Dziewczyny doradzić, straciłam miłość mojego życia

[Justyna2098]

Jestem a raczej BYŁAM w związku 6msc, facet fajny i z zasadami. Jedna u niego zasadą jest lojalność. Jakis czas temu jego kolega opowiadal mojemu chłopakowi ze zdradzil dziewczyne, ze jest to kobieta mężatka a ze z jego dziewczyna mu sie nie uklada, PIOTR czyli moj chlopak powiedzial mi to w tajemnicy. Mówił mi bo go dopytywalam, nigdy mnie nie oklamal ani nie odmowil odpowiedzi bo sobie ceni szczerosc.. Ja znalam oficjalna dziewczynę tego mojego chlopaka kolegi, dziewczyna bardzo sympatyczna, bardzo ja lubie, nie moge złego slowa o niej powiedzieć. Pewnego dnia bylismy nad jeziorem wszyscy razem gdzie Ta dziewczyna i kolega Piotra sie poklocili... On pojechał wkurzony do domu, Piotr go odwiozl a ja zostalam z nia i jej kolezanka nad jeziorem. Ta dziewczyna bardzo przeżywała ta sytuacje a mi bylo jej zal bo wiedziałam ze nie jest fair wobec niej i wygadalam sie zeby sprawdziła jego smsy, ze jest wobec niej nielojalny ale nic ode mnie nie wie. I na tym temat sie zakonczyl, dzis dzwonił do Piotra ten kolega, ze rozstal sie z nia, ze nie chce już takiego przyjaciela, Piotr mowi ze mu serce do gardla podeszlo, ze nie spodziewal sie ze to powiem i ze jedno klamstwo przekresliwo zaufanie ktore u niego jest na pierwszym miejacu i zakonczyl ze mna zwiazek. Do mnie na początku to nie docierało, dnia następnego myślałam, ze mi sie to przysnilo ale nie. On mowil poważnie. Nawet nie wiecie jak tego zaluje, to jest facet z ktorym mieszkanie kupilismy. Tak bardzo bylismy szczerzy i prawdziwi w swoich uczuciach i nagle przeze mnie i moja głupia chęć powiedzenia jej prawdy zrujnowalam swoje życie.

[Mad_Max]

Napisane przez Justyna2098

Jestem a raczej BYŁAM w związku 6msc, facet fajny i z zasadami. Jedna u niego zasadą jest lojalność. Jakis czas temu jego kolega opowiadal mojemu chłopakowi ze zdradzil dziewczyne, ze jest to kobieta mężatka a ze z jego dziewczyna mu sie nie uklada, PIOTR czyli moj chlopak powiedzial mi to w tajemnicy. Mówił mi bo go dopytywalam, nigdy mnie nie oklamal ani nie odmowil odpowiedzi bo sobie ceni szczerosc.. Ja znalam oficjalna dziewczynę tego mojego chlopaka kolegi, dziewczyna bardzo sympatyczna, bardzo ja lubie, nie moge złego slowa o niej powiedzieć. Pewnego dnia bylismy nad jeziorem wszyscy razem gdzie Ta dziewczyna i kolega Piotra sie poklocili... On pojechał wkurzony do domu, Piotr go odwiozl a ja zostalam z nia i jej kolezanka nad jeziorem. Ta dziewczyna bardzo przeżywała ta sytuacje a mi bylo jej zal bo wiedziałam ze nie jest fair wobec niej i wygadalam sie zeby sprawdziła jego smsy, ze jest wobec niej nielojalny ale nic ode mnie nie wie. I na tym temat sie zakonczyl, dzis dzwonił do Piotra ten kolega, ze rozstal sie z nia, ze nie chce już takiego przyjaciela, Piotr mowi ze mu serce do gardla podeszlo, ze nie spodziewal sie ze to powiem i ze jedno klamstwo przekresliwo zaufanie ktore u niego jest na pierwszym miejacu i zakonczyl ze mna zwiazek. Do mnie na początku to nie docierało, dnia następnego myślałam, ze mi sie to przysnilo ale nie. On mowil poważnie. Nawet nie wiecie jak tego zaluje, to jest facet z ktorym mieszkanie kupilismy. Tak bardzo bylismy szczerzy i prawdziwi w swoich uczuciach i nagle przeze mnie i moja głupia chęć powiedzenia jej prawdy zrujnowalam swoje życie.

Nie zrujnowałaś życia, tylko wyciągnęłaś z niego 2 lekcje:
1. Nie kupuj mieszkania z facetem po kilku miesiącach związku
2. Trzymaj buzię na kłódkę, skoro prosi Cię o to własny facet.

To tylko pół roku. Wyobraź sobie co by było po 15 latach...

[faf3d67d51656f0b2bcdb9f98a45434bc3aa12e6]

Napisane przez Justyna2098

Jestem a raczej BYŁAM w związku 6msc, facet fajny i z zasadami. Jedna u niego zasadą jest lojalność. Jakis czas temu jego kolega opowiadal mojemu chłopakowi ze zdradzil dziewczyne, ze jest to kobieta mężatka a ze z jego dziewczyna mu sie nie uklada, PIOTR czyli moj chlopak powiedzial mi to w tajemnicy. Mówił mi bo go dopytywalam, nigdy mnie nie oklamal ani nie odmowil odpowiedzi bo sobie ceni szczerosc.. Ja znalam oficjalna dziewczynę tego mojego chlopaka kolegi, dziewczyna bardzo sympatyczna, bardzo ja lubie, nie moge złego slowa o niej powiedzieć. Pewnego dnia bylismy nad jeziorem wszyscy razem gdzie Ta dziewczyna i kolega Piotra sie poklocili... On pojechał wkurzony do domu, Piotr go odwiozl a ja zostalam z nia i jej kolezanka nad jeziorem. Ta dziewczyna bardzo przeżywała ta sytuacje a mi bylo jej zal bo wiedziałam ze nie jest fair wobec niej i wygadalam sie zeby sprawdziła jego smsy, ze jest wobec niej nielojalny ale nic ode mnie nie wie. I na tym temat sie zakonczyl, dzis dzwonił do Piotra ten kolega, ze rozstal sie z nia, ze nie chce już takiego przyjaciela, Piotr mowi ze mu serce do gardla podeszlo, ze nie spodziewal sie ze to powiem i ze jedno klamstwo przekresliwo zaufanie ktore u niego jest na pierwszym miejacu i zakonczyl ze mna zwiazek. Do mnie na początku to nie docierało, dnia następnego myślałam, ze mi sie to przysnilo ale nie. On mowil poważnie. Nawet nie wiecie jak tego zaluje, to jest facet z ktorym mieszkanie kupilismy. Tak bardzo bylismy szczerzy i prawdziwi w swoich uczuciach i nagle przeze mnie i moja głupia chęć powiedzenia jej prawdy zrujnowalam swoje życie.

Twój chłopak pewnie nie chciał się mieszać w sprawy związkowe kolegi, choć ja na jego miejscu nie chciałabym się kolegować z kimś kto zdradza swojego partnera. Twój chłopak niby ceni sobie lojalność, a nie widzi, że ten kolega jest nielojalny wobec własnej dziewczyny... Powiedział Ci coś w zaufaniu i nie powinnaś była tego mówić zainteresowanej dziewczynie, ale z drugiej strony rozumiem, że było Ci jej po prostu żal. Kurcze,ciężka sytuacja.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

tak to sie konczy jak sie japa klepie bez pomyslunku
facet ci powiedzial zebys zachowala to dla siebie ?postawilas go w bardzo niekomfortowej sytuacji ,udowodnilas ze nie mozna ufac
a co do milosci zycie to raczej po 6 miesiacach trudno to stwierdzic

[Mijanou]

Ech, jak mawia mój przyjaciel: "słóweczko mniej a buźka cała".

Jeśli to "świeża" sprawa to daj mu ochłonąć i spróbuj pogadać z nim za kilka dni, jak mu złość minie a emocje nieco opadną.

[ruda_beksa]

Ufff, niezły numer wycięłaś facetowi. Jeśli "miłość życia" mówi ci coś w zaufaniu, to nie rozpowiadasz tego na prawo i lewo. Nawet jeśli kogoś ci żal. W związku ludzie powinni być w stanie rozmawiać ze sobą otwarcie i mieć komfort psychiczny, że to, o czym rozmawiają zostanie między nimi.

Nie wyobrażam sobie, żeby mąż mówił facetowi koleżanki coś, co powiedziałam mu w sekrecie. Żeby to jeszcze była twoja najlepsza przyjaciółka od lat, ale jakaś przypadkowa dziewczyna?

Możesz odczekać parę dni i mieć nadzieję, że ochłonie.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Taaak, taki ten twój ex lojalny i kierujący się zasadami, że wypaplał sekret kumpla, a ty wcale nie lepsza, że podałaś informację dalej stawiając swojego faceta w bardzo złym świetle.

[amillia]

Ja z kolei uważam, że dobrze zrobiłaś. Oszczędziłaś fajnej dziewczynie zmarnowanego życia u boku oszusta. Ja co prawda na Twoim miejscu w momencie dowiedzenia się o fakcie sama bym namawiała partnera do poinformowania dziewczyny, no ale skoro Twój facet nie czuł takiej potrzeby to po pierwsze ja bym tak tej jego lojalności i uczciwości nie zachwalała, bo to jednak pic na wodę a po drugie olała, bo bardzo silna więź z jego strony to pewnie nie była, skoro skreślił związek za jeden błąd popełniony z dobrymi intencjami i z uwagi na dobro obcego człowieka.

[kennedy]

Dobrze zrobil. Pokazalas ze nie mozna ci ufac.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[faf3d67d51656f0b2bcdb9f98a45434bc3aa12e6]

Napisane przez amillia

Ja z kolei uważam, że dobrze zrobiłaś. Oszczędziłaś fajnej dziewczynie zmarnowanego życia u boku oszusta. Ja co prawda na Twoim miejscu w momencie dowiedzenia się o fakcie sama bym namawiała partnera do poinformowania dziewczyny, no ale skoro Twój facet nie czuł takiej potrzeby to po pierwsze ja bym tak tej jego lojalności i uczciwości nie zachwalała, bo to jednak pic na wodę a po drugie olała, bo bardzo silna więź z jego strony to pewnie nie była, skoro skreślił związek za jeden błąd popełniony z dobrymi intencjami i z uwagi na dobro obcego człowieka.

Myślę, że chłopak powinien pogadać z kolegą, a nie tą dziewczyną i namówić go aby sam się przyznał.

No i chłopak też właśnie niby tak ceni lojalność a koleguje się z kimś co zdradza własną dziewczynę (zaprzeczenie lojalności)

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

[1=faf3d67d51656f0b2bcdb9f 98a45434bc3aa12e6;8410604 6]Myślę, że chłopak powinien pogadać z kolegą, a nie tą dziewczyną i namówić go aby sam się przyznał.

No i chłopak też właśnie niby tak ceni lojalność a koleguje się z kimś co zdradza własną dziewczynę (zaprzeczenie lojalności)[/QUOTE]

A co.ma zycie seksualne kolegi do przyjaźni między nimi?
Nie uważam.zeby chłopak autorki mial prawo komukolwiek narzucać przyznawanie się do zdrady to są prywatne decyzje
Ja przyjaciół dobieram na podstawie jakimi są ludźmi dla mnie a nie z kim sypiaja bo to nie moja sprawa(mnie nie zdradza)

[faf3d67d51656f0b2bcdb9f98a45434bc3aa12e6]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;84106466]A co.ma zycie seksualne kolegi do przyjaźni między nimi?
Nie uważam.zeby chłopak autorki mial prawo komukolwiek narzucać przyznawanie się do zdrady to są prywatne decyzje[/QUOTE]No ale ta dziewczyna kolegi z nim zerwala wiec widocznie chciala wiedziec. I dla niej wyszlo to na dobre ze nie meczy sie dalej ze zdrajca.

No ale z drugiej strony autorka nie byla osoba ktora powinna mowic tej kolezance o zdradzie..

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;84105741]Taaak, taki ten twój ex lojalny i kierujący się zasadami, że wypaplał sekret kumpla, a ty wcale nie lepsza, że podałaś informację dalej stawiając swojego faceta w bardzo złym świetle.[/QUOTE]

Ot co.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

[1=faf3d67d51656f0b2bcdb9f 98a45434bc3aa12e6;8410651 1]No ale ta dziewczyna kolegi z nim zerwala wiec widocznie chciala wiedziec. I dla niej wyszlo to na dobre ze nie meczy sie dalej ze zdrajca.

No ale z drugiej strony autorka nie byla osoba ktora powinna mowic tej kolezance o zdradzie..

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]
Może i chciała wiedzieć ale autorka zobowiązała się do milczenia postawiła swojego faceta w Chu ..wej pozycji. Takich rzeczy się nie robi szczególnie że ta dziewczynę ledwo znała a facet jej jasno powiedzial zeby zatrzymała to dla siebie
Ja też bym z nią zerwała

[ruda_beksa]

[1=faf3d67d51656f0b2bcdb9f 98a45434bc3aa12e6;8410604 6]Myślę, że chłopak powinien pogadać z kolegą, a nie tą dziewczyną i namówić go aby sam się przyznał.

No i chłopak też właśnie niby tak ceni lojalność a koleguje się z kimś co zdradza własną dziewczynę (zaprzeczenie lojalności)[/QUOTE]

No ale - on nie jest nic winien tej dziewczynie. Autorka też nie. On jest lojalny wobec kumpla (mimo że kumpel robi źle), autorka powinna najpierw być lojalna wobec swojego partnera a potem martwić się o obcą dziewczynę.

Mąż mówi mi o różnych wyskokach swoich znajomych, o sytuacjach w pracy, ja to samo. Kiedyś powiedział mi że ma zamiar zwolnić kogoś w pracy - jakby to wyglądało, gdybym ja poinformowała tą osobę, bo mi się zrobiło żal?

[Vanir410]

Polecam na przyszłość nie mieszać się w cudze sprawy. Słusznie czy nie, powinnaś stać po stronie faceta. Szkoda Ci tej dziewczyny? Było namówić faceta, aby pogadał z przyjacielem.

[faf3d67d51656f0b2bcdb9f98a45434bc3aa12e6]

Napisane przez Vanir410

Polecam na przyszłość nie mieszać się w cudze sprawy. Słusznie czy nie, powinnaś stać po stronie faceta. Szkoda Ci tej dziewczyny? Było namówić faceta, aby pogadał z przyjacielem.

Z tym sie zgadzam...

No i macie racje, ze najpierw trzeba byc lojalnym wobec partnera
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ksiegowa85]

Napisane przez amillia

Ja z kolei uważam, że dobrze zrobiłaś. Oszczędziłaś fajnej dziewczynie zmarnowanego życia u boku oszusta. Ja co prawda na Twoim miejscu w momencie dowiedzenia się o fakcie sama bym namawiała partnera do poinformowania dziewczyny, no ale skoro Twój facet nie czuł takiej potrzeby to po pierwsze ja bym tak tej jego lojalności i uczciwości nie zachwalała, bo to jednak pic na wodę a po drugie olała, bo bardzo silna więź z jego strony to pewnie nie była, skoro skreślił związek za jeden błąd popełniony z dobrymi intencjami i z uwagi na dobro obcego człowieka.

Myślę podobnie

Wysłane z mojego RNE-L21 przy użyciu Tapatalka

[Nimve]

Czemu go dopytywałaś? Facet z oporami Ci powiedział, bo nie mogłaś odpuścić, a Ty go tak wystawiłaś. Jak Ci tak ciężko trzymać buzię na kłódkę, to nie wyciągaj z innych informacji, które nie były przeznaczone dla Ciebie.

Ja w związku oczekuję, że partner postawi moje dobro ponad dobro dziewczyny kumpla i nie będzie ratował świata moim kosztem.

Też mi to trochę zgrzyta, że facet tak ceni lojalność, a ma przyjaciela, który absolutnie tą cechę depcze, ale po zastanowieniu stwierdzam, że tego właśnie oczekiwałabym od przyjaciół. Żeby byli ze mną nawet jak robię straszną głupotę, czy coś, czego sami nie popierają. Nigdzie przecież nie zostało napisane, że facet popierał zdradę tego przyjaciela i nie próbował z nim rozmawiać.

[Pastelowaona]

Powinnaś być lojalna wobec swojego faceta. Skoro powiedział Ci coś w zaufaniu to powinnaś milczeć. Paradoksalnie to Ty teraz doprowadziłaś do tego że ta dziewczyna jeszcze bardziej cierpi, Twój chłopak stracił przyjaciela, a Twój związek wisi na włosku. I nie, nie bronię faceta, po prostu wychodzę z założenia że zdrada i tak prędzej czy później wyjdzie na jaw. A Ty jako osoba TRZECIA nie powinnaś się wtrącać. A pomyślałaś jeszcze co by było gdyby Ci nie uwierzyła? Została byś znienawidzona przez wszystkich. Wtedy dopiero by było. Teraz czekaj kilka dni aż ochłonie i wtedy może uda Wam się porozmawiać na spokojnie.

Byłam w podobnej sytuacji do Twojego chłopaka; też powiedziałam coś osobie która była mi bliska, bardzo jej ufałam a ta poleciała z rewelacjami do kogoś. I więź więzią, ale po prostu poczułam się zdradzona, czułam jakby mi wbiła nuż w plecy. I do tego o mało bym nie straciła najlepszego przyjaciela. Rozumiem Twojego faceta.

Poczekaj jakiś czas i dopiero wtedy zadzwoń, napisz. Może wybaczy, ja wybaczyłam ale nie wiem czy odbuduje zaufanie. Na pewno nie tak szybko.

[wiekanka]

A ja wam powiem dziewczyny, ze nigdy bym nie powiedziala sekretu osobie w zwiazku, bo dla mnie, to jedno ucho.

[Cynomya]

Klasyczny łańcuszek: facet wygadał sekret przyjaciela swojej kobiecie, ta wygadała innej kobiecie, a ta inna kobieta wygadała się swojemu facetowi... I każde miało powiedziane, żeby nie rozpowiadać tego dalej

Rozumiem, że chciałaś być solidarna z drugą dziewczyną, ale jednocześnie pogrążyłaś tym swojego faceta i wykazałąś się brakiem lojalności w stosunku do niego. Kiepska sytuacja...

Też radziłabym poczekać aż facet ochłonie, tylko tyle możesz zrobić.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

moim zdaniem nawet jakby ochlonal to juz nigdy nie byloby to samo
zaufanie zostalo zniszczone

[Limonka2738]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;84110746]moim zdaniem nawet jakby ochlonal to juz nigdy nie byloby to samo
zaufanie zostalo zniszczone[/QUOTE]


Podziel się szklaną kulą. Nie jesteś nim, nie wiesz, ludzie zdrady wybaczają.



Nie, żebym ja osobiście mogła wybaczyć, ale różni są ludzie.


Autorko, znalazłaś się w klasycznej sytuacji szyszki w pupie. Ani utrzymać tego w tajemnicy i patrzeć na biedną dziewczynę, ani wygadać i wkopać chłopaka. Uważam jednak, że powinnaś powstrzymać się. Ja chyba bym się powstrzymała, gdyby ktoś powiedział mi coś takiego w sekrecie. Albo trzeba go było wcześniej poinformować albo coś. Na zasadzie "przykro mi, nie mogę ci obiecać, że dotrzymam tajemnicy".


Zaufanie w związku jest bardzo ważne. Nie możesz jednej rzeczy obiecać i zrobić drugiej.

[Mijanou]

Napisane przez Limonka2738

Zaufanie w związku jest bardzo ważne. Nie możesz jednej rzeczy obiecać i zrobić drugiej.

Dokładnie.
Autorko, jeśli żal Ci było dziewczyny, trzeba było namówić faceta, by z tym kumplem pogadał.

Facet Ci powierzył coś w sekrecie i albo trzeba go było uprzedzić, że: "to zależy, co to za sekret" albo sekretu dotrzymać, skoro się do tego zobowiązałaś.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

ludzie wybaczaja zdrady ale moim zdaniem zdradzone zaufanie jest bardzo ciezko odzyskac i mysle ze pozostawia to ryse na zwiazku i pozostaje na zawsze w podswiadomosci i wiele takich zwiazkow czy przyjazni po pewnym czasie i tak sie rozpada

[ChanLee]

Prawda jest taka, że zrobili z ciebie kozła ofiarnego.
Facet niby ceni sobie lojalność, ale gdy tylko nadarzyła się okazja - powiedział o tym sekrecie Tobie. Srać na taką lojalność, bo nie po to mówię swojemu koledze jaką głupotę zrobiłam, by on o tym rozgadywał swojej żonie czy tam dziewczynie. Jakbym chciała by i ona wiedziała to pewnie bym jej powiedziała. Więc złość kolegi mogła wyniknąć z faktu, że stracił zaufanie do twojego chłopa i w sumie do ciebie nic nie ma.
Z drugiej strony twój chłop też stracił zaufanie. W takiej sytuacji albo trzyma się gębę na kłódkę, albo mówi i ponosi z tego tytułu odpowiedzialność. Tego już nie pogodzisz. W czasach gdy ludzie dzielnie walczą o "święty spokój" - cierpienie i robienie w bambuko drugiej "obcej" osoby mało kogo obchodzi. Potem dochodzi do sytuacji, że o zdradzie dowiadujesz się ostatnia i czujesz żal. Bo wszyscy wiedzieli i nikt nie powiedział właśnie dla "świętego spokoju".
A czy to faktycznie była taka wielka miłość - podejrzewam, że najwięcej jej było z twojej strony. Może przeczekaj jego złość.
No i WTF - kupiliście mieszkanie po pół roku znajomości? I co z nim dalej? Jak chcecie to rozwiązać?

[pandemonium4]

O ile to troll bo bardzo kontrowersyjny temat... I to mieszkanie tak szybko kupione.

Ja się nie zgodzę z większością dziewczyn. Jasne powinnaś dotrzymać słowa, ale moim zdaniem wybrałaś mniejsze zło. Tacy honorowi lojaliści się poobrażali, a spokojnie patrzyli jak dziewczyna żyje w oszustwie. No idealni faceci. Twój facet wyklepał sam sekret kumpla,a na Ciebie się obraził jakbyś 100razy gorszą rzecz zrobiła. A on nie był lepszy.

Jedyna ulitowałaś się nad dziewczyną i powiedziałaś prawdę. Jeśli mój facet zostawiłby mnie za to, że postąpiłam w zgodzie z własnym sumieniem - trudno. Ja bym nie żałowała i drugi raz postąpiłabym tak samo. A facet tak szybko sobie Ciebie odpuścił i zrobił z Ciebie kozła ofiarnego (a sam nie dotrzymał tajemnicy) że ja wątpię w tą miłość życia. Na pewno nie z jego strony.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;84106466]A co.ma zycie seksualne kolegi do przyjaźni między nimi?
Nie uważam.zeby chłopak autorki mial prawo komukolwiek narzucać przyznawanie się do zdrady to są prywatne decyzje
Ja przyjaciół dobieram na podstawie jakimi są ludźmi dla mnie a nie z kim sypiaja bo to nie moja sprawa(mnie nie zdradza)[/QUOTE]


Rozumiem że jeżeli facet byłby złodziejem ale uczciwy wobec Ciebie to też okej?? W sumie nie Twoja sprawa??

[Mija62]

Kupiliście mieszkanie? Na jakich zasadach?
Trochę mi tu coś nie pasuje. Może to był tylko pretekst do zerwania. Jeśli chłopak nie ochłonie, to coś jest na rzeczy.