O co tu w tym wszystkim chodzi? PILNE!

[Buddy679]

Witam, od razu zaznaczam, że jestem facetem, potrzebuje tutaj pomocy, rady Pań co w takiej sytuacji zrobiły byście na moim miejscu albo jakbyście tłumaczyli zachowanie tej dziewczyny.

Przechodząc do meritum:

Nie jesteśmy parą ale oboje spotykamy się od dobrych kilku miesięcy konkretnie od maja. Oboje mamy po dwadzieścia parę lat i nie udane związki. Widzieliśmy się już chyba przeszło 20 razy na różnego typu randkach i na jednym wspólnym weselu, poza czułym przytulaniem i czułych słówka nic więcej się nie wydarzyło, byłem u niej w domu z razy 10 a ona umnie chyba 3, ona mieszka z rodzicami.Oczywiście na samym początku releajci na 1 spotkaniu powiedziała mi że jak ma coś być to z tego będzie nie robiłem sobie przez to wielkich nadziei ale od tego czasu dużo się zmieniło i dużo wody upłynęło. Mamy obecnie grudzień, chodzimy wspoilnie na jedną uczelnie na ten sam kieurnek, ale idąc dalej. Od pewnego czasu zachowuje się dziwnie, mało pisze, nie interesuje się tak jak kiedyś dawniej mogliśmy rozmawiać przez kilka godzin przez telefon, teraz mam wrażenie, że jestem trochę olewamy itp. zawsze pytała i pisała rano, była okropnie zainteresowana, ja od razu mówię nic nie zrobiłem ku temu żeby była na mnie zła. Ktoś może pomyśli że 6 miesięcy ja nic jej nie powiedziałem, że ja kocham i tak dalej, mówiłem kilka razy że mi zależy, ale ona nie chciała póki co żadnych deklaracji, ale nigdy nie powiedziala mi, żebym sobie dał spokój bo nic z tego nie będzie czy coś tego typu podobnych sytuacji. Ostatnio na ostatnim spotkaniu zaszła pewna zmiana u niej, tzn. nagle powiedziała, że z mojej strony jest za dużo dotyku choć jeszcze do nie dawna przytulała się tak że już bliżej się nie da, za rękę też chodziliśmy po parku jak prawdziwa para. Jedno dało mi do myślenia, bo dostała wiadomość na Messenger, od jakiegoś chłopaka, którego nigdy widziałem ani nie słyszałem i jak mu chciała odpisać to się odwróciła tak, żebym ja nie widział. Powiedźcie ci przy takim okresie znajomości i tylu czułościach czy jest to normalne? Że ona szuka alternatywy, albo daje sobie szansę poznać kogoś innego? Jak ja mam się w takim razie czuć? Ja oczywiście ją o to zapytam ale nie chciałbym kończyć tej znajomości, zwłaszcza gdy coś się czuje do tej drugiej osoby

[skara]

Nic z tego nie będzie. Gdyby miało być to dawno by było. Jesteś zwykłym kolegą.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[hasta_la_vista]

Jesteś kolegą, ona nie chce się angażować, nie chce związku. Może na początku to była jakaś obawa przed związkiem, niepewność, unikanie, ale teraz to już raczej pewność, że związku tutaj nie chce.

[Buddy679]

To co to za kolega, z którym chodzisz za rękę przytulasz się tak mocno że już mocniej się nie da, siedzi z tobą w domu albo sama zaprasza i siedzi się do północy czy później. To gdzie tu kolega

---------- Dopisano o 11:24 ---------- Poprzedni post napisano o 11:23 ----------

Związku chce ale szuka innego i znalazła albo księcia szuka. Tak to jest spotykać się z dziewczyną po przejściach

[MIRANDA007]

,,Tak to jest spotykać się z dziewczyną po przejściach,,... po jakich przejściach?

[Buddy679]

Po jej nieszczęśliwym związku który trwał 2 lata, po których musiała być u psychologa ja to nazywam przejściach

---------- Dopisano o 11:36 ---------- Poprzedni post napisano o 11:35 ----------

Związek który trwał 2 lata po którym została zraniona, i chodziła do psychologa to nie jest to po przejściach?

[Bruma_w_Hogsmeade]

Ale życie to są ciągle jakieś "przejścia".

[Buddy679]

No dobrze, ale po czymś takim jak tak przeszła, powinna wiedzieć, że robiąc to co robi zwłaszcza, że ja kilka razy dawałem do zrozumienia, że chce więcej robi krzywdę

[MIRANDA007]

Musisz z nią porozmawiać, powiedzieć co czujesz i zapytać jak ona widzi wasza znajomość. Może faktycznie byleś tylko jej kolega przyjacielem ale nic więcej ?

[Buddy679]

To jest okrutne, naprawdę. Aż mi się wymiotować chce, serio. Dziękuję za odpowiedzi, pozdrawiam

[pseudofeministka]

Napisane przez Buddy679

Witam, od razu zaznaczam, że jestem facetem, potrzebuje tutaj pomocy, rady Pań co w takiej sytuacji zrobiły byście na moim miejscu albo jakbyście tłumaczyli zachowanie tej dziewczyny.

Przechodząc do meritum:

Nie jesteśmy parą ale oboje spotykamy się od dobrych kilku miesięcy konkretnie od maja. Oboje mamy po dwadzieścia parę lat i nie udane związki. Widzieliśmy się już chyba przeszło 20 razy na różnego typu randkach i na jednym wspólnym weselu, poza czułym przytulaniem i czułych słówka nic więcej się nie wydarzyło, byłem u niej w domu z razy 10 a ona umnie chyba 3, ona mieszka z rodzicami.Oczywiście na samym początku releajci na 1 spotkaniu powiedziała mi że jak ma coś być to z tego będzie nie robiłem sobie przez to wielkich nadziei ale od tego czasu dużo się zmieniło i dużo wody upłynęło. Mamy obecnie grudzień, chodzimy wspoilnie na jedną uczelnie na ten sam kieurnek, ale idąc dalej. Od pewnego czasu zachowuje się dziwnie, mało pisze, nie interesuje się tak jak kiedyś dawniej mogliśmy rozmawiać przez kilka godzin przez telefon, teraz mam wrażenie, że jestem trochę olewamy itp. zawsze pytała i pisała rano, była okropnie zainteresowana, ja od razu mówię nic nie zrobiłem ku temu żeby była na mnie zła. Ktoś może pomyśli że 6 miesięcy ja nic jej nie powiedziałem, że ja kocham i tak dalej, mówiłem kilka razy że mi zależy, ale ona nie chciała póki co żadnych deklaracji, ale nigdy nie powiedziala mi, żebym sobie dał spokój bo nic z tego nie będzie czy coś tego typu podobnych sytuacji. Ostatnio na ostatnim spotkaniu zaszła pewna zmiana u niej, tzn. nagle powiedziała, że z mojej strony jest za dużo dotyku choć jeszcze do nie dawna przytulała się tak że już bliżej się nie da, za rękę też chodziliśmy po parku jak prawdziwa para. Jedno dało mi do myślenia, bo dostała wiadomość na Messenger, od jakiegoś chłopaka, którego nigdy widziałem ani nie słyszałem i jak mu chciała odpisać to się odwróciła tak, żebym ja nie widział. Powiedźcie ci przy takim okresie znajomości i tylu czułościach czy jest to normalne? Że ona szuka alternatywy, albo daje sobie szansę poznać kogoś innego? Jak ja mam się w takim razie czuć? Ja oczywiście ją o to zapytam ale nie chciałbym kończyć tej znajomości, zwłaszcza gdy coś się czuje do tej drugiej osoby

No, ale z czym Ty masz teraz problem? Za przeproszeniem , ale to takie typoowe zachowania facetow. I naprawde nie dziwi mnie fakt, ze tylu ludzi jest nieszczesliwych czy nie moga sobie znalezc partnera/partnerki, skoro jak trafiaja na kogos z kim sie dogaduja, fajnie spedza im sie czas, to nie zaryzykuja i nie wyjda ze swojej strefy komfortu, bo mysla , ze te osoby beda tkwily w takich relacjach (nieokreslonych)20 lat.

Ja uwazam, ze ona dobrze zrobila. Moze trafila na kogos bardziej konkretnego i zdecydowanego. Niczgo sobie nie obiecywaliscie, nie deklarowaliscie, wiec ... Na wszystko byl czas.

[Piotrek95]

20 razy z nia sie spotkałeś i nawet do łóżka nie poszliscie. Nie na chemii, nie ma napięcia seksualnego, albo po prostu Ty się boisz i nie zrobiłeś tego, co powinieneś. Finito. Zakończ to i wyciągnij wnioski.

[Buddy679]

Jesteśmy po spotkaniu. Tylko stopa przyjaźni pozostaje jeśli ja chce, bo się fajnie dogadujemy ale nic poza tym. Nie ma nikogo innego i z nikim nie pisze. Tyle w temacie

---------- Dopisano o 05:35 ---------- Poprzedni post napisano o 05:01 ----------

Zakończone jest ale niedosyt pozostaje zwłaszcza jak się kogoś kocha

[Ellen_Ripley]

Napisane przez skara

Nic z tego nie będzie. Gdyby miało być to dawno by było. Jesteś zwykłym kolegą.

Jak wyżej. Spotykanie się od maja i nie bycie parą? Tu już nic dobrego się nie wydarzy.

[Buddy679]

Czasami relacje, tworzą się naprawdę długo, przecież to nie jest miesiąc 2 i już wiadomo, mi się wydaje że to nie tak działa. Czas pokaże, ja idę do przodu, ona też i tyle.

[ColourTheSmallOne]

Napisane przez Buddy679

Czasami relacje, tworzą się naprawdę długo, przecież to nie jest miesiąc 2 i już wiadomo, mi się wydaje że to nie tak działa. Czas pokaże, ja idę do przodu, ona też i tyle.

To zle ci sie wydaje. U doroslych ludzi to idzie bardzo szybko.

[glossyzuz]

Może już miała dosyć takiego lelum polelum i chodzenia za rączkę? Jak Ci na niej zależało, chciałeś związku to było jej to pokazać od razu, wyjść z inicjatywą i poprowadzić tę relację w odpowiednią stronę.

[Buddy679]

Wiem, teraz żałuję, z tego strachu może nie zrobiłem nic więcej. I teraz mam za swoje.

[Buddy679]

Tego nie wiem, ale sama prosiła w lipcu żeby nie było żadnych deklaracji żeby nie było kwasu, po prostu powiedziała, że próbowała z dotykiem ale nic więcej nie poczuła.

[Buddy679]

I tak wczoraj potrafiliśmy zadzwonić do siebie i porozmawiać godzinę, mimo że wszystko jest świeże. Po prostu człowiek jest jakby w obszarze friendzone, bez możliwości pójścia dalej, bo jeśli nie pociągam ją w tej sferze intymnej no to nic nie poradzę. Ale widze, że ona chce pozostać w przyjacielskich stosunkach, bo widzi że naprawdę nadajemy na takich samych falach. Spotykać się też mówiła że chce, ale ja i tak w pewnym momencie odpuszczę bo jej widoku z innym po prostu nie wytrzymam.

[ColourTheSmallOne]

Odpusc sobie ja, bo bedziesz cierpiec. Nie pociagasz jej i nic z tym nie zrobisz. Na przyszlosc nie tkwij tak dlugo w takich letnich relacjach ani w te, ani we wte. Jesli ludzie sie sobie podobaja, to to idzie szybko. Niestety lub stety w spoleczenstwie tak jest, ze to do mezczyzny ciagle jeszcze nalezy okreslenie sie i pchniecie znajomosci na romantyczne tory. Na przyszlosc badz bardziej zdecydowany

[Buddy679]

Co masz na myśli pisząc bardziej zdecydowany, chodzi ci o bardziej zdecydowane podejście mając na myśli więcej odwagi jak chodzi o kontakt, dotyk?

[ColourTheSmallOne]

Napisane przez Buddy679

Co masz na myśli pisząc bardziej zdecydowany, chodzi ci o bardziej zdecydowane podejście mając na myśli więcej odwagi jak chodzi o kontakt, dotyk?

Tak, oraz nie udawanie, ze pasuje ci kolegowanie sie. Lepiej od razu informowac, ze interesuje cie relacja romantyczna (nie koniecznie od razu z ta osoba, ale ogolnie ze tego szukasz). Faceci zreszta maja pod tym wzgledem latwiej, kobiety tak dzialajace czasem odbiera sie jako desperatki, facetow nie.

[TheSunTheMoonTheStars]

Od siebie dodam, że wystarczy zapytać, czy druga osoba chce z Tobą być. Powiedzieć, że Ci się podoba. Jeśli to odwzajemni, to fajnie, a jeżeli nie, to trudno.

Natomiast jeżeli już w lipcu dziewczyna powiedziała Ci, że niczego do Ciebie nie poczuła i nie chce żadnych deklaracji, to dostałeś jasną odpowiedź. Nie była Tobą zainteresowana. Trzeba było dać spokój, a nie kontynuować spotkania, bo już wiadomo było, że jest pozamiatane. Nie "wychodzisz" sobie miłości.

[Aelora]

Pisałeś, że jesteś po przejściach, w tym wątku https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1292778 pisałeś że masz już 27 lat. Naprawdę czytając Twoją historię i dziwne pytania " czy mogłem być bardziej zdecydowany?" itd. aż trudno uwierzyć, że w ogóle masz za sobą jakiś związek i umiesz budować relacje interpersonalne.

[Buddy679]

Trochę to śmieszne co mówisz, ale możesz myśleć co chcesz. Nie ukrywam, że takie podejście drugiej strony to po prostu zabawa uczuciami.

---------- Dopisano o 05:52 ---------- Poprzedni post napisano o 05:52 ----------

Temat zamknięty

---------- Dopisano o 06:01 ---------- Poprzedni post napisano o 05:52 ----------

Powiedziała wtedy, że póki co nie oczekuje. Ale przed tym nie było takich większych zbliżeń dopiero potem.

Temat do zamknięcia

[hasta_la_vista]

Napisane przez Buddy679

Wiem, teraz żałuję, z tego strachu może nie zrobiłem nic więcej. I teraz mam za swoje.

Unikanie tematu nie zmniejsza strachu, wręcz przeciwnie, nie tylko na polu romantycznym. Jak potrzebujesz klarowności, jasnej sytuacji, to lepiej poruszyć temat niż cały czas wewnętrznie się bać, że coś zepsujesz. Poruszanie trudnych tematów to ważna umiejętność w życiu. Nie zepsujesz czegoś, co i tak nie działa. Jak ma kliknąć to kliknie, nie trzeba nie wiadomo jakich strategii.