Problem kuszenia

[Jus_Tyna]

Jestem licealistką tak więc często jem w szkole.

Problem jest taki:
Nie wiem jak poradzić sobie z chęcią zjedzenia np. chipsa kiedy koleżanki obok mnie jedzą.

Macie może na to jakiś sposoby? Jakieś zdanie powiedziane w myślach?
Tylko liczę na jakieś bardziej oryginalne rady niż: powiedzenie sobie: "jak nie zjem tego to będę chudsza" lub po prostu oddalenie się od nich, bo to mojego problemu nie rozwiązuje.

Myślę że każda z nas ma taki problem, więc wasze rady i pomysły będą bardzo potrzebne

Mi np. wpadł teraz do głowy taki pomysł że będę miała w kieszeni jakieś małe zdjęcie szczupłej modelki. Macie się nie śmiać bo mnie naprawdę motywują takie zdjęcia. Spróbuję to wypróbować, może się uda.

[Atram]

moze twarde postanowienie nie jem przez iles tam czasu slodyczy, jesli nie ulegne pokusie to np po tygodniu zjem sobie cos na co mam ochote?
trudno wymagac od innych zeby nie jedli chipsow i slodyczy, kazdy decyduje za siebie, wiec o zlikwidowaniu pokus nie ma mowy. trzeba poprostu sie 'zaprzec' i postanowic ze sie nie je i tyle. i miec przy sobie zdrowe przekaski, i jesc co 3 h aby glod nie sprawil ze zje sie byle co ( czytaj : chipsy, slodycze).

[Adkara]

Może po prostu w tym czasie żuj gumę

[Jus_Tyna]

Napisane przez Adkara

Może po prostu w tym czasie żuj gumę

To też jakieś rozwiązanie. Trzeba będzie spróbować.

Napisane przez Atrammoze

twarde postanowienie nie jem przez iles tam czasu slodyczy, jesli nie ulegne pokusie to np po tygodniu zjem sobie cos na co mam ochote?

W tym jest właśnie problem. Ja nie mam silnej woli. Ogólnie jestem szczupłą osobą, ale jednak silnej woli nie mam wcale. Wszyscy na mnie krzyczą że nie powinnam się odchudzać. Ale moje zdanie jest takie: jestem wysoka więc wyglądam na chudą. Ale brzuszka płaskiego to nie mam a to jest moje marzenie.

Poza tym moim celem jest w końcu (!!) chociaż raz mieć jakąś dietę, wyrzec się niezjedzenia czegoś-bo jeszcze takiej sytuacji to nigdy nie miałam.

[Atram]

Napisane przez Jus_Tyna

To też jakieś rozwiązanie. Trzeba będzie spróbować.



W tym jest właśnie problem. Ja nie mam silnej woli. Ogólnie jestem szczupłą osobą, ale jednak silnej woli nie mam wcale. Wszyscy na mnie krzyczą że nie powinnam się odchudzać. Ale moje zdanie jest takie: jestem wysoka więc wyglądam na chudą. Ale brzuszka płaskiego to nie mam a to jest moje marzenie.

Poza tym moim celem jest w końcu (!!) chociaż raz mieć jakąś dietę, wyrzec się niezjedzenia czegoś-bo jeszcze takiej sytuacji to nigdy nie miałam.

z silna wola zawsze jest problem ale trzeba sprobowac, wyznaczac sobie male cele.. najpierw kilka dni bez slodyczy, potem tydzien, miesiac. i kazdy etap zakonczyc jakas mila nagroda
trening czyni mistrza

a jesli masz problem np za duzym brzuszkiem to moze niepotrzebne jest odchudzanie , tylko samo zrezygnowanie z fast-foodow i slodyczy, i cwiczenia?

[atrixa]

a ja właśnie nie mam z tym problemu... dziewczyny jedzą prawie na każdej przerwie jakieś słodycze, paluszki... częstują mnie, a ja twarda jestem i nie... a w piątek miałam taką ochotę na słodkie... poszłam do sklepiku... i... kupiłam tymbark wiśniowy sama nie wiem, skąd we mnie tyle siolnej woli tylko... w szkole spoko, ale w domu nie potrafie sobie odmówić następnego nalesnika, czy kolejnej kanapki... tzn. takiego normalnego jedzenia, a nie słodyczy czy chipsów

[rzyrafka]

Napisane przez atrixa

a ja właśnie nie mam z tym problemu... dziewczyny jedzą prawie na każdej przerwie jakieś słodycze, paluszki... częstują mnie, a ja twarda jestem i nie... a w piątek miałam taką ochotę na słodkie... poszłam do sklepiku... i... kupiłam tymbark wiśniowy sama nie wiem, skąd we mnie tyle siolnej woli tylko... w szkole spoko, ale w domu nie potrafie sobie odmówić następnego nalesnika, czy kolejnej kanapki... tzn. takiego normalnego jedzenia, a nie słodyczy czy chipsów

skoro- jak sama piszesz- nie m as zproblemu, to po co masz sobi eodmawiać "normalnego" jedzenia Coś mi tu nie gra Chyba sama się wpędzasz w jakiś problem

[vadi]

Napisane przez Jus_Tyna

Tbrzuszka płaskiego to nie mam a to jest moje marzenie.

to ćwicz

Napisane przez Jus_Tyna

Poza tym moim celem jest w końcu (!!) chociaż raz mieć jakąś dietę, wyrzec się niezjedzenia czegoś-bo jeszcze takiej sytuacji to nigdy nie miałam.

hę wybacz za dosłowność, ale to już jakaś brednia.

[atrixa]

Napisane przez rzyrafka

skoro- jak sama piszesz- nie m as zproblemu, to po co masz sobi eodmawiać "normalnego" jedzenia Coś mi tu nie gra Chyba sama się wpędzasz w jakiś problem

yyy...? nie rozumiem napisałam, że nie mam problemu odmówieniem słodkiego przy kimś, a nie potrafię sobie odmówić np kolejnej kanapki... a po co odmawiać normalnego jedzenia...? a no po to, że trochę kg przydałoby się zrzucić

[carolinascotties]

zjedz całe jajko na twardo - albo wypij szkalnkę wody

[rzyrafka]

atrixa, napisałaś, że nie masz problemu "z tym" co ja odebrałam jako odpowiedź na post nr 5 Atram, która zasugerowała co powinno się zrobić "jeśli masz problem np. z za dużym brzuszkiem" Dlatego się zdziwiłam, że skoro nie chcesz się odchudzac to po co sobie odmawiasz jedzenia Ale teraz wnoskuję, że zapomniałąś zacytować pierwszy post i stąd małe zamieszanie

[Jus_Tyna]

Napisane przez vadi

to ćwicz


hę wybacz za dosłowność, ale to już jakaś brednia.

Wybaczam.
Czemu tak uważasz? Nie jestem idealnie chuda ani przesadnie gruba, tylko taka normalna. Nigdy w życiu nie było u mnie takiej sytuacji że leżały przede mną chipsy i odmówiłam sobie ich zjedzenia. Co tam słodkości, ja z natury bardzo dużo jem,.
A co w tym złego że czasem chcę coś sobie odmówić? poćwiczyć silną wolę?

A to że nie mam silnej woli przekłada też się na inne czynności w których po prostu powinnam się uprzeć na coś i np. to zrobić do końca a mi nie wychodzi.

Więc nie wiem jaką w tym widzisz brednię.