Cosinus - status ucznia i niechodzenie na zajęcia

[Rapsody]

Cześć! Przeglądałam kilka wątków o Cosinusie, ale żaden z nich nie jest wystarczająco aktualny, a potrzebuję informacji na temat tego, jak to teraz wygląda.

W obecnej pracy wymagają ode mnie statusu ucznia, więc zapisałam się do Cosinusa. Niestety w weekendy często mnie nie ma w mieście, poza tym wiadomo, jak każdy mam inne obowiązki i zajęcia, więc nie planuję tam chodzić.

Nie poszłam na pierwsze dwa zjazdy i już byłam pewna, że mnie wyrzucą, jednak udało się w sekretariacie załatwić sprawę. Pani dała mi dziennik, dość niechętnie, i pozwoliła mi podpisać listę obecności za cały weekend. Uprzedziła mnie natomiast, że na kolejne zajęcia już będę musiała się stawić (dodatkowo liczy się 50% obecności z każdego przedmiotu, więc chyba nie zawsze wystarczy przyjść raz w miesiącu), bo co miesiąc sprawdzają obecności i wykreślają z listy tych, co nie chodzą.

Pytanie moje jest takie, jakkolwiek bezczelnie to nie zabrzmi: macie jakieś doświadczenia z tą szkołą i możecie mi doradzić jak nie chodzić na zajęcia, a utrzymać status ucznia chociaż do czerwca? Czy można np. przyjść raz w miesiącu na jedną godzinę i podpisać dziennik za cały weekend? Czy się czepiają takich działań (w końcu podpisy za zajęcia w przód każdy głupi zauważy :P) i trzeba siedzieć całą sobotę i niedzielę?

[megamag]

Jeśli pojawisz się raz na jakiś czas i podpiszesz się w dzienniku, to dotrwasz do końca semestru. Dużo tam takich mają.

[Rapsody]

Napisane przez megamag

Jeśli pojawisz się raz na jakiś czas i podpiszesz się w dzienniku, to dotrwasz do końca semestru. Dużo tam takich mają.

"Pojawisz się" to znaczy: wejdę, podpiszę się i wyjdę? Nie przeszkadza mi takie rozwiązanie, raz na miesiąc mogę tam pojechać, tylko nie chcę marnować weekendu na siedzenie na zajęciach.

[megamag]

Wystarczy, że złapiesz w swoje ręce dziennik i uzupełnisz podpisy. Nikt tam nie walczy z takimi praktykami, a wręcz do nich zachęcają, bo szkoła dostaje pieniądze od łebka. Czasem nawet dają to robić w sekretariacie.

[Rapsody]

Napisane przez megamag

Wystarczy, że złapiesz w swoje ręce dziennik i uzupełnisz podpisy. Nikt tam nie walczy z takimi praktykami, a wręcz do nich zachęcają, bo szkoła dostaje pieniądze od łebka. Czasem nawet dają to robić w sekretariacie.

Dzięki za odpowiedź. Właśnie czuję się trochę zdezorientowana, bo wszędzie mówią, że takie praktyki są tam akceptowalne, a jednak pani w sekretariacie zadowolona z tego nie była. Chyba że to taka poza :P