|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#1 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2020-05
Wiadomości: 15
|
Kto tu jest winny tej sytuacji? Czy ratować znajomość?
Chyba muszę się wygadać.
Historia o przyjaźni damsko-męskiej, lecz bez wątku miłosnego czy też friendzone. Jestem samotniczką. Jestem też niepełnosprawna fizycznie, obie rzeczy w tym wyznaniu chyba mają znaczenie. Cztery razy do roku jeżdżę sobie na obozy rehabilitacyjne gdzie postawiono mnie na nogi i mam tam dwój kumpli. Jeden jest tam rehabilitantem i jest super, gadamy głównie na obozach, bo pomiędzy to za duża różnica kilometrów no i ma robotę od rana do wieczora. Drugi gościu jest pacjentem , nazwijmy go Arkiem, cztery lata starszy ode mnie, student psychologii, ale poznaliśmy się zanim zaczął studia na tych obozach. Kumpel jest bardzo autorytatywny. Sam siebie mianował do pilnowania w czasie ćwiczeń, pomimo że jest tam tak samo pacjentem jak ja mówił, że pilnował moich ćwiczeń w domu, mówił mi co mam robić, ile razy w tygodniu mam jeździć do mojej rehabilitantki miejscowej ( szczególnie w czasie pandemii.) Niby to co mi zalecał do robienia w domu to konsultował z moimi rehabilitantami z ośrodka, ale jakiś czas temu odkryłam, że daje mi ćwiczenia które on sam dostawał od kadry, od tamtej pory ćwiczę tylko to co mi kadra z owego ośrodka każe osobiście, a jemu wysyłałam takie raporty które mu pasowały, tak samo jeździłam i jeżdżę do rehabilitantki do rehabilitantki miejscowej kiedy mi się tylko podoba i i kiedy mogę o niczym mu nie mówiąc . Dlaczego jednak mu o tym nie mówiłam? Bo kiedy wszystko gra to jestem a raczej byłam dla niego najlepszą przyjaciółką, księżniczką, a kiedy coś nie robiłam po jego myśli, czy nie wysłuchałam jego miłosnych problemów bo kocha jedną rehabilitantkę a ona go nie, to jestem głupią idiotką bez rozumu, wczoraj mi nawet groził, że mnie uderzy gdy zobaczymy się na obozie we Wrześniu( chociaż ma za słabe łapy na to) Arek od dwóch lat studiuje psychologię i sam zdiagnozował u mnie Schizoidalne Zaburzenie Osobowości, sam też prowadził moją terapię ( przez fejsa) a według niego robiłam duże postępy w owej terapii, wszystkie też moje zmiany nastrojów też podpinał pod zjazdy emocjonalne towarzyszące temu zaburzeniu, a z drugiej strony wysłuchiwał moich problemów, wie wszystko o tym jakie mam relacje z innymi, albo ich brak, że mam problemy z relacjami w rodzinie, myślałam, że od tych czasu pójścia na studia nie będzie reagował na odmowę furią, fakt ma już tego mniej, ale wciąż ma i wciąż chce rządzić, chociaż to mnie on zarzuca. Co do „terapii psychologicznej” to bardzo mnie chwalił za postępy Jeśli chodzi o te moje obozy to są już otwarte od tego miesiąca (maj), właśnie jest pierwszy turnus, oczywiście zajęcia są okrojone, nie ma basenu i są zachowane wszystkie te zakazy i nakazy od sanepidu, na obozach też może być maksymalnie czwórka pacjentów (chyba). Arek kazał mi jechać we wrześniu, bo i on wtedy jedzie i możliwe jest to że większość obostrzeń zostanie zdjęta, chociaż pewności nie ma nikt. Jednak po telefonicznej rozmowie z ośrodkiem zapisałam się też na czerwiec, okazało się, że pomimo obostrzeń warto tam pojechać, a brak rehabilitacji przez marzec i kwiecień dał się we znaki a dwa razy w tygodniu u miejscowej rehabilitantki nie wystarczają aby te braki nadrobić, szczególnie, że jest w ciąży i już niedługo idzie na urlop, więc wydawało mi się, że turnus teraz to dobre wyjście. Jednak bałam się o tym wszystkim powiedzieć Arkowi, bo wiem, że by była furia, jasne mogłabym tu ukryć, ale prędzej czy później by to wyszło, postanowiłam też, że mam dość udawania. I wczoraj spokojnie chociaż bez podania powodów zakończyłam znajomość, ja go wyrzuciłam ze znajomych a on mnie zablokował i co dziwne na przemian czuję ulgę z tęsknotą, bo wszak to była jedyna osoba której mogłam się wygadać tak codziennie, poza obozami. Postanowiłam wypytać go przez SMSy, okazało się, że on już mnie nie chce w swoim życiu, że muszę ponieść konsekwencje mych zachowań, że nie ma sobie nic do zarzucenia i chciał mi pomóc Na koniec coś mnie ruszyło i wypisałam wszystkie powody dla których zakończyłam znajomość, napisałam to około dwie godziny temu. Walczyć o tą znajomość? Czemu czuję tęsknotę? No i jeszcze się boję, że we wrześniu nagada o mnie w ośrodku, co prawda nic na mnie nie ma, ale potrafi wiarygodnie kłamać no i dużo o mnie wie. Co prawda w ośrodku go lubią, ale pomimo że nikt tego nie mówi wprost to każdy ma chyba dość jego awantur o błahe powody, raz zrobił awanturę w biurze , bo jeden rehabilitant nie przyszedł do niego po godzinach pracy ośrodka do pokoju Arka o czymś pogadać, co wcale nie dotyczyło stanu zdrowia Arka i owy rehabilitant się z nim na nic nie umawiał. Co robić? Nie chcę zmieniać ośrodka bo robię tam mega postępy, no i mam tam tego drugiego kumpla. Warto naprawiać relacje z Arkiem? Kto tu jest toksyczny, ja czy on? Mam 25 lat. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2015-06
Wiadomości: 535
|
Dot.: Kto tu jest winny tej sytuacji? Czy ratować znajomość?
Typ brzmi jak jakis psychol. Juz samo to, ze odczuwasz strach i dyskomfort w zwiazku z jego osoba jest znakiem do tego, zeby sie odciac i zablokowac gdzie sie da.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: Dziki Wschód
Wiadomości: 1 975
|
Dot.: Kto tu jest winny tej sytuacji? Czy ratować znajomość?
Autorko a musisz jechać na turnus we wrześniu? Nie możesz przełożyć np.na październik? Tak żeby Arka nie było? Ja na twoim miejscu nie chciałabym się z nim widzieć, zwłaszcza że z Twojego opisu wyłania się całkiem niezrównoważony typ. I nie dążyłabym do "odnowienia" znajomości.
__________________
"Mówimy o Polsce. Tam nic i nigdy nie jest normalne" A. Sapkowski "Narrenturm" |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2020-05
Wiadomości: 15
|
Dot.: Kto tu jest winny tej sytuacji? Czy ratować znajomość?
Jasne, nawet bym wolała szczególnie jeśli pojadę w czerwcu, tyle że jest jeszcze jeden problem. O ile dwutygodniowe obozy czyli takie jak mój on ma z dwa razy do roku to on co miesiąc jest tam na tygodniowych, więc w październiku i tak będzie, więc muszę zdobyć info w których dniach on będzie.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 083
|
Dot.: Kto tu jest winny tej sytuacji? Czy ratować znajomość?
on jest jakis "dziwny" delikatnie mowiac
dobrze ze sie odseparowalas to byl wlasciwa decyzja,wytrwaj w niej |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: Dziki Wschód
Wiadomości: 1 975
|
Dot.: Kto tu jest winny tej sytuacji? Czy ratować znajomość?
To się dowiedz kiedy on będzie, żebyś mogła pojechać wtedy jak to nie będzie. Spokój jest bezcenny, a bez jego osoby będzie ci lepiej na pewno.
__________________
"Mówimy o Polsce. Tam nic i nigdy nie jest normalne" A. Sapkowski "Narrenturm" |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
🦄
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 30 293
|
Dot.: Kto tu jest winny tej sytuacji? Czy ratować znajomość?
Ale przecież to brzmi jak jakiś psychopata. Jedyne, co pewnie teraz możesz odczuwać to lęk, bo się odseparowałaś. Bardzo dobrze, że w jego głowie to on zakończył tę znajomość, niech sobie trwa w tym myśleniu i w razie jakiegoś jego ataku możesz mu tak odpowiedzieć.
Ktoś, kto ma takie problemy ze sobą nie powinien studiować psychologii. A wszystko, co Ci naopowiadał na temat Twojej psychiki i jego "diagnozy" to sobie możesz wrzucić do kosza. To raczej kiepski manipulant i frustrat niż student psychologii. Skup się na sobie i swoim zdrowiu, a nie na jakimś chorym typie i chorej relacji. Zawsze możesz napisać na forum jeżeli będziesz się potrzebowała wygadać albo zawrzeć jakieś inne- niechby nawet tylko wirtualne- znajomości.
__________________
Ban na zakupy kosmetyczne! 12.03.2023 r.- 12.06.2023 r. Edytowane przez Marigold19 Czas edycji: 2020-05-16 o 19:19 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#8 | ||
Femme fatale
Zarejestrowany: 2016-01
Lokalizacja: the circles of dante's hell
Wiadomości: 1 261
|
Dot.: Kto tu jest winny tej sytuacji? Czy ratować znajomość?
Cytat:
Cytat:
Poszukaj sobie jakiś innych znajomych.
__________________
1. Lepiej być nielubianą za to, kim jesteś niż być kochaną za to kim nie jesteś. 2. Ludzie nie rodzą się dobrzy albo źli. Rodzą się z pewnymi skłonnościami, ale liczy się sposób, w jaki żyją. I to, jakich ludzi poznają. |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 781
|
Dot.: Kto tu jest winny tej sytuacji? Czy ratować znajomość?
Że koleś jest zaburzony to już wszyscy piszą, więc nie muszę powtarzać. Ale to, że się dajesz wciągać w coś takiego też jest niepokojące i może warto poszukać konsultacji u prawdziwego psychoterapeuty, rozważyć diagnozę psychiatryczną, pomyśleć o terapii (np. na oddziale dziennym, jak już ruszą).
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2014-09
Lokalizacja: z miasta
Wiadomości: 1 256
|
Dot.: Kto tu jest winny tej sytuacji? Czy ratować znajomość?
Bardzo dobrze zrobiłaś, koleś jest toksyczny. Jeśli ciężko Ci jest poznać ludzi realnie to proponowałabym się teraz wbić np. na plotkowe na wizażu (są różne grupki żeby gadać) albo na grupy Facebookowe. Żeby znaleźć kogoś, z kim możesz pisać, żeby nie myśleć o nim.
__________________
"Zbyt wiele w życiu widziałem, żeby nie wiedzieć, że kobiece przeczucia bywają cenniejsze niż wnioski analityka." |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 07:38.