Nowy Facet?

[fd96288be01918bf69910a7119308dad48ae6f94_60fdecf2360cd]

Po jakim czasie od rozstania z ex poznalyscie kogos nowego? (mowimy o zwiazku min 1-2 lata)

Czy najlepiej jest dac sobie duza przerwe (jesli tak ile) pobyc samemu czy szukac nowej osoby w miare szybko (chodzi o randki internetowe)

Jakie macie rady po rozstaniu zeby wyjsc na prosta!

[lakier_do_paznokci]

3lata przechodzilam przez rozne dziwne fazy od melzowania, po spotykanie sie z facetami, aby tylko zapchac pustkę. A na końcu tej "fazy" postanowilam na siebie rozwoj duchowy, fizyczny, schudlam, zmienilam tryb zycia, zaczelam fajny kierunek, aż poznałam narzeczonego obecnego, ale to nie bylo na siłe, miłośc przyszla sama

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[stussy]

[1=fd96288be01918bf69910a7 119308dad48ae6f94_60fdecf 2360cd;88712030]Po jakim czasie od rozstania z ex poznalyscie kogos nowego? (mowimy o zwiazku min 1-2 lata)

Czy najlepiej jest dac sobie duza przerwe (jesli tak ile) pobyc samemu czy szukac nowej osoby w miare szybko (chodzi o randki internetowe)

Jakie macie rady po rozstaniu zeby wyjsc na prosta![/QUOTE]




Będąc w ultra toksycznym związku poznałam mojego obecnego TŻa
Zerwałam z toksykiem z którym byłam ponad 3 lata i chyba w miesiąc byłam w nowym związku


Ale to inna sprawa bo między mną a toksykiem była sama nienawiść a nie czułosc


Za to jak zakonczyłam najlepszy związek po 3.5 roku to przez około rok-dwa lata nie mogłam dojść do siebie bo go mega kochałam nadal

[skara]

Ja nigdy nie przechodziłam ze związku w związek. Owszem, bywały w międzyczasie jakieś randki, ale jednak miałam dłuższe przerwy (pierwsza około pół roku, druga około roku).

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Likka9]

Poznałam tż będąc narzeczona innego w ciągu dwóch dni zakończyłam 5 letni związek,wszystko odwołałam. To nie był zdrowy związek,ale byłam za młoda i głupia,żeby to zrozumieć. Także przeszłam z jednego związku w drugi praktycznie z dnia na dzień.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[karawanna]

Indywidualna sprawa, każdy jest inny i inaczej przechodzi "żałobę" po rozstaniu. Też każdy związek był inny - niektórzy długo nie mogą się otrząsnąć, dla innych rozstanie jest ulgą, bo miłości już dawno nie było. Nie jestem fanką wchodzenia z jednego związku w kolejny, ale życie różnie się układa. Na pewno nie ma co szukać kogoś na siłę, bo wtedy na bank nikt wartościowy się nie trafi.

[13e04aff77a26badce511545edbe1fb21313cff4_62d888f2f2271]

[1=fd96288be01918bf69910a7 119308dad48ae6f94_60fdecf 2360cd;88712030]Po jakim czasie od rozstania z ex poznalyscie kogos nowego? (mowimy o zwiazku min 1-2 lata)

Czy najlepiej jest dac sobie duza przerwe (jesli tak ile) pobyc samemu czy szukac nowej osoby w miare szybko (chodzi o randki internetowe)

Jakie macie rady po rozstaniu zeby wyjsc na prosta![/QUOTE]

Po żadnym czasie. Zakończyłam związek i nikogo nie poznałam.

[dfa92456d73d4ef7a78ce2327709265e19ebf5a3_60cd257269584]

Nigdy nie było tak, że kogoś poznałem i zostawiłem wtedy obecną partnerkę dla tej osoby. I oby tak zostało.
Inna sprawa, że nie narzucałem sobie żadnych ram "żałoby" czy że nie wypada itp. Także bywało tak, że i pół roku byłem sam, a innym razem dosłownie parę dni po zerwaniu poznałem nową partnerkę.
Jak zaiskrzyło to nie widziałem żadnych powodów by się ograniczać, szczególnie, że nie jestem osobą tęskniącą za byłymi, szybko się leczę.

[NocnaWiedma]

Moje podejście jest takie, że najpierw daję sobie czas na przepracowanie poprzedniej relacji, wyciągnięcie wniosków i zamknięcie do końca emocji z tym związanych. Potem zazwyczaj mam czas, że mam potrzebę pobyć singielką. Także nie przechodzę ze związku w związek. Tak po paru miesiącach zaczynam być otwarta na to by się z kimś umówić..

[b7c523c48d685fff13c5db5a9d3e58ccf0b35a9f_65555d08413b4]

roznie, od kilku miesiecy do kilku lat. polecam jak najdluzsze przerwy

[Kanelbulle]

Poznałam swojego męża będąc w związku z innym gościem przez ponad dwa lata. Ta relacja przez ostatnie pół roku była mocno naciągana i myślę, że zarówno z mojej strony, jak i tego byłego, z braku laku (tak, wiem, zaraz będą pytania typu "to po co?", "na co?" - sama nie wiem, można to było rozegrać inaczej, można było odejść wcześniej, no ale wyszło jak wyszło). Przez te sześć miesięcy miałam wystarczająco dużo czasu, by oswoić się z myślą, że nic z tego nie będzie.

Spotykając swojego męża zakończyłam relację z tamtym gościem dosłownie w jeden dzień - nigdy więcej się nie skontaktowałam, nigdy więcej się nie widzieliśmy. I dobrze wyszło - dzisiaj jestem szczęśliwa i uważam małżeństwo za jedną z najlepszych rzeczy, jakie mnie w życiu spotkała.

Swoją drogą to chyba nie ma nigdzie napisane, ile czasu musi upłynąć, zanim się człowiek zwiąże z nową osobą ani "jak być powinno"? Znam ze swojego środowiska historie podobne do mojej, gdzie ludzie potrafili kończyć związki trwające dużo dłużej - dla osób, z którymi również dzisiaj są w związkach małżeńskich, wydaje mi się, że szczęśliwych. Także nie ma reguły.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[OkiemMezczyzny]

Napisane przez Kanelbulle

Poznałam swojego męża będąc w związku z innym gościem przez ponad dwa lata. Ta relacja przez ostatnie pół roku była mocno naciągana i myślę, że zarówno z mojej strony, jak i tego byłego, z braku laku (tak, wiem, zaraz będą pytania typu "to po co?", "na co?" - sama nie wiem, można to było rozegrać inaczej, można było odejść wcześniej, no ale wyszło jak wyszło). Przez te sześć miesięcy miałam wystarczająco dużo czasu, by oswoić się z myślą, że nic z tego nie będzie.

Spotykając swojego męża zakończyłam relację z tamtym gościem dosłownie w jeden dzień - nigdy więcej się nie skontaktowałam, nigdy więcej się nie widzieliśmy. I dobrze wyszło - dzisiaj jestem szczęśliwa i uważam małżeństwo za jedną z najlepszych rzeczy, jakie mnie w życiu spotkała.

Swoją drogą to chyba nie ma nigdzie napisane, ile czasu musi upłynąć, zanim się człowiek zwiąże z nową osobą ani "jak być powinno"? Znam ze swojego środowiska historie podobne do mojej, gdzie ludzie potrafili kończyć związki trwające dużo dłużej - dla osób, z którymi również dzisiaj są w związkach małżeńskich, wydaje mi się, że szczęśliwych. Także nie ma reguły.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tutaj nie ma żadnej tabelki przeliczeniowej ani suwaka logarytmicznego. Tyle ile potrzebujesz aby zamknąć stary związek i być gotowa na nowy. Sama to poczujesz jak wstaniesz z łóżka rano któregoś dnia i pomyślisz: chce mi się żyć, być szczęśliwa.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Limonka2738]

Ponoć po długim (czyli wieloletnim) związku zdrowo jest sobie około rok przerwy.


Ja bardzo rzadko spotykam kogoś, kogo choćby lubię, plus zakochuję się jeszcze wolniej, a do tego jeszcze ta druga osoba musi być zainteresowana, więc... no parę lat to co najmniej.


Ale każdy człowiek jest inny, różnie się też w życiu układa. Czasem spotkasz tą super osobę dzień po rozstaniu i co masz zrobić? Czekać rok, żeby było ok?

[fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4]

Napisane przez Limonka2738

Ponoć po długim (czyli wieloletnim) związku zdrowo jest sobie około rok przerwy.


Ja bardzo rzadko spotykam kogoś, kogo choćby lubię, plus zakochuję się jeszcze wolniej, a do tego jeszcze ta druga osoba musi być zainteresowana, więc... no parę lat to co najmniej.


Ale każdy człowiek jest inny, różnie się też w życiu układa. Czasem spotkasz tą super osobę dzień po rozstaniu i co masz zrobić? Czekać rok, żeby było ok?

No u mnie to było jakieś 3-4 miesiące, myślę że nie ma żadnej reguły typu: to musi być rok. Ani reguły, że lepiej szybko próbować od nowa na portalach randkowych.

Moim zdaniem, jeśli poznasz kogoś fajnego, chcesz iść z nim na randkę, to warto, nawet po to by miło spędzić z kimś czas, zamiast siedzieć w domu i dla zasady przeżywać roczną żałobę. Ale też nie robić nic wbrew sobie - czyli nie spotykać się z jakimś facetem na siłę, żeby cokolwiek sobie lub innym udowadniać. Odmawiać, gdy się rzeczywiście nie ma na coś ochoty.

Jak przetrwać żałobę? Mi pomogło calkowite wykasowanie numeru oraz historii naszych wiadomości / Sms. Bo wcześniej analizowalam te wiadomości kilka razy, zastanawiałam się, co poszło nie tak, co można było zmienić, dlaczego tak się stało. Jak skasowałam całą historię jednym kliknięciem, poczułam się wolna poza tym polecam spotkania ze znajomymi, zrobienie coś dla siebie: wizyta u fryzjera, zakupy, wyjazd za miasto, wycieczka.... Także żeby zrobić coś nowego dla siebie, coś czego się nigdy nie próbowało, np. jakiś fajny masaż/zabieg u kosmetyczki. Typu: Nigdy nie przedłużałas sobie rzęs? Zaszalej i zrób to, będziesz wyglądać świetnie i poprawisz pewność siebie nigdy nie odważyłaś się kupić seksownej czerwonej krótkiej sukienki? Może teraz jest czas? mi to pomagało.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[goslawka]

Ja po rozstaniu miałam około rok przerwy zanim weszłam w poważny związek. W tym czasie poznawałam nowych ludzi i chodziłam na randki.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Mamrot28]

Nie ma recepty. Wszystko zależy od nas samych. Od siły i głębokości uczucia.
Po pierwszej poważnej relacji było mi ciężko ale niestety to los zadecydował, że ja zostałam a jego zabrakło. W kolejne relacje bałam się angażować. Zupełna blokada. Jedna randka i koniec.
Druga poważną relacja - partner rok próbował się ze mną spotkać - ja ciągle gdzieś zblokowana, zresztą sytuacja rodzinna i zdrowotna nie była dla mnie najlepsza. W sumie znajomość blisko dwa lata - zakończyła sie dwa miesiące temu. Aby uwolnić się psychicznie od partnera wywaliłem wszystkie nasze zdjęcia, wiadomości ale wiadomo uczucie nadal jest. Ile czasu potrzeba? Tego nikt nie wie, to pewnie się poczuje.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[OkiemMezczyzny]

Napisane przez Mamrot28

Nie ma recepty. Wszystko zależy od nas samych. Od siły i głębokości uczucia.
Po pierwszej poważnej relacji było mi ciężko ale niestety to los zadecydował, że ja zostałam a jego zabrakło. W kolejne relacje bałam się angażować. Zupełna blokada. Jedna randka i koniec.
Druga poważną relacja - partner rok próbował się ze mną spotkać - ja ciągle gdzieś zblokowana, zresztą sytuacja rodzinna i zdrowotna nie była dla mnie najlepsza. W sumie znajomość blisko dwa lata - zakończyła sie dwa miesiące temu. Aby uwolnić się psychicznie od partnera wywaliłem wszystkie nasze zdjęcia, wiadomości ale wiadomo uczucie nadal jest. Ile czasu potrzeba? Tego nikt nie wie, to pewnie się poczuje.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To też wynika z tego kto rzuca. Możesz być z kimś i nie kochać od roku i wejdziesz w nowy związek na drugi dzień bo jesteś gotowa, a jak czujesz pokrzywdzona, porzucona to i kilka lat zanim dojdziesz do siebie. Powtórzę wtedy kiedy poczujesz się gotowa na coś nowego.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Kr0pek]

Ja na miejscu kobiet bym się tak nie chwalił, że było się w związku i poznało innego faceta zakańczając poprzedni z dnia na dzień. Nie świadczy to dobrze o takich osobach...
Jak relacja była zła to trzeba było ją zakończyć, a nie dalej w niej tkwić.... w międzyczasie szukając innego faceta, by przeskoczyć z dnia na dzień do innego gniazdka.

[NocnaWiedma]

Napisane przez Kr0pek

Ja na miejscu kobiet bym się tak nie chwalił, że było się w związku i poznało innego faceta zakańczając poprzedni z dnia na dzień. Nie świadczy to dobrze o takich osobach...
Jak relacja była zła to trzeba było ją zakończyć, a nie dalej w niej tkwić.... w międzyczasie szukając innego faceta, by przeskoczyć z dnia na dzień do innego gniazdka.

Na miejscu kobiet. Taaa, a na miejscu mężczyzn?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Kr0pek]

Jak najbardziej też.
Nie widzę tylko tak bezpardonowych wypowiedzi mężczyzn, którzy byli w związku, ale na boku mieli kochankę i pewnego dnia kopnęli dziewczynę i poszli do kochanki.
Skupiłem się na tym wątku, gdzie wyczuwam brak zażenowania faktem, że tkwiło się w relacji, a na boku kogoś poznawało.

Jak już było "bezpiecznie" można było powiedzieć "temu złemu", że to koniec i papa.
Poziom obłudy master.

[Krystal_26]

Myślę, że kilka miesięcy przerwy się przyda. Żebyś ty też czuła się dobrze sama ze sobą, zastanowiła się nad tym co ty lubisz, jakie są twoje potrzeby, nie porównywała za bardzo nowych facetów z byłym. A po rozstaniu najlepiej rzeczywiście uciąć kontakt z byłym, nie obserwować na mediach społecznościowych, jak możesz to raczej unikaj jakichkolwiek spotkań z nim w ogóle, nawet większą grupą. Jak będziesz go śledzić na Facebooku czy co chwila na niego gdzieś wpadać w pracy, w gronie znajomych, to ciężko zapomnieć

[Sersei]

Napisane przez Krystal_26

Myślę, że kilka miesięcy przerwy się przyda. Żebyś ty też czuła się dobrze sama ze sobą, zastanowiła się nad tym co ty lubisz, jakie są twoje potrzeby, nie porównywała za bardzo nowych facetów z byłym. A po rozstaniu najlepiej rzeczywiście uciąć kontakt z byłym, nie obserwować na mediach społecznościowych, jak możesz to raczej unikaj jakichkolwiek spotkań z nim w ogóle, nawet większą grupą. Jak będziesz go śledzić na Facebooku czy co chwila na niego gdzieś wpadać w pracy, w gronie znajomych, to ciężko zapomnieć

Może coś źle robię w swoim życiu, ale powiedz mi po co mam czekać tyle miesięcy jak facet okazał się dupkiem? Mam nosić po nim żałobę? Nie rozumiem tego.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 17:34 ---------- Poprzedni post napisano o 17:24 ----------

Ja wiem jakie są moje potrzeby i co ja lubię a co nie. Czy mam faceta czy nie są one takie same(?)

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[lanolin]

Napisane przez Sersei

Może coś źle robię w swoim życiu, ale powiedz mi po co mam czekać tyle miesięcy jak facet okazał się dupkiem? Mam nosić po nim żałobę? Nie rozumiem tego.

The same sama nie lubię tych żałób po związkach. Zwłaszcza, że raz sobie taką kilkumiesięczną przerwę zrobiłam. Po czym wpadłam w związek z facetem, którego nawet nie chcę znać. A im krótsza przerwa między jednym a drugim związkiem, tym mam chłodniejszą głowę i jestem bardziej czujna.

[thankyounext_]

Gdzie Wy dziewczyny znajdujecie tych facetów że z jednego związku wchodzicie w drugi? Pytam poważnie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Likka9]

Ja swojego poznałam na domówce 🤪 Odprowadził mnie do domu,pamiętam że do 5:00 rozmawialiśmy na ławce pod blokiem i przepadlam, następnego dnia przewrót życia o 180st.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Sersei]

U mnie to sami się znajdują i to w najbardziej dziwnych miejscach. Ostatni to w Castoramie. Musiałam kupić kontakt do łazienki bo mi tak bzyczal jak włączałam a czasem ok. No bałam się, że mi się to zapali. Byłam sama i dzwonię do brata czy mi założy. A on, że jak kupie to wpadnie do mnie i założy. No to zrobiłam zdjęcie bo chce mieć wszystkie takie same w mieszkaniu. Pojechałam i szukam a tego tam wiele. Znalazłam ale był tylko na jeden pstryczek a ja mam na 2. I tak mówię pod nosem No rzesz k... Jakis Koleś stał obok i mówi czy może jakoś pomóc. Mialem rzucić spadaj, ale spojrzałam na niego no i procesor w mózgu zaczął pracować intensywnie. Mówię jaki mam kłopot a on szukał ze mną i jeszcze poszedł po obsługę. Koniec końców ja wyszłam ze sklepu z kontaktem a on z moim nr telefonu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[578537b29e2e39e1d6e3dc9dfc9821e485b809af_62f97e73ceb2a]

Napisane przez Sersei

U mnie to sami się znajdują i to w najbardziej dziwnych miejscach. Ostatni to w Castoramie. Musiałam kupić kontakt do łazienki bo mi tak bzyczal jak włączałam a czasem ok. No bałam się, że mi się to zapali. Byłam sama i dzwonię do brata czy mi założy. A on, że jak kupie to wpadnie do mnie i założy. No to zrobiłam zdjęcie bo chce mieć wszystkie takie same w mieszkaniu. Pojechałam i szukam a tego tam wiele. Znalazłam ale był tylko na jeden pstryczek a ja mam na 2. I tak mówię pod nosem No rzesz k... Jakis Koleś stał obok i mówi czy może jakoś pomóc. Mialem rzucić spadaj, ale spojrzałam na niego no i procesor w mózgu zaczął pracować intensywnie. Mówię jaki mam kłopot a on szukał ze mną i jeszcze poszedł po obsługę. Koniec końców ja wyszłam ze sklepu z kontaktem a on z moim nr telefonu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Limonka2738]

Napisane przez thankyounext_

Gdzie Wy dziewczyny znajdujecie tych facetów że z jednego związku wchodzicie w drugi? Pytam poważnie

Dołączam się do pytania.


Znaczy JAKIEGOŚ to bym znalazła. Ale takiego, który się nadaje do związku? Ciężko... Jestem już rok po rozstaniu i ani jeden się chociaż trochę nie nadawał.


(I nie mówię, że ma być przystojny czy bogaty. Szukam kogoś, z kim mi kliknie relacja. Chociaż przystojnych bogaczy oczywiście nie wykluczam. )

[Likka9]

U nas chyba większość ludzi w otoczeniu poznaje się przez wspólnych znajomych.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Azhaar]

Napisane przez Limonka2738

Dołączam się do pytania.


Znaczy JAKIEGOŚ to bym znalazła. Ale takiego, który się nadaje do związku? Ciężko... Jestem już rok po rozstaniu i ani jeden się chociaż trochę nie nadawał.


(I nie mówię, że ma być przystojny czy bogaty. Szukam kogoś, z kim mi kliknie relacja. Chociaż przystojnych bogaczy oczywiście nie wykluczam. )

Same here.
Jedna sprawa, to przetrawienie zakończonego związku a zupełnie osobna to znalezienie kogoś odpowiedniego.
Ostatni zwiazek zakończyłam spokojnie, bo już od jakiegoś czasu czułam, że uczucie się wypaliło. Więc nie miałabym problemu wejść w nowy zwiazek dosyć szybko - nie miałam potrzeby niczego "leczyć". Ale nie tak łatwo znaleźć idealnego kandydata na partnera

---------- Dopisano o 22:48 ---------- Poprzedni post napisano o 22:45 ----------

Napisane przez Likka9

U nas chyba większość ludzi w otoczeniu poznaje się przez wspólnych znajomych.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No w moim wieku wiekszość znajomych i ich znajomi są juz pozajmowani

Sporo relacji jednak sypie się po paru randkach bo to jednak nie to. Albo zarywają tacy, którzy kompletnie nie są w moim typie pod względem wyglądu, ale jednoczeście są dosyć nachalni, wiec nie ma opcji poznać tej osoby koleżeńsko.