Co jej dolega? Czy to może być APZS?

[Małgosia89]

Otóż moja kicia ma za uchem (a właściwie pod...) guzka... Strasznie ją swędzi, drapie się aż ma krwawiące ranki
Nie wiem czy to może kleszcz ją ugryzł czy jaki czort... Albo APZS? Kotek jest wychodzący. Niedawno zgubił obrożę przeciwpchelną i tak z tydzień wychodził na dwór "niechroniony" przez tymi insektami... Jednak guzek pojawił się z 2dni po tym jak obrożę już miał. Po prostu wrócił z dworu i miał jedną stronę tak spuchniętą...
Dzisiaj guz zmalał... Chyba ropieje jedna z ran...
Przemyłam mu ranki wodą utlenioną. Nie wiem czy pędzić do weta czy zaczekać aż zniknie?... Poradźcie!

[Hakate]

Przy AZPS nie byłoby raczej guzka. Czy on jest miękki tzn czuć w nim jakiś płyn? Może to ropień? Czesto zdarzają się kotom wychodzącym wskutek jakiś ran - zwykle w wyniku kocich walk. A koty mają też to do siebie że chcą się ich same pozbyć tzn rozgryzają rozdrapują.

[Xantia]

Oczywiście iść do veta. Trudno postawić jakąś sensowną tezę nie widząc tego guzka.

[Małgosia89]

Napisane przez Hakate

Przy AZPS nie byłoby raczej guzka. Czy on jest miękki tzn czuć w nim jakiś płyn? Może to ropień? Czesto zdarzają się kotom wychodzącym wskutek jakiś ran - zwykle w wyniku kocich walk. A koty mają też to do siebie że chcą się ich same pozbyć tzn rozgryzają rozdrapują.

O właśnie zapomniałam dodać takiej ważnej rzeczy!
Ostatnio mojego kota zaatakował jakiś bezdomny szarak i troszkę mu drapnął ucho...
Czy ropień zniknie bez jakiegokolwiek antybiotyku?
Jak pomóc mu doraźnie zanim pójdę do weta...?

[Hakate]

Napisane przez Małgosia89

O właśnie zapomniałam dodać takiej ważnej rzeczy!
Ostatnio mojego kota zaatakował jakiś bezdomny szarak i troszkę mu drapnął ucho...
Czy ropień zniknie bez jakiegokolwiek antybiotyku?
Jak pomóc mu doraźnie zanim pójdę do weta...?

Czyli myślisz że to ropień? Jeśli nie pójdziesz do weta to on sobie sam z tym pomoże (czytaj rozdrapie sobie wielką dziurę). Pomoc w tym przypadku to po prostu zrobienie ujścia dla zbierającego się płynu - nacięcie, nakłucie. Ale to musiałby lekarz potwierdzić, że to na pewno to. Trudno pisać o czymś kiedy się nawet nic nie widzi Poza tym kotek powinien dostać jakieś leki bo to przecież stan zapalny.

[Małgosia89]

Napisane przez Hakate

Czyli myślisz że to ropień? Jeśli nie pójdziesz do weta to on sobie sam z tym pomoże (czytaj rozdrapie sobie wielką dziurę). Pomoc w tym przypadku to po prostu zrobienie ujścia dla zbierającego się płynu - nacięcie, nakłucie. Ale to musiałby lekarz potwierdzić, że to na pewno to. Trudno pisać o czymś kiedy się nawet nic nie widzi Poza tym kotek powinien dostać jakieś leki bo to przecież stan zapalny.

Tak to ropień... Dziękuję za wskazówki Na szczęście dzisiaj guza już nie ma, jest za to ranka, którą ta ropa się wylała... Kotek już się nie drapie.
Ufff, już się bałam, że to coś groźnego, nawet myślałam o nowotworze...
Ulżyło mi

[esfira]

a obroża przeciwpchelna to nic nie daje- możesz sie nią co najwyżej o kant dpy potrzaskać :P
jedyne skuteczne patenty na pchły to środki nakrapiane na kark- frontline, fiprex, do kupienia u weterynarza

[Hakate]

Napisane przez Małgosia89

Tak to ropień... Dziękuję za wskazówki Na szczęście dzisiaj guza już nie ma, jest za to ranka, którą ta ropa się wylała... Kotek już się nie drapie.
Ufff, już się bałam, że to coś groźnego, nawet myślałam o nowotworze...
Ulżyło mi

Cieszę się, że mogłam pomóc

I przyłączam się do wypowiedzi Esfiry, że obroże są do ......
Rewelacyjny jest Frontline choć drogi i jego dużo tańszy odpowiednik Fiprex

[Małgosia89]

Napisane przez esfira

a obroża przeciwpchelna to nic nie daje- możesz sie nią co najwyżej o kant dpy potrzaskać :P
jedyne skuteczne patenty na pchły to środki nakrapiane na kark- frontline, fiprex, do kupienia u weterynarza

Napisane przez Hakate:

Cieszę się, że mogłam pomóc

I przyłączam się do wypowiedzi Esfiry, że obroże są do ......
Rewelacyjny jest Frontline choć drogi i jego dużo tańszy odpowiednik Fiprex

Taak?
A ja głupia myślałam, że obroża to już żadna pchła nie wskoczy
Jutro lecę po Fiprex, a obrożę wywalam do śmieci, serio
I tak mi się nie podoba, a na dodatek ma taki specyficzny zapach