,,Zawiodłem" na randce - o co chodzi

[axzu]

Cześć, Wracam do randkowania po zakończonym, długim związku i żałobie po nim. Mam za sobą 3 randki i 2 z nich zakończyły się kolejnym spotkaniem. Ostatnio byłem na randce z laską, która z wyglądu była naprawdę jak modelka - rzadko spotyka się tak piękną kobietę. Spotkaliśmy się wcześniej na tzw. "szybkich randkach,,,pogadaliśmy kilka minut i zaprosiłem ją na normalną randkę. Ogólnie dziewczyna bardzo wyróżnała się na tle innych dziewczyn i myślałem, że to jakaś modelka podstawiona przez organizatora imprezy. Przed randką pisaliśmy ze sobą przez tydzień. Ona pisała do mnie bardzo długie wiadomości. Było flow przez SMSy i dziewczyna, mimo że super ładna, to też z wieloma zainteresowaniami. Mieliśmy takie samo podejście do wielu spraw i ona podkreślała w sms, że wiele nas łączy. Dzień randki - Na randce czułem jak wszyscy faceci się na nią gapią kiedy z nią siedziałem przy stoliku. Na samym początku też byłem lekko spięty, bo powiem szczerze, że laska mnie onieśmielała wyglądem, ale bardzo szybko wróciłem na normalne tory i rozmowa była na totalnym luzie. Spina minęła i w rozmowie była dla mnie zwykłą dziewczyną, a nie ,,pięknością". Nie było żadnych chwil ciszy, widać że dziewczyna dobrze się czuła w moim towarzystwie. Nie dalem odczuć że jest wyjątkowo piękna, żeby podejść do niej jak do normalnego człowieka, a nie wiecznie adorowanej kobiety. Po jakimś czasie powiedziałem, że idziemy w inną miejscówkę i panna bez zawahania była na tak ,mimo że było już dość późno jak na dzień, po ktorym każdy musiał iść rano do pracy. Randka trwała 4h, a wydawałoby się jakby to była godzina. Jedynie dało się odczuć że laska turbo pewna siebie i czasem lekko ,,księżniczkowata" - dobrze wiedziała, że jest ekstra piękna i niejednego amanta w kiblu już spuściła. Sondowała czy spotykam się jeszcze z kimś. Ja odbijałem piłeczkę, że nie powiedziałem ani tak ani nie, bo nie chciałem pokazać że jest jedyną (co jest prawdą, bo uważam że przy pierwszej randce nikt nie jest dla nikogo na wyłączność). Ogólnie wydawała się być zainteresowana. O dużo rzeczy mnie dopytywała, sama też mówiła o wielu swoich prywatnych sprawach. Fakt też że nie inicjowaniem dotyku na tym spotkaniu. Jedynie co to dalem jej swoje ramię, żeby je złapała kiedy szliśmy z knajpy do knajpy, bo miała śliskie buty. A tak to jej turbo pewność siebie wybudowała mur w mojej głowie, jeśli chodzi o dotykanie jej. Zamówiliśmy ubery. Na pożegnanie powiedziałem tylko cześć i nie wiem czemu, ale nawet jej nie przytuliłem na do widzenia. Ona powiedziała chwilę wcześniej ,że jedzie z kierowcą xx. Po wejściu do swojej taxi napisałem, że kierowca xx nie zawiodł (w sensie że podjechał po nią na czas) Ona odp., że chociaż on nie zawiodł i uśmiechnięta buźka. Domyśliłem się, że to może być aluzja do mnie. Na drugi dzień 0 odzewu z jej strony i czułem ,że temat jest spalony. Ale dla pewności zaprosiłem ja na kolejną randkę. Odzew był taki, że z jej strony nie zaiskrzyło i że nie było tego czegoś. Generalnie mam mętlik po tej randce, bo naprawdę czuć było duże zainteresowanie z jej strony, było flow między nami, a zaraz po randce jej aluzja, że zawiodłem. I powiem szczerze, że mam takie WTF. Generalnie mam już teraz to gdzieś, że to była z wyglądu dziewczyna jaką mijam 1 na 1000 i wiem że temat jest spalony. To było tylko 1 spotkanie, więc mówi się trudno. Wiem. że nic już z tego nie będzie, ale ciekaw jestem co mogło pójść nie tak skoro było ok. Chce wyciągnąć wnioski na przyszłość, co mogłem zrobić źle. Tutaj mam rozkminę, bo pytania dziewczyny, sama rozmowa i to także to, że poświęciła ponad 4h na naszą randkę sugerowało, że jest zainteresowana. Gdzie może leżeć błąd i co to w ogóle za jej aluzja do mnie, że ,,zawiodłem".

[Aelora]

W sumie czego się spodziewałeś skoro specjalnie budowałeś dystans podczas randki i nie okazywałeś jej zbytniego zainteresowania? Rozumiem, że nie chciałeś kogo niej skakać i płaszczyć się, ale laska przez to, że jest turbo pewna siebie, szybko poznała się na Twoich sztuczkach i olała Cię. Skoro jest taka atrakcyjna, ma 5 innych na Twoje miejsce, którzy nie będą sobie z nią pogrywać.

[Limonka2738]

A właściwie po co ci to wiedzieć?


Nie sądzę, że gdyby naprawdę jej się podobało, ale jej nie pocałowałeś/przytuliłeś na koniec, to by była taka zawiedziona i przestała się odzywać.


Może nie było między wami aż takiej chemii, jak tobie się wydawało? Nigdy nie widziałam osoby tak ładnej, że aż wszyscy faceci się gapią jak siedzi w restauracji przy stoliku. Więc śmiem twierdzić, że ten opis jest bardzo subiektywny.

[d4df81e1791d05764c5e36240fe0c62e61566bdd_673d26822f041]

nie rozpatruj tego w kategorii jakiegos twojego bledu, widocznie po prostu sie nie dopasowaliscie
tobie moglo sie wydawac, ze byla zainteresowana, ale przeciez powiedziala wprost, ze to nie to, to nie bardzo wiem czego tu nie rozumiesz
czego oczekujesz, mamy sie pobawic w zgaduj-zgadula czy odrzucil ja twoj wyglad, dystans, zestresowanie czy moze jakis konkretny poglad?
jak koniecznie musisz wiedziec to po prostu jej dopytaj, skoro i tak wiecej sie nie zobaczycie, inaczej sie nie dowiesz
'mimo ze super ladna, to tez z wieloma zainteresowaniami' - to przeciez niemozliwe, zeby byc jednoczesnie ladna i fajna, u kobiet to jest albo alb0

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[axzu]

Wcześniej mnie już widziała na żywo, więc nie wiem czy umawialaby się ze mną gdybym nie podobał się jej z wyglądu. Po prostu zdziwiłem się, że bardzo interesowała się wieloma aspektami mojego życia (pytała o wiele szczegółów), siedziała ze mną ponad 4h, a potem że ,,zawiodłem". Jak ktoś nie jest w ogóle zainteresowany to po godzinie na już dość.

[CandyShopGirl]

Bo czerpała przyjemność z bycia w centrum uwagi; miło jej się pewnie również rozmawiało, bo czemu by nie; jeśli chcesz spojrzeć na nią francowato, to im dłużej przesiaduje sobie w miejscu publicznym, tym więcej łowi męskich spojrzeń i karmi ego, więc czemu miałaby tych czterech godzin nie posiedzieć; jeśli chcesz spojrzeć na nią z większą sympatią, to możliwe że głupio jej było odpowiedzieć 'wiesz co, wolę jednak iść do domu' gdy zaproponowałeś zmianę lokalu, więc została.
Spróbuj znaleźć komfort w myśli że wynik tego spotkania był przesądzony po niedługim czasie od jego rozpoczęcia, i to czy chwyciłeś czy nie chwyciłeś jej za rękę, nie miałoby żadnego znaczenia. Nie zrobiłeś nic źle, i bez robienia nic źle można nie wygrać. Idź dalej. Życzę Ci powodzenia.

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Widocznie dla niej było tylko ok i tyle. Takie dziewczyny mają wybór w multum kandytatow, więc sobie przebierają, bo mogą. Może też szuka faceta jednego na 1000, który ją oczaruje.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Myślę że stwierdzenie, tylko on nie zawiódł, nie dotyczyło Ciebie. Pewnie chodziło o jakąś inna sytuację.

Miałaś 4 godziny żeby ją zauroczyć. Nie udało się, to się zdarza.

[DzieckoHagrida]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;89722877]Widocznie dla niej było tylko ok i tyle. Takie dziewczyny mają wybór w multum kandytatow, więc sobie przebierają, bo mogą. Może też szuka faceta jednego na 1000, który ją oczaruje.
[/QUOTE]
No właśnie. Zawsze zastanawiała mnie taka rzecz. Ciekawe jak się do tego ustosunkujesz.
Piękni ludzie przebierają ile się da - więc mała szansa, że akurat stworzą coś z nami.
Ludzie przeciętni aż tak nie przebierają. Więc jeśli mam faceta i on jest przeciętny, to czy jego uczucie do mnie może być szczere? Przecież gdyby był piękny toby mnie nie wybrał.

[rejczeI]

Wspomniałeś że dużo pisze, dużo gada, jest pewna siebie. Zatem w jakiś sposób jest bardzo otwarta i na pewno kontaktowa. To co ty możesz brać za super chemię z jej strony mogło być zwykłym elementem jej osobowości. Dawała wam szansę i nie budowała dystansu bo to nie w jej naturze a po randce podsumowała co jej się nie podobało i znalazło się na liście coś co jej nie leżało.
Pisałeś też że trochę księżniczkuje. Może właśnie nie chce faceta stuprocentowego maczo tylko kogoś przy kim może trochę poksiężniczkować.
Może trochę przesadziłeś z odgrywaniem ''nie zależy mi; nie jesteś aż taka najlepsza; ja się nie będę tak płaszczył jak inni bo taka jesteś piękna'' bo chciałeś troszkę pomanipulować a ona uznała że taki jesteś i nie ma ochoty na faceta emocjonalnie niedostępnego. Czy kogoś kto nie będzie jej podziwiał.
Może jej nie chodzi o to, że zawiodłeś bo jej nie tuliłeś czy nie całowałeś, a nieco zbędnie wyraziła na głos własne rozczarowanie że to jednak nie to (i nie ma tu twojej winy).
Moze odezwał się ktoś na kim jej bardziej zależało i chce pójść w tym kierunku.

Raczej nie da się o ile nie dochodzi do jakichś konkretnych grubszych sytuacji domniemywać co sprawia, że ludzie po randkach do siebie odzywają się, a inni nie.
Napisała że z jej strony nie zaiskrzyło; może nie było wow no i czasem to właśnie może jest najsmutniejsza prawda.

[Ottos]

Napisane przez DzieckoHagrida

No właśnie. Zawsze zastanawiała mnie taka rzecz. Ciekawe jak się do tego ustosunkujesz.
Piękni ludzie przebierają ile się da - więc mała szansa, że akurat stworzą coś z nami.
Ludzie przeciętni aż tak nie przebierają. Więc jeśli mam faceta i on jest przeciętny, to czy jego uczucie do mnie może być szczere? Przecież gdyby był piękny toby mnie nie wybrał.

Jakbyś na etapie randkowania miała do wyboru swojego faceta i rzeszę celebrytów/modeli/miliarderów to też byś go raczej nie wybrała. Nie powiedziałabym, że to znaczy, że uczucie jest nieszczere, każdy w totalnej próżni i na papierze by wolał najbardziej atrakcyjnego partnera, najmądrzejsze dziecko, największy apartment w centrum, co nie znaczy, że w realnym życiu nie da się być szczęśliwym z przeciętnym partnerem, dzieckiem i w M3 na obrzeżach

Co do meritum zgadzam się z wypowiedzią wyżej, dla ciebie to super flow i niesamowita randka, dla osób pewnych siebie i ekstrawertycznych często takie spotkanie to dzień jak co dzień i takie flow sobie mogą zbudować z prawie każdym. Nie zaiskrzyło i tyle. Jakbyś w te kilka godzin ją zwalił z nóg swoją osobowością to nie zrezygnowałaby z kolejnej randki przez brak przytulasa.

[Miss_Suze]

Napisane przez Aelora

W sumie czego się spodziewałeś skoro specjalnie budowałeś dystans podczas randki i nie okazywałeś jej zbytniego zainteresowania? Rozumiem, że nie chciałeś kogo niej skakać i płaszczyć się, ale laska przez to, że jest turbo pewna siebie, szybko poznała się na Twoich sztuczkach i olała Cię. Skoro jest taka atrakcyjna, ma 5 innych na Twoje miejsce, którzy nie będą sobie z nią pogrywać.

Wtf jakie sztuczki i jakie pogrywanie? To była ich pierwsza randka. Serio dla Ciebie to, że autor przed nią się nie zachowywał jak małpa, co w końcu upolowała banana to jakieś sztuczki i pogrywanie? Jaka ładna by nie była, facet też ma prawo mieć swoje tempo i jakieś tulasy zachować na później. Btw ona też mogła mu okazać zainteresowanie. To, że jest kobietą o wyglądzie modelki z insta nic nie zmienia


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[skara]

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;89722878]Myślę że stwierdzenie, tylko on nie zawiódł, nie dotyczyło Ciebie. Pewnie chodziło o jakąś inna sytuację.

Miałaś 4 godziny żeby ją zauroczyć. Nie udało się, to się zdarza.[/QUOTE]Też myślę, że to wcale nie dotyczyło Ciebie. Być może na randce było ok i tyle. Nie aż tak super by były kolejne razy. To raczej normalne, mało z kim łapie się na tyle super kontakt żeby wyszedł z tego związek, z większością ludzi kończy się najwyżej na koleżeństwie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Aelora]

Napisane przez Miss_Suze

Wtf jakie sztuczki i jakie pogrywanie? To była ich pierwsza randka. Serio dla Ciebie to, że autor przed nią się nie zachowywał jak małpa, co w końcu upolowała banana to jakieś sztuczki i pogrywanie? Jaka ładna by nie była, facet też ma prawo mieć swoje tempo i jakieś tulasy zachować na później. Btw ona też mogła mu okazać zainteresowanie. To, że jest kobietą o wyglądzie modelki z insta nic nie zmienia

Napisane przez axzu

Nie dalem odczuć że jest wyjątkowo piękna, żeby podejść do niej jak do normalnego człowieka, a nie wiecznie adorowanej kobiety.

Napisane przez axzu

Jedynie dało się odczuć że laska turbo pewna siebie i czasem lekko ,,księżniczkowata" - dobrze wiedziała, że jest ekstra piękna i niejednego amanta w kiblu już spuściła. Sondowała czy spotykam się jeszcze z kimś. Ja odbijałem piłeczkę, że nie powiedziałem ani tak ani nie, bo nie chciałem pokazać że jest jedyną (co jest prawdą, bo uważam że przy pierwszej randce nikt nie jest dla nikogo na wyłączność).

Napisane przez axzu

Fakt też że nie inicjowaniem dotyku na tym spotkaniu. Jedynie co to dalem jej swoje ramię, żeby je złapała kiedy szliśmy z knajpy do knajpy, bo miała śliskie buty. A tak to jej turbo pewność siebie wybudowała mur w mojej głowie, jeśli chodzi o dotykanie jej. Zamówiliśmy ubery. Na pożegnanie powiedziałem tylko cześć i nie wiem czemu, ale nawet jej nie przytuliłem na do widzenia.

Przecież fajnie rozmawiali i ona okazywała mu zainteresowanie, próbowała wybadać czy on ma kogoś, chętnie przedłużyła spotkanie bo mieli fajny flow podczas rozmowy. Wyraźnie podkreśliłam, że nie musiał jej nadskakiwać i zachowywać się jak małpa która zobaczyła banana. Ale to dorośli ludzie, dziewczyna chyba bardziej chciała poczuć się jak na randce niż na kolacji z kolegą, a jeśli jest pewna siebie i ma dużo adoratorów to znajdzie wielu innych, którzy okażą jej więcej zainteresowania zamiast czekać aż Autor otworzy się.

[Sylia166]

Skończ przeżywać, skoro taka piękna to może mieć przystojniejszych i fajniejszych od Ciebie, nie podpasowałeś to mówi się trudno, polecam mniej fiksować się na samym wyglądzie, bo do wspólnego życia to jedynie dodatek.

[DzieckoHagrida]

Twoje skupienie na wyglądzie jest faktycznie rażące. Podobnie mnie to razi u ludzi brzydkich, którzy ciągle przeżywają, że są brzydcy, mówią o tym, kiedy nie chcę się z nimi spotkać, to wmawiają mi, że to przez ich urodę itp. XD

[glossyzuz]

Napisane przez axzu

Sondowała czy spotykam się jeszcze z kimś. Ja odbijałem piłeczkę, że nie powiedziałem ani tak ani nie, bo nie chciałem pokazać że jest jedyną (co jest prawdą, bo uważam że przy pierwszej randce nikt nie jest dla nikogo na wyłączność).

Po czymś takim ja bym stwierdziła, że coś kręcisz i nie zamierzam być "tą drugą" czy jedną z wielu i odpuściłabym sobie Ciebie. Czy ona pomyślała tak samo? Nie wiadomo, nie siedzę w jej głowie.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez glossyzuz

Po czymś takim ja bym stwierdziła, że coś kręcisz i nie zamierzam być "tą drugą" czy jedną z wielu i odpuściłabym sobie Ciebie. Czy ona pomyślała tak samo? Nie wiadomo, nie siedzę w jej głowie.

W sumie racja, ja to samo. Też mam to na liście pytań, bo kiedyś niechcący wplątałam się w trójkąt i teraz wolę pytać od razu. Niektórzy faceci lubią grać na kilka frontów i np. juz kogoś widywać romantycznie i obiecywać mu gruszki na wierzbie, a jednocześnie kręcić na boku.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Aelora]

Napisane przez glossyzuz

Po czymś takim ja bym stwierdziła, że coś kręcisz i nie zamierzam być "tą drugą" czy jedną z wielu i odpuściłabym sobie Ciebie. Czy ona pomyślała tak samo? Nie wiadomo, nie siedzę w jej głowie.

A to też prawda, zwłaszcza że jeśli jest atrakcyjna może pisać do niej wielu napalonych facetów, z których niekoniecznie każdy ma szlachetne intencje. Dla mnie to też przykład jakiejś dziwnej gierki/techniki uwodzenia, którą zastosował Autor i przejechał się na tym. Zamiast jak człowiek określić, czy ma kogoś (krótka piłka - tak/nie, dziewczyna chętnie pisała z nim i okazywała zainteresowanie podczas spotkania) wolał unikać odpowiedzi, żeby przypadkiem nie poczuła się jedyna, ważna i czuła oddech konkurencji na plecach. Serio szanuję dziewczynę, że szybko poznała się na Autorze i spuściła go na drzewo.

[Miss_Suze]

Napisane przez Aelora

Przecież fajnie rozmawiali i ona okazywała mu zainteresowanie, próbowała wybadać czy on ma kogoś, chętnie przedłużyła spotkanie bo mieli fajny flow podczas rozmowy. Wyraźnie podkreśliłam, że nie musiał jej nadskakiwać i zachowywać się jak małpa która zobaczyła banana. Ale to dorośli ludzie, dziewczyna chyba bardziej chciała poczuć się jak na randce niż na kolacji z kolegą, a jeśli jest pewna siebie i ma dużo adoratorów to znajdzie wielu innych, którzy okażą jej więcej zainteresowania zamiast czekać aż Autor otworzy się.

Większość dorosłych ludzi, których znam „pierwszą randkę” traktuje jako zwykłe spotkanie zapoznawcze i wg mnie to jest bardziej dojrzałe podejście niż rzucanie się na głęboką wodę z totalnie obcym człowiekiem. Nie wiem, jakie czekanie z otworzeniem się autora. Z tego co pisze to ten zachowywał się normalnie. Skoro laska oczekiwała atmosfery randki jak z Disneya to może lepiej dla niego, że tak wielce zawiódł jaśnie księżniczkę. Masakra.

Dodam, że gdyby mi facet „otwierał się” bardziej na pierwszym spotkaniu to dla mnie byłby red flag. Że albo szuka dziewczyny na siłę albo robi wobec mnie love bombing. Ale jak widać każdy ma inne oczekiwania, ale niemniej jednak jej stęki, że „o Jezus, zawiodłeś mnie” są żałosne.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

---------- Dopisano o 19:34 ---------- Poprzedni post napisano o 19:28 ----------

Napisane przez Aelora

A to też prawda, zwłaszcza że jeśli jest atrakcyjna może pisać do niej wielu napalonych facetów, z których niekoniecznie każdy ma szlachetne intencje. Dla mnie to też przykład jakiejś dziwnej gierki/techniki uwodzenia, którą zastosował Autor i przejechał się na tym. Zamiast jak człowiek określić, czy ma kogoś (krótka piłka - tak/nie, dziewczyna chętnie pisała z nim i okazywała zainteresowanie podczas spotkania) wolał unikać odpowiedzi, żeby przypadkiem nie poczuła się jedyna, ważna i czuła oddech konkurencji na plecach. Serio szanuję dziewczynę, że szybko poznała się na Autorze i spuściła go na drzewo.

Nadal się nie zgadzam. Np jak ja miałam tindera to potrafiłam spotykać się z kilkoma na raz póki to były spotkania zapoznawcze i nic więcej się w jakiejś relacji nie działo. Ale niekoniecznie miałam chęć mówienia swojemu randkowiczowi, że w sumie kilka dni wcześniej byłam na randce z kimś innym. Mimo wszystko pozostawia to taki niesmak. Oni się nie znali, nie mieli zobowiązań wobec siebie, to było pierwsze spotkanie, więc autor nie miał obowiązku jej zapewniać, że jest jedyna i nawet tak myśleć, o losie


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Aelora]

Napisane przez Miss_Suze

Większość dorosłych ludzi, których znam „pierwszą randkę” traktuje jako zwykłe spotkanie zapoznawcze i wg mnie to jest bardziej dojrzałe podejście niż rzucanie się na głęboką wodę z totalnie obcym człowiekiem. Nie wiem, jakie czekanie z otworzeniem się autora. Z tego co pisze to ten zachowywał się normalnie. Skoro laska oczekiwała atmosfery randki jak z Disneya to może lepiej dla niego, że tak wielce zawiódł jaśnie księżniczkę. Masakra.

Dodam, że gdyby mi facet „otwierał się” bardziej na pierwszym spotkaniu to dla mnie byłby red flag. Że albo szuka dziewczyny na siłę albo robi wobec mnie love bombing. Ale jak widać każdy ma inne oczekiwania, ale niemniej jednak jej stęki o „o Jezus, zawiodłeś mnie” są żałosne.

Tu się zgadzam, że to było tylko pierwsze spotkanie. Autor nie podpasował dziewczynie, to trudno, nie każda randka to początek big love i związku. I też prawda, że każdy ma swoje oczekiwania, staram się skupić na tym co napisał Autor, a nie swoich czy Twoich odczuciach, bo każdy z nas pewnie zachowałby się po swojemu w podobnej sytuacji.

Napisane przez Miss_Suze

Nadal się nie zgadzam. Np jak ja miałam tindera to potrafiłam spotykać się z kilkoma na raz póki to były spotkania zapoznawcze i nic więcej się w jakiejś relacji nie działo. Ale niekoniecznie miałam chęć mówienia swojemu randkowiczowi, że w sumie kilka dni wcześniej byłam na randce z kimś innym. Mimo wszystko pozostawia to taki niesmak. Oni się nie znali, nie mieli zobowiązań wobec siebie, to było pierwsze spotkanie, więc autor nie miał obowiązku jej zapewniać, że jest jedyna i nawet tak myśleć, o losie

Szczerze, to Twój Tinder i Twoje podejście Już wyżej ktoś napisał, że jak Autor unikał odpowiedzi na proste pytanie, czy już kogoś ma, dziewczyna mogła zacząć podejrzewać, że coś kręci i gra na dwa fronty.

[Miss_Suze]

Napisane przez Aelora

Tu się zgadzam, że to było tylko pierwsze spotkanie. Autor nie podpasował dziewczynie, to trudno, nie każda randka to początek big love i związku. I też prawda, że każdy ma swoje oczekiwania, staram się skupić na tym co napisał Autor, a nie swoich czy Twoich odczuciach, bo każdy z nas pewnie zachowałby się po swojemu w podobnej sytuacji.

W ocenie takich sytuacji trudne jest to, że nas tam nie było i prawda jest taka, że autor ma takie wrażenia z randki, ta dziewczyna ma swoje, a my jakbyśmy patrzyli z boku pomyślimy jeszcze co innego XD Wg mnie autor nie ma co tego analizować. Czasem są sytuacje, że obiektywnie wszystko było okej, a ktoś nas nie chce, bo nie.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Aelora]

Napisane przez Miss_Suze

W ocenie takich sytuacji trudne jest to, że nas tam nie było i prawda jest taka, że autor ma takie wrażenia z randki, ta dziewczyna ma swoje, a my jakbyśmy patrzyli z boku pomyślimy jeszcze co innego XD Wg mnie autor nie ma co tego analizować. Czasem są sytuacje, że obiektywnie wszystko było okej, a ktoś nas nie chce, bo nie.

Pełna zgoda i faktycznie to były bardzo wstępne początki, dopiero pierwsza randka. Każdy ma jakieś swoje oczekiwania i jeśli na starcie coś poszło nie tak, to dobrze, że nie ciągnęli tego na siłę.

[Miss_Suze]

Aerola moim zdaniem zaczynanie znajomosci od podejrzeń, że ktoś gra na dwa fronty dobrze nie wróży. Jeszcze jakieś roszczenia wobec obcej osoby. Więc może tym bardziej dobrze, że nie wyszło. Na pierwszej randce masz nieco poznać z kim masz do czynienia, ma być fajnie i miło, także sądzę, że to nie był czas i miejsce na myśli czy facet będzie wierny jak nawet o żadnym związku nie było mowy.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Aelora]

Napisane przez Miss_Suze

Aerola moim zdaniem zaczynanie znajomosci od podejrzeń, że ktoś gra na dwa fronty dobrze nie wróży. Jeszcze jakieś roszczenia wobec obcej osoby. Więc może tym bardziej dobrze, że nie wyszło. Na pierwszej randce masz nieco poznać z kim masz do czynienia, ma być fajnie i miło, także sądzę, że to nie był czas i miejsce na myśli czy facet będzie wierny jak nawet o żadnym związku nie było mowy.

Mogła tak pomyśleć, ale tego na 100% nigdy nie będę wiedzieć. Może dla niej to dość ważna kwestia, żeby na wstępie odsiać potencjalnych naciągaczy, może ma przykre doświadczenia, tego nie wiemy, w każdym razie zadała dość proste i neutralne pytanie. Nie pytała, z kim ostatnio sypiał Autor, tylko czy spotyka się jeszcze z kimś.

[chacaos]

Moje wrażenia, z zastrzeżeniem, że nie jesteś obiektywnym narratorem, więc pewnie w rzeczywistości wszystko trzeba by podnieść co najmniej do potęgi drugiej: jesteś tym typem faceta, u którego piękne i inteligentne kobiety wywołują kompleksy, niezdrowe podniecenie i chęć strącenia ich z piedestału, na którym sam je postawiłeś. Brzmisz trochę na pustaka, osobę oceniającą po pozorach i koncentrującą się wyłącznie na swojej wersji rzeczywistości (aż prychnęłam przy zdaniu ,,mimo że super ładna, to też z wieloma zainteresowaniami'', wtf) i takiego figo fago, co próbuje cwaniaczyć, a wychodzi częściej na dzbana niż interesującego, tajemniczego samca, innego niż te wszystkie śliniące się nieudaczniki.

Moje rady: 1) jak ktoś Ci pisze coś, co może być aluzją/przytykiem do Ciebie, warto od razu zapytać samej zainteresowanej o co chodzi czy nawet poprosić o feedback jak Cię ma to aż tak gryźć, a nie pytać na forum. 2) jak na początku już musisz kombinować, udawać i naginać rzeczywistość, to albo masz problem ze swoim zakompleksieniem, albo wybranka jest poza Twoją ligą i zamiast liczyć, że się nie domyśli (na późniejszym etapie znajomości pewnie doszedłby negging i inne uprzejmości żeby się nie czuła za pewnie, co nie?), lepiej byłoby od razu znaleźć kogoś, przy kim może nie opadną kolegom szczeny, ale Ty będziesz mógł się czuć swobodnie, a nie jak na przesłuchaniu.

[axzu]

No właśnie jak pytałem to ona odp, że nie zaiskrzyło. Ale to było pytanie na drugi dzień po spotkaniu. W dniu spotkania to właśnie była ta aluzja , że ,,zawiodłem".

[6f270d4e8c6dcf778f6b7eaa339056f9e260a162_657a458271287]

[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;89722809]Treść usunięta[/QUOTE]

Też odniosłam takie wrażenie.

Piszesz, że chciałeś podejść do dziewczyny jak do normalnego człowieka, ale to, jak się o niej wyrażasz w powyższym poście, wskazuje na to, że traktujesz ją raczej jako eksponat czy trofeum. Wątpię, aby ten przedmiotowy stosunek dało się ukryć przed rozgarniętą osobą.