Związek z religijną dziewczyną.

[artcu]

Prosiłbym aby nie pojawiły się w tym temacie odpowiedzi wyśmiewające mnie lub moją dziewczynę.

Meritum sprawy.

Na początku chyba jak u każdego, poznałem świetną dziewczynę...jest cudownie, i pojawił się problem w postaci różnicy światopoglądowej.

Ona jest katoliczką wierzącą.
Myślałem, że niedługo dojdzie do seksu między nami, ale mam o tym przed ślubem zapomnieć. Po ślubie npr oczywiście, nie mylić z kalendarzykiem czy termometrem w pochwie, są jakieś nowocześne metody, ale suma sumarum sekks po ślubie tylko w dni niepłodne. Podobno to tylko kilka dni w miesiącu?

Kolejna sprawa co niedziela z nią do kościoła i spowiedź w święta obowiązkowa.
Zero pornografii-obrzydliwe świństwo, zero masturbacji-niemoralny i obleśny czyn.

ogólnie seks na luzie różne pozycje, oralnie nie ma przeciwko, przy świetle, ale koniec wiadomo gdzie...

Rozmawialiśmy już o wszystkim, hipotetycznie, więc to co piszę to jej wypowiedzi.

Na codzień jest bardzo atrakycjna, wyluzowana chodząca na imprezy, pijąca alkohol /w umiarze/ mająca tatuaże/skromne, w mało widocznych miejscach/ nosi mini/czasami/ obcisłe jeansy, czasem mega makijaże, więc ogólnie nikt by nie powiedział, że ma taki światopogląd bo jest dziewczyną jak inne, a nawet więcej, bo na pewno nie jest szarą myszką, jak niektóre. Jest komunikatywna, śmiała, i pewna siebie.

Powiem tak, osobowość, wygląd no super, zakochałem się. Tylko ten światopogląd...

Naprawdę nie wiem co robić, żeby nie podobała mi się tak bardzo to pewnie zerwałbym, ale wiem że raczej drugiej takiej nie znajdę.

Nic szczególnego nie reprezentuje sobą, nie jestem kimś na stanowisku, nie jestem zamożny, owszem podobno przystojny, ale żeby dziewczynie zaimponować to raczej za mało.

Ona zakochała się we mnie, i chce ze mną być, dla mnie to pierwsza tak atrakcyjna dziewczyna która ze mną chce być.

Po prostu wiem, że nikłe szanse że znowu zainteresuje się mną ktoś kto tak mi się podoba, i to z wzajemnością.

Naprawdę nie wiem co robić.

Ogólnie jestem wierzący ale w kościele z rok nie byłem, seks przed ślubem gumki nie widzę nic złego, ale jak już to będzie według jej zasad wiary bo ona z tego nie zrezygnuje.

Dzieci chce mieć, jedno najlepiej, dwoje to wielki maks, ja w sumie jedno też kiedyś bym chciał więc ok, ale ona widzi wychowanie tego dziecka tylko konserwatywnie, np za masturbacje dzieciak z kilka miesiecy miałby szlaban na wszystko, liceum oczywiście katolickie/mamy w mieście, najwyższy poziom nauki/ i etc.

[khloe]

Wierz mi, nie dogadacie się. Nigdy. Wiem,bo sama przez to przechodzilam. Szkoda zachodu.

No chyba,ze nie masz problemu się bezwzględnie podporzadkowac jej "stylowi" życia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Vanir410]

Ale czego oczekujesz? Mamy za Ciebie zdecydować? To tak nie działa. Ogólnie mam wrażenie, że lecisz na nią, bo jest atrakcyjna no i "takiej już nie znajdziesz". Zwykła desperacja.

Nie zaakceptowałabym tego. Już ten seks to najmniejszy problem, ale maksymalnie staroświeckie poglądy.

"Kolejna sprawa co niedziela z nią do kościoła i spowiedź w święta obowiązkowa.
" Wierzę, ale do Kościoła nie wolno zmuszać. Większej krzywdy nie da się zrobić drugiej osobie.

"a masturbacje dzieciak z kilka miesiecy miałby szlaban na wszystko, liceum oczywiście katolickie/mamy w mieście, najwyższy poziom nauki/ i etc."
Dotykanie własnego ciała jest normalne i zdrowe. Jak poznać własne ciało? Oczywiście wszystko w granicach "normy".
Jest dużo dobrych szkół, jak dziecko nie zechce LO katolickiego, a inne lub technikum, to co, won z domu?
Jak dziecko mimo nauki nie będzie miało samych piątek, to szlaban aż się nie wyniesie?

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

Napisane przez artcu

ale ona widzi wychowanie tego dziecka tylko konserwatywnie, np za masturbacje dzieciak z kilka miesiecy miałby szlaban na wszystko

Trol.

Jakoś nie wierzę, że ktoś tak może na serio. W ogóle rozmawiać o tym, jak (że!) będziecie karać dzieci za masturbację?

[artcu]

Napisane przez khloe

Wierz mi, nie dogadacie się. Nigdy. Wiem,bo sama przez to przechodzilam. Szkoda zachodu.

No chyba,ze nie masz problemu się bezwzględnie podporzadkowac jej "stylowi" życia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Właśnie rozważam czy aby nie podporządkować się, i czy ewentualnie dałbym radę. Sam nie wiem co o tym myśleć i jakby takie życie wyglądało. Ogólnie miałem jedną dziewczynę ale zerwałem bo głupio się przyznać ale związałem się z braku laku, chciałem zobaczyć jak to być w związku, jak to uprawiać seks, ale nie podobała mi się do końca moja eks. Miałem nadzieję że może jednak się uda, że chemia nie jest najważniejsza a charakter, ale nie wypaliło, nie miałem nawet ochoty jej całować, przespaliśmy się kilka razy i potem zostaliśmy przyjaciółmi do dziś.

Potem była randki badoo tinder, etc, i te które były zainteresowane mną, ja nie czułem zero chemii, zero pożądania, więc nie ma sensu tworzyć związku z osobą nie w moim typie gdzie nie ma ochoty na pocałunki w usta nawet. Za to te które podobały sie mi nie były zainteresowane mną. Pewnie nie czuły do mnie chemii.
Bo aby zaiskrzyło z kobiety strony to też trzeba mieć szczęście, to nawet nie zależne jest ot dziewczyny/chemia/ więc do nikogo nie mam pretensji.

Teraz zaiskrzyło z dwóch stron, a przeszkodą jest/nie jest, wiara.

---------- Dopisano o 18:57 ---------- Poprzedni post napisano o 18:54 ----------

[1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;8559604 1]Trol.

Jakoś nie wierzę, że ktoś tak może na serio. W ogóle rozmawiać o tym, jak (że!) będziecie karać dzieci za masturbację?[/QUOTE]

Rozmawialiśmy o wszystkim, o tym czy chcemy mieć dzieci, jak je wychować, czy normalnie czy konserwatywnie, i wyszło to w "praniu", podczas rozmowy, że konserwatywnie, ja po prostu śmiechem żartem, zapytałem że jak się będzie zabawiać to z domu wygodzisz, to odpowiedziała,że chyba by zabiła, ale potem że żartuje, ale szlaban na pewno, bo to niemoralne.

---------- Dopisano o 18:59 ---------- Poprzedni post napisano o 18:57 ----------

Napisane przez Vanir410

Ale czego oczekujesz? Mamy za Ciebie zdecydować? To tak nie działa. Ogólnie mam wrażenie, że lecisz na nią, bo jest atrakcyjna no i "takiej już nie znajdziesz". Zwykła desperacja.

Nie zaakceptowałabym tego. Już ten seks to najmniejszy problem, ale maksymalnie staroświeckie poglądy.

"Kolejna sprawa co niedziela z nią do kościoła i spowiedź w święta obowiązkowa.
" Wierzę, ale do Kościoła nie wolno zmuszać. Większej krzywdy nie da się zrobić drugiej osobie.

"a masturbacje dzieciak z kilka miesiecy miałby szlaban na wszystko, liceum oczywiście katolickie/mamy w mieście, najwyższy poziom nauki/ i etc."
Dotykanie własnego ciała jest normalne i zdrowe. Jak poznać własne ciało? Oczywiście wszystko w granicach "normy".
Jest dużo dobrych szkół, jak dziecko nie zechce LO katolickiego, a inne lub technikum, to co, won z domu?
Jak dziecko mimo nauki nie będzie miało samych piątek, to szlaban aż się nie wyniesie?

Czy zakochanie to desperacja? Tak bardzo mi się podoba, nie tylko wizualnie, ale również jaka jest na codzień.

czy jakby dziewczyna zakochała się w jakiś chłopaku i nie chciała innego to desperacja?

Nie ukrywam tego, że podoba mi się, czuję coś do niej, i nie ukrywam, że takiej pewnie już nie poznam.

Czego oczekuje? Czy da radę coś takiego funkcjonować, jak będzie wyglądało takie życie.

[Vanir410]

Jeśli nie masz własnego zdania, nigdy mieć nie będziesz, pozwolisz swoim dzieciom żyć niemalże jak w więzieniu - tak, to może się udać.

[2f6abb6d3878858271ffdb3efd65c95d1f4fde9b_623d0cb3af0b6]

co kto lubi, ale dla mnie takie życie to koszmar, zwłaszcza ze względu na seks. jedno, max dwoje dzieci, no nie wiem czy wam się to uda przy naturalnych metodach. 2 znajome pary przy tej metodzie mają po 6 dzieci (przy czym jedna ciąża znajomej zakończyła się poronieniem, więc dzieci mieliby 7), życie w ciągłym lęku, że kolejna ciąża, jak wykarmić tyle dziatek, skutecznie odbiera radość z seksu


no ale skoro jej atrakcyjność tak Ci wszystko przesłania, to brnij w to dalej, ale nie wróżę Ci wielkiego szczęścia przy tak rozbieżnym światopoglądzie

[kalor]

Znowu to samo?

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

Napisane przez artcu

Rozmawialiśmy o wszystkim, o tym czy chcemy mieć dzieci, jak je wychować, czy normalnie czy konserwatywnie, i wyszło to w "praniu", podczas rozmowy, że konserwatywnie, ja po prostu śmiechem żartem, zapytałem że jak się będzie zabawiać to z domu wygodzisz, to odpowiedziała,że chyba by zabiła, ale potem że żartuje, ale szlaban na pewno, bo to niemoralne.

Abstrahując od Waszego ewentualnego dalszego związku, możesz uprzedzić dziewczynę, że z takim podejściem jakie prezentuje, do wiary tylko zniechęci i zaszczepi trwały uraz. Jak świat światem przymus i takie chore akcje z nikogo katolika 'na życie' nie zrobiły. W najlepszym razie dzieci do 18-stki będą 'religijne z wierzchu', a wyjdą spod jurysdykcji mamusi i w kościele więcej się nie pokażą. Zapytaj, czy o to jej chodzi, czy może raczej chciałaby, żeby dla jej dzieci wiara w Boga była faktycznie ważna - dla nich samych, na całe życie, a nie pod przymusem i batem mamusi.

Mówię całkowicie serio.

[artcu]

[1=2f6abb6d3878858271ffdb3 efd65c95d1f4fde9b_623d0cb 3af0b6;85596466]co kto lubi, ale dla mnie takie życie to koszmar, zwłaszcza ze względu na seks. jedno, max dwoje dzieci, no nie wiem czy wam się to uda przy naturalnych metodach. 2 znajome pary przy tej metodzie mają po 6 dzieci (przy czym jedna ciąża znajomej zakończyła się poronieniem, więc dzieci mieliby 7), życie w ciągłym lęku, że kolejna ciąża, jak wykarmić tyle dziatek, skutecznie odbiera radość z seksu


no ale skoro jej atrakcyjność tak Ci wszystko przesłania, to brnij w to dalej, ale nie wróżę Ci wielkiego szczęścia przy tak rozbieżnym światopoglądzie[/QUOTE]

Jak się nie kocha w dni płodne to podobne jest skuteczne na 99%

[Vanir410]

Napisane przez artcu

Jak się nie kocha w dni płodne to podobne jest skuteczne na 99%

Szczególnie, gdy przyjdzie nieregularny cykl...

[artcu]

[1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;8559655 6]Abstrahując od Waszego ewentualnego dalszego związku, możesz uprzedzić dziewczynę, że z takim podejściem jakie prezentuje, do wiary tylko zniechęci i zaszczepi trwały uraz. Jak świat światem przymus i takie chore akcje z nikogo katolika 'na życie' nie zrobiły. W najlepszym razie dzieci do 18-stki będą 'religijne z wierzchu', a wyjdą spod jurysdykcji mamusi i w kościele więcej się nie pokażą. Zapytaj, czy o to jej chodzi, czy może raczej chciałaby, żeby dla jej dzieci wiara w Boga była faktycznie ważna - dla nich samych, na całe życie, a nie pod przymusem i batem mamusi.

Mówię całkowicie serio.[/QUOTE]

No nie wiem. Moja dziewczyna twierdzi, jak się wychowa tak zostanie. Może z wiarą masz rację, ale wiara a zasady wpojone przez cały okres wychowania, raczej zostają. Nie wierzący przecież też mogą żyć i wychowywać dzieci konserwatywnie. Ona nie tylko tak żyje bo wierzy to ksiądz każe, ale ona z tym się zgadza, widzi plusy takiego życia, nawet więcej, ona lubi tak życ, uważa że takie konserwatywne zachowanie jest w porządku, więc życie zgodne z wiarą to jest to życie zgodne z jej poglądami, i ona w takich poglądach chciałaby wychować dziecko, bo ona w nich widzi same plusy i właściwą drogę.

[Ellen_Ripley]

Nie zakładałeś niedawno wątku pod innym nickiem?

Nie, szczęścia z tego nie będzie.

[kalor]

Napisane przez Vanir410

Szczególnie, gdy przyjdzie nieregularny cykl...

„Są takie komputerki ladycomp... i z nimi jest 99%”, tak pisał autor w poprzednim wątku, za który dostał bana

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

Napisane przez Vanir410

Szczególnie, gdy przyjdzie nieregularny cykl...

NPR ma wysoką skuteczność, jeżeli faktycznie wszystkiego bardzo dokładnie się pilnuje i problemem nie jest czasem nawet dwutygodniowa, lub dłuższa, abstynencja.

Jak dzieje się coś nietypowego, to zabezpieczeniem jest właśnie jeszcze bardziej przedłużona abstynencja. Tak że co komu pasuje...

[artcu]

Napisane przez Vanir410

Szczególnie, gdy przyjdzie nieregularny cykl...

Podobno to też nie problem.

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

Napisane przez kalor

„Są takie komputerki ladycomp... i z nimi jest 99%”, tak pisał autor w poprzednim wątku, za który dostał bana

Są komputerki i są bardzo skuteczne - kwestia 'ceny' jaką się za to płaci

[Ellen_Ripley]

Napisane przez artcu

Podobno to też nie problem.

Skoro nic nie jest problemem, to o czym jest ten wątek?

[kalor]

[1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;8559667 6]Są komputerki i są bardzo skuteczne - kwestia 'ceny' jaką się za to płaci [/QUOTE]

To wiem, ale chciałam zwrócić uwagę, ze autor już się wszystkiego zdążył dowiedzieć z poprzedniego swojego wątku z kilkanaście stron miał

[artcu]

[1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;8559666 6]NPR ma wysoką skuteczność, jeżeli faktycznie wszystkiego bardzo dokładnie się pilnuje i problemem nie jest czasem nawet dwutygodniowa, lub dłuższa, abstynencja.

Jak dzieje się coś nietypowego, to zabezpieczeniem jest właśnie jeszcze bardziej przedłużona abstynencja. Tak że co komu pasuje...[/QUOTE]

Rozmawialiśmy o npr, o tym że to naprawdę działa, i jest tak skuteczne jak tabletki, tylko minus to abstynecja seksualna, nie chcę się rozpisywać ale ona widzi i w tym plusy, w tej abstynecjii, chyba że kogoś to interesuje to napiszę jakie to plusy według niej.

---------- Dopisano o 19:21 ---------- Poprzedni post napisano o 19:19 ----------

Napisane przez kalor

To wiem, ale chciałam zwrócić uwagę, ze autor już się wszystkiego zdążył dowiedzieć z poprzedniego swojego wątku z kilkanaście stron miał

Nie wiem o co ci chodzi, na pewno są podobne wątki, zresztą jak na każdy temat, są bliźniaczo do siebie podobne, aleja jestem tu od dziś, od dziś zarejestrowany, bo czytać czytam czasem to forum, i daje czasem mi do myślenia.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez kalor

To wiem, ale chciałam zwrócić uwagę, ze autor już się wszystkiego zdążył dowiedzieć z poprzedniego swojego wątku z kilkanaście stron miał

Orzeł szybuje po nieboskłonie,
a młodziana konar płonie, wciąż płonie,
lecz dziewica niechętna ugasić ten płomień.

Tak mnie naszło.

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

Napisane przez artcu

No nie wiem. Moja dziewczyna twierdzi, jak się wychowa tak zostanie. Może z wiarą masz rację, ale wiara a zasady wpojone przez cały okres wychowania, raczej zostają.

Aha. I ludzie, których karano za masturbację jako dorośli nie będą tylko robić, a seks tylko po ślubie etc. etc.? Słyszysz w ogóle, jak to brzmi?

Napisane przez artcu

Nie wierzący przecież też mogą żyć i wychowywać dzieci konserwatywnie. Ona nie tylko tak żyje bo wierzy to ksiądz każe, ale ona z tym się zgadza, widzi plusy takiego życia, nawet więcej, ona lubi tak życ, uważa że takie konserwatywne zachowanie jest w porządku, więc życie zgodne z wiarą to jest to życie zgodne z jej poglądami, i ona w takich poglądach chciałaby wychować dziecko, bo ona w nich widzi same plusy i właściwą drogę.

No i super, że jej się podoba - jej prawo. Pytanie, czy Tobie się to podoba, czy nie widzisz konfliktu z własnymi poglądami i czy chcesz skazać swoje dzieci na coś takiego.

Katolikiem też można być normalnie. A nawet tym normalnym choćby i bardzo gorliwym nie zawsze z dziećmi 'wychodzi' i dzieci żyją bardzo niekonserwatywnie, nie tylko 'niereligijnie'. Na to gwarancji nigdy nie ma. A forsowanie takich pomysłów i takiego wychowania na siłę i pod groźbą kar ma za to duże szanse się zemścić i przynieść dokładnie odwrotny skutek.

[artcu]

Napisane przez Ellen_Ripley

Skoro nic nie jest problemem, to o czym jest ten wątek?

A gdzie napisałem że nic nie jest problemem?

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

Napisane przez artcu

Rozmawialiśmy o npr, o tym że to naprawdę działa, i jest tak skuteczne jak tabletki, tylko minus to abstynecja seksualna, nie chcę się rozpisywać ale ona widzi i w tym plusy, w tej abstynecjii, chyba że kogoś to interesuje to napiszę jakie to plusy według niej.

Ale co nas to obchodzi jakie to plusy (znam tę piosenkę, nie musisz się wysilać).

Pytanie JAK TY się w tym odnajdujesz. Czy kilkutygodniowa, a może w jakimś momencie kilkumiesięczna abstynencja nie będzie problemem DLA CIEBIE. (Abstynencja totalna, bo jak ludzie nie mogą uprawiać z jakiegoś powodu klasycznego seksu, to często nie oznacza to rezygnacji z innych form.)

[Ellen_Ripley]

Napisane przez artcu

A gdzie napisałem że nic nie jest problemem?

Praktycznie wszystkie problemy (bardzo realne, nie jakieś wymysły, czy czepianie się) na jakie wskazują wypowiadający się tutaj kwitujesz, że to nie problem. Rzekomo ona wie lepiej. Więc o co chodzi? Pogódź się wreszcie z tym, że ona Ci "nie da" przed ślubem, a i po ślubie będzie ze sporymi ograniczeniami. Tyle. Wiesz już na co się piszesz.

[artcu]

Napisane przez kalor

„Są takie komputerki ladycomp... i z nimi jest 99%”, tak pisał autor w poprzednim wątku, za który dostał bana

Nie wiem nic o komputerkach, tylko dziewczyna mówiła że seks w dni nie płodne daje 99% skuteczności, i ma wiedzą jak wiedzieć kiedy będą takie dni. i tyle w temacie.

[Pani_Robot]

Smutno będzie po pierwszym września na tym naszym wizażu

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Pani_Robot

Smutno będzie po pierwszym września na tym naszym wizażu

To się nadaje na wątek o okołojesiennych smutkach.

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

Napisane przez artcu

Nie wiem nic o komputerkach, tylko dziewczyna mówiła że seks w dni nie płodne daje 99% skuteczności, i ma wiedzą jak wiedzieć kiedy będą takie dni. i tyle w temacie.

Dziecko... Seks w dni niepłodne daje 100% skuteczności (godziny przed owulacją excepted).

Cały wic w tym, żeby te dni niepłodne ze 100% dokładnością określić, a to nie jest takie proste, więc zakłada się margines bezpieczeństwa. Czasem 'czas na seks' to raptem siedem-osiem dni ciurkiem i potem nic.

Kurde, po co ja się tu w ogóle produkuję. Masz rację, kalor.

[PoPoo]

A ja myslę, że tu chodzi o to, że przeszkadza Ci brak seksu, a inne rzeczy to nic nie znaczące dodatki