Koci katar - WĄTEK ZBIORCZY

[KNEIK]

Witam wszystkie "kocie mamy"

Mam pytanie wczoraj przygarnęłam ze schroniska kotka. Ma ona na oko jakieś 4 tygodnie jest jako tako zadbana nie ma pcheł i nie jest aż tak bardzo wychudzona. Wiem, że na szczepienie jest jeszcze za mała ale zaniepokoiła mnie jedna rzecz. Wczoraj popołudniu dość często kichała a wieczorem wytarłam jej katar bo leciał z noska. Czy może ktoś wie jakie są objawy kociego kataru? czy kichała bo może uchylone okno w aucie ją lekko owiało i dlatego tak , czy mam poczekać te dwa tygodnie do szczepienie, czy poobserwować może jak się wygrzeje i zadomowi to problem zniknie czy zaraz udać się do weterynarza?
Dziękuję za odpowiedzi

[vilandra]

Napisane przez KNEIK

Witam wszystkie "kocie mamy"

Mam pytanie wczoraj przygarnęłam ze schroniska kotka. Ma ona na oko jakieś 4 tygodnie jest jako tako zadbana nie ma pcheł i nie jest aż tak bardzo wychudzona. Wiem, że na szczepienie jest jeszcze za mała ale zaniepokoiła mnie jedna rzecz. Wczoraj popołudniu dość często kichała a wieczorem wytarłam jej katar bo leciał z noska. Czy może ktoś wie jakie są objawy kociego kataru? czy kichała bo może uchylone okno w aucie ją lekko owiało i dlatego tak , czy mam poczekać te dwa tygodnie do szczepienie, czy poobserwować może jak się wygrzeje i zadomowi to problem zniknie czy zaraz udać się do weterynarza?
Dziękuję za odpowiedzi

Za to , że wziałaś kicie ze schroniska duuuuuuży buziak.
Zaraz zajrzałam do książki
Objawy
łzotok, wyciek z nosa, kichanie, temp.ok40stopni, depresja odwodnienie, brak apetytu
Mam nadzieje, że kicia nie jest chora. Szczepić można ok.7tyg. Czyli już niedlugo
Kotki kichają czasami, jak ludzie, to jest normalne
Dawaj znać co z kicią. Ma już imie?

[yoona]

moja dwumiesieczna schroniskowa kicia tez ciagle kicha,lzawi i z noska jej czasem leci,osatnio nawet wykichala spory glutek ale wet powiedzial ze to nie katar i ze taka jest po prostu jej uroda,ja mysle ze moze jakas alergie ma bidulka

[taszkin]

Powinien zobaczyć ją weterynarz. Możliwe, że to katar koci (dotyka najczęściej tych kotów, które mają osłabiona odporność). Jeśli to w miarę 'lekkie wydanie' skończy się na zastrzyku lub tabletkach i nigdy nie wróci. Kotki, gdy zmieniają otoczenie, są odżywione i mają ciepło - nieraz same z tego wychodzą, ale najlepiej, gdyby ocenił to lekarz.
Zainwestuj w dobrą i pożywną karmę z witaminami

Jedna z naszych kotek ma katar przewlekły, już nie do wyleczenia. Właśnie z powodu niemal śmiertelnego kociego kataru od urodzenia (odratowana i przygarnięta z podwórka). Teraz ma ponad rok, tylko kicha, łzawi, ale nie cały czas - na szczęście Co jakiś czas jej się nasila - faszerujemy ją wtedy lekami.

Dołączam , za przygarnięcie kotka ze schroniska!

[KNEIK]

Napisane przez vilandra

Za to , że wziałaś kicie ze schroniska duuuuuuży buziak.
Zaraz zajrzałam do książki
Objawy
łzotok, wyciek z nosa, kichanie, temp.ok40stopni, depresja odwodnienie, brak apetytu
Mam nadzieje, że kicia nie jest chora. Szczepić można ok.7tyg. Czyli już niedlugo
Kotki kichają czasami, jak ludzie, to jest normalne
Dawaj znać co z kicią. Ma już imie?

Witam Poszłam do weterynarza bo nie mogłam patrzeć na jej ciągle mokre oczy i "osmarkany" nosek, przed wizytą poszperałam róznież w necie i tak jak podejrzewałam kicia jest chora na koci katar dziś jest już po trzecim zastrzyku , wczoraj dwa dziś jeden , weterynarz mowi, że nie leczony kot może dostać nawet zapalenia płuc i innych groznych powikłan. Choroba nie jest aż tak bardzo rozwinięta bo kicia przestała kichać tylko teraz łzawi. Jutro i w sobotę zastrzyki. Jeśli do soboty nie będzi kichać to bedzie juz ok, potem tylko ją zaszczepi ale mogą być nawroty niestety.
A co do imienia to jest Mila ale i tak bardziej zdrobniale na nią mowię Milka , Milusia wiadomo
W wolnej chwili wkleje foto
Pozdrawiam

[KNEIK]

Napisane przez yoona

moja dwumiesieczna schroniskowa kicia tez ciagle kicha,lzawi i z noska jej czasem leci,osatnio nawet wykichala spory glutek ale wet powiedzial ze to nie katar i ze taka jest po prostu jej uroda,ja mysle ze moze jakas alergie ma bidulka

Wiesz co Ci powiem poczytaj w necie jest wiele artykułów i do tego wiele fotek może sama zauważysz czy to jest koci katar czy nie różnie to bywa z weterynarzami a po co ma sie bidulka męczyć. Leczenie też nie jest drogie nie masz się co obaiwać. Jeśli piszesz , że ma wyciek glutka to może być już stan ropny. O tym również czytałam , że taki stan z ropą to tak jakby kolejne stadium choroby. Jeśli masz w okolicy innego lekarza to przejdz się z kicią niech ją zobaczy nic nie tracisz a kotka może wiele zyskać.

Pozdrawiam jeśli pojdziesz to daj znać jaka była diagnoza

[Kattarina]

Kneik- wszystkie moje znajdy mialy koci katar- nawet 10-dniowe malenstwo. Wszystkie zostaly wyleczone i juz nigdy wiecej nie zachorowaly na k.katar.
Swietnie, ze poszlas do weterynarza, teraz z Milusia juz bedzie tylko lepiej

[KNEIK]

Napisane przez taszkin

Powinien zobaczyć ją weterynarz. Możliwe, że to katar koci (dotyka najczęściej tych kotów, które mają osłabiona odporność). Jeśli to w miarę 'lekkie wydanie' skończy się na zastrzyku lub tabletkach i nigdy nie wróci. Kotki, gdy zmieniają otoczenie, są odżywione i mają ciepło - nieraz same z tego wychodzą, ale najlepiej, gdyby ocenił to lekarz.
Zainwestuj w dobrą i pożywną karmę z witaminami

Jedna z naszych kotek ma katar przewlekły, już nie do wyleczenia. Właśnie z powodu niemal śmiertelnego kociego kataru od urodzenia (odratowana i przygarnięta z podwórka). Teraz ma ponad rok, tylko kicha, łzawi, ale nie cały czas - na szczęście Co jakiś czas jej się nasila - faszerujemy ją wtedy lekami.

Dołączam , za przygarnięcie kotka ze schroniska!

Jest już po wizycie wyżej opisałam co i jak to koci katar zabrałam już chorą ze schroniska, pewnie wszystkie tam są chore bo czytałam , że choroba ta jest zaraźliwa. Jest u mnie trzeci dzien wczesniej nie miałam kotów w domu więc u mnie tego nie złapała. Masz rację karma z duża porcją witamin i z czasem dojdzie do siebie. Pozdrawiam dziękuję za informację

[taszkin]

Napisane przez KNEIK

Jest już po wizycie wyżej opisałam co i jak to koci katar zabrałam już chorą ze schroniska, pewnie wszystkie tam są chore bo czytałam , że choroba ta jest zaraźliwa. Jest u mnie trzeci dzien wczesniej nie miałam kotów w domu więc u mnie tego nie złapała. Masz rację karma z duża porcją witamin i z czasem dojdzie do siebie. Pozdrawiam dziękuję za informację

No to życzę kici szybkiego powrotu do zdrowia! Leczenie+dobre warunki i powinna z tego szybciutko wyjść z Twoją pomocą
Co do samej choroby, jest zaraźliwa, ale zdrowe i silne koty raczej omija. W schronisku więc nie mają szans, zwłaszcza młode - bo takich silnych, odżywionych i w miarę odpornych okazów tam ze świecą szukać

Pozdrawiam
czekamy na zdjęcie kici)

[yoona]

Napisane przez KNEIK

Wiesz co Ci powiem poczytaj w necie jest wiele artykułów i do tego wiele fotek może sama zauważysz czy to jest koci katar czy nie różnie to bywa z weterynarzami a po co ma sie bidulka męczyć. Leczenie też nie jest drogie nie masz się co obaiwać. Jeśli piszesz , że ma wyciek glutka to może być już stan ropny. O tym również czytałam , że taki stan z ropą to tak jakby kolejne stadium choroby. Jeśli masz w okolicy innego lekarza to przejdz się z kicią niech ją zobaczy nic nie tracisz a kotka może wiele zyskać.

Pozdrawiam jeśli pojdziesz to daj znać jaka była diagnoza

inny tez stwierdzil ze wszystko ok Kicia jest zywa i ciagle biega i jest wiecznie glodna! czy Wasze koty to tez takie glodomorki?

a oto moje dwa szczescia

[KNEIK]

Napisane przez yoona

inny tez stwierdzil ze wszystko ok Kicia jest zywa i ciagle biega i jest wiecznie glodna! czy Wasze koty to tez takie glodomorki?

a oto moje dwa szczescia

Jęsli stwierdził, że ok no to widocznie taka jej natura Najwazniejsze , że jest zywa chętna do zabawy i że ma apetyt wieczorkiem dodam foto mojej. Troszkę się zdziwiłam jak zobaczyłam Twoje ślicznotki bo moja jest prawie identyczna jak Twoja czarna

Jak się nazywają ?

[KNEIK]

No to przyszedł czas by przedstawić Wam moją Milusię
Jedną z jej ulubionych rzeczy do zabawy to moje japonki dlatego fotki z sesji z japonkami

Pozdrawiam wszystkie "kocie mamy"

[yoona]

Napisane przez KNEIK

Jak się nazywają ?

Tygryska i Szylkretka

Sliczna ta Twoja kicia!

[leetee1]

Mam problem z kotkami z dworu , ktore karmie praktycznie od małego.Przychodza one do mnie na taras od urodzenia, ale sa one raczej dzikie. Pomimo tego, ze sa do mnie przyzwyczajone to na rece nie dadza sie zlapac. Teraz kotki maja ok 4 miesiace i zauwazylam u nich problem z oczami, mysle ze to koci katar. Oczy ropieja i wyglada to coraz gorzej.Niestety proba złapania kotów zakonczyla sie nie najlepiej, takze wizyta u weterynarza raczej odpada. Moze istenieje jakies lekarstwo ktore moglabym dosypac im do jedzenia? Juz naprawde nie wiem jak im pomoc.

[K@sieńka]

Bez weterynarza się raczej nie obędzie. Spróbuj je jakoś złapać albo wezwij weta do siebie.

[esfira]

jeśli takie lekarswto jest, to napewno na receptę, ale tu przydałyby się krople do oczu, tak możesz dużo nie zdziałać

[hula_hula]

Dziewczyny, muszę się zwrócić do Was o pomoc. Kilka dni temu u mnie w domu były przeziębione dwie osoby. Mój kotek (ponad 6 miesięcy) zaczął od tego czasu dziwnie kichać, ale oprócz tego było ok. Z czasem jednak to kichanie nasilało się, a mój kotek był coraz bardziej osłabiony. Teraz już nie kicha, a sapie, ma jakby dreszcze, nie wiemy co robić. Ma też gorące czoło. Był u weterynarza, ten go tylko odrobaczył i dał jakiś zastrzyk, ale nie przechodzi. Przed chwilą dzwoniliśmy do niego, powiedział, żeby dać mu jakiś antybiotyk, ale my nie mamy, więc polecił dać apap. Dziś kotek dostał już połówkę aspiryny wymieszanej z jedzeniem. Nie chce się bawić jak zawsze, cały czas jest słabiutki i tak sobie prycha. Z oczu co jakiś czas leci mu taki jasny śluz, przecieram mu to wacikiem namoczonym ciepłą wodą. Wyczytałam, że takie objawy to może być koci katar. Nasza druga kotka prawie cały czas jest na dworze, z innymi kotami, ale jest zaszczepiona. Może ona przyniosła jakieś choróbsko groźne dla małego? A może wasze kociaki tak miały? Nie wiem jak mu pomóc, jest taki słaby. Muszę czekać do poniedziałku z kolejną wizytą u weterynarza..

[czarny kot]

Idz do innego weta! Dawanie aspiryny moze sie zleskonczyc...
http://www.przychodnia-jatagan.pl/art2.htm

[hula_hula]

Ojej, nie wiedziałam, a czy są jakieś przeciwwskazania do stosowania u kotka apapu?

[esfira]

przeziębienie ludzi nie przenosi sie na koty!!
nie podawaj kotu żadnych ludzkich leków, a już aspiryny NIGDY
jeśli twój kotek nie jest szczepiony, to moze byc chory, dlatego idź z nim do weterynarza (najlepszego, jakiego masz w okolicy),a do tamtego, który odrobaczał ci chorego kota juz nie chodź O_o
ps. kotu mierzy się temperature w odbycie, kot ma normalnie temperaturę wyższa niż człowiek, więc to, ze ma gorące czoło, to nie jest sposób sprawdzania temperatury.
Idź do weterynarza, nie czekaj az kotu sie poprawi, bo nieleczony koci katar to śmierc albo slepota
apap zawiera paracetamol- Środek przeciwzapalny dla ludzi, u kotów powoduje utratę równowagi i zaburzenia koordynacji ruchów oraz wymioty. Po połknięciu paracetamolu śluzówki przybierają niebieskawy kolor. Skutki mogą być śmiertelne.
aspiryna- kwas acetylosalicylowy, podany kotu może mu wypalić wrzody w zoładku, doprowadzic do niewydolności nerek albo po prostu zabić.

[hula_hula]

Nie no to apap i inne takie sobie daruję, dziękuję. Ale co mam z nim zrobić jutro, jeśli weterynarza nie ma? Powiedział nam tak przez telefon. Czy mam podać kotku antybiotyk tak jak radził lekarz, czy też sobie odpuścić?

Edit : teraz zasypia, pod jednym oczkiem ma znowu ten jasny śluz . I oddycha przez taki zakatarzony nosek, tak 'siorbie'.

[czarny kot]

Nie masz innych wetow w okolicy?

[hula_hula]

No właśnie szukam cały czas bezskutecznie, bo każda lecznica (których niewiele - ze dwie, trzy) w niedzielę nieczynna. To mała miejscowość i małe możliwości .

[esfira]

skoro to okolice Wrocławia, to moze jedź do Wrocka z kotem? Podawaj kotu antybiotyk, to jedyne, co mozesz teraz zrobić. Zeby ułatwic mu oddychanie, możesz zakroplić mu do nosa sól fizjologiczną, to ułatwi wykichanie śluzu

[czarny kot]

Uprzedzam pytanie - sol dostaniesz w aptece za pare groszy ampulka/fiolka czy jak to zwac.

[hula_hula]

Byłam u weterynarza. Poruszyłam całe gg, kolega dał mi namiary na prywatną klinikę, przyjęła nas. Kot miał 40stopni gorączki, lekarka powiedziała, że to faktycznie koci katar - ale początkowy etap infekcji, miał zaczerwienione gardło i słychać było, że przy tchawicy coś nie tak, ale z płucami i oskrzelami miał wszystko ok. Podała mu zastrzyk, potem antybiotyk i na końcu zakropiła oczy, mamy mu je kropić 2-3 razy dziennie. Jeśli kot dalej będzie osowiały jutro kolejna wizyta na zastrzyk, jeśli nie to w poniedziałek, potem z zastrzyków przejdziemy na tabletki. Obmacała go też w okolicach brzuszka, powiedziała, że mimo niedawnego odrobaczania może mieć jeszcze jakieś robaki, bo coś tam czuje i żeby obserwować kał. Mówiła jeszcze, że na szczęście nie doszło do utworzenia się nadżerki, ale jeśli byśmy zaniedbali sprawę to pewnie by do tego doszło. Uff, uspokoiłam się, dziękuję Wam za rady.

[czarny kot]

No to sprawnie Raptem 2h. Kotu zycze zdrowia

[hula_hula]

Dziękuję bardzo .

[esfira]

Super że wszystko z kicią w porządku.

Tylko szkoda że nie zaszczepiłaś go wcześniej- zaoszczedziłabyś sobie wielu zmartwień, a kotu cierpienia.

[hula_hula]

Wiem, wiem. Jednak nie jest to zależne tylko ode mnie, rodzice opłacają wszelkie leczenia i inne rzeczy związane z kotkiem. Mam nadzieję, że szybko z tego wyjdzie, a my go w końcu zaszczepimy.