Czy od razu czułyście, że to to?

[natalia1997_]

Cześć, mam do Was pytanie, o Wasze początki spotkań z chłopakami. Jak wyglądały Wasze pierwsze spotkania? Czy pisaliście ze sobą non stop?

Ja z tym chłopakiem spotkałam się 2 razy, pierwsza randka trwała 4h, a druga 5h. Dobrze się dogadujemy, czasem były momenty ciszy, ale to chyba normalne prawda?



Zamartwia mnie fakt, ze mu się nie podobam, albo ze nie dogaduje ze mna aż tak dobrze.



Jak to było u Was? Z czasem zaczęliście dogadywać się lepiej?

[Laverta]

Jeżeli chodzi o facetów, z którymi później byłam - od początku dogadywaliśmy się dobrze, dla mnie to podstawa. Nie mam czasu na czekanie, aż zacznę się z kimś dogadywać lepiej. A w szczególności, jeżeli kogoś dopiero poznaję. Odpowiadając na pytanie z tytułu wątku - nigdy nie czułam od samiutkiego początku, że to to i że mogłabym z tym kimś być - przecież nie znam człowieka.
A co do pisania ze sobą - było tego sporo, ale nie jestem fanką ślęczenia nad telefonem cały czas.

[niepogodna]

Ja na początku traktuję relacje na spokojnie. Podoba mi się ktoś, ale początkowo jest atrakcyjnym "kolegą", nie nastawiam się na relację, staram się nie szaleć i nie tracić głowy, bo z tego zawsze dramaty wychodzą. Powoli, na spokojnie, jak mu się podobasz, to będzie utrzymywał kontakt.

Co do pisania, to zależy. Z jednym pisałam na początku non stop, z innym co 2 dni. Nie ma reguły.

[White_Dove]

Ja z obecnym mężem pisałam miesiąc przez neta. Wiedziałam że to chyba ten po 2 spotkaniu. Od pierwszego spotkania nie mogliśmy się nagadać. Gdy czekałam na przystanku jak podjechał mój autobus to zostałam, wcale nie chciałam kończyć spotkania. Gadaliśmy o wszystkim, mamy podobne osobowości i charaktery. Z nikim nie gadało mi się tak dobrze. Już przez neta nie mogliśmy się nagadać. Wyczuwałam że nadajemy na tej samej fali ale motylki poczułam na trzecim spotkaniu dopiero.

---------- Dopisano o 09:49 ---------- Poprzedni post napisano o 09:47 ----------

A co do kontaktu to pisalismy codziennie. Od początku.

[nemezis08]

Jestem osobą, która na początku zawsze ma problem z komunikacją, jestem bardzo nieśmiała. U mnie więc fakt iż na początku średnio się dogaduję z facetem go od razu nie skreśla. Tym bardziej jeśli ma inne atuty. Ale jeśli po miesiącu zdaje sobie sprawę, że dalej nie umiem z nim rozmawiać to znaczy, że to nie ma sensu.

Tylko z jednym chłopakiem - aktualnym - od zawsze czułam że to jest "to" nawet kiedy jeszcze w ogóle z nim nie rozmawiałam (latami nie mieliśmy kontaktu) ) Zastanów się czy facet Ci się po prostu podoba. Nie czy jest mądry, rozsądny i dobry i mogłabyś z nim być tylko czy chcesz.

[ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2]

Ja 4 miesiące pisałam. Codziennie skype i gg po kilka h. Na 1 spotkaniu wiedziałam, że on będzie moim mężem.

[Ava_]

Z obecnym chłopakiem jeszcze przed 1 randka latałam z motylkami w brzuchu, wiec z mojej strony jak najbardziej czułam, ze to to. Z tym, ze poznaliśmy sie wcześniej na neutralnym gruncie i wiedziałam jaki jest w rozmowie.

Pisalismy i rozmawialiśmy przez telefon praktycznie non stop. Oboje mamy duża potrzebę kontaktu na codzień, chociaż wiem ze nie każdy lubi tak spamować.

Momenty ciszy na początku znajomosci sa normalne, tym bardziej ze cześć znajomosci zawiązuję sie online, nie ma naturalnie wspólnych tematów jak znajomi albo praca.

[Rena]

A na czym polegaja takie spotkania? Moze obejrzcie cos razem i potem mozecie wspolnie komentowac. Nie kazdy lubi od razu wszystko o sobie mowic, dopiero co poznanej osobie. To przyjdzie z czasem.

[Adrianna_8]

Napisane przez natalia1997_

Cześć, mam do Was pytanie, o Wasze początki spotkań z chłopakami. Jak wyglądały Wasze pierwsze spotkania? Czy pisaliście ze sobą non stop?

Ja z tym chłopakiem spotkałam się 2 razy, pierwsza randka trwała 4h, a druga 5h. Dobrze się dogadujemy, czasem były momenty ciszy, ale to chyba normalne prawda?



Zamartwia mnie fakt, ze mu się nie podobam, albo ze nie dogaduje ze mna aż tak dobrze.



Jak to było u Was? Z czasem zaczęliście dogadywać się lepiej?

Z moim facetem od początku dobrze się dogadywałam, dużo rozmawialiśmy online i na żywo. Wiedziałam, że czuję sie przy nim swobodnie i że mi się bardzo podoba; wybijał się na tle innych.
Wiem też, że jak od początku ktoś mnie deprymuje, nie mogę być przy kimś sobą, to nic z tego nie będzie nawet po kilku dobrych randkach... Nie wiadomo, jakby on się starał.
Dlaczego uważasz, że moglibyście się lepiej dogadywać?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[4a00fddcb3bc83f9ee0a802782f5cbe32c50e7da_5ed1940b7a829]

Ja byłem zdziwiony. To było 11 lat temu ale dobrze to pamiętam.

Raczej kontakt był słaby z jej strony. Chyba się trochę narzucałem. Nie chciała ze mną spędzać tyle czasu co ja z nią. Było, minęło. Dzisiaj jesteśmy małżeństwem, choć pewnie nie powinniśmy nim być.