Mąż był z inną kobietą

optical_mouse · 2017-05-18, 19:52

Potrzebuje porady bo sama już nie umiem poradzić z zaistniałą sytuacją.. Mój mąż regularnie wyjedżał do innego miasta z powodu pracy. Firma nieduża, otworzyła w nowym mieście oddział a ąż jako zaufany pracownik jeżdził tam i zostawał tam na kilka dni. I trzy miesiące temu, mąż znowu wyjechał i dostałam telefon. Dzwoniła jakaś kobieta która zaczęła się na mnie drzeć, wyzywać, powiedziała, że jestem suką ogrodnika, że mam w końcu dać rozwód mężowi albo ona mnie znajdzie i jej koledzy mi pomogą w podjęciu decyzji itd. Zadzwoniłam do męża, powiedziałam co się stało, on rzucił wszystko i przyjechał, twierdził, że nie wie o co chodzi, że to pewnie jakaś wariatka itd. Jak się łatwo dmyślić, telefony i smsy w dalszym ciągu się pojawiały. W końcu zgodziłam się na wyjasnienie tej sprawy z tą kobietą i okazało się, że oni w tamtym mieście są w oficjalnym związku. Od 2 lat. On tak naprawdę w hotelu nie nocował, tylko u niej, mąż nawet jej rodziców i rodzinę poznał... Ba... Oni nawet na czyimś weselu razem byli. Wersja dla nich brzmiała tak, że rozwód w sądzie wisi już od 3 lat a ja orzeczenie rozwodu bojkotuje wymyślajac jakieś to co rusz nowe przeszkody... A ja nie miałam o niczym pojęcia. Miał dwa różne telefony, dwa różne numery. W domu grał kochającego męża. W ubiegłym roku na rocznicę ślubu kupił... działkę! I teraz jesienią miała rozpocząć się budowa naszego domu. Mam już za sobą pierwszą sprawę rozwodową na której mąż przyznał się do zdrady Z NUDÓW!!! Powiedział, że odgrywał teatrzyk z tatą panią bo wieczorami się nudził... Nie umiem się pozbierać. Jak mam dalej żyć po tym wszystkim??

wiekanka · 2017-05-18, 20:21

Cytat:

Napisane przez optical_mouse

Potrzebuje porady bo sama już nie umiem poradzić z zaistniałą sytuacją.. Mój mąż regularnie wyjedżał do innego miasta z powodu pracy. Firma nieduża, otworzyła w nowym mieście oddział a ąż jako zaufany pracownik jeżdził tam i zostawał tam na kilka dni. I trzy miesiące temu, mąż znowu wyjechał i dostałam telefon. Dzwoniła jakaś kobieta która zaczęła się na mnie drzeć, wyzywać, powiedziała, że jestem suką ogrodnika, że mam w końcu dać rozwód mężowi albo ona mnie znajdzie i jej koledzy mi pomogą w podjęciu decyzji itd. Zadzwoniłam do męża, powiedziałam co się stało, on rzucił wszystko i przyjechał, twierdził, że nie wie o co chodzi, że to pewnie jakaś wariatka itd. Jak się łatwo dmyślić, telefony i smsy w dalszym ciągu się pojawiały. W końcu zgodziłam się na wyjasnienie tej sprawy z tą kobietą i okazało się, że oni w tamtym mieście są w oficjalnym związku. Od 2 lat. On tak naprawdę w hotelu nie nocował, tylko u niej, mąż nawet jej rodziców i rodzinę poznał... Ba... Oni nawet na czyimś weselu razem byli. Wersja dla nich brzmiała tak, że rozwód w sądzie wisi już od 3 lat a ja orzeczenie rozwodu bojkotuje wymyślajac jakieś to co rusz nowe przeszkody... A ja nie miałam o niczym pojęcia. Miał dwa różne telefony, dwa różne numery. W domu grał kochającego męża. W ubiegłym roku na rocznicę ślubu kupił... działkę! I teraz jesienią miała rozpocząć się budowa naszego domu. Mam już za sobą pierwszą sprawę rozwodową na której mąż przyznał się do zdrady Z NUDÓW!!! Powiedział, że odgrywał teatrzyk z tatą panią bo wieczorami się nudził... Nie umiem się pozbierać. Jak mam dalej żyć po tym wszystkim??

slabiutki troliczek, kroliczek.

arno22 · 2017-05-18, 20:33

Nie jesteś pierwszą i ostatnią tak wypolerowaną na szaro przez faceta, banalne ale prawdziwe a co do tego jak żyć po czymś takim? chyba oparcie w kimś bliskim..... albo zemsta!!!!

optical_mouse · 2017-05-19, 03:57

Nie chodzi mi o zemstę... Nie chodzi o to co zrobic z nim. W ogóle nie chodzi o jakikolwiek kontakt z nim. Nie chce go widzieć na oczy. Nie wiem co zrobić sama ze sobą. Nie mam za bardzo wsparcia w otoczeniu, był uważany za dobrego człowieka i męża... Ludziom cieżko uwierzyć, że miał kochankę a gdyby nawet tak było to przecież na pewno nie wiązał z nią żadnych poważnych planów więc o co ten krzyk...

arno22 · 2017-05-19, 05:32

to jest takie typowe nikt nie wierzy zdradzonej, ba to jest jej wina że mąż ją zaczął zdradzać, taką samą tolerancją cieszą się damscy bokserzy czy pedofile dopiero twarde dowody pokazują jak było na prawdę. Jeśli nie masz kogoś bliskiego komu mogłabyś się wyżalić, wygadać to może jaką grupa wsparcia albo terapia.

Rena · 2017-05-19, 06:04

Jezeli z Toba stac go na dzialke, a z nia najwyzej na wiejskie wesele, to znaczy ze jest z Toba dla kasy.

optical_mouse · 2017-05-19, 08:31

Cytat:

Napisane przez Rena

Jezeli z Toba stac go na dzialke, a z nia najwyzej na wiejskie wesele, to znaczy ze jest z Toba dla kasy.

Nie bardzo rozumiem tej wypowiedzi?

---------- Dopisano o 08:31 ---------- Poprzedni post napisano o 08:30 ----------

Cytat:

Napisane przez arno22

to jest takie typowe nikt nie wierzy zdradzonej, ba to jest jej wina że mąż ją zaczął zdradzać, taką samą tolerancją cieszą się damscy bokserzy czy pedofile dopiero twarde dowody pokazują jak było na prawdę. Jeśli nie masz kogoś bliskiego komu mogłabyś się wyżalić, wygadać to może jaką grupa wsparcia albo terapia.

Przyznam, że nie wierzę w terapię, psychologów i innych konowałów. Nie znam osoby realnej komu by takie osoby pomogły..

**201803290936** · 2017-05-19, 08:39

Czas leczy rany - banał, ale prawdziwy. Przygotuj się na odchorowanie tego związku. Przeżycie żałoby po nim. Facet miał regularny romans/związek z inną kobietą. Kłamca, oszust, krętacz - cóż widać do końca go nie znałaś lub wcześniej przymykałaś oko na jakieś sygnały mogące świadczyć o tym, że jest do czegoś takiego zdolny. Pójdziesz w życiu do przodu, na pewno. Tylko to potrwa i będzie jeszcze kosztowało wiele bólu i łez.

optical_mouse · 2017-05-19, 08:42

Cytat:

Napisane przez Doris1981

Czas leczy rany - banał, ale prawdziwy. Przygotuj się na odchorowanie tego związku. Przeżycie żałoby po nim. Facet miał regularny romans/związek z inną kobietą. Kłamca, oszust, krętacz - cóż widać do końca go nie znałaś lub wcześniej przymykałaś oko na jakieś sygnały mogące świadczyć o tym, że jest do czegoś takiego zdolny. Pójdziesz w życiu do przodu, na pewno. Tylko to potrwa i będzie jeszcze kosztowało wiele bólu i łez.

Nie znałam go do końca, chyba nikt nie znał o czym świadczy jego dobre imię i brak wiary w to, że mógłby coś takiego zrobić. A jeszcze przede mną kolejna rozprawa w sśadzie na której będzie też i jego kochanka.

kennedy · 2017-05-19, 09:51

ktos mi wytlumaczy jak mozna sie nie kapmnac ze od 2 lat maz ma druga? trzeba chyba bardzo sie starac..

optical_mouse · 2017-05-19, 12:27

Cytat:

Napisane przez kennedy

ktos mi wytlumaczy jak mozna sie nie kapmnac ze od 2 lat maz ma druga? trzeba chyba bardzo sie starac..

Niestety ja w tamtym mieście nie znam nikogo kto by męza kontrolował więc robił co chciał.

kennedy · 2017-05-19, 12:29

Bejbe jak on mogl z nia na wesele pojsc a ty sie nie skapnelas wez mi to wytlumacz...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

optical_mouse · 2017-05-19, 12:35

Cytat:

Napisane przez kennedy

Bejbe jak on mogl z nia na wesele pojsc a ty sie nie skapnelas wez mi to wytlumacz...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Sorry ale tu "bejbe" nie ma. Jak mógł z nią pójść? Normalnie, na nogach, jak inaczej? Co za durne pytanie... Przecież ja z nim nie jeździłam. Nie miał zamontowanego w tyłku gps-a że wiedziałam gdzie przebywa. Dzwonił, mówił, że jest po pracy, jedzie do hotelu, coś zje, idzie spać. Wierzyłam. Skąd miałam wiedzieć że po pracy tak naprawdę jedzie do innej kobiety i z nią spędza czas? Mnie zdradzał, pracodawcę naciągał na hotel w którym nie nocował. Oszukiwał wszystkich, wszyscy mu wierzyli

kennedy · 2017-05-19, 12:37

?

w sobote i niedziele? I nie rozmawiacie przez telefon i nie slychac ze on gdzies tam siedzi na imprezie a w tle muzyka albo cos...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

optical_mouse · 2017-05-19, 12:41

Cytat:

Napisane przez kennedy

?

w sobote i niedziele? I nie rozmawiacie przez telefon i nie slychac ze on gdzies tam siedzi na imprezie a w tle muzyka albo cos...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Proszę zrozumieć że podczas jego wyjazdu dzieliło nas 400 km. Przy takiej odległości i braku osób znajomych z tego miejsca trudno chyba wiedzieć jak jest naprawdę. jak się człowieka kocha to mu się wierzy. Nie rozumiem co ma do tego sobota i niedziela...

Frezja__ · 2017-05-19, 12:49

Cytat:

Napisane przez optical_mouse

Proszę zrozumieć że podczas jego wyjazdu dzieliło nas 400 km. Przy takiej odległości i braku osób znajomych z tego miejsca trudno chyba wiedzieć jak jest naprawdę. jak się człowieka kocha to mu się wierzy. Nie rozumiem co ma do tego sobota i niedziela...

Twój mąż pracuje jako kto? Nauczyciel w podstawówce? To weekendy ma wolne. W supermarkecie? To w weekendy pracuje.

optical_mouse · 2017-05-19, 12:51

Cytat:

Napisane przez Frezja__

Twój mąż pracuje jako kto? Nauczyciel w podstawówce? To weekendy ma wolne. W supermarkecie? To w weekendy pracuje.

Mąż był zastępcą szefa. A ich firma pracuje 7 dni w tygodniu.

**201705240954** · 2017-05-19, 12:54

Cytat:

Napisane przez optical_mouse

Mąż był zastępcą szefa. A ich firma pracuje 7 dni w tygodniu.

Pracę też stracił z powodu nudow?

Słaby trolling

optical_mouse · 2017-05-19, 12:56

Cytat:

Napisane przez LilyVanDerWoodsen

Pracę też stracił z powodu nudow?

Słaby trolling

Już przecież pisałam że oszukiwał nie tylko mnie. Brał od szefa pieniądzę między innymi na hotel w którym nie przebywał. Co z tymi pieniędzmi się działo nie wiadomo. Jeśli komuś za ciężko czytać ze zrozumieniem to prosze nie pisać.

**201705240954** · 2017-05-19, 13:11

Cytat:

Napisane przez optical_mouse

Już przecież pisałam że oszukiwał nie tylko mnie. Brał od szefa pieniądzę między innymi na hotel w którym nie przebywał. Co z tymi pieniędzmi się działo nie wiadomo. Jeśli komuś za ciężko czytać ze zrozumieniem to prosze nie pisać.

Kotku, nie w tych czasach. Chcesz mi powiedzieć, że przez lata Pan Ci nie zaproponował, że Cię nie zabierze choć na 1 weekend, Ty godzilaś się na to, że weekendy męża non stop nie ma. To, że firma pracuje 7 dni w tygodniu nijak nie oznacza, że ludzie nie mają prawa do dni wolnych. I że zawsze dzwoniłaś i nigdy nic dziwnego nie slyszalaś, a szef firmy nie rozliczal go po każdej podróży? w XXI wieku? przez miesiąc byłaby szansa, ale nie więcej

Dziękuję za rozbawienie. Zwłaszcza z tym rozumieniem tekstu-chcesz mi powiedzieć, że facet nie ma, za malwersacje finansowe co najmniej postępowania wewnątrz firmy na karku?

---------- Dopisano o 13:11 ---------- Poprzedni post napisano o 13:03 ----------

A flama męża nigdy nie wpadla na pomysł, żeby spontanicznie odwiedzić go w jego naturalnym środowisku, nie chciała poznć jego rodziny i przyjaciół...

optical_mouse · 2017-05-19, 13:12

Cytat:

Napisane przez LilyVanDerWoodsen

Kotku, nie w tych czasach. Chcesz mi powiedzieć, że przez lata Pan Ci nie zaproponował, że Cię nie zabierze choć na 1 weekend, Ty godzilaś się na to, że weekendy męża non stop nie ma. To, że firma pracuje 7 dni w tygodniu nijak nie oznacza, że ludzie nie mają prawa do dni wolnych. I że zawsze dzwoniłaś i nigdy nic dziwnego nie slyszalaś, a szef firmy nie rozliczal go po każdej podróży? w XXI wieku? przez miesiąc byłaby szansa, ale nie więcej

Dziękuję za rozbawienie. Zwłaszcza z tym rozumieniem tekstu-chcesz mi powiedzieć, że facet nie ma, za malwersacje finansowe co najmniej postępowania wewnątrz firmy na karku?

Przepraszam bardzo że nie streściłam 2 ostatnich lat mojego życia i nie napisałam tu 500 stron swojego życiorysu. Faktycznie jak nie opisałam kiedy chodzę srac - znaczy się kłamię. Ciekawe. Szef nie rozliczał go po każdej podróży z powodu zaufania, tego, że znamy się poza pracą, I najpierw znaliśmy się prywatnie a dopiero później mąż zaczął u tej osoby pracę. NIE PRZYSZŁAM TU PO STRESZCZANIE MOJEGO ŻYCIA A PO WSPARCIE. NIE MAM ZAMIARU OPISYWAĆ MOJEGO ZWIĄZKU - Z-A-K-O-N-C-Z-O-N-E-G-O!! To co mąż ma teraz, jakie problemy i z kim w zupełnosci mnie nie interesuje. Jak dla mnie może iść nawet do więzienia. Przyszłam tu po wsparcie - bo JAK JUŻ PISAŁAM - w moim otoczeniu nawet przemoc fizyczna czy alkoholizm jest akceptowalny i nie jest wystarczającym powodem do rozwodu. Jeżeli wsparcie i dobre słowo jest ponad wasze możliwości - to proszę mi to napisać - pójdę na inne forum. A przed tym ostrzegę.

**201705240954** · 2017-05-19, 13:17

Cytat:

Napisane przez optical_mouse

Faktycznie jak nie opisałam kiedy chodzę srac - znaczy się kłamię. Ciekawe.

Nieakceptowalny dla mnie poziom dyskusji...Jeśli masz problem z agresją slowną i przemocą psychiczną, to idź do poradni, a nie na forum. Wsparcie ani żadne krzepiace slowa nie przemienią Cię w kulturalną osobę...

hiperaktywna · 2017-05-19, 13:18

Cytat:

Napisane przez optical_mouse

Przepraszam bardzo że nie streściłam 2 ostatnich lat mojego życia i nie napisałam tu 500 stron swojego życiorysu. Faktycznie jak nie opisałam kiedy chodzę srac - znaczy się kłamię. Ciekawe. Szef nie rozliczał go po każdej podróży z powodu zaufania, tego, że znamy się poza pracą, I najpierw znaliśmy się prywatnie a dopiero później mąż zaczął u tej osoby pracę. NIE PRZYSZŁAM TU PO STRESZCZANIE MOJEGO ŻYCIA A PO WSPARCIE. NIE MAM ZAMIARU OPISYWAĆ MOJEGO ZWIĄZKU - Z-A-K-O-N-C-Z-O-N-E-G-O!! To co mąż ma teraz, jakie problemy i z kim w zupełnosci mnie nie interesuje. Jak dla mnie może iść nawet do więzienia. Przyszłam tu po wsparcie - bo JAK JUŻ PISAŁAM - w moim otoczeniu nawet przemoc fizyczna czy alkoholizm jest akceptowalny i nie jest wystarczającym powodem do rozwodu. Jeżeli wsparcie i dobre słowo jest ponad wasze możliwości - to proszę mi to napisać - pójdę na inne forum. A przed tym ostrzegę.

No to chyba złe miejsce wybrałaś. Masz roszczeniową postawę, bo dziewczyny nie dają Ci wsparcia? Należy Ci się ono? Nie rozumiem...

optical_mouse · 2017-05-19, 13:31

ja napisalam wyraznie ze przyszlam tu po wsarcie. Jezeli dla kogos dobre slowo to ponad jego mozliwosci to po co sie odzywac? Wystarczy ze maz ze mnie zadrwil, nikomu wiecej na to nie pozwole. Dlatego zapytalam czy tu sa osoby ktore moga mnie wesprzec i pogadac . Jak widac takich osob tu nie ma, chyba same malolaty. Zalosne.

hiperaktywna · 2017-05-19, 13:34

Cytat:

Napisane przez optical_mouse

ja napisalam wyraznie ze przyszlam tu po wsarcie. Jezeli dla kogos dobre slowo to ponad jego mozliwosci to po co sie odzywac? Wystarczy ze maz ze mnie zadrwil, nikomu wiecej na to nie pozwole. Dlatego zapytalam czy tu sa osoby ktore moga mnie wesprzec i pogadac . Jak widac takich osob tu nie ma, chyba same malolaty. Zalosne.

Taaaaaa...

Memories90 · 2017-05-19, 13:36

Cytat:

Napisane przez optical_mouse

ja napisalam wyraznie ze przyszlam tu po wsarcie. Jezeli dla kogos dobre slowo to ponad jego mozliwosci to po co sie odzywac? Wystarczy ze maz ze mnie zadrwil, nikomu wiecej na to nie pozwole. Dlatego zapytalam czy tu sa osoby ktore moga mnie wesprzec i pogadac . Jak widac takich osob tu nie ma, chyba same malolaty. Zalosne.

Nie przypuszczaj teraz ataku na wszystkich bo tobie się w małżeństwie nie udało i zostałaś oszukana. Przyszłaś po radę, opisałaś historię i każdy ma prawo to skomentować na swój sposób w jaki to widzi, a nikt cię tutaj nie obraził.

optical_mouse · 2017-05-19, 13:37

Prosze o usuniecie trmatu

hiperaktywna · 2017-05-19, 13:40

Cytat:

Napisane przez optical_mouse

Brak NORMALNYVH LUDZI!!

Czy Ty jesteś poważna? Teraz to się trochę nie dziwię, że w takiej a nie innej sytuacji się znalazłaś...

kennedy · 2017-05-19, 15:43

Nie ma usuwania tematow.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Fernandezowa · 2017-05-19, 18:25

Cytat:

Napisane przez kennedy

?

w sobote i niedziele? I nie rozmawiacie przez telefon i nie slychac ze on gdzies tam siedzi na imprezie a w tle muzyka albo cos...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A co to za problem zadzwonic do zony wieczorkiem i powiedziec, ze zle sie czuje i idzie spac? Jak moj facet jest w podrozy to czasami nawet do siebie nie dzwonimy. Wysyla mi wiadomosc, ze idzie spac i tyle. Nie kontroluje go, nie dzwonie do niego po nocach. Gdyby chcial, moglby isc do innej kobiety albo na impreze i nigdy bym sie nie dowiedziala...

2017-05-18, 19:52	#1
optical_mouse Przyczajenie Zarejestrowany: 2017-05 Wiadomości: 12	Mąż był z inną kobietą Potrzebuje porady bo sama już nie umiem poradzić z zaistniałą sytuacją.. Mój mąż regularnie wyjedżał do innego miasta z powodu pracy. Firma nieduża, otworzyła w nowym mieście oddział a ąż jako zaufany pracownik jeżdził tam i zostawał tam na kilka dni. I trzy miesiące temu, mąż znowu wyjechał i dostałam telefon. Dzwoniła jakaś kobieta która zaczęła się na mnie drzeć, wyzywać, powiedziała, że jestem suką ogrodnika, że mam w końcu dać rozwód mężowi albo ona mnie znajdzie i jej koledzy mi pomogą w podjęciu decyzji itd. Zadzwoniłam do męża, powiedziałam co się stało, on rzucił wszystko i przyjechał, twierdził, że nie wie o co chodzi, że to pewnie jakaś wariatka itd. Jak się łatwo dmyślić, telefony i smsy w dalszym ciągu się pojawiały. W końcu zgodziłam się na wyjasnienie tej sprawy z tą kobietą i okazało się, że oni w tamtym mieście są w oficjalnym związku. Od 2 lat. On tak naprawdę w hotelu nie nocował, tylko u niej, mąż nawet jej rodziców i rodzinę poznał... Ba... Oni nawet na czyimś weselu razem byli. Wersja dla nich brzmiała tak, że rozwód w sądzie wisi już od 3 lat a ja orzeczenie rozwodu bojkotuje wymyślajac jakieś to co rusz nowe przeszkody... A ja nie miałam o niczym pojęcia. Miał dwa różne telefony, dwa różne numery. W domu grał kochającego męża. W ubiegłym roku na rocznicę ślubu kupił... działkę! I teraz jesienią miała rozpocząć się budowa naszego domu. Mam już za sobą pierwszą sprawę rozwodową na której mąż przyznał się do zdrady Z NUDÓW!!! Powiedział, że odgrywał teatrzyk z tatą panią bo wieczorami się nudził... Nie umiem się pozbierać. Jak mam dalej żyć po tym wszystkim?? Edytowane przez 0f4d7eb2e6c93082f74e89ef7f138a13b7c455c0 Czas edycji: 2017-05-19 o 16:21

2017-05-18, 20:33	#3
arno22 Zadomowienie Zarejestrowany: 2017-04 Lokalizacja: północna wielkopolska Wiadomości: 1 051	Dot.: Mąż był z inną kobietą Nie jesteś pierwszą i ostatnią tak wypolerowaną na szaro przez faceta, banalne ale prawdziwe a co do tego jak żyć po czymś takim? chyba oparcie w kimś bliskim..... albo zemsta!!!!

2017-05-19, 03:57	#4
optical_mouse Przyczajenie Zarejestrowany: 2017-05 Wiadomości: 12	Dot.: Mąż był z inną kobietą Nie chodzi mi o zemstę... Nie chodzi o to co zrobic z nim. W ogóle nie chodzi o jakikolwiek kontakt z nim. Nie chce go widzieć na oczy. Nie wiem co zrobić sama ze sobą. Nie mam za bardzo wsparcia w otoczeniu, był uważany za dobrego człowieka i męża... Ludziom cieżko uwierzyć, że miał kochankę a gdyby nawet tak było to przecież na pewno nie wiązał z nią żadnych poważnych planów więc o co ten krzyk... Edytowane przez 0f4d7eb2e6c93082f74e89ef7f138a13b7c455c0 Czas edycji: 2017-05-19 o 16:22

2017-05-19, 05:32	#5
arno22 Zadomowienie Zarejestrowany: 2017-04 Lokalizacja: północna wielkopolska Wiadomości: 1 051	Dot.: Mąż był z inną kobietą to jest takie typowe nikt nie wierzy zdradzonej, ba to jest jej wina że mąż ją zaczął zdradzać, taką samą tolerancją cieszą się damscy bokserzy czy pedofile dopiero twarde dowody pokazują jak było na prawdę. Jeśli nie masz kogoś bliskiego komu mogłabyś się wyżalić, wygadać to może jaką grupa wsparcia albo terapia.

2017-05-19, 06:04	#6
Rena Zakorzenienie Zarejestrowany: 2004-07 Lokalizacja: Paris Wiadomości: 29 331	Dot.: Mąż był z inną kobietą Jezeli z Toba stac go na dzialke, a z nia najwyzej na wiejskie wesele, to znaczy ze jest z Toba dla kasy.

2017-05-19, 08:39	#8
201803290936 Konto usunięte Zarejestrowany: 2006-10 Wiadomości: 43 642	Dot.: Mąż był z inną kobietą Czas leczy rany - banał, ale prawdziwy. Przygotuj się na odchorowanie tego związku. Przeżycie żałoby po nim. Facet miał regularny romans/związek z inną kobietą. Kłamca, oszust, krętacz - cóż widać do końca go nie znałaś lub wcześniej przymykałaś oko na jakieś sygnały mogące świadczyć o tym, że jest do czegoś takiego zdolny. Pójdziesz w życiu do przodu, na pewno. Tylko to potrwa i będzie jeszcze kosztowało wiele bólu i łez.

2017-05-19, 09:51	#10
kennedy Zakorzenienie Zarejestrowany: 2007-02 Wiadomości: 18 401	Dot.: Mąż był z inną kobietą ktos mi wytlumaczy jak mozna sie nie kapmnac ze od 2 lat maz ma druga? trzeba chyba bardzo sie starac.. __________________ Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”.

2017-05-19, 12:29	#12
kennedy Zakorzenienie Zarejestrowany: 2007-02 Wiadomości: 18 401	Dot.: Mąż był z inną kobietą Bejbe jak on mogl z nia na wesele pojsc a ty sie nie skapnelas wez mi to wytlumacz... Wysłane z aplikacji Forum Wizaz __________________ Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”.

2017-05-19, 12:37	#14
kennedy Zakorzenienie Zarejestrowany: 2007-02 Wiadomości: 18 401	Dot.: Mąż był z inną kobietą ? w sobote i niedziele? I nie rozmawiacie przez telefon i nie slychac ze on gdzies tam siedzi na imprezie a w tle muzyka albo cos... Wysłane z aplikacji Forum Wizaz __________________ Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”.

2017-05-19, 13:31	#24
optical_mouse Przyczajenie Zarejestrowany: 2017-05 Wiadomości: 12	Dot.: Mąż był z inną kobietą ja napisalam wyraznie ze przyszlam tu po wsarcie. Jezeli dla kogos dobre slowo to ponad jego mozliwosci to po co sie odzywac? Wystarczy ze maz ze mnie zadrwil, nikomu wiecej na to nie pozwole. Dlatego zapytalam czy tu sa osoby ktore moga mnie wesprzec i pogadac . Jak widac takich osob tu nie ma, chyba same malolaty. Zalosne. Edytowane przez Trzepotka Czas edycji: 2017-05-20 o 17:31 Powód: Przywrócenie usuniętego posta.

2017-05-19, 13:37	#27
optical_mouse Przyczajenie Zarejestrowany: 2017-05 Wiadomości: 12	Dot.: Mąż był z inną kobietą Prosze o usuniecie trmatu

2017-05-19, 15:43	#29
kennedy Zakorzenienie Zarejestrowany: 2007-02 Wiadomości: 18 401	Dot.: Mąż był z inną kobietą Nie ma usuwania tematow. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz __________________ Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”.

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)