2007-07-27, 00:10 | #1 |
Raczkowanie
|
Plusy slubu?
Tak sobie ostatnio myslalam o slubie....hehe mnie taka wizja przeraza, ale zastanawiam sie jakie sa plusy slubi, tzn co jest lepsze po niz przed slubem. I nic nei widze!;( bo poza tym ze ma sie nowe obowiazki i wizje "wiezienia", to co jeszcze? wpisujcie dziewczyny co wg Was (z wyobrazen lub tez doswiadczenia) jest na plus w slubie? czyli inaczej- po co brac slub(jakie sa z tegoi korzysci hehe;>
|
2007-07-27, 11:25 | #2 |
BAN stały
|
Dot.: Plusy slubu?
jeżeli slub kojarzy Ci sie z wizja wiezienia, to widocznie nie znalazłaś jeszcze osoby z którą chciałabyś przejść przez reszte życia
ja za największy plus jaki widzę w tym, ze wyszłam za maż uważam, ze w końcu razem z moim mężem możemy być siebie pewni inaczej niz pzred ślubem to po pierwsze, wie się, ze ta osoba na dobre i na złe jest przy Tobie, a skoro sama Ciebie wybrała i zdecydowała o tym, ze chce z Tobą ten ślub wziąć, to naczy, że Cię kocha zaamiezkanie razem też jest ofromnym plusem, i z pewnoscią bardzo rózni się od tego mieszkania ze soba przed slubem wtedy mozesz wyjsć, trzasnąć drzwiami i juz nie wracać, bo nie masz zobowiazań, a tutaj kady problem chcez rozwiązać z Tą drugą sobą, a to, ze wracasz wcale nie jest więzieniem, bo jeśli chcesz odejść, to i tak odejdziesz małżeńswo uczy wielu rzeczy, szczególnie pójścia na kopromis, nie myślisz juz tylko o sobie, jest ktoś, o kogo się troszczysz i kto troszczy się o Ciebie, wkażdej sytuacji mozesz liczyc na wsparcie poza tym miło jest wracać do dmu, gdzie czeka na Ciebie mąż, albo nawet czekać na tego męża wiedząc, ze zaraz wróci z pracy ja najbardziej cenie sobie te długie jesienne i zimowe wieczory, kiedy jest się do kogo tak mocno przytulić wiem, ze wiele argumentów jakie tu wypisałam można podważyć twierdzac, ze bez ślubu też tak możn, ale to nie to samo moim zdaniem coś jest w tym, ze jest się związanym przysiegą, ta przysięga to w końcu nie są słowa rzcane na wiatr, wcześniej trzeba dobrze przemysleć, czy ta osoba jest warta tego i czy się ją naprawdę kocha |
2007-07-27, 11:52 | #3 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 184
|
Dot.: Plusy slubu?
a ja myśle Moii ze zadne argumenty do Ciebie nie dotra i nawet nie będę Cie próbowała przekonywać nie dorosłaś jedszcze do ślubu i chyba nie kochasz nikogo na prawdę bo wtedy widziałabyś ślub i małżeństwo w zupełnie innych barwach
|
2007-07-27, 12:02 | #4 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Plusy slubu?
Papierek papierkiem, ale w kościele ślubuje się sobie wzajemnie przed Bogiem i to powinno scalać namocniej. Ja się cieszę, że bedę mogła mówić "to mój mąż" albo "mój mąż coś tam zrobił, powiedział". W konkubinacie to jak powiesz? "mój konkubent/partner"? Trochę głupio to brzmi.
__________________
Jasiek http://suwaczki.maluchy.pl/li-37374.png Misiek http://suwaczki.maluchy.pl/li-68374.png |
2007-07-27, 12:03 | #5 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 15 709
|
Dot.: Plusy slubu?
Cytat:
Korzyść?!?!?!- Nie bierze się slubu dla korzysci tylko z miłości. Więzienie!?!?!?!?- slub to wolność.... Obowiązki!?!?!?!- sama przyjemność....
__________________
|
|
2007-07-27, 12:12 | #6 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2002-03
Wiadomości: 7 624
|
Dot.: Plusy slubu?
a dla mnie ślub to sakrament, wewnętrzne przezycie.
Czym się rózni na zewnątrz zycie dziecka przed chrztem, Komunią i po? A czy zycie przed i po ślubie musi się róznić? Jesli 2 osoby się kochają, to mogą na siebie liczyć , wspierać się i bez ślubu. W naszym przypadku nic nie zminiło się po ślubie. Co nie znaczy ,że nie był nam potrzebny. |
2007-07-27, 12:18 | #7 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 697
|
Dot.: Plusy slubu?
W razie śmierci męża/żony można dziedziczyć. Jeśli to tylko Twój chłopak, Wasz życiowy dorobek... przepada (wraz z - tfu tfu, odpukać - jego śmiercią). Zakładajac, że np. mieszkanie było na niego zapisane.
Nie możesz go odwiedzić w szpitalu (w cięższym przypadku), bo nie jesteś członkiem rodziny. A z mniej przyziemnych spraw - to, że będę żoną jest dla mnie wyróżnieniem. Nie jestem jego drugą czy trzecią dziewczyną. To mi obiecał, że spędzi ze mną resztę życia
__________________
"Piękno zaczyna się tam, gdzie kończy się banał, to jest - zaczyna się od deformacji" Andre Lhote Nina, Nina, Nina... |
2007-07-27, 18:31 | #8 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 26 228
|
Dot.: Plusy slubu?
Cytat:
Ślub to nie transakcja handlowa,żeby liczyć w związku z nim na jakieś korzyści . No i więzieniem na pewno też nie jest. A obowiązki ,to człowiek ma całe życie. Różne,ale ma.
__________________
|
|
2007-07-27, 18:40 | #9 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Plusy slubu?
Co to w ogóle za pytanie
Zgadzam się z moimi przedmówczyniami w 100%!
__________________
Czemu ty się zła godzino z niepotrzebnym mieszasz lękiem? Jesteś? A więc musisz minąć. Miniesz? A więc to jest piękne. "Inaczej serce żąda, inaczej myśl sądzi, inaczej świat spogląda, inaczej los rządzi" Jak zrozumieć sens słów, które nie padły, ze strachu, że mogą coś zepsuć...?
|
2007-07-27, 21:40 | #10 | |
Raczkowanie
|
Dot.: Plusy slubu?
Cytat:
Jejkuuu dziweczyny, nie myslalam ze sie tak oburzycie za w sumie proste pytanie, co sie zmienia na lepsze po slubie....moza ja mam zbyt analityczny charakter ale lubie nieco pomyslec nad roznymi rzeczami i nie wiem czemu tak sie obruszac pytaniami. Hania- Korzyść?!?!?!- Nie bierze się slubu dla korzysci tylko z miłości. Więzienie!?!?!?!?- slub to wolność.... Obowiązki!?!?!?!- sama przyjemność.... Ja wiem wiem, ale to bylo napisane lekko z jajem....chyba ze kobiety majace plany slubne zmieniaja sie w powazne matrony bez jakiegokolwiek dystansu;P |
|
2007-07-27, 22:10 | #11 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 26 228
|
Dot.: Plusy slubu?
Cytat:
Strach się bać .
__________________
|
|
2007-07-27, 22:57 | #12 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 253
|
Dot.: Plusy slubu?
Osobiscie minusow brak,a plus to wymarzona biala sukienka i przysiega przed Bogiem
Edytowane przez Goshiek Czas edycji: 2007-11-02 o 02:02 |
2007-07-28, 14:32 | #13 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 2 609
|
Dot.: Plusy slubu?
Moze sie bedziecie smiac - ale nasz znajomy tuz przed naszym cywilnym napisal nam sms-a:
"P.S. Seks po slubie jest inny. Zobaczycie" Nie za bardzo wiedzielismy o co mu chodzi - lepszy? gorszy? Z doswiadczenia moge powiedziec - niby nic sie nie zmienilo, a jednak wszystko. Jest - niesamowicie lepiej.
__________________
The greatest pleasure in life is doing what people say you cannot do. [Walter Bagehot] |
2007-07-28, 19:50 | #14 | |
BAN stały
|
Dot.: Plusy slubu?
Cytat:
otóż to, moja droga wiem dobrze, że zdradzić można przed i po też, ale skoro tak uparcie twierdzisz, że jedną z największych głupot jest wychodzenie za maż, żeby mieć pewność, ze ten mężczyzna jest tylko na wyłączność, to widocznie źle zrozumiałaś sens mojej wypowiedzi. Bo nie myślę tu już nawet o tym, że mógłby mnie zdradzić. Byc kogoś pewnym to nie tylko być pewnym, że nie prześpi sie z inną kobietą. Po prostu mogę na tego człowieka liczyc w każdej sytuacji. Z twójej wypowiedzi wynika, ze jesteś już meżatką, więc jesli sama brałaś ślub tylko i wyłącznie ze względu na to, żeby założyć białą suknię to to też jest największa głupota. Nie wiem czy dobrze zrozumiałam co masz na myśli jeśli chodzi o problemy, ale ja dziękuje za związek, w którym jeśli mam jakiś problem, muszę się z nim borykać sama. Ciekawe, czy olewasz całkowicie to, jak Twój mąż przychodzi zdołowany z pracy i czy on olewa totalnie Ciebie, kiedy u Ciebie nie wszystko jest jak powinno. Wspólnotę małżeńska pewnie mam rozumieć jako to, ze mamy wspólne konto. No tak, niektórzy rzeczywiscie wychodzą za mąż ze względu na korzyści majątkowe. Nie wiem tylko czy taki związek na dłuzszą mete ma sens, a już o przysiędze przd Bogiem nie wspominam. Aha, no i po ślubie tez możesz wyjsć z domu, trzasnąć drzwiami i już nigdy do niego nie wracać, tylko to będzie świadczyło tylko i wyłącznie o Twojej niedojrzałości do decyzji o zawieraniu małżeństwa. Po ślubie nie zawsze jest sielsko i anielsko, przed ślubem na wiele reczy niektórzy patrza przez palce majac nadzieję, ze jakoś sie tam dojdzie do porozumienia. A po ślubie niestety wszystko chce sie układać tak, żeby później nie mieć jakichś "zakwasów" i głupich spraw do wypominania przy kolejnej kłótni. A wychodzenie i niewracanie w niczym Ci nie pomoże. No chyba, ze ktoś chce zrobić z siebie takiego niedojrzałego nastolatka na gigancie. |
|
2007-07-29, 01:03 | #15 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 253
|
Dot.: Plusy slubu?
Cytat:
Ja rowniez nie napisalam,ze kazdy z nas ma swoje wlasne problemy,bo problemy juz przed Slubem byly nasze wspolne. Kazdy ma swoja "wizje" malzenstwa. Ja wyszlam za maz tylko dla bialej sukienki,bo po Slubie miedzy nami nic sie nie zmienilo.Na temat wspolnoty malzenskiej mozna dyskutowac godzinami. Bedac w zwiazku bardzo duzo swoich pieniedzy inwestowalam w mieszkanie,dom i biznes juz teraz swojego meza.I mimo,ze kochamy sie szalenie to czasami tak sobie gdybalam w lozku .... a co by bylo gdyby? Wiem,ze to milosc mojego zycia,ale niestety czasami nawet najtrwalsze zwiazki sie rozpadaja.Nie wiem,moze jestem malo romantyczna Wspolnota malzenska to nie tylko wspolne konto,tym bardziej,ze teraz jest to zadko praktykowane,ale to przede wszystkim mozliwosc dziedziczenia po malzonku.Niestety tak jak juz ktoras z wizazanek pisala w konkubinacie masz ograniczone widzenia np.w szpitalu czy tez wiezieniu. Piszesz,ze przed Slubem niektorzy na wiele spraw patrza przez palce.Ale nie wszyscy.Ja w pierwszym poscie dalam glupie przyklady,a Ty odpowiadasz mi jakobym ja tak postepowala,a wcale nie chodzilo mi konkretnie o Twoja wypowiedz.Owszem zarowno przed Slubem jak i teraz nieustannie wybiegamy z domu trzaskajac drzwiami i obiecujac sobie,ze juz nigdy tam nie wrocimy,ale mysle,ze to nie ma nic wspolnego z niedojrzaloscia.Poprostu mamy maksymalnie rozne i bardzo wybuchowe charaktery.Tutaj napisalas,ze po Slubie juz mozesz liczyc na meza w kadej sytuacji,ja tez,ale ja rowniez moglam liczyc na niega w kazdej sytuacji i przed Slubem.I o to wlasnie chodzilo mi w moim pierwszym poscie.Po Slubie poprostu nic sie u nas nie zmienilo.Nie gniewaj sie,poprostu zle zrozumialysmy swoje posty |
|
2007-07-29, 11:38 | #16 |
Raczkowanie
|
Dot.: Plusy slubu?
Oj dziewczyny, nie zrozumialyscie sie chyba, juz spokoj;P Ale tylko biala kiecka i wspolnota malzenska?? Tyle sie ze slubu ma? Czy cos jeszcze...pomyslow chyba brak;P tylko blagam ie piszcie ze slub to z milosci ze jak sie kocha to sie nad takimi rzeczami nie zastanawia itp bo to wiem, ale jednak czasem pomyslec nie boli...
|
2007-07-29, 11:58 | #17 |
Raczkowanie
|
Dot.: Plusy slubu?
mieszkamy razem już sporo w naszym gniazdku, mówimy sobie mężu żono od 2 lat... bo po cywilnym jesteśmy. Ślubowanie przed Bogiem- wiem że to ważne ale nie jestem perfekcyjną katoliczką więc chyba nie o to chodzi- więc o co?
Prawie 30 lat więc niby po co kościelny... bo każda kobieta chyba o tym marzy. Szykowanie, planowanie, suknia... krzyżyk znaczony kciukiem na czole, wzruszeni rodzice, odświętnie wyszykowani goście...drżenie głosu w kościele, chłodna obrączka wsuwana na palec, życzenia, uściski, łzy... chleb i sól, kilka kroków w ramionach męża, piękne stoły, muzyka... tyle twarzy wpatrzonych w Ciebie, rodzina, przyjaciele, znajomi- tak bardzo się zmienili od czasu jak myśl o białej sukni księżniczki była tylko dziecięcym marzeniem. Wszyscy są, bawią się, piją, śpiewają, są i tacy co cichutko szepcą - coś im nie pasuje, ale tak już musi być. Czy zmieni się coś 4 dni później? Nie wiem. Powiem Wam 15tego...
__________________
---Żyj byś walczył. Walcz byś zwalczył. Kochaj byś się cierpieć nauczył--- |
2007-07-29, 12:46 | #18 |
Raczkowanie
|
Dot.: Plusy slubu?
Wiecie co dziewczyny?? nie wiem o co ten spór... i nie wiem tak naprawdę jakie moga być plusy ślubu... dowiem sie o tym jak juz będę po Ale nie rozumeim niektórych z Was...
Kto powiedział że kobieta ma stać przy garach, prać, wychowywac dzieci, sprzatać i do tego jeszcze kilka różnych obowiązków... Przecież obowiazki można dzielić. Niemożliwością jest to żeby jeden człowiek robił wszystko sam.... Teraz czasy sie zmieniają, kobiety coraz częściej pracują lub uczą się, albo jedno i drugie więc jeżeli ma się kochanego męża, potulnego misiaczka hihi można to z nim razem robić. Najlepiej chyba napisać dokładnie na kartce co ma zrobić i powiesić w widocznym miejscu, żeby nie było że zapomniał hihi- bo to typowa cecha facetów . Jak nie ma kobiety w domu to przy garach stoi mężczyzna hihi ..i tyle Weźcie trochę humoru tutaj wprowadźcie zamiast się droczyć!!
__________________
Pamiętaj dziewczyno, jak chłopu zależy, to żeby skały srały, a mury pękały, to znajdzie czas i sposób, żeby się z Tobą skontaktować. Moje makijaże i nie tylko ... ) http://olowkowamakeup.blogspot.com/ |
2007-07-29, 12:56 | #19 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Plusy slubu?
Cytat:
Moja ciocia jest sama i dobrze wie, co to oznacza w późnym wieku, gdy nie ma koło siebie nikogo bliskiego, który by np. w chorobie podał przysłowiową szklankę herbaty. Dlatego stara się, żeby wszyscy młodzi w naszej rodzinie pożenili się. Jakieś 10 lat temu to mnie denerwowało, ale teraz ją rozumiem. Kiedyś miałam super życie singielki, ale teraz nie wyobrażam sobie życia bez mojego Kochania...
__________________
Jasiek http://suwaczki.maluchy.pl/li-37374.png Misiek http://suwaczki.maluchy.pl/li-68374.png |
|
2007-07-29, 15:26 | #20 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 253
|
Dot.: Plusy slubu?
Nieeee dziewczyny,my sie wcale nie sprzeczamy,poprostu mamy,a przynajmniej ja calkiem inne zdanie.Forum jest wlasnie od tego,aby wymienic sie swoimi pogladami na dany temat.Nie trzeba przytakiwac i przyklaskiwac jezeli z czyms sie nie zgadzasz.Slub to bardzo indywidualna sprawa i kazdy przezywa i patrzy na to calkiem inaczej.Kazda z nas ma swojego "potworka" z ktorym chce spedzic reszte zycia
Kazda nastolatka marzy o tym jednym jedynym dniu.Bialej sukience,tlumie gosci i wzruszonych rodzicach,ale zycie jest zyciem i pozniej co niektorzy patrza juz na to calkiem inaczej.U mnie tak jak wczesniej pisalam,absolutnie nic sie nie zmienilo. Ta sama milosc,te same obowiazki i ten sam seks. Moze roznice sa diametralne kiedy przed Slubem nie mieszka sie z chlopakiem,ale my mieszkalismy razem kilka lat.I procz obraczki na palcu wszystko jest takie samo.Maz jak nie potrafil wlaczyc odkurzacza przed Slubem tak i nie potrafi go wlaczyc i teraz.A z tym wiezieniem w malzenstwie to troszke prawda. Wieczor kawalerski i panienski to przeciez potocznie nazwa ostatniej imprezy na wolnosci.Pozniej przede wszystkim zona chce pokazac,ze jest wspaniala gospodynia i nie umowi sie na pogaduchy z kolezankami bo maz wroci z pracy i chcialaby aby mial goracy i pyszny obiad.Tesciowa przyjezdza?Oczywiscie trzeba pokazac,ze jest sie wzorowa synowa.Przynajmniej ja zawsze mieszkanie pucuje i choc na codzien nie zawsze ugotuje obiad to jak jest Mama w domu,jedzonko zawsze pyszne jest na stole i razem z mezem udajemy,ze tak jest codziennie Ja Slubu koscielnego niestety nie bralam bo Maz nie jest katolikiem i napewno zadnego Slubu bym do tej pory nie wziela gdyby nie tak jak pisalam nasze prawo Maz uwielbia podrozowac i wczesniej z moim Polskim paszportem nie wszedzie moglam sie zabrac razem z nim. U niego w kulturze Zona jest na samym szczycie "drabiny" po ktorej wspina sie dziewczyna.Wiec niestety chce byc szanowana przez Babcie i Dziadkow - musze miec obraczke Naciski rodzicow i w ogole calej rodziny. No i przede wszystkim nasze marzenie o adopcji,ktore nie bedac po Slubie baaaardzo ciezko zrealizowac. Oczywiscie ile dziewczyn na swiecie - tyle powodow do malzenstwa. I nie tylko po Slubie musisz dbac juz o swojego Meza,ale od dnia kiedy zdecydowalas sie z nim przez to zycie isc.Zreszta kazda dziewczyna,ktora przed Slubem mieszka z chlopakiem wie,ze skoro teraz pierze mu skarpetki to pierze mu je nie z obowiazku tylko z milosci i skoro gdzies tam w miedzyczasie "wkradnie" sie Slub to niesadze,aby moglo cos sie diametralnie zmienic,bo chyba te skarpetki bedziecie prac mu nadal.Glupi przyklad,ale to moje zdanie i nie kazdy musi sie z nim zgadzac,ale jest roznica miedzy uszanowaniem innej od wlasnej opini,a zarzucaniem komus wychodzenia za maz dla korzysci materialnych czy tez niedojrzalosci do malzenstwa. |
2007-07-30, 11:11 | #21 | |
BAN stały
|
Dot.: Plusy slubu?
Cytat:
pojawiły się tu wzmianki o ślubie kościelnym, moim teściowie na samym początku byli zdania, żebysmy w ogóle brali tylko cywilny i mieszkali osobno. Normalnie do dziś mną trzepie jak sobie to przypomnę, ale na szczęście mój TŻ ostro się postawił i o razu zaznaczył, że mogą sobie darować komentarze, bo rozwodu i tak nie bedzie i ja i on należymy do katolicich rodzin, nie mam tu na myśli jakiegoś strasznego przywiązania do religii, ale jesteśmy z tych, gdzie i ksiądz na kolędzie sie zasiedzi i po pomoc przyleci jak potrzebuje ślub kościelny to było coś, co dla mnie i dla mojego meża w ogóle nie podlegało dyskusji, po prostu chcielismy to mieć nie tylko na papierze, chcieliśmy to przeżyć i ślubować sobie przed Bogiem a nie tylko przed urzędnikiem (nawiasem mówiąc ślub był konkordatowy, wiec żadnych urzędów stanu cywilnego na oczy w tym dniu nie widzielismy) nie zależało mi tutaj na białęj sukni, bo na początku planowalismy sobie cichy ślub, gdzieś w godzinach wieczornych, a później jakaś kolacja z najbliższą rodzina bez dodatkowych atrakcji w efekcie było weselicho pełną parą, duuużo więcej ludzi niż planowaliśmy, orkiestra, kamera, sesja foto, wesele całą noc co do mieszkania przed ślubem to u nas czegoś takiego nie było, mąż tydzień przed ślubem zaczął zwozić swoje graty, wcześniej zdażało m się bardzo często zostać na całą noc i obowiązkowo byc na obiedzie w każdą niedzielę, no i przyjeżdżał też codziennie, teraz się śmieję, że po ślubie rzadziej go wiuje i mniej czasu z nim spędzam, niż przed tak więc od takiego typowego wspólnego mieszkania dzieliło nas chyba rzeczywiscie tylko pranie skarpetek, bo pod wszystkimi innymi względami jakby już mieszkał, rodzice od początku go zaakceptowali i traktrowali jak syna inaczej było z moimi teściami, którzy do dziś nie za bardzo starają się zmienić swój stosunek do mnie, a w październiku minie 5lat od naszego slubu nie robie jakiegoś wielkiego sprzatania, jak ma przyjechać tesciowa, bo po pierwsze nigdy sie nie zapowiada, a po drugie porzadek staram sie miec zawsze, chociaż przy trjce dzieci jest to troszkę cieżkie, a czasami niemożliwe skarpetek nie piorę, robi to za mnie pralka, jedyne co, to teraz przyjemniej stanąć mi przy garach, szczególnie zimą ugotować coś ciepłego, żeby moje Kochanie miało się przy czym ogrzać po powrocie z pracy tak w ogóle to mamy raczej "starodawny" model małzeństwa - ja jestem w domu z dziećmi, mąż pracuje, ale na razie mi to odpowiada, przez jakiś czaspracowałam, ale niemogłam wytrzymać tego, ze za każdym razem, codziennie musiałam zostawiać dzieci w domu, wiem, ze i ja i dzieci troche tego wspólnego czasu straciliśmy jak już któraś z Was napisała, pod względem uczuc nie zmiania się nic, chocież wspólne życie, problemy, czasami wyjazdy zbliżają jeszcze bardziej uwierzcie mi, naprawdę dużo bardziej czuje się bliskość, oddanie tej drugiej osoby, kiedy jest się po ślubie i chyba dużo łatwiej jest pzrechodzć przez wszystkie rudności, kiedy wiesz, ze robisz to nie tylko dla siebie |
|
2007-07-30, 11:55 | #22 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 15 709
|
Dot.: Plusy slubu?
No to sie porobiło . Bo ja nie mam planów ja jestem juz po. Jestem powazna stetryczała 26 letnia matrona.
__________________
|
2007-07-30, 13:02 | #23 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: lubelski
Wiadomości: 1 301
|
Dot.: Plusy slubu?
Zgadzam sie z Tobą w 100% i jeszcze po ślubie jesteśmy JEDNO!!!!! nigdy nie rozerwalne. A obowiązki sie ma przez całe życie, ale jak to przyjemnie troszczyć sie o drugą osobę i wiedzieć że ona sie tez troszczy o mnie
|
2007-07-30, 13:22 | #24 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: W-wa
Wiadomości: 6 572
|
Dot.: Plusy slubu?
Cytat:
|
|
2007-07-30, 13:25 | #25 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 1 743
|
Dot.: Plusy slubu?
Jestem "starą panną młodą"-wyszłam za mąż późno. Chwaliłam sobie życie singla, jak i "czyjejś dziewczyny". Decyzja o ślubie na pewno do najłatwiejszych nie należy, jeśli ktoś sakrament bierze na poważnie.
O takich konkretnych korzyściach pisała już gosiunia 22. A co sie po ślubie zmienia? To zależy od Was. Znam mężatkę, która twierdzi, że już nie musi o siebie tak bardzo dbać, bo "chłopa już złapała". Kwestia gustu i podejścia do życia. I moge szczerze powiedzieć, że jak na razie, chwalę ssobie także stan małżeński. Jeśli ktoś nie mieszkał ze sobą przed ślubem - wiadomo, trzeba się "dotrzeć", co czasem łatwe nie jest, ale chyba warto |
2007-07-30, 13:28 | #26 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 15 709
|
Dot.: Plusy slubu?
Stara martona Ci jednak odpowie dlaczego chciała wziaść slub.
Jak miąłm 20 lat uwazałam że to zbedny papierek, ze slub do niczego nie jest potrzebny. Nigdy nie marzyłam o białej sukni, a tym bardziej nie odczuwałam nigdy potrzeby złozenia przysięgi przed Bogiem. Gdy spotkałam mojego TZ wszystko sie zmieniło. Nie chcielismy byc dziewczyna i chłopakiem, chcielismy byc małżenstwem. Ja chciałam na niego mówic mężu on na mnie zono. Strasznie nas męczyło to ze nie mozemy mówic "bo mój mąz to to, moja żona to tamto". Mój TZ nigdy nie był (i nie jest) dla mnie po prostu chłopakiem jakich miałam przed nim, był (i jest) miłoscia mojego życia, osoba z która chcę spedzic reszte moich dni. Naszym największym marzeniem stało się powiedzenie sobie TAK. Póki co powiedzieliśmy sobie to w urzędzie, ale chcemy także w kościele w obliczu Boga. Chciałam przejąć jego nazwisko, chcę żeby nasze dzieci miały NASZE nazwisko. W naszym życiu nic się nie zmieniło. Od półtora roku mieszkamy razem, mamy wspólne konto, wspólne obowiązki, płacenie rat, rachunków, sprzatanie. Nie wzielismy ślubu dla zadnych korzysci. Nie daje nam to 100% pewności że bedziemy zawsze razem. Pewnosc 99%, że zawsze bedziemy razerm daje nam nasza miłosc, wzajemny szacunek, szczerosc, zaufanie.
__________________
|
2007-07-30, 13:41 | #27 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: W-wa
Wiadomości: 6 572
|
Dot.: Plusy slubu?
jeszcze 2-3 lata temu też uważałam ślub za zbędne ceregiele. do tego trzeba po prostu dojrzeć
|
2007-08-07, 21:24 | #28 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 13 215
|
Dot.: Plusy slubu?
Cytat:
Cytat:
Wesele, tańce, ladna sukienka to tylko ozdobnik tej pięknej chwili. Małżeństwo jest dla mnie bardzo ważną wartością, stworzenie własnej rodziny (potomstwa), własnego kąta jest moim największym marzeniem. Jeśli chodzi o plusy i minusy, pewnie nie tylko można je dostrzec poruszając kwestie małżeństwa, ale także życie "na kocią łape". Jednak czy powinniśmy się nimi kierować ? Każdy żyje tak jak mu wygodnie, tworzy formalną lub nie więź między partnerami.Nikogo nie można zmusić do ślubu, jeśli ktoś tego "nie czuje", przeraża go sama myśl to znaczy że prawdopodonie jeszcze nie dojrzał do tej decyzji lub woli żyć "inaczej". Jednak jakąkolwiek podejmiemy decyzje warto by było zastanowić się wczesniej nad naszą przyszłością, kierując sie miłością i rozsądkiem.
__________________
Zmieniaj swoje życie
|
||
2007-08-08, 11:31 | #29 | |
BAN stały
|
Dot.: Plusy slubu?
Cytat:
zauważyłam, ze coraz wiecej mam zostawia dzieci i wraca po macierzyńskim do pracy albo po prostu zaczyna jej szukać, kiedy dziecko ma już jakieś dwa trzy latka może duży wpływ na moją decyzję ma to, ze moja mam też nigdy nie pracowała zawodowo, zawsze była z nami w domu, ona była ostoją w domu, a tata ostoją finansową, żeby na nic nie zabrakło, żeby zawsze można było jehcać na wakacje, zrobić remont czy od czasu do czasu wrzucić większą sumkę na konto myślę, ze dla pracujących mam wydaje się to być dobrym sposobem na życe, bo nie trzeba sie nigdzie spieszyc, nie trzeba zostawiać dziecka czy podrzucać do przedszkola ja wypróbowałam już dwie ewentualności - mama pracująca i mam w domu, z dwojga złego na razie jestem zdanie, że jeśli mój mąż jest w tanie utrzymać rodzinę i niczego jej nie brakuje, to po co mam iśc do pracy i tracić najlepsze lata moich dzieci owszem, myślę o podjeciu jakiejś pracy, ale dopiero, kiedy moje dzieci będą już na tyle duże, że będą chodzić do szkoły, a ze szkoły same trafią do domu czy do dziadków uffff... rozpisałam sie, może nie w temacie plusów slubu, ale teraz przynajmniej nie trzeba zakładać wątku "mama w pracy czy mama w domu" hehehe |
|
2007-11-04, 11:36 | #30 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Dziki Zachód :)
Wiadomości: 2 838
|
Dot.: Plusy slubu?
Echhh, to nie ma plusów ani minusów. Zakochasz się i to raczej naturalna potrzeba. Zresztą przyrzekacie sobie miłość do grobowej deski, itp. itd, a nie każdemu partnerowi się ją przyrzeka.
Zresztą... ŻONA... to tak fajnie brzmi
__________________
Jeszcze: 4 3 2 1 kg Przewijam się przez palce czasu,
plączę się w zdradzieckie supły. Czasami pękam, bo mnie przerywa niecierpliwość życia. |
Nowe wątki na forum Forum ślubne |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 06:18.