CAŁOWANIE Z APARATEM Ortodontycznym

[lguana]

Heloł dziewczyny, mam problem. Własnie założono mi aparat i nurtuje mnie jedno pytanie... czy to bardzo przeszkadza w całowaniu? Pewnie powiecie, że dla zakochanych nie ma przeszkód.. ale o to chodzi ze nie mam faceta od czterech miesięcy więc jakis musiałby się dopiero we mnie zakochać.. ale czy nie odstraszy go aparat??

Jeżeli któraś z was ma apatat to może podzieli się informacją jak całowanie wygląda z tą blachą od strony technicznej? dzięki.

[syntagma]

nie mam aparatu,, ale tak na logike to to nie powinno robic roznicy mysle, bo aparat masz na zebach, a nie na jezyku np.

okulary nie odstraszaja, to i aparat nie odstraszy bo niby czemu

[hecate]

Napisane przez syntagma

nie mam aparatu,, ale tak na logike to to nie powinno robic roznicy mysle, bo aparat masz na zebach, a nie na jezyku np.

okulary nie odstraszaja, to i aparat nie odstraszy bo niby czemu

dla mnie nie ma porownania ...

ja osobiscie nie pocalowalabym faceta z aparatem. Dla mnie jest to naprawde na maksa nieprzyjemne jesli chodzi o pocalunki (moje wyobrazenie).

Do ogolnego noszenia na zebach nic nie mam. Sama bym sobie nie zalozyla.

[syntagma]

chodzilo mi o wyglad hecate

musiałby się dopiero we mnie zakochać.. ale czy nie odstraszy go aparat??

aparat jak i okulary dla ozdoby sie nie nosi tylko w jakis tam celach wiadomo no, stad porownanie

[hecate]

Napisane przez syntagma

chodzilo mi o wyglad hecate



aparat jak i okulary dla ozdoby sie nie nosi tylko w jakis tam celach wiadomo no, stad porownanie

okulary moga byc fikusne, moga byc zdjete, zamienione na soczewki.
Swoje w drutach musisz odchodzic. Do okularow ci sie salatki kawalek nie wplacze...

ja moze zrazona jestem bo znam laske co ciamka, paluchem grzebie w pysku przy wszystkich po jedzeniu i ogolnie jest bardzo, ale to bardzo niefafusna to mam skrzywienie.

[syntagma]

no, ja pamietam moja kolezanke z dziecinstwa i jej chipsy paprykowe na aparacie ale moze nie zalamujmy lguany juz lepiej

[Magda_CK]

ja mam aparat, ale tylko na dolnej szczęce i nie mam żadnych problemów z całowaniem się. to w niczym nie przeszkadza. Co innego, jeśli się ma na górnym podniebieniu taki kaloryfer z drutów - to może przeszkadzać niestety, chociaż nie wiem.. może niektórzy to lubią

[sonnerin]

Mój eks miał druty na górnej szczęce i mówiac szczerze nie przeszkadzało mi to w ogóle A jakie teraz ma ząbki <marzyciel> Aż znowu mi się zaczął podobać hhehee

[Magda_CK]

dokładnie, ja wolę nosić teraz aparat w wieku 18 lat, niż później... poświęcę te 1,5 roku na to, żeby potem aż do późnej starości mieć piękny uśmiech

[Dolly]

mam aparat na zębolkach rok z kawałkiem. Nie przeszkadza w całowaniu i w innych rzeczach też nie
miałam na górnym podniebieniu taki drut i on też nie przeszkadzał

p.s. też w niczym nie przeszkadza jak dwie osoby w aparatach się namiętnie całują

p.s2. nie przejmuj się bo teraz coraz więcej ludzi w każdym wieku zakłada sobie aparaty

witaj wsród nas

[Copykat]

Ja nosze aparat i nie przeszkadza mi w calowaniu. Nie wiem jak to wyglada od drugiej strony, ale moj eks nigdy sie nie skarzyl

[lguana]

Napoczątku jak zaczęłam czytać te posty to się przestraszyłam.. bo też najbardziej obawiam się jedzenia między drutami.. ale zawsze dbałam o zęby więc myślę że jakos sobie z tym poradzę.. najwyżej zrezygnuję z ukochanych chipsów i orzeszków.. ;(
Ale po poście Dolly jakoś mi wróciła wiara w leprze jutro, thanx
narazie pozostaje mi czekać i wypróbować na co mogę sobie pozwolić z aparatem

chociaż ciężko będzie się do tego żelastwa przyzwyczaić ..

[zaczarovana]

Napisane przez hecate

Dla mnie jest to naprawde na maksa nieprzyjemne jesli chodzi o pocalunki (moje wyobrazenie).

Sama bym sobie nie zalozyla.

Nie rozumiem nie całowałaś się z facetem z aparatem, więc skad wiesz jak jest?
Piszesz, że sama byś sobie nie założya...no tak a gdybyś MUSIAŁA? Przecież to nie jest kolczyk albo tatuaz tylko aparat, ktory sluzy KOREKCJI i osobie, ktora go nosi nie sprawia to przyjemnosci

Całowanie z aparatem nie jest złe. Dla mnie nieprzyjemne było calowanie z facetem, ktory mial kolczyk-kólko w wardze

[Cdz]

jak ja załozyłam aparat to bylam pewna, ze te 2 lata (a nawet dłuzej bo nadal noszę) bedą przerwą w moim zyciu towarzyskim.. otórz.. stalo się coś dziwnego... faceci zaczęli lgnąć do mnie (doslownie). pozalam tez mojego obecnego TZ.. jestesmy ze sobą ponad 1,5 roku. naprawdę.. aparaty nie odstraszają
jeśli chodzi o całowanie - nie przeszkadza w najmniejszym stopniu
nawet czasem drocze się ze swoim TZ i jak chce mi dać całusa w usta to szeroko się uśmiecham i daje mi buziaka prosto w zamki

[netty]

Ja mam druty na górze i na dole i mi to w ogóle nie przeszkadza w całowaniu, mojemu TŻowi też nie Bez paniki Poza tym, co to za facet, jeżeli go odstrasza 5g metalu

Napisane przez zaczarovana

Przecież to nie jest kolczyk albo tatuaz tylko aparat, ktory sluzy KOREKCJI i osobie, ktora go nosi nie sprawia to przyjemnosci

Racja, nikt nie nosi aparatu dla ozdoby, tylko dla efektów, które będą widoczne jak się go zdejmie

[Lonia1987]

Ja nosiłąm aparat ale nie stały a mój chłopak nosił druty na stałe, oboje mielismy je na górnych ząbkach i nic a nic nam to nie przeszkadzało w pocałunkach nie uważam tego za obrzydliwe bo przeciez i tak nie dotykasz językiem zębów partnera no nie? a usta to zupełnie co innego nawet przy pocałunkach z języczkiem

[ossirisa]

Mój Luby ma aparat i absolutnie NIE przeszkadza w całowaniu(i nie tylko) Wolę faceta z drutami na zębach niż wielbiciela czosnku

[mimisia00]

Aparat wcale nie przeszkadza w całowaniu ja mam już go 8 miesięcy. Przez pierwszy tydzień gdy jeszcze nasze usta nie są przyzwyczajone to może trochę ocierać lae później jest super i nie czuje sie żadnego dyskomfortu. A pozatym aparaty są teraz modne i nie trzeba się ich bac a tym bardziej całowania z aparatem bo przeccież zakładając mamy na myśli nasz wygląd czyli dbamy o siebie Miłych doświadczeń w całowaniu z aparatem

[sylweczka]

Napisane przez mimisia00

Aparat wcale nie przeszkadza w całowaniu ja mam już go 8 miesięcy. Przez pierwszy tydzień gdy jeszcze nasze usta nie są przyzwyczajone to może trochę ocierać lae później jest super i nie czuje sie żadnego dyskomfortu. A pozatym aparaty są teraz modne i nie trzeba się ich bac a tym bardziej całowania z aparatem bo przeccież zakładając mamy na myśli nasz wygląd czyli dbamy o siebie Miłych doświadczeń w całowaniu z aparatem

Zgadzam sie dokładnie...ja jestem tu starsza stazem bo mam aparacik juz ponad rok Dyskomfortu zadnego nie czuje i póxniej naprawde człowiek przyzwyczaja sie do tych drutów heheh

P.S. na Watku " wpadki lózkowe" przeczytałam kiedys ,ze aparat przeszkodził pewnej dziewczyne w robieniu czego innego...hmmm...zahaczyła .... MUsiało go to boleć hahaha

[bitter]

więc tak, droga autorko tematu:

mi w październiku/listopadzie stuknęłoby 3 lata noszenia drucików na górze i na dole. nigdy nie starałam się ukrywać mojej 'huty żelaza' kolorowe gumki, wieczny uśmiech. to kwestia tego, czy dobrze się z nim czujesz. ja np. mogłabym go nie zdejmować, tak się z nim żżyłam. no i poza estetyką naprawił mi zgryz i uczę się powoli gryźć tak jak normalni ludzie...

a dodajmy, że na brak powodzenia nigdy nie narzekałam. eksio zdenerwował mnie swoim 'w niczym nie przeszkadza', a kiedy się rozstaliśmy rzucił mi, że on się męczył a teraz ktoś inny będzie miał efekt

TŻ za to stwierdził że dla niego to zaden problem. nie przeszkadza w calowaniu i w...niczym, generalnie. no moze poza jedzeniem rzeczy z makiem

czas zlecial jak szalony... 4 wrzesnia zdejmuja takze moja rada to nie przejmowac sie, na ew. docinki nie zwracac uwagi, uczynic z drucikow swoj atut (bo w koncu to tez dbanie o siebie, nie kazdy ma np. wady zgryzu jak ja). powodzenia!

[alufa]

ja mam i górę i dół. całuję się tak jak wcześniej. Tżeta to nie brzydzi, nie denerwuje i on tak samo jak ja nie czuje żadnej różnicy przed i po założeniu aparatu.

bitter to co powiedział Twój ex oburzyło mnie doszczętnie

[TheCuteOne]

zauważyłam, że wiele dziewczyn martwi się aparatami, a więc jako entuzjastka musze dodać : aparaty nie przeszkadzają w całowaniu, podrywaniu i innych tam stosunkach damsko męskich Uwierzcie, lepiej się "przemęczyć" (chociaż dla mnie to męka nie była) niż później kryć swój uśmiech. To jest dowód, że o siebie dbacie, a w tym chyba nie ma nic złego.

[zaakrecona]

zdjęłam aparat 6 lat temu i z tego co pamietam nie przeszkadzał mi w delikatnych pocałunkach
gorzej troche było z namiętnymi troche raniło nam czasem okolice warg( ale nie do krwi czy cos tam), ale az tak strasznie nie przeszkadzało to mojemu facetowi.

ale bez jest o wiele lepiej

ja nosiłam aparat przez 5 lat i miałam go serdecznie dosyc, ale jakos przezyłam

[bitter]

Napisane przez alufa

ja mam i górę i dół. całuję się tak jak wcześniej. Tżeta to nie brzydzi, nie denerwuje i on tak samo jak ja nie czuje żadnej różnicy przed i po założeniu aparatu.

bitter to co powiedział Twój ex oburzyło mnie doszczętnie

hmm, właśnie dlatego cieszę się, że to nieodwołalnie mój eksio kretyn jakich mało.

no, ale niektórzy są po prostu niewarci uwagi.

tak samo jeśli ktoś robi docinki na ten temat - miałam takiego jednego, co stosował właśnie taki koński podryw. olałam i po kilku tekstach o metalowej szczęce (dodajmy, że ów delikwent sam nosił aparat kilka lat wcześniej) miałam święty spokój.

[aurelia_1]

Tak jak pisały dziewczyny, aparat w niczym nie przeszkadza. Ja swój nosiłam kilka lat temu, no i nawet pierwszy raz całowałam się mając już stały aparat I także nie narzekałam na powodzenie. Dodam, że mieszkam raczej w małej miejscowości i jako pierwsza miałam aparat chyba w promieniu 40 km, więc było mi o wiele trudniej. Teraz bardzo dużo osób go nosi i uważam, że często dodaje on uroku. Także będzie dobrze. Tym bardziej, że za jakiś czas przyniesie efekty.

[alufa]

Napisane przez bitter

hmm, właśnie dlatego cieszę się, że to nieodwołalnie mój eksio kretyn jakich mało.

no, ale niektórzy są po prostu niewarci uwagi.

tak samo jeśli ktoś robi docinki na ten temat - miałam takiego jednego, co stosował właśnie taki koński podryw. olałam i po kilku tekstach o metalowej szczęce (dodajmy, że ów delikwent sam nosił aparat kilka lat wcześniej) miałam święty spokój.

a powiedział Ci ktoś kiedyś w czasie burzy, że masz stanąć na górce i wyciągnąć zęby do nieba??

mnie jakoś takie docinki nie robią. nie wstydzę się ani aparatu, ani kolorowych gumek (dumnie je noszę ) ani uśmiechu w kratkę, ani rozmowy o aparacie, ani całowania się w aparacie... kocham te druty

[bitter]

Napisane przez alufa

a powiedział Ci ktoś kiedyś w czasie burzy, że masz stanąć na górce i wyciągnąć zęby do nieba??

mnie jakoś takie docinki nie robią. nie wstydzę się ani aparatu, ani kolorowych gumek (dumnie je noszę ) ani uśmiechu w kratkę, ani rozmowy o aparacie, ani całowania się w aparacie... kocham te druty

nie, ale słyszałam że zaraz aparat coś przyciągnie, jak w aparatce (ke?) więc to chyba coś w ten deseń.

alufa - , właśnie takich dziewczyn w naszym gronie posiadaczek hut żelaza (uwielbiam to określenie! ) trzeba więcej - dumnych i uśmiechniętych. ja we wrześniu mam planowane zdjęcie... aż mi się szkoda robi

[Dolly]

ja przed założeniem myślałam że nie będe sie uśmiechać, że będzie mi przeszkadzać aparat... a tu i tak szczerze sie cały czas Polubiłam go

też we wrześniu zdejmuje i aż głupio sie czuje jak pomyśle że nie będe mieć już metalu...
i tych comiesięcznych dylematów jaki kolor gumek wybrać haha

p.s. w załączniku moja fotka... "aparatka"

[Rodolphe Lindt]

Napisane przez Dolly

ja przed założeniem myślałam że nie będe sie uśmiechać, że będzie mi przeszkadzać aparat... a tu i tak szczerze sie cały czas Polubiłam go

też we wrześniu zdejmuje i aż głupio sie czuje jak pomyśle że nie będe mieć już metalu...
i tych comiesięcznych dylematów jaki kolor gumek wybrać haha

p.s. w załączniku moja fotka... "aparatka"

Widze na zdjeciu ze masz rozowe Ja najbardziej lubilam granatowe teraz w zwiazku z przeprowadzka musialam zmienic ortodonte i tu juz takich fajnych gumek nie zakladaja tylko same druciki. W przyszlym tygodniu zakladam aparat na gorna szczeke i juz nie moge sie doczekac odzywiania jogurtami przez tydzien
A W CALUSACH NIE PRZESZKADZA ANI ANI...

[bitter]

Napisane przez Dolly

ja przed założeniem myślałam że nie będe sie uśmiechać, że będzie mi przeszkadzać aparat... a tu i tak szczerze sie cały czas Polubiłam go

też we wrześniu zdejmuje i aż głupio sie czuje jak pomyśle że nie będe mieć już metalu...
i tych comiesięcznych dylematów jaki kolor gumek wybrać haha

p.s. w załączniku moja fotka... "aparatka"

śliczna, uśmiechnięta aparatka

to ja też wrzucę swoje 'uśmiechnięte' zdjęcie
a faceci którzy się boją, są sceptyczni - WASZA STRATA! to tak jakby przekreślać kogoś, bo nosi okulary. te przesądy rodem z poprzedniego wieku... phi