Parówka i co dalej?

[maja101]

Chciałabym się dowiedzieć, czy Waszym zdaniem warto robić skórze "parówki" (coś w rodzaju inhalacji, ale to ma działać na skórę a nie na układ oddechowy)? Mam mieszane uczucia co do tego pomysłu. Sposób ten był opisany w jakiejś starszej książce dot. pielęgnacji. [img]icons/1nauka.gif[/img] Domyslam się że nie powinny tego stosować osoby z cerą naczynkową. Czy "parówka" może pomóc w czymś skórze mieszanej? Czy może szkodzić?

[Beata]

Wpisz w wyszukiwarkę "parówka","mini sauna" znajdziesz posty na ten temat, jeśli odpowiedzi Cię nie zadowolą to przypomnij jeszcze raz swój wątek

"Wskazana jest też 10-cio minutowa parówka, która oczyści pory. Uwaga! Nie powinny jej stosować osoby ze skłonnościami do pękania naczynek." To przeczytałam na pewnej stronie. Chciałabym zacząć stosować tą tzw parówkę, ale nie wiem z czego ona się składa, jakie składniki, czas etc. Proszę o radę.

[Iwonalodz]

Ja ja robię tak,zaparzam,a właściwie zalewam rumianek wrzątkiem w garnku większym lub takim samym jak wielkość mojej głowy,a potem nachylam się nad tym naparem,a włosy i twarz nakrywam ręcznikiem.Oczywiście nie nachylam się nad wrzątkiem [img]icons/icon7.gif[/img] Nachylam się,co nie oznacza,że wkładam głowę do garnka [img]icons/icon7.gif[/img] I tak spędzam kilka minut.Zamiast rumianku mogą być inne zioła.To taki mój, pewnie prymitywny sposób,ale działa [img]icons/icon7.gif[/img] Ten opis to troszkę śmiesznie brzmi,ale trudno [img]icons/icon7.gif[/img] Pozdrawiam [img]icons/icon40.gif[/img]

A jaka ma być odległość mojej głowy od wrzątka? Czy może nie gra to roli? [img]icons/icon10.gif[/img]

[Iwonalodz]

Na moje oko to ta odległość to tak z 10-15 cm,a ten ręcznik założony na głowie musi byc na tyle długi,by przykrywał z dwóch stron tę odległość od Twojej głowy do garnka,tak żeby napar "leciał" na Twoja buzkę a nie poza garneK [img]icons/icon7.gif[/img] Mam nadzieję,że można coś z tego zrozumieć [img]icons/icon41.gif[/img] [img]icons/icon7.gif[/img]
A tak przy okazji to jest pytanie do kosmetyczki więc powinno być na forum kosmetycznym [img]icons/icon7.gif[/img] Co ma wizaż do parówki ?? [img]icons/icon7.gif[/img] [img]icons/icon28.gif[/img]
[img]icons/icon40.gif[/img]

[img]icons/icon28.gif[/img] heh fakt [img]icons/icon10.gif[/img] już mi się mylą te fora.

[Justy]

A nie napisano na tej stronie, że zabieg z parówką nalezy zakończyć maseczką zamykającą/ściągającą pory? Inaczej taka parówka sprzyja rozszerzaniu porów.

Nie napisano [img]icons/icon11.gif[/img] [img]icons/icon30.gif[/img] [img]icons/icon10.gif[/img]

[AgaZ]

I Madame [img]icons/icon7.gif[/img] pamiętaj, że przy skłonnościach do rozszerzonych naczynek to nie moze być wrzątek [img]icons/icon7.gif[/img]

A pięknie ściąga maseczka z ubitego na pianę białka kurzego z kilkoma kroplami cytryny. Tylko uważaj bo ona dość szybko spływa. Dobrze ją sobie na przykład zrobić w wannie [img]icons/icon7.gif[/img]

Pozdrawiam serdecznie [img]icons/icon7.gif[/img]
AgaZ

[_Beata_]

Mam zamiar zrobić sobie parówke ale nie wiem co dalej ??
Jak juz bede miała otwarte pory mam nałożyc najpierw maseczke oczyszczająca a później nawilżającą czy odwrotnie , i jak zamknąc później te pory Znacie sie na tym kobitki ? Pomóżcie

[Teri]

Zawsze najpierw kładzie się maseczke oczyszczajaca, a potem nawilzająca. Pytanko: nie masz problemow z naczynkami? Jesli masz lepiej odpusc i zastap parowke peelingiem enzymatycznym.

[_Beata_]

Jak na razie moim jedynym problemem jest zanieczyszczona i pozbawiona blasku cera z naczynkami nie mam jak na razie zadnych kłopotów . Dziekuje za pomoc
Ps.robisz cos jeszcze po tej parówce oprócz maseczek ?

[Teri]

Ja nie robie parowek ze wzgledu na naczynka wlasnie i obawiam sie, ze to wlasnie przy pomocy parowek wykonywanych w latach cielęcych je sobie wyhodowalam.

Ale generalnie po parowce powinnas "zamknac" pory. Z jakiejs ksiazki wyczytalam kiedys, ze takie zadanie spelnia bialko jajka - rozwiazanie obrzydliwe wiec nie probowalam, poza tym to bylo w epoce, gdy ciezko bylo z maseczkami, a teraz masz spory wybor, chocby Dermiki sicagajaca z greifruitem (sorry, nie pamietam w tej chwili nazwy).

[_Beata_]

czyli najpierw oczyszczająca , nawilżająca i na koniec ściągająca ?? az trzy

[Teri]

Nawilżająca na koniec. A jeślichodzi o ilość, to z łatwoscia powinnaś znaleźć maseczkę oczyszczająco-ściagającą, chocby ta o ktorej pisalam juz, z dermiki, to zreszta polecam bardzo, bardzo, jest swietna.

[_Beata_]

Dermika to chyba dosyć droga firma ... nie znasz jakis maseczek ściągających oprócz białka

[nan]

A jakby tak zielona glinka? Ona zdaje się zamyka pory, to może najpierw glinka jako oczyszczacz i zamykacz porów a potem maseczka nawilżająca? Jak myślicie dziewczyny, czy tak by było dobrze?

[Teri]

Kiedys uzywalam jeszcze Erisa maski sciagajacej z serii Normamat, ibardzo bylam z niej zadowolona, ale ja wycofali (cala serie), w KW widziałam dwie inne maski Erisa sciagajace, ale ich jeszcze nie wyprobowalam, spytaj w sklepie erisa na Pulawskiej.

[_Beata_]

chyba spróbuje z ta glinką , że ja na to sama nie wpadłam Dziekuje za pomoc i pozdrawiam !!!!!!

[_Beata_]

a ta parówka robiona regularnie przywróci zmęczonej cerze blask ?? bo mimo młodego wieku zawsze wyglądam na zmęczoną

[Smoczyca]

Beato, a po co chcesz sobie robić tę parówkę? Bo to chyba ma sens tylko wtedy gdy chcesz samodzielnie oczyścić skórę z zaskórników? W innym przypadku chyba nie ma sensu niepotrzebnie rozgrzewać skóry... ja w ogóle jestem przeciwniczką parówek, fakt, że jestem naczynkowiec i rozgrzewanie skóry wybitnie mi nie służy, ale śmiem wątpić że służy komukolwiek. Rozgrzewanie porów może przyczynić się do ich trwałego rozszerzenia, w końcu w domu nie ma takich warunków jak w gabinecie, specjalistycznych urządzeń do fachowego zamykania porów. Samodzielne usuwanie zaskórników to też dal mnie średni pomysł, łatwo pokaleczyć skórę, spowodować stan zapalny...
Maseczki ściągające to najczęściej maseczki z glinką, bardzo dobrą maseczkę ma Eris w serii Lirene do tłustej i mieszanej cery.
Maseczka z białka - ubite białko plus parę kropel cytryny.

Moim zdaniem jak chcesz cerze przywrócić blask, powinnaś ją złuszczyć peelingiem, potem odżywić - maseczką, może jakimś kremem fachowym - sporo jest tych co mają pobudzać krązenie, przywracać blask, Vichy Oligo 25, Nivea Creme D'Energie itd.

Pozdrawiam,
Smoczyca

[hair]

Robie czesto parowki. To taka "sauna" dla twarzy i inhalacja w jednym. Co do zamykania - najczesciej po maseczce poprostu dlugo zmywam twarz zimna woda. Nie mam rozszerzonych porow ani popekanych naczyn. A na zszarzala cere najlepszy jest peeling i sport (wtedy parowki mozna sobie darowac).

[_Beata_]

Po co mi parówka ? ja to tak widzę : powyciskam soebie co sie da ( nie krzyczcie na mnie ) później nałoże maseczke z glinki a na koniec skóre nawilże - może wkońcu odzyska blask ? bo próbowałam już chyba wszystkiego
Mam tonik Oligo 25 ,ale nigdy go jeszcze nie uzywałam nie jestem na to za młoda , mam niecałe 20 lat ?

[nan]

Kosmetyki dobiera się do stanu skóry i jej potrzeb a nie do wieku. Naturalnie 20-latki nie mają po co używać kremów z fitohormonami. Jeżeli masz zmęczoną skórę mogę Ci polecić serum Erisa z witaminą C z Pharmaceris A. Dłuższe jego używanie daje naprawdę bardzo dobre efekty
http://www.wizaz.pl/produkty/baza/ce...ls&itemid=7804
Na pewno Ci nie zaszkodzi, nawet jeżeli jesteś alergiczką. Naprawdę bardzo dobry produkt, w dodatku całkiem niedrogi.

[Smoczyca]

Hair ale czemu robisz te parówki? W celu wyciśnięcia tego i owego? Co do rozszerzonych porów i naczynek jeszcze wszystko przed Tobą, to może wyjść po jakimś czasie...

Po prostu jestem antyparówkowa i już. Coraz bardziej negatywne opinie sie czyta na temat tego procesu... Ale skoro Beato, robisz parówkę w celu oczyszczenia cery, no to ok, ma to wtedy sens. Nie będę Cię przekonywać że źle robisz, bo jestem również zaciętym wrogiem samodzielnego oczyszczania i już
Nan ma rację z dobieraniem kremów do potrzeb skóry w zależności od potrzeb, a nie wieku. Spokojnie mozesz używać właśnie poleconego serum, vitamina C działa fantastycznie na zmęczoną, poszarzałą skórę.

Pozdrawiam,
Smoczyca

[_Beata_]

wiecie co dziewczyny , przyjrzałam sie dokładniej swojej twarzy i zauwazyłam , że nie mam pryszczy .Przez 2 miesiące uzywałam Acne-Derm i teraz mam 'tylko' same pozostałości po nich tj. czerwone kropki :/ nie wiecie jak je usunąć ?? dobry bedzie chyba krem z kwasami ? możecie mi jakis polecić ? Z góry dziekuje !!!
Ps. całkiem niezłe to serum może sie skuszę

[Teri]

Z kwasami lepiej uwazac przy dak duzym sloncu, jak mamy teraz, szczegolnie, jesli dotad nie uzywalas. Poczekaj do jesieni.
Moze peeling ze scierajacymi drobinkami - taki z lupinkami orzecha wlosekigo Erisa bardzo fajnie usuwal mi drobne kropeczki i malenkie blizny po tradziku - zarzucilam go ze wzgledu na naczynka, ale bardzo lubilam go uzywac i wydawal mi sie skuteczny. OCzywiscie nie mozna rozdrapywac nim pryszczy, tylko nalezy je omijac.

[Smoczyca]

_Beata_ napisał(a):
> wiecie co dziewczyny , przyjrzałam sie dokładniej swojej twarzy i zauwazyłam , że nie mam pryszczy .Przez 2 miesiące uzywałam Acne-Derm i teraz mam 'tylko' same pozostałości po nich tj. czerwone kropki :/ nie wiecie jak je usunąć ?? dobry bedzie chyba krem z kwasami ? możecie mi jakis polecić ? Z góry dziekuje !!!
> Ps. całkiem niezłe to serum może sie skuszę


No przecież Acne Derm to własnie kwasy - azaleinowy w 20% stężeniu nawiasem mówiąc, to chyba jedyny krem z kwasem którego używanie dopuszcza sie latem...

Kremów z kwasami jest sporo, było dużo o nich na forum, jest trochę propozycji na KW, ale lepiej poczekać do jesieni.

Możesz też dalej używać Acne Derm, to dla mnie jeden z ulubionych kremów mimo paskudnej tępej konsystencji - ale pamiętaj o silnej ochronie przed słońcem - bez tego plamki i blizny nie zniką. I SPF 15 to za mało. Zalecana jest cierpliwość przy takich kremach, efekty są dopiero po dłuższym czasie, moze po paru miesiącach nawet...

Pozdrawiam,
Smoczyca

[_Beata_]

Tak sie składa , że mam w domku ten peeling Erisa jutro zrobie sobie Dzien Piękności
Chciałam zmienic acne-derm poniewaz ... wydaje mi sie za słaby używam go dobre 2 miesiące a efekty słabiutkie
ale pomecze sie jeszcze do wrzesna co mi szkodzi .
Zawsze baaardzo uważałam na słońce , teraz szczerze mówiąc wogóle sie nie opalam a jak wychodze gdzieś dalej to zawsze mam krem tonujący SvR 50 , aż mi wstyd czasem , że taka biała chodze w środku lata
Pozdrawiam serdecznie !!