stosunek bez zabezpieczenia - przerywany

[Martaxdeee]

Hej, piszę ponieważ chciałabym poznać wasze doświadczenia ze stosunkiem przerywanym.

Temat ten mnie zaintrygował, ponieważ każdy zawsze przed tym przestrzega. Zaczęłam się zastanawiać jak to z tym jest, że jest zdrową kobietą mogącą posiadać dzieci, mój poprzedni partner jak i obecny również, a od 3 lat stosuję tę metodę antykoncepcji
(czy raczej jej braku ) i nie jestem w ciąży. Od razu powiem, że jestem dorosłą osobą i zawszę liczę się z tym, że mogę zajść w ciąże i nie byłby to problem.

Założyłam wątek z ciekawości, ponieważ chciałabym, aby osoby, które "zabezpieczają się" bądź "zabezpieczały" w ten sposób wypowiedziały się w tym temacie - czy zdarzyło wam się zajść w ciąże, czy ta metoda dla was była/jest skuteczna, jak długo ją stosujecie

[natalcia250]

Oj zdarzało mi się kiedyś często lecieć w ten sposób, całe szczęście bez konsekwencji Teraz już podchodzę do tego odpowiedzialnie ale i tak myślę, że od przerywanego w ciążę jest zajść raczej ciężko.

[mirabelka3690]

Przerywany stosujemy jak nagle gumek brak, w ciąży nie byłam i nie jestem. Aczkolwiek nie lubię tego nagłego przerywania tuż przed końcem (zazwyczaj razem z TŻ kończymy), więc i on się frustruje i ja (emocje opadają i to już nie to samo)

[Martaxdeee]

to prawda, że przerywanie obniża poziom doznań zarówno u kobiet, ale szczególnie u mężczyzn i jest to dla nich stresujące. U mnie sytuacja wygląda tak, że gumek nie lubimy (problemy z pełnym wzwodem, moment zakładania- trzeba przerwać pieszczoty, a i uczucie nie to samo), a hormonów pod żadną postacią nie mogę przyjmować. Pamiętam jak na początku było to dla mnie dość stresujące, ale z wiekiem i ilością stosunków tak odbytych to minęło. W pierwsze dni miesiączki odbywamy pełny stosunek, no i zostaje jeszcze seks analny w którym również pozwalamy sobie na więcej.

[annabelka]

Widocznie Twój partner nie ma plemników w preejakulacie (według badaniać tylko 30% facetów je ma), no i nie zaistniały inne warunki sprzyjające zapłodnieniu. Nie będę owijać w bawełnę, też jechałam na stosunku przerywanym i w ciąży nie byłam. Tylko, że ja bardzo dobrze wiem kiedy mam owulację i w te dni stosowaliśmy dodatkową antykoncepcje.

---------- Dopisano o 14:00 ---------- Poprzedni post napisano o 13:56 ----------

Napisane przez Martaxdeee

to prawda, że przerywanie obniża poziom doznań zarówno u kobiet, ale szczególnie u mężczyzn i jest to dla nich stresujące. U mnie sytuacja wygląda tak, że gumek nie lubimy (problemy z pełnym wzwodem, moment zakładania- trzeba przerwać pieszczoty, a i uczucie nie to samo), a hormonów pod żadną postacią nie mogę przyjmować. Pamiętam jak na początku było to dla mnie dość stresujące, ale z wiekiem i ilością stosunków tak odbytych to minęło. W pierwsze dni miesiączki odbywamy pełny stosunek, no i zostaje jeszcze seks analny w którym również pozwalamy sobie na więcej.

U mnie jest identyko, obecny partner przy uzyciu prezerwatywy traci erekcje. Pełen stosunek odbywaliśmy od 5 dni po owulacji do miesiączki, czyli ponad tydzień pełnych doznań . Teraz sytuacja wygląda inaczej, bo myślimy o dziecku.

[Martaxdeee]

Napisane przez annabelka

Tylko, że ja bardzo dobrze wiem kiedy mam owulację i w te dni stosowaliśmy dodatkową antykoncepcje.

Ale wspomagasz się kalendarzykiem?
ja mniej więcej wiem po obserwacji śluzu. Chociaż szczerze mówiąc nie zwracam uwagi zbytnio na cykl.
Mam regularne miesiączki i zaznaczam okres w kalendarzyku na aplikacji w telefonie tam pokazuje mi płodne i niepłodne, ale nie wierzę w to zbytnio, bo jak wiadomo może być różnie i na cykl mogą wpływać inne czynniki np. przyjmowanie leków, stres itp. Przymierzam się do kalendarzyka już od jakiegoś czasu, ale tu trzeba systematyczności. Myślałam też ostatnio żeby odłożyć trochę pieniędzy i zakupić Ladycomp,co byłoby na pewno wygodniejszą opcją.

[annabelka]

Napisane przez Martaxdeee

Ale wspomagasz się kalendarzykiem?
ja mniej więcej wiem po obserwacji śluzu. Chociaż szczerze mówiąc nie zwracam uwagi zbytnio na cykl.
Mam regularne miesiączki i zaznaczam okres w kalendarzyku na aplikacji w telefonie tam pokazuje mi płodne i niepłodne, ale nie wierzę w to zbytnio, bo jak wiadomo może być różnie i na cykl mogą wpływać inne czynniki np. przyjmowanie leków, stres itp. Przymierzam się do kalendarzyka już od jakiegoś czasu, ale tu trzeba systematyczności. Myślałam też ostatnio żeby odłożyć trochę pieniędzy i zakupić Ladycomp,co byłoby na pewno wygodniejszą opcją.

Śluz + szyjka, ostatnie pare miesięcy robiłam testy owulacyjne, które potwierdziły wszystko. Mam regularne cykle, ale około 26 dni, więc umowny 14 dzień to wcale nie dzień mojej owulacji. Ten kalendarzyk bez poparcia innymi badaniami trzeba traktować z przymróżeniem oka, bo każdy organizm jest inny.

[lady666macbeth]

stosunek przerwyany hm...
fajnie, bo nie trzeba używać prezerwatyw i doznania są inne. Aczkolwiek mimo że ma się stałego partnera, zawsze pozostaje jakiś tam strach.

[serniknazimno]

Napisane przez annabelka

Widocznie Twój partner nie ma plemników w preejakulacie (według badaniać tylko 30% facetów je ma), no i nie zaistniały inne warunki sprzyjające zapłodnieniu. Nie będę owijać w bawełnę, też jechałam na stosunku przerywanym i w ciąży nie byłam. Tylko, że ja bardzo dobrze wiem kiedy mam owulację i w te dni stosowaliśmy dodatkową antykoncepcje.

---------- Dopisano o 14:00 ---------- Poprzedni post napisano o 13:56 ----------



U mnie jest identyko, obecny partner przy uzyciu prezerwatywy traci erekcje. Pełen stosunek odbywaliśmy od 5 dni po owulacji do miesiączki, czyli ponad tydzień pełnych doznań . Teraz sytuacja wygląda inaczej, bo myślimy o dziecku.

No to zmartwię Cię, bo spokojnie mogliście uprawiać pełen stosunek już dzień po owulacji. Sporo Was ominęło

Ja osobiście stosuję Lady Compa (jest o tym wątek na wizażu), więc zazwyczaj kochamy się bez prezerwatywy.

[201708301327]

Napisane przez serniknazimno

No to zmartwię Cię, bo spokojnie mogliście uprawiać pełen stosunek już dzień po owulacji. Sporo Was ominęło

Dzień po owulacji? Komórka jajowa "żyje" 24h od uwolnienia. Jaka metoda pozwala na tak dokładne określenie owulacji? Co do godzin? Chyba nie LadyComp? Bo włąśnie z ta maszynką sporo Cie omija....

[annabelka]

Napisane przez GoneWithTheWind

Dzień po owulacji? Komórka jajowa "żyje" 24h od uwolnienia. Jaka metoda pozwala na tak dokładne określenie owulacji? Co do godzin? Chyba nie LadyComp? Bo włąśnie z ta maszynką sporo Cie omija....

Wizyta u ginekologa w chwili owulacji 2 razy mi się zdarzyło, takie szczęście szczerbatego.

[Punchline1001]

Właśnie dopiero wczoraj przy rozmowie z koleżankami uświadomiłam sobie, że stosujemy z partnerem od około pięciu lat stosunek przerywany i że może coś z nami nie tak. Za niecały rok mamy w planach starania i trochę sie obawiam, że faktycznie to dziwne, że przez te pięć lat nie wpadliśmy. Mimo, że nie liczyłam nigdy kiedy mam dni płodne i seks był, kiedy mieliśmy na to ochotę. Po prostu nigdy nie pomyślałam o tym w ten sposób, że faktycznie może to oznaczać, że mamy problem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Devon_rose]

Napisane przez Punchline1001

Właśnie dopiero wczoraj przy rozmowie z koleżankami uświadomiłam sobie, że stosujemy z partnerem od około pięciu lat stosunek przerywany i że może coś z nami nie tak. Za niecały rok mamy w planach starania i trochę sie obawiam, że faktycznie to dziwne, że przez te pięć lat nie wpadliśmy. Mimo, że nie liczyłam nigdy kiedy mam dni płodne i seks był, kiedy mieliśmy na to ochotę. Po prostu nigdy nie pomyślałam o tym w ten sposób, że faktycznie może to oznaczać, że mamy problem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dni płodnych się nie wylicza
A to, że nie zaszłaś w ciążę z przerywanego nie oznacza, że mogą być problemy. Spokojnie.

[Punchline1001]

I tu wychodzi moja niewiedza w tym temacie. Po prostu nigdy nie zwracałam na to uwagi w taki sposób, nie myślałam o dziecku. Mimo wszystko zaczęłam się niepokoić i napisać tutaj, zaczęły się historie koleżanek jak to jej znajomi mieli tak samo, a kiedy przyszło do starań, okazało się, że był problem i dopiero in vitro go rozwiązało. Mimowolnie trochę spanikowałam i zaczęło się rozmyślanie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[aKatia]

Napisane przez Punchline1001

I tu wychodzi moja niewiedza w tym temacie. Po prostu nigdy nie zwracałam na to uwagi w taki sposób, nie myślałam o dziecku. Mimo wszystko zaczęłam się niepokoić i napisać tutaj, zaczęły się historie koleżanek jak to jej znajomi mieli tak samo, a kiedy przyszło do starań, okazało się, że był problem i dopiero in vitro go rozwiązało. Mimowolnie trochę spanikowałam i zaczęło się rozmyślanie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Po co martwić się na zapas? Jeszcze nawet nie próbowaliście. To że nie wpadliście stosując przerywany nie znaczy że z płodnością któregoś z was są jakieś problemy.

Może mieliście szczęście, może twój facet ma dobry refleks, może nie wydziela preejakulatu, a może wydziela ale nie ma w nim plemników. Zajście w ciążę też nie jest tak proste jak się wydaje, można uprawiać seks do końca i nie zajść w ciążę przez jakiś czas, więc tym bardziej można nie zajść w ciążę z przerywanego będąc jednak w 100% zdrowym.

[_Ariel_]

Czasami nam się zdarza, ale tylko w nagłej sytuacji czyt. brak gumek i oczywiście gdy nie mam dni płodnych. Jesteśmy z Tż już długo razem, myślimy o ślubie i chcemy mieć dzieci. Fakt chciałabym żeby wszystko było "tak jak trzeba" czyli najpierw ślub później dzieci, ale coraz częściej myślę o tym że chyba wolałabym żeby to była wpadka Bo zawsze będzie nie odpowiedni moment, a tak.. jakoś bedziemy musieli sobie poradzić

[letik]

My przez ponad 2 lata stosowalismy taka metode i w ciazy nie byłam. Potem zaczelismy starania o dziecko i okazalo sie, ze to nie takie proste..zajelo nam to kolejne 2 lata, ale na szczescie sir udalo ps. Robilismy badania i wszystkie wyniki byly ok.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Xzo]

Witam, 26 czerwca miałam ostatnią miesiączkę. 29 czerwca przestałam brać tabletki antykoncepcyjne. 14 lipca odbył sie stosunek przerywany, po którym partner sie tylko wytarł i za jakieś 40 min byl kolejny stosunek bez zadnego efektu (ok 3min), a 15 lipca był stosunek potem przez kolejne dni kilka razy z efektem,końcowym w środku. Test 12 sierpnia dopiero pokazał ciążę. Lekarz,określił termin,porodu na 8/9 kwietnia 2018roku. Ciekawa jestem na ile możliwe jest ze w ciąże zaszlam.z,tego stosunku przerywanego z 14 lipca? Dziękuję, będę wdzięczna za,opinie

[201710231141]

Napisane przez Xzo

Ciekawa jestem na ile możliwe jest ze w ciąże zaszlam.z,tego stosunku przerywanego z 14 lipca? Dziękuję, będę wdzięczna za,opinie

Kto jest ojcem wykażą dopiero testy genetyczne.

[Xzo]

Partner jest ten sam tylko ciekawość bo piszecie że seks przerywany kończy sie ciąża a chciała bym byc świadoma żeby nie popełnić błędu na przyszłośc

[201710231141]

Nikt Ci na to pytanie nie odpowie, ani ta wiedza nic Ci nie da. Ginekolog wyznacza termin porodu od dnia miesiączki a nie stosunku. Stosunek przerywany może zakończyć się ciążą, choc statystycznie rzadziej niż ten "do końca".

[adult90]

Ponad 2 lata na przerywanym, zero hormonów i gumek, częstotliwość seksu codziennie.
Nigdy nie myślałam o ciąży, o dziecku, byłam zawsze spokojna.

[Xzo]

To chyba nie powinnam sie martwic