Ciągle mi ktoś odbija dziewczynę

[Niebeemka]

Hej. Postanowiłem podzielić się swoim problemem bo po kolejnej nieprzespanej nocy nie mogę dłużej tego znieść.


Po raz kolejny powtórzył się scenariusz, że dziewczyna z którą byłem lub się przez kilka miesięcy spotykałem poznała innego i mnie odstawiła na boczny tor



Co ciekawe ci kolesie "odbijacze" za każdym razem są podobni.


Przedstawię 3 sytuacje, które najbardziej utkwiły mi w pamięci.




1. Spotykałem się od 5 miesięcy z dziewczyną, z którą byłem blisko. Spędzaliśmy sporo czasu wolnego ze sobą. Było dużo czułości, jak również wiele pozytywnej energii. Dziewczyna często podkreślała, że lubi ze mną spędzać czas, że przy mnie czuje się bezpiecznie i dobrze.
Wszystko było w porządku. Do czasu.


Znajomy z jej studiów dorabiał w sklepie. Gdy panna robiła zakupy, ten poznał, że kojarzy ją z korytarza uczelni. Zagaił, że ma nadzieję, iż do tej torebki nic nie schowała bo musiałby ją ścigać. O tej sytuacji powiedziała mi sama dziewczyna gdy robiliśmy zakupy a on nagle zaczepił ją - nowa torebka? tylko pamiętaj i odszedł. Zdziwiony spytałem o co chodzi. Usłyszałem wtedy tamtą historię


Potem odezwał się do niej na fejsie i co raz więcej przerw spędzali razem. Ja studiowałem na uczelni w innym mieście więc spotykałem się z dziewczyną jedynie w weekendy. No i niestety. Któregoś wieczoru on zaprosił ją na wyjście z jego znajomymi do pubu. Dziewczyna poszła i dobrze się bawiła. Od tamtej pory jednak zaczęło między nimi iskrzyć. Rozmawiała ze mną jakby nigdy nic. Dopiero gdy spotkali się w pubie ponownie oświadczyła mi, że pojawił się ktoś nowy i może namieszać. Potem zgodnie z moimi przypuszczeniami olała mnie dla niego.


Nasze wspólne koleżanki poinformowały mnie o całej sytuacji wysyłając link do fejsbula. Widać było po twarzy, że to typowy bawidamek. Wstawiał fotki z flaszką.


Zostawił ją po kilku miesiącach - no kto by się tego spodziewał






2. Rok później poznałem inną dziewczynę. Polubiliśmy się, spotykaliśmy i dość szybko bo po 3 tygodniach weszliśmy w związek. Byliśmy rok. Niestety dziewczyna nie miała zbyt wielu znajomych, a gdy ja zachorowałem i nie miałem możliwości spotkania się z nią to skontaktował się z nią jakiś stary znajomy - czy raczej znajomy kolegi.
Pogadali, zaproponował spotkanie. Dziewczyna odmówiła. Potem kolejnego dnia przekonał ją, że jest ładna pogoda i szkoda marnować dzień w domu. Poszli na spacer. Potem popisali. Następnie zaprosił ją do ... pubu. Dziewczyna się dobrze bawiła, poznała jego znajomych.
Potem się z nim spotykała mówiąc mu, że dopóki ma na drugą zmianę to będzie nadal ze mną, ale gdy zmieni godziny pracy, będzie z nim.


No i mi o wszystkim powiedziała gdy już ... zmienił te godziny pracy.
Spytałem - dlaczego? Dziewczyna odparła bo go polubiłam i tak dobrze mi było z nim i jego znajomymi, tak fajnie.


3. Poznałem dziewczynę, od razu nadawaliśmy na wspólnej fali. Miała problem na uczelni z pewnym przedmiotem. Pomogłem jej, co też nas do siebie zbliżyło. Omówiliśmy to co nas gryzie z dzieciństwa i ją i mnie. Mieliśmy podobne doświadczenia. Gdy w pracy pojawiły się przykre plotki na jej temat pocieszałem ją, wspierałem i próbowałem pomóc polubownie zaistniałą sytuację rozwiązać.


W każdym razie dziewczyna mówiła mi, że mnie uwielbia, że jestem najlepszy, że jestem dla niej kimś ważnym i docenia, że jestem wartościowym facetem bo takich już nie ma.


No i co spytacie? ... Poszła ze znajomymi z roku - zrobiła licencjat, potem na innej uczelni robi majstra, a tam z kimś zwąchała się z ekipy.
Zadowolona przyznała, że ludzie z roku są spoko i że najlepiej dogadała się z takim jednym gościem, który siedział przez całą imprezę obok. Potem na uczelni spędzali sporo czasu - razem siedzieli, czy wychodzili na imprezy. I chociaż koleś jest takim trochę "pijaczkiem" co lubi raz czy dwa razy na tydzień wyjść do pubu i się nachlać polubiła jego towarzystwo i to, że ze swoją ekipą wychodzi do knajpy i pije.




Od czasu gdy z nim częściej się zaczęła zadawać, dziewczyna traktuje mnie chłodniej. Brakuje entuzjazmu i oznak zainteresowania.
Nawet raz stwierdziła, że jestem dla niej za spokojny.




Mam niewielu introwertycznych przyjaciół. Nigdy nie chodziłem po knajpach bo mnie do tego nie ciągnęło. Nie twierdzę, że to coś złego, ale po prostu nie jest to coś co by mi sprawiało przyjemność.
Ze znajomymi wolę spotkać się wcześniej i się wyspać.
Potrafię się bawić bez alkoholu, poza tym zamiast wałęsać się po pubach zawsze wolałem w coś pograć, poczytać, obejrzeć, pobiegać, pogadać, czy pouczyć się czegoś, przerobić kurs z czegoś itp
Takie pubowanie było dla mnie zawsze stratą czasu i snu.


Dziewczyny, z którymi się wiązałem były z tych spokojnych. Nie umawiałem się z typowymi imprezowiczkami, czy ekstrawertyczkami.
Jednak za każdym razem gdy z jakąś było dobrze, potem pojawiał się ktoś nowy i wszystkie z tych dziewczyn chwaliły wypad do pubu ze znajomymi nowego kolesia. Jakby im to imponowało




I tu zwracam się do was z pytaniem, czy serio jestem zbyt spokojny, grzeczny itp? Trzeba przyznać, że nie jestem zbyt rozrywkowym facetem. Każda z dziewczyn, z którymi się spotykałem chwaliła mnie za poczucie humoru, inteligencję, otwartość, optymizm, wygadanie, normalność, ułożoną głowę.


A jednak czuję frustrację gdy kolejny jakiś zwykły "pubowiczanin" odbija mi dziewczynę


Nie wiem co zrobić by w przyszłości uniknąć podobnych sytuacji. Czy może źle przeprowadzam selekcję i umawiam się z niewłaściwymi dziewczynami? One mówią, że nie imprezują lub rzadko. Wiem, że są introwertyczkami, nie są typem osób lubiącej być na świeczniku.


Po prostu mnie to strasznie wkurza gdy angażuję się w relację, widzę że dziewczynie zależy. Jesteśmy blisko, spędzamy sporo czasu razem, mówimy sobie sekrety, dzielimy się obawami, przykrymi sytuacjami, tym co nas gryzie, jak również marzeniami, planami, opiniami na różny temat, a potem pojawia się jakiś koleś, który owszem jest spoko, ale nie przejawia tych cech co ja, jednak przekabaca "lifestylem" moją pannę. I schemat ten sam zawsze - niby kolega, jest spoko, potem inkrementacja sympatii do kolegi, wyjście do pubu i równia pochyła


Wiecie co jest najgorsze? Za każdym razem gdy poznaję dziewczynę i po czasie się spotykamy obawiam się, że zaraz pojawi się ktoś nowy.
Nie zabraniam nikomu wyjścia do ludzi, jednak gdy pojawiają się "koledzy" czuję się zagrożony. Tłumaczę sobie, że jest w porządku, że mnie lubi i jej na mnie zależy. A potem i tak za jakiś czas sprawdza się czarny scenariusz. Bowiem kolega, który z początku był tylko "jakimś" tam nie mającym do mnie startu znajomym staje się co raz bliższy dziewczynie. Dokłada cegiełkę do cegiełki, aż potem iskrzy.


Nie wiem czy ktoś przeczyta ten tekst, ale jeśli tak to dziękuję.
Liczę na konkretne odpowiedzi. Może coś ja źle robię? Nie wiem, po prostu nie wiem. Ale zdarzyło się mi parę razy, że dziewczyna w ciągu tygodnia dwóch zaczyna mocniej kolegę lubić, a jej zainteresowanie do mnie spada.


Przykro mi tym bardziej, że moje uczucia są stałe i zainwestowałem jednak w sporo czasu. Mam wrażenie, że z dziewczynami jest tak, iż coś dla niej zrobię, albo gdy jest przybita i ją pocieszę, czym zyskuję w jej oczach to po miesiącu o tym zapomina i nie bierze tego pod uwagę.


I nie chcę przegrywać, bo jeszcze nie zdarzyło się mi abym to ja zerwał z dziewczyną. Zawsze one poznały inne. Czyli kolegę, który był z początku obojętny, a potem mnie przebił

[Pedro94]

No nie wiem co mam Ci powiedzieć. Jak sam zauważyłeś schemat się powtarza, więc pewnie mógłbyś poszukać czegoś w swoim zachowaniu. Emocje są ważne, może właśnie nie dostarczales ich w odpowiedniej ilość i te dziewczyny się nudziły przy Tobie? Niestety mówisz o studentkach, a ludzie im młodsi tym generalnie bardziej będą lubili się bawić i bardziej będą działały emocje. One mają jeszcze mnóstwo czasu i nie muszą myśleć na teraz o jakiejś dojrzałości czy stabilizacji czy spokoju. Pewnie za jakiś czas jak już dojrzeja będą w stanie docenić Twoją dojrzałość i spokój który możesz im dać. Wtedy jak ich przeszłość i przebieg imprezowiczki nie będzie Ci przeszkadzał to pewnie stworzysz fajny związek.

A na teraz to możesz po prostu spróbować być bardziej przebojowym, jeśli Ci się nie spodoba to wrócisz do tego jak żyjesz. Ja miałem podobną historię, wiecznie introwersja i siedzenie w domu. Zacząłem wychodzić na imprezy, poznałem nowe grono ludzi i okazało się, że mi to w cale odpowiada, a swoją introwersje sam sobie wmówiłem.

---------- Dopisano o 09:21 ---------- Poprzedni post napisano o 09:19 ----------

A powiedz mi tylko, czy jak miałeś dziewczynę, ona poznawała te nowe grono znajomych i zaczęła z nimi chodzić na imprezy to w ogóle proponowała Ci żebyś dołączył? Dla mnie by to było w opór dziwne gdyby mnie moja dziewczyna nie wzięła ze sobą.

[Niebeemka]

Napisane przez Pedro94

No nie wiem co mam Ci powiedzieć. Jak sam zauważyłeś schemat się powtarza, więc pewnie mógłbyś poszukać czegoś w swoim zachowaniu. Emocje są ważne, może właśnie nie dostarczales ich w odpowiedniej ilość i te dziewczyny się nudziły przy Tobie? Niestety mówisz o studentkach, a ludzie im młodsi tym generalnie bardziej będą lubili się bawić i bardziej będą działały emocje. One mają jeszcze mnóstwo czasu i nie muszą myśleć na teraz o jakiejś dojrzałości czy stabilizacji czy spokoju. Pewnie za jakiś czas jak już dojrzeja będą w stanie docenić Twoją dojrzałość i spokój który możesz im dać. Wtedy jak ich przeszłość i przebieg imprezowiczki nie będzie Ci przeszkadzał to pewnie stworzysz fajny związek.

A na teraz to możesz po prostu spróbować być bardziej przebojowym, jeśli Ci się nie spodoba to wrócisz do tego jak żyjesz. Ja miałem podobną historię, wiecznie introwersja i siedzenie w domu. Zacząłem wychodzić na imprezy, poznałem nowe grono ludzi i okazało się, że mi to w cale odpowiada, a swoją introwersje sam sobie wmówiłem.

---------- Dopisano o 09:21 ---------- Poprzedni post napisano o 09:19 ----------

A powiedz mi tylko, czy jak miałeś dziewczynę, ona poznawała te nowe grono znajomych i zaczęła z nimi chodzić na imprezy to w ogóle proponowała Ci żebyś dołączył? Dla mnie by to było w opór dziwne gdyby mnie moja dziewczyna nie wzięła ze sobą.

Przepraszam też za brak składni w sowim eseju. Zwyczajnie po kilku zarwanych nockach pisanie się mi nie klei.


Tak, ale te studentki były w wieku 22-27 lat. Więc też już w miarę dojrzałe ;p


Parę razy w życiu wybrałem się do klubu. Z ciekawości gdy miałem 22lata. Nie podobało się mi.


Dziewczyny gdy wychodziły z paczką ze studiów to mnie nie brały bo tam nikt nie brał swojego partnera. A te, które kogoś poznały tym bardziej nie proponowały bo szły ze znajomymi nowego kolegi

[b7c523c48d685fff13c5db5a9d3e58ccf0b35a9f_65555d08413b4]

Napisane przez Niebeemka

Przepraszam też za brak składni w sowim eseju. Zwyczajnie po kilku zarwanych nockach pisanie się mi nie klei.


Tak, ale te studentki były w wieku 22-27 lat. Więc też już w miarę dojrzałe ;p


Parę razy w życiu wybrałem się do klubu. Z ciekawości gdy miałem 22lata. Nie podobało się mi.


Dziewczyny gdy wychodziły z paczką ze studiów to mnie nie brały bo tam nikt nie brał swojego partnera. A te, które kogoś poznały tym bardziej nie proponowały bo szły ze znajomymi nowego kolegi

Z opisu wygląda na to, że dziewczyny szukały związku, w którym będą bardziej aktywne socjalnie. Niewielu osobom odpowiada totalna izolacja w związku.
Czy że swoimi dziewczynami spotykaliście się razem z wspólnymi znajomymi? Nie mówię koniecznie o klubach ale np posiadowka w domu, wyjscie do baru, paintball, spotkanie na planszowki etc.

[Martyna12111]

To szukaj dziewczyny szarej myszki, która nie przepada za imprezami i nie potrzebuje mieć 100 znajomych, jakoś ludzie się dobierają, znam jedną parę poznali się w 2 klasie liceum i w tym roku 8 lat rocznicy, ale oboje zawsze spokojni i trzymający się na uboczu.

[f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a]

Facet wszystko z Tobą jest okej ale z tymi dziewczynami też. Piszesz o uczelni więc zakładam że te wszystkie historie przydażyly Ci się w przedziale wiekowym 19-24? To jest jeszcze totalna młodość i spora grupa kobiet szuka wrażeń i rozrywek nie koniecznie myśląc strategicznie o wyborze partnera. Jak najbardziej mają do tego prawo bo młodość mamy tylko jedną. Z Twojego opisu wynika że jesteś dość dojrzały emocjonalnie i szukasz poważnej relacji opartej na solidnych fundamentach a trafiasz na dziewczyny które trochę traktują Cię jak umilacz czasu. Wybacz im bo młode z dobrych wiadomości to napiszę Ci że Twoje notowania wraz z wiekiem będą rosły wśród przynajmniej części kobiet Co natomiast możesz zrobić już teraz? Przede wszystkim przestać się zbytnio angażować. Z Twojego opisu wynika że Ty z tymi dziewczynami bardziej się przyjaźnisz niż romasujesz a wtedy jest większa szansa że trafisz do friendzonu. Nie nakręcaj się po prostu na te dziewczyny. Podchodź do relacji z pewnym dystansem i angażuj się tylko wtedy kiedy widzisz że ta kobieta też mocno zabiega o Ciebie. Daruj sobie też relacje na odległość bo w tak młodym wieku to rzadko się sprawdza.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[skara]

W 2-giej sytuacji byliście w związku. Ale w 1 i 3 nie jestem pewna. Z opisu wygląda to na takie spotykanie trochę koleżeńskie, trochę z braku laku. Nie piszesz o zakochaniu, emocjach, piorunach sycylijskich ani niczym emocjonującym. Raczej wszystko takie letnie, nijakie. Może to jest powód?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Niebeemka]

W 1-3 sytuacji były emocje, zauroczenie, nie wiem czy zakochanie, moze też. Wszystko zmierzało w stronę związku. Tylko właśnie, zawsze czy to w związku czy w takich sytuacjach gdzie relacja prowadziła do związku, gdy spędzałem czas z dziewczyną np spacer, kawiarnia, namiętny wieczór, to potem trafił się jakiś nowy i albo ze mną zrywały, albo przestawiały tory na bardziej koleżeński

[69d5782cb96c44b77f6e0ec22c8f79bc60c635f6_65a5448a32992]

Napisane przez skara

W 2-giej sytuacji byliście w związku. Ale w 1 i 3 nie jestem pewna. Z opisu wygląda to na takie spotykanie trochę koleżeńskie, trochę z braku laku. Nie piszesz o zakochaniu, emocjach, piorunach sycylijskich ani niczym emocjonującym. Raczej wszystko takie letnie, nijakie. Może to jest powód?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No dokładnie. Może te dziewczyny w ogóle nie wiedziały, że dla autora to związek były w ogóle jakieś deklaracje czy tylko "spotykaliśmy się, było miło"?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a]

[1=69d5782cb96c44b77f6e0ec 22c8f79bc60c635f6_65a5448 a32992;89138152]No dokładnie. Może te dziewczyny w ogóle nie wiedziały, że dla autora to związek były w ogóle jakieś deklaracje czy tylko "spotykaliśmy się, było miło"?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Mogło tak być patrząc na fakt że wszystkie bez pardonu informowały autora o innych facetach których poznały. Wręcz mu się z tego zwierzały. Mnie to bardzo zszokowało jak zaawansowaną wiedzą w zakresie tego co działo się u tych dziewczyn po rozstaniu ma autor.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Niebeemka]

Wiedzę miałem bo same mi powiedziały kończąc naszą znajomość

---------- Dopisano o 12:10 ---------- Poprzedni post napisano o 12:06 ----------

[1=f4dc90dff2e2b615c19266a 8122ebdaa1aaf3285_639bb50 290b9a;89138078] z dobrych wiadomości to napiszę Ci że Twoje notowania wraz z wiekiem będą rosły wśród przynajmniej części kobiet Co natomiast możesz zrobić już teraz? Przede wszystkim przestać się zbytnio angażować. Z Twojego opisu wynika że Ty z tymi dziewczynami bardziej się przyjaźnisz niż romasujesz a wtedy jest większa szansa że trafisz do friendzonu. Nie nakręcaj się po prostu na te dziewczyny. Podchodź do relacji z pewnym dystansem i angażuj się tylko wtedy kiedy widzisz że ta kobieta też mocno zabiega o Ciebie. Daruj sobie też relacje na odległość bo w tak młodym wieku to rzadko się sprawdza.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]


Tzn jaka to część kobiet?
Po czym ją poznam?
W jakim przedziale wiekowym?


Gdy poznaję dziewczynę to staram się ją poznać, zobaczyć jaką jest osobą. Flirtuję, ale też i się przyjaźnię. Wspieram, słucham. Czy to błąd?

[f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a]

Napisane przez Niebeemka

Wiedzę miałem bo same mi powiedziały kończąc naszą znajomość

---------- Dopisano o 12:10 ---------- Poprzedni post napisano o 12:06 ----------




Tzn jaka to część kobiet?
Po czym ją poznam?
W jakim przedziale wiekowym?


Gdy poznaję dziewczynę to staram się ją poznać, zobaczyć jaką jest osobą. Flirtuję, ale też i się przyjaźnię. Wspieram, słucham. Czy to błąd?

Bycie miłą osobą nigdy nie jest błędem o ile w tej dobroci dbasz również o siebie. Już Ci pisałam że moim zdaniem nie ma w Tobie jakiś większych problemów. Niestety tak w życiu bywa że stworzenie fajnego związku nie zawsze jest łatwe.
Ja rozumiem Twoje obawy bo jeżeli któryś raz z rzędu przytrafia Ci się podobna sytuacja w której dziewczyna zostawia Cię dla innego to może to nakręcić pewną paranoje.
Pisałeś że do związku wybierasz spokojne introwertyczne dziewczyny które jak później się okazuje same tęsknią za bujnym życiem towarzyskim. Może w takim razie nie odrzucaj od razu tych ekstrawertyczek? Oczywiście nie piszę tu o skrajnych przykładach imprezowiczek ale o dziewczynach towarzyskich które chętnie spędzą czas poza domem. Dla Ciebie to również może być ciekawe doświadczenie nawet jeśli ostatecznie nic z tego nie wyjdzie. Jesteś młody. Próbuj.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[hatifant]

Napisane przez Niebeemka

Wiedzę miałem bo same mi powiedziały kończąc naszą znajomość

---------- Dopisano o 12:10 ---------- Poprzedni post napisano o 12:06 ----------




Tzn jaka to część kobiet?
Po czym ją poznam?
W jakim przedziale wiekowym?


Gdy poznaję dziewczynę to staram się ją poznać, zobaczyć jaką jest osobą. Flirtuję, ale też i się przyjaźnię. Wspieram, słucham. Czy to błąd?

Może nie dajesz wyraźnych sygnałów, że chcesz czegoś więcej niż koleżeństwa? Albo za mało flirtu/namiętności i ogólnie związkowych rzeczy.
Na pewno łatwiej Ci będzie znaleźć kogoś powyżej 26-27 lat, nie celuj w dziewczyny w wieku 22-24 lat, bo to jest czas właśnie na zabawę i praktycznie każda dziewczyna będzie chciała imprez/klubów.
Niestety nie ma listy, z której odhaczysz te pozycje i będziesz miał gwarancję, że dziewczyna jest spokojna i nie zostawi Cię jak pozna kogoś bardziej dynamicznego. To się właśnie nazywa randkowanie metoda prób i błędów.
A osobiście rozumiem problem, sama jestem spokojna i to działa też w dwie strony. Także są takie kobiety, tylko problem, żeby na nie trafić ale pole zdecydowanie będziesz mieć ograniczone

[Niebeemka]

Ale daję sygnały. Przecież chodzenie do łóżka, pocałunki, komplementy, chodzenie za rękę. Dzielenie się sprawami, przemyśleniami, wsparcie to już ponad koleżeńskie relacje są

[69d5782cb96c44b77f6e0ec22c8f79bc60c635f6_65a5448a32992]

Napisane przez Niebeemka

Ale daję sygnały. Przecież chodzenie do łóżka, pocałunki, komplementy, chodzenie za rękę. Dzielenie się sprawami, przemyśleniami, wsparcie to już ponad koleżeńskie relacje są

No nie, to, że dla ciebie to wykracza ponad koleżeńskie relacje, to nie znaczy z automatu, że jesteś z taką dziewczyną w związku, dopóki wprost sobie tego nie powiecie.
Serio, proste komunikaty wiele w życiu ułatwiają, a zadanie pytania "czy nasza relacja jest związkiem/zmierza do czegoś poważniejszego", jakkolwiek to sobie tam sformułujesz, wiele ułatwia w życiu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a]

Napisane przez Niebeemka

Ale daję sygnały. Przecież chodzenie do łóżka, pocałunki, komplementy, chodzenie za rękę. Dzielenie się sprawami, przemyśleniami, wsparcie to już ponad koleżeńskie relacje są

No jest ponad koleżeńskie relacje ale to w żaden sposób nie gwarantuje Ci że dziewczyna tą znajomość traktuje tak poważnie jak Ty czyli w sumie zbyt poważnie. Wyluzuj. Odnoszę wrażenie że wejście w związek to dla Ciebie priorytet. Ile masz lat? Czym się interesujesz? Pracujesz? Masz znajomych?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Niebeemka]

Znaczy np z inną byłem w związku, a mi mówiła, że mi za bardzo zależy. Miała 32 lata wtedy. Podobno nie przepadała za imprezami, ale jak jakaś koleżanka zapraszała, czy w pracy coś organizowali ZAWSZE się pojawiała. Nie lubiła za bardzo alkoholu a piła niemało.


Potem też odezwał się jakiś kolega - pretekst bo jakaś sprawa, w trakcie tego pożartowali, pogadali. Spotkali się na imprezie. Potem on ją zaprosił na wypad ze swoimi znajomymi i dziewczynie się spodobało.


Albo też inna 32 letnia dziewczyna. Byliśmy razem 2 miesiące. Pytałem czy pójdziemy w grudniu do kina na pewien film. A był wtedy marzec. Wiecie co mi odpowiedziała? Nie wiem czy wtedy jeszcze ze sobą będziemy.


A ta poprzednia też zakładała porażkę mówiąc - wiadomo, że kiedyś się rozstaniemy, ciekawe tylko z jakiego powodu

[f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a]

Napisane przez Niebeemka

Znaczy np z inną byłem w związku, a mi mówiła, że mi za bardzo zależy. Miała 32 lata wtedy. Podobno nie przepadała za imprezami, ale jak jakaś koleżanka zapraszała, czy w pracy coś organizowali ZAWSZE się pojawiała. Nie lubiła za bardzo alkoholu a piła niemało.


Potem też odezwał się jakiś kolega - pretekst bo jakaś sprawa, w trakcie tego pożartowali, pogadali. Spotkali się na imprezie. Potem on ją zaprosił na wypad ze swoimi znajomymi i dziewczynie się spodobało.


Albo też inna 32 letnia dziewczyna. Byliśmy razem 2 miesiące. Pytałem czy pójdziemy w grudniu do kina na pewien film. A był wtedy marzec. Wiecie co mi odpowiedziała? Nie wiem czy wtedy jeszcze ze sobą będziemy.


A ta poprzednia też zakładała porażkę mówiąc - wiadomo, że kiedyś się rozstaniemy, ciekawe tylko z jakiego powodu

I co robiłeś po takich słowach? Bo szczerze jakby mi tak facet powiedział to bym mu oznajmiła że nie ma sensu czekać do grudnia i to bybyla nasza ostatnia rozmowa. Trzeba się szanować.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Niebeemka]

Pytałem dlaczego tak uważają. A one, że każda relacja się kiedyś kończy

[Hermiona83]

Potem się z nim spotykała mówiąc mu, że dopóki ma na drugą zmianę to będzie nadal ze mną, ale gdy zmieni godziny pracy, będzie z nim.

Jesteś pewien, że nie macie po 14 lat?

[f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a]

Napisane przez Niebeemka

Pytałem dlaczego tak uważają. A one, że każda relacja się kiedyś kończy

Aha... i dalej kontynuowałeś relację? Zaczyna wiać delikatną desperacją stąd może te nagłe wycofania potencjalnych partnerek. Z tego co piszesz to Ty je traktujesz poważnie nie one Ciebie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[hatifant]

Napisane przez Niebeemka

Pytałem dlaczego tak uważają. A one, że każda relacja się kiedyś kończy

To one nie traktowały Cię poważnie, tylko na zasadzie z braku laku. Tak jak dziewczyny wcześniej mówiły za szybko się angażowałeś bez konkretnych deklaracji, tylko wychodząc z założenia, że pewne sygnały świadczą o związku

[Niebeemka]

Na pewno nie z braku laku. Dziewczyny mnie lubiły. Kilka z nich powiedziało nawet, że nie wiedzą czemu, ale na nie działam, że nachodzi je ochota - tak, w tym znaczeniu.


Np szliśmy za rękę przez park, gadaliśmy, żartowaliśmy, przytulaliśmy się i słyszałem podobne teksty. Albo byliśmy gdzieś na spacerze pocałowaliśmy się, a z ust dziewczyny padło stwierdzenie, że ma ochotę zrobić mi ...


więc nie wierzę że z braku laku

[f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a]

Napisane przez Niebeemka

Na pewno nie z braku laku. Dziewczyny mnie lubiły. Kilka z nich powiedziało nawet, że nie wiedzą czemu, ale na nie działam, że nachodzi je ochota - tak, w tym znaczeniu.


Np szliśmy za rękę przez park, gadaliśmy, żartowaliśmy, przytulaliśmy się i słyszałem podobne teksty. Albo byliśmy gdzieś na spacerze pocałowaliśmy się, a z ust dziewczyny padło stwierdzenie, że ma ochotę zrobić mi ...


więc nie wierzę że z braku laku

Czyli pociąg fizyczny uważasz za oznaki zaangażowania? A słyszałeś o FwB albo luźnych związkach?
Nie do końca rozumiem czego oczekujesz? Pytasz się czy problem jest w Tobie, dostajesz konkretne odpowiedzi ale upracie trzymasz się swojej wersji że wszystko było idealnie. Jak było idealnie to czemu się skończyło? Wydaje mi się że liczysz na to że napiszemy tu iż podle baby Cię wykorzystały udając zaangażowanie. No nie tak nie było.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Niebeemka]

Tak, pociąg fizyczny uważam za znaki zainteresowania, bo co innego? Jak nie ma pociągu to nie ma związku.



I nie do końca rozumiesz, nie chcę zganiać winy na kobiety, tylko wyraźnie widzę, że zawsze pojawia się ktoś inny, kto zabiera mi dziewczynę. Jest zainteresowana spotykamy się, jest chemia, jest bliskość fizyczna i psychiczna, poznaje innego, kto z początku jest kolegą i potem mi odbiera pannę

[69d5782cb96c44b77f6e0ec22c8f79bc60c635f6_65a5448a32992]

Dziewczyna to nie jest rzecz, żeby ją można było zabrać. Jakby była/były tobą naprawdę zainteresowane, to żaden kolega by ci ich nie "odbijał".

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a]

[1=69d5782cb96c44b77f6e0ec 22c8f79bc60c635f6_65a5448 a32992;89138399]Dziewczyna to nie jest rzecz, żeby ją można było zabrać. Jakby była/były tobą naprawdę zainteresowane, to żaden kolega by ci ich nie "odbijał".

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Otóż to.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[awia]

Nikt Ci nikogo nie odbiera.
Te "panny" same decydują że wolą kogoś innego niż Ty.

Ja kumam że fajnie podchodzić do tego w ten sposób, przerzucać odpowiedzialność i sprawczośc na osobę trzecią ale prawda jest taka że dla tych kobiet z którymi uważałes że jesteś w związku byłeś na tyle mało interesujący jako partner że natychmiast zmieniły obiekt zainteresowania jak tylko pojawił się ktoś inny.

Więc czas jednak się przyjrzeć sobie i swojemu podejściu bo jak dla mnie to brzmisz nieciekawie

[Ellen_Ripley]

Czy tylko ja mam wrażenie, że to są nowe konta tych samych użytkowników, którzy tutaj już zakładali multum podobnych wątków?

[Niebeemka]

Napisane przez awia

Nikt Ci nikogo nie odbiera.
Te "panny" daje decydują że wolą kogoś innego niż Ty.

Ja kumam że fajnie podchodzić do tego w ten sposób, przerzucać odpowiedzialność i sprawczośc na osobę trzecią ale prawda jest taka że dla tych kobiet z którymi uważałes że jesteś w związku byłeś na tyle mało interesujący jako partner że natychmiast zmieniły obiekt zainteresowania jak tylko pojawił się ktoś inny.

Więc czas jednak się przyjrzeć sobie i swojemu podejściu bo jak dla mnie to brzmisz nieciekawie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 15:03 ---------- Poprzedni post napisano o 15:03 ----------

*same

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A gdzie brzmię nieciekawie? Powiedzcie nad czym powinienem popracować? Bo serio po tylu porażkach gdy na horyzoncie pojawia się jakiś kolega trzęsę się ze strachu