Ciało chce,reszta nie za bardzo :)

[Szatanka]

Moim problemem jest to,że już przy pieszczotach moje ciało chce,jest gotowe na nowe wyzwania, jest pobudzone-tzn.chce pocałunków, rozkoszy, pojawia się rumieniec itd,ale kiedy mój TŻ właśnie to robi to ja nic nie czuję.Dosłownie. Nic nie daje mi przyjemności, nie czuję dotyku mimo że tego pragnę. Czy jest to problem z ciałem...czy to jest bardziej problem psychiki? Jesteśmy ze sobą parę miesięcy i tak naprawdę bylam raz pożądnie pobudzona,wszystko odczuwałam i chciało mi się psychicznie, a z resztą mogę lezeć i niech się sam obsłuży .No ale tak nie można no nie, więc trzeba trochę poudawać, że jest mi dobrze, trzeba się postarać żeby jemu było dobrze,ale to jest bez sensu. Próbowałam z nim o tym rozmawiać kilka razy,ale jak wszystkie wiemy faceci są bardzo wrażliwi na punkcie swojej męskości, na punkcie zaspokajania partnerki.
Nie wiem czy dobrze to wytłumaczyłam . W każdym razie proszę o odpowiedzi.
PS.Doszło do tego,że nawet kiedy próbuję sama się zaspokoić to marnie to wychodzi.A ciało domaga się...fantazje czekają na spełnienie...
Czy któraś z Was ma może podobny problem?

[BuBuSiuNia]

ja mma niesttey tylko u mnie to ejst tak ze najpierw jak sie piecimy tlyko i juz porzadnie sie podniece to jest super i odczuwam przyjemnosc bardzo mocno ale w pewnym momencie prysk i koniec podniecenie opada bo ja NIC nie czuje! tzn czuje ze mnie dotyka ale mnie to nie podnieca, nie ejst to przyjemne w spoosb erotyczny...:/ a jak we mnie wejdzie to nawet nie cuzje czlonka tez tak myslalam czy cos ze mna ejst nie tak..ale juz sie przyzwyczailam powoli..

[la loba]

ajj.. nieee... Babusiunia nie ma, że sie przyzwyczaiłam... Dziewczyny do seksuologa trzeba isc - bez sensu to co robicie... seks jest ważnym aspektem naszego życia i to są zapewne problemy do przezwycieżenia... bez sensu udawac, że jest okey i brnąc w to dalej.

[D O R I]

ale co zrobi seksuolog?? Będzie nas zadręczał o szczegóły naszego życia intymnego i doszukiwał się błędów( i kasował krocie) a ja wiem że to niekoniecznie jest wina po naszej stronie. Dziewczyny facet jak chce to sie postara tylko musi naprawde chcieć. Wiem co mówie bo tez przezywam to co Wy, ale pracujemy nad tym

[BuBuSiuNia]

ale moj facet sie stara i az chyba za bardzo bo robu wszytko to co ekidsy odrpowadzalo mnie do szalu i to na co mam ochote..ale nagle czar pryska i nie mam czucia normalnie tak jakby :/ tzn czuje dotyk i chcociaz mam np ocjote by piescil mnie w okreslony w spoosb i on to robi to ja nie odczuwam z tego przyjemnosci ale dalej tego pragne to dziwne jest wszytko moze to z owowdu z eosttanio nam sie nie uklada?

[bess]

to nie rokuje zbyt dobrze.pytanie czy jestes nim zauroczona,czy podoba Ci sie?Pragniesz go?czujesz dreszczyk na jego widok???
Przyczyny moga byc rozne.Jesli cie pociaga moze to byc kwestia psychiki,jakichs barier.Moze na codzien nie jest tak jakbys pragnela.
A moze po prostu nie pociaga Cie,albo nie umie robic czegos tak jak nalezy

[D O R I]

u mnie czasem jest tak że szybka akcja (bez gry wstępnej, szybkie pozbycie sie ubranka i do dzieła ) bardzo mnie nawet nie rozgrzewa ale za to w trakcie jest super

myśle że taki przerywnik monotoni bardzo się przysłużył i było to nam potrzebne

proponuje żebyscie pomyśleli o jakiś urozmaiceniach, jakimś wyjeździe, niecodziennej scenerii itd...
to pomaga ale trzeba sie starac i jeszcze raz starac....

pozdrawiam i zycze powodzenia

[madzia_g]

hmm ja mam troche inaczej.. pieszczoty srednio mi sie podobaja.. np minetki nie lubie inne pieszczoty lubie ale nie zawsze ja poprostu czuje porzadanie i do dziela a sam sex ubostwiam

[Szatanka]

Moj TZ tez bardzo się stara,więc to chyba nie jego wina.Co prawda też mamy niekiedy takie szybkie akcje,które również nie za bardzo mnie podniecają.Na początku fajnie,zawsze podchodzę z entuzjazmem a za chwilę wielkie rozczarowanie.Za każdym razem myślę, że teraz choć trochę nam się uda,że teraz będzie moja kolej a tu nic.Próbujemy różnych rzeczy bo w seksie jesteśmy naprawdę otwarci,ale co z tego.Hmm...będziemy próbować.Może spróbuję jakichś specyfików rozgrzewających...?Będę się wszystkiego chwytać.Może wreszcie?

[BuBuSiuNia]

hehh..ja doszlam do wniosku ze powodem mzoe byc to ze robimy to czasme bardzo czesto, nie zawsze mam na to ochote ale robie to z obawy zeby nie musial "meczyc sie sam" jak on to mowi..pozatym mam mase kompleksow(oczywscie wywolanych tlyko pzrez mojego faceta..zanim go poznalam nie mialam zadnych, widzialam swoje wady ale je akceptowalam i niepzrejmowalam sie nimi ) czuje sie brzydka gruba nieatrakcyjna..a juz jak po ostatnim raze jak sie klucilismy i nazwal mnie "niedorozwinieta fizycznie" to sie zalamalam..chyba chodzilo o moje piersi ktorych prawie nie ma..a oboje wiemy z eon lubi duze u kobiet..chcociaz mi wmawia ze nie( ale jak nie to czemu ma mase fotek pol golych panien z duzymi? i ani jednej z malymi?) ehh..

[Ive_85]

Napisane przez BuBuSiuNia

hehh..ja doszlam do wniosku ze powodem mzoe byc to ze robimy to czasme bardzo czesto, nie zawsze mam na to ochote ale robie to z obawy zeby nie musial "meczyc sie sam" jak on to mowi..pozatym mam mase kompleksow(oczywscie wywolanych tlyko pzrez mojego faceta..zanim go poznalam nie mialam zadnych, widzialam swoje wady ale je akceptowalam i niepzrejmowalam sie nimi ) czuje sie brzydka gruba nieatrakcyjna..a juz jak po ostatnim raze jak sie klucilismy i nazwal mnie "niedorozwinieta fizycznie" to sie zalamalam..chyba chodzilo o moje piersi ktorych prawie nie ma..a oboje wiemy z eon lubi duze u kobiet..chcociaz mi wmawia ze nie( ale jak nie to czemu ma mase fotek pol golych panien z duzymi? i ani jednej z malymi?) ehh..

Dziewczyno! Dlaczego pozwalasz się tak traktować? Po pierwsze masz prawo powiedzieć NIE i koniec kropka. Nie chcesz to tego nie rób-inaczej nabawisz się zupełnej awersji do seksu! Po drugie przemyśl to może jeszcze raz czy jest sens być z kimś kto Cie nie akceptuje..
Trzymam kciuki.

[moni888]

"niedorozwinieta fizycznie" az mnie zszokowalo! ja tez mam maly biust nawet bardzo maly i czesto sie smieje ze "tam" nic nie ma!ale zawsze moj mezczyzna po takich slowach robil mine jakby mial mi zrobic krzywde ;/ i mowil ze tam jest w sam raz!choc nie ma nawet co wziac do reki a dodam ze zawsze preferowal dziewczyny z duzym biustem

[BuBuSiuNia]

on mowi mi ze ejstem piekna i cacy i wogogle ze moje piersi lubi ale jest jak jest i w czasie klutni wypomina mi je chocby takim niedorozwinieta fizycznie..ehh..po prostu jestem zalamana..ale go kocham..a on nie wiem moze on nie jest swiadomy ze mnie rani..ale z drugiej strony jesli np uwaza ze mam za male piersi albo cos tam nie tka to chyba powinien byc szczery i o tym mowic..szkoda ze tlyko podczas klutni bo wtedy sprawia mi tym najwieksza przykrosc, szczegolnie ze tydzien wczesniej klamal ze moje sa idealne..a jak mu mowie czasem ze mam male piersi i ze nawte on mi mowi ze ejstem niedorozwinieta i ze mu nie pausja to sie nic nie dozywa, nawte nie powie ze to tlyko ze zlosci..ehh..zastanawia mnie fat czemu ja msuze kochac kogos kto tak naprawde kocha tlkyo samego siebie..chociaz on sie tego wypiera..jak wszytkiego zrestza..ale podczas klutni mowi cos innego..
pzrepraszam ze niepotrzebnie zasmiecam watek..ale czuje ze msuze sie wygadac bo juz dluzej tak nie moge

[blue _eyes]

Zostaw go...
Musisz byc silna psychicznie, bo inaczej juz dawno bys od niego uciekla...

[Ive_85]

Napisane przez BuBuSiuNia

zastanawia mnie fat czemu ja msuze kochac kogos kto tak naprawde kocha tlkyo samego siebie..chociaz on sie tego wypiera..jak wszytkiego zrestza..ale podczas klutni mowi cos innego..
pzrepraszam ze niepotrzebnie zasmiecam watek..ale czuje ze msuze sie wygadac bo juz dluzej tak nie moge

Wcale nie musisz! On Cie krzywdzi, a Ty na to pozwalasz wymawiając się miłością-to nie jest powód by dać sobą pomiatać. Przecież sama widzisz, że coś jest nie tak. Jak mówiła moja mama "tego kwiatu to pół światu". Na Twoim miejscu opuściłabym ten toksyczny związek-on Cie wykorzystuje i wpędza w kompleksy.
Nie wiem jak reszta dziewczyn, ale ja uważam, że w przypadku problemów nie ma czegoś takiego jak zaśmiecanie wątku . Tym bardziej, że to sposób w jaki on Cie traktuje jest u Ciebie powodem braku seksualnej satysfakcji.
Samo to, że dłużej tak nie możesz jest znakiem, że raczej powinnaś zakończyć tą znajomość-zasługujesz na kogoś lepszego.
Trzymam kciuki

[BuBuSiuNia]

silna psychicznie? w przypadku moim i mojego zycia nie da sie juz nie byc..bo naprawde troszke przeszlam w zyciu..i coraz to gorzje mnie ono doswiadcza..wiem ze mezczyzn na swiecie jest wielu, ale ja go kocham nie tylko jako faceta a jako osobe..to dziwne moze powinnam go zostawic ale juz raz sie rozstalismy i nic to nie dalo..bo ja nadal przy kazdym innym myslalam tylko o nim...pozniej sie spotykalismy na gruncie neutralnym..a w koncu znowu zosatlismy para..z jednej strony chcialabym go zostawic z drugiej jeszcze mam mala nadzieje ze to sie zmieni..ehh..

[Szatanka]

Wiem,że Go bardzo kochasz,ale tak jak dziewczyny piszą,ten związek jest toksyczny i albo trzeba go skończyć albo porządnie wziąść za naprawę,która na pewno nie będzie łatwa.Facet oprócz tego,że jest Twoim chłopakiem to musi byc przyjacielem.Musi Cię wspierać i nawet przy kłótni uważać na słowa,które jak wie mocno Cię zranią.Bo nie sądzę,że jest tak tępy i mysli,że nazwanie Ciebie "niedorozwiniętej fizycznie" spłynie po Tobie jak po kaczce kiedy często użalasz się nad swoim małym rozmiarem biustu.Zresztą uważam że jakiekolwiek brudy nie powinny być wyciągane na siłę przy kłótni i nie powinno być wypominania rzeczy z xxxx lat.Trzymaj się ciepło.
PS.Ja też tak mam,że robię TZ przyjemność żeby nie musiał się meczyć sam i żeby nie narzekał.Często mówię nie (On gdyby mógł to by przynajmniej raz na godz.chciał),ale niekiedy zmuszam się.

[Little Angel]

Boze,gdyby mi moj facet poiedzial,ze jestem niedorwinieta fizycznie badz cos w tym rodzaju,to bym go wywalila za drzwi w tempie ekspresowym.Jak mu sie nie podobaja male piersi-po cholere klamie,ze mu sie podobaja??Bo co,bo nie ma pod reka zadnej,ktora by mu tyłka dała,a jest tylko taka z "malymi"?I ty to akceptujesz?Godisz sie na seks,na ktory nie masz ochoty-bo jemu moze byc przykro.Nie potarfisz powiedziec,ze dzis nie masz ochoty kochac sie ani tez zrobic mu przyejmnosci ani reka,ani ustami?Jeszcze troche a bedziesz musiala znieczulic sie czyms przed takim seksem,bo innaczej sie porzygasz.
Dziewczyno,czy ty wcale siebie nie kochasz,nie szanujesz ani swojego ciala,ani swojej duszy.Ale bym mu kopa zapodala

[Ive_85]

Mój TŻ jakoś sobie radzi jak słyszy nie-ustalilismy na początku, że "nie" znaczy NIE i koniec kropka. A to, że się pomęczy wcale go nie zabije. Zresztą zawsze można ustami, ręką.
BuBuSiuNia rozstanie nie jest łatwe. Powiedz mu, że Cie rani-jeśli się nie zmieni, nie pozwól się męczyć. Jak sama piszesz sporo przeszłaś-chcesz więcej? Myślę, że nie. Tym bardziej zasługujesz na kogoś kto otoczy Cię miłością, troską. Wybacz ostre słowa, ale Twoja miłość do niego jest masochistyczna-prędzej czy później zrobisz sobie nieodwracalną krzywdę (pod względem seksualnym, psychicznym). Nie daj się dłużej dręczyć.