Chłopak mierzy wzrokiem inne

[vogelin]

Jestem w prawie szczęśliwym związku od ponad pół roku. Jest bardzo dobrym chłopakiem, ma świetne poczucie humoru, cudownie spędza mi się z nim czas. Jest jedna rzecz, która niestety mi w nim przeszkadza - mierzy wzrokiem inne kobiety. Nie potrafię sobie z tym poradzić, jestem bardzo zagubiona. Nie wiem czy to moje przewrażliwienie nad którym powinnam pracować, czy to po prostu brak kultury partnera.
Zdaję sobie sprawę z tego, że nie mamy klapek na oczach i zauważamy inne osoby. Jednak bardzo mnie to boli i nie potrafię zahamować tego uczucia, starałam się sobie wmawiać, że to normalne, że skoro jest ze mną, to jestem dla niego wyjątkowa, że mierząc inne wzrokiem, patrzy na nie tak samo jak na drzewa, łąki, krajobrazy. Ale niestety nie działa. Wyjścia z nim są bardzo uciążliwe. Podam kilka przykładów:
Siedzieliśmy sobie w restauracji i czekaliśmy na danie. Co chwile wychodziła stamtąd dość zgrabna kelnerka i za każdym razem gdy przechodziła koło nas mierzył ją od góry do dołu i trwało to do około 3 sekund.
Jadąc z nim samochodem, patrzył się na wszystkie przechodzące dziewczyny odwracając głowę w bok.
Było to dla mnie bardzo upokarzające.
To samo było w pracy, mierzył od góry do dołu moją znajomą. Czasem miałam wrażenie, że nie potrafi iść i patrzeć się człowiekowi w twarz. Tak mu wzrok lata.
Potrafiliśmy iść za dziewczyną w spódniczce to potrafił przez 10 sekund patrzeć się na jej pośladki, mimo że widział że to widzę, bo patrzyłam się mu w twarz.
Przeprowadziłam z nim rozmowę na ten temat, oczywiście się wypierał i twierdzi, że to sobie uroiłam. Teraz bardzo zwraca uwagę na to gdzie patrzy, ale wygląda to tak nienaturalnie, a mi jest przykro że aż musi się powstrzymywać by nie wpatrywać się w jakieś dziewczyny. Wiem, że powinnam cieszyć się z tego, że szanuje mnie i tego nie robi przy mnie (a na pewno się stara). Ale nie potrafię sobie wytłumaczyć, może dlatego że sama nie mam aż takiej potrzeby wpatrywania się w innych ludzi? Boję się też tego, co on sobie wtedy myśli, czy je podziwia, czy ma myśli seksualne? Zadręczam się tym i nie mam pomysłu, jak wyluzować i jak to wszystko pojąć.

[eae41177eb364e60e3fe3d47289b23a1b4ea3858_5d8e9471c90a4]

Mój nie mierzył i nie mierzy zwrokiem innych. I to aż tak że się sama dziwię że tego nie robi.jak idzie jakaś doopeczka to kontem oka patrzę czy on patrzy i nie patrzy
Ja sama czasem rzucę okiem na atrakcyjną dziewczynę, nie w kontekście erotycznym, ale jak ma jakąś fajną fryzurkę czy super ubrania.wtedy patrzę na to a nie np na pośladki. A mój nic-nawet nie spojrzy.
Z kolegami to pewnie inaczej się zachowuje
Także nie jesteś przewrażliwiona, bo nie każdy facet tak mierzy zwrokiem.
Skoro widzisz jak się męczy... Chcesz mieć takiego chłopaka? Teraz jak jesteście młodzi to to może i śmieszne, ale jak będziecie mieli po 40 lat to już śmiesznie nie będzie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

Zerknięcie jest normalne, ale nie perfidne mierzenie po kilka sekund za każdym razem i odwracanie głowy w bok by się spojrzeć.

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez vogelin

Nie wiem czy to moje przewrażliwienie nad którym powinnam pracować, czy to po prostu brak kultury partnera.

why not both?

Ogólnie to trochę za bardzo przeżywasz sytuację. Spojrzenie na kogoś niekoniecznie oznacza, że ten ktoś jest od ciebie lepszy, a facet planuje zdrady albo zmianę dziewczyny. Z drugiej strony też nie chciałabym, żeby mój partner wgapiał się w innych ludzi lub obcinał ich z dołu do góry, bo to zwyczajnie burackie i byłoby mi głupio.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Myślę, że masz sporą obsesję na tym punkcie + problemy z samooceną, skoro policzyłaś nawet ile sekund patrzył na innych ludzi, a samym faktem czujesz się upokorzona, jakby twoja wartość zależała w jakikolwiek sposób od postępowania twojego partnera.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

[1=f284c48a05423b409a451c4 db0eed2c1276616e1_6008c42 88f43f;87071159]Zerknięcie jest normalne, ale nie perfidne mierzenie po kilka sekund za każdym razem i odwracanie głowy w bok by się spojrzeć.[/QUOTE] Bez przesady, to już buractwo.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[a240a5cdc9601fd61cd3ffc006c0fc885123340f_657b9702b0d25]

Precyzyjne pomiary, pogratulować.

Czyli podsumowując:
Jak się gapił, to było źle. Jak przestał i się nie gapi, to jest to nienaturalne i też źle ?

Wydłub mu oczy i schowaj w swojej kieszeni - jak radziła pewna piosenkarka.

[awia]

Hm, ta laska juz tu byla z tym samym watkiem i tymi samymi 3 sekundami.

[vogelin]

To nie jest tak, że gdy patrzy, to liczę ile to trwa. Tylko chciałam dokładnie opisać sytuację więc w momencie pisania tego wątku zastanowiłam się ile to mniej więcej mogło trwać.

---------- Dopisano o 08:40 ---------- Poprzedni post napisano o 08:37 ----------

Teoretycznie to wszystko wiem, ale praktycznie bardzo mnie to boli i wychodzę z siebie gdy to robi. Siedzimy na przeciwko siebie, mówią coś do niego a on błądzi wzrokiem za innymi ;c fakt, że tego już nie robi ale jest to tak sztuczne i czuję, że ciężko mu się powstrzymać i źle mi z tym.

[a240a5cdc9601fd61cd3ffc006c0fc885123340f_657b9702b0d25]

Napisane przez vogelin

fakt, że tego już nie robi ale jest to tak sztuczne i czuję, że ciężko mu się powstrzymać i źle mi z tym.

Rzuć go.

[vogelin]

Napisałam, że ok 3 sekund żeby mniej więcej odzwierciedlić sytuację, nie liczyłam ile to trwalo ani nie miałam stopera w ręku

Tak, bo jest to bardzo sztuczne i czuję się tak jakbym trzymała go na smyczy, jakby przy mnie nie mógł być sobą.

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

Skoro przestał to robić dla Twojego komfortu, to chyba dobrze nie? Pewnie że się zmusza, ale skoro się powstrzymuje to gdzie problem? Że dalej by chciał zerkać?

[vogelin]

Jest to niemożliwe, dlatego że to mój 1 post tutaj i nie miałabym potrzeby zakładania miliona wątków, ale jeśli masz możliwość znalezienia tamtego, to chętnie bym poczytała

---------- Dopisano o 08:45 ---------- Poprzedni post napisano o 08:44 ----------

Czy to nie jest zbyt pochopne? Skoro sie kochamy i oprócz tego wszystko jest w porządku?

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez vogelin

Tak, bo jest to bardzo sztuczne i czuję się tak jakbym trzymała go na smyczy, jakby przy mnie nie mógł być sobą.

Na to nic ci nie możemy poradzić oprócz rozstania i znalezienia sobie faceta, który nie ma takich odruchów.

[vogelin]

Wiem, że dobrze i wygląda to jakbym teraz szukała dziury w całym. Ale naprawdę czuję się jakbym trzymała go na smyczy. To nie jest fajne, że tak go ciągnie do patrzenia na dupy i cycki. Co innego zerknięcie a do innego mierzenie innych wzrokiem

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Ja bym nie wytrzymala z facetem, ktory musi sie gapic na inne, bo sie udusi i zerwalabym.

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

No to go zostaw, bo widocznie tak już ma i tego nie zmieni. Jedni się nie gapią wcale, a inni zawsze.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

na twoim miejscu rozstalabym sie z tym panem
dla mnie odwracanie glowy ,gapienie sie na tylki w moim towarzystwie jest nie do zaakceptowania

[I am Rock]

Taksowanie wzrokiem innych dziewczyn w obecności swojej partnerki uważam za chamskie.

Obawiam się, że z tego się nie wyrasta.

[vogelin]

Czy to nie jest zbyt drastyczne posunięcie? Poza tym uklada nam sie swietnie. Moze to ja moglabym cos zrobic zeby przejmowac sie tym mniej? Czy ktos byl w takiej sytuacji? Czy uwazacie ze koniecznie trzeba sie rozstac?

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez vogelin

Czy to nie jest zbyt drastyczne posunięcie? Poza tym uklada nam sie swietnie. Moze to ja moglabym cos zrobic zeby przejmowac sie tym mniej? Czy ktos byl w takiej sytuacji? Czy uwazacie ze koniecznie trzeba sie rozstac?

Ja nie potrafilabym sie nie przejmowac tym, ze chlopak nie potrafi sie powstrzymac od gapienia na inne i pewnie w duchu fantazjowania o nich. Uwazam, ze zasluguje na wiecej.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez vogelin

Czy to nie jest zbyt drastyczne posunięcie? Poza tym uklada nam sie swietnie. Moze to ja moglabym cos zrobic zeby przejmowac sie tym mniej? Czy ktos byl w takiej sytuacji? Czy uwazacie ze koniecznie trzeba sie rozstac?

mozesz jeszcze
-przeprowadzic sie do kraju w ktorym kobiety nosza burki
albo - poprosic zeby nosil ciemne okulary i kolnierz ortopedyczny wowczas nie bedziesz widziala ruchu galek ocznych oraz on nie bedzie mogl latwo odwrocic glowy

[vogelin]

Napisałam tutaj aby uzyskac jakieś porady. Jest mi naprawde z tym ciężko i myślę ze taka ironia jest troszeczke nie na miejscu.

Tym bardziej ze nie bronie się rekami i nogami przed tym, ze problem moze rowniez tkwic we mnie. Dlatego poszukuje osob, ktore byc moze mialy podobny problem. Byc moze jakos sobie z nim poradzily. Chcialabym tez udac sie do psychologa w tej sprawie ale terminy sa bardzo odlegle. Dlatego proszę o porady tutaj.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

sluchaj to nie jest problem w tobie zebys musiala chodzic do psychologa,problem jest w twoim facecie- jest burakiem

[vogelin]

Czyli lepiej sie rozstac?

A czy sa tu takie osoby, ktore przechodza lub przechodzily przez cos podobnego?

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

nie przechodzilam nic takiego ale znam pare w ktorej chlopak tak wlasnie sie zachowuje i mi chociaz nie jestem jego dziewczyna jest wstyd za jego zachowanie i czuje sie niekomfortowo patrzac na to w jakiej sytuacji stawia swoja dziewczyne

[linkinpaark]

Klasyczny burak.
Wydaje mi się, że autorka nie jest z typu, że wiecznie coś nie pasuje (czyli zarówno, jak patrzy, jak i nie patrzy) tylko chciałaby, żeby facet po przeprowadzonej rozmowie sam zrozumiał, że źle się zachowuje, doszedł do jakichś poważniejszych wniosków i to zasygnalizował. Co to za przyjemność, jak ktoś coś robi na siłę.
Bo sorry, ale jak ja mówię chłopakowi, że taksowanie innych nie jest okej, a on na od☠☠☠☠☠☠☠ mi powie, że dobra, dobra i po prostu będzie się z tym krył, to jakoś nie sądzę, żeby to było jakiekolwiek rozwiązanie problemu. On dalej pozostaje taką osobą i mogę się tylko zastanawiać, co wyrabia, gdy mnie nie ma, skoro przy mnie nie ma oporów
Jeśli on nie rozumie, co robi nie tak (co chyba cienko świadczy o jego poziomie inteligencji), to raczej innej opcji niż rozstanie nie ma. Chyba, że to zaakceptujesz.

[I am Rock]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;87071917]nie przechodzilam nic takiego ale znam pare w ktorej chlopak tak wlasnie sie zachowuje i mi chociaz nie jestem jego dziewczyna jest wstyd za jego zachowanie i czuje sie niekomfortowo patrzac na to w jakiej sytuacji stawia swoja dziewczyne[/QUOTE]
No właśnie. Dziewczyna żyje mając zapewne nieustające poczucie żenady i wrażenie, że jej facet nieustająco rozgląda się za nową zdobyczą.
A poza tym, też pewnie jest świetnie.

[Ellen_Ripley]

[1=f284c48a05423b409a451c4 db0eed2c1276616e1_6008c42 88f43f;87071159]Zerknięcie jest normalne, ale nie perfidne mierzenie po kilka sekund za każdym razem i odwracanie głowy w bok by się spojrzeć.[/QUOTE]

Jak wyżej. Gościu zachowuje się ch...

[vogelin]

Dokładnie jest tak jak mówicie. Czuję się tym bardzo zażenowana i zanim zwiazalam się ze swoim chłopakiem, widząc facetów zachowujących sie w ten sposób przy swoich partnerkach, miałam wrażenie że zachowuja się jak zwierzęta i bylo mi najzwyczajniej w świecie szkoda tych dziewczyn. I macie racje, chcialabym zeby zrozumial ze to niekulturalne, zeby sam z siebie nie mial potrzeby wyhaczania kazdej przechodzacej obok dupy. Teraz sytuacja wyglada tak, ze jak przechodzi jakas kobieta to patrzy sie w niebo, w ziemie. I mam wtedy wrazenie ze musi patrzec sie gdzies indziej bo jakby spojrzal sie na nia to nie moglby sie powstrzymac od tego by nie obczaic jej. Rozmawialismy o tym wiele razy. Ale po nim naprawde widac ze ciezko jest mu sie powstrzymac i w konsekwencji meczymy sie oboje z drugiej strony ten problem wydaje mi sie na tle innych zalosny. Sa zwiazki ktore maja powazniejsze problemy niz jakies patrzenie. Ale nie potrafie sie tym nie przejmowac i stracilam ochote na spotykanie się z nim.