Co mam zrobić by o nim zapomnieć?

[Joanna90006]

Witam. Mam 30 lat, dziecko w wieku 6 lat, które wychowuje sama. Mam swój kąt, auto, pracę, którą lubię. Jakiś czas temu jednak postanowiłam założyć konto na jednym z portali randkowych. I tam poznałam właśnie jego. Od razu do mnie napisał, zaciekawił rozmową. Po kilku dniach ciągłych rozmów postanowiliśmy się spotkać. I było naprawdę bardzo fajnie, obiecująco. Potem spotkaliśmy się jeszcze 4 razy. Do niczego nie doszło, jedynie do przytulenia, kiedy byliśmy u mnie i oglądaliśmy komedię romantyczną. Wszystko było w porządku aż do pewnego dnia, kiedy przestał się odzywać. Na moje zapytanie odpowiedział, żebym nie myślała, że mnie olewa, po prostu ma dużo pracy w pracy i w domu (Święta). Kiedy dalej się nie odzywał udało mi się dowiedzieć, że ma jakiś poważny problem, z którym nie moze sobie poradzić ale nie chce mi o nim mówić bo to jest dla niego zbyt osobiste. Stwierdził, że potrzebuje czasu. A ja mam pewne podejrzenia, że nie może zapomnieć o swojej byłej, z którą był 4 lata i rozstali się jakieś pół roku temu. Najgorsze jest to, że pomimo tego, że nie znamy się zbyt długo to chyba wpadłam po uszy. Nie mogę przestać o nim myśleć, czekam cały czas na wiadomość od niego i boję się, że już sie nie odezwie (choć prosiłam, żeby powiedział wprost jeśli nie będzie chciał kontynuować znajomości, on twierdzi, że nie chce jej przekreślac ani z niej zrezygnować ale właśnie potrzebuje czasu). Nie mogę normalnie funkcjonować a przecież mam dziecko, którym muszę się zająć. W Wigilię się upilam, wczoraj ledwo co funkcjonowałam a dziś nie mogłam wstać z łóżka i nic nie zjadłam Jest to dla mnie bardzo trudne, że nie mogę być szczęśliwa i tym szczęściem dzielić się z kimś bliskim. Prośba o wsparcie i jakieś porady. Nie raz wychodziłam z bagna emocjonalnego ale jestem już tak długo sama, że nie umiem sobie z tym poradzić teraz. Z góry dziękuję.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez Joanna90006

Witam. Mam 30 lat, dziecko w wieku 6 lat, które wychowuje sama. Mam swój kąt, auto, pracę, którą lubię. Jakiś czas temu jednak postanowiłam założyć konto na jednym z portali randkowych. I tam poznałam właśnie jego. Od razu do mnie napisał, zaciekawił rozmową. Po kilku dniach ciągłych rozmów postanowiliśmy się spotkać. I było naprawdę bardzo fajnie, obiecująco. Potem spotkaliśmy się jeszcze 4 razy. Do niczego nie doszło, jedynie do przytulenia, kiedy byliśmy u mnie i oglądaliśmy komedię romantyczną. Wszystko było w porządku aż do pewnego dnia, kiedy przestał się odzywać. Na moje zapytanie odpowiedział, żebym nie myślała, że mnie olewa, po prostu ma dużo pracy w pracy i w domu (Święta). Kiedy dalej się nie odzywał udało mi się dowiedzieć, że ma jakiś poważny problem, z którym nie moze sobie poradzić ale nie chce mi o nim mówić bo to jest dla niego zbyt osobiste. Stwierdził, że potrzebuje czasu. A ja mam pewne podejrzenia, że nie może zapomnieć o swojej byłej, z którą był 4 lata i rozstali się jakieś pół roku temu. Najgorsze jest to, że pomimo tego, że nie znamy się zbyt długo to chyba wpadłam po uszy. Nie mogę przestać o nim myśleć, czekam cały czas na wiadomość od niego i boję się, że już sie nie odezwie (choć prosiłam, żeby powiedział wprost jeśli nie będzie chciał kontynuować znajomości, on twierdzi, że nie chce jej przekreślac ani z niej zrezygnować ale właśnie potrzebuje czasu). Nie mogę normalnie funkcjonować a przecież mam dziecko, którym muszę się zająć. W Wigilię się upilam, wczoraj ledwo co funkcjonowałam a dziś nie mogłam wstać z łóżka i nic nie zjadłam Jest to dla mnie bardzo trudne, że nie mogę być szczęśliwa i tym szczęściem dzielić się z kimś bliskim. Prośba o wsparcie i jakieś porady. Nie raz wychodziłam z bagna emocjonalnego ale jestem już tak długo sama, że nie umiem sobie z tym poradzić teraz. Z góry dziękuję.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

dorosnij kobieto
facet ewidentnie ma cie w tylku ,te wymowki z praca ,brakiem czasu,personalnymi problemami to nic innego jak
1. ktos inny z ktorym jeszcze sie nie wyjasnilo czy sie uda czy nie
ty czekasz w kolejce jak nie wypali to sie odezwie i jeszcze pare razy sie spotkacie na przeczekanie az ktos bardziej interesujacy pojawi sie na jego horyzoncie
2.facet nie ma jaj zeby ci w twarz powiedziec ze nic z tego nie bedzie ma nadzieje ze sama sie domyslisz ,znudzisz czekaniem i odczepisz
w kazdym razie nic z tego nie bedzie a ty z takim podejscie po 5 spotkaniach( czekasz jak pies na ochlapy, upijasz sie )wychodzisz na desperatke

[578537b29e2e39e1d6e3dc9dfc9821e485b809af_62f97e73ceb2a]

Gdzieś przeczytałam, że najtrudniej przeboleć rozstanie z kimś, z kim się tak naprawdę nigdy nie było... Bo już zdążyłaś sobie zrobić nadzieję, poczuć, że to jest to... (widać, że bardzo potrzebujesz i szukasz uczucia, poczucia bezpieczeństwa i akceptacji). Ale facet uciekł/ucieka, zanim go tak naprawdę poznałaś i zanim odkryłaś, kim jest tak naprawdę i jakie ma wady.

Nie mam zielonego pojęcia, co siedzi w jego głowie. Też mi się wydaje, że najbardziej prawdopodobną opcją jest ta, że równolegle spotyka się z inną i sprawdza, czy tamto wypali. Myślę, że to zresztą nieważne.

Najważniejsze jest to, jak Ty reagujesz. Że potrafisz tak się przywiązać do kogoś po kilku spotkaniach.

Każdy z nas potrzebuje miłości i uwagi. Ale nie za taką cenę.
Nie może być tak, że z powodu jakiegoś faceta się upijasz. Kimkolwiek by ten facet był, księciem Arabii czy przystojnym, trzydziestoletnim miliarderem, który hobbystycznie pomaga dzieciom w Afryce. Nikt nie jest tego wart.

Nie mówiąc o tym, jakie to jest niebezpieczne. Bo pierwszy lepszy facet, który okaże Ci trochę serca i uwagi, będzie mógł zrobić z Tobą, co chce. Nie pozwól nikomu się skrzywdzić.

Kochana, mi się wydaje, że to jest dla Ciebie najcenniejsza lekcja. Mężczyznę poznasz jeszcze niejednego. A teraz, dzięki temu, co się zdarzyło, znasz siebie i już wiesz, że musisz traktować facetów z większym dystansem. Oni naprawdę nas nie uratują, nie zmienią cudownie naszego życia. Dbaj sama o siebie i córkę najlepiej, jak potrafisz, a faceta szukaj przy okazji, na spokojnie.
Czasem im bardziej czegoś chcemy, tym bardziej nie wychodzi. A kiedy ochłoniemy, odzyskamy humor i dobrą energię, nagle przy okazji pojawia się miłość.

[parallel_roads]

Upijasz się mając w domu 6-letnie dziecko?

Swoją drogą, niedawno na jakimś innym wątku dużo dziewczyn było w szoku jak pisałam, że takie szybkie zakochanie się/poczucie czegoś do kogoś jest dla mnie niepoważne, tam była mowa nawet o 2 randkach. Tutaj czytam o 5 i jestem autentycznie w szoku. Moim zdaniem kwalifikujesz się na psychoterapeutę. A co do kolesia to moim zdaniem sprawa jest jasna, szuka ciągle wymówek, gdyby się zajarał Tobą to takie unikanie nie miałoby miejsca. Btw piszesz, że przestał się odzywać, bo przygotowania do świąt, to ile czasu on się nie odzywa?

[Mija62]

[1=578537b29e2e39e1d6e3dc9 dfc9821e485b809af_62f97e7 3ceb2a;88386539]Gdzieś przeczytałam, że najtrudniej przeboleć rozstanie z kimś, z kim się tak naprawdę nigdy nie było... Bo już zdążyłaś sobie zrobić nadzieję, poczuć, że to jest to... (widać, że bardzo potrzebujesz i szukasz uczucia, poczucia bezpieczeństwa i akceptacji). Ale facet uciekł/ucieka, zanim go tak naprawdę poznałaś i zanim odkryłaś, kim jest tak naprawdę i jakie ma wady.

Nie mam zielonego pojęcia, co siedzi w jego głowie. Też mi się wydaje, że najbardziej prawdopodobną opcją jest ta, że równolegle spotyka się z inną i sprawdza, czy tamto wypali. Myślę, że to zresztą nieważne.

Najważniejsze jest to, jak Ty reagujesz. Że potrafisz tak się przywiązać do kogoś po kilku spotkaniach.

Każdy z nas potrzebuje miłości i uwagi. Ale nie za taką cenę.
Nie może być tak, że z powodu jakiegoś faceta się upijasz. Kimkolwiek by ten facet był, księciem Arabii czy przystojnym, trzydziestoletnim miliarderem, który hobbystycznie pomaga dzieciom w Afryce. Nikt nie jest tego wart.

Nie mówiąc o tym, jakie to jest niebezpieczne. Bo pierwszy lepszy facet, który okaże Ci trochę serca i uwagi, będzie mógł zrobić z Tobą, co chce. Nie pozwól nikomu się skrzywdzić.

Kochana, mi się wydaje, że to jest dla Ciebie najcenniejsza lekcja. Mężczyznę poznasz jeszcze niejednego. A teraz, dzięki temu, co się zdarzyło, znasz siebie i już wiesz, że musisz traktować facetów z większym dystansem. Oni naprawdę nas nie uratują, nie zmienią cudownie naszego życia. Dbaj sama o siebie i córkę najlepiej, jak potrafisz, a faceta szukaj przy okazji, na spokojnie.
Czasem im bardziej czegoś chcemy, tym bardziej nie wychodzi. A kiedy ochłoniemy, odzyskamy humor i dobrą energię, nagle przy okazji pojawia się miłość.[/QUOTE]Bardzo mądrze napisane.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[skara]

Jak byłam młoda to zawsze szybko się angażowałam, ale bez przesady. Jesteś od dawna dorosła, masz dziecko i powinnaś zachować dystans jeśli wiesz, że masz tendencję do zauroczeń jak nastolatka. Rozumiem lekki zawód, ale uchlanie się i kac wydają mi się mocno niepoważne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kam_illa]

Widzieliście się kilka razy. Co o nim wiesz? Jesteś pewna, że nie jest żonaty/w związku, że nie umawia się z innymi, że w ogóle chciałby być z Tobą w poważniejszej relacji? Miałam w życiu kilka kopnięć w tyłek przez faceta, rozumiem ból i rozczarowanie, ale totalnie nie kumam, jak można się aż upijać i niszczyć siebie, bo jakiś koleś się nie zainteresował. Tym bardziej, że masz dziecko i ponosisz odpowiedzialność także za drugą osobę. Wciska Ci historyjki, że ma „problemy”-może być tak, że teraz spotyka się z kimś i mydli Ci oczy, żeby wrócić do Ciebie gdy z inną nie wyjdzie. Tylko, gdy na horyzoncie znów pojawi się ktoś ciekawszy, to misio po raz kolejny będzie miał wymowke do zerwania kontaktu. I tak w kółko. Ja bym sobie z nim dała spokój, bo niespecjalnie mu zależy.

[Joanna90006]

Spokojnie, tak się składa, że jeśli chodzi o wigilię to mamy podział z ojcem córki jeśli chodzi o opiekę więc mała nie była ze mną. Jeśli o to chodzi to miałam okazję poznać jego dziecko będąc w domu, wiem, ze nie jest z matka dziecka od dłuższego czasu. Ale macie rację. Jestem rozczarowana bo naprawdę myślałam, że w końcu spotkało mnie coś dobrego A Tu znowu zonk. Dziękuję Wam za rady, jakie by nie były, bardzo mi to pomogło