|
|||||||
| Notka |
|
| Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
|
Narzędzia |
|
|
#1 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 47
|
niech ktos sprowadzi mnie na ziemie :(
Bylam w dwu letnim zwiazku, ktory rozpadl sie w listopadzie. On powiedzial ze za rzadko sie spotykamy, pozniej ze nie mam zadnej pasji, pozniej ze nei chodze po gorach a on zawsze chcial byc z kims takim, pozniej ze sex byl nudny i nie bylo w nim fantazji i byl na bardzo niskim poziomie (przerwa spowodowana byla koniecznoscia przyjmowania lekow przez pare miesiecy i ogromnym bolem podczas stosunku), pozniej ze mnie nie kocha.
Mielismy swoje plany, wierzylam ze bedziemy razem. Planowalismy wspolna przyszlosc, a on z dnia na dzien powiedizal ze mnie nie kocha.. Kochal sie ze mna (zgodzilam sie, ale podczas sexu lzy plynely mi po policzkach) a dwa dni pozniej stwierdzi ze dalszy zwiazek nie ma sensu... Moze i nie byla to wielka milosc, ale Kochalam go. Trudno m idojsc do siebie. Raz jest dobrze, raz zle, ale najgorzej mi zejsc na ziemie wrocic do rzeczywistosci i uwierzyc w siebie i w to ze ktos gdzies na mnie czeka jeszcze. Byl moim pierwszym facetem i slowa na temat sexu sa dla mnie najbardizej dotkliwe. Boje sie ze nie potrafie zadowolic zadnego faceta. Jesli tak jest to co ze mnie za kobieta??? |
|
|
|
|
#2 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 24
|
Dot.: niech ktos sprowadzi mnie na ziemie :(
Nie badz głupia!To nie twoja wina.Jak mogł nie zauważyc, że cie bolało, a mimo to nalegac na zbliżenie? Jak mozna byc tak nieczułym i jeszcze na sam koniec powiedzieć to w afekcie, jako ostateczny "argument". Nie miał w ogóle taktu i najwyraźniej interesowała go tylko jego przyjemność.
Co do ciebie. Przede wszystkim uwierz w siebie!Twoja seksualność i poczucie wartości nie zależy od tego, co myśli o tobie jakis tam facet(bo teraz jest tylko jakimś tam facetem). Jesteś piekną i czarująca, zasługujesz na to, co najlepsze i jesli twoj facet nie potrafi ci tego dac, nie zauwaza to, czego potrzebujesz, to mimo bólu rozstania po prostu sie z nim rozejdź. Nie masz czego żałować. Zobaczysz , że jeszcze bedziesz szczęśliwa!I w ogóle co to ma znaczyć, że ty masz kogos "zadowalać". Zadowolić to ty możesz siebie. Meżczyźnie, gdy tego chcesz, możesz sprawić przyjemność, ale nigdy kosztem wlasnej przyjemnosci czy też bólu! Bycie razem to szacunek i bycie dla siebie, nawet gdy cos nie wychodzi. Nie przejmuj sie, nie był dla ciebie! A teraz idz sobie kupic nowa bluzke i wreszcie zrob cos dla siebie, bo na to zasługujesz! |
|
|
|
|
#3 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 238
|
Dot.: niech ktos sprowadzi mnie na ziemie :(
Facet był gnojkiem !
Czas najwyższy myślec o sobie. Poznasz kogoś kto Cie pokocha i kogo Ty pokochasz i bedziesz bardzo szczęśliwa. Tylko w to uwierz
__________________
W ciągu życia człowiek zjada przeciętnie około 5 krów, 20 świń, 29 owiec, 760 kurczaków, 46 indyków, 18 kaczek,7 królików i około 1000 ryb. "I like work. It fascinates me. I can sit and look at it for hours " |
|
|
|
|
#4 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: z tu i tam
Wiadomości: 1 852
|
Dot.: niech ktos sprowadzi mnie na ziemie :(
Cytat:
![]() p.s Po każdym dniu trzeba postawić kropkę, odwrócić kartę i zacząć na nowo |
|
|
|
|
|
#5 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 9 565
|
Dot.: niech ktos sprowadzi mnie na ziemie :(
Cytat:
Jak widać z tego, co napisałaś nie odpowiadało mu absolutnie nic. Nie będę wypowiadać się na temat jego zachowania, które dla mnie stanowi w tym momencie kompletny brak jakiejkolwiek klasy, czy poczucia taktu. Być może rzeczywiście nie pasowaliście do siebie, ale rozstawanie się w taki sposób z kobietą, dla której było się pierwszym mężczyną to dla mnie zwykłe..... no nie dokończę co, bo mnie zbanują. ![]() Nie wspominając już o ewentualnych uczuciach z jego strony, a raczej ich braku. Mam tylko nadzieję, że dojdziesz szybko do siebie i w końcu odkryjesz, że z pewnością jesteś bardzo wartościową osobą i nie musisz mieć kompleksów na swoim pukncie. Przekonywanie Cię do tego w chwili obecnej nie ma większego sensu, ale życie Cię skutecznie przekona. Pamiętaj, że świadomość swojej własnej wartości zaczyna się w Tobie, a nie w oczach innych. Inni postrzegają Cię tak, jak chcesz być postrzegana. Czas leczy rany, zobaczysz że na świecie istnieją inni mężczyźni, którzy na pewno niejednokrotnie pozytywnie Cię zaskoczą. |
|
|
|
|
|
#6 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 489
|
Dot.: niech ktos sprowadzi mnie na ziemie :(
Jestem w szoku. Musiałaś brać leki i bardzo Cię bolało a mimo to on nalegał na seks mimo że podczas niego płakałaś?? I jeszcze Ci mówi że seks jest na niskim poziomie? Az się we mnie zagotowało. Uwierz mi,nie warto po nim płakać. Już nawet nie przytoczę reszty bzdur jakie on robił,dla mnie to jedno na temat seksu jest JUŻ wystarczające żeby uznać go za idiotę. I jeszcze mówił że Cię nie kocha? To niech spada - szkoda tracić czas i młodość na kogoś takiego.
|
|
|
|
|
#7 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 47
|
Dot.: niech ktos sprowadzi mnie na ziemie :(
Dziekuje Wam za te slowa. Czuje sie juz lepiej.
Z tym sexem nie bylo tak ze ja za kazdym razem plakalam. Tak bylo tylko gdy kochalismy sie ostatni raz. Bolalo mnie od kilku miesiecy i on o tym wiedizal. Mowil ze to nic ze najwazniejsze jest moje zdrowie, ze mama sienei przejmowac, ze bedize wszystko dobrze, a na koniec brutalnie wypomnial mi wszystko. Wiem ze macie racje. Wiem ze trzeba wierzyc. Tylko ze mi jest teraz bardzo trudno. Panicznie boje sie kolejnego zwiazku mimo ze jednoczesnie brakuje mi czulosci, dotyku i po prostu obecnosci kogos obok. Ostatnio zaproponowal mi spotkanie, pisal ze teskni. Zgodzilam sie. Pozniej mialam dola i jakos tak zaczelam myslec logicznie i doszlam do wniosku ze ja nie chce tak zyc. Nie chce spotykac go, patrzec w oczy i udawac ze od dzis jestem najlepsza jego kolezanką i nigdy nic sie sie stalo. Chcialam zeby ostatni raz powiedizal czy mnie kocha czy nie. Dostalam smsa: "skoro sie rozstalismy to powinnas dojsc do wniosku ze cie nie kocham". I to chyba bylo to. Od tego momentu mimo ze jest mi ciezko nie kontaktuje sie z nim, nic mnie nie obchodzi to ze teskni, bo wiem ze klamie... Przykre jest to ze trwalo to przez 2 lata. Nie twierdze ze jestem bez winy bo na pewno tez zawinilam, ale nie rozumiem co sie nagle stalo. Dlaczego nigdy nie rozmaiwal ze mna gdy bylo mu zle? Tylko na koniec powiedizal ze nie chce ze mna byc bo wie ze bylby przy mnie nieszczesliwy... ![]() Dam rade. Moze kiedys wyjde za maz i bede miala dziecko, tak jak zawsze chcialam. Moze.. |
|
|
|
|
#8 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: W-wa
Wiadomości: 3 514
|
Dot.: niech ktos sprowadzi mnie na ziemie :(
Przeczytałam temat, zaciekawił mnie, więc się wypowiem.
Mnie także po 1,5 roku rozpadł się związek. Było mi starsznie! nie było źle tylko okropnie wszystko mi go przypominało, tęskniłam za nim strasznie- teraz dobrze to wspominam. Nauczyłam się w tedy wielu rzeczy oraz jestem bogatsza o pewne nowe doświadczenia Co do seksu... facet, który mówił , że Cię kocha powinien rozumiec, że jak będziecie się kochac to sprawi przyjemnosc tylko sobie bo Ciebie boli ! on nie rozumiał- nie jest Ciebie wart. Seksem go nie zatrzymasz. Uważam że zrobiłas błąd spotykając się z nim po tym wszystkim, a wiesz czemu? Wracają wspomnienia, ochota na to aby go przytulic.. a on zrobił Ci taka przykrosc poradzisz sobie, przejdzie Ci po pewnym czasie... nie mówię że krótkim takie jest zycie
|
|
|
|
|
#9 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: W-wa
Wiadomości: 3 514
|
Dot.: niech ktos sprowadzi mnie na ziemie :(
Myślę, że teraz powinnas pokazac mu, że bez niego tez możesz byc silna i że będziesz żyła w szczęsciu nie ważne czy z nim czy bez niego- może za jakiś czas on zrozumie że zrobił źle, lecz w tedy może juz byc za pozno.
Pogoda jest okropna jeszcze to dołuje![]() będzie dobrze, musi byc |
|
|
|
|
#10 | |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 47
|
Dot.: niech ktos sprowadzi mnie na ziemie :(
Cytat:
zle zrozumialas moja wypowiedz. Zgodzilam sie na spotkanie ale sie z nim nie spotkalam bo zrozumialam ze to nie ma sensu.O sex bede sie obwiniac, bo on dosc mocno to we mnie zakorzenil. Mialam wyrzuty sumienia jak chcial se ze mna kochac a ja nie moglam. Po prostu bol byl nie do zniesienia. Mialam wyrzuty sumienia, ze powinnam sie zgodizc, ze jemu nie jest ze mna dobrze. Niestety moje doswiadczenie seksualne jest bardzo ubogie wiec poglady mam takie a nie inne i nie zmieni sie nic dopoki nie spotkam innego faceta z ktorym bedzie mi dobrze |
|
|
|
|
|
#11 | ||
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 9 565
|
Dot.: niech ktos sprowadzi mnie na ziemie :(
Cytat:
Ani jemu nie było dobrze, ani tym bardziej Tobie. Cytat:
Seks powinien być przyjemnością. Przyjemność z niego powinny czerpać obie strony. Nie polega on tylko na dawaniu, ale również na umiejętności brania czegoś dla siebie. Wzajemnej chęci poznawania swoich ciał, odczuć, emocji i reakcji. Okazywania sobie bliskości. Znajomości potrzeb, własnych temperamentów i fantazji. ![]() Wzajemnego poszanowania się - bynajmniej jak dla mnie. Tobie towarzyszył ból i pewnie będzie Ci bardzo ciężko dojść do siebie, ale trzymam kciuki żeby się udało. Co do umiejętności, czy ewentualnego rozwoju w tej dziedzinie życia , przychodzi z czasem i doświadczeniami.Wszystko jeszcze przed Tobą, o ile tylko spotkasz na swojej drodze odpowiednich facetów.
|
||
|
|
|
|
#12 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Południe
Wiadomości: 8 384
|
Dot.: niech ktos sprowadzi mnie na ziemie :(
Och, Ci faceci ! Dlaczego on zrobił Ci tyle przykrości, wypowiedział tyle bolesnych słów, zanim oznajmił, że Cię nie kocha i odchodzi? Czysty sadyzm ;/ Ale pewnie kiedyś zostanie mu to odpłacone.
Sex był na niskim poziomie? Bo co, bo nabawiłaś się choroby? Bez fantazji? Bo się mało starałaś może? A on co? Oczekiwał akcji z filmów porno? Przekonany, że zasługuje na więcej, bo taki świetny kochanek z niego był? Mógł też sam tej pikanterii przysporzyć.. A w ogóle to nie wyobrażam sobie, że facet mógł sie z Tobą kochać, widząc twój ból. Toż to zwykły prymitywny samiec, myślący wyłącznie o sobie! Nie myśl już o nim, kochanieńka. Jesteś wartościową osobą. Potrafiłaś cierpieć, żeby jemu było dobrze. A teraz przyszła pora skupić się na swoim szczęściu. Jestem pewna, że spotkasz za jakis czas swojego księcia, który będzie dla Ciebie ciepły, czuły i dobry, a co najważniejsze - obdarzy Cię prawdziwą miłością i zaufaniem. Proszę odstawiać sie na bóstwo, wyruszać na miasto, pokazywać swoje zalety i porywac męskie serca
__________________
I get to love you, it’s the best thing that I’ll ever do. I get to love you, it’s a promise I’m making to you. Whatever may come your heart I will choose. Forever I’m yours, forever I do. 4.06.2015 A&B 14.05.2017 Bruno
Edytowane przez Melka88 Czas edycji: 2008-01-07 o 17:03 Powód: wkradło się nie zrozumiałe słowo ;p |
|
|
|
|
#13 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 611
|
Dot.: niech ktos sprowadzi mnie na ziemie :(
Nie szukaj winy w sobie. Podawanie coraz to różnych powodów zerwania świadczy o tym, że gość chce Cię skrzywdzić/upodlić i mieć satysfakcję, że on zerwał i że miał jakiś powód. A z tego co piszesz wydaje mi się, że głównym powodem zerwania był jego skrajny egoizm. Mój TŻ w życiu by się ze mną nie kochał, gdyby mnie bolało. Jak tylko czasami widzi, że mnie boli, że nie czuję się dobrze, to nie dąży do zbliżenia, woli mnie przytulić, pocieszyć, zrobić masaż. Ten Twój były to jakiś skończony egoista, któremu nie zależy na byciu z kochająco go kobietą, ale z gumową lalką, która zawsze jest gotowa na seks.
|
|
|
|
|
#14 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 47
|
Dot.: niech ktos sprowadzi mnie na ziemie :(
ja napisze ja kbylo z tym sexem...
na poczatku wszystko bylo ok.. tzn kochaliśmy sie moze nie bylo mi z nim dobrze wlasciwie nigdy nie bylo m idobrze ale nie bylo tez tragicznie... Później jak zaczęło mnie bolec to na poczatku sama nic nie mowilam, on nie wiedział ze coś mnie boli, moze po minie ale generalnie nie wiedzial. Jak mu powiedizalam to mial pretensje ze zatailam przed nim tkaierzeczy. Przytulał mnie i za kazdym razem pozniej pytal czy boli. Ja nie mam do niego o to pretensji bo nie byl tak do konca idiotą. Ja mama pretensje o to ze wiedział dlaczego nie mogę sie z nim kochac, mowil ze moje zdrowie jest najważniejsze a mimo to na koniec wypomniał mi to jakby kłamał wcześniej mówiąc ze to nic takiego.. Poczułam wyrzuty sumienia ze gdybym jednak nie mówiła ze mnie boli to byłby ze mną.. Bardzo zranił mnie tym ze potrafił kochać sie ze mną widząc ze plącze, a dwa dni później powiedzieć ze mnie nie kochał ze sex ze mną jest nudny.. co ja miałam sobie pomyśleć o ostatnim razie? Ze zwyczajnie wykorzystał sytuacje... Moim problemem było to, ze on mnie nie pociągał fizycznie. Byl przystojny, ale w łóżku no nie wiem jakoś to nie było to.. Nigdy nie doprowadzał mnie do takiego stanu wiecie.. ogromnego podniecenia. Nigdy nie mówiłam mu o tym bo nie chciałam sprawić mu przykrości. No i usłyszałam za to sama na koniec... ![]() Wiem trzeba sie wziąć w garść, poznać nowych ludzi i jakoś uwierzyć w siebie i w facetów, ze są jeszcze normalni, czuli i nie zajęci ![]() Dziękuje Wam za pocieszające słowa, bardzo mi to pomogło
|
|
|
|
|
#15 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 72
|
Dot.: niech ktos sprowadzi mnie na ziemie :(
"dupek" nie facet, nie wart jest nawet tego żeby go wspominać, nie zadręczaj się dziewczyno bo szkoda twojego zdrowia i nerwów, jak po takich słowach można było zaproponować jeszcze spotkanie? nie warto wchodzić dwa razy do tej samej rzeki i nie wracaj do niego bo nie jest tego wart, albo nie dorósł do związku albo jest typowym samcem, któremu zależy tylko na zaspokojeniu swoich potrzeb, wersja 3 - jedno i drugie a co do seksu czy on uważa, że jest kochankiem roku? zazwyczaj krowa, która dużo ryczy mało mleka daje, więc pewnie sam był kiepski a uważa się za bóstwo. Spotkasz z pewnością faceta, któremu będzie zależało przede wszystkim na Tobie, co czujesz, są tacy też nie wierzyłam, aż spotkałam obecnego męża udowodnił mi to przed ślubem, później straciłam dziecko - gdyby nie jego wsparcie to niebyłoby mnie tutaj, nie kochaliśmy się przez kilka miesięcy bo nie mogłam i świat się nie zawalił, był ze mną i zrozumiał to i wspierał mnie w każdych trudnych chwilach i tak jest to dzisiaj więc uwierz w siebie, głowa do góry i nie przejmuj się pustą gadką jakiegoś emocjonalnie i psychicznie niedorośniętego dziecka
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:33.












, przychodzi z czasem i doświadczeniami.


