Bycie dżentelmenem - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2025-08-13, 13:30   #1
nerdz
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2025-08
Wiadomości: 6

Bycie dżentelmenem


Cześć wszystkim. Nie znam innego tak aktywnego forum, na którym mógłbym pogadać na podobny temat, a dawno temu pisałem tutaj, więc postanowiłem wrócić z pewnym pytaniem. Chciałbym zapytać co myślicie o takiej sytuacji:

Pojechaliśmy z dziewczyną na narty, które oboje uwielbiamy. We wcześniejszych latach już jeździliśmy na narty i inne wypady, ale tylko jako znajomi w większej grupie i dobrze się bawiliśmy, a ona zawsze mi się bardzo podobała i w końcu udało się, to był jeden z naszych pierwszych wyjazdów jako para. No więc cieszymy się jazdą, jest wszystko spoko i nagle sam na sam w gondolce ona mówi z wyrzutem, bez żadnego wcześniejszego kontekstu:
- Może byś mi czasem poniósł te narty?
I dodała, że ona jest kobietą, a narty są dla niej ciężkie i ja jako dżentelmen powinienem się domyślić, że mam je dla niej nosić.
Zrobiło mi się bardzo dziwnie, bo w życiu mi nie przyszło to do głowy, szczególnie, że ona nigdy wcześniej o to nie poprosiła, a wiedziałem też, że jest wytrawną narciarką, która od dziecka jeździła w klubie, brała udział w zawodach itd.

Ja odczułem to tak, że jestem postawiony w sytuacji bez godnego wyjścia, bo mogłem albo się ulegle podporządkować, albo wywołać konflikt. Przecież gdyby powiedziała "wziąłbyś mi te narty na ten kawałek tutaj, bo mi ciężko?" to ja bym chętnie wziął bez mrugnięcia okiem. Ale ona nigdy wcześniej nie poprosiła ani nie sygnalizowała. Rozmawialiśmy o tym i jej zdanie jest takie, że ona nie powinna o takie rzeczy prosić, tylko ja powinienem być dżentelmenem i się domyślać.

Była też druga sytuacja, w której poczułem się podobnie. Dodam, że mieszkamy 300km od siebie i ja często do niej przyjeżdżałem na tydzień czy dwa, zanim nie ogarniemy, żeby wspólnie zamieszkać. Pracuję zdalnie, a ona ma pracę na miejscu, więc to zawsze ja jadę do niej. Zwykle przyjeżdżam samochodem, ona też ma swój samochód, którym jeździ do pracy. I któregoś dnia zaczęła mi wyrzucać, że ja nie zajmuję się jej samochodem, nie dbam o takie rzeczy jak przeglądy, czy ciśnienie w oponach itp., albo jak trzeba zatankować, to nie wyręczam jej w tym automatycznie, tak jak jej brat, tata i wszyscy jej byli, a więc znowu nie jestem dżentelmenem, a ona nie powinna o takie rzeczy poprosić, bo oni się sami domyślali. I to powiedziała mi to dwa razy przez telefon, kiedy ja byłem u siebie 300km dalej. Wczoraj właśnie powtórzyła mi to samo, chociaż ostatnio z różnych przyczyn widzieliśmy się dwa krótkie razy w ciągu ostatnich 4 miesięcy.

Kiedy broniłem się, że przecież jest mnóstwo rzeczy, które od samiutkiego początku naszego spotykania się ogarniałem u niej w mieszkaniu, takie jak naprawy umywalki (chyba moja ulubiona randka to była, chociaż byłem po łokcie uwalony w szlamie, ale było śmiesznie), zawiasów od szafek, rozkręcanie pralki, instalowanie nowej, naprawa drzwiczek od zmywarki, przepychanie odpływu prysznica, montowanie deszczownicy, wyszukanie i wymiana lampy w samochodzie (!), przygotowanie jej roweru całościowo do sezonu jako niespodzianka, jak była kiedyś w pracy, i naprawdę wiele innych rzeczy, bo ja jestem taką złotą rączką i lubię takie rzeczy ogarniać, specjalnie przyjeżdżałem z narzędziami czasem, albo że w jej wynajmowanym mieszkaniu w parę miesięcy zwalczyłem plagę prusaków, z którą sobie nie poradził ani jej były, ani firma deratyzacyjna (a ja wiedziałem jak i czym z tym walczyć, bo miałem w tym doświadczenie sprzed lat akurat, no i zadziałało), albo że mnóstwo razy pomagałem jej w przygotowywaniu prezentacji czy tłumaczeniu i poprawianiu angielskiego w artykułach na konferencje itp., to ona odpowiedziała, że to się nie liczy, bo teraz rozmawiamy o dbaniu o samochód i dżentelment powinien się tym zajmować, a nie kobieta. To są jej słowa.

Ja naprawdę nie wiem jak mam się zachować w obliczu takich ataków, bo uważam, że to jest nie fair, bo gdyby tylko poprosiła o cokolwiek, to bym chętnie zrobił, a jak trzeba nosić coś ciężkiego (np. przeniosłem cały jej dobytek dwa razy do i z samochodu przy jej przeprowadzce), to przecież od zawsze było tak, że jej zakupy brałem z ręki te cięższe, żeby nieść np. Każde spotkanie, to róża albo kwiaty. Bolą mnie takie ataki, bo nie ma sposobu teraz, co zrobić, żeby nie poczuć się jak sługa, tylko jak partner. Spotykamy się od 2,5 roku.

Uważacie, że jestem przewrażliwiony i powinienem po prostu zacząć zachowywać się tak jak ona chce? Ja się z tym czuję bardzo nie fair, bo od początku starałem się jak mogłem, ale nie wiem, może faktycznie nie jestem wystarczająco dobrze wychowany, że takich rzeczy nie zauważam albo się nie domyślam?
nerdz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2025-08-13, 17:14   #2
Aelora
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2021-09
Wiadomości: 2 542
Dot.: Bycie dżentelmenem

Skoro ogólnie jej pomagasz w codziennym życiu, to nie znaczy, że masz obowiązek domyślać się ani wyręczać ją we wszystkim. Jeśli czegoś od Ciebie chce i zaczyna wyskakiwać z tekstami o dżentelmenach, stawiaj granice. Mów jej wprost żeby komunikowała jasno swoje potrzeby i zapytała czy możesz coś zrobić bo nie domyślisz się albo po prostu że pewne rzeczy może wykonać sama.
Nie nadskakuj jej nadmiernie, wzajemna pomoc to miła sprawa i wyraz troski, ale nie musisz wszystkiego za nią robić. W dłuższej perspektywie uległość oraz rozpieszczanie i traktowanie jej jak księżniczkę i tak nic Ci nie da. Jak będzie chciała zakończyć relację to i tak ją zakończy niezależnie od tego ile dla niej robiłeś.
Aelora jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2025-08-13, 18:32   #3
ColourTheSmallOne
Zadomowienie
 
Avatar ColourTheSmallOne
 
Zarejestrowany: 2019-06
Wiadomości: 1 122
Dot.: Bycie dżentelmenem

Ksiezniczkuje. Z tym samochodem to juz w ogole nie rozumiem, z jakiej racji masz sie nim zajmowac? Jezeli czegos od ciebie chce, to powinna poprosic. Dziwna, rozczeniowa laska
__________________
If we cannot at least imagine we are free, we are living a life that is wrong for us. - Deborah Levy

Zdarza mi się zmieniać niektóre drobne fakty w moich postach, żeby nie zostać rozpoznaną.
ColourTheSmallOne jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2025-08-13, 18:35   #4
Bruma_w_Hogsmeade
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2023-12
Wiadomości: 822
Dot.: Bycie dżentelmenem

Cytat:
Napisane przez Aelora Pokaż wiadomość
Jak będzie chciała zakończyć relację to i tak ją zakończy niezależnie od tego ile dla niej robiłeś.
Im więcej będzie robił, tym szybciej go zostawi. Bo pomyśli, że jest niemęski.
Bruma_w_Hogsmeade jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2025-08-13, 19:08   #5
Camillie32
Rozeznanie
 
Avatar Camillie32
 
Zarejestrowany: 2022-12
Wiadomości: 647
Dot.: Bycie dżentelmenem

Nie jesteś przewrażliwiony i z Twojego opisu wynika, że robisz dla niej wystarczająco. W ogóle jakiś chory pomysł, by mój facet mieszkający 300 km dalej zajmował się moim autem. Gdy się razem mieszka, dzieli samochody to ma sens, ale błagam… Trafiłeś na księżniczkę
Camillie32 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2025-08-13, 19:11   #6
nerdz
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2025-08
Wiadomości: 6
Dot.: Bycie dżentelmenem

Wiecie, ja chcę zaznaczyć wyraźnie, że ja lubię i od początku mnie bardzo cieszyło, że mogę coś pomóc, ogarnąć, nie w tym jest problem, ja naprawdę chętnie pomagam i to co wymieniłem, to jest tylko to, co mi przyszło na szybko do głowy, było znacznie więcej rzeczy, na które poświęcałem wiele godzin dla niej lub jej rodziny. I w porządku, tylko chodzi mi o to, że ona nigdy nie dała mi szansy nawet wyjść z twarzą z sytuacji, które chciałaby, żeby przebiegły inaczej i zamiast mnie normalnie poprosić, żebym poniósł narty albo zadbał o jej samochód, to zaczyna totalnie znienacka od tonu wyrzutu, niezadowolenia i ocenienia mnie jako niewychowanego i ja nie wiem jak się mam dalej zachowywać, bo kiedykolwiek w przyszłości poniosę jej narty, to będzie znak, że jestem sługą z podkulonym ogonem, a jeśli nie poniosę, to będzie jej typowa wiecznie niezadowolona mina i trzymanie mnie na dystans. Nigdy nie miałem szansy polepszyć sytuacji z zachowaniem godności obu stron. A rozmowa na ten temat jest bardzo trudna, bo ona deklaruje wprost, że "jest za równouprawnieniem, ale oprócz tego mężczyzna ma być dżentelmenem, bo ona jest kobietą i tak robi jej tata, jej brat i jej wszyscy byli, bo wszyscy są dobrze wychowanymi dżentelmenami". Ja mam pewne swoje zdanie na ten temat, ale nieraz się myliłem w różnych kwestiach, dlatego dziękuję za Wasze spojrzenie z boku.


Ja jej nawet mówiłem wprost więcej niż raz, że jeśli by mi tylko powiedziała, że chciałaby, żebym coś tam robił, zwyczajnie poprosiła, to ja bym się na pewno zgodził. Ale ona natychmiast odpowiada, że nie, bo wtedy to nie jest bycie dżentelmenem, jak kobieta musi poprosić. Więc ja nie wiem, dla mnie sytuacja jest niemożliwa, nie wiem po prostu co zrobić.
nerdz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2025-08-13, 19:15   #7
Camillie32
Rozeznanie
 
Avatar Camillie32
 
Zarejestrowany: 2022-12
Wiadomości: 647
Dot.: Bycie dżentelmenem

Cytat:
Napisane przez nerdz Pokaż wiadomość
Wiecie, ja chcę zaznaczyć wyraźnie, że ja lubię i od początku mnie bardzo cieszyło, że mogę coś pomóc, ogarnąć, nie w tym jest problem, ja naprawdę chętnie pomagam i to co wymieniłem, to jest tylko to, co mi przyszło na szybko do głowy, było znacznie więcej rzeczy, na które poświęcałem wiele godzin dla niej lub jej rodziny. I w porządku, tylko chodzi mi o to, że ona nigdy nie dała mi szansy nawet wyjść z twarzą z sytuacji, które chciałaby, żeby przebiegły inaczej i zamiast mnie normalnie poprosić, żebym poniósł narty albo zadbał o jej samochód, to zaczyna totalnie znienacka od tonu wyrzutu, niezadowolenia i ocenienia mnie jako niewychowanego i ja nie wiem jak się mam dalej zachowywać, bo kiedykolwiek w przyszłości poniosę jej narty, to będzie znak, że jestem sługą z podkulonym ogonem, a jeśli nie poniosę, to będzie jej typowa wiecznie niezadowolona mina i trzymanie mnie na dystans. Nigdy nie miałem szansy polepszyć sytuacji z zachowaniem godności obu stron. A rozmowa na ten temat jest bardzo trudna, bo ona deklaruje wprost, że "jest za równouprawnieniem, ale oprócz tego mężczyzna ma być dżentelmenem, bo ona jest kobietą i tak robi jej tata, jej brat i jej wszyscy byli, bo wszyscy są dobrze wychowanymi dżentelmenami". Ja mam pewne swoje zdanie na ten temat, ale nieraz się myliłem w różnych kwestiach, dlatego dziękuję za Wasze spojrzenie z boku.


Ja jej nawet mówiłem wprost więcej niż raz, że jeśli by mi tylko powiedziała, że chciałaby, żebym coś tam robił, zwyczajnie poprosiła, to ja bym się na pewno zgodził. Ale ona natychmiast odpowiada, że nie, bo wtedy to nie jest bycie dżentelmenem, jak kobieta musi poprosić. Więc ja nie wiem, dla mnie sytuacja jest niemożliwa, nie wiem po prostu co zrobić.

Zastanów się po prostu, czy z kimś takim chcesz być. A już w ogóle „dobrze wychowana kobieta, dama” jak już patrzymy tymi kategoriami nigdy by takich rzeczy w taki sposób nie wypominała. Więc dziewczyna moglaby zacząć od siebie…
Camillie32 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2025-08-13, 21:52   #8
Aelora
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2021-09
Wiadomości: 2 542
Dot.: Bycie dżentelmenem

Cytat:
Napisane przez nerdz Pokaż wiadomość
Wiecie, ja chcę zaznaczyć wyraźnie, że ja lubię i od początku mnie bardzo cieszyło, że mogę coś pomóc, ogarnąć, nie w tym jest problem, ja naprawdę chętnie pomagam i to co wymieniłem, to jest tylko to, co mi przyszło na szybko do głowy, było znacznie więcej rzeczy, na które poświęcałem wiele godzin dla niej lub jej rodziny. I w porządku, tylko chodzi mi o to, że ona nigdy nie dała mi szansy nawet wyjść z twarzą z sytuacji, które chciałaby, żeby przebiegły inaczej i zamiast mnie normalnie poprosić, żebym poniósł narty albo zadbał o jej samochód, to zaczyna totalnie znienacka od tonu wyrzutu, niezadowolenia i ocenienia mnie jako niewychowanego i ja nie wiem jak się mam dalej zachowywać, bo kiedykolwiek w przyszłości poniosę jej narty, to będzie znak, że jestem sługą z podkulonym ogonem, a jeśli nie poniosę, to będzie jej typowa wiecznie niezadowolona mina i trzymanie mnie na dystans. Nigdy nie miałem szansy polepszyć sytuacji z zachowaniem godności obu stron. A rozmowa na ten temat jest bardzo trudna, bo ona deklaruje wprost, że "jest za równouprawnieniem, ale oprócz tego mężczyzna ma być dżentelmenem, bo ona jest kobietą i tak robi jej tata, jej brat i jej wszyscy byli, bo wszyscy są dobrze wychowanymi dżentelmenami". Ja mam pewne swoje zdanie na ten temat, ale nieraz się myliłem w różnych kwestiach, dlatego dziękuję za Wasze spojrzenie z boku.


Ja jej nawet mówiłem wprost więcej niż raz, że jeśli by mi tylko powiedziała, że chciałaby, żebym coś tam robił, zwyczajnie poprosiła, to ja bym się na pewno zgodził. Ale ona natychmiast odpowiada, że nie, bo wtedy to nie jest bycie dżentelmenem, jak kobieta musi poprosić. Więc ja nie wiem, dla mnie sytuacja jest niemożliwa, nie wiem po prostu co zrobić.
Takie głupie gadanie z jej strony, ojciec i brat wyręczają ją we wszystkim więc nauczyła się, że facet ma koło niej skakać. Niestety, dość częsty widok w obecnych czasach. Spróbuj jej zwrócić uwagę w jakiejś sytuacji, że nie zachowuje się albo nie ubiera jak dama, to będzie wielkie oburzenie bo takie zasady działają zwykle w jedną stronę.
Po prostu nie daj sobie wejść na głowę, nie rób za nią wszystkiego. To nie jest normalne i nie ma nic wspólnego z normalnością w związku, ona jest dorosłą i samodzielną osobą, a dodatkowa pretensjonalność pogarsza jej obraz.
Aelora jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2025-08-13, 22:07   #9
skara
Zakorzenienie
 
Avatar skara
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Hiszpania
Wiadomości: 5 566
Dot.: Bycie dżentelmenem

Moim zdaniem jej zachowanie nie jest normalne. Księżniczkuje i robi fochy. Z reguły wystarczy poprosić o pomoc jak coś jest cięższe lub słabiej komuś jakaś czynność idzie, a nie oczekiwać, że druga osoba będzie nam czytać w myślach.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
skara jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2025-08-14, 10:04   #10
pseudofeministka
Zakorzenienie
 
Avatar pseudofeministka
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 7 542
Dot.: Bycie dżentelmenem

Cytat:
Napisane przez nerdz Pokaż wiadomość
Cześć wszystkim. Nie znam innego tak aktywnego forum, na którym mógłbym pogadać na podobny temat, a dawno temu pisałem tutaj, więc postanowiłem wrócić z pewnym pytaniem. Chciałbym zapytać co myślicie o takiej sytuacji:

Pojechaliśmy z dziewczyną na narty, które oboje uwielbiamy. We wcześniejszych latach już jeździliśmy na narty i inne wypady, ale tylko jako znajomi w większej grupie i dobrze się bawiliśmy, a ona zawsze mi się bardzo podobała i w końcu udało się, to był jeden z naszych pierwszych wyjazdów jako para. No więc cieszymy się jazdą, jest wszystko spoko i nagle sam na sam w gondolce ona mówi z wyrzutem, bez żadnego wcześniejszego kontekstu:
- Może byś mi czasem poniósł te narty?
I dodała, że ona jest kobietą, a narty są dla niej ciężkie i ja jako dżentelmen powinienem się domyślić, że mam je dla niej nosić.
Zrobiło mi się bardzo dziwnie, bo w życiu mi nie przyszło to do głowy, szczególnie, że ona nigdy wcześniej o to nie poprosiła, a wiedziałem też, że jest wytrawną narciarką, która od dziecka jeździła w klubie, brała udział w zawodach itd.

Ja odczułem to tak, że jestem postawiony w sytuacji bez godnego wyjścia, bo mogłem albo się ulegle podporządkować, albo wywołać konflikt. Przecież gdyby powiedziała "wziąłbyś mi te narty na ten kawałek tutaj, bo mi ciężko?" to ja bym chętnie wziął bez mrugnięcia okiem. Ale ona nigdy wcześniej nie poprosiła ani nie sygnalizowała. Rozmawialiśmy o tym i jej zdanie jest takie, że ona nie powinna o takie rzeczy prosić, tylko ja powinienem być dżentelmenem i się domyślać.

Była też druga sytuacja, w której poczułem się podobnie. Dodam, że mieszkamy 300km od siebie i ja często do niej przyjeżdżałem na tydzień czy dwa, zanim nie ogarniemy, żeby wspólnie zamieszkać. Pracuję zdalnie, a ona ma pracę na miejscu, więc to zawsze ja jadę do niej. Zwykle przyjeżdżam samochodem, ona też ma swój samochód, którym jeździ do pracy. I któregoś dnia zaczęła mi wyrzucać, że ja nie zajmuję się jej samochodem, nie dbam o takie rzeczy jak przeglądy, czy ciśnienie w oponach itp., albo jak trzeba zatankować, to nie wyręczam jej w tym automatycznie, tak jak jej brat, tata i wszyscy jej byli, a więc znowu nie jestem dżentelmenem, a ona nie powinna o takie rzeczy poprosić, bo oni się sami domyślali. I to powiedziała mi to dwa razy przez telefon, kiedy ja byłem u siebie 300km dalej. Wczoraj właśnie powtórzyła mi to samo, chociaż ostatnio z różnych przyczyn widzieliśmy się dwa krótkie razy w ciągu ostatnich 4 miesięcy.

Kiedy broniłem się, że przecież jest mnóstwo rzeczy, które od samiutkiego początku naszego spotykania się ogarniałem u niej w mieszkaniu, takie jak naprawy umywalki (chyba moja ulubiona randka to była, chociaż byłem po łokcie uwalony w szlamie, ale było śmiesznie), zawiasów od szafek, rozkręcanie pralki, instalowanie nowej, naprawa drzwiczek od zmywarki, przepychanie odpływu prysznica, montowanie deszczownicy, wyszukanie i wymiana lampy w samochodzie (!), przygotowanie jej roweru całościowo do sezonu jako niespodzianka, jak była kiedyś w pracy, i naprawdę wiele innych rzeczy, bo ja jestem taką złotą rączką i lubię takie rzeczy ogarniać, specjalnie przyjeżdżałem z narzędziami czasem, albo że w jej wynajmowanym mieszkaniu w parę miesięcy zwalczyłem plagę prusaków, z którą sobie nie poradził ani jej były, ani firma deratyzacyjna (a ja wiedziałem jak i czym z tym walczyć, bo miałem w tym doświadczenie sprzed lat akurat, no i zadziałało), albo że mnóstwo razy pomagałem jej w przygotowywaniu prezentacji czy tłumaczeniu i poprawianiu angielskiego w artykułach na konferencje itp., to ona odpowiedziała, że to się nie liczy, bo teraz rozmawiamy o dbaniu o samochód i dżentelment powinien się tym zajmować, a nie kobieta. To są jej słowa.

Ja naprawdę nie wiem jak mam się zachować w obliczu takich ataków, bo uważam, że to jest nie fair, bo gdyby tylko poprosiła o cokolwiek, to bym chętnie zrobił, a jak trzeba nosić coś ciężkiego (np. przeniosłem cały jej dobytek dwa razy do i z samochodu przy jej przeprowadzce), to przecież od zawsze było tak, że jej zakupy brałem z ręki te cięższe, żeby nieść np. Każde spotkanie, to róża albo kwiaty. Bolą mnie takie ataki, bo nie ma sposobu teraz, co zrobić, żeby nie poczuć się jak sługa, tylko jak partner. Spotykamy się od 2,5 roku.

Uważacie, że jestem przewrażliwiony i powinienem po prostu zacząć zachowywać się tak jak ona chce? Ja się z tym czuję bardzo nie fair, bo od początku starałem się jak mogłem, ale nie wiem, może faktycznie nie jestem wystarczająco dobrze wychowany, że takich rzeczy nie zauważam albo się nie domyślam?
Z jednej strony uwazam, ze Twoja partnerka przesadza. Z drugiej, moze jest tak, ze ona faktycznie musi wszystko komunikowac i dopiero wtedy zaczynasz jej pomagac? Moze jej negatywna postawa wynika z tego, ze o wszystko musi sie prosic, ze nie ma inicjatywy z Twojej strony? Jestem za komunikacja, ale tez nie uwazam, zeby wszystko trzeba bylo artykuowac i o wszystko mowic.

Tak zupelnie odchodzac od Twojego watku, to tesknie za czasami kiedy ludzie robili cos dla siebie bezinteresownie, bez oczekiwania, tych kalkulacji,ze druga strona cos zrobi. Bez przytykow w stylu, ze no przeciez chcailysmy rownouprawnienia. Moim zdaniem to wszzystko do niczego nie prowadzi i odnosi sie to do postaw u obu plci.
__________________
Wymiankowy:

Dokładka: Perfumy, minerały, podkłady, hybrydy, kosmetyki do włosów:Jantar, Anwen, Oleje.

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=795843
pseudofeministka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2025-08-14, 11:50   #11
nerdz
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2025-08
Wiadomości: 6
Dot.: Bycie dżentelmenem

Cytat:
Napisane przez pseudofeministka Pokaż wiadomość
Z jednej strony uwazam, ze Twoja partnerka przesadza. Z drugiej, moze jest tak, ze ona faktycznie musi wszystko komunikowac i dopiero wtedy zaczynasz jej pomagac? Moze jej negatywna postawa wynika z tego, ze o wszystko musi sie prosic, ze nie ma inicjatywy z Twojej strony? Jestem za komunikacja, ale tez nie uwazam, zeby wszystko trzeba bylo artykuowac i o wszystko mowic.

Tak zupelnie odchodzac od Twojego watku, to tesknie za czasami kiedy ludzie robili cos dla siebie bezinteresownie, bez oczekiwania, tych kalkulacji,ze druga strona cos zrobi. Bez przytykow w stylu, ze no przeciez chcailysmy rownouprawnienia. Moim zdaniem to wszzystko do niczego nie prowadzi i odnosi sie to do postaw u obu plci.
Nie jest tak, że musi się prosić o wszystko, było mnóstwo rzeczy, które robiłem z własnej inicjatywy, czasem jako niespodzianka. A jeśli nie było to akurat to, czego ona oczekiwała, to wystarczyło jedno poproszenie i nigdy nie musiała o nic "się prosić".

To było od początku bezinteresowne i cieszyłem się, kiedy mogłem ją zaskoczyć czymś miłym, np. przepchaniem prysznica, czy umyciem kibla, albo przygotowaniem roweru do sezonu, łącznie z nasmarowaniem, pompowaniem, kupieniem i wymianą części, a innym razem kupieniem jej lampek, żebyśmy mogli jeździć wieczorem, zamianą opon itd. I ja miałem z tego więcej chyba radości niż ona, jak mi się udało zrobić miłą niespodziankę. Ale jak potem nagle słyszę, że nie jestem dżentelmenem, bo jej tata mówi przez telefon, że powinienem dbać o jej samochód, a ja mieszkam nadal 300km od niej, albo że jej nie noszę nart, co mi w ogóle nie przyszło do głowy, bo każdy sobie normalnie nosi swój sprzęt, i przede wszystkim jak mnie stawia w sytuacji sługi, który jest niewychowany i się nie spisał, to jednak uważam, że jestem bardzo niedoceniony i to jest po prostu nie fair.

I kiedy dopiero po tych jej atakach napomknąłem coś w końcu o asymetrii w relacji i o moich potrzebach, odpowiedziała mi, że związek to nie transakcja i że "miłość nie szuka swego". I szach mat. Nie ma sposobu, żeby było dobrze, bo cokolwiek zrobię, jestem tym złym. Albo niewychowanym niedżentelmenem, albo interesownym "szukającym swego". A to jest po prostu nieprawda.

Edytowane przez nerdz
Czas edycji: 2025-08-14 o 12:05
nerdz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2025-08-14, 12:23   #12
Aelora
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2021-09
Wiadomości: 2 542
Dot.: Bycie dżentelmenem

Może po prostu jest znudzona/zmęczona związkiem, uczucie się wypaliło i potrzebuje powodu do zerwania, takie typowe szukanie dziury w całym żeby nie przyznać że samemu straciło się zainteresowanie. Porównania do byłych to też bardzo słabe zachowanie. Z tego co pisałeś z powodu różnych perturbacji ostatnio rzadko się widujecie.
Aelora jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2025-08-14, 12:28   #13
Nadiaa33
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2023-07
Wiadomości: 286
Dot.: Bycie dżentelmenem

Wygląda, jakby szukała jakiejś zaczepki do kłótni. Czasem ludzie tak robią jak się odkochają i szukają jakiegoś pretekstu, żeby się z tego związku wymiksować... Albo nie mają odwagi zrywać i mają nadzieję, że partner/ partnerka sam to wtedy zakończy :/ W ogóle spotykacie się dwa i pół roku i teraz dopiero wyniknęły takie problemy, na początku nie byłeś za mało gentlemanem ?

---------- Dopisano o 12:28 ---------- Poprzedni post napisano o 12:25 ----------

W ogóle dla mnie to też kosmos, żeby ktoś, z kim nie mieszkam i nie mamy wspólnego budżetu miał dbać o przeglądy i naprawy mojego auta - kto w ogóle miałby wtedy za to zapłacić? No chyba, że ty u niej pomieszkujesz, ale nie dokładasz się w ogóle do czynszu, ona robi ciągle zakupy spożywcze i gotuje itp...
Nadiaa33 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2025-08-14, 14:33   #14
nerdz
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2025-08
Wiadomości: 6
Dot.: Bycie dżentelmenem

Cytat:
Napisane przez Nadiaa33 Pokaż wiadomość
Wygląda, jakby szukała jakiejś zaczepki do kłótni. Czasem ludzie tak robią jak się odkochają i szukają jakiegoś pretekstu, żeby się z tego związku wymiksować... Albo nie mają odwagi zrywać i mają nadzieję, że partner/ partnerka sam to wtedy zakończy :/ W ogóle spotykacie się dwa i pół roku i teraz dopiero wyniknęły takie problemy, na początku nie byłeś za mało gentlemanem ?

---------- Dopisano o 12:28 ---------- Poprzedni post napisano o 12:25 ----------

W ogóle dla mnie to też kosmos, żeby ktoś, z kim nie mieszkam i nie mamy wspólnego budżetu miał dbać o przeglądy i naprawy mojego auta - kto w ogóle miałby wtedy za to zapłacić? No chyba, że ty u niej pomieszkujesz, ale nie dokładasz się w ogóle do czynszu, ona robi ciągle zakupy spożywcze i gotuje itp...
Nie no, ona by zapłaciła oczywiście, ale chodzi o to, że jako mężczyzna powinienem tym się zajmować. Ale ja tylko u niej pomieszkuję czasami i jakoś zawsze były inne tematy, przecież wiadomo, że jakbyśmy mieszkali razem, to bym to ogarniał. I nawet teraz bym chętnie zadbał, ale ona nigdy mi nie powiedziała nawet, żebym to zrobił, tylko od razu pierwsze co powiedziała, to że nie jestem dżentelmenem, bo tego nie robię, tonem z wyrzutem/zawodem. I jeszcze, że jej tata mówi, że powinienem to robić. Takie stawianie sprawy mi się bardzo nie podoba.

Pomieszkuję i dokładam się do zakupów spożywczych itp. Za czynsz się nie dokładałem jak dotąd, bo ja zawsze tam jestem na torbach tymczasowo, nie mam nawet swojej szafki, tylko torby na podłodze, a sam mam własne mieszkanie, za które płacę normalnie, plus jeżdżenie pół Polski w dwie strony też nie jest za darmo, a zawsze to ja jeżdżę do niej. Ale nic z tego nie było nigdy problemem dla żadnej ze stron.

To nie teraz wyniknęły te problemy, ale wcześniej ja nie chciałem na to zwracać uwagi i mówić jej, że mnie źle traktuje, bo i sam nie byłem idealny przecież, więc postanawiałem, że będę się jeszcze bardziej starał. Ale z perspektywy czasu widzę, że to nie ma znaczenia, zawsze coś jest nie tak i uważam, że jest bardzo niesprawiedliwa. A gdy jej mówię, że mnie źle traktuje, to ona się obraża i mówi, że w takim razie nie chce być z kimś, kto uważa, że jest przez nią źle traktowany. Zupełne odwrócenie wszystkiego. Przykro mi, bo kocham ją i byłem zawsze oddanym facetem, ale ja już nie dam rady długo takiego traktowania wytrzymać. Jutro mieliśmy jechać w góry, ale jest teraz obrażona i się nie odzywa, bo się nie zgodziłem z nią w temacie tego samochodu. I już pewnie się nie odezwie i nie pojedziemy. Może już nigdzie. A ja już nie będę więcej żebrał i naprawiał sytuacji, bo ja nie zrobiłem nic złego i starałem się, żeby była fajna atmosfera, a ona ciągle niezadowolona. Cieszyłem się na ten wyjazd i kolejny zaplanowany. Ech.

Edytowane przez nerdz
Czas edycji: 2025-08-14 o 14:36
nerdz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2025-08-14, 16:04   #15
Nadiaa33
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2023-07
Wiadomości: 286
Dot.: Bycie dżentelmenem

Oboje macie problemy z komunikacją w związku. Skoro wcześniej sam nie chciałeś na to zwracać uwagi, to też jesteś sobie trochę sam winien, bo przez to sytuacja się skumulowała. Ale moim zdaniem wygląda trochę na to, jakby ona szukała pretekstu do zerwania. A jakby odwrócić sytuację i facet by mi wyskoczył z pretensjami, że mu nie piekę ciasta co niedzielę i jego mama uważa, że powinnam tak robić, to bym mu się roześmiała w twarz 😅
Nadiaa33 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2025-08-15, 00:54   #16
nerdz
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2025-08
Wiadomości: 6
Dot.: Bycie dżentelmenem

Cytat:
Napisane przez Nadiaa33 Pokaż wiadomość
Oboje macie problemy z komunikacją w związku. Skoro wcześniej sam nie chciałeś na to zwracać uwagi, to też jesteś sobie trochę sam winien, bo przez to sytuacja się skumulowała. Ale moim zdaniem wygląda trochę na to, jakby ona szukała pretekstu do zerwania. A jakby odwrócić sytuację i facet by mi wyskoczył z pretensjami, że mu nie piekę ciasta co niedzielę i jego mama uważa, że powinnam tak robić, to bym mu się roześmiała w twarz 😅

Nie, nie to miałem na myśli, może źle się wyraziłem. Nie przemilczałem nic, próbowałem rozmawiać od razu o tym, ale tak jak mówiłem, rozmowa była bardzo ciężka, więc chodzi mi o to, że starałem się to jakoś akceptować i z tym funkcjonować, myśląc, że będzie lepiej z czasem i ona coś zrozumie. Ale widzę, że się to nie poprawia, a jeszcze pogarsza i jest coraz mniej szacunku, a coraz więcej wymagań.
nerdz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2025-08-15, 08:30   #17
Camillie32
Rozeznanie
 
Avatar Camillie32
 
Zarejestrowany: 2022-12
Wiadomości: 647
Dot.: Bycie dżentelmenem

Cytat:
Napisane przez nerdz Pokaż wiadomość
Nie, nie to miałem na myśli, może źle się wyraziłem. Nie przemilczałem nic, próbowałem rozmawiać od razu o tym, ale tak jak mówiłem, rozmowa była bardzo ciężka, więc chodzi mi o to, że starałem się to jakoś akceptować i z tym funkcjonować, myśląc, że będzie lepiej z czasem i ona coś zrozumie. Ale widzę, że się to nie poprawia, a jeszcze pogarsza i jest coraz mniej szacunku, a coraz więcej wymagań.

To się nie poprawi, bo dziewczyna po prostu coraz bardziej okazuje swój prawdziwy charakter
Camillie32 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2025-08-15, 10:30   #18
Aelora
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2021-09
Wiadomości: 2 542
Dot.: Bycie dżentelmenem

Cytat:
Napisane przez Camillie32 Pokaż wiadomość
To się nie poprawi, bo dziewczyna po prostu coraz bardziej okazuje swój prawdziwy charakter
Dokładnie tak, ona po prostu ma taki charakter i mentalność. Nawet jak się postawisz, ojciec i brat będą ją dalej wyręczać więc pozostaniesz tym złym. Tak jak pisałam, uległością i spełnianiem jej zachcianek nie sprawisz że będzie Cię doceniać, widzisz że Twoje starania i pomaganie jej na każdym kroku wcale nie ukróciło jej roszczeń. Skoro znaliście się wcześniej, zauważyłeś coś w jej zachowaniu i podejściu do życia? Jak z wyjazdem, jedziecie jednak?
Aelora jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2025-08-17, 10:45   #19
Cienista28
Raczkowanie
 
Avatar Cienista28
 
Zarejestrowany: 2025-03
Wiadomości: 249
Dot.: Bycie dżentelmenem

Dziewczyna zwyczajnie księżniczkuje i machinalnie wykorzystuje nieco stęchłe stereotypy, zwłaszcza że zachowujesz się normalnie.
Cienista28 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2025-08-17, 19:37   #20
nerdz
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2025-08
Wiadomości: 6
Dot.: Bycie dżentelmenem

Cytat:
Napisane przez Aelora Pokaż wiadomość
Dokładnie tak, ona po prostu ma taki charakter i mentalność. Nawet jak się postawisz, ojciec i brat będą ją dalej wyręczać więc pozostaniesz tym złym. Tak jak pisałam, uległością i spełnianiem jej zachcianek nie sprawisz że będzie Cię doceniać, widzisz że Twoje starania i pomaganie jej na każdym kroku wcale nie ukróciło jej roszczeń. Skoro znaliście się wcześniej, zauważyłeś coś w jej zachowaniu i podejściu do życia? Jak z wyjazdem, jedziecie jednak?

Pojechaliśmy w końcu. Było powiedzmy ok, ale mamy też problemy z zupełnie innej beczki, których już nie chcę rozwijać, bo to za dużo wszystkiego. Interesowały mnie opinie nt. tego konkretnego tematu i dziękuję Wam bardzo, dalej nie zamęczam telenowelą Pozdrawiam!
nerdz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2025-08-17 20:37:49


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:43.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.