Czy to wygląda na "wygaszanie" znajomości z jego strony?

[schogetten_]

Hej, poznałam faceta, od 3 tygodnie dzień w dzień piszemy, widzieliśmy się dwa razy, każde spotkanie trwało 4-5h, on mieszka w Łodzi, ja w Warszawie, ale od początku mówił, ze to żaden problem, bo pracuje też m.in w Warszawie, jest programistą i że w zasadzie może się nawet przeprowadzić jak będzie trzeba.
Powiem wam, że deeelikatnie zaczęłam się "wkręcać" w znajomość, zrobił na mnie wrażenie przede wszystkim swoim systemem wartości. To nie jest kompletnie facet, który na dzień dobry zaproponuje jakiś toksyczny układ, widać, że on naprawdę szuka czegoś poważnego i tak, wiem w tych czasach nigdy nie wiadomo, ale po prostu czuć od niego, ze to jest bardzo porządny gość

Miał bardzo mało związków na koncie, z tego co mówił każdą partnerkę znał dość długo zanim weszli w związek, ostatnia go zdradziła. Widać, że na spotkaniu ze mną nie był jakis super pewny siebie, myślę, że wynika z małego doświadczenia. Na spotkaniach był zawsze bardzo miły, mówił mi sporo fajnych miłych słów ale w taki uroczy sposób, nienachalny, np. gdy na drugim spotkaniu zeszło na temat byłych partnerów, bardzo pokrótce opowiedziałam o moim byłym, skwitował to "jak on mógł takiego skarbu nie docenić" I to w jego ustach naprawdę nie zabrzmiało jak pusta bajera. Gdy go odprowadzałam, powiedziałam, że nie jestem pewna, czy idziemy w dobrą stronę, odparł, że to nieistotne, że może się nawet spóźnić i możemy zabłądzić. Sprawiał, że bardzo dobrze czułam się w jego towarzystwie. Pod koniec spotkania powiedział, że któregoś razu możemy iść na spacer z moim psem i że 11 listopada będzie w Warszawie to możemy się spotkać lub, że jak będe chciała przyjechać do Łodzi, to on zorganizuje cały dzień.
Po naszym spotkaniu (widzieliśmy się dośc wcześnie) miał jeszcze urodziny kolegi wieczorem, napisał do mnie rano na nastepny dzień ze jak zwykle było super, rozładował mu się telefon i dopiero teraz włączył i opowiedział jak było na urodzinach.

Zwykle wyglądało to tak, ze 3-4 razy dziennie wymienialiśmy bardzo długie wiadomości, co kilka godzin. Od ok trzech dni pisze tylko raz dziennie zwykle bardzo późno. We wtorek napisał do mnie krótko przed północą, odpisałam mu wczoraj ok.11 i już nie odpisał

Po spotkaniu napisałam, że czułam bardzo fajną chemię między nami i ze widzę, że powoli zaczyna się otwierać i mnie to cieszy, odpisał " Mówisz, że się cieszysz? Poczekaj aż się rozkręcę to będziesz miała mnie dosyć. Teraz akurat mam mnóstwo spraw na głowie i cieżko mi złapac dobrą energię i flow potrzebuje czasu" Wczoraj też napisał, że koniec miesiąca i jest tragiczny ze dawno nie miał tylu obowiązków na głowie ale jeszcze trochę i bedzie miał dużo mniej obowiązków"

Problemem jest też to, że on do tej pory nie zaproponował przejścia na inny komunikator niz aplikacja....I tak wiem, to wygląda kiepsko, ale on nie jest kompletnie socialowy, nie ma Instagrama, Tiktoka, to nie jest typ, który siedzi w telefonie ciągle, więc podejrzewam, ze to jest powód, no i z natury jest powolny w sprawach damsko-meskich i ostrożny
Oczywiście ja mogę zaproponować, ale póki on twierdzi, że jest tak bardzo zapracowany, to uznałam, że nie będe.

Martwi mnie, że te w zasadzie dość drastyczne zastopowanie kontaktu przypadło od razu po naszym spotkaniu i naprawdę chce wierzyć, że jest szczery i to natłok obowiązków, a nie eleganckie wycofywanie się.

Jak to wygląda z Waszej perspektywy?

[MisiekBydyniowy]

Nawet nie przeszliście na choćby whatsapp po paru tygodniach? Rozumiem że nie ma instagrama ale Facebook i nr telefonu to mają wszyscy..
To nie jest wielka sprawa i nie wymaga dużo wolnego czasu aby pisać komuś swój nr. Ja bym zaproponowała na luzie mowiac ze wygodniej mi pisać poza aplikacja i nie chce mi sie ciągle na nią zaglądać

Że akurat na imprezie mu się rozładował telefon to też takie trochę podejrzane

Z mojej perspektywy nie wygląda to jakby był szczególnie zainteresowany ale co ja tam wiem ��

Za bardzo się otworzyłaś chyba z tą chemią i poczuł się zbyt pewnie? Mam teraz podobną sytuację.
Nic nie pisz nie nalegaj i zobaczysz czy pociągnie kontakt

[schogetten_]

Napisane przez MisiekBydyniowy

Nawet nie przeszliście na choćby whatsapp po paru tygodniach? Rozumiem że nie ma instagrama ale Facebook i nr telefonu to mają wszyscy..
To nie jest wielka sprawa i nie wymaga dużo wolnego czasu aby pisać komuś swój nr. Ja bym zaproponowała na luzie mowiac ze wygodniej mi pisać poza aplikacja i nie chce mi sie ciągle na nią zaglądać

Że akurat na imprezie mu się rozładował telefon to też takie trochę podejrzane

Z mojej perspektywy nie wygląda to jakby był szczególnie zainteresowany ale co ja tam wiem ��

Za bardzo się otworzyłaś chyba z tą chemią i poczuł się zbyt pewnie? Mam teraz podobną sytuację.
Nic nie pisz nie nalegaj i zobaczysz czy pociągnie kontakt

Myślisz, że za bardzo? Kurcze wydawało mi się to dość delikatne, on raczej zawsze w rozmowach był "bardziej" niz ja i chciałam zasygnalizować, że dla mnie wszystko tez super.

[Camillie32]

Napisane przez MisiekBydyniowy

Że akurat na imprezie mu się rozładował telefon to też takie trochę podejrzane

Z mojej perspektywy nie wygląda to jakby był szczególnie zainteresowany ale co ja tam wiem ��

Jeśli był cały dzień poza domem to normalnie mógł mu się telefon wieczorem na imprezie rozładować, nic w tym dziwnego - i tak nie siedziałby na nim i nie pisał z autorką

[Aelora]

Trudno powiedzieć jednoznacznie:
- jeśli nie korzysta dużo z apek randkowych, może np. nie orientować się, że fajnie byłoby przenieść komunikację do innych portali i jest to w pewnym sensie oczekiwane jako sygnał szczerych intencji
- może być z natury ostrożny i wolno rozwijać znajomość
- serio może mieć teraz dużo na głowie w pracy, pracuję w tej samej branży i deadliny gonią
Ale z drugiej strony:
- nawet jeśli ma dużo na głowie to wysłanie wiadomości w ciągu dnia nie powinno być aż takim problemem, to nie pochłania niewiadomo ile czasu tak jak mi napisanie komentarza na Wizażu
- jeśli czujesz że jest porządny to fajnie, ale w opowieści o małej ilości związków i poznawanie partnerki też nie wierzyłabym do końca. To zawsze dobrze wygląda, że facet taki przyzwoity, ale przecież raczej żaden nie przyzna się, że np. sam zdradził albo był nie fair wobec partnerki
Zgadzam się z Miśkiem: nie narzucaj się, poczekaj na jego inicjatywę. Jeśli dalej będzie zapracowany, to już w sumie masz odpowiedź

[Camillie32]

Napisane przez schogetten_

Myślisz, że za bardzo? Kurcze wydawało mi się to dość delikatne, on raczej zawsze w rozmowach był "bardziej" niz ja i chciałam zasygnalizować, że dla mnie wszystko tez super.

Dla mnie napisałaś normalna, miła wiadomość po spotkaniu. I chłopak też jasno napisał że ma nawał pracy i jako programistka dobrze wiem, że to naprawdę bywają fale - mam miesiąc luzu i potem 2 tygodnie takie, że nawet własnej matce nie odpiszę. Więc nie dopowiadałabym sobie ani w jedną, ani w drugą stronę tylko na spokojnie poczekała, jak to się samo rozwinie.

[MisiekBydyniowy]

Napisane przez schogetten_

Myślisz, że za bardzo? Kurcze wydawało mi się to dość delikatne, on raczej zawsze w rozmowach był "bardziej" niz ja i chciałam zasygnalizować, że dla mnie wszystko tez super.

To „cieszę się że się otwierasz” takie trochę mommy energy ��no nie wiem .. może on tak nie lubi?
Ja bym tak do faceta nie napisała wolę bardziej luźny flirt niż takie niańczenie ale to tylko moja opinia
Ja mam teraz zbliżoną sytuację. Facet był bardzo zaangażowany a w momencie jak ja się otworzyłam to zaczął mnie traktować jak nieszkodliwego petenta xD
Chyba nie ma co za bardzo ich utwierdzać w przekonaniu jak bardzo ich lubimy…
Faceci lubią nutkę napięcia i niepewności

Równie dobrze może być naprawdę zajęty

Nie pisz więcej to się przekonasz

[Aelora]

Napisane przez schogetten_

Myślisz, że za bardzo? Kurcze wydawało mi się to dość delikatne, on raczej zawsze w rozmowach był "bardziej" niz ja i chciałam zasygnalizować, że dla mnie wszystko tez super.

W porządku napisałaś, miło i dałaś do zrozumienia że chcesz kontynuacji, ale bez jakichś wielkich oczekiwań. Zupełnie normalne, po udanych randkach też chętnie pisałam do faceta i nigdy nie było to źle odbierane. Gierki i emocjonalna niedostępność na samym początku relacji nie wróżą nic dobrego.

[Camillie32]

Napisane przez MisiekBydyniowy

To „cieszÄ™ siÄ™ że siÄ™ otwierasz” takie trochÄ™ mommy energy ��no nie wiem .. może on tak nie lubi?
Ja bym tak do faceta nie napisała wolę bardziej luźny flirt niż takie niańczenie ale to tylko moja opinia
Ja mam teraz zbliżoną sytuację. Facet był bardzo zaangażowany a w momencie jak ja się otworzyłam to zaczął mnie traktować jak nieszkodliwego petenta xD
Chyba nie ma co za bardzo ich utwierdzać w przekonaniu jak bardzo ich lubimyâ€Åš
Faceci lubią nutkę napięcia i niepewności

Równie dobrze może być naprawdę zajęty

Nie pisz więcej to się przekonasz

No nie no, Twoja sytuacja jest bardzo inna ponieważ znamy twój wątek. Was łączył tylko seks, Ty wybuchałaś z powodu nieprzepracowanej traumy i facet wyciszył znajomość bo prawdopodobnie odebrał to jako red flag.

Autorka natomiast randkuje, mają już zbudowaną jakąś relację i nic nie napisała o tym, że miała niepokojące zachowanie które mogło go przestraszyć.

Zupełnie dwie inne sytuacje

[MisiekBydyniowy]

Napisane przez Camillie32

No nie no, Twoja sytuacja jest bardzo inna ponieważ znamy twój wątek. Was łączył tylko seks, Ty wybuchałaś z powodu nieprzepracowanej traumy i facet wyciszył znajomość bo prawdopodobnie odebrał to jako red flag.

Autorka natomiast randkuje, mają już zbudowaną jakąś relację i nic nie napisała o tym, że miała niepokojące zachowanie które mogło go przestraszyć.

Zupełnie dwie inne sytuacje

Ale po tym jak ona się otworzyła się wycofał

[Camillie32]

Napisane przez Aelora

W porządku napisałaś, miło i dałaś do zrozumienia że chcesz kontynuacji, ale bez jakichś wielkich oczekiwań. Zupełnie normalne, po udanych randkach też chętnie pisałam do faceta i nigdy nie było to źle odbierane. Gierki i emocjonalna niedostępność na samym początku relacji nie wróżą nic dobrego.

Dokladnie. Jeśli już na poczatku musisz grać i bawić się w niedostępność, to nie widzę w tym szansy na szczery, fajny związek. Bo po prostu ktoś może się zakochać w wykreowanym obrazie, a nie w prawdziwej osobie. Więc autorka zachowała się bardzo w porządku.

---------- Dopisano o 09:00 ---------- Poprzedni post napisano o 08:59 ----------

Napisane przez MisiekBydyniowy

Ale po tym jak ona się otworzyła się wycofał

No nie, on jej odpisuje, jasno zakomunikował że ma dużo pracy - u Ciebie facet się wycofał po Twoim wybuchu, nie wyświetla wiadomości i nie odpisuje. Zupełnie dwie różne rzeczy

[Aelora]

Napisane przez MisiekBydyniowy

Faceci lubią nutkę napięcia i niepewności

Na pewno nie wszyscy, jeśli ktoś serio szuka poważnej relacji to takie gierki raczej go zniechęcą. Odbierze to jako kolejną pannę, wokół której trzeba skakać i na wstępie robi dziwne testy. W dobie apek randkowych często oznacza to: thank you, next. Nikt nie ma czasu na takie zabawy. W drugą stronę działa to tak samo; szkoda tracić czas na takiego faceta.
A jeśli kogoś one pociągają to często na jaw wychodzą potem problemy. Często właśnie u tych osób, które testują na początku, okazuje się potem, że tak naprawdę mają trudność ze zbudowaniem zdrowej więzi, bo pojawia się unikanie, dystans. Zdrowe relacje nie potrzebują testów, tylko komunikacji.

[schogetten_]

Napisane przez Camillie32

Dla mnie napisałaś normalna, miła wiadomość po spotkaniu. I chłopak też jasno napisał że ma nawał pracy i jako programistka dobrze wiem, że to naprawdę bywają fale - mam miesiąc luzu i potem 2 tygodnie takie, że nawet własnej matce nie odpiszę. Więc nie dopowiadałabym sobie ani w jedną, ani w drugą stronę tylko na spokojnie poczekała, jak to się samo rozwinie.

Gdy jeszcze odpisywał "normalnie" to tez mi pisał, ze ma termin na oddanie do 4 listopada i go robota goni. Poza tym zaczyna kurs na trenera piłkarskiego. Chyba normalnie uznałabym, że facet się wycofuje, ale jak ktoś się wycofuje, to chyba nie pisze, że "jak się rozkręci to będę miała go dość", przynajmniej nie poważny człowiek...
Problem w tym, że te w zasadzie dość drastyczne zastopowanie kontaktu przypadło od razu po naszym spotkaniu, raczej spodziewałam się czegoś wprost przeciwnego i stąd mój melik w głowie

---------- Dopisano o 10:44 ---------- Poprzedni post napisano o 10:42 ----------

Napisane przez Aelora

Trudno powiedzieć jednoznacznie:
- jeśli nie korzysta dużo z apek randkowych, może np. nie orientować się, że fajnie byłoby przenieść komunikację do innych portali i jest to w pewnym sensie oczekiwane jako sygnał szczerych intencji
- może być z natury ostrożny i wolno rozwijać znajomość
- serio może mieć teraz dużo na głowie w pracy, pracuję w tej samej branży i deadliny gonią
Ale z drugiej strony:
- nawet jeśli ma dużo na głowie to wysłanie wiadomości w ciągu dnia nie powinno być aż takim problemem, to nie pochłania niewiadomo ile czasu tak jak mi napisanie komentarza na Wizażu
- jeśli czujesz że jest porządny to fajnie, ale w opowieści o małej ilości związków i poznawanie partnerki też nie wierzyłabym do końca. To zawsze dobrze wygląda, że facet taki przyzwoity, ale przecież raczej żaden nie przyzna się, że np. sam zdradził albo był nie fair wobec partnerki
Zgadzam się z Miśkiem: nie narzucaj się, poczekaj na jego inicjatywę. Jeśli dalej będzie zapracowany, to już w sumie masz odpowiedź

Tak, wiem nic innego mi nie pozostało, nie będę do niego pisac i dopytywać jak desperatka, dam mu przestrzeń. Tylko gdyby to była "strzała amora", to mimo natłoku zajęć wyglądałoby to w ten sposób, czy raczej na tym etapie znajomości nie wygląda to jeszcze źle i o niczym nie przesądza?
Jest tak 50 na 50, dlatego mam mętlik w głowie, w zasadzie wcale sie nie zdziwie, jak za kilka dni nagle napisze, że juz jest wolny i możemy się spotkać.

[Aelora]

Napisane przez schogetten_

Tak, wiem nic innego mi nie pozostało, nie będę do niego pisac i dopytywać jak desperatka, dam mu przestrzeń. Tylko gdyby to była "strzała amora", to mimo natłoku zajęć wyglądałoby to w ten sposób, czy raczej na tym etapie znajomości nie wygląda to jeszcze źle i o niczym nie przesądza?
Jest tak 50 na 50, dlatego mam mętlik w głowie, w zasadzie wcale sie nie zdziwie, jak za kilka dni nagle napisze, że juz jest wolny i możemy się spotkać.

Jak podał datę do 4.11, to zobaczysz czy ukończył projekt i faktycznie zacznie więcej pisać lub proponować spotkanie, czy znowu będzie się wymigiwać kursem itd. Nie pali się, podejdź do tego na spokojnie, to tylko kilka dni. Z tą strzałą Amora też trzeba patrzeć realistycznie. Generalnie ludzie mają swoje życie, a kilka miłych spotkań i komplementów to jeszcze nie dowód na wielkie uczucie.
Jeśli po zakończeniu projektu nic się nie zmieni, to będziesz miała jasny sygnał, że nie warto się dłużej łudzić.

[schogetten_]

Napisane przez Aelora

Jak podał datę do 4.11, to zobaczysz czy ukończył projekt i faktycznie zacznie więcej pisać lub proponować spotkanie, czy znowu będzie się wymigiwać kursem itd. Nie pali się, podejdź do tego na spokojnie, to tylko kilka dni. Z tą strzałą Amora też trzeba patrzeć realistycznie. Generalnie ludzie mają swoje życie, a kilka miłych spotkań i komplementów to jeszcze nie dowód na wielkie uczucie.
Jeśli po zakończeniu projektu nic się nie zmieni, to będziesz miała jasny sygnał, że nie warto się dłużej łudzić.

Z tą strzałą, to oczywiście z przymrużeniem oka pisałam, nie oczekuje teraz wielkich deklaracji i płomiennego uczucia, ale czasem jest tak, że od początku nie masz najmniejszych wątpliwości co do intencji drugiej osoby i mimo jakichś tam zajęć, czujesz się dalej "pewnie". A skoro tutaj sie mały zgrzyt pojawia, to zastanawiam się na ile to jeszcze ma potencjał i na ile to jest normalne na tym etapie. Sama nie wiem, może mam za naiwne podejście

[Aelora]

Napisane przez schogetten_

Z tą strzałą, to oczywiście z przymrużeniem oka pisałam, nie oczekuje teraz wielkich deklaracji i płomiennego uczucia, ale czasem jest tak, że od początku nie masz najmniejszych wątpliwości co do intencji drugiej osoby i mimo jakichś tam zajęć, czujesz się dalej "pewnie". A skoro tutaj sie mały zgrzyt pojawia, to zastanawiam się na ile to jeszcze ma potencjał i na ile to jest normalne na tym etapie. Sama nie wiem, może mam za naiwne podejście

Tak napisałam, bo rozumiem jak to jest odbierane: że jak komuś zależy i dopadła go ta "strzała Amora", to będzie szukać dużo okazji do kontaktu. Ale z drugiej strony, też nie jesteśmy już nastolatkami żeby pod wpływem uczucia wisieć cały czas na komunikatorach kosztem własnego czasu. Dorosłe życie, praca, obowiązki nieraz tak dają w kość że choćby się uwielbiało daną osobę czasem są po prostu inne priorytety. Zwłaszcza że czasy są trudne i większość ludzi jest zwyczajnie przeciążona. W to, że musi teraz siedzieć i klepać kod, bo terminy gonią, jestem w stanie uwierzyć jako programistka.
Na spokojnie poczekaj i zobaczysz po 4.11, jak się będzie zachowywać. Wtedy ocenisz, czy to ma potencjał, bo jeśli znowu zacznie migać się innymi obowiązkami to sprawa jest w zasadzie jasna.

[schogetten_]

Widzę, że odpisał mi pół godziny temu, bardzo ciepło, ale bez żadnych pytań itd, Napisałam mu wczoraj ok. 12, że sorki, że tak pozno odpisuje, ale miałam tez gości wieczorem, a on "nie przejmuj się, sama widzisz jak teraz rzadziej odpisuje..." Co do tego, ze niedługo powinien mieć mniej obowiązków, napisałam, że najważniejsze, że widać już światełko w tunelu, a on, że ciągle pojawiaja mu sie nowe trudności i ze ma tak wypełniony dzień, że ciężko mu zebrać myśli i że musi przeżyć te kilka najbliższych dni.

Chyba odpisze mu po prostu coś krótkiego, miłego bez żadnych pytań otwartych i ciągnięcia na siłe rozmowy, żeby nie czuł presji ze koniecznie musi coś odpisać.

[MisiekBydyniowy]

Napisane przez schogetten_

Widzę, że odpisał mi pół godziny temu, bardzo ciepło, ale bez żadnych pytań itd, Napisałam mu wczoraj ok. 12, że sorki, że tak pozno odpisuje, ale miałam tez gości wieczorem, a on "nie przejmuj się, sama widzisz jak teraz rzadziej odpisuje..." Co do tego, ze niedługo powinien mieć mniej obowiązków, napisałam, że najważniejsze, że widać już światełko w tunelu, a on, że ciągle pojawiaja mu sie nowe trudności i ze ma tak wypełniony dzień, że ciężko mu zebrać myśli i że musi przeżyć te kilka najbliższych dni.

Chyba odpisze mu po prostu coś krótkiego, miłego bez żadnych pytań otwartych i ciągnięcia na siłe rozmowy, żeby nie czuł presji ze koniecznie musi coś odpisać.

Dla mnie to jakoś pokrętnie i dziwacznie się tłumaczy

Ja mam takie doświadczenia że jak nagle facet wciąż mówi jak to ma przeâ˜â˜â˜â˜â˜☠â˜â˜â˜â˜â˜ ☠â˜â˜â˜â˜â˜☠**ne w pracy nie ma czasu i w ogóle nagle „ciężkie życie ciężki okres jestem taki zawalony pracą zle się czuje itd” a i jeszcze za chwile ci powie ze się rozchorował (dwa razy dostałam nawet zdjęcie skręcone kostki xD) i nie ma głowy do tego by pisać… zawsze w takiej sytuacji potem przestawali się całkiem odzywać

Takie trzyma od w zawieszeniu „już zaraz już za chwilę” a to się nigdy nie wydarzy xD

już ci zapowiedział kolejne trudności

Ja bym go sobie odpuściła nie masz nawet jego numeru po kilku tygodniach żadnych socjali - czy wiesz chociaż jak się nazywa czy gdzie pracuje?
Mieszkacie w innych miastach równie dobrze to jego kobieta może go teraz zajmować
trzyma cię w zawieszeniu ale rozumiem że się wkręciłaś


To tylko moja perspektywa i może tu jest inaczej

[schogetten_]

Napisane przez MisiekBydyniowy

Dla mnie to jakoś pokrętnie i dziwacznie się tłumaczy

Ja mam takie doświadczenia że jak nagle facet wciąż mówi jak to ma przeâ˜â˜â˜☠â˜â˜â˜☠â˜â˜â˜☠ **ne w pracy nie ma czasu a i jeszcze za chwile ci powie ze się rozchorował (dwa razy dostałam nawet zdjęcie skręcone kostki xD) i nie ma głowy do tego by pisać… zawsze w takiej sytuacji potem przestawali się całkiem odzywać

Takie trzyma od w zawieszeniu „już zaraz już za chwilę” a to się nigdy nie wydarzy xD już ci zapowiedział kolejne trudności nawet ..

Ja bym go sobie odpuściła ale rozumiem że się wkręciłaś

To tylko moja perspektywa i może tu jest inaczej

Wiem, że to właśnie może być tez sposób :rozejdzie się po kościach:
Ajć, dlatego właśnie nie wiem co myśleć, naprawdę na tym ostatnim spotkaniu poczułam fajną chemię i nie spodziewałam się, że teraz będe się zastanawiać, czy on się w taki sposób wycofuje, bo nie chce mi tego wprost komunikować.

[MisiekBydyniowy]

Czy Ty wiesz w ogóle o nim cokolwiek? Jak się nazywa? Gdzie pracuje?
Kilka tygodni i brak wymiany socjali czy numerów i kontakt przez apke mi jednak mocno śmierdzi

Mieszkacie w innych miastach..

może jesteś odskocznią od związku

Uśpił twoją czujność pozą „spokojnego informatyka” i taki grzeczny i niewinny a tak naprawdę z boku to wszystko wygląda dość kiepsko

Nie ma żadnych SM ale jednak tindera sobie założył jakoś? jest informatykiem ale nie siedzi w telefonie i w ogóle to chyba trochę tłumaczysz go bo się zauroczyłaś

Ja bym sobie odpuściła i nie dała się trzymać w takich zawieszeniu

Nic mu nie pisz. Będzie chciał to się odezwie. Albo zagraj ba bank i napisz tak „wiem że jesteś zajęty ja trochę też i nie mam czasu zaglądać na apke, wygodniej będzie wymienić się fb/numerem” i zobacz jak zareaguje

Nie stawiaj się w pozycji tej czekającej na jego znak i wiecznie współczującej jego być moze zmyślonym problemom

[schogetten_]

Napisane przez MisiekBydyniowy

Czy Ty wiesz w ogóle o nim cokolwiek? Jak się nazywa? Gdzie pracuje?
Kilka tygodni i brak wymiany socjali czy numerów i kontakt przez apke mi jednak mocno śmierdzi

Mieszkacie w innych miastach..

może jesteś odskocznią od związku

Uśpił twoją czujność pozą „spokojnego informatyka” i taki grzeczny i niewinny a tak naprawdę z boku to wszystko wygląda dość kiepsko

Nie ma żadnych SM ale jednak tindera sobie założył jakoś? jest informatykiem ale nie siedzi w telefonie i w ogóle to chyba trochę tłumaczysz go bo się zauroczyłaś

Ja bym sobie odpuściła i nie dała się trzymać w takich zawieszeniu

Nic mu nie pisz. Będzie chciał to się odezwie. Albo zagraj ba bank i napisz tak „wiem że jesteś zajęty ja trochę też i nie mam czasu zaglądać na apke, wygodniej będzie wymienić się fb/numerem” i zobacz jak zareaguje

Nie stawiaj się w pozycji tej czekającej na jego znak i wiecznie współczującej jego być moze zmyślonym problemom

Wiem dokładnie gdzie pracuje
Trochę mam już doświadczenia z facetami i on absolutnie nie wydaje się żadnym cwaniaczkiem, raczej sprawie wrażenie dobrego i poczciwego człowieka, ale wiadomo nigdy nie można miec pewności w 100%
Nie chce żeby myślał, ze mam focha, więc planuje mu odpisać grzecznościowo i na luzie, ale tez bardzo zwięźle bez sztucznego podtrzymywania. Jesli chce sie wycofać to będzie dla niego dobra okazja, jeśli chce utrzymać kontakt, też będzie wiedział co robić.
Nie będe teraz naciskac na zmiane komunikatora, niech to wyjdzie od niego.

[Aelora]

Poczekałabym po prostu te parę dni, skoro podał datę 4.11. To jest wtorek, a dziś już raptem mamy czwartek.
Utrzymanie kontaktu w obecnej formie przez te parę dni nic Cię nie kosztuje.
Jak nic się nie zmieni, to albo odpuszczasz, albo jeśli chcesz go przyprzeć do muru stawiasz sprawę jasno.
Jeśli macie jakąś bliską datę graniczną po której możesz spodziewać się większego kontaktu, a przed tym terminem zaczniesz odwalać i naciskać na niego albo ignorować to też wyjdzie słabo.

[Camillie32]

Napisane przez schogetten_

Widzę, że odpisał mi pół godziny temu, bardzo ciepło, ale bez żadnych pytań itd, Napisałam mu wczoraj ok. 12, że sorki, że tak pozno odpisuje, ale miałam tez gości wieczorem, a on "nie przejmuj się, sama widzisz jak teraz rzadziej odpisuje..." Co do tego, ze niedługo powinien mieć mniej obowiązków, napisałam, że najważniejsze, że widać już światełko w tunelu, a on, że ciągle pojawiaja mu sie nowe trudności i ze ma tak wypełniony dzień, że ciężko mu zebrać myśli i że musi przeżyć te kilka najbliższych dni.

Chyba odpisze mu po prostu coś krótkiego, miłego bez żadnych pytań otwartych i ciągnięcia na siłe rozmowy, żeby nie czuł presji ze koniecznie musi coś odpisać.

No to na spokojnie - dawał Ci znać wcześniej, masz podaną datę, nie pozostaje Ci nic innego jak czekać i nie nastawiać się ani w jedną, ani w drugą stronę.

A Misiek w swoich wypowiedziach trochę za bardzo projektuje swoją sytuację na Ciebie, więc to też miałabym na uwadze - tu jak na razie nic złego się nie dzieje szczególnie że mówisz, że wiedziałaś wcześniej że tak będzie. Teraz po prostu trzeba poczekać i zobaczyć, jak to wyjdzie w praktyce

---------- Dopisano o 12:18 ---------- Poprzedni post napisano o 12:15 ----------

Napisane przez MisiekBydyniowy

Czy Ty wiesz w ogóle o nim cokolwiek? Jak się nazywa? Gdzie pracuje?
Kilka tygodni i brak wymiany socjali czy numerów i kontakt przez apke mi jednak mocno śmierdzi

Mieszkacie w innych miastach..

może jesteś odskocznią od związku

UÅ›piÅ‚ twojÄ… czujność pozÄ… „spokojnego informatyka” i taki grzeczny i niewinny a tak naprawdÄ™ z boku to wszystko wyglÄ…da dość kiepsko

Nie ma żadnych SM ale jednak tindera sobie założył jakoś? jest informatykiem ale nie siedzi w telefonie i w ogóle to chyba trochę tłumaczysz go bo się zauroczyłaś

Ja bym sobie odpuściła i nie dała się trzymać w takich zawieszeniu

Nic mu nie pisz. BÄ™dzie chciaÅ‚ to siÄ™ odezwie. Albo zagraj ba bank i napisz tak „wiem że jesteÅ› zajÄ™ty ja trochÄ™ też i nie mam czasu zaglÄ…dać na apke, wygodniej bÄ™dzie wymienić siÄ™ fb/numerem” i zobacz jak zareaguje

Nie stawiaj się w pozycji tej czekającej na jego znak i wiecznie współczującej jego być moze zmyślonym problemom

Ale wiesz że programista nie musi mieć social mediów? Trochę Cię już ponoszą teorie spiskowe, znam luźno licząc 20-30 facetów programistów ze względu na pracę w tej branży i może co 6-7 ma instagram, fb część z nich też rzadko używa, o tik toku można zapomnieć. Naprawdę nie projektuj swoich obecnych doświadczeń w taki sposób bo tylko podpuszczasz autorkę do dziwnych, niestabilnych reakcji i sytuacji w której tak naprawdę nic się nie dzieje i wystarczy poczekać. On jej odpisuje, nikt jej nie olewa tak jak Ciebie więc trzeba to mieć po prostu na uwadze

---------- Dopisano o 12:23 ---------- Poprzedni post napisano o 12:18 ----------

Napisane przez Aelora

Poczekałabym po prostu te parę dni, skoro podał datę 4.11. To jest wtorek, a dziś już raptem mamy czwartek.
Utrzymanie kontaktu w obecnej formie przez te parę dni nic Cię nie kosztuje.
Jak nic się nie zmieni, to albo odpuszczasz, albo jeśli chcesz go przyprzeć do muru stawiasz sprawę jasno.
Jeśli macie jakąś bliską datę graniczną po której możesz spodziewać się większego kontaktu, a przed tym terminem zaczniesz odwalać i naciskać na niego albo ignorować to też wyjdzie słabo.

Dokładnie. Nagły foch i milczenie to dopiero byłby red flag. Co szkodzi się normalnie zachowywać do tego limitu datowego? Przecież autorka nie musi albo urywać kontaktu albo być all in, przecież są opcje pomiędzy - czyli normalne kulturalne odpisywanie, ale bez wielkich inicjatyw. Potem, jeśli załóżmy w ciągu tego tygodnia nic się nie zmieni, można podejmować dalsze decyzje - wyjaśnianie, zakończenie relacji itp. Ale litości, przecież randkowanie to nie jest cały świat i każdy normalny człowiek ma swoje życie, rodzinę i pracę, która w tej branży naprawdę może tak wyglądać. A tu akurat gość jasno zakomunikował co, jak i do kiedy, więc wystarczy poczekać

[MisiekBydyniowy]

Nie wiem dla mnie poprostu takie dawanie komuś terminów kiedy będzie mógł poświęcić więcej uwagi to jest takie troszkę pozbawione szacunku

Dla mnie propozycja zmiany komunikatora to nie jest „przejęcie inicjatywy” a poprostu zmiana komunikatora i nie przypisuje temu jakieś wielkiej wagi

Miałam kiedyś faceta który był w trakcie budowy firmy i startu linii produkcyjnej pracował od rana do wieczora. Też był to wczesny etap poznawania .. Ale nie wyznaczał mi żadnych „terminów” kiedy będzie mógł mnie przewidzieć w swoim napiętym grafiku. Dzwonił do mnie zawsze wieczorem przed spaniem i rozmawialiśmy w czasie codziennych czynności na głośnomówiącym

Znając mój wątek będziecie mówić że projektuje

Ale poprostu wiem że jak facet chce to znajdzie czas

On odpisuje ale nie pyta co u niej a żeby ją dalej potrzymać w zawieszeniu i „czekaj na mnie”..
Dla mnie to słabe. Znają się prawie miesiąc to nie tak powinno wyglądać

Kontakt powinien być swobodny spokojny i na luzie a nie „boję się go poprosić o podanie numeru” „co mu odpisać” i „po tym terminie dam znać”..
przynajmniej dla mnie to nie jest normalne zachowanie jeśli ktoś jest naprawdę zainteresowany

[Camillie32]

Ale autorka też może zaproponowac przejście na inny komunikator, to nie są oświadczyny. Gdy jeszcze randkowałam dopiero po paru randkach przechodziłam na fb, bo po prostu nie miałam takiej potrzeby - przecież mam powiadomienia na tinderze i widzę co się dzieje.

Z całym szacunkiem, produkcja/wlasciciel a programista to zupełnie inne rzeczy. To nie jest praca 8-12 h i do domu, jeśli ktoś jest dobry albo chce być dobry/ma dużo klientów często pracuje po godzinach. Często są deadline projektów kiedy większość nie wie jak się nazywa, bo mamy kilka dni na dopięcie wszystkiego na ostatni guzik. I ja, i mój mąż programista pracowaliśmy często po godzinach/w domu, gdy jeszcze się dorabialiśmy. Więc w tym zakresie poleciłabym nie oceniać, jeśli się nie zna realiów branży. Tak jak pisałam, mogę mieć miesiąc luzu i czasu na pisanie ze znajomymi, mama itp, a potem takie dwa tygodnie, że nikomu nie odpiszę bo jedyne o czym marzę to zamknąć tematy i odpalić Netflixa, bo mózg już mi po prostu nie procesuje. To jest również różnica między praca fizyczna a umysłową, gdzie po umysłowej nie każdy jest w stanie prowadzić ćwierkające rozmowy w każdej wolnej chwili jeśli ma absolutny natłok roboty.

---------- Dopisano o 12:38 ---------- Poprzedni post napisano o 12:34 ----------

Ale jakby nic nie odpisywał i nawet nie dawał znać że ma za dużo pracy to też by było źle. I tak źle, i tak niedobrze… dla mnie to zachowanie jest normalne. Gdy mam dużo pracy i ktoś do mnie pisze odpisuję dokładnie tak samo: mam zapiernicz, ale po jakiejś tam dacie oddam tematy i powinno się rozluźnić i wtedy się odezwę. Nie wiem, czy tak bym się zachowywała też randkując, ale nie zmieniałam swojego zachowania na randki by udawać kogoś innego więc zakładam, że tak by było

[MisiekBydyniowy]

Napisane przez Camillie32

Ale autorka też może zaproponowac przejście na inny komunikator, to nie są oświadczyny. Gdy jeszcze randkowałam dopiero po paru randkach przechodziłam na fb, bo po prostu nie miałam takiej potrzeby - przecież mam powiadomienia na tinderze i widzę co się dzieje.

Z całym szacunkiem, produkcja/wlasciciel a programista to zupełnie inne rzeczy. To nie jest praca 8-12 h i do domu, jeśli ktoś jest dobry albo chce być dobry/ma dużo klientów często pracuje po godzinach. Często są deadline projektów kiedy większość nie wie jak się nazywa, bo mamy kilka dni na dopięcie wszystkiego na ostatni guzik. I ja, i mój mąż programista pracowaliśmy często po godzinach/w domu, gdy jeszcze się dorabialiśmy. Więc w tym zakresie poleciłabym nie oceniać, jeśli się nie zna realiów branży. Tak jak pisałam, mogę mieć miesiąc luzu i czasu na pisanie ze znajomymi, mama itp, a potem takie dwa tygodnie, że nikomu nie odpiszę bo jedyne o czym marzę to zamknąć tematy i odpalić Netflixa, bo mózg już mi po prostu nie procesuje. To jest również różnica między praca fizyczna a umysłową, gdzie po umysłowej nie każdy jest w stanie prowadzić ćwierkające rozmowy w każdej wolnej chwili jeśli ma absolutny natłok roboty.

---------- Dopisano o 12:38 ---------- Poprzedni post napisano o 12:34 ----------

Ale jakby nic nie odpisywał i nawet nie dawał znać że ma za dużo pracy to też by było źle. I tak źle, i tak niedobrze… dla mnie to zachowanie jest normalne. Gdy mam dużo pracy i ktoś do mnie pisze odpisuję dokładnie tak samo: mam zapiernicz, ale po jakiejś tam dacie oddam tematy i powinno się rozluźnić i wtedy się odezwę. Nie wiem, czy tak bym się zachowywała też randkując, ale nie zmieniałam swojego zachowania na randki by udawać kogoś innego więc zakładam, że tak by było

Z całym szacunkiem mój ex był właścicielem fabryki części lotniczych oraz autorem patentu w tej dziedzinie oraz konstruktorem a nie pracownikiem produkcyjnym
I z całym szacunkiem ale praca programisty się do tego nie umywa w żaden sposób
A jednak znalazł czas
Każdy ma inne możliwości umysłowe i wydajność umysłową . Ciebie przerasta programowanie a jego nie przerastały wszystkie wyżej wymienione rzeczy
Nie ma co się porównywać do ludzi nadprzecietnie inteligentnych
Każdy robi to co potrafi

Każdy ma swoją perspektywę

[Camillie32]

No i autorka przecież mogła go poprosić o numer jeśli by chciała, więc tu też nie widzę problemu. Dalej - dla mnie za dużo gdybania, za mało faktów, a wystarczy poczekać tydzień i zobaczyć czy rzeczywiście to kwestia pracy, czy z jakiegoś powodu on wygasza kontakt. Ale w obecnej sytuacji, zakładając że rzeczywiście ma nadmiar obowiązków i pracy jako programista dla mnie brzmi to po prostu normalnie i szczerze i dałabym komuś ten czas by móc zobaczyć, czy mówi prawdę.

---------- Dopisano o 12:42 ---------- Poprzedni post napisano o 12:40 ----------

Napisane przez MisiekBydyniowy

Z całym szacunkiem mój ex był właścicielem fabryki części lotniczych oraz autorem patentu w tej dziedzinie oraz konstruktorem a nie pracownikiem produkcyjnym
I z całym szacunkiem ale praca programisty się do tego nie umywa w żaden sposób

Ale my tu mówimy o pracy programisty konkretnie… mam na przykład kumpla właściciela firmy IT i to dalej jest zupełnie inna bajka niż programista, niezależnie czy pracujący na etacie, czy na B2B dla różnych klientów. Chodzi o to, że to są zupełnie dwie inne prace, inny wysiłek umysłowy, inny zakres obowiązków, inna elastyczność. Nie wiem, jak inaczej mam to wytłumaczyć

[schogetten_]

Napisane przez MisiekBydyniowy

Nie wiem dla mnie poprostu takie dawanie komuś terminów kiedy będzie mógł poświęcić więcej uwagi to jest takie troszkę pozbawione szacunku

Dla mnie propozycja zmiany komunikatora to nie jest „przejęcie inicjatywy” a poprostu zmiana komunikatora i nie przypisuje temu jakieś wielkiej wagi

Miałam kiedyś faceta który był w trakcie budowy firmy i startu linii produkcyjnej pracował od rana do wieczora. Też był to wczesny etap poznawania .. Ale nie wyznaczał mi żadnych „terminów” kiedy będzie mógł mnie przewidzieć w swoim napiętym grafiku. Dzwonił do mnie zawsze wieczorem przed spaniem i rozmawialiśmy w czasie codziennych czynności na głośnomówiącym

Znając mój wątek będziecie mówić że projektuje

Ale poprostu wiem że jak facet chce to znajdzie czas

On odpisuje ale nie pyta co u niej a żeby ją dalej potrzymać w zawieszeniu i „czekaj na mnie”..
Dla mnie to słabe. Znają się prawie miesiąc to nie tak powinno wyglądać

Kontakt powinien być swobodny spokojny i na luzie a nie „boję się go poprosić o podanie numeru” „co mu odpisać” i „po tym terminie dam znać”..
przynajmniej dla mnie to nie jest normalne zachowanie jeśli ktoś jest naprawdę zainteresowany

Cóż, tez nie jestem zachwycona, stąd ten wątek, tak jak pisałam, raczej zakładałam wzmożenie kontaktu, ale wiem, że na tym etapie znajomości jeszcze nie mam prawa mieć wielkich oczekiwań i wywierać na nim presji, co innego gdybyśmy się spotykali kilka miesięcy. A teraz to prędzej ucieknie jak zaczne robic jakieś uwagi.

Szczerze mówiąc podoba mi sie właśnie to, ze on nie jest taki socjalowy, ja mu opowiadam o jakimś viralu, a on nie ma pojęcia o co chodzi, kompletnie nie jest przesiąknięty tymi internetami, nie interesują go te wszystkie "głupotki". Uważam, że to urocze, jest taki trochę niedzisiejszy

[MisiekBydyniowy]

Hm no ale co ma do tego etap znajomości?
To na wczesnym etapie można okazywać brak szacunku?
No nie wiem.

Jakie uwagi jaka presja? Ty już skaczesz na paluszkach koło niego zakładasz wątki rozważasz każde słowo a on „jest zajęty” ..
moim zdaniem trochę Cię zamroczył ta poza niedzisiejszego spokojnego niewinnego informatyka z małym doswiadczeniem i dajesz sie wodzić za nosek

Trzymanie Cię w „terminach” poprostu słabo wygląda z jego strony nawet jeśli on chce kontynuować znajomość .. no poprostu mi by się to nie podobało a Ty zrobisz jak chcesz

[Camillie32]

Napisane przez schogetten_

Cóż, tez nie jestem zachwycona, stąd ten wątek, tak jak pisałam, raczej zakładałam wzmożenie kontaktu, ale wiem, że na tym etapie znajomości jeszcze nie mam prawa mieć wielkich oczekiwań i wywierać na nim presji, co innego gdybyśmy się spotykali kilka miesięcy. A teraz to prędzej ucieknie jak zaczne robic jakieś uwagi.

Szczerze mówiąc podoba mi sie właśnie to, ze on nie jest taki socjalowy, ja mu opowiadam o jakimś viralu, a on nie ma pojęcia o co chodzi, kompletnie nie jest przesiąknięty tymi internetami, nie interesują go te wszystkie "głupotki". Uważam, że to urocze, jest taki trochę niedzisiejszy

Myślę, że i bez żadnych porad tu masz bardzo normalne podejście - nie jesteś zafiksowana, ale dajesz drugiej stronie też przestrzeń, ale też jesteś ostrożna. W sumie stosunkowo rzadko w wątkach trafia się już na dzień dobry rozsądna autorka

I w ramach ciekawostki dodam, że mój już teraz mąż też taki był. IG założył bym mogła mu wysyłać rolki ze zwierzętami, ale przez pierwszy rok czy coś koło tego związku nic nie czaił w kwestii rzeczy popularnych w internecie

---------- Dopisano o 12:55 ---------- Poprzedni post napisano o 12:53 ----------

Napisane przez MisiekBydyniowy

Hm no ale co ma do tego etap znajomości?
To na wczesnym etapie można okazywać brak szacunku?
No nie wiem.
Trzymanie Cię w „terminach” poprostu słabo wygląda z jego strony nawet jeśli on chce kontynuować znajomość .. no poprostu mi by się to nie podobało a Ty zrobisz jak chcesz

Brakiem szacunku byłoby zniknięcie, ghosting, niedopisywanie, wyświetlanie i milczenie itp. Jasna komunikacja swojej sytuacji to jest szczerość a nie brak szacunku. Przecież to zupełnie inaczej by wyglądało gdyby podał ten 4.11 i zapadł się pod ziemię do tego czasu, a on po prostu częstotliwość odpisywania zmienił z 3-4 razy dziennie na raz dziennie jeśli dobrze pamiętam