Wyjazd partnera ze znajomymi z pracy

[Nika96x]

Witam
Potrzebuję Waszej porady, co mam zrobić.
Jestem z moim chłopakiem niecałe 2 lata. Rocznica wypada nam w styczniu. Z tej okazji mieliśmy zaplanowany wyjazd na skoki narciarskie, ponieważ oboje bardzo lubimy oglądać ten sport, w pewnym sensie on nas połączył. Wszystko ustalone, bilety kupione, on ciągle gadał o tym wyjeździe.
Gdy nagle wczoraj, jak gdyby nigdy nic napisał mi, że w jego pracy organizowany jest 4dniowy wyjazd na narty do Austrii. Akurat wtedy, gdy wypada nasza rocznica. Tak się tym podekscytował, że w momencie zapomniał o naszych planach. Gdy delikatnie przypomniałam mu, że wtedy są te skoki i nasza rocznica, spytał czy będę bardzo zła jeśli nie pojedziemy.
Oczywiście, że jestem zła, jednak on ostatecznie wybrał, że jedzie na te narty z ludźmi z pracy, bo druga taka okazja może się nie powtórzyć, a my rocznic będziemy mieć jeszcze dużo. Powinnam jeszcze dodać, że na te narty jedzie z nimi jego szefowa, o którą jestem bardzo zazdrosna, ponieważ ewidentnie na niego leci. Co prawda on nie wykazuje żadnego zainteresowania, ale jednak boję się, że na tym wyjeździe alkohol lub wolność od dziewczyny odegra za dużą rolę i jej się w końcu uda go omamić. Albo jakiejś innej koleżance z pracy i do czegoś między nimi dojdzie.
Od dwóch dni jestem na niego obrażona i mamy poważny kryzys w związku i nie wiem co robić. W końcu w jednej sekundzie zapomniał i zrezygnował z naszego wyjazdu rocznicowego, dla wyjazdu na narty ze znajomymi z pracy. A ja jestem osobą sentymentalną i dla mnie takie rocznice są bardzo ważne. On się wtedy będzie dobrze bawił, a ja będę sama przed telewizorem oglądać skoki, na których mieliśmy być razem.
Proszę o pomoc- mam mu wybaczyć bo to nic takiego czy jednak chłopak nie powinien się tak zachować?

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez Nika96x

Witam
Potrzebuję Waszej porady, co mam zrobić.
Jestem z moim chłopakiem niecałe 2 lata. Rocznica wypada nam w styczniu. Z tej okazji mieliśmy zaplanowany wyjazd na skoki narciarskie, ponieważ oboje bardzo lubimy oglądać ten sport, w pewnym sensie on nas połączył. Wszystko ustalone, bilety kupione, on ciągle gadał o tym wyjeździe.
Gdy nagle wczoraj, jak gdyby nigdy nic napisał mi, że w jego pracy organizowany jest 4dniowy wyjazd na narty do Austrii. Akurat wtedy, gdy wypada nasza rocznica. Tak się tym podekscytował, że w momencie zapomniał o naszych planach. Gdy delikatnie przypomniałam mu, że wtedy są te skoki i nasza rocznica, spytał czy będę bardzo zła jeśli nie pojedziemy.
Oczywiście, że jestem zła, jednak on ostatecznie wybrał, że jedzie na te narty z ludźmi z pracy, bo druga taka okazja może się nie powtórzyć, a my rocznic będziemy mieć jeszcze dużo. Powinnam jeszcze dodać, że na te narty jedzie z nimi jego szefowa, o którą jestem bardzo zazdrosna, ponieważ ewidentnie na niego leci. Co prawda on nie wykazuje żadnego zainteresowania, ale jednak boję się, że na tym wyjeździe alkohol lub wolność od dziewczyny odegra za dużą rolę i jej się w końcu uda go omamić. Albo jakiejś innej koleżance z pracy i do czegoś między nimi dojdzie.
Od dwóch dni jestem na niego obrażona i mamy poważny kryzys w związku i nie wiem co robić. W końcu w jednej sekundzie zapomniał i zrezygnował z naszego wyjazdu rocznicowego, dla wyjazdu na narty ze znajomymi z pracy. A ja jestem osobą sentymentalną i dla mnie takie rocznice są bardzo ważne. On się wtedy będzie dobrze bawił, a ja będę sama przed telewizorem oglądać skoki, na których mieliśmy być razem.
Proszę o pomoc- mam mu wybaczyć bo to nic takiego czy jednak chłopak nie powinien się tak zachować?

Jedz z kims innym na te skoki.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[elvegirl]

Byłabym WŚCIEKŁA i jeśli on by stwierdził, że jednak jedzie, to stanęłabym na uszach, żeby gdzieś w tym terminie jednak się wybrać, jeśli nie na skoki, to na jakiś weeekend spa, czy coś w tym klimacie. Sama, z kimś, nieważne, nie siedziałabym w domu.



Natomiast podejście "zue baby go omotajom" jest do kitu Autorko. Jak nie będzie chciał zdradzić, to nie zdradzi, to jest naprawdę proste.

[Tashira]

Ja bym była zla.

Sa rzeczy wazne i ważniejsze. Jesli dla Ciebie takie okazje sa istotne to powinien być tego dnia z Tobą. A skoro lubicie sporty zimowe to moze razem kiedys by sie Wam udalo wyjechac.

A tak w ogole to nie może zabrać Cie na ten wyjazd? Doplacic czy cos?



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Frezja__]

Męczy bułka jesteś. Chłopak ma rację, taka okazja może się nie powtórzyć, a rocznic będziecie mieć jeszcze pełno.
Smutno, że już wszystko zaklepane, ale wyszło coś ważniejszego, moim zdaniem i już. On wyjeżdża tylko na 4 dni.



Ale mnie by było przykro, że moja dziewczyna myśli, że się mogę "puścić" po alko i trzeba mnie trzymać na smyczy. Na miejscu też Cię może zdradzić

[natash88]

A ta okazja moze sie nie powtorzyc, bo tak finansowo korzystny jest ten wyjazd? Czy dlatego, ze raczej nie ma opcji z kims innym jechac, i to jest okazja na wyjazd grupowy? Gdyby nie to, nie mialby szans jechac na narty w tym roku?

[871319bc27e9d09c3f0d50d55d02d0b6e86b5c84]

Napisane przez Frezja__

Męczy bułka jesteś. Chłopak ma rację, taka okazja może się nie powtórzyć, a rocznic będziecie mieć jeszcze pełno.
Smutno, że już wszystko zaklepane, ale wyszło coś ważniejszego, moim zdaniem i już. On wyjeżdża tylko na 4 dni.



Ale mnie by było przykro, że moja dziewczyna myśli, że się mogę "puścić" po alko i trzeba mnie trzymać na smyczy. Na miejscu też Cię może zdradzić

Dokładnie. Jak dla mnie robisz dramę.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

[elvegirl]

Ciekawe jest to granitowe przekonanie, że wyjazd z pracy się nie powtórzy, a rocznica owszem

[Nika96x]

Napisane przez Tashira

Ja bym była zla.

Sa rzeczy wazne i ważniejsze. Jesli dla Ciebie takie okazje sa istotne to powinien być tego dnia z Tobą. A skoro lubicie sporty zimowe to moze razem kiedys by sie Wam udalo wyjechac.

A tak w ogole to nie może zabrać Cie na ten wyjazd? Doplacic czy cos?



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie wiem czy jest możliwość zabrania kogoś na ten wyjazd, bo taka propozycja nie padła. Jednakże ja i narty to dwa odległe światy na razie, więc nawet nie pisałabym się na ten wyjazd. Tu bardziej chodzi o kwestię olania rocznicy niż samotnego wyjazdu

---------- Dopisano o 09:16 ---------- Poprzedni post napisano o 09:14 ----------

Napisane przez natash88

A ta okazja moze sie nie powtorzyc, bo tak finansowo korzystny jest ten wyjazd? Czy dlatego, ze raczej nie ma opcji z kims innym jechac, i to jest okazja na wyjazd grupowy? Gdyby nie to, nie mialby szans jechac na narty w tym roku?

Tak, wyjazd jest wg niego bardzo korzystny cenowo, jednakże planował w innych terminach w tym roku wyjazdy na narty. Raz z rodziną, raz ze mną żeby mnie nauczyć. Teraz wszystko poszło w odstawkę, bo wyjazd z pracy najważniejszy...

[Frezja__]

Napisane przez elvegirl

Ciekawe jest to granitowe przekonanie, że wyjazd z pracy się nie powtórzy, a rocznica owszem

Ja swoją wypowiedź oparłam na swoim związku, stabilnym, ułożonym, z planami na przyszłość. W pracy dążę do zmian i jak jest możliwość zmiany działu/innej pracy to to robię.


Ale fakt przy autorce może być różnie

[f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a]

Ja bym była wściekła. Wszystko zorganizowane, bilety kupione a on się rozmyślił i jedzie z kumplami na narty? Słabe. Czy powiedziałaś mu wprost że ten pomysł Ci się nie podoba? Czy raczej z pokerową twarzą czekałaś jaką podejmie decyzję? Jeżeli to drugie to facet może nie zdawał sobie sprawy z tego jak ważne jest to dla Ciebie?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Nika96x]

[1=f4dc90dff2e2b615c19266a 8122ebdaa1aaf3285_639bb50 290b9a;86192607]Ja bym była wściekła. Wszystko zorganizowane, bilety kupione a on się rozmyślił i jedzie z kumplami na narty? Słabe. Czy powiedziałaś mu wprost że ten pomysł Ci się nie podoba? Czy raczej z pokerową twarzą czekałaś jaką podejmie decyzję? Jeżeli to drugie to facet może nie zdawał sobie sprawy z tego jak ważne jest to dla Ciebie?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]
Powiedziałam, że mi to nie pasuje, nawet przysłowiowo strzeliłam focha i robiłam awanturę. Niby się wahał i zastanawiał, aż w końcu się zdecydował na wyjazd, a naszą rocznicę jakoś mi wynagrodzi. Teraz nie wiem co robić, jestem obrażona, ale widę, że naprawdę zależało mu na tym wyjeździe. Mam mętlik w głowie.

[natash88]

Jesli i tak planowal inne wyjazdy, jak widac stac go na to etc.- wkurzylabym sie.

Jestem bardzo elstayczna co do zmian planow i niezaleznego zycia partnera. Ale tutaj nie ma jakiegos hiperwytlumaczenia dla tego wyjazdu. Wcale zadna to okazja.

Edit: a dlaczego zalezalo mu tak na tym wyjezdzie? Moze lubi znajomych a nie ma innej okazji z nimi jechac, tylko z Toba lub z rodzicami (wieje lekka nuda ).

[elvegirl]

Napisane przez Nika96x

Teraz nie wiem co robić(...)

Chyba niewiele się da, przecież go nie zostawisz z tego powodu. Ja bym zaplanowała wyjazd w tym terminie i poczekałabym na to wynagrodzenie rocznicy.

[kropeczka999]

Mialam podobną sytuację z tym, że to były moje urodziny, a on wyjechał ze znajomymi w góry. Bo ja co roku będę mieć urodziny, a z tymi ludźmi to juz ostatnia taka okazja wyjechac. Nie robiłam mu zbytnich problemów, mimo, że chciałam spędzić ten dzień z nim.To było w kwietniu, w październiku zerwał ze mną po 3 latach związku, bo jednak okazało się, że mnie nie kocha na Twoim miejscu nie rezygnowalabym z wyjazdu. Jesli on chce jechać na narty niech jedzie, a Ty zorganizuj sobie na przykład babski wypad na te skoki

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Tashira]

Pomysl jak sama bys postapila.

Ja jestem taka osoba ze zawsze plany z ukochana osoba postawiłabym na pierwszym miejscu.
Absolutnie nie bawilabym sie dobrze wiedzac ze druga polowka w rocznice czy inny ważny dzień siedzi sama przed tv.

I tego samego oczekuje od drugiej strony.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[matcha]

Byłabym wściekła. Nie znoszę, gdy ktoś robi mi nadzieję na wyjazd, "truje upę", ekscytując się tym wyjazdem, a potem jak gdyby nigdy nic zmienia sobie plan, bo tak.

A że tak spytam - ten wyjazd to on sponsorował, czy razem się składaliście (nie widzę takiej informacji)?
Teraz doczytałam - na co jesteś na niego obrażona od dwóch dni, skoro dowiedziałaś się wczoraj o jego wyjeździe z pracy?

[f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a]

Napisane przez Nika96x

Powiedziałam, że mi to nie pasuje, nawet przysłowiowo strzeliłam focha i robiłam awanturę. Niby się wahał i zastanawiał, aż w końcu się zdecydował na wyjazd, a naszą rocznicę jakoś mi wynagrodzi. Teraz nie wiem co robić, jestem obrażona, ale widę, że naprawdę zależało mu na tym wyjeździe. Mam mętlik w głowie.

Jeżeli to jest pierwsza taka sytuacja to na Twoim miejscu porozmawiałabym jeszcze raz z chłopakiem. Podkreśliłabym że taki obrót spraw mi się nie podoba i w przyszłości wolałabym aby samodzielnie, bez brania mojego zdania pod uwagę nie zmieniał NASZYCH planów. Podkreśliłabym również że zależy mi na tym aby po naszym powrocie znalazł czas na uczczenie naszej rocznicy w miłej atmosferze.
Jeżeli natomiast takie sytuacje powtarzałyby się nagminnie to darowałabym sobie związek z facetem, z którym nie można nic zaplanować bo zawsze może mu wyskoczyć ciekawsze zajęcie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[a240a5cdc9601fd61cd3ffc006c0fc885123340f_657b9702b0d25]

Napisane przez Nika96x

a my rocznic będziemy mieć jeszcze dużo.

Powiedz mu, że na jego miejscu nie byłabym tego taka pewna.

[f6ce7c3ca500955a4c7e3c56259edd7b2c023af2]

[1=a240a5cdc9601fd61cd3ffc 006c0fc885123340f_657b970 2b0d25;86192848]Powiedz mu, że na jego miejscu nie byłabym tego taka pewna.[/QUOTE]


dokładnie


co innego gdyby ci powiedział: słuchaj kochanie, jest sprawa, mam propozycje wyjazdu, czy mozemy przełożyć świętowanie, a co innego stawianie cię przed fakte dokonanym, gdzie jedyne co możesz zrobić to się wkurzyć. i tu nie chodzi o rocznicę, ale o to, że on miał gdzieś twoje zdanie. żenada.


jesli taki brak szacunku powtarzałby się często, to pomyślałabym nad zakończeniem tego.


ale jeśli to jednorazowy skok, to pojechałabym na te skoki sama lub z kimś i gdzieś miała tego faceta przez 4 dni a potem mógłby mi to wynagradzać w Paryżu czy innym Mediolanie.

[7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0]

Nie miałabym pretensji o wyjazd ze znajomymi w rocznice, jak dla mnie to żadne ważne święto, można je razem spędzić 5 dni później.
Dziwia mnie twoje podejrzenia. Jak ma zdradzić, to zdradzi i będzie to tylko jego wina. Nie mieszalabym w to żadnych koleżanek.

Za to widziałabym olbrzymi problem, ze odwołał już opłacony wyjazd. Tego sobie w ogóle nie wyobrażam. To powinno być ważniejsze. Znajomych by mi było głupio tak wystawić, a co dopiero wlasnego partnera.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

[Hultaj]

Pieniądze przeznaczone na wyjazd możesz wydać na siebie.
Moim zdaniem grubo przesadzasz a sytuację należy oceniać dość indywidualnie.
Taki wyjazd może być dla niego nie tylko koleżeńsko fajny ale i pożyteczną integracją. Wg mnie moglibyście przełożyć świętowanie choćby o tydzień i bez problemu. Jeśli obawiasz się że zaliczy koleżankę to znaczy że równie dobrze tu w Polsce może jest psem na baby a twoje poczucie bezpieczeństwa opiera się na złudnej możliwości dopilnowania cudzego rozporka.

---------- Dopisano o 13:18 ---------- Poprzedni post napisano o 13:14 ----------

Wszystko ustalone, bilety kupione, on ciągle gadał o tym wyjeździe.

Aha, no to oglądania skoków nie przesuniesz, możesz sprzedać bilety lub zaprosić kogoś na jego miejsce?

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Nika96x

Oczywiście, że jestem zła, jednak on ostatecznie wybrał, że jedzie na te narty z ludźmi z pracy, bo druga taka okazja może się nie powtórzyć, a my rocznic będziemy mieć jeszcze dużo. Powinnam jeszcze dodać, że na te narty jedzie z nimi jego szefowa, o którą jestem bardzo zazdrosna, ponieważ ewidentnie na niego leci. Co prawda on nie wykazuje żadnego zainteresowania, ale jednak boję się, że na tym wyjeździe alkohol lub wolność od dziewczyny odegra za dużą rolę i jej się w końcu uda go omamić. Albo jakiejś innej koleżance z pracy i do czegoś między nimi dojdzie.

A to on jest jakiś upośledzony? Jeśli pójdzie się bzykać z szefową albo koleżanką, to będzie jego decyzja, a nie ich. Ciekawe, że od razu zwalasz winę na obce kobiety, które nic ci nie są winne, a faceta oczyszczasz profilaktycznie z zarzutów, bo taki biedny omamiony. Alkohol sam się do gardła wleje, a koleżanki zawloką i przywiążą do łóżka.

Proszę o pomoc- mam mu wybaczyć bo to nic takiego czy jednak chłopak nie powinien się tak zachować?

Oczywiście, że nie powinien się tak zachować. I to już nie chodzi o rocznicę i inne sentymentalne pierdoły, tylko o szacunek do twojego czasu i pieniędzy. On zmieniając swoje plany, zmienia także twoje i stawia cię w głupiej sytuacji.

[fleur05]

Ja nie jestem jakaś super rocznicowa, ale jakby mi TŻ odwalił podobny numer to byłabym zła, że ma takie priorytety.

Bo można to rozegrać tak jak on, czyli jest wyjazd = rzucam wszystko i jadę, albo można jak dorośli ludzie porozmawiać o tym na spokojnie zanim się podejmie decyzję, tak żebyś nie czuła się pominięta.



Jakbym była na Twoim miejscu to kazałabym mu jechać w cholerę, oznajmiła, że idę do klubu z koleżankami świętować rocznicę i tak bym właśnie zrobiła.
Niech się nie bawi na spokojnie z tą szefową i koleżankami.

[kennedy]

Napisane przez elvegirl

Ciekawe jest to granitowe przekonanie, że wyjazd z pracy się nie powtórzy, a rocznica owszem

no dokladnie. bylabym wsiekla i dokladnie wybadala kto taki tam jedzie...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Jace]

Byłabym zła, że odwołuje plany bez ustalenia ze mną.



No cóż, niech jedzie. Ja bym się zebrała i pojechała na te skoki sama albo ze znajomymi. Ostatecznie sprzedałabym bilety i zaplanowała inne rozrywki na ten dzień.



A co do zdrady, to już lekka paranoja. Musisz sobie poukładać nieco w głowie, bo takie myślenie do niczego nie prowadzi. Jak będzie chciał zdradzić, to uwierz mi, że nie jest mu do tego potrzebny żaden wyjazd za granicę. Albo ufasz, albo nie.

[pfffh]

Rocznic nie obchodzę, ale gdybym obchodziła i mielibyśmy już wszystko ustalone, Zakopane, zarezerwowane, kupione i on nagle by mi powiedział, że w tym czasie jedzie z ludźmi z pracy gdzieś indziej to byłabym WŚCIEKŁA, zrobilabym awanturę i pojechała na skoki z kim innym.

[cava]

Byłabym wściekła i bardzo zraniona.

Nie ważne jaka to okazja.
Ważne, ze było ustalone, zaklepane, obiecane.

A tu paru znajomków pomachała łapką i poleciał jak głupi baran za stadem. Ładnie pokazując jakie ma priorytety i ile warte jest jego słowo dane własnej dziewczynie.
Wyszło szydło z worka.

Bez jaj, wyjazd do Austrii na narty to jakaś okazja w ogole Austrie znikną nagle, czy nas przestaną za granicę Polski wypuszczać?
Bo nie ogarniam okazji

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Masz słusznie żal, nie jesteście "starym dobrym małżeństwem" które nie pojedzie na 12 rocznicę bo wypadł w pracy fajny wyjazd na narty. To dopiero Wasza 2ga rocznica, zaplanowana z wyprzedzeniem i opłacona.Pomijam szefową która jest zainteresowana facetem i Twój brak zaufania do niego.

Cała ta sytuacja pokazuje gdzie jesteś na jego liście priorytetów. Jak będzie jakaś fajna, korzystna finansowo propozycja to pójdziesz w odstawkę. Zmieni plany, ustalenia z Tobą żeby wziąć w niej udział.

Czy Ci to pasuje?

Może to być jednorazowa akcja, która więcej się nie powtórzy. A może właśnie Ci pokazał że nie jesteś dla niego ważna.

[ParasolkaMaryPoppins]

Na Twoim miejscu byłoby mi zwyczajnie przykro. Nie jesteście ze sobą długo (raptem niecałe dwa lata). Wnioskuję, że ten wyjazd wypada w 2ą rocznicę, tak?

Dlaczego nie może Ciebie zabrać? Nawet jeśli nie lubisz nart, to wyjazd jest do Austrii Na miejscu jest mnóstwo innych rzeczy do robienia niż ślizganie po stoku. Wypożycz auto i zwiedzaj. On będzie zadowolony i Ty. Szkoda, że nie zaproponował Ci, żebyś dołączyła do ekipy.