Czy to normalne? Proszę o obiektywna odpowiedz

[Zalamanaja]

Dzień dobry, z mężem jesteśmy po ślubie nie mamy rodzielności majątkowej,I są duże zgrzyty z podziałem obowiązków i oplatami(życiem) mąż zarabia 3 razy więcej ode mnie.Ma jeszcze dodatkowe źródło dochodu w weekendy( co przekłada na nas) mamy osobne konta(ja niemam dostępu do jego Konta, on do mojego) tak naprawdę nie wiem ile dokładnie zarabia, bo ma swoją działalność gospodarczą.Problem polega na tym, ze każe mi się dokładać do rachunków, jedzenia, pół na pół.Teraz to nawet więcej płacę od niego, ponieważ płacę nasz wspólny kredyt, śmieci, prąd.A on gaz, wodę, paliwo, internet I pół na pól jedzenie.Jestem już tym zmęczona, jak mi się nie podoba, to mam poszukać sobie dodatkowego źródła dochodu.Czy to jest normalne?Nie czuje się, że tym dobrze, a tez mi wstyd pytać znajomych, dlatego postanowiłam tutaj napisać.Wszystkie czynności domowe, robię ja, opieka nad kilku mc dzieckiem należy do mnie, on twierdzi, ze zajmuje Się pracami na ogrodzie.Wzioł mi internet, i np gdy się pokłócimy odcina mnie od internetu.Tak każąc.Jeszcze chciałam dodać, ze zachodząc w ciążę było bardzo trudno, bo się długo staraliśmy, myślałam że będzie cudownie, a w ciąży dostałam nerwy, brak szacunku ze strony męża, zachodząc w ciążę nie byłam szczupła, była przy kosci ale nie gruba, zbite ciało, a po męza dostawałam uwagi, ze powinnam ćwiczyć, chodzić po górach, I jeździć na rowerze jak jego koleżanki z fb, to nic ze ciąża była dużego ryzyka, w ciąży nie czułam się najlepiej ile mogłam to robiłam, obiady były jeśli byłam w stanie wstać z łóżka, a od męża otrzymałam tylko obsługi, ze on choruje na naszej budowie, a przez 5 mc nie bylo obiadu, co jest bzdura...nie wiem co zrobić, mąż, na imprezach się odpala po alkoholu, I pali marihuanę.

[skara]

Wnieść o rozwód.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[xfrida]

Napisane przez Zalamanaja

Dzień dobry, z mężem jesteśmy po ślubie nie mamy rodzielności majątkowej,I są duże zgrzyty z podziałem obowiązków i oplatami(życiem) mąż zarabia 3 razy więcej ode mnie.Ma jeszcze dodatkowe źródło dochodu w weekendy( co przekłada na nas) mamy osobne konta(ja niemam dostępu do jego Konta, on do mojego) tak naprawdę nie wiem ile dokładnie zarabia, bo ma swoją działalność gospodarczą.Problem polega na tym, ze każe mi się dokładać do rachunków, jedzenia, pół na pół.Teraz to nawet więcej płacę od niego, ponieważ płacę nasz wspólny kredyt, śmieci, prąd.A on gaz, wodę, paliwo, internet I pół na pól jedzenie.Jestem już tym zmęczona, jak mi się nie podoba, to mam poszukać sobie dodatkowego źródła dochodu.Czy to jest normalne?Nie czuje się, że tym dobrze, a tez mi wstyd pytać znajomych, dlatego postanowiłam tutaj napisać.Wszystkie czynności domowe, robię ja, opieka nad kilku mc dzieckiem należy do mnie, on twierdzi, ze zajmuje Się pracami na ogrodzie.Wzioł mi internet, i np gdy się pokłócimy odcina mnie od internetu.Tak każąc.Jeszcze chciałam dodać, ze zachodząc w ciążę było bardzo trudno, bo się długo staraliśmy, myślałam że będzie cudownie, a w ciąży dostałam nerwy, brak szacunku ze strony męża, zachodząc w ciążę nie byłam szczupła, była przy kosci ale nie gruba, zbite ciało, a po męza dostawałam uwagi, ze powinnam ćwiczyć, chodzić po górach, I jeździć na rowerze jak jego koleżanki z fb, to nic ze ciąża była dużego ryzyka, w ciąży nie czułam się najlepiej ile mogłam to robiłam, obiady były jeśli byłam w stanie wstać z łóżka, a od męża otrzymałam tylko obsługi, ze on choruje na naszej budowie, a przez 5 mc nie bylo obiadu, co jest bzdura...nie wiem co zrobić, mąż, na imprezach się odpala po alkoholu, I pali marihuanę.

Nie ma innej porady jak rozwod
Ty nie kochasz meza. On ciebie rowniez nie kocha ,nic was nie laczy tak naprawde poza tym dzieckiem ktore patrzy na ten cyrk
Zloz do sadu papiery o rozwod skoro I tak sama placisz wiekszosc rachunkow to po rozwodzie tez dasz sobie rade .postaraj sie o sluszne alimenty na dziecko

[Ellen_Ripley]

Tu nie ma ani miłości, ani lojalności, czy po prostu zwykłego, ludzkiego lubienia się. Ślub z tym człowiekiem był błędem i wybacz, ale musiałaś zignorować wiele red flags, bo przecież koleś się NAGLE nie zmienił.

Rozwód.

[Camillie32]

Wtf, jak to odcina Ci internet, jak to ty płacisz tylko Wasz kredyt?

Czy on ma w ogóle jakieś plusy? Bo nie do końca je widzę, zastanawiałaś się dlaczego dalej z nim jesteś? Przemoc ekonomiczna to dalej przemoc, a takie zachowania jak tu opisałaś są dla mnie przemocowe.

Ja się zrzucam na wszystko na pół z partnerem, bo zarabiamy podobnie, on czasem bierze dodatkowe projekty jeśli chce więcej zarabiać i obojgu nam leży ten układ. Ale nie mamy dzieci, mamy wspólny dom (kredyt, opłaty, wszystko na pół), ja czasem więcej robię w domu a on przy domu. Więc układ pół na pół może mieć sens jeśli zarobki partnerów są podobne, jeśli obojgu osobom pasuje, jeśli nikt nikogo nie krzywdzi i nie ogranicza. To tak u Ciebie nie wygląda…

---------- Dopisano o 14:09 ---------- Poprzedni post napisano o 14:08 ----------

Napisane przez Ellen_Ripley

Tu nie ma ani miłości, ani lojalności, czy po prostu zwykłego, ludzkiego lubienia się. Ślub z tym człowiekiem był błędem i wybacz, ale musiałaś zignorować wiele red flags, bo przecież koleś się NAGLE nie zmienił.

Rozwód.

No właśnie, jednak podejrzewam, że sporo po drodze musiało zostać zignorowane… taki typ osoby przecież daje sygnały wcześniej, już w ciąży z resztą okazywał brak szacunku

[Zalamanaja]

Tak płacę wspólny kredyt, mąż zabrał telefony na siebie, na firmę, i pierwszy raz odciął mnie od internetu, zgłaszając do Orange.Po zapłacie rachunków, zostaje mi dla siebie 300zł, 800 plus wg niego też rozwalam i on powinien tym dysponować.

[xfrida]

Napisane przez Zalamanaja

Tak płacę wspólny kredyt, mąż zabrał telefony na siebie, na firmę, i pierwszy raz odciął mnie od internetu, zgłaszając do Orange.Po zapłacie rachunków, zostaje mi dla siebie 300zł, 800 plus wg niego też rozwalam i on powinien tym dysponować.

No OK
I co zamierzasz z tym zrobic?
Rozwazasz rozstanie ? Bo raczej rozmowa czy nawet silą go do zmiany nie zmusisz

[Zalamanaja]

Kolejny raz niemam siły prosić o rozmowę, bo tylko ja mam wrażenie ze mi zależało, on twierdzi ze w każdym zwiazku się kłócą i to jest normalne.Mamy wspólny duży kredyt, myślę o separacji.Byłam głupia ze wiedząc ze ma problemy z alkoholem i marihuaną, dałam tak sie zmanipulować.

[xfrida]

Napisane przez Zalamanaja

Kolejny raz niemam siły prosić o rozmowę, bo tylko ja mam wrażenie ze mi zależało, on twierdzi ze w każdym zwiazku się kłócą i to jest normalne.Mamy wspólny duży kredyt, myślę o separacji.Byłam głupia ze wiedząc ze ma problemy z alkoholem i marihuaną, dałam tak sie zmanipulować.

nie wiem dlaczego myslisz o separacji a nie o rozwodzie
ten czlowiek jasno pokazuje ze nic dla niego nie znaczysz
z tego co tu piszesz prawdopodobnie przewala cala kase na narkotyki i inne rozrywki
nie zdziwiloby mnie gdyby ta praca w weekendy wcale nie byla praca tylko inna kobieta

nie widze tu zadnych szans na uratowanie tej relacji wiec doradzam ci rozwod

w miedzyczasie mozesz zlozyc w sadzie o roszczenie o zaspokojenie-potrzeb-rodziny
tu masz wiecej na ten temat
https://slupinska.eu/blog/alimenty-b...5%BConk%C3%B3w.


niestety musisz zasiegnac porady prawnej i zmobilizowac sie do usuniecia tego wrzoda z twojego zycia

[klotylda14]

Myślę, że powinnaś porozmawiać z prawnikiem, dowiesz się jakie masz prawa, czy masz wystarczające dowody na orzekanie o winie. Twoje dochody są niższe, więc możesz ubiegać się o alimenty na siebie i dziecko. Może jak złożysz pozew o rozwód to go otrzeźwi, albo zmusi do refleksji, choć wątpię, bo to burak jakich mało. Wiem, że trudna decyzja, ale samotne macierzyństwo nie jest takie złe, a przynajmniej będziesz miała spokój i stabilną sytuację materialną.

[Camillie32]

Napisane przez Zalamanaja

Kolejny raz niemam siły prosić o rozmowę, bo tylko ja mam wrażenie ze mi zależało, on twierdzi ze w każdym zwiazku się kłócą i to jest normalne.Mamy wspólny duży kredyt, myślę o separacji.Byłam głupia ze wiedząc ze ma problemy z alkoholem i marihuaną, dałam tak sie zmanipulować.

Jaka separacja w takiej sytuacji… naprawdę, umów się do prawnika, ogarnij swoje opcje i daj sobie i swojemu dziecku szansę na nowe szczęśliwsze życie. Naprawdę chcesz by dziecko się wychowywało w czymś takim? Myślisz że ono nie odczuwa tego jak jest między Wami, że mąż i do niego nie będzie przejawiał takich zachowań? Więc jeśli nie dla siebie, to dla dziecka…

---------- Dopisano o 14:50 ---------- Poprzedni post napisano o 14:49 ----------

I z tego co mówisz to mąż to same koszty, minusy i brak czegokolwiek pozytywnego. Więc naprawdę warto się z tego ewakuować, możesz naprawdę jeszcze ułożyć życie dla siebie i dziecka bez przemocy ekonomicznej.

[xfrida]

dokladnie
ja nie widze zadnych pozytywow kompletnie ZADNYCH
w utrzymywaniu tego malzenstwa
autorka sama praktycznie utrzymuje siebie i dziecko,placi kredyt ,maz niby pracuje 7 dni w tygodniu wiec prawdopodobnie nigdy go w domu nie ma i dzieckiem sie nie zajmuje a ponad to obraza ja glupimi komentarzami na temat jej figury czyli nie tylko stosuje przemoc finansowa ale rowniez psychiczna
po rozwodzie autorka odzyska spokoj ,nie bedzie musiala ogladac pijackiej mordy,wysluchiwac jego glupio madrych gadek ,nikt jej nie bedzie internetu odlaczal ,bedzie miala przyznane alimenty na utrzymanie dziecka
same plusy

[Bruma_w_Hogsmeade]

Niee, on nie pracuje 7 dni w tygodniu. Spotyka się z inną kobietą i MA NADZIEJĘ, że od niego odejdziesz. Stąd pajacowanie z odcinaniem Internetu i ogólna pogarda.

[Zalamanaja]

Dowiedziałam sie również, że pisał z dawną koleżanka, niby odmawiał spotkania, sam.mi to powiedział, dziewczyny nie wiem może jestem naiwna w tym.wszystkim, może zastraszona, że sobie nie poradzę, ale boli mnie ten brak szacunku do mojej osoby, mam 36 lat.

[klotylda14]

Xfrida
"nie zdziwiloby mnie gdyby ta praca w weekendy wcale nie byla praca tylko inna kobieta"

też tak sądzę, bardzo prawdopodobne, że poznał jakąś babę jak byłaś w ciąży, stąd zmiana zachowania: podłe, chamskie, szowinistyczne i przemocowe.
Ukrywanie dochodów przed współmałżonkiem, tajne konta to zdrada finansowa. Dziwię się, że godzisz się na tak niesprawiedliwy udział w opłatach. Benzyny nie powinien liczyć, bo pewnie wrzuca to w koszty firmy.
Rozliczacie się wspólnie w US? jest okazja, byś sprawdziła jego PIT, tak, czy siak w sądzie będzie musiał wykazać ile zarabia.
Nie powinnaś być sama, możesz liczyć na rodzinę, przyjaciół?

[Camillie32]

Napisane przez Zalamanaja

Dowiedziałam sie również, że pisał z dawną koleżanka, niby odmawiał spotkania, sam.mi to powiedział, dziewczyny nie wiem może jestem naiwna w tym.wszystkim, może zastraszona, że sobie nie poradzę, ale boli mnie ten brak szacunku do mojej osoby, mam 36 lat.

Jesteś bardzo młoda, masz masę życia przed sobą, szansę na normalną miłość i dobre życie dla swojego dziecka. Oczywiście, że sobie poradzisz, on to dla Ciebie tylko koszty… wręcz będzie Ci bez niego tylko łatwiej.

[Zalamanaja]

Mąż weekendami sędziuje, normalnie oakije sie na mecze, przywozi kartki ze sprawozdaniami dotyczących męczy, akurat musiałby ostro manipulować, aby wypisywać z 6 kartek, przyjeżdżają po niego tez, lecz nie zawsze

[Wicked_Girl]

Idź do prawnika i zbieraj już dowody na tę przemoc ekonomiczną. Samymi rachunkami nie wszystko wykażesz. Możesz nagrywać rozmowy, jeżeli w nich uczestniczysz . Ale z wizytą u prawnika nie zwlekaj, tylko takiego, który specjalizuje się w sprawach rozwodowych.

[klotylda14]

" I jeździć na rowerze jak jego koleżanki z fb, "
to pewnie pisał nie z jedną koleżanką.

[Bruma_w_Hogsmeade]

Napisane przez Zalamanaja

powinnam ćwiczyć, chodzić po górach, I jeździć na rowerze jak jego koleżanki z fb, to nic ze ciąża była dużego ryzyka

To jakiś kompletny debil. Obrzydliwy typ.

[Zalamanaja]

Dla niego to powinnam, tylko ćwiczyć, mieć figurę sportsmenki, to ze mam. 160 i ważę 62 kg to za duzo

---------- Dopisano o 16:20 ---------- Poprzedni post napisano o 16:18 ----------

Najgorsze jest to, ze jak ja po zapłaceniu wszystkiego, zostaje mi 300zl i odłożę sobie 50zl, a on 3 tys, i później wielkie gadanie, ze on potrafi oszczędzać a ja nie, ale jak tu oszczędzić, z czego?

[xfrida]

Napisane przez Zalamanaja

Dowiedziałam sie również, że pisał z dawną koleżanka, niby odmawiał spotkania, sam.mi to powiedział, dziewczyny nie wiem może jestem naiwna w tym.wszystkim, może zastraszona, że sobie nie poradzę, ale boli mnie ten brak szacunku do mojej osoby, mam 36 lat.

ale z czym sobie nie poradzisz?
przeciez na ta chwile jestes juz SAMA i sama sobie radzisz
robisz wszytsko sama i praktycznie sama utrzymujesz swoj dom

dostaniesz alimenty na dziecko bedziesz miec wiecej pieniedzy niz teraz
nie rob z siebie takiej niezdolnej do samodzielnego funkcjonowania ofiary,jestes silniejsza niz ci sie wydaje

o szacunku od tego czlowieka mozesz zapomniec,nikt ci tu zreszta nie doradzi jak zmienic zabe w ksiecia bo nie ma takich metod,tylko on sam moze sie zmienic ale z tego co piszesz to raczej on jest zadowolony ze swojej sytuacji a ty cierpisz

zostaw wiec marzenia o zmianie jego,zmien swoje zycie zamiast tego ,nad tym masz kontrole,wystarczy ze zaczniesz dzialac juz dzis,umow sie z prawnikiem,poszukaj wsparcia u rodziny

zostajac z nim przegrywasz swoje zycie i niszczysz zycie swojego dziecka ktore bedzie sie wychowywalo w patologicznym domu

[Bruma_w_Hogsmeade]

Ciekawe czemu on sam nie odejdzie? Ewidentnie jej nienawidzi. Ja nawet pozwalam korzystać dawnym znajomym z mojego CDA (mimo, że nie mamy kontaktu), a typ własnej żonie odcina Internet XDDD TO CHORE!

[klotylda14]

Napisane przez Zalamanaja

Dla niego to powinnam, tylko ćwiczyć, mieć figurę sportsmenki, to ze mam. 160 i ważę 62 kg to za duzo

---------- Dopisano o 16:20 ---------- Poprzedni post napisano o 16:18 ----------

Najgorsze jest to, ze jak ja po zapłaceniu wszystkiego, zostaje mi 300zl i odłożę sobie 50zl, a on 3 tys, i później wielkie gadanie, ze on potrafi oszczędzać a ja nie, ale jak tu oszczędzić, z czego?

To jest gruba manipulacja z jego strony, wpędza Cię w kompleksy, zamiast pokazać mu faka brniesz w poczucie winy,
pozostając dłużej w tak toksycznym związku zniszczysz siebie. Już Twoja samoocena leży na podłodze, co jeszcze musi zrobić paskudnego byś powiedziała DOŚĆ.

[Camillie32]

Napisane przez Bruma_w_Hogsmeade

Ciekawe czemu on sam nie odejdzie? Ewidentnie jej nienawidzi. Ja nawet pozwalam korzystać dawnym znajomym z mojego CDA (mimo, że nie mamy kontaktu), a typ własnej żonie odcina Internet XDDD TO CHORE!

Ma seks, ma dom ogarnięty, ona płaci mu kredyt, ktoś mu dziecko wychowuje… typ ma żyć nie umierać… dlatego sam nie odejdzie. Z każdym kolejnym postem za to utwierdzam się, że autorka powinna to zrobić ASAP.

I bez informowania męża na razie że idzie do prawnika i planuje rozwód, bo nie wiedziałabym, co taki … wykręci (zazwyczaj nie wyzywam, no ale tu się samo ciśnie na usta jeśli to prawda co autorka pisze)…

[skara]

Umów od razu prawnika, może być najpierw porada bezpłatne. Zorganizuj sobie wsparcie finansowe - może rodzice lub przyjaciółka pomoże. Oraz wsparcie psychologiczne i czasowe, by ktoś mógł rzucić okiem na dziecko jak ciebie nie będzie. Przenieś na siebie numer albo kup nowy, porozmawiaj z prawnikiem czy nie przestać płacić kredyt, nawet kosztem chwilowego zadłużenia - niech Ci doradzi, bo dom i tak pójdzie na sprzedaż. Szukaj pomocy dla siebie i dziecka, oboje macie tylko 1 życie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Aelora]

To zdecydowanie nie jest normalne, zwykłe związki tak nie funkcjonują. Tak jak dziewczyny pisały, nic się magicznie nie zmieni. Nie ma metody, żeby faceta który Tobą gardzi i trzyma Cię w garści nauczyć szacunku do siebie. Zresztą przykro mi to pisać, ale całkiem możliwe że już ma romans albo co niemniej przykre jest zafascynowany swoimi koleżankami i nieustannie Cię z nimi porównuje mówiąc co masz robić żeby im dorównać. Pomyśl o rozwodzie, to niestety jedyne wyjście z obecnej sytuacji skoro rozmowy nic nie dają. Wybierz się do prawnika, psychologa jeśli potrzebujesz wsparcia emocjonalnego i pomocy w podjęciu decyzji, zadbaj o siebie i dziecko.

[herbata_mietowa]

Jeśli on nie robi nic w domu, a rachunki dzielicie 50/50 to się frajerzysz. Przestań mu gotować, prać, sprzątać. Rób tylko swoje rzeczy i tyle. Twój chłop chce mieć tradycyjną żonę, która zrobi wszystko za niego, ale nie chce ponosić finansowych kosztów za tę żonę. Znalazł sobie idealnego niewolnika i będzie z tego korzystał.
Po co ci on, skoro sama się utrzymujesz?
Najpierw terapia, żeby mu uświadomić, że to co robi to przemoc ekonomiczna. A jak terapia nie podziała, to ja bym się rozwiodła, bo po co być w związku z kimś kto traktuje cię jak wroga i ma tylko oczekiwania, nie dając w zamian nic?

[meggiii29]

Nie daj się, On juz Cię zniszczył psychicznie. Idź do prawnika i składaj pozew o rozwód i alimenty. Dasz sobie radę. Odetchniesz zobaczysz, szkoda życia Twojego i Waszego dziecka na takiego oblesnego typa.

Z alimentami będzie Ci się lepiej żyło niż teraz z nim.. i spokojniej!

[hasta_la_vista]

Napisane przez Zalamanaja

Tak płacę wspólny kredyt, mąż zabrał telefony na siebie, na firmę, i pierwszy raz odciął mnie od internetu, zgłaszając do Orange.Po zapłacie rachunków, zostaje mi dla siebie 300zł, 800 plus wg niego też rozwalam i on powinien tym dysponować.

Brzmi jak przemoc ekonomiczna. Nie, to nie jest normalne w związkach. O alimenty możesz wnieść nawet bez rozwodu. Od momentu urodzenia dziecka na obu rodzicach ciąży obowiązek alimentacyjny (800+ się nie liczy w te sprawy), jak facet się nie wywiązuje to sądownie można uregulować. Nawet w trakcie trwania małżeństwa, to nie musi być związane z rozwodem. Czasem trzeba myśleć trzeźwo o swoich potrzebach i przede wszystkim o zabezpieczeniu dziecka a nie wiecznie zaciskać zęby.

Napisane przez Zalamanaja

Kolejny raz niemam siły prosić o rozmowę, bo tylko ja mam wrażenie ze mi zależało, on twierdzi ze w każdym zwiazku się kłócą i to jest normalne.Mamy wspólny duży kredyt, myślę o separacji.Byłam głupia ze wiedząc ze ma problemy z alkoholem i marihuaną, dałam tak sie zmanipulować.

Każdy przemocowiec próbuje tak to przedstawić, że to normalne, w każdym związku się kłócą.


Idź do prawnika. W urzędach miejskich/gminnych zazwyczaj mają darmowe poradnictwo, w ośrodkach typu MOPR/GOPR/MOPS jest szansa na darmowego adwokata. Chyba zaczęłabym od doradcy w urzędzie, nie wiem czy bez niebieskiej karty w MOPR pociągną temat. Chyba że pan ma również zasługi godne założenia niebieskiej karty.