ach te studia...

[dżacha86]

Pomału zbliża się koniec roku akademickiego,a co za tym idzie sesja…Aż słabo mi się robi…Jestem dopiero na I-szym roku,od ludzi często słyszałam, że najgorszy jest początek a potem to już z górki…Taaa…Tamten semestr zaliczyłam jakoś,ale teraz to nie wiem co będzie. Są gorsze przedmioty niż w tamtym sem!!Kompletnie nie mam siły, ale jakos się będę musiała zmobilizowac…Mam 3egz.i 5 zaliczen. Może się wam wydawac że zaliczenie to pestka,ale nie!U nas będą ciężkie a najgorsze to chyba z historii myśli filozoficznej!!!Moje pytanie brzmi-jak dużo uczycie się przed sesja i czy duzo przed czy na ostatnia chwile?Jak sobie radzicie ze stresem(ja mam ogromny przed ustnymi)i czy zdarzaja się wam poprawki?
Pozdrawiam i życze wszystkim powodzenia i super wynikow!!!

[ANKA20]

Wszystko zalezy niestety od szczęścia, ja właśnie kończę 8 semestr, czyli 7 sesji mam już za sobą. Najlepiej zrobić wywiad u kogoś rok wyżej, ja polecam chodzenie na wykłady, bo nawet jeśli śpimy to jednym uchem coś tam wleci Na stres nic nie pomogę, bo ja sama przed egzaminem mam herzklekoty, ale do wszystkiego można się przyzwyczaić.
Co do trudnosci to mi też mówili, że 1 rok najgorszy a potem z górki. Nie wiem jak będzie u ciebie, ale u mnie trudność narastała aż osiągnęła punkt kulminacyjny na 6 semestrze, potem robi się dopiero luźniej.

[grin_ajz]

po piewsze nie stresuj sie...wiadomo kazdy z nas to przezywal, mysle ze z czasem zaczniesz podchodzic do tego z dystansem a slowa ze potem to z gorki nie zawsze sie sprawdzaja a bo u mnie najciezej np bylo na III roku chyba

co do nauki przed sesja...ciezko poowiedziec, bo kazdy najlepiej wie ile czasu powinien poswiecic...ja na poczatku tez sie denerwowalam, uczylam sie wszystkiego i w ogole...ale pozniej juz sama mniej wiecej widzisz, wyczuwasz co trzeba umiec i ile poswiecic czasu na nauke...nikt ci nie poda recepty na to, bo to sprawa indywidualna najwazniejsze to nie przesadzac z nauka, po to sesja jest wolna od zajec aby wszystko sobie dokladnie zaplanowac...najwazniejsz e to uzupelnic notatki (chwała za ksero ), dowiedziec sie najlepiej od rocznika wyzej na czym sie skupiac przy nauce i nie przemeczac sie..typu nauka cala noc bezposrednio przed egzaminem
wsrod studentow znany jest syndrom jednego dnia...gdyby jeszcze jeden dzien to wszystkiego bym sie nauczyl najwazniejsze to oddzielac ziarna od plew i uczyc sie naprawde waznych i potrzebnych rzeczy

powodzenia i nie pekaj...bedzie dobrze

[moee]

Ja jak studiowalam to dwa tygodnie przed sesja zaczynalam i dwa tygodnie wytezonej nauki , spanie po 3 godziny dziennie, kilogramy kawy i plusz activ dasz rade niunka nie pekaj

[stell1985]

Napisane przez grin_ajz

po piewsze nie stresuj sie...wiadomo kazdy z nas to przezywal, mysle ze z czasem zaczniesz podchodzic do tego z dystansem a slowa ze potem to z gorki nie zawsze sie sprawdzaja a bo u mnie najciezej np bylo na III roku chyba

co do nauki przed sesja...ciezko poowiedziec, bo kazdy najlepiej wie ile czasu powinien poswiecic...ja na poczatku tez sie denerwowalam, uczylam sie wszystkiego i w ogole...ale pozniej juz sama mniej wiecej widzisz, wyczuwasz co trzeba umiec i ile poswiecic czasu na nauke...nikt ci nie poda recepty na to, bo to sprawa indywidualna najwazniejsze to nie przesadzac z nauka, po to sesja jest wolna od zajec aby wszystko sobie dokladnie zaplanowac...najwazniejsz e to uzupelnic notatki (chwała za ksero ), dowiedziec sie najlepiej od rocznika wyzej na czym sie skupiac przy nauce i nie przemeczac sie..typu nauka cala noc bezposrednio przed egzaminem
wsrod studentow znany jest syndrom jednego dnia...gdyby jeszcze jeden dzien to wszystkiego bym sie nauczyl najwazniejsze to oddzielac ziarna od plew i uczyc sie naprawde waznych i potrzebnych rzeczy

powodzenia i nie pekaj...bedzie dobrze

zgadzam sie w 100% z tobą
skoro inni przezyli i dali rade to tez dasz i zdasz
najgorszy jest I rok zgadzam sie, potem juz sie ma lajtowe bardziej podejcie bo sie wie czego sie spodziewac.

[lain]

wlasnie najgrosze jest to, ze na pierwszym roku jeszcze ciezko wyczuc czego sie uczyc, co jest wazne, a co sobie mozna darowac. ja jeszcze nie mam tego wyczucia niestety. mam nadzieje, ze niebawem je nabede
rzeczywiscie polecam sie dowiadywac od ludzi z roku wczesniej jak wygladaja egzaminy, co jest dla danego wykladowcy wazne. czasem tez mozna np. dostac od nich jakis stary test i uczenie sie na nim tez pomaga.

mnie dodatkowo troche rozleniwily oceny z pierwszego semestru - sa na tyle dobre, ze chyba osiadlam na laurach i teraz jest mi ciezko sie zabrac do czegokolwiek - wydaje mi sie, ze jak w pierwszym semstrze bylo tak dobrze to i drugi gorszy nie bedzie - taka 'zdolna' jestem, a juz za jakies 2 tygodnie czekaja mnie pierwsze 2 egzaminy. dodatkowo to, ze wlasciwie przeczytalam juz wszystkie lektury sprawia, ze wydaje mi sie, ze wszystko umiem, ze mam jeszcze duzo czasu, bo przeciez inni dopiero to czytaja... ehhh... trzeba sie pozbierac... dzisiaj ostatni dzien balu (bo ostatnio same imprezy) - koncert Kultu, a potem nauka... ciekawe jak to bedzie

[spray]

Powtarzam to przy każdej okazji- student jest sie w stanie wszystkiego nauczyć, napisać o wszystkim, zrobić każdy projekt-jeśli MUSI, hehe. Wiem to po sobie nie pękaj, zdasz śpiewająco

[xgosik]

Dla mnie zawsze stres przed sesja jest nawet teraz jak jestem juz na końcówce.
W tej sesji czeka mnie 5 egzaminów.
Ale musże przyznac ze I rok najgorszy bo człowiek poprostu nie wie czego sie spodziewac, ale jak dziewczyny napisały : wszystko da sie zaliczyc i zrobic. Dal studenta nie ma nic trudnego.
Mnie przed sesja przeraza tylko to ze jak zwykle bedzie duuuzo kserowania i jak było w dowcipie " idzie dwóch studentów i widza jakaś karke. młodszy mówi do starszego: kserujemy mzoę sie przyda " ja zawsze tak mam 100 kartek z czego tylko kilka sie przydaje.
Trzeba kiedys zaczać samemu robic notatki,ale to powtarzam i obiecuje sobie zawsze na poczatku semestru D:

[asia_z]

Napisane przez spray

Powtarzam to przy każdej okazji- student jest sie w stanie wszystkiego nauczyć, napisać o wszystkim, zrobić każdy projekt-jeśli MUSI, hehe. Wiem to po sobie nie pękaj, zdasz śpiewająco

nic dodać , nic ująć zgadzam sie w 100%

[grin_ajz]

Napisane przez xgosik

(..)kserujemy mzoę sie przyda " ja zawsze tak mam 100 kartek z czego tylko kilka sie przydaje.
Trzeba kiedys zaczać samemu robic notatki,ale to powtarzam i obiecuje sobie zawsze na poczatku semestru D:

hehe skad ja to znam czlowiek nakseruje bo ktos cos rzuci, nie przemysli a pozniej sie okazuje ze to w ogole nie potrzebne..ale ksera tez musza z czegos zyc
a co do robienia samemu notatek..zawsze mam zapal na poczatku roku...potem jakos dziwnie on maleje

[greatKaZi]

na pierwsza w zyciu sesje uczylem sie lacznie 2h na 4 egzaminy a do drugiej nie podchodze bo zmieniam uczelnie

[yedanna]

Napisane przez spray

Powtarzam to przy każdej okazji- student jest sie w stanie wszystkiego nauczyć, napisać o wszystkim, zrobić każdy projekt-jeśli MUSI, hehe. Wiem to po sobie nie pękaj, zdasz śpiewająco

Hihih... już też nabyłam to podejście ale moja 8-a sesja się zbliża a ja i tak mam wielkiego stresa i ciągle mi się wydaje, że ona będzie najgorsza
Na pierwszym roku największym stresem było chyba to, że niezdany egz i OUT, ale wszystko jest do przejścia.
Głowa do góry! Wszyscy damy radę!

[BERRY21]

Na moim kierunku ludzie lecza sie na depresje- jest ciezko, z ponad 100 osob na 1szym roku (chyba 130) zostalo nas ok. 80 (jestem na 3cim r.). Do sesji nie ma sie kiedy uczyc, bo ciagle na biezaco cos jest do zrobienia lub zaliczenia. Na sama mysl o egzaminach robi mi sie slabo, bo jeszcze nic nie umiem.. Chyba wylacze net na pare godzin i zabieram sie za pisanie oraz nauke
POWODZENIA z nauka Dziewczyny- obysmy wszystkie ladnie zdaly i mialy wakacje, a nie poprawki

[asia_z]

no u mnie z 400 osób na 1 roku zostało ok.150 na 3.. i z nauką jest to samo.. na nic nie mam czasu, bo tylko projekty i sprawozdania :/ a kiedy uczyć sie na te egzamy ??