Międzyzdroje- czy jest plaża niestrzeżona?

[beasis]

Witam
Czy w Międzyzdrojach znajduje się jakaś plaża niestrzeżona i gdzie jej szukać? Gdzieś czytałam że idąc na zachód trafia się na taką plażę, ale o ile za zachód...czy to bardzo daleko od centrum? Z różnych względów zależy mi na tej odpowiedzi.
I jeszcze jedno pytanie. Czy tam na całej długości plaży są takie płycizny, jak to widać np. na kamerkach internetowych (dzieci przy bojach mają wody najwyżej do pasa). Nie ma głębszych miejsc, gdzie można by bezpiecznie popływać, tak żeby woda sięgnęła chociaż szyi? Oczywiście najlepiej na plaży strzeżonej i nie oddalając się za bardzo od brzegu. Bo z tego co widzę na tych kamerkach, to całe morze w Międzyzdrojach nadaje się do pobrodzenia w wodzie do kolan, przy najmniejszych falkach ratownicy zaraz wystawiają czerwoną flagę i wyganiają z wody (choć tak naprawdę nie mają prawa, bo morze to dobro wspólne, a żadne regulaminy nie mogą stać wyżej niż ustawa). W tak płytkiej wodzie nawet przy większych falach utopienie się jest raczej niemożliwe, a gdyby coś się działo to od tego do diaska są ratownicy, a nie od siedzenia i patrzenia jak ludzie brodzą po jeziorze. Byłam kilkanaście lat temu w tej miejscowości, ale niewiele już pamiętam. Ostatnio przez 2 dni był tam zakaz kąpieli przez "wieeeelkie fale" (gdyby je zobaczyli ratownicy z niektórych miejscowości, to parsknęliby śmiechem, zwłaszcza na takiej głębokości).

[Laguna2]

Napisane przez beasis

Witam
Czy w Międzyzdrojach znajduje się jakaś plaża niestrzeżona i gdzie jej szukać? Gdzieś czytałam że idąc na zachód trafia się na taką plażę, ale o ile za zachód...czy to bardzo daleko od centrum? Z różnych względów zależy mi na tej odpowiedzi.
I jeszcze jedno pytanie. Czy tam na całej długości plaży są takie płycizny, jak to widać np. na kamerkach internetowych (dzieci przy bojach mają wody najwyżej do pasa). Nie ma głębszych miejsc, gdzie można by bezpiecznie popływać, tak żeby woda sięgnęła chociaż szyi? Oczywiście najlepiej na plaży strzeżonej i nie oddalając się za bardzo od brzegu.Bo z tego co widzę na tych kamerkach, to całe morze w Międzyzdrojach nadaje się do pobrodzenia w wodzie do kolan, przy najmniejszych falkach ratownicy zaraz wystawiają czerwoną flagę i wyganiają z wody (choć tak naprawdę nie mają prawa, bo morze to dobro wspólne, a żadne regulaminy nie mogą stać wyżej niż ustawa). W tak płytkiej wodzie nawet przy większych falach utopienie się jest raczej niemożliwe, a gdyby coś się działo to od tego do diaska są ratownicy, a nie od siedzenia i patrzenia jak ludzie brodzą po jeziorze. Byłam kilkanaście lat temu w tej miejscowości, ale niewiele już pamiętam. (gdyby je zobaczyli ratownicy z niektórych miejscowości, to parsknęliby śmiechem, zwłaszcza na takiej głębokości).

Co za brednie ....
Czerwona flaga była ze względu na sinice.
Poza tym poczytaj o prądach wstecznych...
Plaża niestrzeżona jest od wejścia J.
Pozostałą część pozostawię bez odpowiedzi "widziałam na kamerkach..."

[beasis]

Napisane przez Laguna2

Co za brednie ....
Czerwona flaga była ze względu na sinice.
Poza tym poczytaj o prądach wstecznych...
Plaża niestrzeżona jest od wejścia J.
Pozostałą część pozostawię bez odpowiedzi "widziałam na kamerkach..."

To nie ja bredzę. Czerwone flagi w Międzyzdrojach NIE były z powodu sinic, tylko "wysokich" fal. Tyle że ratownicy chyba zapomnieli, że jadą pilnować ludzi nad morzem, a nie w baseniku dla dzieci. A gdy jest morze - to naturalną i pożądaną dla turystów rzeczą są też fale. Które przy tej głębokości wody nie są w stanie zrobić nic złego, a gdyby nawet - PO TO są tam ratownicy. Zresztą zgodnie z ustawą morze jest wspólne dla wszystkich i każdy ma prawo się w nim kąpać. Jeśli nawet chcę zaryzykować życiem, to moja sprawa. Ratownicy mogą najwyżej delikatnie poprosić o wyjście z wody, tymczasem ludzi straszą, okłamują, denerwują, żeby tylko mieć święty spokój. Żadne wewnętrzne regulaminy kąpieliska nie mogą stać wyżej niż ustawa. Trochę więcej wiem o ratownictwie niż Ty, więc nie będę więcej dyskutować.
PS. Byłam w Międzyzdrojach wiele lat temu i to co pamiętam to te płycizny, gdzie dałoby się odejść kilometr od brzegu z wodą do połowy uda. Dlatego zapytałam, czy są też głębsze miejsca, gdzie można POPŁYWAĆ, a nie pomoczyć nogi. Oczywiście przed bojami, za które ratownicy też (niezgodnie z prawem) nie pozwalają wypłynąć. Zobacz, na jakiej głębokości sa tam ustawione boje - to jest śmiech na sali. Nie po to się jedzie kilkaset kilometrów, żeby się "kąpać" w takich warunkach. Tak to można pobrodzić w rzeczce u babci na wsi. Ale pokolenie 500+ bardziej interesuje widocznie co innego, parawan przy plaży i zamki z piasku. Tylko pamiętajcie, że jesteście tam za nasze pieniądze.

[Pani_Mada]

beasis wiesz co to są prądy wsteczne? i jak działają?

[Laguna2]

Napisane przez beasis

To nie ja bredzę. Czerwone flagi w Międzyzdrojach NIE były z powodu sinic, tylko "wysokich" fal. Tyle że ratownicy chyba zapomnieli, że jadą pilnować ludzi nad morzem, a nie w baseniku dla dzieci. A gdy jest morze - to naturalną i pożądaną dla turystów rzeczą są też fale. Które przy tej głębokości wody nie są w stanie zrobić nic złego, a gdyby nawet - PO TO są tam ratownicy. Zresztą zgodnie z ustawą morze jest wspólne dla wszystkich i każdy ma prawo się w nim kąpać. Ratownicy mogą najwyżej delikatnie poprosić o wyjście z wody, tymczasem ludzi straszą, okłamują, denerwują, żeby tylko mieć święty spokój. Żadne wewnętrzne regulaminy kąpieliska nie mogą stać wyżej niż ustawa. Trochę więcej wiem o ratownictwie niż Ty, więc nie będę więcej dyskutować.
PS. Byłam w Międzyzdrojach wiele lat temu i to co pamiętam to te płycizny, gdzie dałoby się odejść kilometr od brzegu z wodą do połowy uda. Dlatego zapytałam, czy są też głębsze miejsca, gdzie można POPŁYWAĆ, a nie pomoczyć nogi. Oczywiście przed bojami, za które ratownicy też (niezgodnie z prawem) nie pozwalają wypłynąć. Zobacz, na jakiej głębokości sa tam ustawione boje - to jest śmiech na sali. Nie po to się jedzie kilkaset kilometrów, żeby się "kąpać" w takich warunkach. Tak to można pobrodzić w rzeczce u babci na wsi. Ale pokolenie 500+ bardziej interesuje widocznie co innego, parawan przy plaży i zamki z piasku. Tylko pamiętajcie, że jesteście tam za nasze pieniądze.

Nadal brednie Co ma do tego 500+ i parawany
Podstawowe pytanie: skąd wiesz, co ja wiem o ratownictwie?
Co do reszty, to szkoda mojego czasu, bo bardzo "popłynęłaś" w swojej wypowiedzi

[beasis]

Napisane przez Pani_Mada

beasis wiesz co to są prądy wsteczne? i jak działają?

Owszem, wiem.

[Pani_Mada]

Napisane przez beasis

Owszem, wiem.

jesteś pewna? bo albo wcale nie wiesz, albo jesteś strasznie naiwna bagatelizując to zjawisko. woda przy takiej głębokości jest w stanie zrobić coś złego jak taki prąd zetnie Cię z nóg i wciągnie wgłąb. z resztą to się nawet kłócić nie chcę, bo jest tego tyle, że nie wiadomo od czego zacząć

[beasis]

Napisane przez Laguna2

[/B]

Nadal brednie Co ma do tego 500+ i parawany
Podstawowe pytanie: skąd wiesz, co ja wiem o ratownictwie?
Co do reszty, to szkoda mojego czasu, bo bardzo "popłynęłaś" w swojej wypowiedzi

Najlepiej nie mając argumentów określić każdą wypowiedź mianem "bredni". 500+ ma do tego bardzo dużo, już sama ilość wczasowiczów z dwójką - trójką dzieci mówi sama za siebie. Czy takim osobom będzie zależeć na głębokiej wodzie, w której człowiek dorosły może bezpiecznie, pod okiem ratowników, popływać? Nie, ważne żeby pociecha popływała na gumowej kaczce i pomoczyła nóżki, albo budowała zamki z piasku, machając łopatkami i rzucając piachem w turystów. Gdyby nie 500+ pojechaliby... może do tej babci na wieś, jeśli ją mają.

---------- Dopisano o 13:08 ---------- Poprzedni post napisano o 13:03 ----------

Napisane przez Pani_Mada

jesteś pewna? bo albo wcale nie wiesz, albo jesteś strasznie naiwna bagatelizując to zjawisko. woda przy takiej głębokości jest w stanie zrobić coś złego jak taki prąd zetnie Cię z nóg i wciągnie wgłąb. z resztą to się nawet kłócić nie chcę, bo jest tego tyle, że nie wiadomo od czego zacząć

Na pewno prawdopodobieństwo, że z przelatującego samolotu wypadnie lodówka i mnie uderzy jest większe, niż to że w wodzie do kolan prąd wsteczny wciągnie mnie w głąb morza. Fakt, nie jest to niemożliwe. Choć przy odrobinie oleju w głowie można się z tego prądu bez większych trudności wydostać.
Ale nawet jeśli, to w dalszym ciągu MOJA sprawa i żaden ratownik nie ma prawa wyganiać mnie z wody. Może zakomunikować, że jest niebezpiecznie, że w razie czego nie będzie za mnie odpowiadał - tylko tyle. Tymczasem ratownicy nagminnie przekraczają swoje uprawnienia, a codzienne kłótnie z każdym z osobna nie wpływają dobrze na samopoczucie plażowicza.

[Laguna2]

Napisane przez beasis

Najlepiej nie mając argumentów określić każdą wypowiedź mianem "bredni". 500+ ma do tego bardzo dużo, już sama ilość wczasowiczów z dwójką - trójką dzieci mówi sama za siebie. Czy takim osobom będzie zależeć na głębokiej wodzie, w której człowiek dorosły może bezpiecznie, pod okiem ratowników, popływać? Nie, ważne żeby pociecha popływała na gumowej kaczce i pomoczyła nóżki, albo budowała zamki z piasku, machając łopatkami i rzucając piachem w turystów. Gdyby nie 500+ pojechaliby... może do tej babci na wieś, jeśli ją mają.

...Ale nawet jeśli, to w dalszym ciągu MOJA sprawa i żaden ratownik nie ma prawa wyganiać mnie z wody. Może zakomunikować, że jest niebezpiecznie, tylko tyle....

Ja słowo daję nie rozumiem, idź na plażę bez ratownika (przypominam wejście J) - a przynajmniej Ci
źli ratownicy nie będą ryzykować własnego życia dla Ciebie :mur

To w końcu kto Ci przeszkadza 500+ czy ratownicy? Zapomniałaś odpowiedzieć na pytanie.
Ratownicy źli, morze płytkie Z mojej strony koniec tej bezsensownej wymiany zdań.

[Pani_Mada]

wymiękam.

tak beasis, tak. większe prawdopodobienstwo że z samolotu wypadnie lodówka.
z prawdopodobieństwem i statystyką, też jesteśmy na baier, co?

diagnoza:

[beasis]

Napisane przez Pani_Mada

wymiękam.

tak beasis, tak. większe prawdopodobienstwo że z samolotu wypadnie lodówka.
z prawdopodobieństwem i statystyką, też jesteśmy na baier, co?

diagnoza:

Oglądaj więcej filmów zamiast siedzieć bez przerwy na wizażu, to zrozumiesz, o co mi chodziło.
Osobiście będę się domagać odszkodowania i zadośćuczynienia od WOPR za 2 zmarnowane dni nad morzem.

Laguna, o to chodzi że ja nie muszę chodzić na plażę bez ratowników (która jest spory kawał od mojego wejścia na plażę). Mogę wejść do morza, gdzie tylko mam ochotę. I żaden ratownik nie ma prawa mi tego zabronić. Różnica polega tylko na tym, że jeśli weszłam do wody przy czerwonej fladze, to oni nie ponoszą za mnie odpowiedzialności, jeśli się utopię. Ale wpuścić mnie MUSZĄ bo inaczej łamią prawo.
A woda jest za płytka, bo zbyt blisko ustawione są boje, za które nie można wypływać. I tak, to też wina ratowników. Powinny być boje dla niepływających i pływających. Faktycznie za bojami jest niebezpiecznie, bo jeżdżą tam motorówki z ogromną szybkością. Pytanie kto im na to pozwala i przedkłada ich chęć zabawy nad bezpieczeństwo plażowiczów? Dla 2-3 szaleńców na motorówkach tysiące plażowiczów ma się taplać w wodzie do kolan? Gdyby więcej plażowiczów zainterweniowało, pewnie coś by się zmieniło. Ale - jak wyżej, nie zależy im...
Zjeździłam naprawdę mnóstwo nadmorskich miejscowości i pierwszy raz spotykam się z czymś takim.

[Pani_Mada]

Napisane przez beasis;85314381[B

]Oglądaj więcej filmów[/B] zamiast siedzieć bez przerwy na wizażu, to zrozumiesz, o co mi chodziło.
Osobiście będę się domagać odszkodowania i zadośćuczynienia od WOPR za 2 zmarnowane dni nad morzem.
(...)

o matko... Ty czerpiesz tą niesamowitą wiedzę z filmów? noooo... to wiele wyjaśnia. i nie, oglądanie filmów nie sprawi, że nagle Twoje błędne używanie sformułowań i terminów stanie sie poprawne.

[beasis]

Napisane przez Pani_Mada

o matko... Ty czerpiesz tą niesamowitą wiedzę z filmów? noooo... to wiele wyjaśnia. i nie, oglądanie filmów nie sprawi, że nagle Twoje błędne używanie sformułowań i terminów stanie sie poprawne.

Oczywiście, cala moja wiedza pochodzi tylko z filmów. A ja myślałam, że na nowej maturze sprawdzają umiejętność czytania ze zrozumieniem.
Kończę ten temat, bo chyba niewłaściwe forum wybrałam na poważne dyskusje. Gdybym tak zapytała o modną długość paznokci, wszystko by się potoczyło inaczej.

[Pani_Mada]

Napisane przez beasis

Oczywiście, cala moja wiedza pochodzi tylko z filmów. A ja myślałam, że na nowej maturze sprawdzają umiejętność czytania ze zrozumieniem.

dokładnie to napisałaś:

Napisane przez beasis

Oglądaj więcej filmów zamiast siedzieć bez przerwy na wizażu, to zrozumiesz, o co mi chodziło.
(...)

proszę więc wytłumacz co miałaś na myśli w takim razie? nowa matura powinna też sprawdzać umiejętność jasnego formułowania swoich myśli. i z tym, podobnie jak z prawdopodobieństwem, jesteśmy na bakier?

[natalia_t]

Ja i moja rodzina mamy taką zasadę, że jeśli gdzieś nam się nie podoba z jakiegokolwiek powodu, to po prostu nie jedziemy tam drugi raz. Zamiast jechać kilkaset kilometrów tylko po to, żeby pluć na pokolenie 500+ za parawanami, leć sobie do Bułgarii, Chorwacji, Egiptu, Włoch czy gdziekolwiek indziej, gdzie morze będzie ci bardziej odpowiadać.

[arbuz30]

A ja się zgadzam z autorką. Kilkanaście lat temu było tam zupełnie inaczej. Był to prawdziwy kurort. Teraz faktycznie przypomina jeziorko z wodą do kolan do pochlapania dla małych dzieci. A jedyna dzika plaża to "psia plaża", która jest daleko na zachód od centrum i chodzą tam głównie psiarze.
A ratowników paru znam i dużo można by pisać, co od nich słyszałam. Tak najogólniej: "przegonić motłoch z wody, zostawić z 1-2 ratowników na plaży, a samemu wskoczyć w duże fale i delektować się prawdziwym morzem, w razie czego wmawiając ludziom, że to ćwiczenia". Lub: "A ludzi zawsze da się oszukać, powiedzieć że od tego roku zmieniły się przepisy i nie mogą się kąpać na własną odpowiedzialność". Autentyczne wypowiedzi.
Oczywiście nie twierdzę, że ci z Międzyzdrojów są tacy, może i powody decyzji były racjonalne, choć patrząc na inne zawody i to, co się ogólnie dzieje w Polsce, to raczej "dupochron". Lepiej zamknijmy kąpielisko, bo jak coś się stanie to... po co mamy ryzykować. Pamiętajmy że czerwona flaga nie zabrania pływania, lecz ZBLIŻANIA się do wody, nawet brodzenia po kostki! Bo na pewno wówczas straszne prądy porwą dorosłego człowieka i wyniosą na środek morza
I wcale nie trzeba szukać w odległych krajach, jest wiele miejscowości w Polsce, gdzie można spokojnie się wykąpać i popływać, bez gwizdów ratowników i wściekłych tłumów. Życzę autorce lepszego wyboru następnym razem.
PS. A rozkładanie parawanów tuż przy morzu jest dla mnie brakiem kultury. Wielu ludzi lubi pochodzić sobie brzegiem morza, a parawany stawiane tak blisko to uniemożliwiają. Wystarczyłoby postawić metr dalej i byłoby OK...Dlatego ja jeżdżę najchętniej w czerwcu lub wrześniu, bo tylko wtedy można poczuć prawdziwą atmosferę morza.
PS2. A odpowiadając na drugie pytanie autorki - tak, raczej na całej długości plaży woda jest bardzo płytka. Może są jakieś pojedyncze miejsca, o których nie wiem, ale generalnie jest bardzo płytko. Ale np. w czerwcu ma to swój urok, bo gdy nie ma fal, można wyjść daleko w morze mimo zimnej wody, mając na sobie krótkie spodenki, a na "górę" zakladając coś cieplejszego, żeby się nie wychłodzić.