Mama robi ze mnie niesamodzielne dziecko

[SuperPatsonFCB]

Ostatni raz wbiłem tutaj z problemem sercowym i nie zawiodłyście, więc i z tym postanowiłem się poradzić

Chodzi o moją mamę. Nie jest to niby coś, z czym nie mogę żyć, bo przyzwyczaiłem się do radzenia sobie z tą sytuacją, ale jednak może znajdziecie jakiś sposób. Wychowywałem się tylko z nią, mój tata od nas odszedł wcześnie. W oczach mojej mamy zawsze byłem osobą niesamodzielną, mimo, że wszyscy dookoła uważają inaczej. Nie przejmuję się tym, bo sam wiem, jaka jest prawda i że w życiu sobie poradzę. Nie miałem od niej wsparcia w trudnych sytuacjach, w zasadzie "uaktywniała się" tylko wtedy, jak trzeba było za coś opieprzyć. Dlatego najważniejszą rolę zaczęli pełnić przyjaciele, sam dla siebie także jestem w pewnym sensie oparciem.

Sytuacja zaczęła mnie irytować na maksa odkąd skończyłem 18 lat, czyli od października. Jak jest coś do zrobienia, to jest gadka pod tytułem "jesteś już na tyle dorosły, masz 18 lat, że możesz zrobić to, to, to i to". Ale z kolei gdy robię to, na co mogę sobie pozwolić (wracanie późno do domu [z tym, że późno tutaj to max 22, bo sam nie lubię się w tygodniu bez celu szlajać], załatwianie jakichś spraw), to ona się boczy, że jestem za młody i mam się jej słuchać. Z tym, że boczenie się w tym kontekście oznacza awanturę. Za kilka dni mam komisję wojskową i też jest gadka, że ze względu na moją chorobę (kłopoty z krążeniem, sporo papierków itd.) ona idzie ze mną. Nie mam pojęcia jak ją od tego odwieźć, bo próbuję wszystkiego, ale chyba spalę się ze wstydu jak będę musiał na coś takiego czekać z nią obok.

Nie jest to coś, co za wszelką cenę muszę rozwiązać, bo przyzwyczaiłem się, że zawsze będę się z nią różnić, ale postanowiłem tu napisać, bo może ktoś wymyśli jakiś sposób na zmianę jej postępowania. Wiem, że wyprowadzka byłaby dobrym rozwiązaniem i myślę o tym, ale teraz priorytetem jest matura i dostanie się na studia, potem ogarnięcie jakiejś pracy i dopiero później myślenie o pełnej samodzielności. Na razie nie chcę od problemu uciekać, tylko go rozwiązywac. Jakieś pomysły?

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

a nie mozesz jej wprost powiedziec ze to obciach isc z matka na taka komisje?
ze i tak jej nie wpuszcza do gabinetu wiec po co chce isc ?

[SuperPatsonFCB]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;81618746]a nie mozesz jej wprost powiedziec ze to obciach isc z matka na taka komisje?
ze i tak jej nie wpuszcza do gabinetu wiec po co chce isc ?[/QUOTE]Pisałem, że próbowałem już wszystkiego :") Ona musi iść, bo ja wszystkiego nie powiem, albo coś źle im wytłumaczę, albo w ogóle coś s☠☠☠☠☠☠☠ę, a to jest ważne i ona musi to sama zrobić, bo ma wszystkie papiery i wie co jest grane itd.

[ulakrakauer]

Cóż można Ci doradzić? Powiedz mamie wprost, że jej obecność jest zbędna i będziesz czuł się niekomfortowo, jeśli z Tobą pójdzie. Papiery przecież może Ci przekazać, to nie jest argument. Siłą jej nie powstrzymasz, ale możesz dać dobitnie odczuć, jaką siarę Ci robi.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Przy probie wejscia na komisje ja wyprosza
Narobi nie tylko tobie ale i sobie wstydu
Jasno jej powiedz ze jesli z toba pojdzie nie wyrazisz zgody aby z Tobą weszla
Na tej komisji bedziesz stał rozebrany będą cie mierzyć ważyć zaglądać w majtki itp nie wyobrażam sobie ze matka się tam wpakuje bez problemu
Zobaczysz że nie dadzą jej wejść
Niech ci da te wszystkie papiery bo z nią nikt nie będzie dyskutowal na tej komisji
Nie jesteś ubezwlasnowolniony czy opóźniony w rozwoju .zobaczysz że ją wyprosza za drzwi

[Ruda_Cefeida]

Odwołaj się do jej matczynych uczuć.. skoro tak się o ciebie boi to powiedz że jak z tobą pójdzie to masz przes***e u wszystkich chłopaków .. postrasz falą w wojsku, powiedz że cię zgnębią.. wykorzystaj jej nadopiekuńczość we własnym celu. ja tez mam nadopiekuńczych parentsów, a mam prawie 40 lat..

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[la'Mbria]

Ona zna dokładny termin komisji?
Jak już prośbą ani groźbą nic nie zdziałasz to może podaj jej termin na następny dzień/ tydzień. Weźmie wolne- pewnie się trochę powścieka...Ale nie pójdzie z Tobą bo nie będzie wiedziała dokladnie kiedy.


Wysłane z mojego SM-J710F przy użyciu Tapatalka

[mary_poppins]

Tu chyba nie ma co się bawić w delikatność skoro mama nie przyjmuje żadnych argumentów - powiedz jej po prostu, że nie życzysz sobie jej obecności tam, jesteś pełnoletni po to żeby załatwiać takie rzeczy osobiście więc ma Ci dać dokumentację i zapomnieć o temacie. Możesz dodać, że nie dotrzymasz jej towarzystwa w drodze na tę komisję tylko będziesz szedł 5metrów przed nią/jechał innym autobusem, a jeśli wejdzie z Tobą do budynku/gabinetu to powiesz wszem i wobec że nie znasz tej pani i żeby ją zabrali Niezbyt miłe, ale jak nie dociera, to 2-3 razy postąpisz z grubej rury i pewnie dotrze.

[260c4d4fdb0e7f4840fc70476d5f7e46d82a0f3e]

Czy jest ktoś w rodzinie albo wśród przyjaciół Twojej mamy, z czyim zdaniem ona się liczy? Jeśli tak, może warto zwrócić się do takiej osoby o pomoc, żeby przemówiła mamie do rozsądku, a wręcz wyśmiała pewne nadopiekuńcze zachowania.

W kwestii komisji i innych musisz być stanowczy i robić swoje. Swoją dokumentację możesz zabrać bez pytania - mama chyba czasem wychodzi z domu? W dniu komisji proponuję wyjść wcześniej, znaleźć sobie jakieś zajęcie i stawić się tam z miasta zamiast wychodzić z domu z mamą.

[_Roxi_]

Dramat, twoja matka cię osacza
Ciężko będzie się odseparować emocjonalnie.
Skoro rozmowy nie pomagają, to może przestań informować mamę o takich sprawach jak komisja?