Chlopak siostry nie chce jej pomoc.

[bozenowykotek]

Wlasnie dostalam telefon od zaplakanej siostry. Zmarla osoba z naszej bliskiej rodziny. Siostra mieszka 100km od naszego miasta. Poprosila swojego chlopaka,zeby z nia pojechal. Chlopak studiuje, egzamin ma za TYDZIEN ,ale stwierdzil,ze musi sie uczyc i nie jest mu to na reke. Facet 27 lat. Siostra w podwojnej histerii. Jak zalagodzic taka sytuacje? Oczywiscie ja już po nia wyjezezam. Nie podoba mi się postawa tego chłopaka.

[Mad_Max]

Napisane przez bozenowykotek

Wlasnie dostalam telefon od zaplakanej siostry. Zmarla osoba z naszej bliskiej rodziny. Siostra mieszka 100km od naszego miasta. Poprosila swojego chlopaka,zeby z nia pojechal. Chlopak studiuje, egzamin ma za TYDZIEN ,ale stwierdzil,ze musi sie uczyc i nie jest mu to na reke. Facet 27 lat. Siostra w podwojnej histerii. Jak zalagodzic taka sytuacje? Oczywiscie ja już po nia wyjezezam. Nie podoba mi się postawa tego chłopaka.

Cóż. Nie zawsze da się wszystko rzucić i w try miga pojechać z kimś 100 km dalej.

[skazana_na_bluesa]

to jej związek, więc ty się nie wtrącaj.

[bozenowykotek]

Serio jakby Twojej narzeczonej zmarla matka a Ty nie miałbys w tym dniu zadnych rzeczy typu praca to bys z nia nie pojechal?

[Nymerth]

Studiowałaś Ty kiedyś coś? Bo tydzień to wcale nie musi być dużo czasu na nauczenie.

[Mad_Max]

Napisane przez bozenowykotek

Serio jakby Twojej narzeczonej zmarla matka a Ty nie miałbys w tym dniu zadnych rzeczy typu praca to bys z nia nie pojechal?

Eeee, gdyby teściowa mi zmarła, to pewnie bym pojechał, ale to równa babka jest, więc tego. Rozumiesz sama.
Poza tym facet powiedział, że mu to nie na rękę. Czyli miał coś innego do zrobienia.

[bozenowykotek]

Serio? Egzamin,na ktory mozna isc na drugi termin a smierc bliskiej osoby? Tak studiowałam.

---------- Dopisano o 12:48 ---------- Poprzedni post napisano o 12:45 ----------

Napisane przez Mad_Max

Eeee, gdyby teściowa mi zmarła, to pewnie bym pojechał, ale to równa babka jest, więc tego. Rozumiesz sama.
Poza tym facet powiedział, że mu to nie na rękę. Czyli miał coś innego do zrobienia.

Siedzenie na dupie w domu mial do zrobienia.

[7ae4e73d4b096fedcc3cca3dacf09e293fa96405_68a3b071c8cd0]

Ale czy on powiedział, że nie, nie pojedzie? Bo "stwierdzil,ze musi sie uczyc i nie jest mu to na reke" to jeszcze nie jest "nie ma mowy, nigdzie nie pojadę".

[Mad_Max]

Napisane przez bozenowykotek

Siedzenie na dupie w domu mial do zrobienia.

Choćby i nawet. Co to kogo? Ktoś mógłby się przyczepić i do tego, że kiedy umiera Ci bardzo bliska osoba, ty siedzisz na wizażu i szukasz problemów 100 km dalej, zamiast wspierać rodzinę.
Każdy ma inne podejście.

[201803290936]

Ale co Ty chcesz "załagodzać"? Twoja siostra ma takiego chłopaka, jakiego sobie wybrała. Zamiast histeryzować, niech wyciągnie wnioski z jego zachowania względem niej, tej sytuacji i niech się najwyżej z nim rozstanie. Przecież nikt jej do tego związku nie zmusza.

[flexi_88]

Rozumiem, że chcesz pomóc i zrób to, ale co Ty chcesz ustawiać jej chłopaka? To są ich sprawy, niech to załatwiają między sobą. Pomóż i pojedz po nią, ale co chcesz jechać i nakopać gościowi? Słabe.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[bozenowykotek]

Nie chce nikomu nakopac. Chce poznac wasze zdanie czy zachowal sie w porzadku.

[flexi_88]

Napisane przez bozenowykotek

Nie chce nikomu nakopac. Chce poznac wasze zdanie czy zachowal sie w porzadku.

Za mało informacji podajesz apropo jego egzaminu, ich relacji itd. Poza tym nauka tydzień do egzaminu to nie jest jakoś bardzo długo biorąc pod uwagę co się studiuje. Dla mnie to była norma, miałam ciężkie egzaminy. I wydaje mi się, że podając tak szczątkowe informację i kończąc swój post uwagą, że nie podoba Ci się jego zdanie liczyłaś, że większość Ci przytaknie. Bo może i tak jest może zachował się jak wał i można współczuć siostrze, ale to JEJ chłopak a nie Twój. I niech ona z nim to wyjaśnia. Amen.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[201803090921]

Wszystko zależy od relacji w związku i od zwyczajów tam panujących - ja np.nie chciałam chłopaka na pogrzebie babci, bo uznałam, że pogrzeb to smutna uroczystość i osoba z zewnątrz jest tam zbędna...a chłopak to tylko chłopak. Sama też nie pojechałabym na takim etapie związku na pogrzeb kogoś z dalszej rodziny chłopa (tym bardziej, że nie znałam nikogo oprócz jego najbliższej rodziny).

[bozenowykotek]

Chocby to,ze zwiazek spełnia jakies funkcje. Polegamy na drugiej osobie w ciezkich sytyacjach. I jezeli ktos w takiej sytuacji woli siedziec na dupie lub robi wymowki to ja nie uwazalabym takiej osoby za osobe bliska. Co by sie więcej musialo stac,zeby on ja wspieral? W innych watkach poruszane sa tematy typu on mnie nie docenia i facet jest do odstrzalu. A tutaj sa wymowki. Mam nadzieje madmax ze bedziesz kiedys w takiej sytuacji,ciekawe czy bys tak spiewal. Pomijajac juz to,ze nie chcial z nia jechac to udawal jakby sie nic nie stalo. Zadnego przytul,żadnego dobrego slowa czy wsparcia. Na fejsie siedzial. "Uczyl sie znaczy".

[bozenowykotek]

Apropo "takiego" etapu. 5 lat sa razem,2 mieszkaja,sa zareczeni i planują dzieci. Jak mam sie nie wku*wiac jak widze jakie to wielkie gowno jest i nic nie moge zrobic. A potem placz i placz .

[flexi_88]

To czemu Twoja siostra z nim jest?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[201803290936]

Napisane przez bozenowykotek

Apropo "takiego" etapu. 5 lat sa razem,2 mieszkaja,sa zareczeni i planują dzieci. Jak mam sie nie wku*wiac jak widze jakie to wielkie gowno jest i nic nie moge zrobic. A potem placz i placz .

Ale to jest jej sprawa i jej problem z kim sobie życie układa. Nie słuchaj na przyszłość jej narzekań i histerii, tylko powiedz twardo, że ma to, co sama wybiera. Dajesz się wciągać w sytuację, która Cię nie dotyczy i się tym frustrujesz, a oni pewnie i tak nadal będą razem. Na czyjąś głupotę nic nie poradzisz.

[Nymerth]

Ochłoń. Daj jej żyć swoim życiem, a nie chcesz jej ustawiać życie pisząc wątki na wizażu. Sama nie pisze, widocznie nie jest jej tak źle. A co do pogrzebu to może on nie ma tak zażyłych relacji ze swoimi rodzicami i uznaje to za normalne.

[201803090921]

Napisane przez bozenowykotek

Apropo "takiego" etapu. 5 lat sa razem,2 mieszkaja,sa zareczeni i planują dzieci. Jak mam sie nie wku*wiac jak widze jakie to wielkie gowno jest i nic nie moge zrobic. A potem placz i placz .

Ale widocznie Twojej siostrze to z jakiegoś powodu pasuje. A póki jej pasuje, to Twoje w*urwy i jojczenie nic nie dadzą.

[K1987]

Napisane przez bozenowykotek

Chocby to,ze zwiazek spełnia jakies funkcje. Polegamy na drugiej osobie w ciezkich sytyacjach. I jezeli ktos w takiej sytuacji woli siedziec na dupie lub robi wymowki to ja nie uwazalabym takiej osoby za osobe bliska. Co by sie więcej musialo stac,zeby on ja wspieral? W innych watkach poruszane sa tematy typu on mnie nie docenia i facet jest do odstrzalu. A tutaj sa wymowki. Mam nadzieje madmax ze bedziesz kiedys w takiej sytuacji,ciekawe czy bys tak spiewal. Pomijajac juz to,ze nie chcial z nia jechac to udawal jakby sie nic nie stalo. Zadnego przytul,żadnego dobrego slowa czy wsparcia. Na fejsie siedzial. "Uczyl sie znaczy".

A Ty to wszystkie wiesz bo przy tym byłaś i widziałaś... nie bierzesz pod uwagę faktu, że siostra może wyolbrzymiać, bo jak sama napisałaś wpadła w histerię.
Faceta nie usprawiedliwiam, jeśli widzi, że siostra jest w złym stanie psychicznym powinien stanąć na wysokości zadania. Ale do cholery, są razem długo, mieszkają ze sobą, siostra chyba wie z kim się zadaje, facet z dnia na dzień nie stał się zimny i nieczuły. Więc się po prostu nie wtrącaj. Bo ona teraz ma ciężki czas i na niego będzie gadać, a emocje opadną, do faceta wróci, a Ty będziesz najgorsza.

[ANKA54321]

Napisane przez bozenowykotek

Nie chce nikomu nakopac. Chce poznac wasze zdanie czy zachowal sie w porzadku.

Ale to jej sprawa, nie twoja. Proponuje się nie wtrącać.

[201803290936]

Napisane przez K1987

A Ty to wszystkie wiesz bo przy tym byłaś i widziałaś... nie bierzesz pod uwagę faktu, że siostra może wyolbrzymiać, bo jak sama napisałaś wpadła w histerię.
Faceta nie usprawiedliwiam, jeśli widzi, że siostra jest w złym stanie psychicznym powinien stanąć na wysokości zadania. Ale do cholery, są razem długo, mieszkają ze sobą, siostra chyba wie z kim się zadaje, facet z dnia na dzień nie stał się zimny i nieczuły. Więc się po prostu nie wtrącaj. Bo ona teraz ma ciężki czas i na niego będzie gadać, a emocje opadną, do faceta wróci, a Ty będziesz najgorsza.

Do-kła-dnie.

[kennedy]

1 kto zmarl
2 kiedy pogrzeb

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[KiszkaPasztetowa]

A Ty juz po nia pojechalas czy dalej bedziesz bic piane i zakladac watki o sprawach ktore Cie nie dotycza?

[Fleur_D]

Napisane przez bozenowykotek

Apropo "takiego" etapu. 5 lat sa razem,2 mieszkaja,sa zareczeni i planują dzieci. Jak mam sie nie wku*wiac jak widze jakie to wielkie gowno jest i nic nie moge zrobic. A potem placz i placz .

Uważam, że masz rację, a facet jest do odstrzału. Ale rację mają też osoby, które piszą, że ty tutaj nic nie zrobisz i nawet nie powinnaś, a już na pewno nie w tej chwili. Przywieź siostrę, przeżyjcie pogrzeb i żałobę, a ona potem przyjrzy się związkowi.
Poza tym nieważne, co o danej sprawie myślą jacyś ludzie z internetu, z których połowa ma aspergerowskie podejście do życia, ważne co myśli twoja siostra. Tak więc dyskusja i przekonywanie jakiegoś Mad_Maxa nic tu nie da, a jedynie jeszcze bardziej roztroi cię nerwowo.

[cava]

Yyyy, zmarła bliska Wam osoba, a Wy rozkminiacie zachowanie chłopaka....
No to aż tak bliska Wam ta osoba nie była najwyraźniej, więc chłopak najwyraźniej wiedział ze nie ma co z butów wyrywać.

[Mija62]

Raczej nie fajne zachowanie, aczkolwiek nie znamy istotnych szczegółów.

[c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24]

A nie mogła autobusem albo pociągiem pojechać?

[ajah]

ewidentnie coś w tym zwiazku jest nie tak.
nawet jeśli chłopak ma nawał pracy i jechać nie chce/ nie może to warto o tym porozmawiać i pewne kwestie omówić.
A tutaj: on mówi, że nie jedzie, a ona wpada w histerię.
to nie jest raczej dobra relacja.