Biżuteryjny wątek plotkowy II :)

[joanna_k]

Biżuteryjki i nasze dwa(?) rodzynki uwielbiają plotkować do tego stopnia,że poprzedni wątek przekroczył 6000 postów i musiał być zamknięty z powodów technicznych.

Zatem zapraszam do kontynuowania dyskusji w tym wątku

Link do poprzedniego wątku:
http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=136792

[aisah]

no cóż zdolni jesteśmy do ploteczek jak widać

[iena]

.. więc kontynuujmy..

Czarny Kocie przykro mi z powodu Babci

coś na pocieszenie. Zobaczcie jak mój kotek mruga oczkiem

[farfallina]

ieno piekny kotek koteczek kotuniuniuniu!

[iena]

Wczoraj złapał myszkę i długo się nią bawił (zwierzęta są czasem drastyczne ) a Tina (piesek, który jest przy budzie) pomagała w zabawie. Szkoda, że tego nie sfilmowałam .

[ellena]

O Jezuniu, ale piękność!Kto by pomyślał, że taki z niego sadysta

[zuzka92]

Kocie








Buuu, nie ma buźki w tytule

[joanna_k]

dopiero nadrobiłam zaległości z poprzedniego wątku.Kocie

Zuzka dla ciebie specjalnie dodałam buźkę do tytułu

[zuzka92]

Joanno, dziękuję dobra kobieto

[naila]

Czarny Kocie, to zawsze jest bardzo smutne, gdy ktoś odchodzi

[miu miu]

Czarny kocie

Co to się dzieje. To już drugi dzisiaj wątek spośród moich subskrypcji, który przekroczył maksymalną dopuszczalną ilość postów

[nikki999]

tośmy naplotkowały

Asiu masz błąd w poście
https://wizaz.pl/forum/showpost.php?...postcount=6376

[moni_ka.g]

ploteczki - ludzka rzecz więc plotkujmy dalej

[Maggie_90]

Czarny Kocie
Przykro mi bardzo z powodu babci, niewiele można zrobić przez kabelki, ale wiedz o tym, że jesteśmy z Tobą.



____

Moja pupilka też lubi polować- w szczególności na muchy i pszczoły , ale myszkami też nie pogardzi. Raz nawet upolowała kreta.

Tyle tylko, że moja niuńka jest psem, a nie kotem i jej wybryki w tym wypadku wydają mi się nieco dziwne

[Justin_14]

Tonia, Lee_monka dzięki
Mariso, no cóż, ja z humanistycznego miałam 50/50, bo juz jestem ukierunkowana humanistycznie, a matma 34, bo przedmioty ścisłe mnie już nie interesują. I tak ejstem zadowolona, jak na takie problemy, jakie miałam w zyciu osobistym od stycznia, i tak jestem dumna, ze dałam radę.

Czarny Kocie

[czarny kot]

Wiecie co? Jestescie kochane. Dzieki wszytkim
Najbardziej balam sie reakcji mamy i ciotki (w koncu corki), ale przezyly to jakos. Balam sie, ze bedzie duzo gorzej. Babcia spedzila miesiac wszpitalu - lekki zawal. Wrocila do domu na tydzien i w zeszla sobote zlamala noge - nie chodzila juz o wlasnych silach i nagle, pod nieuwage, zachcialo jej sie wstac, koniec koncow przewrocila sie i kosc poszla. Znowu na tydzien do szpitala. Mieli jej wczoraj zlozyc kosc operacyjnie, niestety nie doczekala - zator plucny. Przykro mi tak wczoraj bylo, bo sie kobieta nacierpiala strasznie. I o tyle sie ciesze, ze juz nie cierpi i sama smierc miala szybka i spokojna.

TŻ mi pieidzial dzis jedna rzecz, ktora mnie postawia na duchu - nie nalezy sie przejmowac rzeczmi na ktore sie nie ma wplywu. Najwazniejsze to nie zapomniec. A nie zapomnie, bo mimo ze babcia byla prosta kobieta ze wsi, byla niesamowita. Spedzalam u niej polowe wakacji w podstawowce i gimnazjium.

Mialam nie isc, ale w koncu poszlam dzis na 18tke jednej z lepszch znajomch. Znajoma od 6 roku zycia . Poprostu potrzebowalam na kilka godzin odciac sie od wszystkiego, a ze impreza bardzo kameralna, to co mi szkodzi (w sumie mam za soba tez ciezka sesje). Koncem koncow wylpilysmy za zdrowie babci

[Tońka]

Współczuję. W styczniu moja babcia miała zator, leżała parę tygodni w szpitalu. Teraz musi codziennie leki przyjmować. A że dziadkowie mieszkają z nami, to ja nie wyobrażam sobie, że miałoby jej tu nie być.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Dzień dobry Wróciłam z popołudniowo-późnowieczornych pieczonek Przyjemnie było

[farfallina]

a tu znowu sciana deszczu za oknem

qrcze no! lipiec w koncu mamy czy jak?

[aisah]

Far, spokojnie... u mnie akurat słoneczko ale nie byłabym zła, jakby padało, wszystko mi jedno po prostu

[farfallina]

aisah...ja bardzo spokojna jestem
ale pomysl sobie...jakbys miala taka pogoda juz od co najmniej 2 tyg. to kazdy qrcze moze sie w koncu wkurzyc!

[czarny kot]

Wstalam wlasnie.

W sumie wole ulewny deszcz niz upalne slonce.

Wczoraj ogladalam ghost in the shell. Bardzo fajne anime, polecam.

[joanna_k]

Far nie to żebym wredna była ,ale lipiec statystycznie należy do najbardziej mokrych miesięcy w roku (przynajmniej tu w Polsce).Oczywiście odnosi się do okresu gdy nie mieliśmy ocieplenia klimatu i dziury ozonowej nad głową (podobno trochę się zmniejszyła).No a Holandia z racji położenia jest narażona na fronty,które się tam wyszaleją i do Polski dotrą "słabsze" lub wcale.Dawno miałam geografię,więc jak coś to świeżo upieczone gimnazjalistki poprawcie mnie

[Tońka]

Holandia to umiarkowany ciepły morski. Czyli zimniejsze lata, łagodniejsze zimy. Polska to przejściowy i tu są większe amplitudy temperatury (i opadów) między latem a zimą.

To się pomądrzyłam.

A tak na marginesie - dziura ozonowa akurat nijak ma się do tego. Chodzi jedynie o to, że promieniowanie UV (zatrzymywane przez ozon) zabija cząsteczki białkowe (z których składa się każda komórka żywa). Dlatego między innymi promieniowanie to jest używane do dezynfekcji sal operacyjnych.

[farfallina]

kochani no ja wiem, ze to tak wlasnie tu w Holandii juz jest...ale qrcze mial byc ladny weekend...chcialam sie na plaze wybrac. nie mowie, ze na opalanie, ale na spacer chociaz...bo od wtorku jak zaczne prace, to juz qrka na nic nie bede miala czasu

nie chodzilo mi o caly lipiec slonca...tylko jeden lub dwa dni nooooo

[joanna_k]

Far takie rzeczy to wiadomo gdzie
Tońka no wiedziałam,że coś pomieszałam aż wstyd

Nikki jaki błąd,bo coś nie mogę się dopatrzeć

[ellena]

Far, nie narzekaj! Ja Ci zazdroszczę, wolałabym mieszkać w chłodniejszym miejscu (mimo, że niby i tak mieszkam na polskim "biegunie zimna" ). Nienawidzę lata i najchętniej zamknęłabym się na te kilka miesięcy w lodówce. Jak słyszę w prognozie pogody, że "jutro będzie piękna aura - 35 st w cieniu", to się wkurzam - przecież to męczarnia a nie piękna pogoda!
Skorzystaj z deszczu, poczytaj książkę, porozkoszuj się nicnierobieniem w domu I już

[farfallina]

ellena no ale ilez mozna siedziec w domu! qrcze...na poczatku mi to w ogole nie przeszkadzalo, bo lubie posiedziec przy ksiazce pod kocem, jak za oknem plucha...ale ksiazka przeczytana, pupa od siedzenia na kanapie boli...ja chce troche sloneczka, chce pojezdzic na moim rowerze w koncu no!

EDIT: ciiiiiiiiiii...wychodzi sloneczko chyba mnie uslyszalo

[zuzka92]

łooł, jestem rozeznana

[nikki999]

Napisane przez joanna_k

Nikki jaki błąd,bo coś nie mogę się dopatrzeć

5000 postów czy 6000?