Urodzinowe szaleństwo

[_Sliwka_6]

Słuchajcie, czy świat oszalał, czy tylko ja mam problem i nie nadążam za zmianami? Chodzi o urodzinowe przyjęcie dla dziecka. Córka od tego roku poszła do przedszkola. Do stycznia było spokojnie. Potem zaczęło się, jedna z dziewczynek w grupie miała urodziny. Zaproszone zostały wszystkie dzieci. W dzień urodzin jeszcze w przedszkolu solenizantka obdarowała dzieci. Za moich czasów częstowało się cukierkami, a teraz każde dostało paczkę z upominkami. Przyjęcie odbywało się w sali zabaw. Co ja tam zobaczyłam... animatorzy, mnóstwo atrakcji i zabaw... takich nie miałam nawet na swoim weselu Ogromny tort jak weselny. Naprawdę byłam zdumiona. No cóż, jeśli kogoś stać na takie zbytki, to niech urządza, ale... problem w tym, że od tego czasu każde dziecko marzy, by mieć takie urodziny. Część matek zaczęła ze sobą konkurować, by to te ich pociechy okazały się jeszcze lepsze. Na ostatnich była nawet czekoladowa fontanna O.O Urodziny córy w maju i już widzę, że marzy o takich, jakie miały koleżanki. Nie stać mnie na to, a nawet gdyby, to i tak uważam, że to przesada. Sytuacja w przedszkolu napięta, bo część mam się wzajemnie nakręca, a druga połowa uważa, że powinno się w ogóle taką niezdrową rywalizację ukrócić i porozmawiać z dyrekcją przedszkola. Co o tym myślicie? Byłyście świadkami takiego hucznego przyjęcia dla sześciolatka?

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Co ma dyrekcja przedszkola do tego? Bez przesady, chybabym śmiechem zabiła za taki pomysł.

Cóż, rozejrzyj się dokładnie, na pewno nie wszyscy taki hype urodzinowy robią ja rozumiem chęć robienia w bawialni - mniej roboty, bez sprzątania i tyle. Sama córkom robiłam w bawialni, ale - tort zwyczajny, za to świetne, z pasją animatorki (może ktoś z okolic - Kangurek w Sosnowcu, re-we-la-cja). Robiłam też w swoim mieście - bo młodsza tam chciała, animatorki do bani, miałam ochotę przerwać i sama poprowadzić, bo zaangażowanie było zerowe.
Robiłam też urodziny na działce, ale hitem były ubiegłoroczne - dla 8 latki (i jej koleżanki, ja ogarniałam, za to wszelkie picie, jedzenie po połowie). Zgarnęłyśmy ekipę do parku, zrobiłam dzieciom "musztrę", poszukiwanie kopert 10 z zadaniami, dzieciaki wykonywały zadania w grupach i indywidualnie, musiały z muzeum w parku zdobyć rzeczy do wykonania flagi zabawa skończyła się na placu zabaw (szliśmy z jednego parku do drugiego i na koniec plac) i jedzeniem pizzy. Ubaw po pachy, 3h zleciały nie wiadomo kiedy, a koszt całości to jakieś 200zł (podzielone na 2 rodziców). Jeśli masz ekipę zgraną - polecam, w razie czego mogę scenariusz imprezy podrzucić. Z pewnością urodziny nie do podrobienia

[precious_81]

Oczywiście, że na niejednych hucznych urodzinach byłyśmy

Były różne sale zabaw - kulkownie, klockowisko, trampoliny, urodziny na basenie itp - tam obowiązkowo animatorki. Były też skromne domówki, urodziny na działkach, w domowych ogrodach. Zdarzały się dmuchańce na działkach, fontanna z czekoladą, klauny, malowanie buziek itp. Torty raczej małe i skromne, bo większość dzieci nie je



Nie odbieram tego jako rywalizacji. Ktoś ma ochotę - robi. Dzieciaki świetnie się bawią, rodzice też

I nie wszyscy robią, nie ma przymusu. Część dzieci zwyczajnie nie chce takich urodzin, część rodziców tego nie uznaje, ale jak są zapraszani do innych do przychodzą i nikt nie ma z tym problemu.


Sama robię urodziny w takim miejscu i w takiej formie jak córki chcą.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Dotychczas bywałam na "zwykłych" urodzinach, na salach zabaw - 2h, animatorka, większość czasu dzieciaki skakały, tort normalny z jakimś bajkowym motywem i tyle. Nie byłam na przyjęciu z takimi atrakcjami, nie zamierzam takiego wyprawiać i nie sądzę, aby ktoś z naszych znajomych tak robił.

[badzia987]

Dla mnie pod tym względem świat oszalał. Ja w zeszłym roku robiłam domówkę. Mała zaprosiła najbliższe koleżanki i było spoko. Wiadomo, że trzeba pilnować bo jednak 6 dzieci latająca z pokoju do pokoju to jak tornado. Dzieci mogą się sobą zająć ale też trzeba czasem im wymyślić jakąś zabawę. Czyli jest to jakiś wysiłek i odpowiedzialność.
Moje dziecko nie trzyma ze wszystkimi, chłopaki czasem jej dokuczają a jest trend, że do sali zaprasza się całą grupę. Ponadto wydatek co najmniej 400 zł + jedzenie mnie przeraża a po trzecie- jak dwudziestka dzieci przyniesie jakąś zabawkę to gdzie to trzymać ?
Ja jestem na nie takim spędom. Dyrekcja nie ma raczej nic do gadania i jeśli macie jakieś przedszkolne forum może warto ze wszystkimi poruszyć ten temat.

[871319bc27e9d09c3f0d50d55d02d0b6e86b5c84]

Napisane przez _Sliwka_6

Słuchajcie, czy świat oszalał, czy tylko ja mam problem i nie nadążam za zmianami? Chodzi o urodzinowe przyjęcie dla dziecka. Córka od tego roku poszła do przedszkola. Do stycznia było spokojnie. Potem zaczęło się, jedna z dziewczynek w grupie miała urodziny. Zaproszone zostały wszystkie dzieci. W dzień urodzin jeszcze w przedszkolu solenizantka obdarowała dzieci. Za moich czasów częstowało się cukierkami, a teraz każde dostało paczkę z upominkami. Przyjęcie odbywało się w sali zabaw. Co ja tam zobaczyłam... animatorzy, mnóstwo atrakcji i zabaw... takich nie miałam nawet na swoim weselu Ogromny tort jak weselny. Naprawdę byłam zdumiona. No cóż, jeśli kogoś stać na takie zbytki, to niech urządza, ale... problem w tym, że od tego czasu każde dziecko marzy, by mieć takie urodziny. Część matek zaczęła ze sobą konkurować, by to te ich pociechy okazały się jeszcze lepsze. Na ostatnich była nawet czekoladowa fontanna O.O Urodziny córy w maju i już widzę, że marzy o takich, jakie miały koleżanki. Nie stać mnie na to, a nawet gdyby, to i tak uważam, że to przesada. Sytuacja w przedszkolu napięta, bo część mam się wzajemnie nakręca, a druga połowa uważa, że powinno się w ogóle taką niezdrową rywalizację ukrócić i porozmawiać z dyrekcją przedszkola. Co o tym myślicie? Byłyście świadkami takiego hucznego przyjęcia dla sześciolatka?

Przerost formy nad treścią. Moje chodzą na urodziny do placów zabaw, ale takich atrakcji jak tort weselny czy fontanna czekolady nie miały
Dla mnie gruba przesada, choć same urodziny dla ulubionych kolegów w sali zabaw jest ok, mniej sprzątania i wymyślania zabaw.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

[ladyinred85]

Ja w tym roku robię mojemu czterolatkowi urodziny w sali zabaw, po koniec roku u nas w grupie dzieci zaczęły takie urodziny organizować i byliśmy już na 4 przyjęciach. Moim zdaniem to, że zaprasza się cała grupe z przedszkola jest bezdyskusyjne, nie wyobrażam sobie, co poczulyby dzieci w tym wieku, gdyby nie wszystkie były zaproszone (W większości 5 latki). To czy dziecko pójdzie, to już kwestia rodziców, średnio ok 15 dzieci przychodzi (grupa liczy 22). Fakt, jest to spory wydatek (W naszym przypadku tylko wstęp na salę i tort z masą cukrową no i jakieś przekąski drobne), ale jest to taka radość dla dzieci, że nie mogłam mu odmówić radość z zaproszenia, oczekiwanie, kupowanie prezentu Już nie mówiąc o jubilatach.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[meta_morfoza]

u nas w przedszkolu różnie bywa, niektóre dzieci zapraszały całą grupę, inne nie. ja akurat uważam, że zaprasza się dzieci, z którymi najwięcej moje dziecko ma wspólnego. Rozumiem, że głupio by było zaprosić np wszystkie dzieci oprócz jednego, to wiadomo że będzie mu przykro itp, ale nie rpzesadzajmy, że np zapraszając 5-6 dzieci, reszta będzie rozpaczać z tego powodu. U nas tak to funkcjonuje i nikt nie narzekał póki co. Pojedyncze osoby robiły imprezy dla całej grupy,a le to już ich wybór

[_Sliwka_6]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;86616919]
Robiłam też urodziny na działce, ale hitem były ubiegłoroczne - dla 8 latki (i jej koleżanki, ja ogarniałam, za to wszelkie picie, jedzenie po połowie). Zgarnęłyśmy ekipę do parku, zrobiłam dzieciom "musztrę", poszukiwanie kopert 10 z zadaniami, dzieciaki wykonywały zadania w grupach i indywidualnie, musiały z muzeum w parku zdobyć rzeczy do wykonania flagi zabawa skończyła się na placu zabaw (szliśmy z jednego parku do drugiego i na koniec plac) i jedzeniem pizzy. Ubaw po pachy, 3h zleciały nie wiadomo kiedy, a koszt całości to jakieś 200zł (podzielone na 2 rodziców). Jeśli masz ekipę zgraną - polecam, w razie czego mogę scenariusz imprezy podrzucić. Z pewnością urodziny nie do podrobienia [/QUOTE]

Bardzo fajny pomysł, jeśli mogłabyś przysłać mi ten scenariusz, będę wdzięczna!

Co do mnie, nadal te huczne przyjęcia dla kilkulatków w lokalach wydają mi się takie... snobistyczne. Roczek w lokalu? Urodziny dwulatki z animatorką, klaunem i wodzirejem? Czy jest sens organizować zbiorowe imprezy tak małym dzieciom? Czy potem jest już tylko gorzej? W kolejnych latach trudno się już wycofać. I potem mamy komunijne imprezy z prezentami za grube tysiące, srebrną limuzyną i domem weselnym... Ale najbardziej mnie chyba przeraża nie sama idea tych przyjęć, ale ta widoczna wśród rodziców obrzydliwa konkurencja. Ludzie prześcigają się w pomysłach, gdzie lepiej i drożej.

[precious_81]

Napisane przez _Sliwka_6

Bardzo fajny pomysł, jeśli mogłabyś przysłać mi ten scenariusz, będę wdzięczna!

Co do mnie, nadal te huczne przyjęcia dla kilkulatków w lokalach wydają mi się takie... snobistyczne. Roczek w lokalu? Urodziny dwulatki z animatorką, klaunem i wodzirejem? Czy jest sens organizować zbiorowe imprezy tak małym dzieciom? Czy potem jest już tylko gorzej? W kolejnych latach trudno się już wycofać. I potem mamy komunijne imprezy z prezentami za grube tysiące, srebrną limuzyną i domem weselnym... Ale najbardziej mnie chyba przeraża nie sama idea tych przyjęć, ale ta widoczna wśród rodziców obrzydliwa konkurencja. Ludzie prześcigają się w pomysłach, gdzie lepiej i drożej.

Może Ty trafiłaś akurat na takich rodziców albo wyolbrzymiasz pewne rzeczy.

U nas praktycznie wszystkie urodziny wyglądają tak samo, nie ma jakiegoś konkurowania, wywyższania. Głównie to chęć sprawienia frajdy dzieciom, ale też względy praktyczne - nie trzeba w domu szykować i później sprzątać
Jeśli Ty się nie zgadzasz z taką formą to nie chodźcie na tego typu imprezy. Wolisz unikać takich miejsc, to szykuj w domu albo wcale.



Czasy się zmieniają Ja też swoje przyjęcie komunijne miałam w domu i pamiętam ile to roboty dla całej rodziny, szykowanie domu, gotowanie, cały dzień na nogach bo trzeba usługiwać gościom. Córkom robię w restauracji - i co w tym złego? Wygodniej, bez szykowania, bez gonitwy. I zapewniam Cię, że limuzyną nie jeżdżą i komputera ani gokarta nie dostały

Dzieciństwo moich dzieci w każdym aspekcie różni się od mojego dzieciństwa, ale nie ma nic wspólnego z konkurowaniem z innymi. Korzystamy z możliwości, które mamy i z wielu usług korzystamy z wygody.

[Glodomorek]

My robimy od 6 urodzin w lokalu. Była bawialnia z animatorem, ceramika, teraz będzie basen. Nie wyobrażam sobie wpuścić tyle dzieci do domu i je upilnować. Nawet 4 to już sporo. Koszt wiadomo w domu mniejszy, ale każdy robi jak mu pasuje. Jeden ma większe mieszkanie i robi w domu, drugi latem w ogrodzie, trzeci w bawialni, czwarty wcale. Zapraszać całej grupy nie trzeba przecież. Żadnego obowiązku nie ma.
A co niby ma dyrekcja przedszkola zrobić? Zabronić rodzicom organizować we własnym zakresie i własny czasie wolnym urodziny? Wolne żarty. Jak ci nie pasuje, gdzie o jak inni robią to podziękuj za zaproszenie i nie idź na taką zabawę. To są dorośli ludzie, nie potrzebują zezwolenia jakiegoś dyrektora, żeby zrobić imprezę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[dddyy]

Dzieewczyny jak to jest obecnie przy epidemii koronawirusa? Da się organizować urodziny dla dzieci w sali zabaw czy jednak jest to niemożliwe>

[Michiru]

Napisane przez dddyy

Dzieewczyny jak to jest obecnie przy epidemii koronawirusa? Da się organizować urodziny dla dzieci w sali zabaw czy jednak jest to niemożliwe>

U mnie w okolicy ciężko z urządzeniem urodzin w sali zabaw w pandemii i w czasie obecnego lockdownu może być to ogólnie niemożliwe. Ale najlepiej zapytaj na jakiejś lokalnej grupie, bo wiem że w różnych częściach kraju takie dziecięce imprezy się odbywały.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz