Nowa praca czy drugie dziecko?

[Katrinaa]

Kochane przedstawię Wam mój dylemat, proszę o rady wskazówki. Mamy z mężem 3 letnią córkę, odkąd wróciłam z macierzyńskiego rozglądalam się za nową praca chodziłam na rozmowy ale nic nie wychodziło. Teraz stwierdziłam że jak nic nie wyjdzie z pracą to wykorzystam obecna firmę na drugą ciążę (bo ten temat między mną a mężem też się przewijał). Kiedy totalnie odpuściłam temat nowej pracy, a nawet już sobie zaczęłam wyobrażać nasze tegoroczne wakacje, ciążę, jak to będzie z drugim dzieckiem, to pojawiła się oferta pracy! Stanowisko i obowiązki ok, zarobki o 250zl a potem 380 zł większe. I teraz tak: w obecnej pracy mało zarabiam, ale jest stabilna bez większych stresów, w nowej pracy okres próbny, potem rok na czas określony, a potem nieokr., Więcej i ciekawsze obowiazki, bo związane z zainteresowaniami. Niby ta różnica w zarobkach nie jest jakaś mega, ale zależało mi na zmianie żeby chociaż trochę więcej zarabiać, ale teraz już nie wiem, mam mętlik w głowie. Czy przyjąć tą propozycję czy sobie odpuścić? Warto nie warto? W.tym.roku będę miała.34 lata.. z tym dzieckiem to też na 1000% pewna nie jestem, ale nie wyobrażam sobie że coraz była jedynaczką 😛 nie zrozumcie mnie źle, ale mam mętlik w głowie.. a z 2 str czy w wieku 35-36 to nie późno na zmianę pracy? Proszę o rade















Cytuj

[Ellen_Ripley]

Poszłabym w drugą ciążę.

Dlaczego? 1. Obojgu z mężem ten pomysł Wam się podoba. Przede wszystkim Tobie się podoba, zaczęłaś się na to nastawiać psychicznie. W nowej pracy jasne, możesz zajść w ciążę chociażby po 3 miesiącach, zdarza się, ale pewnie jednak nie będziesz chciała i czułabyś się z tym głupio. 2. Mało zarabiasz (jakaś budżetówka?) a w nowej pracy, która ma wiele niewiadomych, stawia przez Tobą "nowe wyzwania" (co często oznacza po prostu multum nowych obowiązków) zarobiłabyś w sumie niedużo więcej. 250 złotych i obiecane potem jeszcze więcej (pytanie: więcej o 380 już w stosunku do tych 250, czyli suma tych kwot, czy ostatecznie więcej o jednie 380 jakby od tego, co obecnie zarabiasz?) to nie jest jakiś super deal. Jestem zachowawcza, ale trzymałabym się na razie jednak tej nudnej, ale stabilnej pracy. 3. Skoro w obecnej pracy możesz sobie pozwolić na spokojne przezimowanie kolejnej ciąży (pewnie nawet szybko idąc na L4) i okresu po niej, bez stresu, bez jakiegoś "ale nas wysiudałaś", to ja bym się serio nie zastanawiała.

Sama tak zrobiłam, zapowiedziałam w mojej mega nisko płatnej, ale stabilnej pracy, której poświęciłam naście lat, że zachodzę w ciążę, potem planuję idąc za ciosem następną i powiedzieli oki, jasne. Dzięki temu mam luz psychiczny, również polegający na tym, że czułam się w pracy za wiele rzeczy odpowiedzialna, wychodziłam przed szereg, mnóstwo rzeczy robiłam za free (bo jak nie ja, to kto, nie mamy budżetu na to, czy na tamto) a teraz na to leję sikiem prostym.

[Rybiorek]

Napisane przez Katrinaa

Kochane przedstawię Wam mój dylemat, proszę o rady wskazówki. Mamy z mężem 3 letnią córkę, odkąd wróciłam z macierzyńskiego rozglądalam się za nową praca chodziłam na rozmowy ale nic nie wychodziło. Teraz stwierdziłam że jak nic nie wyjdzie z pracą to wykorzystam obecna firmę na drugą ciążę (bo ten temat między mną a mężem też się przewijał). Kiedy totalnie odpuściłam temat nowej pracy, a nawet już sobie zaczęłam wyobrażać nasze tegoroczne wakacje, ciążę, jak to będzie z drugim dzieckiem, to pojawiła się oferta pracy! Stanowisko i obowiązki ok, zarobki o 250zl a potem 380 zł większe. I teraz tak: w obecnej pracy mało zarabiam, ale jest stabilna bez większych stresów, w nowej pracy okres próbny, potem rok na czas określony, a potem nieokr., Więcej i ciekawsze obowiazki, bo związane z zainteresowaniami. Niby ta różnica w zarobkach nie jest jakaś mega, ale zależało mi na zmianie żeby chociaż trochę więcej zarabiać, ale teraz już nie wiem, mam mętlik w głowie. Czy przyjąć tą propozycję czy sobie odpuścić? Warto nie warto? W.tym.roku będę miała.34 lata.. z tym dzieckiem to też na 1000% pewna nie jestem, ale nie wyobrażam sobie że coraz była jedynaczką 😛 nie zrozumcie mnie źle, ale mam mętlik w głowie.. a z 2 str czy w wieku 35-36 to nie późno na zmianę pracy? Proszę o rade















Cytuj

Nie mam dzieci, świadoma decyzja, więc tu powiem - zastanów się co chcesz bardziej. Dziecko czy nową pracę.

Co do zmiany zawodu, byłam 20 lat księgową, od 8 lat fotografuję i od 4 lat tylko tym się zajmuję (mam swoją firmę). Mam 48 lat. Nigdy nie jest za późno na zmiany (są wyjątki, ale to dotyczy dramatycznych sytuacji).

[basiczek24]

Ja nie zmieniła bym pracy tylko zaszlabym w drugą ciążę. Tu z tego co zrozumiałam masz stabilną pracę, jeśli zajdziesz w ciążę to po okresie macierzyńskim możesz bez problemu wrócić, w nowej pracy jeśli zaszlabys w ciążę to po okresie macierzyńskim raczej nie podpiszą z Tobą umowy więc zostajesz na lodzie. Wiem że pewnie byś się wstrzymala z ciążą w nowej pracy ale wszystko się może zdarzyć. Jeśli chcecie oboje teraz drugie dziecko to bym się nie zastanawiała.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 21:29 ---------- Poprzedni post napisano o 21:27 ----------

Napisane przez Katrinaa

Kochane przedstawię Wam mój dylemat, proszę o rady wskazówki. Mamy z mężem 3 letnią córkę, odkąd wróciłam z macierzyńskiego rozglądalam się za nową praca chodziłam na rozmowy ale nic nie wychodziło. Teraz stwierdziłam że jak nic nie wyjdzie z pracą to wykorzystam obecna firmę na drugą ciążę (bo ten temat między mną a mężem też się przewijał). Kiedy totalnie odpuściłam temat nowej pracy, a nawet już sobie zaczęłam wyobrażać nasze tegoroczne wakacje, ciążę, jak to będzie z drugim dzieckiem, to pojawiła się oferta pracy! Stanowisko i obowiązki ok, zarobki o 250zl a potem 380 zł większe. I teraz tak: w obecnej pracy mało zarabiam, ale jest stabilna bez większych stresów, w nowej pracy okres próbny, potem rok na czas określony, a potem nieokr., Więcej i ciekawsze obowiazki, bo związane z zainteresowaniami. Niby ta różnica w zarobkach nie jest jakaś mega, ale zależało mi na zmianie żeby chociaż trochę więcej zarabiać, ale teraz już nie wiem, mam mętlik w głowie. Czy przyjąć tą propozycję czy sobie odpuścić? Warto nie warto? W.tym.roku będę miała.34 lata.. z tym dzieckiem to też na 1000% pewna nie jestem, ale nie wyobrażam sobie że coraz była jedynaczką nie zrozumcie mnie źle, ale mam mętlik w głowie.. a z 2 str czy w wieku 35-36 to nie późno na zmianę pracy? Proszę o rade















Cytuj

Nie zacytowałam

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Alassska]

Ja bym w tej sytuacji nie zmieniała pracy, tylko starała się o dziecko, jeśli oczywiście je chcecie.

Po pierwsze zmiana stabilnego zatrudnienia, na takie, która otwrcie Ci mów, że po okresie próbnym nie da Ci umowy na czas nieokreślony, a płacą tylko 250zł więcej, kompletnie nie ma sensu. Może się okazać, że z jakiś powodów im nie podpasujesz i zostaniesz na lodzie. Albo odwrotnie, Ty się będziesz tam źle czuła. Za taka kwotę nie opłaca się zmieniać pracy, zwłaszcza na taką z roczną umową.

Jeśli chcecie drugego dziecka, a młoda ma już 3 lata, a Wy oboje stabilną pracę, to szła bym w dziecko - na zmienę pracy ma się więcej czasu niż na macierzyńśtwo.

[0fb2986dc06479a38c396fe4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a18ec99]

jesli czujecie ze chcecie miec wiecej dzieci, to wybierzcie te opcje.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[skara]

Ja też bym szła w dziecko. Nowa praca warunkami nie powala, a Ty masz 34 a nie 24 lata, i jak będziesz mocno odkłada, to może kolejnego dziecka w końcu się nie doczekasz.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Vanilla80]

Ja też miałam taki dylemat 3 lata temu, albo zmienić pracę albo trzecie dziecko. Zdecydowałam się na dziecko, teraz Miłosz ma dwa lata, ja już rok pracuję w nowej pracy. Mam 42 lata.

[kennedy]

Ja takze uwazam ze nie powinnas zmieniac pracy.
Mala roznica w pianiadzach, warunki srednie.

Jesli chcecie dziecko to robcie jesli nie to i tak bym nie brala nowej pracy.

[25b2a07661c38f1fbeb6ed1b51a706f49250c239_6721770231591]

No raczej, że wybrałabym dziecko. 3 miesiące okresu próbnego, następnie umowa na rok i nie masz gwarancji, że zostanie przedłużona. Przez rok może zmienić się wiele, i u Ciebie i u pracodawcy. Poza tym kwota o jakiej mówisz też niestety, ale nie powala.

[Julie097]

Napisane przez Katrinaa

Kochane przedstawię Wam mój dylemat, proszę o rady wskazówki. Mamy z mężem 3 letnią córkę, odkąd wróciłam z macierzyńskiego rozglądalam się za nową praca chodziłam na rozmowy ale nic nie wychodziło. Teraz stwierdziłam że jak nic nie wyjdzie z pracą to wykorzystam obecna firmę na drugą ciążę (bo ten temat między mną a mężem też się przewijał). Kiedy totalnie odpuściłam temat nowej pracy, a nawet już sobie zaczęłam wyobrażać nasze tegoroczne wakacje, ciążę, jak to będzie z drugim dzieckiem, to pojawiła się oferta pracy! Stanowisko i obowiązki ok, zarobki o 250zl a potem 380 zł większe. I teraz tak: w obecnej pracy mało zarabiam, ale jest stabilna bez większych stresów, w nowej pracy okres próbny, potem rok na czas określony, a potem nieokr., Więcej i ciekawsze obowiazki, bo związane z zainteresowaniami. Niby ta różnica w zarobkach nie jest jakaś mega, ale zależało mi na zmianie żeby chociaż trochę więcej zarabiać, ale teraz już nie wiem, mam mętlik w głowie. Czy przyjąć tą propozycję czy sobie odpuścić? Warto nie warto? W.tym.roku będę miała.34 lata.. z tym dzieckiem to też na 1000% pewna nie jestem, ale nie wyobrażam sobie że coraz była jedynaczką �� nie zrozumcie mnie źle, ale mam mętlik w głowie.. a z 2 str czy w wieku 35-36 to nie późno na zmianę pracy? Proszę o rade
Cytuj

Ja bym wybrała dziecko.. masz stabilna sytuacje z praca, a w Twoim wieku za pare lat mozesz pluć sobie w brodę ze nie postarałaś się wczesniej. Po porodzie masz pewny powrót do pracy

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Dziecko. Za mala roznica pensji.

[kasiunia788742]

Zgadzam się z wcześniejszymi postami i też wybrałabym dziecko.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[kici88]

Praca. Dziecko już masz, więc to nie jest sytuacja, że ciąża albo teraz, albo nigdy, a szkoda życia na kiśnięcie w kiepskiej pracy i brak rozwoju - sama piszesz, że nie jestes atrakcyjnym kandydatem na pracownika, skoro z wielu rekrutacji nic nie wynikało - przyda się rozwój i podwyższenie kwalifikacji w nowym miejscu, to też jest inwestycja w samą siebie i pewne zabezpieczenie na przyszłość, bo umiejętności i wiedzy nikt ci nie zabierze.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kennedy]

Napisane przez kici88

Praca. Dziecko już masz, więc to nie jest sytuacja, że ciąża albo teraz, albo nigdy, a szkoda życia na kiśnięcie w kiepskiej pracy i brak rozwoju - sama piszesz, że nie jestes atrakcyjnym kandydatem na pracownika, skoro z wielu rekrutacji nic nie wynikało - przyda się rozwój i podwyższenie kwalifikacji w nowym miejscu, to też jest inwestycja w samą siebie i pewne zabezpieczenie na przyszłość, bo umiejętności i wiedzy nikt ci nie zabierze.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

ale autorka ma juz prace?
ta nowa praca to niewiele wiecej pieniedzy a mniejsza stabilnosc. Po co takie rady?

[kici88]

Napisane przez kennedy

ale autorka ma juz prace?
ta nowa praca to niewiele wiecej pieniedzy a mniejsza stabilnosc. Po co takie rady?

A po co rady, że ma sobie robić kolejne dziecko? Dla mnie rozwój osobisty i podnoszenie kwalifikacji jest w tej sytuacji ważniejsze, nie będę doradzała tego, co uważam za niekorzystne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Alassska]

Napisane przez kici88

A po co rady, że ma sobie robić kolejne dziecko? Dla mnie rozwój osobisty i podnoszenie kwalifikacji jest w tej sytuacji ważniejsze, nie będę doradzała tego, co uważam za niekorzystne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Pytanie, czy praca z kilka złotych więcej, ale dużo mniej pewna przez czasową umowę to taki wielki postęp na polu zawodowym. Nie wiemy, czy i czego autorka mogłaby się tam nauczyć i czy cokolwiek by jej to pomogło w ogólnym rozwoju kariery.

Wiemy natomiast, że ma 34 lata i chcą mieć drugie dziecko. Ma obecnie pracę na czas nieokreślony, stabilną, w której może bez przeszkód zajść w ciąże i do niej wrócić bez obaw. Zmiana pracy może sprawdzić, że przez kilka lat nie będzie miała takiej możliwości (3 miesiace próbne plus rok umowy czasowej, a po drodze, za 3 mesiące, albo pół roku może się okazać, że się w pracy nie sprawdza/szef jej nie polubił/ jest redukcja etatów, a ona jest najmłodsza stażem itd. i będzie musiała szukać czegoś innego.

I to wszysko dla nikłej podwyżki. Moim zdaniem bardzo niekorzystne rozwiązanie.

Oczywiście zakłdam, że autorke i jej męża stać w tym momencie na drugie dziecko. Odłożenie zmiany pracy o 2 lata dla mnie ma wiecej sensu niż odkłądanie macierzyńśtwa, którego sie chce, o nie wiadomo ile.

[kici88]

Napisane przez Alassska

Pytanie, czy praca z kilka złotych więcej, ale dużo mniej pewna przez czasową umowę to taki wielki postęp na polu zawodowym. Nie wiemy, czy i czego autorka mogłaby się tam nauczyć i czy cokolwiek by jej to pomogło w ogólnym rozwoju kariery.

Wiemy natomiast, że ma 34 lata i chcą mieć drugie dziecko. Ma obecnie pracę na czas nieokreślony, stabilną, w której może bez przeszkód zajść w ciąże i do niej wrócić bez obaw. Zmiana pracy może sprawdzić, że przez kilka lat nie będzie miała takiej możliwości (3 miesiace próbne plus rok umowy czasowej, a po drodze, za 3 mesiące, albo pół roku może się okazać, że się w pracy nie sprawdza/szef jej nie polubił/ jest redukcja etatów, a ona jest najmłodsza stażem itd. i będzie musiała szukać czegoś innego.

I to wszysko dla nikłej podwyżki. Moim zdaniem bardzo niekorzystne rozwiązanie.

Oczywiście zakłdam, że autorke i jej męża stać w tym momencie na drugie dziecko. Odłożenie zmiany pracy o 2 lata dla mnie ma wiecej sensu niż odkłądanie macierzyńśtwa, którego sie chce, o nie wiadomo ile.

A dla mnie nie ma sensu rezygnowanie z szansy, jaka się właśnie przed nią pojawiła. Za dwa lata może już takiej nie mieć, skoro już nie ma powodzenia na rynku pracy - kolejne lata w pracy nudnej i stabilnej jej nie pomogą.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kennedy]

Napisane przez kici88

A po co rady, że ma sobie robić kolejne dziecko? Dla mnie rozwój osobisty i podnoszenie kwalifikacji jest w tej sytuacji ważniejsze, nie będę doradzała tego, co uważam za niekorzystne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Napisane przez kici88

A dla mnie nie ma sensu rezygnowanie z szansy, jaka się właśnie przed nią pojawiła. Za dwa lata może już takiej nie mieć, skoro już nie ma powodzenia na rynku pracy - kolejne lata w pracy nudnej i stabilnej jej nie pomogą.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

250 zl miesiecznie to g.o a nie szansa bez gwarancji zatrudnienia ktora ma teraz.
Gdzie ten & rozwoj&

[kici88]

Napisane przez kennedy

250 zl miesiecznie to g.o a nie szansa bez gwarancji zatrudnienia ktora ma teraz.
Gdzie ten & rozwoj&

Autorka sama napisała, że obowiązków więcej i ciekawsze, do tego pokrywające się z zainteresowaniami. Ja do takiej pracy poszłabym nawet, gdyby nie wiązało się to z podwyżką. Zresztą, ja faktycznie rzuciłam po roku jedną taką stabilną, spokojna pracę, w której umierał mi mózg - nie wyobrażałam sobie tak marnować swój potencjał...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Lumimi]

Napisane przez kici88

Praca. Dziecko już masz, więc to nie jest sytuacja, że ciąża albo teraz, albo nigdy, a szkoda życia na kiśnięcie w kiepskiej pracy i brak rozwoju - sama piszesz, że nie jestes atrakcyjnym kandydatem na pracownika, skoro z wielu rekrutacji nic nie wynikało - przyda się rozwój i podwyższenie kwalifikacji w nowym miejscu, to też jest inwestycja w samą siebie i pewne zabezpieczenie na przyszłość, bo umiejętności i wiedzy nikt ci nie zabierze.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie każda nowa praca daje rozwój

Ja bym poszła w dziecko. Masz stabilna sytuację w obecnym miejscu pracy. Nie robią problemu z macierzyństwa. Masz teraz małe dziecki więc różnica nie będzie duża, a nie że dziecko ci podrośnie, a ty znów w pieluchy.
Zajdziesz w ciążę urodzisz, jak to potencjalne dziecko pójdzie do szkoły to ty będziesz koło 40 czyli dalej super wiek na karierę. A okres macierzyńskiego możesz poświęcić na kursy, doszkolenie. Podwyżka w nowej pracy jest wręcz symboliczną a ryzyko jest.

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 11:12 ---------- Poprzedni post napisano o 11:11 ----------

Napisane przez kici88

A dla mnie nie ma sensu rezygnowanie z szansy, jaka się właśnie przed nią pojawiła. Za dwa lata może już takiej nie mieć, skoro już nie ma powodzenia na rynku pracy - kolejne lata w pracy nudnej i stabilnej jej nie pomogą.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Z każdym rokiem jej szansę na ciążę też będą lecieć w dół
Karierę może zrobić nawet koło 50 jak skupi się na podnoszeniu kwalifikacji.

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

[kici88]

Dobra, ja chyba po prostu nie rozumiem parcia na kolejne dziecko, skoro jedno już ma i jeśli nawet tak zostanie, to raczej nie będzie tragedia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Alassska]

Napisane przez kici88

A dla mnie nie ma sensu rezygnowanie z szansy, jaka się właśnie przed nią pojawiła. Za dwa lata może już takiej nie mieć, skoro już nie ma powodzenia na rynku pracy - kolejne lata w pracy nudnej i stabilnej jej nie pomogą.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Odkładanie macierzyńśta też pwnie jej nie pomoże

Pytanie jest o priorytet, który autork nada tym 2 rzeczą, ora czy to co się przed nią pojawiło, to taka wielka szansa. Dla mnie na wielką szansę nie wyglada.

[Julie097]

Napisane przez kici88

Dobra, ja chyba po prostu nie rozumiem parcia na kolejne dziecko, skoro jedno już ma i jeśli nawet tak zostanie, to raczej nie będzie tragedia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ale odkładanie macierzyństwa w tym wieku to nie jest dobry pomysł, poza tym autorka potwierdziła ze chcą z mezem drugie dziecko. Rezygnowanie z macierzyństwa dla kilkuset złotych więcej może spowodować frustracje a nie szczescie

[kici88]

Ale z mojego punktu widzenia to nie jest właśnie żadne odkładanie macierzyństwa - ma już dziecko, nie traci tego macierzyństwa, nawet jeśli dziecko pozostanie jedynakiem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Julie097]

Nie każdy chce mieć jedno dziecko, niektórzy chcą mieć większe rodziny.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Julie097

Nie każdy chce mieć jedno dziecko, niektórzy chcą mieć większe rodziny.

I przede wszystkim Autorka chce mieć to drugie dziecko. Serio, praca z aż roczną umową na czas określony, z małą podwyżką i z multum nowych obowiązków nie brzmi wcale jak jakaś szansa. Co najwyżej szansa na wpakowanie się w nadal nisko płatną pracę za to dużo bardziej wymagającą. Czyli może to być niezły wyzysk. Jakby to była aż tak cudnie ciekawa praca to daliby lepsze warunki.

[melkmeisje]

Przeciez autorka napisała, że nie jest pewna, czy chce mieć drugie dziecko, a jedyny argument jest taki, żeby córka nie była jedynaczką, więc też trochę słabo.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Klaudia_24]

Napisane przez Julie097

Ale odkładanie macierzyństwa w tym wieku to nie jest dobry pomysł, poza tym autorka potwierdziła ze chcą z mezem drugie dziecko. Rezygnowanie z macierzyństwa dla kilkuset złotych więcej może spowodować frustracje a nie szczescie

Autorka ma 34 lata a nie 44 i ma już jedno dziecko...więc jakie to odkładanie. Dodatkowo takie teraz mamy czasy, że lepiej tą ciąże trochę odłożyć (chyba tylko w Polsce, stosunkowo młode kobiety mają takie ciśnienie na te ciąże).

W jej wieku właśnie odkładanie rozwoju zawodowego jest bardziej ryzykowane. Za np. 5 lat spokojnie może się postarać o drugie dziecko. A w sytuacji gdy teraz pojawi się drugie dziecko, to wypadnie z rynku na te kolejne ok 3-5 lat i w wieku ok 37-39 lat będzie jej znacznie trudniej na rozwój zawodowy. Ta nowa praca może nie jest pracą marzeń ale może ją potraktować jako furtkę do rozwoju. Teraz przez tą pierwszą ciąże nie była atrakcyjną kandydatką, ale jak zacznie nową prace i tam popracuję trochę (np. rok) to jest "atrakcyjność" dla pracodawców może znacznie wzrosnąć.



To jest trudny wybór, musisz zdecydować na czym bardziej Ci zależy aktualnie i nad konsekwencjami obu wyborów. Wg mnie drugą ciążą bardziej ryzykujesz zawodowo, niż teraz stawiając na rozwój, zaryzykujesz posiadanie drugiego dziecka.

[KathyLeonia]

Napisane przez Katrinaa

Kochane przedstawię Wam mój dylemat, proszę o rady wskazówki. Mamy z mężem 3 letnią córkę, odkąd wróciłam z macierzyńskiego rozglądalam się za nową praca chodziłam na rozmowy ale nic nie wychodziło. Teraz stwierdziłam że jak nic nie wyjdzie z pracą to wykorzystam obecna firmę na drugą ciążę (bo ten temat między mną a mężem też się przewijał). Kiedy totalnie odpuściłam temat nowej pracy, a nawet już sobie zaczęłam wyobrażać nasze tegoroczne wakacje, ciążę, jak to będzie z drugim dzieckiem, to pojawiła się oferta pracy! Stanowisko i obowiązki ok, zarobki o 250zl a potem 380 zł większe. I teraz tak: w obecnej pracy mało zarabiam, ale jest stabilna bez większych stresów, w nowej pracy okres próbny, potem rok na czas określony, a potem nieokr., Więcej i ciekawsze obowiazki, bo związane z zainteresowaniami. Niby ta różnica w zarobkach nie jest jakaś mega, ale zależało mi na zmianie żeby chociaż trochę więcej zarabiać, ale teraz już nie wiem, mam mętlik w głowie. Czy przyjąć tą propozycję czy sobie odpuścić? Warto nie warto? W.tym.roku będę miała.34 lata.. z tym dzieckiem to też na 1000% pewna nie jestem, ale nie wyobrażam sobie że coraz była jedynaczką 😛 nie zrozumcie mnie źle, ale mam mętlik w głowie.. a z 2 str czy w wieku 35-36 to nie późno na zmianę pracy? Proszę o rade















Cytuj

ja osobiście bym kierowała się na drugą ciążę.
tu masz stały grunt, spokojną umowę, na zmianę pracy będzie jeszcze czas.
na drugą dzidzię to wiesz młodsze z każdym rokiem już niestety nie jesteśmy ;p

a w nowej pracy wiesz może być różnie...