Dziewczyna robi mi awantury o porno

[yelow5]

Dziewczyna znalazła na moim telefonie porno i się wściekła, spytała czy również się masturbuje, przyznałem się, bo nie lubię oszukiwać najbliższej mi osoby zaraz po rodzicach, i ona oszalała, rozwaliła mój telefon o ścianę, i zrobiła mi awanturę. Pieniądzę na drugi dzień oddała za telefon wiedziała ile kosztował 600 zł, i stary i tak miałem nowy kupić, a tego najwyżej w komisie sprzedać, więcej jak 200 zł by mi nie dali więc tylko wziąłem od niej 200 chciała oddać jak za nowy 600 zł, ale tyle nie wziąłem. I pogadaliśmy i się pogodziliśmy, obiecałem że nie będę więcej oglądał porno. Po jakimś czasie spytała czy się masturbuje nadal, no nie potrafię okłamywać więc się przyznałem, i znów awantura, miałem jechac w weekend do rodziców to nie pożyczyła mi samochodu a wcześniej obiecała, i ogólnie nakrzyczała na mnie, że co ja sobie wyobrażam że sypiamy razem a ja sam ze sobą jeszcze. Kilka dni się nie odzywała do mnie, kupiłem kwiaty przeprosiłem, i wszystko wróciło do normy. Po miesiącu znów spytała, czy robię to sam, nic nie odpowiedziałem to znów awantura że pewnie tak, i znów, awantura, że nie wierzy że bez porno to robię, i ma rację tylko masturbowałem się przy zdjęciach dziewczyn nagich. kupiłem kwiaty, i pwoiedziała że wybaczy mi jak obiecam że wiecej tego nie zrobię, obiecałem.

Ale jest problem, nie meiszkamy razem, i czasem zrobimy to 2 razy w tygodniu, a czasem jest zajęta, uczy się czy egazaminy, to i 2 tygodnie nie ma seksu, nasze intymne życie jest nieregularne, ale jest, i czasem ciężko mi wytrzymać, ona tego nie rozumie, mówi że jak jestem uzalezniony to niech ide na terapię. A ja chcę tylko seksu z nią lub sam ze sobą, a nie mogę, bo robi mi o to awantury. Czy ona ma rację?

[Dziubka]

Masz prawo do swoich potrzeb i nie powinieneś jej za to przepraszać. Masturbacja to nie zdrada. Nie musisz się jej nawet z tego tłumaczyć. Z drugiej strony ona ma prawo tego nie tolerować, więc macie ogromną przepaść w podejściu do tego tematu. Nigdy wcześniej o tym nie rozmawialiscie?

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Doczytałam do rozwalenia telefonu. Po takiej akcji moim zdaniem należy uciekać. Agresywna wariatka, niepanująca nad sobą. Szkoda czasu.

[Motylineczka]

Napisane przez yelow5

Dziewczyna znalazła na moim telefonie porno i się wściekła, spytała czy również się masturbuje, przyznałem się, bo nie lubię oszukiwać najbliższej mi osoby zaraz po rodzicach, i ona oszalała, rozwaliła mój telefon o ścianę, i zrobiła mi awanturę. Pieniądzę na drugi dzień oddała za telefon wiedziała ile kosztował 600 zł, i stary i tak miałem nowy kupić, a tego najwyżej w komisie sprzedać, więcej jak 200 zł by mi nie dali więc tylko wziąłem od niej 200 chciała oddać jak za nowy 600 zł, ale tyle nie wziąłem. I pogadaliśmy i się pogodziliśmy, obiecałem że nie będę więcej oglądał porno. Po jakimś czasie spytała czy się masturbuje nadal, no nie potrafię okłamywać więc się przyznałem, i znów awantura, miałem jechac w weekend do rodziców to nie pożyczyła mi samochodu a wcześniej obiecała, i ogólnie nakrzyczała na mnie, że co ja sobie wyobrażam że sypiamy razem a ja sam ze sobą jeszcze. Kilka dni się nie odzywała do mnie, kupiłem kwiaty przeprosiłem, i wszystko wróciło do normy. Po miesiącu znów spytała, czy robię to sam, nic nie odpowiedziałem to znów awantura że pewnie tak, i znów, awantura, że nie wierzy że bez porno to robię, i ma rację tylko masturbowałem się przy zdjęciach dziewczyn nagich. kupiłem kwiaty, i pwoiedziała że wybaczy mi jak obiecam że wiecej tego nie zrobię, obiecałem.

Ale jest problem, nie meiszkamy razem, i czasem zrobimy to 2 razy w tygodniu, a czasem jest zajęta, uczy się czy egazaminy, to i 2 tygodnie nie ma seksu, nasze intymne życie jest nieregularne, ale jest, i czasem ciężko mi wytrzymać, ona tego nie rozumie, mówi że jak jestem uzalezniony to niech ide na terapię. A ja chcę tylko seksu z nią lub sam ze sobą, a nie mogę, bo robi mi o to awantury. Czy ona ma rację?

Nie wierzę w to co czytam

[szeryszery]

albo troll, albo dziewczyna nadaje się do leczenia. Rozwalanie telefonu? wtf? rozumiem podnieść głos w trakcie kłótni, ale wziąć czyjąś rzecz i rozwalić to trzeba być niezrównoważonym psychicznie.
A czy ma racje? wgl mnie to głupota robić awantury o masturbację, ale ja to ja, a ona to ona - może jej to nie odpowiadać ma do tego prawo, tylko od Ciebie zależy czy godzisz się na jej warunki i jesteś wiecznie spięty czy robisz co uważasz, a ona w zamian awantury i jest nieszczęśliwa. Przykro mi autorze, ale w poglądach mijacie się całkowicie i to raczej nie przejdzie...

[kennedy]

Napisane przez yelow5

Dziewczyna znalazła na moim telefonie porno i się wściekła, spytała czy również się masturbuje, przyznałem się, bo nie lubię oszukiwać najbliższej mi osoby zaraz po rodzicach, i ona oszalała, rozwaliła mój telefon o ścianę, i zrobiła mi awanturę. Pieniądzę na drugi dzień oddała za telefon wiedziała ile kosztował 600 zł, i stary i tak miałem nowy kupić, a tego najwyżej w komisie sprzedać, więcej jak 200 zł by mi nie dali więc tylko wziąłem od niej 200 chciała oddać jak za nowy 600 zł, ale tyle nie wziąłem. I pogadaliśmy i się pogodziliśmy, obiecałem że nie będę więcej oglądał porno. Po jakimś czasie spytała czy się masturbuje nadal, no nie potrafię okłamywać więc się przyznałem, i znów awantura, miałem jechac w weekend do rodziców to nie pożyczyła mi samochodu a wcześniej obiecała, i ogólnie nakrzyczała na mnie, że co ja sobie wyobrażam że sypiamy razem a ja sam ze sobą jeszcze. Kilka dni się nie odzywała do mnie, kupiłem kwiaty przeprosiłem, i wszystko wróciło do normy. Po miesiącu znów spytała, czy robię to sam, nic nie odpowiedziałem to znów awantura że pewnie tak, i znów, awantura, że nie wierzy że bez porno to robię, i ma rację tylko masturbowałem się przy zdjęciach dziewczyn nagich. kupiłem kwiaty, i pwoiedziała że wybaczy mi jak obiecam że wiecej tego nie zrobię, obiecałem.

Ale jest problem, nie meiszkamy razem, i czasem zrobimy to 2 razy w tygodniu, a czasem jest zajęta, uczy się czy egazaminy, to i 2 tygodnie nie ma seksu, nasze intymne życie jest nieregularne, ale jest, i czasem ciężko mi wytrzymać, ona tego nie rozumie, mówi że jak jestem uzalezniony to niech ide na terapię. A ja chcę tylko seksu z nią lub sam ze sobą, a nie mogę, bo robi mi o to awantury. Czy ona ma rację?

przde wszystkim niepotrzebnie jej obiecales ze nie bedziesz sie masturbowal.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[fralla]

Wiesz, dorośli normalni ludzi nie potrzebują przepraszać za to, że mają naturalne potrzeby. To naprawdę trąci patologią i jakimiś zawirowaniami psychicznymi u dziewczyny. No chyba, że ma nie wiem 18lat i jeszcze życia nie zna..

[yelow5]

Napisane przez fralla

Wiesz, dorośli normalni ludzi nie potrzebują przepraszać za to, że mają naturalne potrzeby. To naprawdę trąci patologią i jakimiś zawirowaniami psychicznymi u dziewczyny. No chyba, że ma nie wiem 18lat i jeszcze życia nie zna..

Tak ma 18 lat ja 19

---------- Dopisano o 16:21 ---------- Poprzedni post napisano o 16:18 ----------

Napisane przez szeryszery

albo troll, albo dziewczyna nadaje się do leczenia. Rozwalanie telefonu? wtf? rozumiem podnieść głos w trakcie kłótni, ale wziąć czyjąś rzecz i rozwalić to trzeba być niezrównoważonym psychicznie.
A czy ma racje? wgl mnie to głupota robić awantury o masturbację, ale ja to ja, a ona to ona - może jej to nie odpowiadać ma do tego prawo, tylko od Ciebie zależy czy godzisz się na jej warunki i jesteś wiecznie spięty czy robisz co uważasz, a ona w zamian awantury i jest nieszczęśliwa. Przykro mi autorze, ale w poglądach mijacie się całkowicie i to raczej nie przejdzie...

Na początku olewałem to co mówiła o porno i masturbacji, ale robiła mi awantury i była sfochowana, chciałem aby między nami było dobrze, obiecałem jej i teraz się męczę. Jakoś oszikuwaćwłasnej dziewczyny nie umiem, bo dziewczyna czy w przyszłości żona ma być najbliższą osobą, wiec nie umiem bliskiej osoby oszukiwać, i nie chcę, chciałbym aby kaceptowała mnie takim jakim jestem, a nie uważam żebym robił coś złego.

[fralla]

Napisane przez yelow5

Tak ma 18 lat ja 19

No cóż, moim zdaniem jeszcze nie dojrzała do związków i tyle. O ile może sobie wyobrażała, że rzeczywiście jak seks to tylko we dwoje jak w hollywoodzkich filmach to jednak jest na tyle dorosła, żeby jednak zmierzyć się z rzeczywistością. I absolutnie nic nie usprawiedliwia jej agresji wobec ciebie typu rzucanie twoim telefon. Myślę, że najlepszą lekcją życia dla niej będzie jak się rozejdziecie a Tobie to tylko wyjdzie na zdrowie.

[yelow5]

Napisane przez Dziubka

Masz prawo do swoich potrzeb i nie powinieneś jej za to przepraszać. Masturbacja to nie zdrada. Nie musisz się jej nawet z tego tłumaczyć. Z drugiej strony ona ma prawo tego nie tolerować, więc macie ogromną przepaść w podejściu do tego tematu. Nigdy wcześniej o tym nie rozmawialiscie?

Więc jakto, ja nie robie nic złego, nie musze jej za to przepraszać, ani się tłumaczyć, a ona może uważać to co robię za coś złego? Gdzie tu znaleźć kompromis?

[kennedy]

Napisane przez yelow5

Więc jakto, ja nie robie nic złego, nie musze jej za to przepraszać, ani się tłumaczyć, a ona może uważać to co robię za coś złego? Gdzie tu znaleźć kompromis?

to jest twoje cialoci twoja sprawa czy sie masturbujesz czy nie. jesli masturbacja nie przeszkadza wam w pozyciu, jezeli nie jestes np uzalezniony to czas dorosnac.
musisz porozmawiac z dzoewczyna.
Jola, wiem ze obiecalem ci ze nie bede tego robil ale zrobilem to pod przymusem poniewaz nie chcialem cie stracic i nie chcialem zebysmy sie klocili.
dlatego teraz mowie ci ze odwoluje co powiedziale. wczesniej i nie chce zebys mnie rozliczala z tego co robie z wlasnym wackiem.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[yelow5]

Napisane przez fralla

No cóż, moim zdaniem jeszcze nie dojrzała do związków i tyle. O ile może sobie wyobrażała, że rzeczywiście jak seks to tylko we dwoje jak w hollywoodzkich filmach to jednak jest na tyle dorosła, żeby jednak zmierzyć się z rzeczywistością. I absolutnie nic nie usprawiedliwia jej agresji wobec ciebie typu rzucanie twoim telefon. Myślę, że najlepszą lekcją życia dla niej będzie jak się rozejdziecie a Tobie to tylko wyjdzie na zdrowie.

Nie chciałbym się rozstawać, bo mi na niej zależy. Zresztą nie chcę trafić z deszczu pod rynne, miałem wcześniej dziewczynę, którą zostawiłem, bo chciała aby wszystko było tak jak ona chce, nawet wakacje ja nad morzem ona w góry, i jak było nie tak jak ona chce, to foch i się nieodzywała, miałem dość fochów i zostawiłem ją, bo nie chciałem zmuszać się do robienie tego co ona tylko chciała.



Przepraszam z góry za to co teraz napiszę, jeśli kogoś obraże, ale mam wrażenie że wiekszość dziewczyn chce dominowac w związku, nie wiem z czego to wynika, patrząć bo związkach u kolegów, to muszą robić jak dziewczyna chce bo jak nie to mają potem jakies jazdy, obrażanie się. Rozmawiałem z kolegą o mojej aktualnej dziewczynie, i powiedział, że teraz wszystkie takie są, i nastepna będzie taka sama. Może przesadzam bo na pewno nie wszystkie takie są, ale boję się że kolejna będzie taka sama, zwłaszcza, że poprzednia była jeszcze gorsza bo nie uznawała kompromisu, ta robi mi awantury o porno.

[matcha]

Napisane przez yelow5

Przepraszam z góry za to co teraz napiszę, jeśli kogoś obraże, ale mam wrażenie że wiekszość dziewczyn chce dominowac w związku, nie wiem z czego to wynika, patrząć bo związkach u kolegów, to muszą robić jak dziewczyna chce bo jak nie to mają potem jakies jazdy, obrażanie się. Rozmawiałem z kolegą o mojej aktualnej dziewczynie, i powiedział, że teraz wszystkie takie są, i nastepna będzie taka sama. Może przesadzam bo na pewno nie wszystkie takie są, ale boję się że kolejna będzie taka sama, zwłaszcza, że poprzednia była jeszcze gorsza bo nie uznawała kompromisu, ta robi mi awantury o porno.

Taa... słuchaj się kolegi
A tak na poważnie, to ja bym uciekała z takiego związku. I coś czuję, że w tej szafie znajdą się inne trupy.

[yelow5]

Napisane przez matcha

Taa... słuchaj się kolegi
A tak na poważnie, to ja bym uciekała z takiego związku. I coś czuję, że w tej szafie znajdą się inne trupy.

To znaczy? Jakie "trupy"?

[matcha]

Napisane przez yelow5

To znaczy? Jakie "trupy"?

To znaczy, że jeszcze inne jakieś problemy/krzywe akcje.

[ruda_beksa]

Kopnij furiatkę w tyłek i poszukaj sobie kobiety, która nie reaguje przemocą i niszczeniem mienia na pornosy. Zapewniam - istniejemy. A gdyby facet rozwalił mi telefon o porno, to zadzwoniłabym na policję. Drugi raz by się zastanowił.

[Jeroma]

Ej, oglądanie porno to nie zdrada, nie wiem dlaczego Twoja dziewczyna tak na to reaguje. Powiedz jej, że masz swoje potrzeby, że seks z nią jest dla Ciebie za rzadki. Przecież nie zdradzasz ją z inną laską.

[peopeo]

Dziewczyna jest niezrownowazona, lepiej ją zostaw bo nic dobrego Cię z nią nie czeka, to nie jest normalne zachowanie, niszczenie komuś telefonu, przecież smartfon kosztuje, dziewczyna nie ma szacunku, jakaś wariatka z niej... natomiast porno to śliski temat, to coś jak alkohol, możesz zrobić sobie krzywdę jeśli będziesz regularnie się zaspokajal. Możesz stracić później przyjemność z normalnego stosunku, nie będziesz miał mocniejszych odczuć, trochę kiepsko. Dlatego chyba porno i masturbacja nie jest najlepszym z rozwiązań

[OldWorldBlues]

Dziewczyna reaguje agresją, robi awantury o rzeczy, które dla większości ludzi są naturalne, a Ty się zastanawiasz czy ona ma rację? Kto Ci tak mózg wyprał? Po takiej akcji laska zostałaby natychmiastowo wyrzucona z mojego domu (siłą, jeśli słowa by nie docierały do łba) i zablokowana wszędzie, gdzie się da, zaraz po oddaniu mi pieniędzy za zniszczone mienie.

Ty natomiast kupujesz jej kwiaty i jeszcze przepraszasz za jej bezpodstawne awantury. Zerwij z tą wariatką jak najszybciej, dla własnego dobra, bo normalne kobiety tak się nie zachowują. Nie masz za grosz szacunku do siebie i swojego zdrowia psychicznego – polecam to zmienić, bo jeszcze uwierzysz, że takie akcje to wśród kobiet norma.

I odpowiadając na ostatnie pytanie w Twoim poście: NIE. Ona nie ma racji.

[yelow5]

Napisane przez Jeroma

Ej, oglądanie porno to nie zdrada, nie wiem dlaczego Twoja dziewczyna tak na to reaguje. Powiedz jej, że masz swoje potrzeby, że seks z nią jest dla Ciebie za rzadki. Przecież nie zdradzasz ją z inną laską.

Mówiłem, że za rzadko i że potrzebuje sam, a ona się wściekła, że nie rozumie, wścika się, tylko, że oglądam porno inne laski i robie sobie przy tym dobrze, ona tego nie akceptuje, i mam awanture.

---------- Dopisano o 17:44 ---------- Poprzedni post napisano o 17:43 ----------

Napisane przez peopeo

Dziewczyna jest niezrownowazona, lepiej ją zostaw bo nic dobrego Cię z nią nie czeka, to nie jest normalne zachowanie, niszczenie komuś telefonu, przecież smartfon kosztuje, dziewczyna nie ma szacunku, jakaś wariatka z niej... natomiast porno to śliski temat, to coś jak alkohol, możesz zrobić sobie krzywdę jeśli będziesz regularnie się zaspokajal. Możesz stracić później przyjemność z normalnego stosunku, nie będziesz miał mocniejszych odczuć, trochę kiepsko. Dlatego chyba porno i masturbacja nie jest najlepszym z rozwiązań

Oddała sama na drugi dzień pieniadze za zniszczony telefon.

---------- Dopisano o 17:45 ---------- Poprzedni post napisano o 17:44 ----------

Napisane przez OldWorldBlues

Dziewczyna reaguje agresją, robi awantury o rzeczy, które dla większości ludzi są naturalne, a Ty się zastanawiasz czy ona ma rację? Kto Ci tak mózg wyprał? Po takiej akcji laska zostałaby natychmiastowo wyrzucona z mojego domu (siłą, jeśli słowa by nie docierały do łba) i zablokowana wszędzie, gdzie się da, zaraz po oddaniu mi pieniędzy za zniszczone mienie.

Ty natomiast kupujesz jej kwiaty i jeszcze przepraszasz za jej bezpodstawne awantury. Zerwij z tą wariatką jak najszybciej, dla własnego dobra, bo normalne kobiety tak się nie zachowują. Nie masz za grosz szacunku do siebie i swojego zdrowia psychicznego – polecam to zmienić, bo jeszcze uwierzysz, że takie akcje to wśród kobiet norma.

I odpowiadając na ostatnie pytanie w Twoim poście: NIE. Ona nie ma racji.

No dla niej pornole nie są normalne, albo jest zazdrosna, chyba to drugie.

[OldWorldBlues]

Napisane przez yelow5

Mówiłem, że za rzadko i że potrzebuje sam, a ona się wściekła, że nie rozumie, wścika się, tylko, że oglądam porno inne laski i robie sobie przy tym dobrze, ona tego nie akceptuje, i mam awanture.

To jej problem, że nie rozumie, nie Twój.

Jeśli się rozmijacie w tak kluczowych sprawach (bo to kluczowe sprawy jak najbardziej są), to ja nie wiem po co na siłę taki związek ciągnąć.

---------- Dopisano o 18:48 ---------- Poprzedni post napisano o 18:46 ----------

Napisane przez yelow5

No dla niej pornole nie są normalne, albo jest zazdrosna, chyba to drugie.

Dla mnie normalne nie jest dekorowanie ścian smartfonowym szkłem.

[matcha]

Napisane przez yelow5

Oddała sama na drugi dzień pieniadze za zniszczony telefon.

I co to zmienia?

[yelow5]

Napisane przez matcha

I co to zmienia?

Znaczy, że naprawiła swój błąd, oddała kasę, i powiedziała sorry, a że ją poniosło, to fakt, do spokojnych nie należy jak się zdenerwuje.

[kennedy]

Napisane przez yelow5

Znaczy, że naprawiła swój błąd, oddała kasę, i powiedziała sorry, a że ją poniosło, to fakt, do spokojnych nie należy jak się zdenerwuje.

autorze odniesiesz sie docmojego posta?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[matcha]

Napisane przez yelow5

Znaczy, że naprawiła swój błąd, oddała kasę, i powiedziała sorry, a że ją poniosło, to fakt, do spokojnych nie należy jak się zdenerwuje.

Jakby Ci przywaliła, a potem przyszła z kwiatami, to też byś tak usprawiedliwiał jej zachowanie?

[yelow5]

Napisane przez kennedy

autorze odniesiesz sie docmojego posta?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Pisałem przecież, że rozmawiałem że potrzebuje tego, a ona że nie ma mowy abym jakieś lawiryndy oglądał i jeszcze robił sobie dobrze przy tym, i zachowuje się jak wyżej pisałem, robi awanture.

---------- Dopisano o 18:01 ---------- Poprzedni post napisano o 17:59 ----------

Napisane przez matcha

Jakby Ci przywaliła, a potem przyszła z kwiatami, to też byś tak usprawiedliwiał jej zachowanie?

No nie. Tylko przywalenie to sprawa według mnie poważniejsza, a to był tylko tani stary smartfon, a ona o tym wiedziała, że nie kosztuje 2 000 i że nie jest nowy, bo wspominałem że chce kupić nowy.

---------- Dopisano o 18:02 ---------- Poprzedni post napisano o 18:01 ----------

ALe słuchajcie, pomijając już jej te jazdy, to ona ma prawo wymagac ode mnie czyli swojego chłopaka zaprzestania oglądania pornoli i masturbacji, czy to nie jej sprawa?

[matcha]

Napisane przez yelow5

No nie. Tylko przywalenie to sprawa według mnie poważniejsza, a to był tylko tani stary smartfon, a ona o tym wiedziała, że nie kosztuje 2 000 i że nie jest nowy, bo wspominałem że chce kupić nowy.

Przemoc psychiczna w związku to też poważna sprawa. Ona nie miała prawa tknąć twojej rzeczy (a co dopiero nią rzucać), a ty jeszcze bagatelizujesz jej krzywe akcje i awantury.

[kennedy]

Napisane przez yelow5

Pisałem przecież, że rozmawiałem że potrzebuje tego, a ona że nie ma mowy abym jakieś lawiryndy oglądał i jeszcze robił sobie dobrze przy tym, i zachowuje się jak wyżej pisałem, robi awanture.

---------- Dopisano o 18:01 ---------- Poprzedni post napisano o 17:59 ----------




No nie. Tylko przywalenie to sprawa według mnie poważniejsza, a to był tylko tani stary smartfon, a ona o tym wiedziała, że nie kosztuje 2 000 i że nie jest nowy, bo wspominałem że chce kupić nowy.

---------- Dopisano o 18:02 ---------- Poprzedni post napisano o 18:01 ----------

ALe słuchajcie, pomijając już jej te jazdy, to ona ma prawo wymagac ode mnie czyli swojego chłopaka zaprzestania oglądania pornoli i masturbacji, czy to nie jej sprawa?

nie odmiosles sie do tego co napislam w swoim poscie a odpowiedzialam dokladnie na twoje pytanie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[OldWorldBlues]

Napisane przez yelow5

ALe słuchajcie, pomijając już jej te jazdy, to ona ma prawo wymagac ode mnie czyli swojego chłopaka zaprzestania oglądania pornoli i masturbacji, czy to nie jej sprawa?

Ma prawo. A Ty masz prawo tego nie akceptować. Dlatego warto jest tworzyć związek z ludźmi, którzy w tak fundamentalnych kwestiach mają podobne poglądy. Wy nie macie.

[peopeo]

Ona ma prawo wymagać, a Ty masz prawo się nie godzić. To coś jak czy chcesz mieć dzieci. Ty możesz chcieć mieć dziecko a ona nie i nie masz prawa jej zmuszać. W takiej sytuacji jak wasza, nie zgadzacie się w bardzo ważnej kwestii i albo znajdziecie kompromis albo rozstanie....