Związek bez przyszłości.

wejherka1234 · 2018-02-02, 18:33

Witam mam poważny dylemat i nie wiem gdzie mam się poradzić.

Mam 23 lata, mój facet 24. Ja studiuję dziennie on pracuje i studiuje zaocznie. Jesteśmy razem od 2 lat. Na początku wiadomo wielka miłość, zauroczenie więc przymykałam oko na jego wady. Podobała mi się jego pewność siebie i poczucie humoru a reszta nie miała żadnego znaczenia. Ale on od kilku lat stoi w miejscu.

Po pierwsze - skończył technikum i potem nie zdał jednego roku dlatego teraz jest dopiero na 3 roku, ja jestem na 4 pomimo że jestem rok młodsza. On studiuje zaocznie więc skończy studia dopiero za 3 lata.
No i tutaj zaczynają się problemy. On pracuje na magazynie za najniższą krajową w dodatku po 10 godzin dziennie. Po pracy nie ma nic ochoty, mówi że nie ma sił na naukę przez co słabo mu idzie na studiach. Ma 24 lata a nie ma nawet prawo jazdy o samochodzie nie wspominając. On praktycznie wegetuje ponieważ musi płacić raty przez pół roku(2400 za semestr ma rozbijane na 800 zł miesięcznie), do tego wynajmuje pokój z obcymi ludźmi za 700 zł i zostaje mu 500 zł miesięcznie. Próbowałam go namówić aby zmienił pracę aby poszedł na jakieś staże/kursy, zrobiłam razem z nim CV, powysyłał do różnych firm - niestety nie posiada pożądanych umiejętności. Twierdzi, że dopiero po studiach dostanie dobrą prace ale to dopiero za 3 lata a przez ten czas co będzie? Po pracy nic nie robi bo na nic nie ma siły. (10 godzin praca fizyczna). Wysyłaliśmy razem CV do innych prac ale nigdzie go nie chcieli. Nie wiem jak mam do niego dotrzeć on ma 24 lata a nie ma nic i potrafi nic ze sobą zrobić. Nie byliśmy na wycieczce od początku naszego związku ani razu. Na imprezy rzadko chodzimy bo go nie stać a na wakacje musiałam jechać sama bo nie miał kasy. Chciałam abyśmy zamieszkali razem no ale oczywiście nie będzie go na to stać.

Przez to wszystko tracę do niego pociąg, pomimo 2 lat razem ciągle nachodzą mnie myśli żeby go rzucić, próbowałam go wspierać ale jak do ściany. Czuję że marnuję się przy nim, jestem młoda chce poznać życie, jeździć na wakacje, koncerty, chodzić na imprezy a z większości rezygnuję bo nie chce aby czuł się źle przez to że go nie stać. Moi koledzy w jego wieku - prawie każdy z nich ma auto, mieszka w kawalerce, pracuje w dobrej firmie/korporacji, zwiedza świat. Wiem że to co powiem może źle zabrzmi ale jak czasami patrzę na mojego chłopaka i na innych to widzę jak bardzo on odstaje od reszty, jak mało jest zaradny. W dodatku moje relacje z koleżankami ulegają pogorszeniu bo ciągle im odmawiam spotkań, bo próbuję wspierać chłopaka aby coś robił i aby nie czuł się głupio, że ja się bawię a on się uczy ale czuję że ten związek nie ma sensu bo ja się tylko męczę a nic się nie zmienia. Z jednej strony go kocham ale z drugiej coraz częściej przyłapuję się na rozglądaniu za innymi chłopakami, myślę o zerwaniu więc już chyba nic z tego nie będzie.

Powiedzcie mi czy mam słuszne obawy? Czy jestem materialistką?

Olcia2402 · 2018-02-02, 18:59

Po pierwsze z Twojego opisu jego osoby wynika ogólna niechęć do niego. Ciężko znaleźć coś pozytywnego, krytykujesz go. Nie wygląda na to żebyś pałała do niego sympatią, nie mówiąc o miłości. Może dla Ciebie już jest "po" związku? Czemu w ogóle z nim jesteś?

Po drugie, on studiuje i pracuje zaocznie a Ty dziennie. Skąd bierzesz pieniądze na swoje utrzymanie? Pytam, bo jego nazywasz niezaradnym, a sama nie pracujesz. Więc o co tu chodzi? Podwójna moralność? Według mnie to,żeby czegoś od kogoś wymagać to trzeba najpierw samemu pokazać jak to się robi. Może Twój przykład go zmotywuje?

**mariamalaria** · 2018-02-02, 19:27

Lepiej go zostaw. On nie rokuje dobrze, a ty go już nie kochasz.

adult90 · 2018-02-02, 19:40

Jakkolwiek to zabrzmi... nie wytrzymasz z nim.

Uważam, że powinnaś związać się z kimś kto prowadzi podobny tryb życia do Twojego i ma podobne do Twoich ambicje i możliwości.

yoona · 2018-02-02, 19:42

Ale wg Ciebie co on ma.ze.soba zrobic? Wg moich obliczen zarabia 2 tys,na.studiach ciezko o.wiecej.
Ty masz samochod,mieszkasz w kawalerce,pracujesz?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Adrianna_8 · 2018-02-02, 20:22

Rozstań się z nim. Tego przecież właśnie chcesz.

Aczkolwiek wydaje mi się, że masz wobec niego zbyt wysokie wymagania. Chłopak ma 24 lata, utrzymuje się sam. Z Twojego postu wynika, że nie bierze pieniędzy od rodziców. Żyje oszczędnie, bo inaczej nie może. Życie. Zdarza się.

Nie dziwię mu się wcale, że po 10h zasuwania fizycznie nie ma ochoty na naukę i szlajanie się po mieście.

I jestem ciekawa co to za koledzy, którzy w wieku 24 lat mają mieszkanie, prace w korpo i stać ich na podróże??? Chyba jakiś inny wymiar.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

wejherka1234 · 2018-02-02, 21:57

Olcia - ja studiuję dziennie więc rodzice mi pomagają, poza tym w każde wakacje brałam jakieś dorywcze prace jak tylko mogłam. On studiuję zaocznie i pracuje więc to jest chyba inna sytuacja bo studia zaoczne ze studiami dziennymi mają mało wspólnego. Pracowałam przez rok czasu na pół etatu w weekendy ale mam dość wymagający kierunek także musiałam zrezygnować.

Czy widze w nim same złe rzeczy? Myślę że nie, na pewno spędza mi się dobrze z nim czas, lubię jego towarzystwo i dobrze się dogadujemy, jest nam również świetnie w łóżku. Nie napisałam tego bo to nic nie wnosi do tematu i nie zmienia faktu, że ostatnio nie czuję się komfortowo w związku i mam coraz więcej wątpliwości.

Yoona - moim zdaniem powinien się bardziej postarać. Popytać po znajomych poszukać lepszej pracy. On wszystko robi na 50% możliwości i tłumaczy się zmęczeniem. On studiuje zaocznie a pracuje na pełen etat - to inna sytuacja niż studiowanie dzienne, gdzie mało kto chce cię przyjąć ze względu na kolidowanie pracy ze szkołą. Samochodu nie mam ani kawalerki, mieszkam w akademiku ale moja sytuacja jest zupełnie inna. Studiuję dość wymagający kierunek i pochłaniający mi większość czasu. W dodatku należę do różnych organizacji studenckich. Po studiach będę mieć szansę na bardzo dobrą prace. Mi samochód szczerze mówiąc nie jest potrzebny ale facet bez samochodu w jego wieku to trochę obciach. Większość ma chociażby jakiegoś grata w gazie za kilka tysięcy, nie mówię że ma mieć nówkę z salonu.

Adrianna_8 Sporo facetów dobrze sobie radzi na studiach. Owszem zdarzają się faceci, którym się nie przelewa ale nie spotykam często takich. Zazwyczaj widzę, że faceci kombinują albo wyjeżdżają zagranice albo łapią się na jakieś staże albo robią karierę. Teraz w młodym wieku naprawdę sporo osób dobrze zarabia.

Chłopak mojej najlepszej koleżanki - studiował informatykę, jeszcze w czasie studiów zaczął staż jako bodajże informatyk czy coś pokrewnego - ogólnie branża IT. Nie wiem ile zarabia ale jest w podobnym wieku co mój chłopak a powodzi mu się naprawdę nieźle. Wynajmują razem ładne, spore mieszkanie, 2 razy w roku jeżdżą zagranice, chwaliła mi się, że daje jej kosztowne prezenty.

Jeszcze inny kolega - jest przedstawicielem handlowym również całkiem mu się powodzi, znam jeszcze trenera personalnego, który ma kilkanaście tysięcy fanów na portalach społecznościowych.
Mogłabym tak wymieniać ale naprawdę mało znam facetów, którzy slabo sobie radzą na studiach. Może to po prostu kwestia otoczenia i znajomych? Sama nie wiem. Praktycznie wszędzie widzę, że faceci sobie jakąś radzą.

Wiem że to brzydko brzmi ale nie jestem pustą materialistką. Po prostu chciałabym aby mój facet był ambitny, miał marzenia i potencjał na bycie kimś w przyszłości. U mojego faceta tego nie widzę potencjału ani możliwości. Moja sytuacja finansowa po ukończeniu studiów może się drastycznie zmienić a jestem w tym wieku, że powoli myślę o poważnym związku, ślubie. W planach dzieci za parę lat a z obecnym partnerem - nie widzę tego. Byłby świetnym ojcem ale wątpię aby był w stanie utrzymać rodzinę i zapewnić bezpieczeństwo.

TakaSamaInna · 2018-02-02, 22:05

Cytat:

Napisane przez wejherka1234

Olcia - ja studiuję dziennie więc rodzice mi pomagają, poza tym w każde wakacje brałam jakieś dorywcze prace jak tylko mogłam. On studiuję zaocznie i pracuje więc to jest chyba inna sytuacja bo studia zaoczne ze studiami dziennymi mają mało wspólnego. Pracowałam przez rok czasu na pół etatu w weekendy ale mam dość wymagający kierunek także musiałam zrezygnować.

Czy widze w nim same złe rzeczy? Myślę że nie, na pewno spędza mi się dobrze z nim czas, lubię jego towarzystwo i dobrze się dogadujemy, jest nam również świetnie w łóżku. Nie napisałam tego bo to nic nie wnosi do tematu i nie zmienia faktu, że ostatnio nie czuję się komfortowo w związku i mam coraz więcej wątpliwości.

Yoona - moim zdaniem powinien się bardziej postarać. Popytać po znajomych poszukać lepszej pracy. On wszystko robi na 50% możliwości i tłumaczy się zmęczeniem. On studiuje zaocznie a pracuje na pełen etat - to inna sytuacja niż studiowanie dzienne, gdzie mało kto chce cię przyjąć ze względu na kolidowanie pracy ze szkołą. Samochodu nie mam ani kawalerki, mieszkam w akademiku ale moja sytuacja jest zupełnie inna. Studiuję dość wymagający kierunek i pochłaniający mi większość czasu. W dodatku należę do różnych organizacji studenckich. Po studiach będę mieć szansę na bardzo dobrą prace. Mi samochód szczerze mówiąc nie jest potrzebny ale facet bez samochodu w jego wieku to trochę obciach. Większość ma chociażby jakiegoś grata w gazie za kilka tysięcy, nie mówię że ma mieć nówkę z salonu.

Adrianna_8 Sporo facetów dobrze sobie radzi na studiach. Owszem zdarzają się faceci, którym się nie przelewa ale nie spotykam często takich. Zazwyczaj widzę, że faceci kombinują albo wyjeżdżają zagranice albo łapią się na jakieś staże albo robią karierę. Teraz w młodym wieku naprawdę sporo osób dobrze zarabia.

Chłopak mojej najlepszej koleżanki - studiował informatykę, jeszcze w czasie studiów zaczął staż jako bodajże informatyk czy coś pokrewnego - ogólnie branża IT. Nie wiem ile zarabia ale jest w podobnym wieku co mój chłopak a powodzi mu się naprawdę nieźle. Wynajmują razem ładne, spore mieszkanie, 2 razy w roku jeżdżą zagranice, chwaliła mi się, że daje jej kosztowne prezenty.

Jeszcze inny kolega - jest przedstawicielem handlowym również całkiem mu się powodzi, znam jeszcze trenera personalnego, który ma kilkanaście tysięcy fanów na portalach społecznościowych.
Mogłabym tak wymieniać ale naprawdę mało znam facetów, którzy slabo sobie radzą na studiach. Może to po prostu kwestia otoczenia i znajomych? Sama nie wiem. Praktycznie wszędzie widzę, że faceci sobie jakąś radzą.

Wiem że to brzydko brzmi ale nie jestem pustą materialistką. Po prostu chciałabym aby mój facet był ambitny, miał marzenia i potencjał na bycie kimś w przyszłości. U mojego faceta tego nie widzę potencjału ani możliwości. Moja sytuacja finansowa po ukończeniu studiów może się drastycznie zmienić a jestem w tym wieku, że powoli myślę o poważnym związku, ślubie. W planach dzieci za parę lat a z obecnym partnerem - nie widzę tego. Byłby świetnym ojcem ale wątpię aby był w stanie utrzymać rodzinę i zapewnić bezpieczeństwo.

Moim zdaniem to wygląda na to, że po prostu zazdrościsz koleżankom i chcesz by facet też na Ciebie zarabiał. Rozumiem, można chcieć mieć ambitnego czy zaradnego faceta, ale wymagania masz kosmiczne, a sama nic nie robisz. Facet studiuje i ma pracę fizyczną, sam się utrzymuje, a Ty tylko studiujesz, bierzesz pieniądze od rodziców i chciałabyś mieć wycieczki, prezenty czy by wynajął Wam mieszkanie. Chłopak i tak sporo robi jak na ten wiek. Wolałabyś by dziennie studiował i brał pieniądze od rodziców jak Ty? Doceń co masz, a facet po studiach może zmienić pracę, gdy Ty będziesz dopiero szukać.

enviee · 2018-02-02, 22:14

Cytat:

Napisane przez wejherka1234

Wiem że to brzydko brzmi ale nie jestem pustą materialistką.

No niestety, ale jesteś

Facet radzi sobie w życiu o wiele lepiej od Ciebie, to Ty jesteś 'niezaradna', nie on. On na wszystko co ma sam zapracował, a Ty wszystko dostałaś pod nosek i dalej wymagasz, bo do tego jesteś przyzwyczajona.

phideaux · 2018-02-02, 22:47

Nie uważam, że autorka jest pustą materialistką.

Masz oczekiwania, żeby twój facet był zaradny, obrotny, ustawiony - moim zdaniem to nic złego. Twój chłopak taki nie jest, tracisz do niego pociąg, bo masz inne wyobrażenie fajnego faceta. Kropka. Rozstanie.

enviee · 2018-02-02, 22:55

Ale przecież ten facet ma DOPIERO 24 lata, pracuje, studiuje, sam się utrzymuje, nikt mu nie pomaga. I on jest niezaradny? :d

limonka1983 · 2018-02-02, 23:02

On pracuje i studiuje. Utrzymuje się sam. A Ty czym możesz się pochwalić? Bo to, że masz wymagania, już przedstawiłaś. Prawko masz, samochód, itd?

---------- Dopisano o 00:02 ---------- Poprzedni post napisano Wczoraj o 23:57 ----------

Cytat:

Napisane przez wejherka1234

Olcia - ja studiuję dziennie więc rodzice mi pomagają, poza tym w każde wakacje brałam jakieś dorywcze prace jak tylko mogłam. On studiuję zaocznie i pracuje więc to jest chyba inna sytuacja bo studia zaoczne ze studiami dziennymi mają mało wspólnego. Pracowałam przez rok czasu na pół etatu w weekendy ale mam dość wymagający kierunek także musiałam zrezygnować.

Rodzice Ci nie pomagają, tylko Cię utrzymują. Ty masz wymagający kierunek, a dlaczego sądzisz, że on ma niewymagający? Może dla niego też jest wymagający. Przez 2 lata pracowałam na pełen etat i studiowałam weekendowo. Wierz mi, że padałam na pysk. A facetowi trafiła się jeszcze laska, która ciągle jest niezadowolona i dokręca śrubę.

MissChievousTess · 2018-02-02, 23:11

Cytat:

Napisane przez enviee

Ale przecież ten facet ma DOPIERO 24 lata, pracuje, studiuje, sam się utrzymuje, nikt mu nie pomaga. I on jest niezaradny? :d

100 % racji. Niestety autorko za dużo od niego wymagasz.
A skoro Ci nie pasuje to zwróć mu wolność i tyle.
Nie znam wielu przypadków takich jak on w jego wieku.
On bardzo dużo robi jak na ten wiek. Serio.
A zarobki to nawet ma chyba lepsze niż niektórzy tuż po studiach tylko pracując na pełen etat.

Nymerth · 2018-02-02, 23:22

Cóż, nie każdy ma w życiu takie szczęście, że rodzice mu zasponsorują studia. Wszystkie osoby, które znam takie, że muszą studiować zaocznie, bo nikt im nie pomoże to jednak zarabiają mało. Z wyjątkiem może jednej. Nie liczę oczywiście kolegów po studiach, którzy robią po prostu drugi kierunek. A i tutaj często nawet po studiach z kasą marnie.

Przecież facet wysyła te CV, to nie tak, że nie robi nic i jeszcze narzeka. Ja mu się wcale nie dziwię, że może sam się do tego nie kwapi mając pracę 10h dziennie i studia. Toż on nawet nie ma kiedy się wyspać porządnie, a co dopiero myśleć o nadprogramowych czynnościach.

ruda_beksa · 2018-02-02, 23:32

Ty jesteś nieogarnięta i niezaradna, nie ten chłopak. On pracuje i studiuje, ty wyciągasz łapę do mamusi i tatusia. I jeszcze narzekasz na niego, bo ci nie funduje drogich prezentów i wycieczek. A koleżanki majo

Zostaw go lepiej, niech sobie znajdzie kobietę, która ma zdrowsze podejście do życia.

Twoje myślenie jest bardzo płytkie i krótkowzroczne, nawet jeśli pominiemy twój obrzydliwy materializm. Pogadajmy o pieniądzach. Jak miałam 24 lata, zarabiałam nieźle, bo brałam dużo zleceń jako wolny strzelec. Mąż harował na stanowisku informatyka, długie godziny, marna płaca, żaden prestiż, no smuteczek. Pewnie byś go skreśliła. Kilka lat później - on jest na stanowisku VP w międzynarodowej korporacji i zarabia kilka razy więcej niż ja. Więc tego. Ale ja wychodziłam za mąż za mężczyznę, nie za kasę.

Pafrotka · 2018-02-03, 00:02

A ja Ciebie bardzo dobrze rozumiem 😀 Natomiast zupełnie nie rozumiem wielu Wizażanek, które jako najlepsze rozwiązanie każdego problemu uważają rozstanie, jakby nie istniało coś to takiego jak rozmowa i zmiany, LOL. Ale to temat na inny post 😂 A odnośnie Ciebie to wiem co masz na myśli. Rozumiem o co chodzi z tą całą zaradnością. Nie pochodzę z zamożnej rodziny, mama wychowywała mnie i brata sama, ale zawsze dawała na 150% normy. Od kiedy poszłam na studia (również bardzo wymagające) zawsze w wakacje pracuje, pracowałam na 1szym roku, na 2gim, i zawsze miałam jakieś swoje oszczędności, potem zmarła mama, a ja musiałam zrobić w kolejne wakacje praktyki i jakoś tak też nie garnelam się do pracy szczerze mówiąc, nie miałam na to ochoty, ale potem zaczął się 4ty rok, i wiedząc że idę na inżynierke i będę miała mało zajęć, ale jednak muszę chodzić robić badania po kilka godzin dziennie w laboratorium i pisać inżynierke, jeszcze wtedy miałam chłopaka, wybrałam sobie bardzo lekka pracę w kawiarni za bardzo małą kasę, z prostej przyczyny, po prostu mogłam tam przychodzić kiedy chce i na ile chce (po dogadaniu z resztą dziewczyn, co nie było ciężkie). I taką sytuację rozumiem. Ale mając studia zaoczne i pracować za najniższą krajową w magazynie, to sorry, taka praca to dla mnie tylko wyjście na wakacyjną prace, jest mnóstwo pracy za większą kasę, gdzie idzie sie mniej 'narobić', w głupim media markcie czy Saturnie można pracować jako przedstawiciel i zarabiać fajną kasę + są granty dla najlepszych

pracowników, wystarczy się postarać, a po 3cim roku spokojnie można zacząć jakiś staż w zawodzie, a zależnie czy to inżynier czy licencjat to z tytułem już na pewno gdzieś przyjmują. Wg mnie praca w zawodzie jest najważniejsza, kokosów się na tym nie zbija, ale zawsze można kombinować w inny sposób i łapać się jakichś dodatkowych prac, to jest właśnie ta zaradność. Ja osobiście bardzo wymagam takiej zaradności, krzywo patrzę na faceta, który całe wakacje przesiedzi w domu na nicnierobieniu (również dotyczy dziewczyn), a dodatkowo nie umie sobie ugotować sam, a preferuje jedzenie na mieście, co nie jest na pewno oszczędne, albo kiedy je parówki na obiad, bo tylko to potrafi 😂 Nie toleruje gdy facet nie umie posprzątać, nie mogę znieść (ale to często staram się przemilczeć) gdy nie ma ułożonych ubrań w szafie, z tym autem to bym się zastanowiła, bo chyba mieszkacie w jakimś większym mieście? Wg mnie to bez sensu używanie auta w mieście przez studentów. Nie mogę też znieść, gdy ktoś nie ma ambicji nauki czegoś, np. języka, ale tutaj jestem trochę hipokrytką, bo sama nie znajduje na to czasu, chociaż mogłabym, ale mam studia którym poświęcam się niemal w 100%, więc zawsze to odkładam na potem. Ale fajny jest taki nawet słomiany zapał, bo zawsze to przejaw jakiejś ambicji, myśli o swoim życiu czy czymkolwiek. Myślę, że się rozumiemy

Sama niemal nigdy nie odmawiam sobie przyjemności z powodu kasy, zawsze gospodaruje tak, żeby wystarczyło mi i na życie i na przyjemności i nawet czasami zdołam coś odłożyć, także impreza, wyjście do kina czy gdziekolwiek nie powinno być dla was luksusem, a po prostu reguła np. dwa razy w miesiącu. Jeszcze przypomniało mi się apropos zmęczenia Twojego chłopaka to przypominam, że już za tę najniższą krajową to można wysiedzieć 10h w sklepie z prasą i być trochę mniej zmęczonym 👍👍 Więc ostatecznie może z nim porozmawiaj kolejny raz, bo widać, że jakiś tam wpływ na niego masz, ale czy on jest gotowy na te zmiany? To ja tego nie wiem, ale może coś go ruszy 😉

**megamag** · 2018-02-03, 00:21

wejherka1234 jesteś jedną z większych materialistek, jakie widziałam. A do tego masz paskudny charakter, bo stosujesz podwójne zasady moralne. Od siebie niewiele wymagasz. W życiu się jeszcze nie utrzymywałaś, rodzice Ci na wszystko dają plus dorabiasz jakieś drobne. Chłopak jest pracowity, utrzymuje się, jak może, do tego studiuje, więc nie można powiedzieć, że nie jest ambitny. Pogadamy, jak spróbujesz poszukać pracy i sama się utrzymać. Ciekawe, czy tak szybko wynajmiesz kawalerkę i kupisz samochód.

Jakby co, to prześlij nam zdjęcia.

Też uważam, że powinnaś chłopakowi dać spokój, niech pozna kogoś, kto go doceni i polubi takim, jakim jest. Ty sobie poszukaj kolesia z mieszkaniem i samochodem. Tylko pamiętaj, że tacy mogą mieć też troszeczkę inne wymagania, więc nie wiadomo, czy im sprostasz. I niekoniecznie mogą potraktować poważnie jakąś tam mieszkającą w akademiku studentkę.

Candy_lips · 2018-02-03, 00:50

Jeżeli zarabia 2000 zł, bo piszesz, że płaci za coś 800 zł i jeszcze za coś 700 zł i zostaje mu 500 zł, to nie jest jeszcze tak źle na faceta w tym wieku, który jest jeszcze na studiach. No i nie jest to najnowsza krajowa, bo ta wynosi około 1500 zł, sprawdzałam i dowiadywałam się, gdy właśnie taką oferowali, właśnie to było tyle i to niedawno, bo w styczniu i była to umowa o pracę, więc nie mogliby oszukać i dać mniej niż wynosi najniższa krajowa. No ale rozumiem źle się czujesz z tym, że nie wychodzicie itp. On nie zdał na studiach jednego roku? Jak tak to trudne, zwłaszcza na zaocznych. Nie przejmowałabym się za to tym, że inni w Waszym wieku mają mieszkania. To wcale nie jest tak dużo osób, sporo ludzi też jeszcze studiuje lub jest po studiach i nie ma jeszcze wtedy swojego mieszkania, czasem to trwa dłużej. Nie jest to nic złego. Jeżeli jednak Ty czujesz się w tym związku źle, to nie ma sensu. Skoro sama uważasz, że wielu jest takich facetów, to zerwij i szukaj takiego. No ale ciekawe czy tak wszystko Ci będzie w nim odpowiadać. Tak jak pisały dziewczyny on zarabia, a Ty nie, a do tego za parę lat może zarabiać jeszcze więcej. Nie wiadomo czy nie będzie zarabiał więcej od Ciebie, ale może tak być. Ciężko by teraz tyle zarabiał. Jeżeli patrzysz na niego tylko pod kątem finansowym i wolisz koncentrować się na tym co mają inni, to nie ma sensu. Teraz, gdy studiujesz wszystko wydaje Ci się łatwe, a dopiero jak będziesz już pracować to będziesz widzieć czy dana praca jest dla Ciebie czy nie.

White_Dove · 2018-02-03, 01:22

Zostaw go bedzie mu lepiej bez ciebie. Po co dwa razy powtarzasz ze masz wymagajacy kierunek? Studia zaoczne to nie nic takiego. Twoj tz w tyg pada na twarz. Serio on sie bardziej meczy swoja praca niz ty tymi studiami- na wykladach w sumie siedzisz lub mozesz nie przyjsc. Uwazasz sie za lepsza bo masz dzienne studua??? Nie ogarniam tego. Czepiasz sie go a sama nie pracujesz. Zalatw sobie prace na weekendy bo serio nie rozumiesz tematu. Wierz mi lepiej studiowac 5 dni w tyg niz pracowac po 10h i miec szkole w weekendy.

**201803111829** · 2018-02-03, 06:22

Cytat:

Napisane przez MissChievousTess

A skoro Ci nie pasuje to zwróć mu wolność i tyle.

Zgredek dostał skarpetkę... Zgredek jest... Wolny!

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 07:22 ---------- Poprzedni post napisano o 07:03 ----------

Autorko, jesteś po prostu materialistka i tyle.
Po pierwsze - facet bez auta to przypał? Bo co? Jak ktoś nie czuje się pewnie za kółkiem, boi się, poza tym po prostu nie ogarnia ruchu drogowego (ja nie ogarniam, boję się, że np. Nie będę wiedziała kiedy ruszyć, albo, że będę stała na wyjeździe pół godziny, albo spowoduję wypadek) to co, ma robić prawko na siłę?
Może ty zrób, kup sobie auto i woź mu dupę?
Druga sprawa - jesteś zazdrosna. Bo faceci koleżanek to to to to i to. I jeszcze tamto.
Słuchaj, moje koleżanki STUDENTKI co roku jeżdżą np. Chorwacja, Bułgaria, Włochy, Francja. A ja? Ostatni raz nad polskim morzem byłam w 3 klasie podstawówki. I nie stać mnie po prostu na taki wyjazd, bo a) mojej mamy nie stać, B) nie pracowałam.
Teraz poszłam do pracy, ale na pół etatu i to, co zarobie idzie na życie. A tobie mamusia i tatuś płacą za wszystko. I tak samo jest z twoim facetem. Co zarobi to idzie na życie, nic dziwnego, że go nie stać na wycieczki, kawalerki itd.
Kolejna sprawa - zaskocze cię, ale ja też pracuję! I to uwaga... Studia dzienne! Piszę pracę magisterską! A mimo to 3-4 razy w tygodniu wstaje o 6 rano, idę z psem, i jadę do pracy. Zaczynam o 8, ale przychodze o 7:40. Wychodzę o 17:20, w domu jestem na 18. Po pracy (mimo, że siedzę na tyłku i nie mam wymagającej roboty) wracam skonana, idę z psem, i idę spać. A co dopiero po 10 h zapierdalania na magazynie.
Moja rada - złóż podanie o indywidualny tok nauczania. Idź do pracy. Utrzymuj się sama (no dobra, niech rodzice ci płacą za akademik) i wtedy trujące chłopakowi dupsko, że jest nieambitny.

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

skazana_na_bluesa · 2018-02-03, 08:09

Alez jestes pusta materialistka. Idz do pracy, zacznij sie sama utrzymywac, a pozniej pogadmy o durnych wymogach finansowych. Ja studiuje dziennie kierunek medyczny, pracuje na pelen etat i jestem styrana. Bardzo dobrze rozumiem chłopaka, ze ma dosc.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

limonka1983 · 2018-02-03, 08:31

Autorka jest z tych, które wysługują się innymi. Osobisty kierowca, sponsor, bankomat... A sama od siebie nic.

Nymerth · 2018-02-03, 08:41

Cytat:

Napisane przez limonka1983

Autorka jest z tych, które wysługują się innymi. Osobisty kierowca, sponsor, bankomat... A sama od siebie nic.

Bo ona przecież w przyszłości będzie to i to... dzięki rodzicom

mirabelka3690 · 2018-02-03, 08:54

A to studia dzienne jakoś kolidują z tym abyś pracowała weekendowo np. jako kelnerka?
A nie przepraszam, ta praca to taka hańba i ujma

Ja myślę, że rodzice mają dość dawania jej pieniędzy, a że autorce do pracy nie spieszno to od chłopaka zaczęła wymagać. Ktoś w końcu musi ją utrzymać prawda?

yoona · 2018-02-03, 09:00

Cytat:

Napisane przez wejherka1234

Olcia - ja studiuję dziennie więc rodzice mi pomagają, poza tym w każde wakacje brałam jakieś dorywcze prace jak tylko mogłam. On studiuję zaocznie i pracuje więc to jest chyba inna sytuacja bo studia zaoczne ze studiami dziennymi mają mało wspólnego. Pracowałam przez rok czasu na pół etatu w weekendy ale mam dość wymagający kierunek także musiałam zrezygnować.

Czy widze w nim same złe rzeczy? Myślę że nie, na pewno spędza mi się dobrze z nim czas, lubię jego towarzystwo i dobrze się dogadujemy, jest nam również świetnie w łóżku. Nie napisałam tego bo to nic nie wnosi do tematu i nie zmienia faktu, że ostatnio nie czuję się komfortowo w związku i mam coraz więcej wątpliwości.

Yoona - moim zdaniem powinien się bardziej postarać. Popytać po znajomych poszukać lepszej pracy. On wszystko robi na 50% możliwości i tłumaczy się zmęczeniem. On studiuje zaocznie a pracuje na pełen etat - to inna sytuacja niż studiowanie dzienne, gdzie mało kto chce cię przyjąć ze względu na kolidowanie pracy ze szkołą. Samochodu nie mam ani kawalerki, mieszkam w akademiku ale moja sytuacja jest zupełnie inna. Studiuję dość wymagający kierunek i pochłaniający mi większość czasu. W dodatku należę do różnych organizacji studenckich. Po studiach będę mieć szansę na bardzo dobrą prace. Mi samochód szczerze mówiąc nie jest potrzebny ale facet bez samochodu w jego wieku to trochę obciach. Większość ma chociażby jakiegoś grata w gazie za kilka tysięcy, nie mówię że ma mieć nówkę z salonu.

Adrianna_8 Sporo facetów dobrze sobie radzi na studiach. Owszem zdarzają się faceci, którym się nie przelewa ale nie spotykam często takich. Zazwyczaj widzę, że faceci kombinują albo wyjeżdżają zagranice albo łapią się na jakieś staże albo robią karierę. Teraz w młodym wieku naprawdę sporo osób dobrze zarabia.

Chłopak mojej najlepszej koleżanki - studiował informatykę, jeszcze w czasie studiów zaczął staż jako bodajże informatyk czy coś pokrewnego - ogólnie branża IT. Nie wiem ile zarabia ale jest w podobnym wieku co mój chłopak a powodzi mu się naprawdę nieźle. Wynajmują razem ładne, spore mieszkanie, 2 razy w roku jeżdżą zagranice, chwaliła mi się, że daje jej kosztowne prezenty.

Jeszcze inny kolega - jest przedstawicielem handlowym również całkiem mu się powodzi, znam jeszcze trenera personalnego, który ma kilkanaście tysięcy fanów na portalach społecznościowych.
Mogłabym tak wymieniać ale naprawdę mało znam facetów, którzy slabo sobie radzą na studiach. Może to po prostu kwestia otoczenia i znajomych? Sama nie wiem. Praktycznie wszędzie widzę, że faceci sobie jakąś radzą.

Wiem że to brzydko brzmi ale nie jestem pustą materialistką. Po prostu chciałabym aby mój facet był ambitny, miał marzenia i potencjał na bycie kimś w przyszłości. U mojego faceta tego nie widzę potencjału ani możliwości. Moja sytuacja finansowa po ukończeniu studiów może się drastycznie zmienić a jestem w tym wieku, że powoli myślę o poważnym związku, ślubie. W planach dzieci za parę lat a z obecnym partnerem - nie widzę tego. Byłby świetnym ojcem ale wątpię aby był w stanie utrzymać rodzinę i zapewnić bezpieczeństwo.

Jesteś materialistka. Zostaw twgo chlopaka i poszukaj kogos kasiastego.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 10:00 ---------- Poprzedni post napisano o 09:54 ----------

Cytat:

Napisane przez Candy_lips

Jeżeli zarabia 2000 zł, bo piszesz, że płaci za coś 800 zł i jeszcze za coś 700 zł i zostaje mu 500 zł, to nie jest jeszcze tak źle na faceta w tym wieku, który jest jeszcze na studiach. No i nie jest to najnowsza krajowa, bo ta wynosi około 1500 zł, sprawdzałam i dowiadywałam się, gdy właśnie taką oferowali, właśnie to było tyle i to niedawno, bo w styczniu i była to umowa o pracę, więc nie mogliby oszukać i dać mniej niż wynosi najniższa krajowa. No ale rozumiem źle się czujesz z tym, że nie wychodzicie itp. On nie zdał na studiach jednego roku? Jak tak to trudne, zwłaszcza na zaocznych. Nie przejmowałabym się za to tym, że inni w Waszym wieku mają mieszkania. To wcale nie jest tak dużo osób, sporo ludzi też jeszcze studiuje lub jest po studiach i nie ma jeszcze wtedy swojego mieszkania, czasem to trwa dłużej. Nie jest to nic złego. Jeżeli jednak Ty czujesz się w tym związku źle, to nie ma sensu. Skoro sama uważasz, że wielu jest takich facetów, to zerwij i szukaj takiego. No ale ciekawe czy tak wszystko Ci będzie w nim odpowiadać. Tak jak pisały dziewczyny on zarabia, a Ty nie, a do tego za parę lat może zarabiać jeszcze więcej. Nie wiadomo czy nie będzie zarabiał więcej od Ciebie, ale może tak być. Ciężko by teraz tyle zarabiał. Jeżeli patrzysz na niego tylko pod kątem finansowym i wolisz koncentrować się na tym co mają inni, to nie ma sensu. Teraz, gdy studiujesz wszystko wydaje Ci się łatwe, a dopiero jak będziesz już pracować to będziesz widzieć czy dana praca jest dla Ciebie czy nie.

Wlasnie. Ale sadze,ze to ten typ,ze jak samej jej sie uda znalezc prace za mniej niz zarabia jej facet to nie zmieni jej podejscia,bo przeciez to facet powinien miec mieszkanie,kupowac prezenty i zabierac na wycieczki,ona nie.musi,bo jest w innej sytuacji

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

lubiekielbase · 2018-02-03, 09:17

Zerwij z nim. On się tylko przy Tobie nabawi kompleksów.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

elvegirl · 2018-02-03, 09:33

Cytat:

Napisane przez wejherka1234

Wiem że to brzydko brzmi ale nie jestem pustą materialistką.

Niestety, brzmi to bardzo brzydko. Natomiast masz pełne prawo mieć swoje wymagania, choćbyś nawet była największą materialistką na świecie. Tyle że nie ma sensu próbować dopasować człowieka pod swoje chciejstwa, lepiej po prostu poszukać kogoś, kto od początku będzie Ci pasował, kogo nie będziesz musiała zmieniać, kto będzie miał ambicję i zarobki na poziomie Tobie odpowiadającym.
Zostaw go, po prostu nie jest to facet dla Ciebie.

---------- Dopisano o 10:33 ---------- Poprzedni post napisano o 10:31 ----------

Cytat:

Napisane przez Pafrotka

A ja Ciebie bardzo dobrze rozumiem 😀 Natomiast zupełnie nie rozumiem wielu Wizażanek, które jako najlepsze rozwiązanie każdego problemu uważają rozstanie, jakby nie istniało coś to takiego jak rozmowa i zmiany, LOL.

Wizażanki dość dobrze wiedzą, że zmiany dla kogoś to kiepski wybór życiowy. Rozwijajmy się, zmieniajmy, idźmy do przodu. Dla siebie, a nie żeby zadowolić partnera. Bądźmy sobą, a nie tworem, który sobie umyślił partner.

felixindahouz · 2018-02-03, 10:24

Jako facet czytając taki wpis po prostu aż się gotuje we mnie

Cytat:

Napisane przez wejherka1234

On pracuje na magazynie za najniższą krajową w dodatku po 10 godzin dziennie.
(...)

On praktycznie wegetuje ponieważ musi płacić raty przez pół roku(2400 za semestr ma rozbijane na 800 zł miesięcznie), do tego wynajmuje pokój z obcymi ludźmi za 700 zł i zostaje mu 500 zł miesięcznie.

Semestr nie trwa czasem 6ciu miesięcy? Bo jeśli tak, to 2400:6 to bardziej 400 zł a nie 800 zł. W przeciwnym wypadku on by płacił 4800 zł za coś co jest warte 2400 zł.

800 + 700 + 500 = 2000 zł

Najniższa krajowa to 2100 zł brutto, czyli blisko 1500 zł netto. Facet zatem zarabia powyżej tego poziomu.

Ciężko powiedzieć czy facet jest zaradny czy nie, bo w wieku 24 lat to naprawdę jeszcze niewiele wiadomo. Fakt faktem, że jego sytuacja nie jest najlepsza na ten moment, ale trzeba wziąć pod uwagę fakt, iż on utrzymuje się sam. I że haruje naprawdę ciężko pracując w magazynie (choć dałoby się pewnie tę pracę zamienić np. na pracę w maku czy coś)

Cytat:

Napisane przez wejherka1234

a na wakacje musiałam jechać sama bo nie miał kasy.

No po prostu brawo...

Cytat:

Napisane przez wejherka1234

Chciałam abyśmy zamieszkali razem no ale oczywiście nie będzie go na to stać.

A Ciebie stać na cokolwiek? Z tego co widzę, to jego póki co to jego stać na mieszkanie samemu. A Ty chrzanisz przez pół wątku o tym jakiego to Ty nie masz wymagającego kierunku. Okej, może masz.

Ale FAKTY są takie, że JESTEŚ NA UTRZYMANIU RODZICÓW. I gwarantuję Ci, że o kosztach utrzymania masz zerowe pojęcie. Poczytaj sobie ile trzeba zapłaić za wynajem byle jakiego pokoju. Potem kawalerki. A potem ile trzeba żeby w ogóle kupić mieszkanie.

Samochód? Kupisz grata za parę tysięcy, to potem drugie tyle włożysz. W tym temacie mam akurat doskonałą wiedzę i wiem ile to kosztuje. Nawet dla takiego średniego auta to będzie lekko koło 500-600 zł na miesiąc.

Nie wierzę w to, że aż tylu chłopaków w wieku 24 lat to nagle mieszkają sami, mają auta i ogólnie full lux. To co widzę nie pokrywa się z tym co mówisz. Nie porównuj też się z branżą IT, bo to specyficzna branża. Owszem, wspaniale płatna, ale też trzeba mieć do tego dryg. Czemu sama nie zostaniesz programistką?

Autorko, pierw ogarnij sama siebie. Zacznij zarabiać, wyprowadź się z domu i Twoje dylematy życiowe zamiast tego ile to nie zarabiają faceci koleżanek, sprowadzą się do tego: czy ostatnie 50 zł wydać na ten błyszczyk/szminkę czy też może na jedzenie.

Jako osoba żyjąca na garnuszku rodziców (w akademiku na ich koszt = odpada kolejny koszt), z ich kieszonkowym (dostajesz od nich pieniądze ZA DARMO) nie masz żadnego prawa do dyskusji na temat zaradności.

Na koniec piosenka specjalnie dla Ciebie:
https://youtu.be/9WaYUkXvQzE?t=66

**201803111829** · 2018-02-03, 10:35

Cytat:

Napisane przez felixindahouz

Jako facet czytając taki wpis po prostu aż się gotuje we mnie

Semestr nie trwa czasem 6ciu miesięcy? Bo jeśli tak, to 2400:6 to bardziej 400 zł a nie 800 zł. W przeciwnym wypadku on by płacił 4800 zł za coś co jest warte 2400 zł.

800 + 700 + 500 = 2000 zł

Najniższa krajowa to 2100 zł brutto, czyli blisko 1500 zł netto. Facet zatem zarabia powyżej tego poziomu.

Ciężko powiedzieć czy facet jest zaradny czy nie, bo w wieku 24 lat to naprawdę jeszcze niewiele wiadomo. Fakt faktem, że jego sytuacja nie jest najlepsza na ten moment, ale trzeba wziąć pod uwagę fakt, iż on utrzymuje się sam. I że haruje naprawdę ciężko pracując w magazynie (choć dałoby się pewnie tę pracę zamienić np. na pracę w maku czy coś)

No po prostu brawo...

A Ciebie stać na cokolwiek? Z tego co widzę, to jego póki co to jego stać na mieszkanie samemu. A Ty chrzanisz przez pół wątku o tym jakiego to Ty nie masz wymagającego kierunku. Okej, może masz.

Ale FAKTY są takie, że JESTEŚ NA UTRZYMANIU RODZICÓW. I gwarantuję Ci, że o kosztach utrzymania masz zerowe pojęcie. Poczytaj sobie ile trzeba zapłaić za wynajem byle jakiego pokoju. Potem kawalerki. A potem ile trzeba żeby w ogóle kupić mieszkanie.

Samochód? Kupisz grata za parę tysięcy, to potem drugie tyle włożysz. W tym temacie mam akurat doskonałą wiedzę i wiem ile to kosztuje. Nawet dla takiego średniego auta to będzie lekko koło 500-600 zł na miesiąc.

Nie wierzę w to, że aż tylu chłopaków w wieku 24 lat to nagle mieszkają sami, mają auta i ogólnie full lux. To co widzę nie pokrywa się z tym co mówisz. Nie porównuj też się z branżą IT, bo to specyficzna branża. Owszem, wspaniale płatna, ale też trzeba mieć do tego dryg. Czemu sama nie zostaniesz programistką?

Autorko, pierw ogarnij sama siebie. Zacznij zarabiać, wyprowadź się z domu i Twoje dylematy życiowe zamiast tego ile to nie zarabiają faceci koleżanek, sprowadzą się do tego: czy ostatnie 50 zł wydać na ten błyszczyk/szminkę czy też może na jedzenie.

Jako osoba żyjąca na garnuszku rodziców (w akademiku na ich koszt = odpada kolejny koszt), z ich kieszonkowym (dostajesz od nich pieniądze ZA DARMO) nie masz żadnego prawa do dyskusji na temat zaradności.

Na koniec piosenka specjalnie dla Ciebie:
https://youtu.be/9WaYUkXvQzE?t=66

Po raz pierwszy się z Tobą zgadzam.

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

kazleto · 2018-02-03, 10:42

A ty masz samochód? Bo wiesz, dziewczyna w tym wieku bez samochodu to trochę obciach

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

2018-02-02, 18:33	#1
wejherka1234 Przyczajenie Zarejestrowany: 2018-02 Wiadomości: 3	Związek bez przyszłości. Witam mam poważny dylemat i nie wiem gdzie mam się poradzić. Mam 23 lata, mój facet 24. Ja studiuję dziennie on pracuje i studiuje zaocznie. Jesteśmy razem od 2 lat. Na początku wiadomo wielka miłość, zauroczenie więc przymykałam oko na jego wady. Podobała mi się jego pewność siebie i poczucie humoru a reszta nie miała żadnego znaczenia. Ale on od kilku lat stoi w miejscu. Po pierwsze - skończył technikum i potem nie zdał jednego roku dlatego teraz jest dopiero na 3 roku, ja jestem na 4 pomimo że jestem rok młodsza. On studiuje zaocznie więc skończy studia dopiero za 3 lata. No i tutaj zaczynają się problemy. On pracuje na magazynie za najniższą krajową w dodatku po 10 godzin dziennie. Po pracy nie ma nic ochoty, mówi że nie ma sił na naukę przez co słabo mu idzie na studiach. Ma 24 lata a nie ma nawet prawo jazdy o samochodzie nie wspominając. On praktycznie wegetuje ponieważ musi płacić raty przez pół roku(2400 za semestr ma rozbijane na 800 zł miesięcznie), do tego wynajmuje pokój z obcymi ludźmi za 700 zł i zostaje mu 500 zł miesięcznie. Próbowałam go namówić aby zmienił pracę aby poszedł na jakieś staże/kursy, zrobiłam razem z nim CV, powysyłał do różnych firm - niestety nie posiada pożądanych umiejętności. Twierdzi, że dopiero po studiach dostanie dobrą prace ale to dopiero za 3 lata a przez ten czas co będzie? Po pracy nic nie robi bo na nic nie ma siły. (10 godzin praca fizyczna). Wysyłaliśmy razem CV do innych prac ale nigdzie go nie chcieli. Nie wiem jak mam do niego dotrzeć on ma 24 lata a nie ma nic i potrafi nic ze sobą zrobić. Nie byliśmy na wycieczce od początku naszego związku ani razu. Na imprezy rzadko chodzimy bo go nie stać a na wakacje musiałam jechać sama bo nie miał kasy. Chciałam abyśmy zamieszkali razem no ale oczywiście nie będzie go na to stać. Przez to wszystko tracę do niego pociąg, pomimo 2 lat razem ciągle nachodzą mnie myśli żeby go rzucić, próbowałam go wspierać ale jak do ściany. Czuję że marnuję się przy nim, jestem młoda chce poznać życie, jeździć na wakacje, koncerty, chodzić na imprezy a z większości rezygnuję bo nie chce aby czuł się źle przez to że go nie stać. Moi koledzy w jego wieku - prawie każdy z nich ma auto, mieszka w kawalerce, pracuje w dobrej firmie/korporacji, zwiedza świat. Wiem że to co powiem może źle zabrzmi ale jak czasami patrzę na mojego chłopaka i na innych to widzę jak bardzo on odstaje od reszty, jak mało jest zaradny. W dodatku moje relacje z koleżankami ulegają pogorszeniu bo ciągle im odmawiam spotkań, bo próbuję wspierać chłopaka aby coś robił i aby nie czuł się głupio, że ja się bawię a on się uczy ale czuję że ten związek nie ma sensu bo ja się tylko męczę a nic się nie zmienia. Z jednej strony go kocham ale z drugiej coraz częściej przyłapuję się na rozglądaniu za innymi chłopakami, myślę o zerwaniu więc już chyba nic z tego nie będzie. Powiedzcie mi czy mam słuszne obawy? Czy jestem materialistką?

2018-02-02, 18:59	#2
Olcia2402 Raczkowanie Zarejestrowany: 2012-09 Wiadomości: 185	Dot.: Związek bez przyszłości. Po pierwsze z Twojego opisu jego osoby wynika ogólna niechęć do niego. Ciężko znaleźć coś pozytywnego, krytykujesz go. Nie wygląda na to żebyś pałała do niego sympatią, nie mówiąc o miłości. Może dla Ciebie już jest "po" związku? Czemu w ogóle z nim jesteś? Po drugie, on studiuje i pracuje zaocznie a Ty dziennie. Skąd bierzesz pieniądze na swoje utrzymanie? Pytam, bo jego nazywasz niezaradnym, a sama nie pracujesz. Więc o co tu chodzi? Podwójna moralność? Według mnie to,żeby czegoś od kogoś wymagać to trzeba najpierw samemu pokazać jak to się robi. Może Twój przykład go zmotywuje?

2018-02-02, 19:27	#3
mariamalaria BAN stały Zarejestrowany: 2017-03 Wiadomości: 4 900	Dot.: Związek bez przyszłości. Lepiej go zostaw. On nie rokuje dobrze, a ty go już nie kochasz.

2018-02-02, 19:40	#4
adult90 Zadomowienie Zarejestrowany: 2016-04 Wiadomości: 1 700	Dot.: Związek bez przyszłości. Jakkolwiek to zabrzmi... nie wytrzymasz z nim. Uważam, że powinnaś związać się z kimś kto prowadzi podobny tryb życia do Twojego i ma podobne do Twoich ambicje i możliwości.

2018-02-02, 19:42	#5
yoona Zakorzenienie Zarejestrowany: 2005-09 Lokalizacja: Dublin Wiadomości: 9 032	Dot.: Związek bez przyszłości. Ale wg Ciebie co on ma.ze.soba zrobic? Wg moich obliczen zarabia 2 tys,na.studiach ciezko o.wiecej. Ty masz samochod,mieszkasz w kawalerce,pracujesz? Wysłane z aplikacji Forum Wizaz __________________ Adoptuj Uszate Serduszko! Klik! Blogowy świat ♥♥♥

2018-02-02, 20:22	#6
Adrianna_8 Zakorzenienie Zarejestrowany: 2014-02 Wiadomości: 9 612	Dot.: Związek bez przyszłości. Rozstań się z nim. Tego przecież właśnie chcesz. Aczkolwiek wydaje mi się, że masz wobec niego zbyt wysokie wymagania. Chłopak ma 24 lata, utrzymuje się sam. Z Twojego postu wynika, że nie bierze pieniędzy od rodziców. Żyje oszczędnie, bo inaczej nie może. Życie. Zdarza się. Nie dziwię mu się wcale, że po 10h zasuwania fizycznie nie ma ochoty na naukę i szlajanie się po mieście. I jestem ciekawa co to za koledzy, którzy w wieku 24 lat mają mieszkanie, prace w korpo i stać ich na podróże??? Chyba jakiś inny wymiar. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

2018-02-02, 21:57	#7
wejherka1234 Przyczajenie Zarejestrowany: 2018-02 Wiadomości: 3	Dot.: Związek bez przyszłości. Olcia - ja studiuję dziennie więc rodzice mi pomagają, poza tym w każde wakacje brałam jakieś dorywcze prace jak tylko mogłam. On studiuję zaocznie i pracuje więc to jest chyba inna sytuacja bo studia zaoczne ze studiami dziennymi mają mało wspólnego. Pracowałam przez rok czasu na pół etatu w weekendy ale mam dość wymagający kierunek także musiałam zrezygnować. Czy widze w nim same złe rzeczy? Myślę że nie, na pewno spędza mi się dobrze z nim czas, lubię jego towarzystwo i dobrze się dogadujemy, jest nam również świetnie w łóżku. Nie napisałam tego bo to nic nie wnosi do tematu i nie zmienia faktu, że ostatnio nie czuję się komfortowo w związku i mam coraz więcej wątpliwości. Yoona - moim zdaniem powinien się bardziej postarać. Popytać po znajomych poszukać lepszej pracy. On wszystko robi na 50% możliwości i tłumaczy się zmęczeniem. On studiuje zaocznie a pracuje na pełen etat - to inna sytuacja niż studiowanie dzienne, gdzie mało kto chce cię przyjąć ze względu na kolidowanie pracy ze szkołą. Samochodu nie mam ani kawalerki, mieszkam w akademiku ale moja sytuacja jest zupełnie inna. Studiuję dość wymagający kierunek i pochłaniający mi większość czasu. W dodatku należę do różnych organizacji studenckich. Po studiach będę mieć szansę na bardzo dobrą prace. Mi samochód szczerze mówiąc nie jest potrzebny ale facet bez samochodu w jego wieku to trochę obciach. Większość ma chociażby jakiegoś grata w gazie za kilka tysięcy, nie mówię że ma mieć nówkę z salonu. Adrianna_8 Sporo facetów dobrze sobie radzi na studiach. Owszem zdarzają się faceci, którym się nie przelewa ale nie spotykam często takich. Zazwyczaj widzę, że faceci kombinują albo wyjeżdżają zagranice albo łapią się na jakieś staże albo robią karierę. Teraz w młodym wieku naprawdę sporo osób dobrze zarabia. Chłopak mojej najlepszej koleżanki - studiował informatykę, jeszcze w czasie studiów zaczął staż jako bodajże informatyk czy coś pokrewnego - ogólnie branża IT. Nie wiem ile zarabia ale jest w podobnym wieku co mój chłopak a powodzi mu się naprawdę nieźle. Wynajmują razem ładne, spore mieszkanie, 2 razy w roku jeżdżą zagranice, chwaliła mi się, że daje jej kosztowne prezenty. Jeszcze inny kolega - jest przedstawicielem handlowym również całkiem mu się powodzi, znam jeszcze trenera personalnego, który ma kilkanaście tysięcy fanów na portalach społecznościowych. Mogłabym tak wymieniać ale naprawdę mało znam facetów, którzy slabo sobie radzą na studiach. Może to po prostu kwestia otoczenia i znajomych? Sama nie wiem. Praktycznie wszędzie widzę, że faceci sobie jakąś radzą. Wiem że to brzydko brzmi ale nie jestem pustą materialistką. Po prostu chciałabym aby mój facet był ambitny, miał marzenia i potencjał na bycie kimś w przyszłości. U mojego faceta tego nie widzę potencjału ani możliwości. Moja sytuacja finansowa po ukończeniu studiów może się drastycznie zmienić a jestem w tym wieku, że powoli myślę o poważnym związku, ślubie. W planach dzieci za parę lat a z obecnym partnerem - nie widzę tego. Byłby świetnym ojcem ale wątpię aby był w stanie utrzymać rodzinę i zapewnić bezpieczeństwo.

2018-02-02, 22:47	#10
phideaux Wtajemniczenie Zarejestrowany: 2010-12 Wiadomości: 2 700	Dot.: Związek bez przyszłości. Nie uważam, że autorka jest pustą materialistką. Masz oczekiwania, żeby twój facet był zaradny, obrotny, ustawiony - moim zdaniem to nic złego. Twój chłopak taki nie jest, tracisz do niego pociąg, bo masz inne wyobrażenie fajnego faceta. Kropka. Rozstanie. __________________ Wymienię https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=835239 Proszę, odpisuj u mnie

2018-02-02, 22:55	#11
enviee Rozeznanie Zarejestrowany: 2011-03 Wiadomości: 606	Dot.: Związek bez przyszłości. Ale przecież ten facet ma DOPIERO 24 lata, pracuje, studiuje, sam się utrzymuje, nikt mu nie pomaga. I on jest niezaradny? :d __________________

2018-02-02, 23:22	#14
Nymerth Rozeznanie Zarejestrowany: 2015-03 Wiadomości: 597	Dot.: Związek bez przyszłości. Cóż, nie każdy ma w życiu takie szczęście, że rodzice mu zasponsorują studia. Wszystkie osoby, które znam takie, że muszą studiować zaocznie, bo nikt im nie pomoże to jednak zarabiają mało. Z wyjątkiem może jednej. Nie liczę oczywiście kolegów po studiach, którzy robią po prostu drugi kierunek. A i tutaj często nawet po studiach z kasą marnie. Przecież facet wysyła te CV, to nie tak, że nie robi nic i jeszcze narzeka. Ja mu się wcale nie dziwię, że może sam się do tego nie kwapi mając pracę 10h dziennie i studia. Toż on nawet nie ma kiedy się wyspać porządnie, a co dopiero myśleć o nadprogramowych czynnościach.

2018-02-02, 23:32	#15
ruda_beksa Zakorzenienie Zarejestrowany: 2017-09 Lokalizacja: Brooklyn,baby Wiadomości: 8 823	Dot.: Związek bez przyszłości. Ty jesteś nieogarnięta i niezaradna, nie ten chłopak. On pracuje i studiuje, ty wyciągasz łapę do mamusi i tatusia. I jeszcze narzekasz na niego, bo ci nie funduje drogich prezentów i wycieczek. A koleżanki majo Zostaw go lepiej, niech sobie znajdzie kobietę, która ma zdrowsze podejście do życia. Twoje myślenie jest bardzo płytkie i krótkowzroczne, nawet jeśli pominiemy twój obrzydliwy materializm. Pogadajmy o pieniądzach. Jak miałam 24 lata, zarabiałam nieźle, bo brałam dużo zleceń jako wolny strzelec. Mąż harował na stanowisku informatyka, długie godziny, marna płaca, żaden prestiż, no smuteczek. Pewnie byś go skreśliła. Kilka lat później - on jest na stanowisku VP w międzynarodowej korporacji i zarabia kilka razy więcej niż ja. Więc tego. Ale ja wychodziłam za mąż za mężczyznę, nie za kasę. __________________ Dopiero w samym środku zimy przekonałem się, że noszę w sobie niepokonane lato. https://www.youtube.com/watch?v=oHgCXhY6kZ0

2018-02-03, 00:02	#16
Pafrotka Raczkowanie Zarejestrowany: 2014-02 Wiadomości: 51	Dot.: Związek bez przyszłości. A ja Ciebie bardzo dobrze rozumiem 😀 Natomiast zupełnie nie rozumiem wielu Wizażanek, które jako najlepsze rozwiązanie każdego problemu uważają rozstanie, jakby nie istniało coś to takiego jak rozmowa i zmiany, LOL. Ale to temat na inny post 😂 A odnośnie Ciebie to wiem co masz na myśli. Rozumiem o co chodzi z tą całą zaradnością. Nie pochodzę z zamożnej rodziny, mama wychowywała mnie i brata sama, ale zawsze dawała na 150% normy. Od kiedy poszłam na studia (również bardzo wymagające) zawsze w wakacje pracuje, pracowałam na 1szym roku, na 2gim, i zawsze miałam jakieś swoje oszczędności, potem zmarła mama, a ja musiałam zrobić w kolejne wakacje praktyki i jakoś tak też nie garnelam się do pracy szczerze mówiąc, nie miałam na to ochoty, ale potem zaczął się 4ty rok, i wiedząc że idę na inżynierke i będę miała mało zajęć, ale jednak muszę chodzić robić badania po kilka godzin dziennie w laboratorium i pisać inżynierke, jeszcze wtedy miałam chłopaka, wybrałam sobie bardzo lekka pracę w kawiarni za bardzo małą kasę, z prostej przyczyny, po prostu mogłam tam przychodzić kiedy chce i na ile chce (po dogadaniu z resztą dziewczyn, co nie było ciężkie). I taką sytuację rozumiem. Ale mając studia zaoczne i pracować za najniższą krajową w magazynie, to sorry, taka praca to dla mnie tylko wyjście na wakacyjną prace, jest mnóstwo pracy za większą kasę, gdzie idzie sie mniej 'narobić', w głupim media markcie czy Saturnie można pracować jako przedstawiciel i zarabiać fajną kasę + są granty dla najlepszych pracowników, wystarczy się postarać, a po 3cim roku spokojnie można zacząć jakiś staż w zawodzie, a zależnie czy to inżynier czy licencjat to z tytułem już na pewno gdzieś przyjmują. Wg mnie praca w zawodzie jest najważniejsza, kokosów się na tym nie zbija, ale zawsze można kombinować w inny sposób i łapać się jakichś dodatkowych prac, to jest właśnie ta zaradność. Ja osobiście bardzo wymagam takiej zaradności, krzywo patrzę na faceta, który całe wakacje przesiedzi w domu na nicnierobieniu (również dotyczy dziewczyn), a dodatkowo nie umie sobie ugotować sam, a preferuje jedzenie na mieście, co nie jest na pewno oszczędne, albo kiedy je parówki na obiad, bo tylko to potrafi 😂 Nie toleruje gdy facet nie umie posprzątać, nie mogę znieść (ale to często staram się przemilczeć) gdy nie ma ułożonych ubrań w szafie, z tym autem to bym się zastanowiła, bo chyba mieszkacie w jakimś większym mieście? Wg mnie to bez sensu używanie auta w mieście przez studentów. Nie mogę też znieść, gdy ktoś nie ma ambicji nauki czegoś, np. języka, ale tutaj jestem trochę hipokrytką, bo sama nie znajduje na to czasu, chociaż mogłabym, ale mam studia którym poświęcam się niemal w 100%, więc zawsze to odkładam na potem. Ale fajny jest taki nawet słomiany zapał, bo zawsze to przejaw jakiejś ambicji, myśli o swoim życiu czy czymkolwiek. Myślę, że się rozumiemy Sama niemal nigdy nie odmawiam sobie przyjemności z powodu kasy, zawsze gospodaruje tak, żeby wystarczyło mi i na życie i na przyjemności i nawet czasami zdołam coś odłożyć, także impreza, wyjście do kina czy gdziekolwiek nie powinno być dla was luksusem, a po prostu reguła np. dwa razy w miesiącu. Jeszcze przypomniało mi się apropos zmęczenia Twojego chłopaka to przypominam, że już za tę najniższą krajową to można wysiedzieć 10h w sklepie z prasą i być trochę mniej zmęczonym 👍👍 Więc ostatecznie może z nim porozmawiaj kolejny raz, bo widać, że jakiś tam wpływ na niego masz, ale czy on jest gotowy na te zmiany? To ja tego nie wiem, ale może coś go ruszy 😉

2018-02-03, 00:21	#17
megamag BAN stały Zarejestrowany: 2011-09 Lokalizacja: Warszawa Wiadomości: 7 488	Dot.: Związek bez przyszłości. wejherka1234 jesteś jedną z większych materialistek, jakie widziałam. A do tego masz paskudny charakter, bo stosujesz podwójne zasady moralne. Od siebie niewiele wymagasz. W życiu się jeszcze nie utrzymywałaś, rodzice Ci na wszystko dają plus dorabiasz jakieś drobne. Chłopak jest pracowity, utrzymuje się, jak może, do tego studiuje, więc nie można powiedzieć, że nie jest ambitny. Pogadamy, jak spróbujesz poszukać pracy i sama się utrzymać. Ciekawe, czy tak szybko wynajmiesz kawalerkę i kupisz samochód. Jakby co, to prześlij nam zdjęcia. Też uważam, że powinnaś chłopakowi dać spokój, niech pozna kogoś, kto go doceni i polubi takim, jakim jest. Ty sobie poszukaj kolesia z mieszkaniem i samochodem. Tylko pamiętaj, że tacy mogą mieć też troszeczkę inne wymagania, więc nie wiadomo, czy im sprostasz. I niekoniecznie mogą potraktować poważnie jakąś tam mieszkającą w akademiku studentkę.

2018-02-03, 00:50	#18
Candy_lips Zakorzenienie Zarejestrowany: 2011-04 Wiadomości: 9 016	Dot.: Związek bez przyszłości. Jeżeli zarabia 2000 zł, bo piszesz, że płaci za coś 800 zł i jeszcze za coś 700 zł i zostaje mu 500 zł, to nie jest jeszcze tak źle na faceta w tym wieku, który jest jeszcze na studiach. No i nie jest to najnowsza krajowa, bo ta wynosi około 1500 zł, sprawdzałam i dowiadywałam się, gdy właśnie taką oferowali, właśnie to było tyle i to niedawno, bo w styczniu i była to umowa o pracę, więc nie mogliby oszukać i dać mniej niż wynosi najniższa krajowa. No ale rozumiem źle się czujesz z tym, że nie wychodzicie itp. On nie zdał na studiach jednego roku? Jak tak to trudne, zwłaszcza na zaocznych. Nie przejmowałabym się za to tym, że inni w Waszym wieku mają mieszkania. To wcale nie jest tak dużo osób, sporo ludzi też jeszcze studiuje lub jest po studiach i nie ma jeszcze wtedy swojego mieszkania, czasem to trwa dłużej. Nie jest to nic złego. Jeżeli jednak Ty czujesz się w tym związku źle, to nie ma sensu. Skoro sama uważasz, że wielu jest takich facetów, to zerwij i szukaj takiego. No ale ciekawe czy tak wszystko Ci będzie w nim odpowiadać. Tak jak pisały dziewczyny on zarabia, a Ty nie, a do tego za parę lat może zarabiać jeszcze więcej. Nie wiadomo czy nie będzie zarabiał więcej od Ciebie, ale może tak być. Ciężko by teraz tyle zarabiał. Jeżeli patrzysz na niego tylko pod kątem finansowym i wolisz koncentrować się na tym co mają inni, to nie ma sensu. Teraz, gdy studiujesz wszystko wydaje Ci się łatwe, a dopiero jak będziesz już pracować to będziesz widzieć czy dana praca jest dla Ciebie czy nie. Edytowane przez Candy_lips Czas edycji: 2018-02-03 o 00:57

2018-02-03, 01:22	#19
White_Dove Zakorzenienie Zarejestrowany: 2016-04 Wiadomości: 4 634	Dot.: Związek bez przyszłości. Zostaw go bedzie mu lepiej bez ciebie. Po co dwa razy powtarzasz ze masz wymagajacy kierunek? Studia zaoczne to nie nic takiego. Twoj tz w tyg pada na twarz. Serio on sie bardziej meczy swoja praca niz ty tymi studiami- na wykladach w sumie siedzisz lub mozesz nie przyjsc. Uwazasz sie za lepsza bo masz dzienne studua??? Nie ogarniam tego. Czepiasz sie go a sama nie pracujesz. Zalatw sobie prace na weekendy bo serio nie rozumiesz tematu. Wierz mi lepiej studiowac 5 dni w tyg niz pracowac po 10h i miec szkole w weekendy.

2018-02-03, 08:09	#21
skazana_na_bluesa . Zarejestrowany: 2010-07 Lokalizacja: koniec świata Wiadomości: 28 112	Dot.: Związek bez przyszłości. Alez jestes pusta materialistka. Idz do pracy, zacznij sie sama utrzymywac, a pozniej pogadmy o durnych wymogach finansowych. Ja studiuje dziennie kierunek medyczny, pracuje na pelen etat i jestem styrana. Bardzo dobrze rozumiem chłopaka, ze ma dosc. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz __________________ -27,9 kg

2018-02-03, 08:31	#22
limonka1983 Zakorzenienie Zarejestrowany: 2007-12 Lokalizacja: Śląsk Wiadomości: 6 255	Dot.: Związek bez przyszłości. Autorka jest z tych, które wysługują się innymi. Osobisty kierowca, sponsor, bankomat... A sama od siebie nic.

2018-02-03, 08:54	#24
mirabelka3690 Zakorzenienie Zarejestrowany: 2014-07 Lokalizacja: Tu i ówdzie Wiadomości: 5 535	Dot.: Związek bez przyszłości. A to studia dzienne jakoś kolidują z tym abyś pracowała weekendowo np. jako kelnerka? A nie przepraszam, ta praca to taka hańba i ujma Ja myślę, że rodzice mają dość dawania jej pieniędzy, a że autorce do pracy nie spieszno to od chłopaka zaczęła wymagać. Ktoś w końcu musi ją utrzymać prawda? __________________ Pole dance 3 l oddane

2018-02-03, 09:17	#26
lubiekielbase Zadomowienie Zarejestrowany: 2013-07 Wiadomości: 1 582	Dot.: Związek bez przyszłości. Zerwij z nim. On się tylko przy Tobie nabawi kompleksów. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz __________________ Wszystkie nicki zajęte.

2018-02-03, 10:42	#30
kazleto Raczkowanie Zarejestrowany: 2016-08 Wiadomości: 373	Dot.: Związek bez przyszłości. A ty masz samochód? Bo wiesz, dziewczyna w tym wieku bez samochodu to trochę obciach Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)