22latka i tyle sie wycierpialam

[bandziorka007]

Musze dzis troszke ponazekac bo niestety taki mam dzien.Moze chce zeby ktos mnie wreszcie wysluchal, zrozumial... Zaczne od tego ze kazdego ranka budze sie zjakims bolem.Mam duze problemy z kregoslupem, jest to powazne skrzywienie choc na szcescie praktycznie tego (narazie!!!) nie widac.Przez moj kregoslup ktory powoli zaczyna uciskac na moje wewnetrzne narzady kazdego dnia cos mnie boli; a to nerki, a to pluca... po przebudzeniu nie wiem co mnie boli bo czuje sie obolala jakbym przynajniej gory przenosila! Kolejny moj problem to ciagle nawracajace stany zapalne pecherza moczowego.Jesli ktoras z Was to przezyla to wie jak moze bolec keidy czlowiek zwyczajnie chce 'sie zalatwic".kolejna rzecz to moj zoladek i wrzody na zoladku ktorych sie nabawilam przez ostatnie trzy lata pracy u TYRANOW!!!Napewno by sie cos jeszcze znalazlo ale az boje sie myslec.To ze mam takie problemy to moglabym jeszce jakos przezyc gdyby nie to ze do lekarzy chodze co pol roku bo niestety nie stac mnie zeby wykupic tony lekow ktore zwykle przepisuja lekarze.Nie moge liczyc na rodzicow bo tez ich nie bardzo stac ani na faceta.Ale tak naprawde wierze ze wreszcie moj los sie odmieni!

[beat@]

ojjj biedactwo napewno twój los się odmieni i będzie tylko lepiej. A co to za problemy z kręgosłupem. Co to za skrzywienie że uciska na narządy wewnętrzne?? Moja siostra także ma skrzywienie i to bardzo duże, że aż ma odstającą 1 łopatkę i kręgosłup układa się w kształt litery S ale nigdzie jej nie uciska. Zaniepokoiłaś mnie tym

[Szczepcio]

Ojejku Faktycznie z tym uciskaniem na narządy to nieciekawie :/ No, a nie możesz jakoś ćwiczyć, żeby choć troche skorygować to? U mnie kiedyś wykryto skolioze i stopy na granicy koślawości, ćwiczyłam i jakoś to pomogło. Poleciłabym Ci basen, to fantastyczna sprawa na kręgosłup.
Nie dziwie się, że nie wykupujesz leków, bo są bardzo drogie i niewielu ludzi stać kiedy muszą wykupić powiedzmy 10 bardzo drogich leków.
Musisz być silna Wiem, że zapewne nie jest to łatwe, ale jeszcze całe życie przed Tobą Musisz o siebie walczyć

[czarownicagosia]

Bandziorko Zdrowie jest najwazniejsze, staraj sie zawsze o siebie dbac Moze jakies cwiczenia pomoga skorygowac skrzywienie kregoslupa, moze spisz na nieodpowiednim lozku/materacu (za miekki/twardy). Moge sobie tylko wyobrazic jaki to jest jak sie ma zapalenie pecherza, widze po mojej siostrze... Trzeba sie porzadnie ubrac zawsze, zeby Cie nie owialo, nie siadac na cementowych posadzkach, pic duzo wody. Wiem, ze ulge w zapaleniu przynosza parowki "nasiadowki" z rumianku
Trzymaj sie cieplo Pozdrawiam serdecznie i wierze, ze bedzie lepiej

[AAgusiaczeK]

bandziorka, najwazniejsze,że sie nie załamujesz,że wierzysz,że Twój los się odmieni,że teraz może być już tylko lepiej...
Ciesze się, że jestes nastawiona pozytywnie to swojego zycia
Popieram Wizazanki i także twierdze,że zdrowie jest najwazniejsze i trzeba o nie dbać mimo wszystko...
I zycze Ci byś któregoś dnia obudziła się bez bólu kregosłupa, jak nowo narodzona..
Trzymajs się cieplutko

[baska201]

biedactwo naprawde wspolczuje Ci.. wiem, co to znaczy budzic sie z bolem rano, choc nie zdarza mi sie to tak czesto. jak dziewczyny napisaly dobrze, ze wierzysz, ze bedzie lepiej, musi byc poprostu..
co do zapalenioa pecherza to wspolczuje szczerze, bo wiem, co to za bol sama przez to kilka razy przechodzilam.. jedyne co to musisz sie jakos trzymac, moze wyprobuj klas sie z mysla, ze wstaniesz rano i bedziesz sie dobrze czula, moze to pomoze. na mnie to dziala.
trzymaj sie cieplutko
pozdrawiam

[odszczepieniec]

a moze Ty jestes zwyczajanie przemeczona,hm?
poza tym bole fizyczne (zwlaszcza kregoslupa) moga byc jednym z objawow np.nadchodzacej depresji- moze tu tkwi problem?

[Rosanna]

Koniecznie zacznij chodzić na basen a zobaczysz, że Twoje samopoczucie diametralnie się poprawi.

[Ag_nes]

Ja Cie rozumiem, a przynajmniej ten defekt z pęcherzem to naprawde okropne!! Muszisz sobie jakos wynagrodzic te cierpienie, korzystaj z masaży, z wszelkich form relaksacji korzystaj z zycia jak sie da i ile sie da. Ja zawsze mysle ze moglo byc gorzej, kiazdy ma swoje male nieszczescia 3 maj sie cieplo i bezbólowo

[201704240951]

Bandziorka
Mam nadzieję ,że będzie dobrze
Ja tez mam skrzywienie kręgosłupa ale nie tak jak ty ja mam zaledwie parę mm ( chyba ) i tez coś ostatno mnie bolał w tym miejscu gdzie jest skrzywiony

Mam nadzieję że dojdziesz do zdrówka

[maniutek-mania]

Oj
Ja też mam spore skrzywienie ze względu na to, że jedną nogę mam o 1 cm dłuższą od drugiej.Ortopeda sugeruje, że na noc powinnam zakładać gorset, bo w moim wieku da się jeszcze coś skorygować.
No ale to przecież guzik mi pomoże ...

[beat@]

Napisane przez maniutek-mania

Oj
Ja też mam spore skrzywienie ze względu na to, że jedną nogę mam o 1 cm dłuższą od drugiej.Ortopeda sugeruje, że na noc powinnam zakładać gorset, bo w moim wieku da się jeszcze coś skorygować.
No ale to przecież guzik mi pomoże ...

Powiem Ci że ortopeda dobrze sugeruje. moja siostra ma bardzo duże skrzywienie kręgosłupa, przez 3 lata nosiła gorset (nawet 1 się chyba jeszcze uchował ). uchroniło ją to przez operacją kręgosłupa
Wiem żemożna się wstydzić w tym chodzić. Moja siostra na począku wstydziła się bardzo, ale potem podchodziła do tego normalnie. Zrozumiała że to dla jej zdrowia. a jak się komuś nie podobało to nie uciekała przed tymi osobami tylko prosto w oczy im mówiła: jak ci się coś nie podoba to nie musisz patrzeć!! Teraz gorsetu już nie nosi ma 18 lat ale nadal bardzo regularnie ćwiczy specjalną metodą. (o ile dobrze pamiętam to nazywa się ona
trójstopniowo-płaszczyznowa)Jej rechabilitantka wydała nawet książkę (mam ją w domku) i naprawdę trzeba przyznać że ćwiczenia są bardzo skuteczne, bo od kiedy ćwiczy to skrzywienie jej się minimalnie zwiększyło a ostatnio się nawet nie ma żadnych zmian

[maniutek-mania]

Napisane przez beat@

Powiem Ci że ortopeda dobrze sugeruje. moja siostra ma bardzo duże skrzywienie kręgosłupa, przez 3 lata nosiła gorset (nawet 1 się chyba jeszcze uchował ). uchroniło ją to przez operacją kręgosłupa
Wiem żemożna się wstydzić w tym chodzić. Moja siostra na począku wstydziła się bardzo, ale potem podchodziła do tego normalnie. Zrozumiała że to dla jej zdrowia. a jak się komuś nie podobało to nie uciekała przed tymi osobami tylko prosto w oczy im mówiła: jak ci się coś nie podoba to nie musisz patrzeć!! Teraz gorsetu już nie nosi ma 18 lat ale nadal bardzo regularnie ćwiczy specjalną metodą. (o ile dobrze pamiętam to nazywa się ona
trójstopniowo-płaszczyznowa)Jej rechabilitantka wydała nawet książkę (mam ją w domku) i naprawdę trzeba przyznać że ćwiczenia są bardzo skuteczne, bo od kiedy ćwiczy to skrzywienie jej się minimalnie zwiększyło a ostatnio się nawet nie ma żadnych zmian

Jeszcze mam zrobić zdjęcie kręgosłupka, a potem się zobaczy .Ale dla zdrowia mogę pocierpieć ...

[beat@]

Napisane przez maniutek-mania

Jeszcze mam zrobić zdjęcie kręgosłupka, a potem się zobaczy .Ale dla zdrowia mogę pocierpieć ...

Bo dla zdrowia czasem warto pocierpieć

[TrArT]

Tak, ćwiczenia wzmacniające gorset mięśniowy kręgosłupa są naprawdę pomocne. Warto też stosować akupresurę stopy, możesz ją wykonać sama lub kogoś poprosić. Instrukcję można znależć przez wyszukwarki.

zdrowka zycze

[*Ancia*]

Ojoj Na pewno dacie rade dziewczynki Wady kregoslupa da sie skorygowac

[karolca]

Napisane przez bandziorka007

Musze dzis troszke ponazekac bo niestety taki mam dzien.Moze chce zeby ktos mnie wreszcie wysluchal, zrozumial... Zaczne od tego ze kazdego ranka budze sie zjakims bolem.Mam duze problemy z kregoslupem, jest to powazne skrzywienie choc na szcescie praktycznie tego (narazie!!!) nie widac.Przez moj kregoslup ktory powoli zaczyna uciskac na moje wewnetrzne narzady kazdego dnia cos mnie boli; a to nerki, a to pluca... po przebudzeniu nie wiem co mnie boli bo czuje sie obolala jakbym przynajniej gory przenosila! Kolejny moj problem to ciagle nawracajace stany zapalne pecherza moczowego.Jesli ktoras z Was to przezyla to wie jak moze bolec keidy czlowiek zwyczajnie chce 'sie zalatwic".kolejna rzecz to moj zoladek i wrzody na zoladku ktorych sie nabawilam przez ostatnie trzy lata pracy u TYRANOW!!!Napewno by sie cos jeszcze znalazlo ale az boje sie myslec.To ze mam takie problemy to moglabym jeszce jakos przezyc gdyby nie to ze do lekarzy chodze co pol roku bo niestety nie stac mnie zeby wykupic tony lekow ktore zwykle przepisuja lekarze.Nie moge liczyc na rodzicow bo tez ich nie bardzo stac ani na faceta.Ale tak naprawde wierze ze wreszcie moj los sie odmieni!

Nie zazdroszczę, bo poniekąd wiem co to znaczy cierpieć.

Mam 12-letniego brata. Urodzil sie jako wczesniak, w 6. miesiącu ciązy. lekarze dali zbyt dużą dawkę tlenu, co spowodowało odklejenie i wysuszenie się siatkówki. Pierwszy rok zycia spędził w szpitalach chorujac na zapalenie oskrzeli i płuc. Cierpiał na bezdechy nocne. Po pierwszym roku zycia, gdy zniknęło zagrozenie zycia, udało sie zoperowac jedno oko. Jednak zarażono go wirusowym zapaleniem wątroby typu c. (WZW C) czyli zóltaczka wszczepienna - choroba praktycznie nieuleczalna. Gdy sie dowiedzieliśmy na leczenie było za późno bo u brata zaczęła się padaczka.
Padaczka ma odmiane lekooporną, w dodatku bez zadnego źródła w mózgu. Kazdy nowy lek jaki dostaje powoduje u niego ospałość. Po kilku dniach organizm lek odrzuca (tzn. leki nie działaja). w chwili obecnej padaczka ma stadium zaawansowane i w czasie ataku dochodzi do upośledzenia układu oddechowego (przestaje oddychać i trzeba go reanimować).
Na początku roku znaleźlismy sponsora, na wszczeienie specjalistycznego stymulatora nerwu błednego, który "oszukuje" mózg, wytwarzając odpoiwednie napiecie prądu w mózgu. jednak i do tego organizm zaczyna sie przyzwyczajać
Aż boje się pomysleć co może się stać za kilka dni lub tygodni.
Żołtaczka jest tak powazna, ze komputer 3-krotnie przekroczył norme licząc ilośc wirusa i liczył dalej (mimo iz nie zapisywał już wyniku...). Na szczescie wątrąba jest jeszcze nienaruszona ale to tylko kwestia czasu.
Leczenia nie mozna rozpocząć do czasu brania leków przeciwpadaczkowych.
I nikt na swiecie nie jest w stanie pomóc. NIKT!

I powiedz mi co takie dziecko zawinilo? Ze miał sie nie rodzić ale lekarze "wiedza lepiej". Był z ciązy blizniaczej. Jeden z braci urodzil sie wczesniej, ale niestety nie przezyl (walka o zycie plodowe.. jeden drugiego zwyczajnie "wypchnął"). Gdy urodzil sie pierwszy z blizniaków, akcja porodowa się zakończyla...

To w zasadzie tyle... moze to pomoze tobie uwierzyc, ze nie jest z Toba tak źle. Po operację kręglosłupa można przeprowadzić. Nie wiem czy zabieeg jest refundowany. Jesli nie, trzeba starać się o sponsora... a to juz nie jest trudne
Pozdrawiam.

[maniutek-mania]

Napisane przez karolca

Nie zazdroszczę, bo poniekąd wiem co to znaczy cierpieć.

Mam 12-letniego brata. Urodzil sie jako wczesniak, w 6. miesiącu ciązy. lekarze dali zbyt dużą dawkę tlenu, co spowodowało odklejenie i wysuszenie się siatkówki. Pierwszy rok zycia spędził w szpitalach chorujac na zapalenie oskrzeli i płuc. Cierpiał na bezdechy nocne. Po pierwszym roku zycia, gdy zniknęło zagrozenie zycia, udało sie zoperowac jedno oko. Jednak zarażono go wirusowym zapaleniem wątroby typu c. (WZW C) czyli zóltaczka wszczepienna - choroba praktycznie nieuleczalna. Gdy sie dowiedzieliśmy na leczenie było za późno bo u brata zaczęła się padaczka.
Padaczka ma odmiane lekooporną, w dodatku bez zadnego źródła w mózgu. Kazdy nowy lek jaki dostaje powoduje u niego ospałość. Po kilku dniach organizm lek odrzuca (tzn. leki nie działaja). w chwili obecnej padaczka ma stadium zaawansowane i w czasie ataku dochodzi do upośledzenia układu oddechowego (przestaje oddychać i trzeba go reanimować).
Na początku roku znaleźlismy sponsora, na wszczeienie specjalistycznego stymulatora nerwu błednego, który "oszukuje" mózg, wytwarzając odpoiwednie napiecie prądu w mózgu. jednak i do tego organizm zaczyna sie przyzwyczajać
Aż boje się pomysleć co może się stać za kilka dni lub tygodni.
Żołtaczka jest tak powazna, ze komputer 3-krotnie przekroczył norme licząc ilośc wirusa i liczył dalej (mimo iz nie zapisywał już wyniku...). Na szczescie wątrąba jest jeszcze nienaruszona ale to tylko kwestia czasu.
Leczenia nie mozna rozpocząć do czasu brania leków przeciwpadaczkowych.
I nikt na swiecie nie jest w stanie pomóc. NIKT!

I powiedz mi co takie dziecko zawinilo? Ze miał sie nie rodzić ale lekarze "wiedza lepiej". Był z ciązy blizniaczej. Jeden z braci urodzil sie wczesniej, ale niestety nie przezyl (walka o zycie plodowe.. jeden drugiego zwyczajnie "wypchnął"). Gdy urodzil sie pierwszy z blizniaków, akcja porodowa się zakończyla...

To w zasadzie tyle... moze to pomoze tobie uwierzyc, ze nie jest z Toba tak źle. Po operację kręglosłupa można przeprowadzić. Nie wiem czy zabieeg jest refundowany. Jesli nie, trzeba starać się o sponsora... a to juz nie jest trudne
Pozdrawiam.

Takie historie sprawiają, że na moment wszystko odsuwa mi się na dalszy plan ...

[moniczkaw]

doskonale wiem co przezywasz,poniewaz ja sama jestem jedna wielka choroba,rowniez mam problemy z zapaleniem pecherza moczowego-juz 2 lata i ciagle boli,wrzody na dwunastnicy,na dodatek w listopadzie zeszlego roku nagle przestalam odczuwac apetyt i nikt nie wie co mi jest,a ja nie umiem jesc.ostatnio pojawily sie u mnie jakies problemy z zawrotami glowy,maja jakis taki dziwny charakter, a ja az sie boje pojsc z tym do lekarza.no i cierpie na endometrioze i na dodatek nie moge dostac okresu,chyba przez to ze nie jem.a w styczniu usuwali mi wlokniaka z piersi-ja to dopiero jestem pechowa.no ale glowa do gory.

[maniutek-mania]

Napisane przez moniczkaw

doskonale wiem co przezywasz,poniewaz ja sama jestem jedna wielka choroba,rowniez mam problemy z zapaleniem pecherza moczowego-juz 2 lata i ciagle boli,wrzody na dwunastnicy,na dodatek w listopadzie zeszlego roku nagle przestalam odczuwac apetyt i nikt nie wie co mi jest,a ja nie umiem jesc.ostatnio pojawily sie u mnie jakies problemy z zawrotami glowy,maja jakis taki dziwny charakter, a ja az sie boje pojsc z tym do lekarza.no i cierpie na endometrioze i na dodatek nie moge dostac okresu,chyba przez to ze nie jem.a w styczniu usuwali mi wlokniaka z piersi-ja to dopiero jestem pechowa.no ale glowa do gory.

My chorowitki musimy się trzymać razem
Co nas nie zabije to nas wzmocni