Zapisanie się u dietetyka nie będąc pełnoletnia

[chanyeol]

Mam 13 lat. Od dawna mam dużą nadwagę.. Zzapytalam mamę czy możemy pójść do dietetyka natomiast ona powiedziała że po prostu mam nie jeść słodyczy i chipsów i dodała że dietetyk powie mi to samo..Na ojca też nie mogę liczyć. Czy jest jakaś szansza żebym mogła sama się zapisać i pójść do dietetyka? To naprawdę jest dla mnie ważne..

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Justysia2203]

Niestety, jesteś nieletnia co uniemożliwia Ci samodzielna wizytę u dietetyka. Idąc do dietetyka musisz się też liczyć z kosztami - konsultacja około 100zl, jadłospisy 120-180zl tygodniowy + wizyty kontrolne i kolejne jadłospisy...

Chanyeol Twoja mama po części ma rację ale też jest w dużym błędzie. Na pewno częściowym rozwiązaniem jest eliminacja z jadłospisu słonych i słodkich przekąsek, u dziewcząt w Twoim wieku nie stosuje się diet z ujemnym bilansem energetycznym (nie obniża kaloryczności) jedynie wprowadza się regularność w spożywaniu posiłków i przede wszystkim ustala się zbilansowany jadłospis tak by młody człowiek mógł się zdrowo rozwijać, dodatkowo zaleca się sport oczywiście po za zajęciami w szkole.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 10:44 ---------- Poprzedni post napisano o 10:42 ----------

A napisz proszę ile masz wzrostu i ile ważysz.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Quarantine]

Napisane przez chanyeol

Zzapytalam mamę czy możemy pójść do dietetyka natomiast ona powiedziała że po prostu mam nie jeść słodyczy i chipsów i dodała że dietetyk powie mi to samo..

Diety to teraz też online się kupuje, znaczy w internecie. Po przeprowadzeniu chyba jakiegoś wywiadu, wypełnieniu ankiety. Nie korzystałem.

Jednak mama ma dużo racji. Nie jedz słodyczy i zobaczysz co będzie, jak poprawa Cię nie usatysfakcjonuje, to pomyślisz o dietetyku. Słodycze sa be ponieważ organizm otrzymuje dawkę cukrów prostych które w uproszczeniu szybko przyswaja i gdy tego paliwa jest nadmiar, to odkładają się w tłuszczu. Taka sama ilośc kalorii w formie cukrów złożonych choćby razowy chleb albo kasza jakaś powoduje stopniowe uwalnianie energii wiec nie ma takiego zagrożenia przytyciem ale też syci na dłużej. Dieta to niekoniecznie więc mniej kalorii które są potrzebne w fazie wzrostu, rozwoju.

---------- Dopisano o 17:57 ---------- Poprzedni post napisano o 17:54 ----------

Warto też pomyśleć o aktywności fizycznej - uprawianiu sportu lub o spacerach. Usprawniają przemianę materii.

[Justysia2203]

Quarantine każdy dodatni bilans kaloryczny powoduje tycie, nie ważne czy są to węglowodany złożone czy proste, białka czy tłuszcze. Ale fakt złożone sycą na dłużej i nie powodują wyrzutu insuliny wzmagając apetyt...




Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Quarantine]

Napisane przez Justysia2203

Quarantine każdy dodatni bilans kaloryczny powoduje tycie, nie ważne czy są to węglowodany złożone czy proste, białka czy tłuszcze. Ale fakt złożone sycą na dłużej i nie powodują wyrzutu insuliny wzmagając apetyt...

Nie jestem specjalistą ale wydaje mi się że jeżeli cukry proste w nadmiarze szybko zamienią się w tłuszcz, to głodowanie przez resztę dnia aby utrzymać tyle samo kalorii co na diecie z niskim indeksem glikemicznym nie da takiego samego efektu, gdyż głodujący organizm nie sięga wyłącznie po tłuszcz ale też po mięśnie. Nie wiem jednak czy w ujęciu dobowym ma to znaczenie.

[Vanir410]

Przede wszystkim, zapoznaj się z tym ile co ma kalorii. Tak mniej więcej. Czyli, że lepiej zjeść pełnowartościowy obiad, niż paczkę chipsów, która po za chemią i chwilą przyjemności nie daje nic.
Zamiast batonika, jabłko, banan.

Polecam zainteresować się jedzeniem intuicyjnym.

No i ruch, jak najwięcej ruchu i unikanie gotowego jedzenia. Lepsza kanapka, niż drożdżówka. Do makaronu zamiast sosu z puszki, pomidory i przyprawy itp.

[Justysia2203]

Napisane przez Quarantine

Nie jestem specjalistą ale wydaje mi się że jeżeli cukry proste w nadmiarze szybko zamienią się w tłuszcz, to głodowanie przez resztę dnia aby utrzymać tyle samo kalorii co na diecie z niskim indeksem glikemicznym nie da takiego samego efektu, gdyż głodujący organizm nie sięga wyłącznie po tłuszcz ale też po mięśnie. Nie wiem jednak czy w ujęciu dobowym ma to znaczenie.

Chyba nie zrozumiałaś moich intencji... Czy ja napisałam że lepszym rozwiązaniem są węgle proste? Po prostu chciałam zaznaczyć że KAŻDY dodatni bilans powoduje tycie. Jedząc w nadmiarze pieczywo czy kasze również można przytyć.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz