Kłótnia mojego chłopaka z przyjacielem

[mambaneo]

Hej dziewczyny. Chciałabym się wygadać, bo nie mam już do kogo się zwrócić. Wcześniej angażowałam w swoje problemy bliskie osoby, co negatywnie wpływało na sposób w jaki postrzegają one mojego partnera.

Dlatego chciałabym poradzić się obiektywnych osób.

Z moim chłopakiem jestem od 8 miesięcy, zamieszkaliśmy razem. Wprowadził się do mieszkania, w którym mieszkałam z moim przyjacielem i naszą koleżanką. Przyjaciela poznałam podczas studiów, mieliśmy ze sobą bardzo dobry kontakt, często spędzaliśmy ze sobą wolny czas - szczególnie podczas pandemii. Po tym jak zaczęłam się spotykać z moim chłopakiem większość czasu spędzamy razem. Mój przyjaciel został odsunięty na dalszy plan, ale nie miał z tym problemu i zaakceptował to. Faceci dogadują się ze sobą i lubią. Mój przyjaciel jest specyficzny, ma dużo damskich cech i dziwnych zachowań. Pierwszy problem pojawił się, gdy spotkaliśmy się trójkę na mieście i wracaliśmy do mieszkania taksówka. Mój przyjaciel nie chciał usiąść koło taksówkarza, bo się wstydził i to jedno z jego dziwactw, które ja akceptuje. Mój chłopak jest postawny, więc nie zmieścilibyśmy się w trójkę na tylnej kanapie. Usiadłam z przodu obok kierowcy. Mój przyjaciel rzucił wtedy tekstem, że „będę napiwkiem dla

pana kierowcy”. Nie spodobało się to mojemu chłopakowi, bardzo się zdenerwował i powiedział, że powinnam porozmawiać z przyjacielem, że nie ma się tak o mnie wypowiadać. Dla mnie to był głupi żart, który wcale mnie nie przejął. Miałam powiedzieć o tym przyjacielowi, ale sprawa ucichła a ja z uwagi na mój charakter nie chciałam zaczynać kłótni.

Ostatnio poszliśmy wspólnie na obiad, a podczas niego wywiązał sie dialog:

Przyjaciel: Wczoraj była środa - dzień loda.

Chłopak: Haha, to musimy nadrobić.

Przyjaciel: My nadrobimy w sobotę (mój chłopak wyjeżdża na weekend do pracy).



Chłopak się oburzył, nie wytrzymał i powiedział mu, że ma się tak nie odzywać, bo kolokwialnie wybije mu zęby. Poprosił o rachunek i wyszedł. Później pisali ze sobą. Przyjaciel go przeprosił, ale uważa, że nie zrobił niczego złego i nie będzie się dostosowywać i cenzurować tego, co mówi. Przyjaciel uważa, że chłopak nie rozumie, że ja i on mamy bliską relacje i to co dla chłopaka jest nie na miejscu jest tylko żartami. Mój chłopak

w przeszłości został zdradzony, co odbija się na jego zachowaniu.



Czy mój chłopak przesadza?

[Ninanina88]

Napisane przez mambaneo

Hej dziewczyny. Chciałabym się wygadać, bo nie mam już do kogo się zwrócić. Wcześniej angażowałam w swoje problemy bliskie osoby, co negatywnie wpływało na sposób w jaki postrzegają one mojego partnera.

Dlatego chciałabym poradzić się obiektywnych osób.

Z moim chłopakiem jestem od 8 miesięcy, zamieszkaliśmy razem. Wprowadził się do mieszkania, w którym mieszkałam z moim przyjacielem i naszą koleżanką. Przyjaciela poznałam podczas studiów, mieliśmy ze sobą bardzo dobry kontakt, często spędzaliśmy ze sobą wolny czas - szczególnie podczas pandemii. Po tym jak zaczęłam się spotykać z moim chłopakiem większość czasu spędzamy razem. Mój przyjaciel został odsunięty na dalszy plan, ale nie miał z tym problemu i zaakceptował to. Faceci dogadują się ze sobą i lubią. Mój przyjaciel jest specyficzny, ma dużo damskich cech i dziwnych zachowań. Pierwszy problem pojawił się, gdy spotkaliśmy się trójkę na mieście i wracaliśmy do mieszkania taksówka. Mój przyjaciel nie chciał usiąść koło taksówkarza, bo się wstydził i to jedno z jego dziwactw, które ja akceptuje. Mój chłopak jest postawny, więc nie zmieścilibyśmy się w trójkę na tylnej kanapie. Usiadłam z przodu obok kierowcy. Mój przyjaciel rzucił wtedy tekstem, że „będę napiwkiem dla

pana kierowcy”. Nie spodobało się to mojemu chłopakowi, bardzo się zdenerwował i powiedział, że powinnam porozmawiać z przyjacielem, że nie ma się tak o mnie wypowiadać. Dla mnie to był głupi żart, który wcale mnie nie przejął. Miałam powiedzieć o tym przyjacielowi, ale sprawa ucichła a ja z uwagi na mój charakter nie chciałam zaczynać kłótni.

Ostatnio poszliśmy wspólnie na obiad, a podczas niego wywiązał sie dialog:

Przyjaciel: Wczoraj była środa - dzień loda.

Chłopak: Haha, to musimy nadrobić.

Przyjaciel: My nadrobimy w sobotę (mój chłopak wyjeżdża na weekend do pracy).



Chłopak się oburzył, nie wytrzymał i powiedział mu, że ma się tak nie odzywać, bo kolokwialnie wybije mu zęby. Poprosił o rachunek i wyszedł. Później pisali ze sobą. Przyjaciel go przeprosił, ale uważa, że nie zrobił niczego złego i nie będzie się dostosowywać i cenzurować tego, co mówi. Przyjaciel uważa, że chłopak nie rozumie, że ja i on mamy bliską relacje i to co dla chłopaka jest nie na miejscu jest tylko żartami. Mój chłopak

w przeszłości został zdradzony, co odbija się na jego zachowaniu.



Czy mój chłopak przesadza?

Nie, mi by się też takie żarty nie podobały
I ciekawe czy Tobie by pasowało jakby chłopak tak żartował ze swoją przyjaciółka.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Gwiazdeczka223]

Twój chłopak się wkurza i wcale mu się nie dziwię - mój facet by zareagował tak samo na takie żarty. Ile macie lat?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[mambaneo]

25

[0fb2986dc06479a38c396fe4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a18ec99]

ten przyjaciel to straszny prostak, nie dziwie sie ze chlopakowi sie nie podobaja takie "zarty"

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[gryx82]

Napisane przez mambaneo

...
Czy mój chłopak przesadza?

Nie, nie przesadza. Teksty rodem z podstawówki.

[578537b29e2e39e1d6e3dc9dfc9821e485b809af_64582d7210082]

Gdyby mój chłopak żartował tak z przyjaciółką, rozważałabym nawet zerwanie.

[PumpkinEyes]

Z jednej strony teksty przyjaciela słabe, ewidentnie prowokujące i trochę żenadówa. Z drugiej strony, reakcja chłopaka moim zdaniem przesadzona. O ile teksty przyjaciela mają pełne prawo mu się nie podobać, to mimo wszystko powinien to zakomunikować w inny sposób. Ewentualnie się rozstać. Dla mnie to byłby ogromny red flag, że facet reaguje agresją i żądaniami, bo jest zazdrosny. Jak kiedyś mu się jakiś twój żart z podtekstem nie spodoba to też będzie chciał ci dać w zęby? W końcu widać, że masz podobny poziom humoru do przyjaciela, skoro tobie takie żarty nie przeszkadzają.

Na twoim miejscu przemyślałabym zarówno ten związek, jak i relacje z przyjacielem. Obie relacje mają jakiś toksyczny vibe.

[Aelora]

Nie dziwię się Twojemu chłopakowi, przecież te teksty są bardzo słabe. Wygląda trochę tak jakby przyjaciel był jednak zazdrosny o Ciebie lub to, że nie spędzacie już razem tyle czasu. Może porozmawiaj z nim konkretnie i też postaraj się go trochę przyhamować bo wygląda na to, że między panami może w końcu dojść do jakiejś awantury albo nawet bójki. Twój chłopak też może w pewnym momencie tego nie wytrzymać i postawić ultimatum albo zerwać.
Dlaczego pozwalasz na to żeby przyjaciel choćby w żartach traktował Cię jak jakąś zabawkę/napiwek dla taksówkarza, całkowicie obcego faceta? To wieje totalnym brakiem szacunku do Ciebie.

[a240a5cdc9601fd61cd3ffc006c0fc885123340f_657b9702b0d25]

Ten cały przyjaciel to gość bez taktu, ciągnie z Ciebie łacha, a Ty tego nie widzisz ? Twój facet reaguje zbyt gwałtownie moim zdaniem, ale rację ma.

[road_rage]

Zależy jakie macie poczucie humoru. Jeśli ty i przyjaciel normalnie śmiejecie się z takich żartów, a twój chłopak jest mocno wrażliwy na tym punkcie, to się nie dogadacie. Dla mnie jego reakcja jest mocno przesadzona i nie tolerowałabym fochów z takiego dla mnie błahego powodu.

[0fb2986dc06479a38c396fe4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a18ec99]

Napisane przez PumpkinEyes

O ile teksty przyjaciela mają pełne prawo mu się nie podobać, to mimo wszystko powinien to zakomunikować w inny sposób.

poprosił ją na osobności o porozmawianie z przyjacielem, bo mu się takie teksty nie podobają, czego ona nie zrobiła
dopiero po kolejnej sytuacji się bardziej zdenerwował

[Norluka]

1. Twój facet nie przesadza, a przyjaciel to burak.
2. Sprawiasz wrażenie, jakby relacja z przyjacielem i jego samopoczucie były dla ciebie ważniejsze, niż facet.

[rejczeI]

Mnie te teksty nie rażą, mam bardzo szerokie spektrum poczucia humoru; a Twój chłopak zalatuje trochę zazdrośnikiem.

Na miejscu Twojego chłopaka obróciłabym sytuację ze środą na taką w stylu, że nie kolega z Tobą, tylko, że kolega w określony sposób zaopiekuje się mną. Dla mnie to najlepsze forma ostudzenia i riposty, to że jesteś kobietą nie znaczy że to twój kolega nie może innemu męzczyznie zrobić przyjemności. A skoro tak bardzo to w nim siedzi... Pożartować można, by się zdziwił, w jakiej sam postawił się sytuacji.

[morning_coffee]

Teksty przyjaciela baaardzo słabe, na Twoim miejscu sama bym zwróciła mu od razu uwagę. Z drugiej strony agresja chłopaka też niepokoi, chociaż ma 100% racji. Mógł i powinien powiedzieć co myśli stanowczym, ale normalnym tonem. Czy wcześniej i w innych sytuacjach też się tak zachowywał? Jeśli tak, to obie relacje jak dla mnie do przemyślenia.

Wysłane z mojego SM-A536B przy użyciu Tapatalka

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Norluka

1. Twój facet nie przesadza, a przyjaciel to burak.
2. Sprawiasz wrażenie, jakby relacja z przyjacielem i jego samopoczucie były dla ciebie ważniejsze, niż facet.

Jak wyżej.

Reakcja chłopaka rozpatrywana jako pojedynczy przypadek może się wydać przesadzona (tekst z wybijaniem zębów mega słaby), ale patrząc na "większy obrazek" trochę mu się jednak nie dziwię. Przyjaciel ciągle w tych swoich żartach, bez skrępowania, przy Twoim facecie, nawiązuje do tego, że chciałby Cię lub że Ty coś z nim na boku. Słabe to. Takie żarty, jeżeli już, lepiej jednak ryzykować nie przy drugiej połówce danej osoby. Twój facet może mieć podejrzenia, że przyjaciel jednak coś do Ciebie "ma".

[v-x-n]

Lubię żarty, ale Twój przyjaciel to burak.

Edit: myślę, że chłopak też reaguje przesadnie, jakaś agresja czy inne gwałtowne zachowania.. z drugiej strony - może skończyła mu się cierpliwość na te głupie podjazdy ze strony przyjaciela i absolutny brak Twojej reakcji. Tak czy siak, żarty z podtekstem też muszą mieć pewien poziom, a u Ciebie raczej go nie mają plus Twój koleżka wywala takimi tekstami przed Twoim partnerem. Jak dla mnie robi to specjalnie.

[26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae]

Masz przyjaciela chama. Sprawia swoimi żenującymi tekstami przykrość innej osobie, ale on " cenzurować się nie ma zamiaru". Jeśli Ciebie takie żarty bawią to nie wnikam, lecz wcale nie jestem zdziwiona, że Twój facet reaguje tak, a nie inaczej.

Ogólnie dziwny trójkąt.

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Woj przyjaciel to burak, zazdrosny o Ciebie. Psuje atmosferę wspólnego zamieszkania sugerując otoczeniu że łączy Cię z nim seks. Jak dla mnie celowo sabotuje Twój związek.

[wlosomaniaczkaaa]

Napisane przez mambaneo

Czy mój chłopak przesadza?

Nie. To Twój przyjaciel przesadza. Mało który facet będzie rechotał z żartów, że jego dziewczyna robi koledze loda.

Napisane przez mambaneo

Przyjaciel go przeprosił, ale uważa, że nie zrobił niczego złego i nie będzie się dostosowywać i cenzurować tego, co mówi.

I tu się ujawnia jego rasowe buractwo. Dobra, mógł palnąć słaby żart, który nie zachwycił, ale zamiast posypać głowę popiołem, że jednak przesadził, to ten nie ma sobie nic do zarzucenia. Oczywiście pewnie mu tego nie powiedział, tylko Tobie.

Jaka w ogóle była Twoja reakcja? Czyją stronę trzymasz?

Napisane przez mambaneo

Miałam powiedzieć o tym przyjacielowi, ale sprawa ucichła a ja z uwagi na mój charakter nie chciałam zaczynać kłótni.

Jakiej kłótni? Taki wrażliwiec z niego, że poproszenie go o zaprzestanie żartów, które traktują Ciebie przedmiotowo, to powód do kłótni? Przecież to zwykła rozmowa, a Wasza relacja jest ponoć mega wyjątkowa i bliska.

[PumpkinEyes]

[1=0fb2986dc06479a38c396fe 4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a 18ec99;89545358]poprosił ją na osobności o porozmawianie z przyjacielem, bo mu się takie teksty nie podobają, czego ona nie zrobiła
dopiero po kolejnej sytuacji się bardziej zdenerwował[/QUOTE]

Dla mnie ktoś się tak denerwuje i grozi innym ludziom to niezależnie od sytuacji po prostu furiat. Jeżeli ty czy autorka akceptujecie takie zachowanie to wasza sprawa, ale moim zdaniem to red flag jak ktoś nie potrafi panować nad emocjami i traktuje przemoc jako rozwiązanie

[0fb2986dc06479a38c396fe4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a18ec99]

Napisane przez PumpkinEyes

Dla mnie ktoś się tak denerwuje i grozi innym ludziom to niezależnie od sytuacji po prostu furiat. Jeżeli ty czy autorka akceptujecie takie zachowanie to wasza sprawa, ale moim zdaniem to red flag jak ktoś nie potrafi panować nad emocjami i traktuje przemoc jako rozwiązanie

a dla mnie sytuacja ma znaczenie, a przemocy żadnej jeszcze nie było, chłopak zareagował emocjonalnie, pokrzyczał sobie, i tyle z tego było na razie.

nie odnoś tego personalnie do mnie, bo ja takie żarciki kolegi bym od razu zastopowała, chłopak nie miałby okazji do dalszych nerwów.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez PumpkinEyes

Dla mnie ktoś się tak denerwuje i grozi innym ludziom to niezależnie od sytuacji po prostu furiat. Jeżeli ty czy autorka akceptujecie takie zachowanie to wasza sprawa, ale moim zdaniem to red flag jak ktoś nie potrafi panować nad emocjami i traktuje przemoc jako rozwiązanie

Sytuacja ma znaczenie, w dodatku sytuacja powtarzająca się. Mógł mu powiedzieć coś innego, ale samym nerwom faceta się nie dziwię.

[mambaneo]

Napisane przez wlosomaniaczkaaa

Nie. To Twój przyjaciel przesadza. Mało który facet będzie rechotał z żartów, że jego dziewczyna robi koledze loda.


I tu się ujawnia jego rasowe buractwo. Dobra, mógł palnąć słaby żart, który nie zachwycił, ale zamiast posypać głowę popiołem, że jednak przesadził, to ten nie ma sobie nic do zarzucenia. Oczywiście pewnie mu tego nie powiedział, tylko Tobie.

Jaka w ogóle była Twoja reakcja? Czyją stronę trzymasz?



Jakiej kłótni? Taki wrażliwiec z niego, że poproszenie go o zaprzestanie żartów, które traktują Ciebie przedmiotowo, to powód do kłótni? Przecież to zwykła rozmowa, a Wasza relacja jest ponoć mega wyjątkowa i bliska.

Na początku zdenerwowałam się na mojego chłopaka, że zareagował w taki sposób. Mógł wyjaśnić to z przyjacielem od razu i powiedzieć, co mu nie pasuje w jego zachowaniu. Przez to, że ja z nimi nie porozmawiałam negatywne emocje i frustracja musiały w nim narastać. Wróciliśmy do domu i pokłóciliśmy się. Dzisiaj porozmawiałam z przyjacielem - mam nadzieję, że to trochę pomoże. Nie chcę być ich mediatorem i uważam, że powinni ze sobą porozmawiać jeszcze raz na spokojnie.

Mój chłopak potrafi być zaborczy i zazdrosny, ale stara się nad sobą pracować.

[PumpkinEyes]

Napisane przez mambaneo

Mój chłopak potrafi być zaborczy i zazdrosny, ale stara się nad sobą pracować.

W jaki sposób? Chodzi na terapię? Czy tylko mówi, że 'stara się nad tym pracować'? Daje sobie z nim spokój dziewczyno. 8 miesięcy związku i już takie kwiatki.

A przyjacielowi wyraźnie wyznacz granicę. Niezależnie czy na ciebie leci, czy jest gejem zazdrosnym o atencję, nie powinien sobie pozwalać na takie prowokacyjne zachowanie, żeby się pozbyć 'konkurentów'.

---------- Dopisano o 13:16 ---------- Poprzedni post napisano o 13:15 ----------

[1=0fb2986dc06479a38c396fe 4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a 18ec99;89545547]a dla mnie sytuacja ma znaczenie, a przemocy żadnej jeszcze nie było, chłopak zareagował emocjonalnie, pokrzyczał sobie, i tyle z tego było na razie.

nie odnoś tego personalnie do mnie, bo ja takie żarciki kolegi bym od razu zastopowała, chłopak nie miałby okazji do dalszych nerwów.[/QUOTE]

Przemoc to nie tylko przemoc fizyczna. Groźby są nie na miejscu. Nie rozumiem jak coś takiego można usprawiedliwiać.

Już nie mówiąc o tym, że grożenie pobiciem to jest groźba karalna.

[road_rage]

Czyli twój chłopak wyżywa się na innych z powodu swoich problemów zamiast poradzić sobie z tym we własnym zakresie. To jest moim zdaniem twój prawdziwy problem, a nie jakiś głupi żart przyjaciela.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez mambaneo

Na początku zdenerwowałam się na mojego chłopaka, że zareagował w taki sposób. Mógł wyjaśnić to z przyjacielem od razu i powiedzieć, co mu nie pasuje w jego zachowaniu. Przez to, że ja z nimi nie porozmawiałam negatywne emocje i frustracja musiały w nim narastać. Wróciliśmy do domu i pokłóciliśmy się. Dzisiaj porozmawiałam z przyjacielem - mam nadzieję, że to trochę pomoże. Nie chcę być ich mediatorem i uważam, że powinni ze sobą porozmawiać jeszcze raz na spokojnie.

Mój chłopak potrafi być zaborczy i zazdrosny, ale stara się nad sobą pracować.

Zaborczy? Podasz przykłady? Zaborczość jest niepokojąca.

[PumpkinEyes]

Napisane przez Ellen_Ripley

Sytuacja ma znaczenie, w dodatku sytuacja powtarzająca się. Mógł mu powiedzieć coś innego, ale samym nerwom faceta się nie dziwię.

Mógł, ale jest furiatem, który chce rozwiązywać problemy grożąc innym ludziom wybiciem zębów.

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez mambaneo

Na początku zdenerwowałam się na mojego chłopaka, że zareagował w taki sposób. Mógł wyjaśnić to z przyjacielem od razu i powiedzieć, co mu nie pasuje w jego zachowaniu. Przez to, że ja z nimi nie porozmawiałam negatywne emocje i frustracja musiały w nim narastać. Wróciliśmy do domu i pokłóciliśmy się. Dzisiaj porozmawiałam z przyjacielem - mam nadzieję, że to trochę pomoże. Nie chcę być ich mediatorem i uważam, że powinni ze sobą porozmawiać jeszcze raz na spokojnie.

Mój chłopak potrafi być zaborczy i zazdrosny, ale stara się nad sobą pracować.

Kłócą z Twojego powodu w Twojej obecności.
Dowartościowują Cię sugestie przyjaciela że zrobisz mu loda? Albo że uprawiasz seks za pieniądze? Nie trzeba wrogów jak masz takich przyjaciół.

To z Twojej strony powinno wyjść że nie życzysz sobie takich "zarcikow". Tu nie chodzi o jakieś mediacje.

[v-x-n]

Napisane przez mambaneo

Na początku zdenerwowałam się na mojego chłopaka, że zareagował w taki sposób. Mógł wyjaśnić to z przyjacielem od razu i powiedzieć, co mu nie pasuje w jego zachowaniu. Przez to, że ja z nimi nie porozmawiałam negatywne emocje i frustracja musiały w nim narastać. Wróciliśmy do domu i pokłóciliśmy się. Dzisiaj porozmawiałam z przyjacielem - mam nadzieję, że to trochę pomoże. Nie chcę być ich mediatorem i uważam, że powinni ze sobą porozmawiać jeszcze raz na spokojnie.

Mój chłopak potrafi być zaborczy i zazdrosny, ale stara się nad sobą pracować.

On miał to wyjaśniać??? To jest TWÓJ przyjaciel i Twoja sprawa, żeby te burackie teksty nie miały miejsca, TY powinnaś uciąć to w zarodku, a nie niewinnie stać z boku i patrzeć jak "przyjaciel" odwala cyrk. Przyjacielowi jest w smak, że Ty nic nie pisniesz, a facet się wpienia. Ja w sytuacji partnera odebrałbym to jako brak lojalności.