Jestem z porywczym facetem

[imyours1]

Zakochałam się. Będąc za granicą na wakacjach dorabiając sobie poznałam faceta. Gromy motylki itp. Opętało mnie. Facet jest w trakcie rozwodu i ma synów (3 i 5 lat).
Jestem raczej tradycjonalistką i zawsze stroniłam od takich mężczyzn, ale teraz nawet to mi nie przeszkodziło. Zamieszkaliśmy razem.

Oczywiście jak to na początku wszystko było cudownie. Byliśmy z dala od kraju, naszych rodzin, szczęśliwi w swojej mydlanej bańce. Gotował obiadki, przynosił śniadanie do łóżka, no mężczyzna idealny,
Potem zaczęły się zgrzyty, zaczął mi zagladac do telefonu, sprawdzać mi fb czy z nikim nie piszę, odbierał za mnie mój tel jak obcy numer dzwonił, czy aby nie dzwoni jakiś facet, czy go nie zdradzam.
Nigdy nie dałam mu powodu, żeby tak myślał.
On po prostu zachowywał się jakbym była najważniejszą osobą na świecie, po czym podczas kłótni jakbym była zerem.
Zaczęliśmy się coraz częściej kłócić, poleciały wyzwiska raz... I dla mnie to był koniec.
Jak facet mówi do mnie szmato bez powodu, to jest koniec.
W dodatku czułam się przez niego tak kontrolowana, tak osaczona, że nie powiedziałam mu nic, jak wyszedł do pracy, spakowałam się, wyjechałam do koleżanki kupiłam lot i wróciłam do Polski.
Czułam ulgę, że to koniec a jednocześnie płakałam bo go kochałam.
Nie wiem więc co mi znów się stało że mu wybaczyłam i wróciliśmy do siebie. To znaczy na odległość.
On bywa w Polsce raz na miesiąc lub dwa i wtedy spędzamy ze sobą parę dni.


Moja rodzina, wiedząc jak mnie kontrolował, że ma małe dzieci i jest dość porywczy nienawidzi go i nie akceptuje.
Przez to ja spotykam się z nim w tajemnicy. Gdy on przylatuje, ja mówię że jadę do koleżanki na weekend lub coś w tym stylu.
Nie wiem co mnie opętało. Moja biedna rodzicielka cieszy się że z nim skończyłam, a ja ją okłamuję prosto w twarz. Dodatkowo jestem z facetem, którego czasem się boję. Jego wybuchów furii. Wiem, że nigdy nie skrzywdził mnie fizycznie, ale psychicznie już tak.
Kocham go, ale momentami nienawidzę. On chce mieć ze mną dziecko więc się nie zabezpieczamy.
Nie wiem co robić, jak to przerwać. Bo on się chyba nie zmieni.

[Vanir410]

Polecam pójść poszukać rozumu.
Facet Cię wyzywa, uważasz, że dziecko będzie traktował inaczej? To ma być "miłość". Ty sobie wybrałaś taki los, ale chcesz go sprezentować niewinnemu dziecku?

[cava]

Napisane przez imyours1

Zakochałam się. Będąc za granicą na wakacjach dorabiając sobie poznałam faceta. Gromy motylki itp. Opętało mnie. Facet jest w trakcie rozwodu i ma synów (3 i 5 lat).
Jestem raczej tradycjonalistką i zawsze stroniłam od takich mężczyzn, ale teraz nawet to mi nie przeszkodziło. Zamieszkaliśmy razem.

Oczywiście jak to na początku wszystko było cudownie. Byliśmy z dala od kraju, naszych rodzin, szczęśliwi w swojej mydlanej bańce. Gotował obiadki, przynosił śniadanie do łóżka, no mężczyzna idealny,
Potem zaczęły się zgrzyty, zaczął mi zagladac do telefonu, sprawdzać mi fb czy z nikim nie piszę, odbierał za mnie mój tel jak obcy numer dzwonił, czy aby nie dzwoni jakiś facet, czy go nie zdradzam.
Nigdy nie dałam mu powodu, żeby tak myślał.
On po prostu zachowywał się jakbym była najważniejszą osobą na świecie, po czym podczas kłótni jakbym była zerem.
Zaczęliśmy się coraz częściej kłócić, poleciały wyzwiska raz... I dla mnie to był koniec.
Jak facet mówi do mnie szmato bez powodu, to jest koniec.
W dodatku czułam się przez niego tak kontrolowana, tak osaczona, że nie powiedziałam mu nic, jak wyszedł do pracy, spakowałam się, wyjechałam do koleżanki kupiłam lot i wróciłam do Polski.
Czułam ulgę, że to koniec a jednocześnie płakałam bo go kochałam.
Nie wiem więc co mi znów się stało że mu wybaczyłam i wróciliśmy do siebie. To znaczy na odległość.
On bywa w Polsce raz na miesiąc lub dwa i wtedy spędzamy ze sobą parę dni.


Moja rodzina, wiedząc jak mnie kontrolował, że ma małe dzieci i jest dość porywczy nienawidzi go i nie akceptuje.
Przez to ja spotykam się z nim w tajemnicy. Gdy on przylatuje, ja mówię że jadę do koleżanki na weekend lub coś w tym stylu.
Nie wiem co mnie opętało. Moja biedna rodzicielka cieszy się że z nim skończyłam, a ja ją okłamuję prosto w twarz. Dodatkowo jestem z facetem, którego czasem się boję. Jego wybuchów furii. Wiem, że nigdy nie skrzywdził mnie fizycznie, ale psychicznie już tak.
Kocham go, ale momentami nienawidzę. On chce mieć ze mną dziecko więc się nie zabezpieczamy.
Nie wiem co robić, jak to przerwać. Bo on się chyba nie zmieni.

Głupia jesteś do szczętu z tym niezabezpieczania się?
Brak słów. Bo on chce .
Ma już 2 , niech się zajmie.
Po prostu jest wyrachowany i wie ze jak zaciazysz to w ogóle mina lata zanim jak żona jego, zdecydujesz się odejść.
Do tego czadu ciebie i dziecko uszmaci do szczętu.
Ty jak chcesz bo lovciasz, twoja sprawa,
Ale co dziecko winne ze ty głupia jesteś?

Leć do ginekologa, pędem zakładać spiralę.
Tego nie przeskoczy.
Prezerwatywy może nie założyć, tabletki ci zabrać, podmienić, zrobić aferę ze sama odstawisz.
Spirale załóż i milcz o tym. Tyle przynajmniej zrób, żeby niewinnego dziecka w ten syf nie mieszać.

[Cytokina]

Facet nie jest porywczy. Jest przemocowcem. Przemoc psychiczna jest przemocą tak samo jak ta fizyczna. Uciekaj od niego, z szacunku do samej siebie.

Oczywiście, że się nie zmieni. Po co? Zawsze możne rzucić argumentem, że "widziały gały co brały, taki już jestem, dobrze wiedziałaś". No chyba, że na gorsze i w końcu w porywie złości podniesie na ciebie rękę (w końcu już stosuje przemoc, uwierz mi więc, że jest do tego zdolny). Ale możesz mieć wtedy tak wyprany mózg, że nie uciekniesz. Albo złapie Cię na to dziecko. Pomyśl jakim ten typ będzie ojcem i jak bardzo je skrzywdzi, was skrzywdzi. Także uciekaj teraz, jak najszybciej.

[kennedy]

Czego oczekujesz od wizazu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[jesienny_lisc]

Napisane przez cava

Leć do ginekologa, pędem zakładać spiralę.
Tego nie przeskoczy.
Prezerwatywy może nie założyć, tabletki ci zabrać, podmienić, zrobić aferę ze sama odstawisz.
Spirale załóż i milcz o tym. Tyle przynajmniej zrób, żeby niewinnego dziecka w ten syf nie mieszać.

Dokładnie, zabezpieczaj się! Poza tym, Ty chcesz w ogóle mieć dziecko? Czy liczy się tylko czego on chce?

Aż chce się napisać - łobuz kocha najbardziej?

[imyours1]

Napisane przez kennedy

Czego oczekujesz od wizazu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

jak mam to przerwać.
próbowałam dwa razy skończyć ten związek, raz groził że się zabije drugi płakał błagał przepraszał.
Nie wiem co zrobić po prostu.
Ja chcę być matką oczywiście ale nie z nim.

[paczanga]

Napisane przez cava

Leć do ginekologa, pędem zakładać spiralę.
Tego nie przeskoczy.
Prezerwatywy może nie założyć, tabletki ci zabrać, podmienić, zrobić aferę ze sama odstawisz.
Spirale załóż i milcz o tym. Tyle przynajmniej zrób, żeby niewinnego dziecka w ten syf nie mieszać.

Dokładnie, swoją drogą jak można być aż tak durną?

Rozumiem,że on się jeszcze nie rozwiódł, ale chce Cię zapłodnić?Nie rób tego, duże ryzyko że dziecko odziedziczy durnotę po rodzicach.

[peopeo]

Jesteś niepowazna. Dopiero co był tu wątek o kobiecie która się nie zabezpieczala bo facet chciał dziecko a teraz sama nie daje rady bo z nim zerwała i dzieckiem nie ma się kto zająć, ona czuje się zrezygnowana i może je odda do adopcji. Ty masz faceta który jest przemocowcem a oni się nie zmieniają, żona wie dlaczego go zostawiła z dwójką dzieci... pytalas? I po jaką cholerę robisz dziecko z facetem z innego kraju, od którego uciekłas, tylko po to by się z nim spotykać na seks, bo on jest teraz wyłącznie dojezdzajacym kochankiem, sorry. Po co? I jak to sobie wyobrażasz, Ty z dzieckiem w Polsce, on za granicą? Czy się do niego na nowo wprowadzisz i dziecko będzie wysluchiwalo jak tatuś Cię wyzywa od szmat? Naprawdę, Ty wiesz co robisz a mimo to brniesz. Idź na terapię, bo tylko zniszczysz sobie życie

[imyours1]

Napisane przez peopeo

Jesteś niepowazna. Dopiero co był tu wątek o kobiecie która się nie zabezpieczala bo facet chciał dziecko a teraz sama nie daje rady bo z nim zerwała i dzieckiem nie ma się kto zająć, ona czuje się zrezygnowana i może je odda do adopcji. Ty masz faceta który jest przemocowcem a oni się nie zmieniają, żona wie dlaczego go zostawiła z dwójką dzieci... pytalas? I po jaką cholerę robisz dziecko z facetem z innego kraju, od którego uciekłas, tylko po to by się z nim spotykać na seks, bo on jest teraz wyłącznie dojezdzajacym kochankiem, sorry. Po co? I jak to sobie wyobrażasz, Ty z dzieckiem w Polsce, on za granicą? Czy się do niego na nowo wprowadzisz i dziecko będzie wysluchiwalo jak tatuś Cię wyzywa od szmat? Naprawdę, Ty wiesz co robisz a mimo to brniesz. Idź na terapię, bo tylko zniszczysz sobie życie

bez przesady on jest Polakiem jest z tego samego miasta co ja, ma wrócić do Polski w styczniu na stałe.
Więc nie jest moim kochankiem tylko facetem.
Ja to chcę po prostu zakończyć, ale z nim się nie da bo grozi samobojstwem albo płacze.

[ParasolkaMaryPoppins]

proszę, proszę, oby to był troll
rzadko osoba co grozi samobójstwem je rzeczywiście popełnia
więc dziewczyno zerwij z nim i tyle

[peopeo]

Nie sluchaj jego płaczu i lamentu, nic sobie kretyn nie zrobi. Ma 2 dzieci, obowiązki, ma dla kogo żyć i nie zapominaj, że to chwyt przemocow. Jak świat światem, nie będziesz Ty to będzie inna, niestety. Zona go zostawila, jakoś sobie życia nie odebrał

[panna_felicjanna]

Napisane przez paczanga

Dokładnie, swoją drogą jak można być aż tak durną?

Rozumiem,że on się jeszcze nie rozwiódł, ale chce Cię zapłodnić?Nie rób tego, duże ryzyko że dziecko odziedziczy durnotę po rodzicach.

Napisane przez cava

Głupia jesteś do szczętu z tym niezabezpieczania się?
Brak słów. Bo on chce .
Ma już 2 , niech się zajmie.
Po prostu jest wyrachowany i wie ze jak zaciazysz to w ogóle mina lata zanim jak żona jego, zdecydujesz się odejść.
Do tego czadu ciebie i dziecko uszmaci do szczętu.
Ty jak chcesz bo lovciasz, twoja sprawa,
Ale co dziecko winne ze ty głupia jesteś?

Leć do ginekologa, pędem zakładać spiralę.
Tego nie przeskoczy.
Prezerwatywy może nie założyć, tabletki ci zabrać, podmienić, zrobić aferę ze sama odstawisz.
Spirale załóż i milcz o tym. Tyle przynajmniej zrób, żeby niewinnego dziecka w ten syf nie mieszać.

[matcha]

Napisane przez imyours1

bez przesady on jest Polakiem jest z tego samego miasta co ja, ma wrócić do Polski w styczniu na stałe.
Więc nie jest moim kochankiem tylko facetem.
Ja to chcę po prostu zakończyć, ale z nim się nie da bo grozi samobojstwem albo płacze.

Osobiście nie znam żadnego przypadku, żeby facet się zabił, bo kobieta z nim zerwała to są manipulacje, które jak widać na ciebie działają.
Masz nieźle wyprany mózg, skoro płacz u faceta powoduje, że z nim dalej jesteś, mimo, że się go boisz - polecam terapię.

[Nimve]

Chcesz z nim zerwać, ale robicie dziecko, bo on tak powiedział Wybacz, ale

A Ty swojego rozumu nie masz?

[fasolkiewiczowna]

Nie pozwól się poniżać. Ktoś kto nazywa Cię szmatą, nie jest i nigdy nie będzie dobrym partnerem. Im dłużej to ciagniesz, tym ciężej będzie odejść. Chcesz tak żyć? Daj sobie szansę na normalny związek. Powodzenia

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[jesienny_lisc]

Napisane przez imyours1

Ja to chcę po prostu zakończyć, ale z nim się nie da bo grozi samobojstwem albo płacze.

Zabić się nie zabije. A że płacze? Niech płacze, co z tego. Nie chcesz mieć z nim dziecka, to się zabezpieczaj. Zacznij podejmować własne decyzje!

[paczanga]

Napisane przez imyours1

bez przesady on jest Polakiem jest z tego samego miasta co ja, ma wrócić do Polski w styczniu na stałe.
Więc nie jest moim kochankiem tylko facetem.
Ja to chcę po prostu zakończyć, ale z nim się nie da bo grozi samobojstwem albo płacze.

Oświadczasz, że to koniec. Przeżył rozstanie z rodziną, przeżyje i to. Informujesz,że potrzebujesz teraz spokoju i prosisz o niekontaktowanie się w najbliższym czasie. Blokujesz i nie odpowiadasz, jak będzie namolny sygnalizujesz, że prosisz o uszanowanie Twojej prośby. Jeśli nachodzi, informujesz,że będziesz to zgłaszać na policję po czym to robisz. Nie mieliście majątku, ani dzieci, więc w przeciągu kilku tygodni max miesięcy da Ci spokój.

[2f6abb6d3878858271ffdb3efd65c95d1f4fde9b_623d0cb3af0b6]

"Z toksycznego związku nie da się WYJŚĆ. Z toksycznego związku się UCIEKA. Cała filozofia polega na tym, żeby uciekać DO PRZODU"


cytat powyżej pochodzi z bloga Mai Friedrich

http://mojedwieglowy.blogspot.com/p/...ej-pomocy.html


jak dla mnie masz do czynienia z typowym psychofagiem i control freakiem

[Agataa_S]

To jest bardzo proste. Bedaz z kims takim zmarnujesz sobie zycie. Mając z nim dziecko (i nawet juz z nim nie będąc) nigdy sie od niego nie uwolnisz. To Twoje zycie. Ty decydujesz jak je rozegrac, czy byc szczesliwą czy nie. Wyłącz na troche serce, włącz rozum.

[Mahdab]

Napisane przez matcha

Osobiście nie znam żadnego przypadku, żeby facet się zabił, bo kobieta z nim zerwała to są manipulacje, które jak widać na ciebie działają.
Masz nieźle wyprany mózg, skoro płacz u faceta powoduje, że z nim dalej jesteś, mimo, że się go boisz - polecam terapię.

Ja znam. Ale to i tak nie powód żeby marnować swoje życie przy niezrownowazonej osobie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[paczanga]

Napisane przez Agataa_S

To jest bardzo proste. Bedaz z kims takim zmarnujesz sobie zycie. Mając z nim dziecko (i nawet juz z nim nie będąc) nigdy sie od niego nie uwolnisz. To Twoje zycie. Ty decydujesz jak je rozegrac, czy byc szczesliwą czy nie. Wyłącz na troche serce, włącz rozum.

Szczególnie w aspekcie stworzenia nowego człowieka.

[LampkaSzampana]

Rzadko się udzielam ale muszę...



Kobieto ogarnij się!!! To co ja czytam to jakaś abstrakcja!!! Tak zmieni się,.ale na gorsze. Już teraz masz obawy a brniesz w to dalej.



Jeżeli boisz się faceta to nic dobrego z tego nie wyjdzie. Intuicja cię nie zawodzi i rozum też.



Daj sobie z nim spokój bo marnie skończysz. A do tego szantażem że się zabije płacze i lament. Uwierz mi że mam męża 5 lat i w życiu nie byli takich Gądek i zachowań. Płakał jak się urodziły nasze dzieci albo wzruszenie na ślubie. Żadnego zabijania płaczow. Twoi facet jest niestabilny. Raz dobry raz zły. Jak zły to wyzywa od szmat.



Daj spokój tym motylki i uciekaj jak najdalej od dziada.

Nie zastanawia cię że młoda żona z 2 dzieci rozwodzi się z facetem. Mądra bo się poznała a ty chcesz świadomie iść w to bagno..posłuchaj się matki i rozumu bo ten facet zrobi ci wodę z mózgu i staniesz się bezsilna ofiara. Już teraz myślisz o dziecku bo ON chce. Kit mu w ucho co on chce.



Miej swoją godność i honor. Jak kobiety by nie wybaczaly takich zachowań to może cześć facetów by się ogarnęła ale mimo takiego traktowania dalej w to brniesz to nie mam pytań. Miłość miłością ale już teraz nie ma do Ciebie szacunku i Cię wyzywa. Nie rusza Cię to? Za jakiś czas będzie gorzej i w końcu zarobisz raz czy drugi to może się obudzisz.



Boże tragedia z tymi kobietami. Pil bil aby był?



Jeszcze rozważają rozmnażanie. Nie mam pytań...

[ajah]

Napisane przez imyours1

Zakochałam się. Będąc za granicą na wakacjach dorabiając sobie poznałam faceta. Gromy motylki itp. Opętało mnie. Facet jest w trakcie rozwodu i ma synów (3 i 5 lat).
Jestem raczej tradycjonalistką i zawsze stroniłam od takich mężczyzn, ale teraz nawet to mi nie przeszkodziło. Zamieszkaliśmy razem.

Oczywiście jak to na początku wszystko było cudownie. Byliśmy z dala od kraju, naszych rodzin, szczęśliwi w swojej mydlanej bańce. Gotował obiadki, przynosił śniadanie do łóżka, no mężczyzna idealny,
Potem zaczęły się zgrzyty, zaczął mi zagladac do telefonu, sprawdzać mi fb czy z nikim nie piszę, odbierał za mnie mój tel jak obcy numer dzwonił, czy aby nie dzwoni jakiś facet, czy go nie zdradzam.
Nigdy nie dałam mu powodu, żeby tak myślał.
On po prostu zachowywał się jakbym była najważniejszą osobą na świecie, po czym podczas kłótni jakbym była zerem.
Zaczęliśmy się coraz częściej kłócić, poleciały wyzwiska raz... I dla mnie to był koniec.
Jak facet mówi do mnie szmato bez powodu, to jest koniec.
W dodatku czułam się przez niego tak kontrolowana, tak osaczona, że nie powiedziałam mu nic, jak wyszedł do pracy, spakowałam się, wyjechałam do koleżanki kupiłam lot i wróciłam do Polski.
Czułam ulgę, że to koniec a jednocześnie płakałam bo go kochałam.
Nie wiem więc co mi znów się stało że mu wybaczyłam i wróciliśmy do siebie. To znaczy na odległość.
On bywa w Polsce raz na miesiąc lub dwa i wtedy spędzamy ze sobą parę dni.


Moja rodzina, wiedząc jak mnie kontrolował, że ma małe dzieci i jest dość porywczy nienawidzi go i nie akceptuje.
Przez to ja spotykam się z nim w tajemnicy. Gdy on przylatuje, ja mówię że jadę do koleżanki na weekend lub coś w tym stylu.
Nie wiem co mnie opętało. Moja biedna rodzicielka cieszy się że z nim skończyłam, a ja ją okłamuję prosto w twarz. Dodatkowo jestem z facetem, którego czasem się boję. Jego wybuchów furii. Wiem, że nigdy nie skrzywdził mnie fizycznie, ale psychicznie już tak.
Kocham go, ale momentami nienawidzę. On chce mieć ze mną dziecko więc się nie zabezpieczamy.
Nie wiem co robić, jak to przerwać. Bo on się chyba nie zmieni.

Zablokować go wszędzie i uciąć kontakt calkowicie.
On się zmieni na gorsze. Jeśli jeszcze cię nie bije, to zacznie, będzie groził, zstraszał nie tylko ciebie , ale i twją rodzinę.
On chce dziecko z tobą. A ty chcesz mieć dziecko z nim? niebezpiecnzym człowiekiem, który dzięki temu będzie mógł cię jeszcze bardziej kontrolować i niszczyć zycie tego dziecka (które może się pojawi na świecie?)

[mariamalaria]

Napisane przez imyours1

bez przesady on jest Polakiem jest z tego samego miasta co ja, ma wrócić do Polski w styczniu na stałe.
Więc nie jest moim kochankiem tylko facetem.
Ja to chcę po prostu zakończyć, ale z nim się nie da bo grozi samobojstwem albo płacze.

I co z tego, że grozi samobójstwem albo płacze. Niech płacze albo je popełni. Nie twoja sprawa, jeśli zerwiesz.

[ajah]

Napisane przez mariamalaria

I co z tego, że grozi samobójstwem albo płacze. Niech płacze albo je popełni. Nie twoja sprawa, jeśli zerwiesz.

dokładnie.
Poza tym , przemocowcy bardzo często straszą samobójstwem, płaczą itd.To klasyczne sposoby manipulacji.

[skazana_na_bluesa]

Jak widać skuteczne. -_- szkoda, że autorka bierze pod uwagę zmarnowanie życia swojemu ewentualnemu dziecku.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[I am Rock]

Jak znam życie, to autorka i tak głosu rozsądku nie posłucha. Daremny trud.

[imyours1]

napisałam ten post już podjąwszy decyzję o skończeniu z nim ale chciałam się tylko upewnić że dobrze postępuje.
Dziś z nim zerwałam niestety przez kamere bo on za granicą.
I nie jest to fajne kulturalne zerwanie, ale czego sie spodziewać można po takim człowieku.
Mianowicie zaczął wydzwaniać do mojej mamy, brata z żalami że to ich wina, że rozwalili nasz związek.
Ponadto wszystkim naszym wspólnym znajomym rozpowiedział jaka to ja jestem wredna suka, że go rzuciłam, że blachara, że taka zła i okropna osoba a on biedny i pojrzywdzony.
Wyrobił mi opinię u nich, co jest dość przykre, ale wszyscy oni mieszkają za granicą więc małe szanse że kiedykolwiek stanę z nimi twarzą w twarz.

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez imyours1

napisałam ten post już podjąwszy decyzję o skończeniu z nim ale chciałam się tylko upewnić że dobrze postępuje.
Dziś z nim zerwałam niestety przez kamere bo on za granicą.
I nie jest to fajne kulturalne zerwanie, ale czego sie spodziewać można po takim człowieku.
Mianowicie zaczął wydzwaniać do mojej mamy, brata z żalami że to ich wina, że rozwalili nasz związek.
Ponadto wszystkim naszym wspólnym znajomym rozpowiedział jaka to ja jestem wredna suka, że go rzuciłam, że blachara, że taka zła i okropna osoba a on biedny i pojrzywdzony.
Wyrobił mi opinię u nich, co jest dość przykre, ale wszyscy oni mieszkają za granicą więc małe szanse że kiedykolwiek stanę z nimi twarzą w twarz.

sądzisz że ktoś wziął go na poważnie? Sądzisz że znajomi go nie znają?