Co znaczy kochać kogoś??

[pau141]

Jak w tytule. Co znaczy dla Was kochac kogos? Czym przejawia sie to, ze kogos kochacie? Jakie uczucia skladaja sie na milosc? Skad wiecie, ze to milosc? (tak, wiem "to sie wie" ) Jak mozecie wytlumaczyc, co znaczy kochac kogos?

[Nemezja]

Kochać tzn.za żadne skarby nie chcieć,żeby tej osobie stała się jakakolwiek krzywda,tęsknić,gdy się przez jakiś czas nie widzi,być gotowym na poświęcenia dla tej osoby,czuć się tak,jakby połaczonym z kimś niewidzialną więzią-jak magnes.Tak to odczuwam.

[pzs1]

Dla mnie kochać to znaczy troszczyć się o kogoś, myśleć o drugiej osobie np. co on w tej chwili robi w pracy, akceptować wszystkie wady te mniejsze i większe (bo kocha się kogoś pomimo ich), czuć się bezpiecznie w obecności tej drugiej osoby, ufać, potrafić rozmawiać spokojnie nawet na najtrudniejsze tematy, szanować siebie nawzajem i jeszcze wiele inny rzeczy ale za długo by wymieniać je wszystkie

[blue _eyes]

To tak jak by zlaczyc sie w jednosc Nawet mimo roznic jakie nas dziela. Kocha sie nie za cos, lecz mimo wszystko. Kocha sie wtedy kiedy nie mozna zyc bez drugiej polowki. Ciagla tesknota. Poswiecenie. Zaufanie. Cierpliwosc. Szacunek. Pożądanie....kochac znaczy byc szczesliwym. Dlugo mozna by wymieniac...

[Teje]

Kochać to znaczy chcieć szczęścia drugiego człowieka. A w praktyce znaczy to, że nie przestaje się go traktować jak ukochaną zabawkę czy pieska, który zawsze musi być przy nas, daje się tej osobie prawo do rozwijania swoim pasji, realizacji marzeń, nawet jeżeli wiąże się to z dużymi wyrzeczeniami. Kochać to znaczy pomagać. Szanować tego człowieka i jego poglądy , nawet jeśli się znimi nie zgadzamy. Ufać mu i być przy nim szczęśliwym. Cieszyć się jego sukcesami i pomagać przy porażkach. Trwac przy nim w ciężkich chwilach. Cieszyć się razem z nim. Troszczyć się o niego. Rozmawiać z nim na wszystkie tematy i czuć się przy tym swobodnie.

[dzustam]

Napisane przez Teje

Kochać to znaczy chcieć szczęścia drugiego człowieka.

Są różne odcienie miłości.
Napiszę o przyjaźni. Kocha się mimo, że złość czasami bierze górę. Chce się dobrze dla tej osoby, wybacza potknięcia.

Ja wobec przyjaciół, których kocham mam poczucie ogromnej wdzięczności, za to co do tej pory było. Nawet jakbyśmy mieli w życiu pójść różnymi drogami to, co nas wspónie spotkało jest piękne i piękne być nie przestanie. Niezależnie od dnia jutrzejszego.

[Pawełeczek]

Dla mnie kochac znaczy cierpiec...jakos tak mam...od zawsze

[mycha555]

Dla mnie miłość to pragnienie szczęścia drugiej osoby, bezgraniczne zaufanie, poświęcenie, tęsknota gdy nie można go ujrzeć. Gdy się kocha nie potrzeba słów- zna się myśli kochanej osoby... wystarczy jej spojrzenie i już się wie co myśli i czuje... piękne uczucie, niestety przynoszące również wiele cierpienia... Moim zdaniem tylko raz kocha się prawdziwie

[Pawełeczek]

Napisane przez mycha555

Moim zdaniem tylko raz kocha się prawdziwie

jesli bierzemy pod uwage tylko milosc do partnera/partnerki..to byc moze masz racje...ale sa tez inne rodzaje milosci..na przyklad milosc bezwarunkowa którą obdarzamy osoby nam najbliższe

[gryzelda]

Kochac to moc poswiecic wszystko dla dobra drugiej osoby, kochac to czerpac przyjemnosc z kazdej minuty bycia razem, kochac to tesknic ale i zloscic sie chociaz wtedy udowadniac sobie ze co by ta druga osoba zrobila czuc nadal to bedziemy. Kochac to troszczyc sie o siebie.

[kate0109]

Kochać to być najszczęśliwszą istotką na ziemitaką heppi że szok

[sonnerin]

Napisane przez kate0109

Kochać to być najszczęśliwszą istotką na ziemitaką heppi że szok

Nie wiem, czy miłość zapewnia wieczne i nieograniczone szczęście. Miłości towarzyszą też inne uczucia... Chociażby cierpienie i smutek. Radość, szczęście drugiej osoby i swoje

Dla mnie miłość to pomoc w trudnych chwilach, pamięć o kimś, chęć spędzania jak najwięcej czasu z nią, możliwość zmiany siebie dla tej drugiej osoby...

[cbc6429be45513368b51b71e340d921ce6d338a3]

"Co to znaczy kochać kogoś?"

Proste, ale dobre pytanie.
Niestety przyznam, że nigdy nie znalazłam wystarczająco wyczerpującej temat odpowiedzi .


Oto moja mała zbieranina wypowiedzi innych:

"Prawdziwa miłość przenika
tajemnice i samotność kochanej osoby
pozwalając jej zachować swoje sekrety
i pozostawia jej wewnętrzną wolność."

"Kochać to nie znaczy patrzeć na siebie,
lecz patrzeć w tym samym kierunku."

"Jeśli coś kochasz, puść to wolno-
jeśli wróci jest Twoje,
jeśli nie, nigdy Twoim nie było."

"Miłość to obsesja, namiętność i potrzeba wyłączności.
To zaufanie, dokonywanie odpowiednich wyborów,
poczucie odpowiedzialności i wola niekrzywdzenia drugiej osoby.
Być może uległeś chwilowemu zauroczeniu,
które trwało, ale teraz już go nie ma.
Poszukaj kogoś, w kim zakochasz się po uszy,
oszalejesz ze szczęścia i będziesz piać z zachwytu.
To własnie będzie prawdziwa miłość."

[DsC]

kochać znaczy...
chcieć spędzać z tą osobą jak najwięcej czasu
myśleć o niej nawet zaraz po tym jak pożegnaliście się
troszczyć się o tą osobę
akceptować ja taką jaka jest, wszystkie wady i zalety
być zazdrosnym...
szanować jej zdanie, pomagać, tolerować...
chcieć go mieć cały czas przy sobię, na sobię, w sobię...
poprostu kochać znaczy być nieziemsko szczęśliwą

[karta666]

kochać znaczy..
być gotowym wybaczyć błędy ukochanej osoby, jeśli na to zasługuje
być gotowym dla wielkich poświęceń dla tej osoby
nie wyobrażać sobie życia bez niej
cieszyć się z każdej chwili z nią
tęsknić
być zazdrosnym
porozumiewać się bez słów

[sylweczka]

[quote=karta666;4984306]kochać znaczy..
być gotowym wybaczyć błędy ukochanej osoby, jeśli na to zasługuje
być gotowym dla wielkich poświęceń dla tej osoby
nie wyobrażać sobie życia bez niej
cieszyć się z każdej chwili z nią
tęsknić
być zazdrosnym
porozumiewać się bez słów[/quote=karta666;4984306]

Zgadzam sie z tym wybaczaniem błedów ale tylko wtedy kiedy ta osoba zasługujeBo mozna kochac normlanie i kochac miłoscia chora...z Ta zazdroscia tez trzeba ostrożnieMozna byc troche ale bez przesady bo to zniszczy zwiazek....

Wg mnie kochac tnz traktowac druga osobe jako cześć siebie samej i chciec dla niej jak najlepiej,to tez znaczy myslec o niej i robic cos z mysla o niej lub dla niej-poprostu dla niej zyc. Wynikiem kochania jest tesknota i chec ciagłej bliskosci z druga połową....Ja np moglabym nic nie mówic,nic nie robic ale wiedziec,ze blisko jest mój Tż i juz czuje sie błogoMiłośc to najwieksza dziwność na świecie

[Dziubek90]

ja myśle że kochając kogoś traktujemy tą osobe jako naszego najbliżego przyjaciela ale różnica jest taka że tu dochodzi jeszcze " przyjaźń fizyczna" i te wszystke bajerki (pożądanie, upodoabnie, oddziaływanie na nas tej osoby). a po własnym przykładzie moge stwierdzić że jak sobie czasem pomyśle że mój TŻ by mógł się gdzieś nie daj Boże rozbić albo zrobić sobie krzywde to po prostu łzy same do oczu napływają..
Pozatym z ukochaną osobą jest nam fajnie, przyjemnie, cieszymy sie z jej obecności i chcemy ją widywać jak najczęściej...

a ze złet strony medalu : akceptejemy wady tej osoby, przyzwyczajenia i nie staramy sie jej zmieniać - to jest cholernie ważne bo zazwyczaj to jest przyczyną kłótni w związkach.


i osoba zakochana na myśl o swoim Skarbie Najdroższym sama do siebie się po prostu uśmiecha..

[gryzelda]

Napisane przez Dziubek90

a ze złet strony medalu : akceptejemy wady tej osoby, przyzwyczajenia i nie staramy sie jej zmieniać - to jest cholernie ważne bo zazwyczaj to jest przyczyną kłótni w związkach.

Kocha sie nie za cos lecz pomimo czegos. Uwazam ze nie da sie kogos zmienic , nie pwinno sie tego robic poniewaz moze przestac byc ta osoba ktora sie pokochalo. Miłość, związek, małżeństwo to wyzwanie , to sam kompromis.

[st_ella]

Napisane przez mycha555

Moim zdaniem tylko raz kocha się prawdziwie

ja też tak myślę ....
na koniec życia podsumujemy która z naszych zyciowych miłosci była ta prawdziwą...

[suz31]

Witam Was Wszystkich to jest watek << morze >>Co oznacza kogos kochac



Kiedy kocha się drugiego człowieka można wiele się po nim spodziewać, ale już najgorsze jest usłyszeć coś czego usłyszeć by się nie chciało. Dlaczego mówimy sobie same przykre slowa, dlaczego nie dajemy serca, czemu jest tak, że zamiast dawania miłości dajemy cierpienie...

Kochać znaczy szanować, pielęgnować, dlaczego gdy kwiat usycha go podlewamy, ale jak już kwiat miłości więdnie to oblewamy go kwasem...
Kochać nie znaczy tylko wtedy kiedy jest dobrze, kochać nie znaczy tylko tego co wspaniałe i szczęśliwe, to także wtedy kiedy kochac jest bardzo trudno, to także wtedy kiedy pielęgnować jest trudniej niż dotychczas, kochać to znaczy być własnie wtedy kiedy jest się nieszczęśliwym, kochać to także szanować wówczas kiedy tego szacunku jest najmniej, kochać to być kiedy być się nie chce, po prostu kochać...

Ranimy się, krzywdzimy, obrzucamy się epitetami, krzyczymy, unosimy się. Wtedy żałujemy? Wtedy tęsknimy? Wtedy kochamy? Wtedy...? Może i kochamy, ale wyrządzamy nie tylko sobie krzywdę, ale przede wszystkim drugiej osobie, dajemy do zrozumienia, że jesteśmy nikim, że właśnie nie kochamy, nie postrzegamy innych, dajemy cierpienie, nie dajemy serca... Dlaczego tak jest...

Ranić jest bardzo łatwo, ale trudniej te rany zagoić... pamietajmy o tym i kochajmy...




pozdrowienia Suz31

[hania811]

Ja co dzien dowiaduję sie co znaczy kochac. Co dzien odkrywam nowe gesty, zachowania, słowa które swiadcza o tym, że kochamy.
Moge napisac kiedy poczułam, że kocham i jestem kochana. Kiedy spotkałam faceta przed którym nic nie musiałm udawać. Nie musiałam się sztucznie usmiechac, prowadzic wysoce inteligentnych sztucznych rozmów, chodzic na randki do restauracji. Ja sie po prostu zakochałam i od poczatku czułam się w towarzystwie mojego męża komfortowo.
Na druga randke poszlismy do niego do domu, był szary pażdziernikowy dzień. Po krótkiej rozmowie i herbatce, wziełam z półki ksiażke i zaczełam czytac, on usiadł przy komputerze. Czułam się niesamowicie bezpiecznie. Po 30 stronach zasnełam. On przykrył mnie kocykiem i pocałował w czułko. To była najpiekniejsza randka na jakiej byłam.

[Lena_20]

Oczywiście ja się tu nie będę rozmieniać na drobne,bo można tu pisać i pisać...choć nie wszystko da się opisac słowami... Ale dla mnie kochana osoba jest całym życiem,żyje się nią...po prostu... Zajmuje 100% naszego serca i jakieś.....80% umysłu...(musi być miejsce tez na inne rzeczy....w zasadzie mniej ważne...)

[Małgosia:)]

Ja ma takie zdanie na ten temat:

Miłość zaczyna się od zauroczenia, kiedy to ta osoba wydaje nam się idealna, piękna mądra, dobra i w ogóle najlepsza na świecie.. Podziwiamy bezwzględnie to co robi i jaka jest.

Następny etap to zakochanie, nadal bardzo idealizujemy ta osobę i spędzamy z nią same romantyczne chwile, razem sie bawimy, cieszymy. Druga osoba bardzo nam sie podoba, zaczynamy sie wgłębiać w jej życie które nas nieraz fascynuje. Zakochanie, czyli motyle w brzuchu i przyspieszone bicie serca trwa ok pół roku.

Następnie następuje miłość. Ma ona różne etapy. Jeżeli pzetrwa się ponoć 5 lat, dopiero można powiedzieć że sie naprawdę kochało.

Tak widzą to naukowcy

Dla mnie ta prawdziwa miłość, to trwanie przy drugiej osobie zawsze, czy jest dobrze czy źle, pomaganie i wspieranie. Opiekowanie się, rozumienie, tłumaczenie, rozmawianie. Rozwiązywanie problemów i jej błędów i pomoc w porażkach. To czekanie i martwienie się. Bycie na dobre i złe. Każdy popełnia błędy i czasem kogoś krzywdzi, w miłości się wybacza i pomaga. Czasem trzeba honor i ambicje schować pod poduszkę.
To też przytulanie, romantyczne wieczory, cieszenie sie sukcesami. Wspólne wyjścia plany i cele. Radość i szczęście. Czułe słówka i patrzenie sobie w oczy. Chodzenie za rękę, wspólne wygłupy, tajemnice. To wasz mały świat.

Miłość jest wspaniała mimo że tak na prawdę to nie jest tak różowo jak w filmach. Czasem łatwiej nie kochać...

Ja jednak kocham i to sie liczy.

To przede wszystkim dbanie i myślenie o tej drugiej osobie a nie o sobie.

Ktoś kiedyś powiedział że miłość jest wtedy kiedy bardziej zależy nam na szczęściu tej drugiej osoby niż na naszym.

Święta racja.

[suz31]

A co do tematu..to każdy wie od razu, że jest zakochany..: cały drży na widok swojej połówki, serce mocniej bije, każdy dotyk to pobudzający dreszcz..i co najważniejsze nie ma rzeczy niemożliwych, "dwie zakochane osoby mogą wszystko"..
Pozdrawiam suz31

[SzpiegZKrainyDeszczowców]

Napisane przez suz31

A co do tematu..to każdy wie od razu, że jest zakochany..: cały drży na widok swojej połówki, serce mocniej bije, każdy dotyk to pobudzający dreszcz..i co najważniejsze nie ma rzeczy niemożliwych, "dwie zakochane osoby mogą wszystko"..
Pozdrawiam suz31

Hm... to ja zadam pytanie:
A co jesli po 3ch latach zwiazku, nagle z dnia na dzien czuje sie w brzuchu motyle wielkosci nietoperzy, a nawet trzymanie za rece i wzrok drugiej osoby powoduje dreszcze? Czy to milosc? Czy miloscia mozna nazwac nowe uczucie, wieksze niz na poczatku? Ktore czuc nie tylko umyslem i sercem, ale calym cialem oraz dusza?
A moze wymagam po prostu opieki psychiatry?

[monia.1987]

ja odczuwam to tak,ze kazda chwila bez niego cokolwiek bym wtedy nie robila jest tak naprawde tylko niecierpliwym oczekiwaniem na to az w koncu go zobacze przytule poczuje ten zapach...taka tesknota to chyba najpewniejszy objaw milosci, i oczywiscie do tego ciagle myslenie o tym kims, bol serduszka kiedy widze ze jemu jest smutno albo cos go boli...i to ze zycia sobie bez niego nie wyobrazam!!!

[Papryczkaa]

Napisane przez SzpiegZKrainyDeszczowców

Hm... to ja zadam pytanie:
A co jesli po 3ch latach zwiazku, nagle z dnia na dzien czuje sie w brzuchu motyle wielkosci nietoperzy, a nawet trzymanie za rece i wzrok drugiej osoby powoduje dreszcze? Czy to milosc? Czy miloscia mozna nazwac nowe uczucie, wieksze niz na poczatku? Ktore czuc nie tylko umyslem i sercem, ale calym cialem oraz dusza?
A moze wymagam po prostu opieki psychiatry?

a ja właśnie tak wyobrażam sobie miłośc.

[maskotka666]

''Nasza milosc jest jak wiatr niewidze jej ale ja czuje...''
i chyba ono wyjasnia wzystko,nieda sie jej zobaczyc a jednak wiemy ze jest!!

Milosc jest w zyciu najwazniejsza chociz i najtridniejsza bo nielatwo jest ''oddac serce'' drugiej osobie moze wlasnie dla tego jest taka piekna to nutka ryzyka,szczescia,cierpien ia...
Wlasnie chyba na tym polega kochanie kogos by zrezykowac,byc szczesliwym a czasem cierpiec
Kazdy zasluguje na milosc wiec wszystkim wam jej zycze

[blue _eyes]

No wlasnie u mnie po prawie 2 latach czesto pojawiaja sie motylki w brzuszku Ja myslalam ze nie kocham mojego Tzeta, ale ja czesto sobie cos wmawiam. Chyba balam sie uczuc... Po czasie sobie uswiadomilam ze ja naprawde cos wiecej do niego czuje.

[marilyn_moore]

Właśnie...sama sie często nad tym zastanawiam- może dlatego, że jestem stosunkowo młoda osobą
Przykro mi, że muszę pisać z innego konta..ale czasami lepiej aby niektóre rzeczy "nie wyszły".

Otóż jestem w stałym związku od ponad 3 lat- niecałe 2 miesiące temu mój partner wyjechał na wyspy, abym mogła później do niego dołaczyć. Podjęłam prace na ten czas. Spotkałam mężczyznę- rozwodnika starszego ode mnie o jakies 15 lat, z zawiłą i niechlubną przeszłością- jeszcze sprzed czasów małżeństwa. I co się okazało- że serce kobiety to bardzo złożony organ. Bardziej niż mogłam to sobie wyobrazić...
Oczywiście do niczego nie doszło- nie miało prawa. I teraz życzę każdej z was aby chociaż raz przeżyła coś takiego- czysta chemię, zrozumienie, pomoc, pożądanie, chęć zaopiekowanie się, ukrycia przed całym światem- i co najważniejsze- wzajemne. Świadomość, że jest sie 100% kobietą.
Od kilku godzin jestem już za granicą, czekam na mojego partnera- jutro wraca. Razem z nim powróci spokój i bezpieczeństwo- wypracowany ład w moim życiu. I po raz pierwszy będzie mi czegoś brakować, czegoś czego w tym związku nie ma, mimo, że jest udany. Boje się o "jutro"- ponieważ jego równowaga została zachwiana- mam nadzieje, że przetrwa.
Są rzeczy z góry spisane na niepowodzenie, są ludzie, których znamy krótko, a odgrywają niewyobrażalną rolę w naszym życiu. Może tak ma być, a może nie, nie znam swojego przeznaczenia.

Co to znaczy kochać? Tego chyba nie da się ująć w słowa, bo żadne nie znaczą tak wiele. To się wie
Tak samo jak nie potrafię opisać tego co mi się przydarzyło

Pozdrawiam Wizażanki oraz autorkę wątku Z góry dzięki z przeczytanie wypocin