2007-05-14, 16:52 | #1 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 2 460
|
Atmosfera w pracy
Dziewczyny czy atmosfera w pracy ma dla was duże znaczenie?
Chodzi mi o stosunki szef-podwładny. Jak to jest u was? Zawsze jest różowo? Przyznam, że ja czuje sie psychicznie zmęczona i to nawet bardzo. Sama już nie wiem, czy to moje "fanaberie" bo to moja pierwsza( dorosła) praca, czy faktycznie powinnam zdecydować się na jakieś zmiany.
__________________
... |
2007-05-14, 17:03 | #2 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 545
|
Dot.: Do pracujących.Atmosfera w pracy
Cytat:
Długo nie wytrzymałam Zmieniłam pracę - jest miło, sympatycznie, czuję się doceniana i potrzebna. szef liczy sie z moim zdaniem, pyta o opinię i zostawia sporą swobodę. Nawet jak cos mi nie wyjdzie i zobaczy moją minę, to mówi, że przecież nic się nie stało, trzeba to zrobić tak a tak. Co prawda troche mniej teraz zarabiam, ale to zupełnie inna historia |
|
2007-05-14, 17:16 | #3 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Big Roads :D
Wiadomości: 24 540
|
Dot.: Do pracujących.Atmosfera w pracy
Mam podobny problem, bo choć w pracy atmosferę mam ok, z paniami kierowniczkami mam dobre stosunki, to jednak szefowa....nie przepadam za nią i jak tylko słyszę jej "pani Joasiu, proszę do mnie" to aż mnie ciarki przechodzą i mam ochotę uciec jak najdalej
Umowa kończy mi się 30 czerwca i chyba raczej tam nie zostanę
__________________
Trance is essential for my life
|
2007-05-14, 17:40 | #4 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 2 460
|
Dot.: Do pracujących.Atmosfera w pracy
Cytat:
U mnie wiecznie szef jest z czegoś niezadowolony, ma humory. Doszło do tego, że jak słysze dzwonek telefonu firmowego od razu jestem zestresowana. Cały czas patrzy nam na ręce, nawet jak bardzo się staram zawsze się do czegoś przyczepi. Nigdynikt na mnie krzyczał, a teraz to jest na porządku dziennym ech jestem tym zmęczona Najgorsze jest to, że nie wiem czy zmieniając prace nie wpadne z deszczu pod rynne
__________________
... |
|
2007-05-14, 17:40 | #5 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 1 609
|
Dot.: Do pracujących.Atmosfera w pracy
Pracowałam kiedyś ze straszliwą gadułą,była miła ale przez to jej wieczne paplenie o rzeczach kompletnie nie związanych z pracą i dla mnie kompletnie nieinteresujących,nie mogłam się wcale skupić nad swoimi zadaniami... Nie chciałam psuć atmosfery zwracając jej uwagę i męczyłam się w milczeniu... Pózniej zmieniłam zajęcie,ale gdyby to trwało dłuzej pewnie zrobiłoby się nieprzyjemnie...
|
2007-05-14, 17:44 | #6 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 2 460
|
Dot.: Do pracujących.Atmosfera w pracy
Cytat:
Jak pomyśle, że mam jutro iść do pracy to od razu chce mi się....... Najgorsze jest to że boje się zmieniać prace Moi zanjomi i rodzinka pewnie powiedzą że zwariowałm, bo bardzo dobrze zarabiam, ale zarobki nie rekompensująmi tego jak się czuje Błędne koło
__________________
... |
|
2007-05-14, 18:00 | #7 |
KWC
Zarejestrowany: 2004-01
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 990
|
Dot.: Do pracujących.Atmosfera w pracy
Bardotko, mam tak samo...
w wyniku rotacji kadrowych poszłam na filię w zamian za jakąś Iwonkę, która awansowała. Nie chciałam tam za cholerę iść, bo po pierwsze się przyzwyczaiłam, dziewczyny mnie polubiły, a po drugie miałam dalej. No, ale szef szefów kazał No i przyszłam tam gdzie wszyscy ciągle mi dają do zrozumienia, że jestem poza kręgiem wtajemniczenia. Kierowniczka ewidentnie mnie nie lubi, jakby miala pretensje, że pracuję za tę cholerną Iwonkę jakby to była moja wina Ciągle mi patrzy na ręce, łaja za wszystko. Teraz się boję nawet głupiego stempla przystawić, bo się obawiam, że wyjdzie nierówno i szefowa sie wścieknie. Dzisiaj, jak wyszła jedna fatalna pomyłka i kierowniczka musiała za to oficjalnie jedną babkę przepraszać, to tak się zdenerwowałam, że się na mnie za wyżyje, że autentycznie serce mnie rozbolało. Źle się czuję w nowej pracy i tyle. |
2007-05-14, 18:09 | #8 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 1 609
|
Dot.: Do pracujących.Atmosfera w pracy
Cytat:
|
|
2007-05-14, 18:39 | #9 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 2 460
|
Dot.: Do pracujących.Atmosfera w pracy
Cytat:
Dobrze, że jest wizaż i wizażanki , mam się przynajmniej gdzie wygadać.Moje najbliższe otoczenie mnie nie rozumie. Ja mam co chwile kontakt z "chamskimi" klientami, ale czasami jak widzą co robi ze mną mój szef, to aż oni miękną. Na początku była sielanka choć pozostali pracownicy mnie uprzedzali, przed tym co teraz przechodzenie ale nie wiedziałam , że może być aż tak ciężko
__________________
... |
|
2007-05-14, 18:44 | #10 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 2 632
|
Dot.: Do pracujących.Atmosfera w pracy
Cytat:
__________________
WYMIANKA |
|
2007-05-14, 18:46 | #11 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 2 460
|
Dot.: Do pracujących.Atmosfera w pracy
__________________
... |
2007-05-14, 19:11 | #12 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Jaszmurkolandia
Wiadomości: 7 919
|
Dot.: Do pracujących.Atmosfera w pracy
Atmosfera w pracy ma ogromne znaczenie. Przecież tam spędza się większą część dnia ().
Moja praca mi odpowiada w sumie... szefowa jest człowiekiem (a nie cyborgiem ), tyle, że ja jestem poukładana a ona robi taki rozpierdziel wokół siebie że aż mnie to rozprasza . Wiem, że mogłam trafić lepiej, wiem, że mogłam gorzej. Jedyne co mi się nie podoba w tej pracy to to, że nawet po godzinach mam o niej myśleć . Czasami nawet dzwoni do mnie o 20 żeby się o coś zapytać . Ja przychodząc do domu pracę po prostu zostawiam w tamtych murach -ale ona tego nie rozumie . Bardotko... nie chcę Ci doradzać bo w sumie nie znam sytuacji ale ja bym zrezygnowała z obecnej pracy. W trakcie szukałabym kolejnej i z tej po prostu zrezygnowała. Nie pociągniesz długo (i nie będziesz efektywnym pracownikiem) przychodząc codziennie do pracy z nastawieniem "o ludzie jak mi się nie chceee". Wiem wiem... zapewne ktoś powie- ciesz się, że w ogóle masz pracę. No niestety- może i jestem wybredna ale zdrowie swoje szanuję . Trzymaj się... nie daj sie
__________________
Everything I'm not, made me everything I am. wyloguj |
2007-05-14, 19:35 | #13 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 3 143
|
Dot.: Do pracujących.Atmosfera w pracy
Atmosfera w pracy ma olbrzymie znaczenie! Mimo wszystko przebyważ w pracy większą częśc dnia, więc ciężko jest ochłonąć z emocji równo z wyjściem z pracy. Jeżeli atmosfera jest niezdrowa, może się odbić to na Twoim zdrowiu. W mojej poprzedniej pracy miałam nieco inną sytuację, ponieważ szefową miałam ok, ale za to inne pracownice były conajmniej niewychowane, niegrzeczne i złośliwe. Wracałam przez nie wykończona psychicznie do domu. Na szczęście zmieniłam pracę i obecnie mam złotą szefową (nie znam ani jednej osoby, która by była bardziej życzliwa i uczciwa niż ona ), a inni pracownicy, to ludzie z kulturą osobistą na bardzo wysokim poziomie, co mnie bardzo cieszyPrzychodzę tam i wracam do domu uśmiechnięta od ucha do ucha aż niekiedy nie chce mi się wychodzić z pracy
__________________
|
2007-05-14, 20:12 | #14 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 545
|
Dot.: Do pracujących.Atmosfera w pracy
Cytat:
Cytat:
zawsze mi zabiera jakieś ważne kartki, a ja potem chodzę i szukam to też mi się przytrafia. (pewnie dlatego, że głównie ja wiem, gdzie co jest ) |
||
2007-05-14, 20:17 | #15 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 400
|
Dot.: Do pracujących.Atmosfera w pracy
To prawda z tą atmosferą w miejscu pracy. Ja niestety nie mam najlepszej. Szef ciągle ma humory, kierowniczka jest fałszywa. Wszystkie osiągnięcia moje lub koleżanki przedstawia jako swoje, a jak coś pójdzie nie tak to oczywiście zwala winę na nas. Szef jest w nią zapatrzony i w ogóle nie chce z nami rozmawiać. Ja również na dzwięk telefonu firmowego mam mdłości. Potrafi dzwonić na urlopie i chorobowym - oczywiście z pierdołami.
|
2007-05-14, 20:28 | #16 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: tu i tam
Wiadomości: 149
|
Dot.: Do pracujących.Atmosfera w pracy
Moja atmosfera w pracy była super do pewnego czasu, mam młodego szefa zaledwie 5 lat starszego, przystojny i zabawny... kiedyś na pewnej imprezie firmowej, przy małej dawce alkoholu zaczęłam romansować ze swoim szefem i to był mój największy błąd... romans trwał jakieś pół roku, ale jak wszystko co dobre się skończył! teraz mam taką atmosferę w firmie, że musiałam złożyć wypowiedzenie, bo nie daję już rady ale cóż człowiek uczy się na błedach
|
2007-05-14, 20:43 | #17 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
|
Dot.: Do pracujących.Atmosfera w pracy
Cytat:
Moim zdaniem szefowie, ktorzy zle traktuja podwladnych postepuja glupio. Nie ma nic tak niebezpiecznego dla firmy jak pracownik znajacy dane firmowe i chcacy odwetu |
|
2007-05-14, 20:54 | #18 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 6 454
|
Dot.: Do pracujących.Atmosfera w pracy
U mnie jest ok
Atmosfera w pracy to dla mnie jedna z ważniejszych rzeczy. Niestety ma też ogromny wpływ na moje samopoczucie... Jeżeli nagle by się zmieniło to po prostu bym zrezygnowała. Jestem zbyt słaba psychicznie by wytrzymywać ciągłe napięcia, niestety kiedyś byłam twarda ale życie potrafi zmieniać ludzi o 180 stopni..... A szkoda bo wolałabym się czasami niczym nie przejmować
__________________
|
2007-05-14, 20:55 | #19 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Przylądek Zieleni
Wiadomości: 6 764
|
Dot.: Do pracujących.Atmosfera w pracy
Atmosfera ma ogromne znaczenie.
Rok temu doszłam do wniosku, że wolę zarabiać mniej niż dusić się. Jakiś czas temu miałam całkiem dobrze płatną pracę w kancelarii z obietnicą rychłej podwyżki. Szefa miałam dobrego i życzliwego. Prawdą jest, że sam zaproponował mi pracę, gdy kończyłam staż w innej firmie. Tylko powstał problem. Po przyjściu do pracy okazało się, iż pracuje tam również jego żona i znajoma. Obie panie miny gobowe miały od samego rana. Żona szefa wredny babsztyl robiony na podstarzałą barbie w przykusych spódnicach i z dekoltem po kostki zaczęła mnie terroryzować. Zaczęła mi mówić, że wszystko robię źle. Wszystkie swoje niepowodzenia osobiste, kłopoty z mężem wyładowywała na mnie. Skończyło się na tym, że po miesiącu zaczynałam nerwowo dzień nad toaletą, bo zrywało mnie na wymioty, płakałam przed wyjściem i zaciskałam zęby. Po dwóch miesiącach zaczęło z nerwów odejmować mi prawą rękę. A małpa wredna krzyczała, że mam się zwolnić, bo jej mąż nie uzgodnił z nią, że mnie zatrudni. Ze to ona rządzi ( faktycznie była zwykłą pracownicą). Szef przepraszał mnie za jej ekscesy i za chumory drugiej pani, bo one już tak mają. Matko jedyna jak pomyślałam, że mam się stać taka jak terrorystka (jeść deprim jak cukierki, wrzeszczeć i obrażać innych) zrezygnowałam z pracy. To był fantastyczny dzień, jedna z lepszych decyzji. Potem znalazłam pracę, gdzie superbabeczki wzajemnie sobie pomagały i poza zwykłymi chumorami atmosfera była bardzo przyjemna... Są takie miejsca. |
2007-05-14, 21:10 | #20 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 2 460
|
Dot.: Do pracujących.Atmosfera w pracy
A gdzie pracujecie?
Ja pracuje w prywatnej firmie,nieruchomości. Mam jeszcze pytanie do zmieniających miejsce zatrudnienia, szukałyście nowej pracy w trakcie, czy złożyłyście wypowiedzenie bez "zabezpieczenia"? Obawiam się się,że gdybym zaczęła szukać czegoś nowegomogłoby to dojść do mojego szefa, wtedy zrobiłby wszystko aby utrudnić mi życie. Wiem to,ponieważ u nas jest bardzo duża rotacja,ludzie nie wytrzymują psychicznie
__________________
... |
2007-05-14, 21:46 | #21 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 3 143
|
Dot.: Do pracujących.Atmosfera w pracy
Jak odeszłam z pracy (nie chciałam przedłużyć już z nimi umowy), to miałam 5 innych posad na oku, a od zaraz czekały na mnie 2 stanowiska. Zaczęłam się rozglądać miesiąc wcześniej
__________________
|
2007-05-14, 22:58 | #22 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 545
|
Dot.: Do pracujących.Atmosfera w pracy
Cytat:
Coś po prostu pękło. Potem miałam jeszcze okres wypowiedzenia, wzięłam urlop i zaczęłam szukać nowej pracy. Odbyłam naprawdę dużo rozmów kwalifikacyjnych, pojechałam na sporo spotkań... zaczęłam się już nawet martwić. Ale nie żałowałam, że odeszłam. No i przedostatniego dnia - zadzwonił do mnie mój obecny szef. Happy end a w tamtej pracy.... podobno za mną tęsknią, bo nowe jakoś nie zagrzewają miejsca (albo "się nie nadają, bo robią błędy ortograficzne" ) |
|
2007-06-27, 18:39 | #23 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Z łóżeczka ;)
Wiadomości: 2 845
|
Dot.: Do pracujących.Atmosfera w pracy
skąd ja to znam.... ja własnie zamierzam powiedziec szefowi w poniedzialek ze odchodze. Nie wiem czy robie dobrze-wiem jedno na pewno! meczy mnie atmosfera, placze wieczorami, wymyslam rozne wymówki (a to źle sie czuje, a to musze zostac z siostra-1 roczek ma) zeby tylko nie isc. U mnie jest tak , że szef jest w porządku człowiekiem pod roznymi względami (mogę isc na uczelnie kiedy musze,itd), ale... bardzo czesto doprowadza mnie do bialej goraczki jako pracodawca... Mówi , zebym cos zrobila (zapisuje sobie to i pytam na wszelki wypadek czy tak mam zrobic) a potem jak to zrobie mowi ze on kazal mi to zrobic inaczej! Akurat wielokrotnie mialam swiadków ze zapisalam poprawnie co mowil. KIlka razy było tak, że schowal gdzies bardzo wazne dokumenty wmawiajac mi ze ja je gdzies "upchalam", po czym ja szukam kilka godzin patrze na niego a on ma je w rece i nawet nie piśnie ze je znalazl. Kolejna sytuacja: bylam jedyna dziewczyna w firmie i kiedys powiedzial do pewnej znajomej, ktora weszla do firmy ze " ten pokoj co stoi pusty to bedzie pokoj relaksu, czyli sexu", wiec ja na to "a dziewczyny tu bedziecie sprowadzac?" a on na to" nie... przeciez jedna juz mamy" (chodzilo o mnie oczywiscie). Kolejna sprawa-wyjezdza na urlopy i firma zostaje na mojej glowie (jestem asystentką) i jak sie czyms przejmuje i mowie mu ze boje sie ze nie sprostam (bo fakt jest taki ze podjelam sie tej pracy aby oplacic studia-tylko dlatego, nie czuje sie w tym kompletnie) a on do mnie ze "przeciez jest to proste jak pierd**enie"(przepraszam ,ale cytuje) Juz chcialam powiedziec ze nie wiem bo nigdy nie pierd**łam . Ponadto moje zarobki to najnizsza krajowa.
dziewczyny czy ja wyolbrzymiam? jak myslicie dobrze robie?chcac zrezygnowac? zostal mi rok studiów i wiem, ze moge prosic TZ-a o pomoc -ale nie chce. Od poczatlu studiów sama zarabialam sobie na szkole, jak pozyczylam bo mi brakowalo na czesne to szybko oddawalam. Podkreslam ze płacze czasem wieczorami z bezsilnosci . to czesc sytuacji, ktore mi sie przytrafiaja. Najgorsze jest to ze wszystko co złe to ja. Ponadto jestem tam od wszystkiego i szczerze przyznam ze mnie to juz denerwuje!! "Przynies wynies pozamiataj " (doslownie) i tak juz 2.5 roku. Najlepsze jest to jak bylam w bialym zakiecie , w szpilkach szef kazal mi posprzatac piwnice. Zajmuje sie tez zamowieniami, przetargami, fakturami i wewnetrznym i programami firmy, latam po urzedach itd. Przepraszam ze sie rozpisalam. co o tym myslicie? Uciekac? Juz pol roku sie z tym zbieram. |
2007-07-02, 09:13 | #24 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Z łóżeczka ;)
Wiadomości: 2 845
|
Dot.: Do pracujących.Atmosfera w pracy
Czy rzeczywiscie jest nas tak malo? a moze inne Wizazaki mialy takie problemy kiedys?
|
2007-07-02, 09:20 | #25 |
xxyy
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 8 037
|
Dot.: Do pracujących.Atmosfera w pracy
kycia i co zrobilas?
__________________
Nie należy sie bać zmian , które powo... |
2007-07-02, 10:07 | #26 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Do pracujących.Atmosfera w pracy
No, jak przeczytałam o "pokoju seksu", to aż mną zatrzęsło. Najwyraźniej niektóe prymitywy uważają taie teksty za zabawne i nie wiedzą, że molestowanie seksualne to nie termin wymyślony przez bajkopisarza.
Od atmosfery w pracy zależy bardzo wiele, ja już poinformowałam swoją szefową, że odchodzę, dokończę tylko swoje sprawy i arrivederci. Praca bez umowy, bo "jutro się podpisze", z nieregularnymi wypłatami, przy krzykach i ciągłym czepianiu się. Na szczęście mam już nowego pracodawcę, muszę go tylko powiadomić, że przyjmuję jego ofertę pracy, a potem rozmowa z obecną szefową, że konkretnie od tego i tego zaczynam pracę gdzie indziej. Idę o zakład, że zaraz zaczną się obietnice podwyżki i podpisania umowy. A nawet gdyby położyła mi na biurku podpisaną umowę na czas nieokreślony i podwyższyła pensję trzykrotnie, nie zgodziłabym się. Pewne rzeczy zaszły już za daleko. |
2007-07-02, 11:11 | #27 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: ck ;-))
Wiadomości: 1 434
|
Dot.: Do pracujących.Atmosfera w pracy
ja tez bylam w pracy gdzie szefowa tylko wyrzywala sie na wszystkich - wytrzymalam miesiac. teraz mam prace gdzie stres jest mi obcy, mam 5 szefow ktorzy sa "do rany przyloz". wychodzimy razem do knajp, wiemy o sobie duzo z zycia prywatnego, kupujemy sobie prezenty na swieta i kartki na urodziny, a i w pracy jezeli czegos nie wiem to cierpliwie wytlumacza i pokaza. moze tez mam fory bo jestem tu jedyna kobieta
Wiem ze jezeli mialabym zla atmosfere w pracy to bez wachania poszukalabym innej bo niewarto sie meczyc i tracic zdrowia.
__________________
Przyjaciele są jak ciche anioły, które podnoszą nas, gdy nasze skrzydła zapomniały jak latać. |
2007-07-02, 12:03 | #28 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Z łóżeczka ;)
Wiadomości: 2 845
|
Dot.: Do pracujących.Atmosfera w pracy
jestem wlasnie przed rozmowa boje sie okrutnie!!!
Cytat:
|
|
2007-07-02, 12:09 | #29 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: ck ;-))
Wiadomości: 1 434
|
Dot.: Do pracujących.Atmosfera w pracy
powodzenia, dasz rade
__________________
Przyjaciele są jak ciche anioły, które podnoszą nas, gdy nasze skrzydła zapomniały jak latać. |
2007-07-02, 17:46 | #30 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Z łóżeczka ;)
Wiadomości: 2 845
|
Dot.: Do pracujących.Atmosfera w pracy
dziekuję, jakos dałam.... ale nie do konca. Powiedzialam szefowi , ze nie czuję tej pracy, ze chce robic cos w tym kierunku , w którym sie uczę (zostal mi V rok studiów). A on na to, ze "nie wyobraza sobie tego, ze ja odejde, ze tak byc nie moze, ze musze zostac" itd... a wtedy łzy bezsilnosci naplynely mi do oczy i w glowie same mysli " Jak to? jakim prawem?" To mój wybór! Moje życie! " Powiem Wam ze takiej odpowiedzi sie nie spodziewalam, tym bardziej , że w ciagu dwóch miesiecy odeszło z firmy 5 osób i do żadnej szef tak nie powiedzial ( wiem, bo bylam przy tych rozmowach). Uwierzcie mi-nie wiedzialam co mam powiedziec dlatego zareagowałam łzami. Zalezy mi na polubownym rozstaniu się, poniewaz narazie chcę isc na bezrobocie i miec prawo do zasiłku-a zasilek bede miała gdy szef wyda mi zaswiadczenie ze mnie zwalnia , gdyz jest redukcja etatów ( w rzeczywistosci tak nie jest-ja chce odejsc). Potrzebne mi to poniewaz mam nadzieje (jesli nie wyjdzie z nowa praca) , ze po pol roku bede mogla sie ubiegac o dofinansowanie z UP dla osób zakładajacych swoją działalnosc gospodarczą.(warunkiem jest status bezrobotnego, a ze za cos musze zyc przez pół roku, wiec chce miec zasilek+stypendium dla bezrobotnych osob uczących sie, to daje mi 617 zł). Jutro mamy dokonczyc rozmowę. Staneło na tym, ze szef powiedzial, zebym pracowala chociaz na pol etatu od 8-12 (cały czas bedac zarejestrowaną w Urzedzie Pracy). Nie mam juz sily... przeciez mowilam jasno" Nie czuję sie dobrze w tym zawodzie , chce sie zając czyms innym itd". Boże, niech jutrzejszy dzien minie szybko i bezbolesnie. A najgorsze jest to ze juz sama nie wiem co mam robic, czy sie zgodzic na ta 1/2 etatu + zasilek (wyjdzie mi wiecej niz zarabiam ), czy zupelnie zrezygnowac... oszaleje!!! Balansuje wobec tego pomiedzy wiekszymi pieniedzmi i niechecia chodzenia do pracy a zupelnym odizolowaniem sie, pelnia szczescia (ze w koncu się spelnie zawodowo) i mniejszymi pieniedzmi (sam zasilek+ ew. to co dorobie).
|
Nowe wątki na forum Praca i biznes |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:58.