Dylemat z przedszkolem

[Mamamama85]

Hej mam pewnien dylemat czy dać od września do przedSzkola synka - będzie miał wtedy 2,5 lat , myślałam dać go od 9- max 13. Zna to przedszkole ,zna ciocie, chodzi tam jego brat, mówi ze chce tam być itd ale nie muszę go dawać spokojnie mogę go dać np

Od stycznia czy lutego

Nie wiem co zrobić ??

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Przecież jak będzie nie tak, zawsze możesz się wycofać.

[Mamamama85]

Wiem bardziej się zastanawiam czy takie małe dziecko coś z tego ma ? Chodzimy na zajęcia dla dzieci , również w przedszkolu często się bawi wiec kontakt z dziećmi jest cały czas

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Ma, moja młodsza córa szła do przedszkola mają 2,5 roku (wcześniej była w grupie żłobkowej), uwielbiała. Miała swoje koleżanki, panią, swoje zabawy - swój świat. To było już wtedy dla niej ważne.

[871319bc27e9d09c3f0d50d55d02d0b6e86b5c84]

Napisane przez Mamamama85

Wiem bardziej się zastanawiam czy takie małe dziecko coś z tego ma ? Chodzimy na zajęcia dla dzieci , również w przedszkolu często się bawi wiec kontakt z dziećmi jest cały czas

Moja poszła mając 2,5 i też uważam że takie dziecko ma już coś z tego przedszkola.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

[mistrzIma]

Moja córka również poszła do przedszkola w wieku 2,5 roku, do grupy ze starszym bratem (wtedy 4 lata). I żałowałam tej decyzji, gdybym miała ponownie wybierać, poczekałabym do skończenia 3 lat. Wydawało mi się, że jest gotowa, że przy starszym bracie szybciej opanowała pewne rzeczy. I pewnie po trosze tak było, ale emocjonalnie okazało się, że gotowa nie jest. Dojrzałość dziecko 2,5 a dojrzałość dziecka 3 letniego to przepaść. Coś w tym jest, że dawniej przedszkola były od 3 lat.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

To raczej od dziecka zależy.

[Mamamama85]

właśnie tego się obawiam , rozmawiałam wczoraj w przedszkolu z ciocia , i mówiła ze synek wg niej już teraz by się zaadaptował bo widzi jak się zachowuje ze mówi umie się bawić sam umie jeść itd ale mówi po co ? Skoro pani to obojętne niech jest w domu z mama to jednak z mama

Umówiłyśmy się ze bez problemu młody może się bawić na sali na ogródku itd

Poczekam jednak do wiosny i wtedy go dam skoro sama nie jestem przekonana to tez gorzej ja to zniosę później w przypadku płaczu rano itd

Bo tak czy siak narazie będę w domu

---------- Dopisano o 17:49 ---------- Poprzedni post napisano o 17:47 ----------

Ze starszym tez mamy dylemat bo on jest luty 2013 i teoretycznie od września byśmy go mogli posłać do szkoły ale tez wsumie po co przyspieszać ? Jak już pójdzie to już go czeka dużo dużo lat nauki a tak to ma jeszcze rok dłużej luzy

[749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573]

To miejsce w przedszkolu będzie czekało do stycznia czy lutego ?


Mój syn jest z marca, poszedł do szkoły jako 6-latek.
Ten rok luzu będzie miał w zapasie, gdy mu się szkoła średnia lub studia odwidzą.Pobawi się potem, a nie w przedszkolu.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Ja studiów nie skończyłam w terminie - zaczynałam od zupełnie czegoś innego, niż wykonuję. I... nie ma to żadnego znaczenia w dorosłym życiu. Natomiast ten rok - w przedszkolu - to przepaść. Moja córa poszła mając 2,5 roku, jest w grupie rok starszej, i nie puszczę jej do szkoły jako 6latki. Albo zrobi kolejny raz zerówkę w tym przedszkolu, albo pójdzie do przyszkolnej.

[Mamamama85]

Tak starszy tez szedł w połowie roku bo od lutego do przedSzkola i to było super bo jedna ciocia bezpośrednio się nim zajmowała dwie pozostałe reszta już nikt nie płakał i w miarę spoko poszło

Młodszego już zapisałam wsumie jak sie urodził nasze przedSzkole jest małe jest w nim 40 dzieci są 4 grupy w każdej 3 ciocie w tym dwie to właścicielki , maja tam swoje dzieci tez

Jest bardzo rodzinnie temu tez młodszy się tak tam bawi , ciocia go bierze na ręce i idzie z nim na podwieczorek . Kiedyś starszy dostał gorączkę a malutki był bardzo mały i akurat zasnął to nawet mi go przywiozły

Ja jestem zachwycona i w szoku ze jest takie miejsce tym bardziej ze widzę jak się dzieci traktuje

---------- Dopisano o 19:00 ---------- Poprzedni post napisano o 18:59 ----------

Szaja a twoja tez z początku roku ?

[mistrzIma]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;86364112]Ja studiów nie skończyłam w terminie - zaczynałam od zupełnie czegoś innego, niż wykonuję. I... nie ma to żadnego znaczenia w dorosłym życiu. Natomiast ten rok - w przedszkolu - to przepaść. Moja córa poszła mając 2,5 roku, jest w grupie rok starszej, i nie puszczę jej do szkoły jako 6latki. Albo zrobi kolejny raz zerówkę w tym przedszkolu, albo pójdzie do przyszkolnej.[/QUOTE]
A dlaczego jej nie poślesz do szkoły w wieku sześciu lat?

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Tak, ze stycznia.

MistrzIna - ja pracuję z dziećmi w EW, prowadziłam 3 lata klasę 6latków, teraz też mam w klasie jednostki - to jest dramat. Są nieliczne jednostki, które emocjonalnie się nadają - i nawet jeśli nie widać tego w 1-3 to potem wyłazi (a mam na bieżąco styczność z moimi uczniami później).
Przed reformą 6latki też mogły iść do 1 klasy, ale PPP robiła rzetelne badania. Miałam uczennicę, sprawdziła się naprawdę fajnie. Ale to nie dla każdego - przy czym podkreślam - ja piszę o polskiej szkole wyłącznie. Nie trafia do mnie argument, że za granicą... Bo tam jest inny materiał, inne realia szkolne, inne wyposażenie, zrozumienie dziecka.

A indywidualnie - moja córa (dzisiaj ma urodziny ) dydaktycznie jest fajnie, do tego czyta - ale... to jest DZIECIUCH. Bardzo nastawiona jeszcze na zabawę, absolutnie nie na obowiązki (chociaż ja dzieci nigdy szkołą nie straszyłam). Ona owszem, zrobi, co ma zrobić - ale ile się nastęka przy sprzątaniu pokoju, przy ścieraniu kurzy, układaniu czegoś ona się woli bawić i już.
I pada spać o 20 - to już jest jej granica, po 20 jest wielki marud (wyjątkowe sytuacje typu Wigilia, Sylwester - jest ok, ale się dużo dzieje, jest zabawa, więc to co innego). I teraz nie widzę tego zupełnie - wraca ze szkoły 15-16 (bo będzie na świetlicy), calutki dzień w hałasie jednak i padnie o 18

Nie będę na siłę fundowała jej krótszego dzieciństwa

[mistrzIma]

Rozumiem. Czyli znów tę dojrzałość emocjonalną trzeba brać mocno pod uwagę a nie tylko kierować się umiejętnościami dziecka i dojrzłością w innych obszarach.

Wszystkiego najlepszego dla Córeczki

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Też mam syna z połowy 2013 i w ogóle nie biorę pod uwagę posłania go do szkoły jako 6-latka.
Emocjonalnie i ogólnie to nawet mam wątpliwości, czy go posłać do zerówki przyszkolnej Jednak co przedszkole, to przedszkole..

[871319bc27e9d09c3f0d50d55d02d0b6e86b5c84]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;86366200]Też mam syna z połowy 2013 i w ogóle nie biorę pod uwagę posłania go do szkoły jako 6-latka.

Emocjonalnie i ogólnie to nawet mam wątpliwości, czy go posłać do zerówki przyszkolnej Jednak co przedszkole, to przedszkole.. [/QUOTE]Ja mam córkę z 2013 i mam tak samo jak ty. Mój siedmiolatek na szczęście załapał się na wycofanie sześciolatków ze szkół ale gdyby się nie załapał to robiłabym wszystko żeby go odroczyć.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

[żurawinka]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;86366200]Też mam syna z połowy 2013 i w ogóle nie biorę pod uwagę posłania go do szkoły jako 6-latka.
Emocjonalnie i ogólnie to nawet mam wątpliwości, czy go posłać do zerówki przyszkolnej Jednak co przedszkole, to przedszkole.. [/QUOTE]


Mój z listopada 2013, też emocjonalnie i społecznie na dodatek wycofany, u nas szkoła moloch - widzę co się dzieje u córki - szkoła to turbo przyśpieszenie (warto uczyć dzieci pisać i czytać wcześniej) a co dopiero od czwartej klasy.
Mam siostrzenicę która poszła jako 6latka, na początku zadowolona,wydawałoby się gotowa, dziewczynka bardzo towarzyska - z nastaniem 4 klasy i wielkością materiału pojawiły się problemy, zamknęła się w sobie, trzeba ją b.pilnować z materiałem. Wymagania już w 1 klasie mogą być duże, a co dopiero 4.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;86366200]Też mam syna z połowy 2013 i w ogóle nie biorę pod uwagę posłania go do szkoły jako 6-latka.
Emocjonalnie i ogólnie to nawet mam wątpliwości, czy go posłać do zerówki przyszkolnej Jednak co przedszkole, to przedszkole.. [/QUOTE]

Perse, ja o tyle biorę szkołę pod uwagę że a) ze stycznia, b) zna szkołę - odprowadza z tatą siostrę, ze mną odbiera, a świetlica akurat na tym samym korytarzu, co zerówki, c) jeśli okaże się, że jej rocznik w przedszkolu pracuje na tym samym, na czym jej grupa teraz - to chyba nie będzie wyjścia, bez sensu, by miała drugi raz robić te same książki.

Napisane przez żurawinka

Mój z listopada 2013, też emocjonalnie i społecznie na dodatek wycofany, u nas szkoła moloch - widzę co się dzieje u córki - szkoła to turbo przyśpieszenie (warto uczyć dzieci pisać i czytać wcześniej) a co dopiero od czwartej klasy.
Mam siostrzenicę która poszła jako 6latka, na początku zadowolona,wydawałoby się gotowa, dziewczynka bardzo towarzyska - z nastaniem 4 klasy i wielkością materiału pojawiły się problemy, zamknęła się w sobie, trzeba ją b.pilnować z materiałem. Wymagania już w 1 klasie mogą być duże, a co dopiero 4.

Wg mnie w całej szkole podstawowej to 4 klasa jest najtrudniejsza.
1 klasa - szok, ale jest jedna pani (+ ew językowiem, religia, bardzo rzadko, by wf, muzyki uczył ktoś inny), ta sama grupa dzieci, jedna sala.
W 4 klasie - nagle ogrom nowych nauczycieli, podział na grupy, przeogromne wymagania w porównaniu do klasy 3. Miałam w pracy kiedyś bardzo mocną, dobrą klasę - teraz są wśród tych ludzi dorosłych studenci kierunków medycznych, SGH w Warszawie, prawa. A mimo to - w 4 klasie przeżyli szok, jakich mało.

[Ingrid80]

Już się boję

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Miramej]

Ja tylko napiszę, że mój 9,5-latek jest teraz w IV klasie. I dziś rano mówi "Mamo, mam dzisiaj jakiś sprawdzian?" A ja na to "No dzisiaj wyjątkowo nie"

[wika82]

Napisane przez Mamamama85

Hej mam pewnien dylemat czy dać od września do przedSzkola synka - będzie miał wtedy 2,5 lat , myślałam dać go od 9- max 13. Zna to przedszkole ,zna ciocie, chodzi tam jego brat, mówi ze chce tam być itd ale nie muszę go dawać spokojnie mogę go dać np

Od stycznia czy lutego

Nie wiem co zrobić ??

Spróbuj.
Ja dałam 2,2 latka i się wycofałam, mimo że był entuzjastycznie nastawiony, to grupa żłobkowa w przedszkolu w którym jest starszy syn, okazała się beznadziejna.

[AsiaW**]

Napisane przez wika82

Spróbuj.
Ja dałam 2,2 latka i się wycofałam, mimo że był entuzjastycznie nastawiony, to grupa żłobkowa w przedszkolu w którym jest starszy syn, okazała się beznadziejna.

a jak starszy syn w przedszkolu?wiem, że zrezygnowaliscie po jakimś czasie. Teraz jest lepiej ?😊

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[wika82]

Napisane przez AsiaW**

a jak starszy syn w przedszkolu?wiem, że zrezygnowaliscie po jakimś czasie. Teraz jest lepiej ?😊

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Od stycznia do września miał przerwę, w międzyczasie zdiagnozowałam u niego zaburzenia SI, (nadwrażliwość na bodźce, duża grupa go męczy) i podtyp lękowy.
Od września chodzi na sensorykę i 3h dziennie do pkola. Jest dobrze, ale na wszystkie zmiany reaguje lękiem. Na szczęście ma świetnego pedagoga, który wszystko cierpliwie tłumaczy i oswaja każdego przedszkolnego "stracha".

A i tak po jakiejś większej imprezie robię mu dzień odpoczynku od pkola.



Jak będzie starszy, to podobno będzie lepiej.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez wika82

A i tak po jakiejś większej imprezie robię mu dzień odpoczynku od pkola.

Ja czasami też.
Ostatnio po występach na Dzień Babci i Dziadka na dużej sali zasypiał z bólem głowy i obudził się jeszcze w nocy z bólem

[Ingrid80]

Współczuję

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[wika82]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;86406638]Ja czasami też.
Ostatnio po występach na Dzień Babci i Dziadka na dużej sali zasypiał z bólem głowy i obudził się jeszcze w nocy z bólem [/QUOTE]


U nas o dziwo euforia.
Przedstawienie miało zasięg wyłącznie grupy, a nie całego przedszkola i moje dziecko niespodziewanie dobrze odnalazło się w charakterze występującego. Występ indywidualny poszedł świetnie, dobra dykcja, niewymuszona swoboda. Byłam szczerze zdumiona po obejrzeniu nagrania, bo obawiałam się tremy i płaczu.


Często odpuszczam piątki, bo po 4 dniach pkola widzę już zmęczenie materiału. Dodatkowo jeśli mamy intensywny weekend zabieram syna do rodziców nad morze od połowy tygodnia, żeby całkowicie się zresetował te 4 dni.



Na razie widzę efekty, bo w domu jest ok, a w zeszłym roku kiedy miał niemal 100% frekwencję przez 4 miesiące po 6-7 h, bardzo odreagowywał, awantury były dosłownie co 5 minut o wszystko. Nie funkcjonował w ogóle.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Nie no u nas sam występ też OK, ale tłum (dosłownie - 6 grup+od każdego dziecka rodzice i dziadkowie) i ledwie wyleczona choroba zrobiły swoje

A u nas z kolei awantury są jak do przedszkola nie chodzi. Cały grudzień był w domu i no ciężko było.

[wika82]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;86407086]Nie no u nas sam występ też OK, ale tłum (dosłownie - 6 grup+od każdego dziecka rodzice i dziadkowie) i ledwie wyleczona choroba zrobiły swoje

A u nas z kolei awantury są jak do przedszkola nie chodzi. Cały grudzień był w domu i no ciężko było.[/QUOTE]


U was niedyspozycja związana z niedawną chorobą spowodowała chwilową nadwrażliwość na tłum i bodźce, które generował, a u nas to stan permanentny.



Generalnie na co dzień mało kto uświadamia sobie nadwrażliwość na konkretne bodźce, np. ja od wielu, wielu lat po przyjściu do domu najlepiej wypoczywam w ciszy, bez radia i tv w tle itp. Muzyki też słucham w konkretnych sytuacjach, tj. w aucie lub kiedy świadomie chcę czegoś posłuchać. Nieustanne brzęczenie czegoś w tle mnie niesamowicie męczy.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez wika82

U was niedyspozycja związana z niedawną chorobą spowodowała chwilową nadwrażliwość na tłum i bodźce, które generował, a u nas to stan permanentny.

Generalnie na co dzień mało kto uświadamia sobie nadwrażliwość na konkretne bodźce, np. ja od wielu, wielu lat po przyjściu do domu najlepiej wypoczywam w ciszy, bez radia i tv w tle itp. Muzyki też słucham w konkretnych sytuacjach, tj. w aucie lub kiedy świadomie chcę czegoś posłuchać. Nieustanne brzęczenie czegoś w tle mnie niesamowicie męczy.

Artek akurat tłumu i hałasu nie toleruje zbytnio. Ale ja też średnio go uodparniam na to, bardzo rzadko jeździmy do jakichś galerii, nie mamy zbyt często gości z dziećmi. W weekendy jak jeden dzień mamy wyjazdowy, imprezowy, to ten drugi jest obowiązkowo cały w domu, nawet na zakupy ze mną nie idzie.
A jego przedszkole to też inna bajka - jego oddział ma tylko jedną grupę. W sumie nie wiem, jak będzie się zachowywał, jak będzie w miejscu, gdzie będzie wiele grup.
Ale muzyka jest u nas codziennie, praktycznie zawsze, do wszystkiego.

Ale tak generalnie zgadzam się z Tobą. I dla mnie dużą, naprawdę dużą robotę zrobił ten serial Atypowy.

[wika82]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;86407186]Artek akurat tłumu i hałasu nie toleruje zbytnio. Ale ja też średnio go uodparniam na to, bardzo rzadko jeździmy do jakichś galerii, nie mamy zbyt często gości z dziećmi. W weekendy jak jeden dzień mamy wyjazdowy, imprezowy, to ten drugi jest obowiązkowo cały w domu, nawet na zakupy ze mną nie idzie.
A jego przedszkole to też inna bajka - jego oddział ma tylko jedną grupę. W sumie nie wiem, jak będzie się zachowywał, jak będzie w miejscu, gdzie będzie wiele grup.
Ale muzyka jest u nas codziennie, praktycznie zawsze, do wszystkiego.

Ale tak generalnie zgadzam się z Tobą. I dla mnie dużą, naprawdę dużą robotę zrobił ten serial Atypowy.[/QUOTE]


U nas to jest absolutna oczywistość, z tym, że jeśli ktoś ma zaburzenia SI na dotyk i hałas, (czyli tłum jak najbardziej), to nie da się go uodpornić na to. Gdybym Igiego brała do CH codziennie chcąc go uodpornić to rezultatem byłoby codzienne wkurzenie, ból głowy, ogólna niemożność funkcjonowania.


Dla mnie postępowanie, które opisałaś było zawsze intuicyjne, widziałam, że nie lubi takich miejsc, albo po intensywnym dniu, kiedy jest narażony na bodźce musi mieć odpoczynek. Od czasu diagnozy mam potwierdzenie dlaczego - przy czym gdyby miał wyłącznie SI, to by po prostu było odreagowywanie - awantury, nerwowość, a że ma podtyp lękowy, to narażony codziennie na takie bodźce lub wyjątkowo intensywne doznanie - dodatkowo reaguje lękiem i w konsekwencji płaczem.


Ta muzyka nie jest wyznacznikiem niczego, po prostu ja lubię słuchać świadomie, a nie w tle, bo muzykę w tle odbieram jako hałas, moim dzieciom nie przeszkadza.

Tv u nas nie ma.


Jeszcze dodam, że dla dzieci z SI wskazany jest bardzo higieniczny tryb życia tzn. obowiązkowe codzienne wyjście na dwór, możliwość wybiegania się. Powyżej dwóch dni w domu - oznacza nieustanne afery.