|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2025-06
Wiadomości: 8
|
Niemoc, życiowy bałagan, problem w relacjach romantycznych.
Cześć.
Piszę tutaj, bo w zasadzie nie mam nikogo zaufanego, aby szczerze omówić swoje uczucia i temat, który boli i paraliżuje mnie nieustannie od kilku miesięcy. Zaczęło się, kiedy założyłem portal randkowy i poznałem tam świetną dziewczynę (ona 24 lata, ja 30 lat). Napisała do mnie pierwsza i odpisując jej, niespodziewałem się tak dobrego kontaktu i porozumienia między nami. Jednak im dłużej ją poznawałem, tym bardziej widziałem swoje braki i czułem całym sobą, że na nią nie zasługuję. Pisała, że jest po rozstaniu i spotyka się na randki od ponad roku, że ma za sobą randki z mężczyznami w różnym wieku (22, 28, 34, 38 lat). Przy spontanicznych rozmowach i moich pytaniach, naturalnie wychodziły wątki o jej dobrej zdalnej pracy, o tym, że niedawno kupiła samochód z salonu i ogólnie widziałem, że bardzo dobrze sobie radzi z życiem jak na swój wiek. Zauważyłem, że jest raczej z zamożnej rodziny, ale o tym nic nie mówiła, wspomniała tylko, że mieszka z koleżanką, bo nie dogaduje się z rodzicami. Wychodziły też tematy byłych partnerów , dowiedziałem się, że jeden z nich zabierał ją do drogich restauracji, miał dobry samochód i zaznaczyła przy tym, że właśnie nie tego szuka w relacji. Zaznaczyła, że liczy się dla niej szczerość, wsparcie i troska o drugą osobę, a nie status i rzeczy materialne. Chciałem w to wierzyć i próbowałem się zdystansować od porównywania się z kimkolwiek, ale…. Ja miałem ciężki etap dorastania. Gdy miałem 16/17 lat mój ojciec załamał się po śmierci dziadka, popadł w depresję, a później w alkoholizm. Nie dał sobie pomóc, przestał pracować, robił słowne awantury po alkoholu, stosował przemoc psychiczną nad nami, nie płacił alimentów, a na koniec trafił do więzienia na kilka miesięcy, a aktualnie jest osobą bezdomną. Człowiek, którego kiedyś miałem za bohatera, nagle zmienił się w mój największy koszmar. Później, gdy miałem 19 lat, moja dziewczyna z którą byłem w związku 3 lata, zdradziła mnie z moim „dobrym” kolegą, oczywiście skutkowało to rozstaniem. To wszystko wpędziło mnie w ogromną rozpacz, zacząłem myśleć inaczej, a starsi koledzy i kuzyni, wprowadzili mnie w świat imprez i alkoholu. Na imprezach nie „wyrywałem” kobiet na jednorazowe numerki, bo jestem typem romantyka i cierpię na demiseksualizm - tak to się chyba nazywa. Udawałem umiejętnie, że takie życie singla mi odpowiada - balety, nowe osoby itd., ale rzeczywistość wyglądała tak, że światła gasły, ja wracałem do pustego łóżka i płakałem, czułem się gorszy, a ambicje i marzenia, które kiedyś miałem zakopałem gdzieś głęboko. W wieku 23 lat postanowiłem coś zmienić, zawalczyć o siebie pod każdym kątem - ciało, zdrowie, edukacja, rozwój. Generalnie przez ten swój imprezowy okres straciłem mnóstwo wartościowych znajomych, sporo ludzi niesłusznie przypięło mi łatkę mojego ojca, co już bardzo zachwiało moją pewnością siebie i poczuciem własnej wartości, bo mieszkam w małej miejscowości, ale postanowiłem z tym nie walczyć, nie miałem na to siły. Wiele zmieniłem w swoim życiu na lepsze, niebawem zaczynam studia, ale jednak sporo mi brakuje - nie mam jeszcze prawka, nie mam też samochodu, własnego mieszkania i zarabiam poniżej średniej krajowej. To zderzenie totalnie innych światów. Historii z ojcem jej nie opowiadałem, ale mówiłem szczerze o tym, że nie mam tych wszystkich rzeczy, które wymieniłem wyżej. Moja „relacja”/rozmowy z tą dziewczyną trwały przez ponad dwa tygodnie. Uwierzcie mi, że gdy z nią pisałem lub rozmawiałem, to czułem, jakby ten świat mnie nie dotyczył. Rozumieliśmy się rewelacyjnie, mieliśmy podobne poczucie humoru, a jednak moje lęki wygrały. Gdy zbliżał się termin spotkania, wróciły wszystkie niepewności - „to nie może się udać, przecież ta dziewczyna może mieć każdego, nie mam w połowie tego co mieli jej byli faceci, Jakie życie ją ze mną czeka? Co powiedzą jej rodzice?, Przecież to nierealne, żeby mogło się udać.” Strasznie walczyłem ze sobą, ale uznałem, że mimo wszystko muszę urwać kontakt. Dla jej dobra, albo z obawy przed odrzuceniem, sam już nie wiem. Gdy jej napisałem, że powinniśmy się od siebie odizolować, ona jeszcze bardziej nalegała na spotkanie i rozmowę. Wysyłała bardzo emocjonalne treści w wiadomościach, a gdy zadzwoniła słyszałem, że mówi płacząc. Rozłączyłem się, bo w tamtym momencie mi również zaczęły płynąć z oczu łzy. Napisałem, że bardzo ją przepraszam, ale naprawdę tak będzie dla niej najlepiej. Odpisała w skrócie, że nie rozumie mojego zachowania oraz, że rezygnuję ze szczęścia na własne życzenie. Odpisałem tylko: „Przepraszam. Pa.” Nic już później nie odpisała. Ja siedziałem na łóżku myśląc nad całym swoim życiem. Naszły mnie myśli, jak wyglądałoby moje życie, gdybym poszedł wcześniej na studia zamiast na imprezy, gdybym nie zamienił wartościowych znajomych, na tych imprezowych, gdybym skończył prawko, które dostałem na 19 urodziny…. Gdybanie. Dotarło do mnie, ile rzeczy w życiu zawaliłem i że nie zasługuję na taką kobietę - to mnie najbardziej dobiło. Od 17-30 roku życia, cały czas czuję się gorszy. W pracy nie przyjąłem awansu, bo uważałem, że inne osoby w firmie zasługują na ten awans bardziej i są bardziej inteligentni ode mnie. Zwolniłem się z tamtej firmy, gdzie mogłem piastować stanowisko specjalisty w biurze, a zatrudniłem się w innej firmie na magazynie. Kurtyna…. Daję się niszczyć innym ludziom i ich opiniom. Wiem, że ja sam siebie najbardziej sabotuję i zastanawiam się, jaki ma sens taka dalsza egzystencja. Czy można coś zrobić, żeby ułożyć sobie jeszcze życie? Nie wiem czy to dobrze, że założyłem konto na tym portalu randkowym, ale po tej znajomości, dobitnie zobaczyłem swoje miejsce w szeregu, a jednocześnie tęsknię za rozmowami z tamtą dziewczyną. Niby dwa tygodnie pisania, rozmów telefonicznych i na kamerce, a zostawiły we mnie mocny ślad i pustkę. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2021-09
Wiadomości: 2 426
|
Dot.: Niemoc, życiowy bałagan, problem w relacjach romantycznych.
Nie za bardzo zrozumiałam, odpuściłeś na starcie zanim w ogóle coś głębszego się rozkręciło. Płakałeś z samotności, ale gdy dziewczyna sama chciała nawiązać kontakt zamykasz się w swojej muszli, a potem dalej o niej myślisz, rozpaczasz, umartwiasz się.
Masz bardzo niską samoocenę i jakieś dziwne myślenie że nie zasługujesz na TAKĄ kobietę - czyli jaką, to jakaś bogini? To nie jest sens Twojego życia, skup się na swoim rozwoju. Sądząc po Twoim wpisie może rozważ wizytę u psychologa i omówienie z nim swoich doświadczeń, sposobu myślenia, oczekiwań. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2022-12
Wiadomości: 526
|
Dot.: Niemoc, życiowy bałagan, problem w relacjach romantycznych.
Zaczęłabym od pracy nad soba i Twoją samooceną, bo tego żadna dziewczyna za Ciebie nie naprawi i też po prostu nie od tego jest związek. Zamknąłeś się na fajną relację na własne życzenie więc albo
a) trudno, naucz się na błędach i nie zrób tak więcej B) jak ogarniesz siebie i swoją głowę, np na terapii, to odezwij się do niej, przeproś i zaproś na kawę C) nie rób nic, czyli nie pracuj nad sobą, i powtarzaj schemat |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-11
Lokalizacja: Pokój z widokiem
Wiadomości: 1 108
|
Dot.: Niemoc, życiowy bałagan, problem w relacjach romantycznych.
Wymówki, wymówki , wymówki. 3/4 posta to wymówki a ojciec, a to a tamto. Masz 30 lat już, napraw myślenie o sobie, bo spieprzysz każdą relację. Co do kwestii materialnych - milioner dziś może zbankrutować a niegdyś biedak zostać milionerem. Albo gadasz, albo działasz. Idź na terapię , zrób to prawko, bo to nie powiem gdzie się mieści , że nie masz nawet jak po dziewczynę podjechać . Jeżeli chcesz założyć rodzinę , to tym bardziej . Wszytsko wymaga czasu. Ps wyczułeś” , że ma zamożną rodzinę , bo ma auto z salonu w tym wieku. Szpileczka wbita. Zdalnie pracuje może w korpo to i może ją stać na takie auto. Niestety przy takich dysproporcjach w wielu aspektach sama chemia i świetne rozumienie się to czasami za mało. Wykorzystaj swój potencjał idź na terapię , bo zawsze będziesz źle się czuć jak któraś dziewczyna będzie lepiej zarabiać/mieć prawko czy mieć lepsze auto.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2025-06
Wiadomości: 8
|
Dot.: Niemoc, życiowy bałagan, problem w relacjach romantycznych.
Wiem, że mam ogromny problem, to nie podlega dyskusji. Te wymówki mają realne przełożenie na to, jak sam siebie postrzegam, niestety tak jest. Mam tę nieprzyjemność widywania „ojca” szwędającego się po ulicach, śpiącego na ławkach i to dobitnie sprowadza mnie do poziomu 0.
Nie miałem zamiaru wbijać jej szpilki, bo wiem, że samochód mogła kupić sobie sama. W zdaniu, że jest z bogatej rodziny chodziło mi o porównanie do swojej rodziny, która tak zamożna nie jest. Przed spotkaniem przeglądnąłem jej znajomych na mediach społecznościowych i jakieś 70% to faceci, większość z nich z wysokim statusem, bogaci, prowadzący firmy. Nie mogłem pojąć, dlaczego jej zależy na kontakcie akurat ze mną, bo zgadzam się z tobą w 100%, co do tych dysproporcji w wielu aspektach i z tego powodu też urwałem kontakt. ---------- Dopisano o 20:29 ---------- Poprzedni post napisano o 20:15 ---------- Tak postąpiłem. Czułem jedno, a rozum podpowiadał drugie. Pewnie nie była boginią, ale nie często zdarzało mi się trafiać na tak świetny kontakt i zaangażowanie od drugiej osoby. Pierwsze spotkanie miało się odbyć wcześniej, ale wtedy ona nie mogła i tak rozmawialiśmy zdalnie, co sprawiło, że bardziej się przywiązaliśmy, a wtedy naszły mnie te wszystkie wątpliwości. ---------- Dopisano o 20:31 ---------- Poprzedni post napisano o 20:29 ---------- Wiem, że nikt tego za mnie nie naprawi. Staram się sam nad tym pracować, bo do tej pory słyszałem różne opinie o terapiach. Najwidoczniej moje czytanie książek i wmawianie sobie za☠☠☠istości nie działa i trzeba będzie skorzystać z pomocy terapeuty. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2021-09
Wiadomości: 2 426
|
Dot.: Niemoc, życiowy bałagan, problem w relacjach romantycznych.
Masz jakiś mechanizm autodestrukcji np. "W pracy nie przyjąłem awansu, bo uważałem, że inne osoby w firmie zasługują na ten awans bardziej i są bardziej inteligentni ode mnie. Zwolniłem się z tamtej firmy, gdzie mogłem piastować stanowisko specjalisty w biurze, a zatrudniłem się w innej firmie na magazynie. KurtynaâŚ."
Dostałeś szansę od losu, na logikę gdybyś był taki słaby nie miałbyś jej, ale odrzuciłeś i jesteś nieszczęśliwy bo niby inni byli lepsi. Ale dlaczego tak bardzo przejmujesz się innymi? Gdyby bardziej zasługiwali na awans dostaliby to, a to Ty miałeś propozycję. Teraz też na własne życzenie uciąłeś potencjalnie ciekawą znajomość, a teraz będziesz myśleć o tym i rozpaczać jaki jesteś biedny. Trzeba było spróbować, pokrętna logika. Trochę też zastanawia mnie Twój overthinking - 2 tygodnie samego pisania, a Ty już skasowałeś ją bo nie wiadomo jakie życie ją czeka i co powiedzą jej rodzice. Do wspólnego życia i poznania rodziców to jeszcze daleka droga, ludzie potrafią się rozejść z dnia na dzień a tu takie dalekosiężne plany. Bo w międzyczasie nie dałbyś radę np. zrobić prawka, znaleźć lepszą pracę i kupić samochodu. Ja szczerze doradzam Ci terapię, z tego co piszesz jest w Tobie dużo bezsilności i lęku żeby wziąć los we własne ręce. Ciągle rozmyślanie "co mogłem zrobić w wieku 19 lat" a jak masz na wyciągnięcie szansę na lepszą pracę lub fajną kobietę uciekasz od tego. Tak do niczego nie dojdziesz. Edytowane przez Aelora Czas edycji: 2025-06-27 o 20:45 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2025-06
Wiadomości: 8
|
Dot.: Niemoc, życiowy bałagan, problem w relacjach romantycznych.
Najgorsze w tym wszystkim jest to, że ja tego wszystkiego żałuję zawsze po fakcie. Gdy przychodzi moment decyzji, to powiedziałem do (już ex) szefa, że przecież pracownik A skończył studia kilka lat temu, a pracownik B mam magistra z zarządzania i nie chcę przyjmować awansu tylko z sympatii do mnie. Gdy kolega dostał ten awans za mnie, to zabolało mnie na tyle, że postanowiłem się zwolnić i zacząć w nowym miejscu - myślałem, że w nowej firmie przyjąłbym taki awans, bo z żadnym pracownikiem nie będę zżyty. Teraz wiem, że tak będzie zawsze i wszędzie, niezależnie od miejsca. Z tą dziewczyną było podobnie, bo i w jednym i drugim przypadku ten overthinking nie pozwalał mi funkcjonować, nie mogłem spać w nocy.
Wiem, że to dziwne, dlatego nie chcę takiego tematu poruszać wśród znajomych, bo wyśmiali by to i rzucili coś w stylu „daj spokój, nie ta to inna.” Mam głęboki problem, wiem. Tłumaczę sobie, że następnym razem „idę po swoje” a gdy przychodzi moment kulminacyjny pojawiają się wszystkie możliwe czarne scenariusze. Nie chcę się użalać, wiem, że to moje życie i powinienem wykorzystywać każdą szansę, ale myślałem, że na forum trafię na kogoś kto miał podobne problemy i jakoś się z tym uporał. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#8 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Hiszpania
Wiadomości: 5 517
|
Dot.: Niemoc, życiowy bałagan, problem w relacjach romantycznych.
Myślę że nie poradzisz sobie sam, potrzebujesz pomocy specjalisty jeśli faktycznie chcesz zmienić swoje życie. Kwestia czy stać cię na to.
Natomiast myślę że na prawko spokojnie możesz odłożyć i na dużo innych drobnych rzeczy, które powoli będą poprawiać Twoją samoocenę i Twoją sytuację. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-11
Lokalizacja: Pokój z widokiem
Wiadomości: 1 108
|
Dot.: Niemoc, życiowy bałagan, problem w relacjach romantycznych.
Piszesz w sposób bardzo dojrzały i rozsądny, wiesz nad czym pracować , to już jest sukces. Nie jesteś swoim ojcem, więc JEGO zachowanie świadczy o nim a nie o tobie (rozumiem natomiast przejmowanie się tym). Dlaczego awans miałby być wynikiem wyłącznie sympatii przełożonego do ciebie? Może zwrócił uwagę na inne twoje pozytywne cechy, umiejętności, które zadecydowały, że tobie go zaproponowano? Jeżeli przyjaciele mieli by cię wyśmiać , to pytanie czy nie czas zmienić towarzystwo.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2022-12
Wiadomości: 526
|
Dot.: Niemoc, życiowy bałagan, problem w relacjach romantycznych.
Terapia naprawdę mogłaby Ci pomóc. Szczególnie, że już wiesz nad czym pracować, tylko brakuje Ci do tego narzędzi. Więc daj sobie szansę i poszukaj dobrego terapeuty
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2021-09
Wiadomości: 2 426
|
Dot.: Niemoc, życiowy bałagan, problem w relacjach romantycznych.
Odmówiłeś awansu uważając że innym osobom bardziej się należy. Po czym gdy ta właśnie osoba dostała awans poczułeś się dotknięty odszedłeś z firmy bo jednak było Ci przykro. Dlaczego, czy ten kolega jednak nie zasługiwał na awans? Przecież nie będą Cię prosić żebyś go przyjął.
Szczerze doradzam terapię, tylko serio idź na nią a nie wycofuj się z niej w ostatniej chwili jak z wieloma innymi rzeczami. W przeciwnym wypadku po prostu będziesz gorzknieć w tym miejscu gdzie jesteś, sama rozmowa z osobami które miały podobnie raczej nie pomoże Ci wyjść z takiego położenia. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#12 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2022-07
Wiadomości: 2 557
|
Dot.: Niemoc, życiowy bałagan, problem w relacjach romantycznych.
Piszesz, że ojciec się załamał gdy miałeś 16/17 lat, ale to wygląda, jakby Twoje problemy sięgały jednak dalej.
No banał nad banami, sam stworzyłeś sobie klatkę w swojej głowie. Sam się zamknąłeś w mentalnym pokoju samoudręki i w każdej chwili możesz z niego wyjść. Nikt nie zatrzasnął cię na zamek, nawet ty sam nie jesteś tego zrobić. 1. rozpamiętywanie, że mogłeś co zmienić i podjąć inne decyzje - największy bezsens. Nie cofniesz czasu, nie zmienisz przeszłości, za to marnujesz teraz czas na rozmyślania a co być mogło. 2. to samo względem przyszłości. Sabotujesz się na przyszłość za daleko w nią w ogóle wybiegając. Mimo, że złapałeś z tą dziewczyną świetne porozumienie, wcale nie jest powiedziane, że ten związek by wam wyszedł albo że nie rozpadłby się wcześniej z powodu różnych rzeczy, nie przez poziom finansów. 3. czas kiedy imprezowałeś. Byłeś wtedy dzieciakiem, nadal jesteś młody. Daj sobie prawo do popełnienia błędów. One są wpisane w ludzkie życie i wiele z nich prawdopodobnie jeszcze przed tobą. Ważne abyś nabierał mądrości i starał się popełniać coraz mniej głupot. Ale one i tak się zdarzą. 4. masz dopiero - dopiero - 30 lat. Jesteś młody, jeszcze możesz wiele osiągnąć. Nawet twój ojciec gdyby jemu ktoś pomógł mógłby się jeszcze ogarnąć i żyć lepiej niż sypiając na ławkach. A co dopiero ty, młodszy o jedno pokolenie. Tak samo daj sobie prawo do sukcesów. Nawet jeśli uważasz, że nie zasługujesz, to tak samo nikt nie zasługuje bardziej lub mniej od innych by wygrać w totka, a ludzie grają i każdy chce wygrać. 5. sytuacji, że oddałeś komuś awans, a co za tym idzie możliwość lepszego zarabiania i budowania kariery, a poszedłeś na magazyn, mówiąc ten ma to, a tamten tamto, tego się nawet nie da skomentować. 6. jasne, pieniądze bardzo dużo w życiu zmieniają, ale lepszy jest człowiek zaradny, który myśli jak rozwiązywać problemy niż samemu je tworzyć i ogólnie szuka pomysłu, jak coś ulepszyć niż np. zamożny truteń. Nie porównuj się z innymi bo nie jesteś i nigdy nie będziesz na czyimkolwiek miejscu. Nie masz łatwiej to nie masz, może zostanie Bezosem Ci nie grozi (swoją drogą po co) ale pewnie jest sporo rzeczy które jeszcze mógłbyś zbudować. 7. szczęście jest tu i teraz. To świadomość, że masz zdrowie, sprawność, ciepłe łóżko. Życie ogólnie dla wielu ludzi nie jest łatwe. Możesz osiągnąć wiele i jeśli będziesz to doceniał będziesz szczęśliwy. Zawsze nad człowiekiem jednak może wisieć kolejny sufit do zdobywania i nawet milioner może nie być szczęśliwy patrząc na miliarderów. 8. relacje to ogólnie również niełatwy temat. Większości ludzi się na tym polu z różnych względów nie układa lub nie układa najlepiej. Prokrastynujesz, boisz się życia, boisz się wziąć za dorosłość odpowiedzialność, dlatego wolałeś zostać magazynierem zamiast specjalistą w biurze, poszedłeś tam nie dlatego, że ktoś był lepszy a ty nie zasłużyłeś, ale dlatego, że tam odpowiedzialność była mniejsza i oszukujesz sam się siebie, że to dlatego, że ojciec się stoczył, że miałeś słabe zaplecze. Ty po prostu chcesz by ktoś się tobą opiekował i rozwiązywał za ciebie problemy dorosłych. Nie ma czegoś takiego, nikt cię nie weźmie pod skrzydła, możesz najwyżej stworzyć z kimś związek, z kim będziecie się nawzajem wspierać, ale nikt za ciebie życia nie przeżyje, w dobrych i gorszych jego aspektach. Co można zrobić. Spróbować przestać tyle myśleć i mnożyć najgorsze scenariusze, a robić swoje, po prostu. Życie jeśli będzie chciało ci dokopać to to zrobi, i to koncertowo. Spotkaj się z tą dziewczyną tu i teraz, wyłóż karty na stół. Jej pozwól zdecydować z kim chce się wiązać. To pozory że porzucenie w wyobraźni boli mniej niż prawdziwe. Jak się nie uda pójdziesz dalej. Edytowane przez rejczeI Czas edycji: 2025-06-28 o 07:55 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2025-06
Wiadomości: 8
|
Dot.: Niemoc, życiowy bałagan, problem w relacjach romantycznych.
Nie zawsze odrzucałem od siebie dobre rzeczy. Bardzo chciałbym wrócić do normalności i zdrowej pewności siebie, którą niegdyś miałem. Domyślam się, że ten awans nie był dyktowany jedynie sympatią, ale takie rzeczy uświadamiam sobie dopiero po fakcie. Nie mam pojęcia na czym polegają i skąd się biorą nagle te moje wszystkie negatywne myśli, rezygnacja z szans itd. Na początku moich rozmów z dziewczyną, której dotyczy temat, chwilowo dostałem wiatru w żagle - byłem weselszy, pozytywnie nastawiony do wszystkiego, zacząłem szukać szkółek jazdy, zapisałem się na kurs angielskiego, rodzina i bliscy to zauważali i mówili, że mnie nie poznają, ale…. gdy uświadomiłem sobie swoją aktualną sytuację i zerwałem z nią kontakt, to wróciłem do punktu wyjścia. Zero motywacji, spadek determinacji, wręcz zmuszałem się do wstawania z łóżka, na siłę wychodziłem na spacer do lasu żeby nie myśleć, a myślałem tyle samo. Dobitnie czułem samotność i niezależnie ode mnie podczas spaceru pojawiały się łzy. Zastanawiam się, czy ten mój stan nadaje się do jakiejkolwiek naprawy, bo jak widać, moje działania i nastrój zależny jest od innych ludzi i ich wsparcia.
Mojego towarzystwa nie określiłbym mianem przyjaciół, ale zgadzam się, że muszę otoczenie zmienić. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-11
Lokalizacja: Pokój z widokiem
Wiadomości: 1 108
|
Dot.: Niemoc, życiowy bałagan, problem w relacjach romantycznych.
„ Nie mam pojęcia na czym polegają i skąd się biorą nagle te moje wszystkie negatywne myśli, rezygnacja z szans itd.”. Dowiesz się tego na terapii , masz wsparcie w kimś bliskim?
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#15 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2025-06
Wiadomości: 8
|
Dot.: Niemoc, życiowy bałagan, problem w relacjach romantycznych.
Dziękuję za tak obszerną i trafną odpowiedź.
Nie ma tutaj punktu, z którym mógłbym się nie zgodzić. Chciałbym to wszystko zmienić, wykrzesać jakieś siły i wrócić do normalnego funkcjonowania, nieprzejmowania się na zapas i realizowania siebie, bo nie wyobrażam sobie dalej takiego „życia”. Zdecydowanie nie żyję na własnych zasadach, przejmuję się opiniami innych, nadmiernie analizuję wszystko - dosłownie. Co do dziewczyny, minęło kilka miesięcy od zerwania kontaktu i myślę, że w mojej obecnej kondycji nie będę zwracał jej głowy. Muszę jakoś sobie to przepracować, wytłumaczyć i pójść do przodu, bo jak na razie jestem w stanie paraliżu. Być może jest to moment na podjęcie terapii. ---------- Dopisano o 08:53 ---------- Poprzedni post napisano o 08:48 ---------- Przez słowo wsparcie rozumiem szczerą i głęboką rozmowę, dodanie otuchy, a na to raczej nie mogę liczyć. Nauczyłem się, że przed wieloma osobami nie mogę się otworzyć. Większość bliskich mi osób rzuca tanimi ogólnikami, bagatelizują lub starają się subtelnie zmieniać temat. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#16 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2021-12
Wiadomości: 441
|
Dot.: Niemoc, życiowy bałagan, problem w relacjach romantycznych.
Pora skorzystać z pomocy terapeuty.
__________________
https://www.youtube.com/watch?v=sDXmX9L-uZo |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#17 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-11
Lokalizacja: Pokój z widokiem
Wiadomości: 1 108
|
Dot.: Niemoc, życiowy bałagan, problem w relacjach romantycznych.
A co z kursem angielskiego? Planujesz go rozpocząć /kontynuowac? Wg mnie super punkt zaczepienia do zmian, poznasz nowych ludzi, otworzysz się bardziej itp.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#18 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 21 266
|
Dot.: Niemoc, życiowy bałagan, problem w relacjach romantycznych.
![]()
__________________
Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#19 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2021-12
Wiadomości: 441
|
Dot.: Niemoc, życiowy bałagan, problem w relacjach romantycznych.
Cytat:
Można przeczytać wiele książek, posłuchać wiele podcastów bez spotkania nie z emocjami które w nas siedzą nie da rady ruszyć do przodu. Terapeuta mu pomoże z tym. Zada pytania, zauważy coś.
__________________
https://www.youtube.com/watch?v=sDXmX9L-uZo |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#20 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 21 266
|
Dot.: Niemoc, życiowy bałagan, problem w relacjach romantycznych.
Cytat:
__________________
Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. ![]() ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#21 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2025-06
Wiadomości: 8
|
Dot.: Niemoc, życiowy bałagan, problem w relacjach romantycznych.
Z kursu zrezygnowałem. Może zacisnę zęby, znów się na niego zapiszę i mimo wszystko skończę. Kilka lat temu, tydzień przed maturą chciałem z niej zrezygnować. „Wiedziałem”, że i tak jej nie zdam, ale wtedy Mama i Brat długo namawiali mnie, żebym chociaż spróbował i jakoś zdałem. To dodało mi trochę pewności siebie, ale na krótko.
Jak widać nadal powtarzam schemat. Nie wiem czy dobrze zrobiłem, ale skontaktowałem się ze swoim kuzynem, polecił mi terapeutkę, do której chodziła jego dziewczyna. Mam tylko nadzieję, że naszą rozmowę zachowa dla siebie. ---------- Dopisano o 16:08 ---------- Poprzedni post napisano o 16:03 ---------- Wiem, że to we mnie siedzi. Ludzie też to zauważają, dlatego też nie chciałbym żadnej kobiety obarczać takimi problemami. Usunąłem dzisiaj apki randkowe i może wrócę, gdy ogarnę swoje życie. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#22 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-11
Lokalizacja: Pokój z widokiem
Wiadomości: 1 108
|
Dot.: Niemoc, życiowy bałagan, problem w relacjach romantycznych.
Hm, historia z maturą sugeruje , że jednak miałeś wsparcie w rodzinie. Spróbuj z kursem - może pierwsza lekcja próbna jest bezpłatna ? Nie chodzi o rzucenie się w wir zajęć, bo to może przytłoczyć , ale żeby mieć jakieś zajęcie , które lubisz, które cię pasjonuje, daje kopa do działania , czy wycisza.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#23 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2025-06
Wiadomości: 8
|
Dot.: Niemoc, życiowy bałagan, problem w relacjach romantycznych.
W przypadku matury miałem duży nacisk ze strony rodziny, fakt, ale gdy zaczynałem temat relacji z kobietami, to padały teksty typu „jak masz trafić na swoją, to trafisz”, „wszystko wyolbrzymiasz” plus uśmieszki sugerujące, że są ważniejsze sprawy i problemy. Każda próba rozmów o emocjach jest zbywana, jakby to było najmniej istotne. Dla mnie jest to bardzo istotne, ale oduczyłem się otwierać i mówić szczerze o tym co się dzieje w mojej głowie, bo kończyło się to zamiataniem pod dywan.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#24 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Hiszpania
Wiadomości: 5 517
|
Dot.: Niemoc, życiowy bałagan, problem w relacjach romantycznych.
Nie wszystko na raz. Wybierz coś najłatwiejszego, niezbyt drogiego, co ci dobrze idzie i sprawia przyjemność lub jest potrzebne. Może to być kurs angielskiego, prawo jazdy, może jakiś kurs / technikum, wyjazd szkoleniowy. Małymi krokami podnoś swoje kwalifikacje, to będzie też pozytywnie wpływać na twoją pewność siebie.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#25 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2025-05
Wiadomości: 286
|
Dot.: Niemoc, życiowy bałagan, problem w relacjach romantycznych.
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#26 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2025-06
Wiadomości: 8
|
Dot.: Niemoc, życiowy bałagan, problem w relacjach romantycznych.
Zgadzam się.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#27 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2021-12
Wiadomości: 441
|
Dot.: Niemoc, życiowy bałagan, problem w relacjach romantycznych.
On sam tego musi chcieć, nikt za niego to nie zrobi
__________________
https://www.youtube.com/watch?v=sDXmX9L-uZo |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 07:40.