Skąpstwo czy roszczeniowa panna 🤦🏼☠♀️

[wakacyjnesmieszneglupotki]

Hej laski, mam taką sytuację. Spotykalam się z chłopakiem 1,5 mies, więc króciutko. Chłopak młodszy ode mnie o parę lat (on 19), generalnie wszystko było okej, powiedział mi na samym początku ze obecnie jest w terapii uzaleznien (uzaleznil się od alkoholu i narkotykow w 15 lat).

Mimo to uznalam ze nie bede oceniac czlowieka tylko po tym, ze dam szansę, poznam i sama się dowiem. Było naprawdę dobrze, jedynie jedna kwestia mnie mocno draznila. Mam jakos zakodowane, ze facet na poczatku znajomosci dobrze, jesli placi za dziewczynę. On zaplacil na 1 szym spotkaniu, potem cos raz w zartach rzucil „to za Pania trzeba bedzie placic?” Zabrzmialo to troche slabo, jakos odczulam ze zal mu tej kasy wydawac. Na ok 3,4 spotkaniu spontanicznie weszlismy do knajpki i powiedzial ze kazdy placi za siebie. Poruszylam ten temat i twierdzil, ze on ma zupelnie inne podejscie, ze sadzi ze kazdy moze placic za siebie, chyba ze przy zaproszeniu przez kogos ta osoba placi za druga. Uznalam ok i wpadlam na pomysl ze mozna kupic sobie prezent na miesiecznice, ja wybralam czapke za ok 100zl, od niego dostalam plastikowe akcesorium dla zwierzecia, max polowe ceny mojego prezentu. Cala sytuacja byla dosc glupia bo sadzilam ze kupi mi cos innego, dawalam do zrozumienia co mi sie podoba itd (tu juz mam wrazenie ze to moje nastawienie moze byc jak jakiejs roszczeniowej laleczki ktore za wiele wymaga). Do tego on podajac mi ten prezent trzymal go za plecami, kiedy dal mi go nadal trzymal rece za plecami wiec myslalam ze cos jeszcze chce mi dac, potem podczas rozmowy mi to wyrzucal ze myslalam ze dostane wiecej i ze to byl test. Ja niestety tez swoje tu dorzucilam bo powiedzialam ze myslalam, ze wyda wiecej (wiem, fatalnie to brzmi). On ogolnie na codzien pracuje, ma wiec pieniadze, tak jak ja, wiem ze odklada na samochod, wiem ze nie moge zadac jakis nie wiadomo jakich prezentow od niego po miesiacu, ale mialam nadzieje ze inaczej to sie potoczy. Wczoraj wyjezdzalam do pracy zarobkowo, spotkalismy sie aby pojechac razem na dworzec z moimi bagazami, wzial ten na kolkach i najlzejsza poduszke 🤦🏼☠♀️🤦🏼☠♀️🤦🏼☠♀️ Tu juz zapytalam go czy moze nie sadzi, ze byloby fajnie gdyby mi pomogl. Twierdzil, ze gdybym go poprosila to by mi pomogl. Powiedzialam ze fajnie jesli wyszedlby on sam z taka inicjatywa, powiedzialam tez wszystko co mysle na temat tego placenia itd. Doszlismy na przystanek i powiedzial ze w autobusie podjal decyzje ze nie chce tego kontynuowac bo mamy rozne podejscia do placenia, pieniedzy etc, sytuacja z prezentem go rozwalila (czapke mi oddal).

Ja nie zerwalam z nim, bylam otwarta jeszcze na popracowanie nad tym, zawsze staralam sie z nim byc szczera w swoich potrzebach (moze az za bardzo albo moje potrzeby sa za duze w tym zakresie?).

Naprawde przykro mi ze przy pierwszym wiekszym problemie on sie pozegnal.

Mam poczucie ze w jego oczach wyszlam na roszczeniowa panienke, i mocno czuje ze sie mega nie zrozumielismy po prostu. Wychowalan sie w rodzinie gdzie mialam problemy z pieniedzmi i bardzo toksyczna relacje z ojcem (opowiadalam mu o tym, nawet mowilam ze te moje obawy sa tym tez spowodowane), a on powiedzial z miejsca nara.

Chodzi mi tez po glowie ze moze po prostu tez jeszcze nie dorosl, nie dojrzal i te jego doswiadczenia narkotykowe z przeszlosci, jak i ta sytuacja swiadcza o tym, jak slabo sobie radzi z realnymi problemami, ktore wymagaja rozwiazania, a nie ucieczki. A on chyba obecnie tylko do ucieczki jest zdolny.



Macie jakies opinie jako postronny obserwator? Oboje nie jestesmy swieci, ja nie mam zamiaru wracac do rozmowy z nim, ale troche nadal tego nie moge pojac. Mam wrazenie, ze on uciekl, bo mu bylo niewygodnie i sie przestraszyl wyzwan… slabo ogolnie to przezywam

Pozdrowienia i dzieki za jakieś szczere opinie.

[578537b29e2e39e1d6e3dc9dfc9821e485b809af_64582d7210082]

Napisane przez wakacyjnesmieszneglupotki

Hej laski, mam taką sytuację. Spotykalam się z chłopakiem 1,5 mies, więc króciutko. Chłopak młodszy ode mnie o parę lat (on 19), generalnie wszystko było okej, powiedział mi na samym początku ze obecnie jest w terapii uzaleznien (uzaleznil się od alkoholu i narkotykow w 15 lat).

Mimo to uznalam ze nie bede oceniac czlowieka tylko po tym, ze dam szansę, poznam i sama się dowiem. Było naprawdę dobrze, jedynie jedna kwestia mnie mocno draznila. Mam jakos zakodowane, ze facet na poczatku znajomosci dobrze, jesli placi za dziewczynę. On zaplacil na 1 szym spotkaniu, potem cos raz w zartach rzucil „to za Pania trzeba bedzie placic?” Zabrzmialo to troche slabo, jakos odczulam ze zal mu tej kasy wydawac. Na ok 3,4 spotkaniu spontanicznie weszlismy do knajpki i powiedzial ze kazdy placi za siebie. Poruszylam ten temat i twierdzil, ze on ma zupelnie inne podejscie, ze sadzi ze kazdy moze placic za siebie, chyba ze przy zaproszeniu przez kogos ta osoba placi za druga. Uznalam ok i wpadlam na pomysl ze mozna kupic sobie prezent na miesiecznice, ja wybralam czapke za ok 100zl, od niego dostalam plastikowe akcesorium dla zwierzecia, max polowe ceny mojego prezentu. Cala sytuacja byla dosc glupia bo sadzilam ze kupi mi cos innego, dawalam do zrozumienia co mi sie podoba itd (tu juz mam wrazenie ze to moje nastawienie moze byc jak jakiejs roszczeniowej laleczki ktore za wiele wymaga). Do tego on podajac mi ten prezent trzymal go za plecami, kiedy dal mi go nadal trzymal rece za plecami wiec myslalam ze cos jeszcze chce mi dac, potem podczas rozmowy mi to wyrzucal ze myslalam ze dostane wiecej i ze to byl test. Ja niestety tez swoje tu dorzucilam bo powiedzialam ze myslalam, ze wyda wiecej (wiem, fatalnie to brzmi). On ogolnie na codzien pracuje, ma wiec pieniadze, tak jak ja, wiem ze odklada na samochod, wiem ze nie moge zadac jakis nie wiadomo jakich prezentow od niego po miesiacu, ale mialam nadzieje ze inaczej to sie potoczy. Wczoraj wyjezdzalam do pracy zarobkowo, spotkalismy sie aby pojechac razem na dworzec z moimi bagazami, wzial ten na kolkach i najlzejsza poduszke 🤦🏼☠♀️🤦🏼☠♀️🤦🏼☠♀️ Tu juz zapytalam go czy moze nie sadzi, ze byloby fajnie gdyby mi pomogl. Twierdzil, ze gdybym go poprosila to by mi pomogl. Powiedzialam ze fajnie jesli wyszedlby on sam z taka inicjatywa, powiedzialam tez wszystko co mysle na temat tego placenia itd. Doszlismy na przystanek i powiedzial ze w autobusie podjal decyzje ze nie chce tego kontynuowac bo mamy rozne podejscia do placenia, pieniedzy etc, sytuacja z prezentem go rozwalila (czapke mi oddal).

Ja nie zerwalam z nim, bylam otwarta jeszcze na popracowanie nad tym, zawsze staralam sie z nim byc szczera w swoich potrzebach (moze az za bardzo albo moje potrzeby sa za duze w tym zakresie?).

Naprawde przykro mi ze przy pierwszym wiekszym problemie on sie pozegnal.

Mam poczucie ze w jego oczach wyszlam na roszczeniowa panienke, i mocno czuje ze sie mega nie zrozumielismy po prostu. Wychowalan sie w rodzinie gdzie mialam problemy z pieniedzmi i bardzo toksyczna relacje z ojcem (opowiadalam mu o tym, nawet mowilam ze te moje obawy sa tym tez spowodowane), a on powiedzial z miejsca nara.

Chodzi mi tez po glowie ze moze po prostu tez jeszcze nie dorosl, nie dojrzal i te jego doswiadczenia narkotykowe z przeszlosci, jak i ta sytuacja swiadcza o tym, jak slabo sobie radzi z realnymi problemami, ktore wymagaja rozwiazania, a nie ucieczki. A on chyba obecnie tylko do ucieczki jest zdolny.



Macie jakies opinie jako postronny obserwator? Oboje nie jestesmy swieci, ja nie mam zamiaru wracac do rozmowy z nim, ale troche nadal tego nie moge pojac. Mam wrazenie, ze on uciekl, bo mu bylo niewygodnie i sie przestraszyl wyzwan… slabo ogolnie to przezywam

Pozdrowienia i dzieki za jakieś szczere opinie.

A ja myślę, że miał rację i po prostu się nie dogadywaliście. Nie roztrząsałabym tego teraz, nie pasowaliście do siebie i tyle. W ogóle związki z alkoholikami i narkomanami, w dodatku 19-latkami... to po prostu zły wybór.

[Alegory]

Napisane przez wakacyjnesmieszneglupotki

Mam jakos zakodowane, ze facet na poczatku znajomosci dobrze, jesli placi za dziewczynę.

Najwyraźniej on ma inne przekonania. Może ma kiepską sytuację finansową - terapia trochę kosztuje. Myślę, że to w porządku z jego strony, że zaznaczył, że każdy z Was płaci za siebie.


Dalsze zaangażowanie w tę relację budowałoby napięcia i rozczarowania - przy każdej "miesięcznicy", rocznicy, urodzinach, świętach itp. Dobrze, że to zakończył, jeśli różnicie się aż tak bardzo. Po co się nawzajem męczyć? Znajdź kogoś o podobnym podejściu.

[magdalenaCat]

Jeżeli chcesz żeby facet miał gest i potrafił się zachować to celowalabym w trochę starszych niż 19-latek. Na jego

miejscu tez odechciałoby mi się tego związku jak i obchodzenia miesięcznic i wywalania za każdym razem kasy po to tylko zeby wysłuchiwać narzekań. Brak wam obojgu klasy. Jak sie dostaje prezent to sie dziękuje a nie... Wcale nie musza go obchodzic twoje problemy z ojcem. Koniec końców dobrze się stało ze się rozeszliscie biorąc pod uwagę jego przeszłość pewnie i tak kolorowo byś z nim nie miala

[Sylia166]

Chłopak jest młody, dopiero wchodzi w dorosłość, chce odłożyć na samochód to jego sprawa, nie ma obowiązku ciągle łożyć na pannę, ja w wieku 19 lat też odkładałam na swoje pierwsze małe marzenia, w dodatku ma problemy z nałogiem, powinien skupić☠się na razie tylko na terapii. Dla mnie z opisu brzmisz trochę roszczeniowo.

[aninudy]

Ja też miałam jakaś tam pracę w wieku 19 lat, ale na prezenty za 100 po miesiacu znajomości bym nie poszła. Można to uczcić, ale inaczej, bez wywalania kasy. Poza tym jak miałam te 19 lat to była pierwsza MOJA kasa i chciałam zwyczajnie wydać na swoje potrzeby i marzenia, więc mnie totalnie nie dziwi podejście tego chłopaka. Zresztą ja w ogóle nie lubię też podejścia, że na początku tylko facet płaci, wolę na początku płacić za siebie sama. Czemu tak bardzo do tego przywiązujesz wagę?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Mija62]

Ja to widzę tak, mega dziwne ze oczekujesz od niego płacenia podczas wyjść, dlamnue zawsze było to naturalne, że płacę za siebie, inaczej czułabym się głupio zobowiązana wobec faceta, zwłaszcza na pierwszych randkach.
Także twoje i jego teksty o płaceniu są buracke.
Ale to z walizkami, to dno kompletne. Młody facet w sile wieku, a takie słabe zachowanie.

[kokolins]

Nie powiedziałabym, że chłopak skąpy, raczej trochę burakowaty, co do Twojej postawy, owszem, nieco roszczeniowa (zwłaszcza biorąc pod uwagę okoliczności). Myślę, że żadne z Was nie zrobiło drugiemu nic bardzo złego, po prostu nie pasujecie do siebie i macie zupełnie inne oczekiwania i potrzeby. No i tu mega na plus dla chłopaka, który mimo tak młodego wieku, podjął taką dojrzałą decyzję. Za jakiś czas docenisz, że tak to się skończyło, bo równie dobrze mogło się skończyć niepotrzebnym męczeniem sobie nawzajem tyłków i narastającą frustracją.

Wysłane z mojego SM-A536B przy użyciu Tapatalka

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Jako postronna obserwatorka, nie chciałabym mieć nic do czynienia z tym burakiem ani z Tobą. On zrezygnował z relacji nie po pierwszych trudnościach ale dlatego że totalnie rozjeżdża Wam się podejście do życia. Nie pasujecie do siebie, po co to ciągnąć?
Skąd 19latek ma mieć kase żeby Ci coś stawiać? Przecież to dzieciak.

Jak chcesz faceta z kasą to szukaj kogoś starszego.

[road_rage]

Ani jego wiek ani doświadczenia z uzależnieniem nie mają tutaj moim zdaniem nic do rzeczy. On chce równy wkład do związku na każdym jego etapie, więc nic dziwnego, że od razu się pożegnał widząc twoją postawę, która w obecnych czasach jest niedorzeczna. Powielanie patriarchalnego wzorca nie jest kwestią dojrzałości, tylko wartości które się wyznaje. To nie jest jego problem, że ty masz zakodowany jakiś przestarzały wzorzec albo że masz jakieś złe doświadczenia z pieniędzmi. Najwyraźniej nie chciał być ofiarą twojej roszczeniowości ani gierek w domyślanie się jakiego prezentu i o jakiej wartości oczekujesz.

[Pedro94]

Roszczeniowa panna jak nic. Z jakiej racji chłop ma płacić? Ma coś więcej z tej relacji?

[Ellen_Ripley]

Bierzesz do związku 19-latka i nie łączysz kropek w tylu kwestiach? To musi być troll.

[wakacyjnesmieszneglupotki]

Czytam Wasze odpowiedzi i powoli zaskakują mi klapki w moim podejsciu do tego wszystkiego. On nie jest w 100% bez winy i ja takze. Najslabsze jest w tym to, ze jak juz te sytuacje narastaly i moja frustracja wraz z nimi, to nie skonsultowalam sie ze swoja terapeutka, ktora mi znacznie pomaga w jasnym ogladzie tego typu sytuacji. Tylko czekalam do konca, az wybuchne. Mialam ciezkie dziecinstwo ogolnie (toksyczny ojciec, przemoc werbalna do mnie mamy i siostr). Kwestie finansowe byly fatalnie rozwiazywane, nie bede wchodzic w szczegoly, uwierzcie mi na slowo.

Podswiadomie to jest dla mnie chyba tak niesamowicie wazne, bo chce uniknac tego typu relacji jaka mieli rodzice (dlugo nad tym pracowalam na terapii, radze sobie z tym dosc dobrze stad w ogole wyniknela ta relacja z tym chlopakiem, w przeszlosci mialam ogromne problemy z wejsciem w cokolwiek). Ale jak widac ta kwestia finansowa jest u mnie swieza, totalnie zglupialam. Na ten moment sadze, ze chce jakos poznac siebie lepiej i swoje potrzeby bo na pewno nimi nie sa tego typu przepychanki i manewrowanie portfelem z partnerem.

Ogolnie ta kwestia serio jest trudna dla mnie bo na codzien w zyciu jestem dosc „nowoczesna” 🤷🏼☠♀️ Jakkolwiek by to nie nazwac w pogladach typu na patriarchat (nie uznaje), wiec moje zachowanie nie idzie tu za bardzo z tym w parze.

Rozumiem nadal skad wynikalo moje podejscie kiedy bylam w ogniu tych rozmów z nim, ale chce to jakos skorygowac.

No generalnie to czlowiek uczy sie cale zycie. Poki co mam poczucie ze troche zawalilam.

[Miss_Suze]

Do pewnego stopnia odczuwam, że zachowanie tego faceta nie jest może skąpe, ale trochę gburowate. Te jego teksty o płaceniu mało stosowne i niezbyt przyjemne. Mi to jest miło jak facet mi coś postawi, ale ja w rewanżu mu następnym razem postawię coś innego. Dla mnie takie ciągłe płacenie za siebie w każdej możliwej sytuacji jest trochę takie se. Z drugiej strony spotykaliście się raptem miesiąc, a do tego ten facet miał 19 lat, mógł równie dobrze być na utrzymaniu rodziców i nie mieć tyle kieszonkowego, żeby Ci coś stawiać.

O ile jeszcze to, że takie rozliczanie się co do grosza, płacenia każdy za siebie i zabijanie tym 'romantyzmu' Ci doskwierało, tak nie ogarniam Twojego podejścia do prezentów. Byliście ze sobą miesiąc, może nawet niewiele dłużej się znaliście, a ty oczekiwałaś, aż tak kosztownych prezentów? Serio? Nawet to nie były urodziny, a jakaś miesięcznica. WTF. Kto obchodzi miesięcznice? Mnie by takie coś męczyło. Prezent na miesięcznicę za stówę, potem prezent z okazji pół roku za 500 zł. No i te rozliczanie się, co kto za ile kupił, czyj prezent był droższy.

Ile masz lat? Bo wspomniałaś, że jesteś trochę starsza. Dla mnie 19latek byłby za młody na stworzenie relacji, dwa totalnie inne światy. A miałaś od niego oczekiwania jak od starszego, dojrzałego faceta, którym raczej nie był. Chociaż jak wymyśliłaś sobie jakieś miesięcznice, to może jesteś mentalnie młodsza, nie wiem.

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[karamelli]

1. dziecko, 2. skapy, 3. uzalezniony. nie wiem po co sie w takie cos pchac. po tekscie "to za Pania trzeba bedzie placic?" juz by mnie nie zobaczyl.

edit. tak miesiecznica to jakies odklejenie

[Mija62]

Ta cała "miesięcznica" to wogule wtf
Brzmi jakby faktycznie, celowe wymyślanie okazji do prezentów.

---------- Dopisano o 10:38 ---------- Poprzedni post napisano o 10:37 ----------

Musze powiedzieć mojemu staremu, żeby oddał mi te wszystkie zaległe prezenty, za miesięcznice 🤣🤣🤣🤣

[skara]

[1=578537b29e2e39e1d6e3dc9 dfc9821e485b809af_64582d7 210082;89568757]A ja myślę, że miał rację i po prostu się nie dogadywaliście. Nie roztrząsałabym tego teraz, nie pasowaliście do siebie i tyle. W ogóle związki z alkoholikami i narkomanami, w dodatku 19-latkami... to po prostu zły wybór.[/QUOTE]Też tak uważam. Dobrze zrobił, a zerwanie uznaję właśnie za dowód dojrzałości.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Lachezis]

Jest XXI wiek, co to za oczekiwania, że facet z automatu stawiać wszystko? Plus był młodszy od Ciebie, nie miał swojej kasy. Wasz "związek" to było wzajemne męczenie tyłka. Ty dorośnij, bo nie licząc, że chcesz, by ktoś Ci wszystko kupował, to wpakowywanie się w związki z ludźmi, którzy w wieku 15 lat dorobili się bagażu uzależnień od alkoholu i narkotyków, nie wróży nic dobrego.

[c6b6756720a205d307becdde1d052a7f45362f96_64ed273165c68]

Jesteś niedojrzała emocjonalnie i roszczeniowa. Chłopak ma ledwie 19 lat, pewnie nawet nie ma za bardzo swoich pieniędzy, oszczędności czy czegokolwiek. A nawet jakby miał to czemu nie pójdziesz do pracy i sama sobie nie zarobisz na swoje zachcianki? On nie jest od utrzymywania ciebie i fajnie ci odpowiedział "to za ciebie trzeba płacić?". Oczywiście możesz wejść w tego typu związek gdzie facet cię utrzymuje, ale uwierz, że to zawsze ma cenę, cenę, której teraz nawet nie jesteś sobie w stanie wyobrazić.
Oczekiwanie, że partner ci kupi rzecz x na prezent jest też śmieszne - skoro oczekujesz konkretnej rzeczy tooo... czemu jej sobie sama nie kupisz i nie dacie sobie spokoju z prezentami?
Myślę, że ten związek nie ma sensu skoro macie tak odmienne podejścia do finansów. Szukaj sponsora.

[nvm0990]

Ja mam dobra prace i zarabiam niezle ale jakby mi ktos wyskoczyl z takimi akcjami jak Ty ze na miesiecznice prezenty po 100 zl to pewnie tez bym sie zaczela zastanawiac nad sensem tego zwiazku. Ogolnie celebrowanie miesiecznic to dla mnie glupota ale to juz zupelnie inna sprawa.

Naprawde masz tyle kasy zeby wydawac 1200 zl na rok na prezenty + prezent na rocznice + na urodziny + pewnie imieniny + swieta + jeszcze cos sie pewnie znajdzie, przeciez to bedzie ze 3-4k

To juz lepiej te pieniadze w cos zainwestowac.

I ogolnie masz bardzo kiepskie podejscie i dosc wygorowane oczekiwania, przeciez to normalne ze raz placi facet, raz Ty, dlaczego on mialby cie utrzymywac?

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

skad te ciagoty do facetow po 9 lat mlodszych?
to jest jeszcze nastolatek ,na terapi uzaleznien w dodatku podejrzewam ze nie pracuje albo zarabia jakies grosze a ty wymagalas zeby wszystko ci stawial i kupowal prezenty na miesiecznice po 100zl?
dorosnij kobieto i narazie nie laduj sie w zwiazki dopoki sie nie ogarniesz b0 masz chore podejscie do relacji mesko damskich
ps,zastanow sie dlaczego ladujesz sie zwiazki z dzieciakami ....

[linaya]

To już nie było innego faceta, niż 19-larek uzależniony od dragów i alkoholu? Daj sobie spokój.

A swoją drogą, nie przyszłoby mi do głowy oczekiwać prezentów na miesięcznicę świeżutkiego związku. Zwyczajnie bym na to nie wpadła.


Wysłane z mojego SM-A536B przy użyciu Tapatalka

[aninudy]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;89569283]skad te ciagoty do facetow po 9 lat mlodszych?
to jest jeszcze nastolatek ,na terapi uzaleznien w dodatku podejrzewam ze nie pracuje albo zarabia jakies grosze a ty wymagalas zeby wszystko ci stawial i kupowal prezenty na miesiecznice po 100zl?
dorosnij kobieto i narazie nie laduj sie w zwiazki dopoki sie nie ogarniesz b0 masz chore podejscie do relacji mesko damskich
ps,zastanow sie dlaczego ladujesz sie zwiazki z dzieciakami ....[/QUOTE]

skąd wiesz, że 9 lat młodszy?

[v-x-n]

Dla mnie to z toba jest problem, a nie z nim.

Rozumiem, ze fajnie jak facet zaplaci na pierwszej randce, ale oczekiwanie, ze bedzie placil tez na kolejnych - sorry, dlaczego? W czym ty jestes taka wyjatkowa, ze on ma cie sponsorowac, a nie ty jego? Jakbym byla facetem, to nawet nie ciagnelabym takiej relacji, bo po?

Miesiecznica tez beznadziejny pomysl, jak juz chcialas robic sobie prezenty, to trzeba bylo chociaz budzet ustalic, a nie oczekiwac tego i tamtego. Dla mnie to ty zachowujesz sie buracko, a nie on.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez aninudy

skąd wiesz, że 9 lat młodszy?

umiem liczyc ;-)
autorka w innym watku dwa lata temu napisala ze za miesiac skonczy 26lat(jej wybranek w tamtym watku mial lat 16(prawie 17 ;-) ) wiec dwa lata pozniej musi niedlugo konczyc lat 28 a skoro chlopak ma lat 19 to jest 9 lat mlodszy

[Higurashi]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;89569368]umiem liczyc ;-)
autorka w innym watku dwa lata temu napisala ze za miesiac skonczy 26lat(jej wybranek w tamtym watku mial lat 16(prawie 17 ;-) ) wiec dwa lata pozniej musi niedlugo konczyc lat 28 a skoro chlopak ma lat 19 to jest 9 lat mlodszy[/QUOTE]W takim wypadku nie jestem w stanie określić tego inaczej niż dziwnymi ciągotami do chłopców, wtf

Sent from my M2101K6G using Tapatalk

[25b2a07661c38f1fbeb6ed1b51a706f49250c239_6721770231591]

Miesięcznice były fajne jak byłam w późnym gimnazjum ale uganianie się dorosłej kobiety za nastolatkami jest imo chore.

Wysłane z mojego M2102J20SG przy użyciu Tapatalka

[108c410e37025b61f70ac3abf4d6e10fd655bace_6584d32569b20]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;89569368]umiem liczyc ;-)
autorka w innym watku dwa lata temu napisala ze za miesiac skonczy 26lat(jej wybranek w tamtym watku mial lat 16(prawie 17 ;-) ) wiec dwa lata pozniej musi niedlugo konczyc lat 28 a skoro chlopak ma lat 19 to jest 9 lat mlodszy[/QUOTE]

Może to ten sam znad wakacyjnego morza sprzed dwóch lat Tamten miał 16( prawie 17) to po dwóch latach ma prawie 19

[Stysia21]

Oboje, za przeproszeniem, trujecie d*pę i się męczycie wzajemnie. Nie rozumiem totalnie jakichś prezentów na miesięcznice i to jeszcze za takie kwoty (gdzie bym wydawała sto złotych na miesięcznicę znajomości, wtf, wolałabym na kolację pójść jak już), wymawiania takiego wprost płacenia czy niepłacenia, trochę klasy trzeba mieć. Koleś też tymi tekstami i niektórymi zachowaniami swoimi się nie popisał, ale o ile jemu w wieku 19 lat można coś podobnego wybaczyć, to Tobie się dziwię. Prawie 10 lat jesteś od niego starsza i żądasz, że Cię będzie utrzymywał? Po co Ci w ogóle takie dziecko?