Przyszlosc a zwiazek

[Annneska]

Z gory przepraszam, ale bedzie bez polskich znakow. Nie wiem jak je ustawic w moim niemieckim laptopie.

Wiec zaczne od tego, ze jestem z moim chlopakiem ponad 3 lata. Prawie tyle samo mieszkamy ze soba. Na poczatku wiadomo motylki i te sprawy. Ale od pewnego czasu jednak zaczelo mi czegos brakowac. Czuje sie bardziej jak w przyjazni niz dojrzalym zwiazku. Mi blizej do 30 a mu do 40. Wiec lata nastoletnie mamy za soba. W poprzednim roku mowil, ze to bedzie 'moj rok', jak poruszalam temat slubu. No ale jak widac trzeba patrzec na czyny a nie slowa. Obecnie zyjemy sobie w najmowanym mieszkaniu, tak na kocia lape. Juz nawet nie poruszamy tematu dzieci czy kupna mieszkania.

Nie wiem sama co mam o tym myslec. Czy to mozliwe, ze po prostu po okresie zauroczenia zdalam sobie sprawe, ze nasze plany i oczekiwania zupelnie sie roznia? Miala ktoras z was taka sytuacje?
Czy rozstanie to jedyne wyjscie? Czy moze ludzie sie zmieniaja?

[Aelora]

No tak, to całkiem częste, że po okresie fascynacji przychodzi szara rzeczywistość i okazuje się, że deklarowane plany nie przetrwały próby czasu. Możesz wrócić do tematu i porozmawiać z nim o swoich oczekiwaniach, co kiedyś planowaliście, czy to aktualne oraz ustalić jakieś ramy czasowe na realizację.
Bo czasu zmarnowanego na trwanie przy nim i czekanie na jego deklarację, jeśli okazałoby się, że jednak podążacie innymi drogami, nikt Ci nie zwróci. Lepiej wiedzieć od razu i jak pisałaś patrzeć na czyny, weryfikować czy faktycznie coś się dzieje w temacie, czy to tylko takie gadanie.
I jeśli rozmijacie się w oczekiwaniach co do związku/przyszłości rozstanie jest najlepszym wyjściem. Widziałam w swoim otoczeniu pary, które przeszły podobną drogę co Wy (od wspólnych planów do życia z dnia na dzień), ale nie kojarzę odwrotnej sytuacji.

[skara]

Trzeba ze sobą rozmawiać. Weź kalendarz i na poważnie określ swoje pragnienia - jeśli on nie będzie skory do ich realizacji, to znaczy, że wasze wizje się rozmijają i sprawę masz jasną.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Rogatka_Ozdobna]

A może omów sprawę z NIM? Co ty na to?

[hasta_la_vista]

Ale jak to wygląda? Czekasz aż on zacznie temat, a sama z siebie nigdy nie wyjdziesz z inicjatywą, nie zaczniesz? Czy może ty zaczynasz, ale on zbywa?
Bo może za bardzo oddajesz decyzyjność w jego ręce, i gdy mówisz "my" poruszamy temat, decydujemy, to tak naprawdę chodzi o to czy on poruszy, co on zadecyduje... Czasem wychodzi na to, że nie zawsze 1+1 daje 2, "my" to nie jest on i ja a tylko on.

Planowanie jest ważne, świadczy o dojrzałości do pewnych tematów. Jak on nie chce zaplanować waszego wspólnego życia lub wasze wizje są rozbieżne, to nie dojrzał do tego co ty chcesz stworzyć. Jeśli chcesz mieć dzieci, to powinnaś szukać ludzi z podobnymi priorytetami a ludziom z odmiennymi priorytetami potrafić podziękować. Postaw sobie pytanie czy ta konkretna relacja romantyczna jest ważniejsza niż twoje plany rodzicielskie?