Najlepsze, najwspanialsze rzeczy, jakie zrobili dla was faceci.

[awia]

Jako, że watek o najgorszych zagrywkach męzczyzn jest bardzo popularny pomyślalam, ze dobrze by bylo sie podzielic tez tymi fajnymi, dobrymi rzeczami, bo przeciez nie każdy facet to świnia, burak i łajza
i zdarzają sie porządni i fajni.

Jestem pewna, że takich znacie.

Ja na wstępie podzielę się jedną historia.

Znajoma miała wypadek, sama specjalnie nie ucierpiała, ale jednego z jej ukochanych zwierzaków trzeba było uśpić.
Ryczała jak bóbr, dosłownie swojemu chłopakowi w koszulę, brudna i ubłocona, a on ją przytulał, po czym zdjął tą koszulę i dał jej, żeby wysmarkała w nią nos
Dał jej takie wsparcie, że mnie aż zatkało, bo sama ryczałam przy tym podobnie.
Dodam, że znajoma za niego wyszła i od roku są małżenstwem.

[cattt]

Bał się o mnie i pojechał autobusem ze mną do mojej miejscowości w nocy (2 godziny podróży w jedną stronę).Tylko po to,żeby mnie odwieźć.Potem sam wracał po nocy.

[Dora666]

kochał sie ze mna na świerzym powietrzy pod altanka zaraz pod oknem moich ordziców1 i wzdychał niemiłosiernie z rozkoszy! a ja go porzuciałm!

[°Alchemia]

Napisane przez cattt

Bał się o mnie i pojechał autobusem ze mną do mojej miejscowości w nocy (2 godziny podróży w jedną stronę).Tylko po to,żeby mnie odwieźć.Potem sam wracał po nocy.

O, mam podobne wspomnienie. To bylo daawno temu. Byłam z moim ówczesnym chłopakiem na czyjejs osiemnastce. Impreza skonczyla sie po 2 w nocy, zima, nie było autobusu, kawałek drogi. Mój chłopak odprowadzil mnie do domu, a potem wracał pieszo (do swojej miejscowosci). I chcialo mu się (odprowadzać, choć miał przez to jeszcze wiekszy kawał drogi do domu. I nie nakrzekał, gdzie są dzis tacy faceci ).

[Madia]

Zostałam w mieszkaniu sama na weekend i miało być fajnie. No i tego dnia akurat zalaliśmy sąsiadów, zdenerwowana byłam i ciągle płakałam (no wiecie...,jak siedzieliśmy w mieszkaniu razem to nic się nie działo. Jak tylko zostałam sama to bach...). Napisałam mojemu TŻ. żeby do mnie zadzwonił na dobranoc a on napisał, że zadzwoni później. Po 2. godzinach byłam trochę zrezygnowana, myślałam ,że zapomniał do mnie zadzwonić a tu jak się drzwi nie otworzą....

[cattt]

podnoszę,bo miły wątek

[fredka]

Nie wiem, czy moje akurat najwspanialsze, ale wspominam to z uśmiechem na ustach

Pewnego razu szukając w mej przepastnej torbie kluczy, stłukłam na klatce schodowej flakon ukochanych perfum, które na dodatek były urodzinowym prezentem od TŻ, straaszna tragedia Oczywiście wywołało to u mnie dziki płacz, a TŻ będąc przy całym zajściu przytulił mnie i powiedział "Nie przejmuj się, to tylko rzecz materialna, najważniejsze to, co jest w środku, że ja Cię bardzo kocham..i przynajmniej będzie pachniało na klatce"

No, ale jak to w życiu bywa, po roku od tego zdarzenia już się odkochal
Ale, miało być miło

[awia]

wiedziałam, że ten wątek nie będzie tak popularny jak jego niechlubny pierwowzór
ale nie zalamujcie mnie, ze jednak tak mało fajnych gestów mają panowie...

jeszcze jeden przypadek, tym razem własny.
rok po rozstaniu z naprawde fajnym facetem, jednak dzieliła nas odległośc i fakt, ze oboje bylismy nieco za młodzi.
zadzwonił dzwonek w wigilie bozego narodzenia.
Na klamce torebka z liscikiem "Do M."
w środku pocztówka swiateczna z zyczeniami i śliczna, mała bombka- aniołek.
Kartka zapisana drobnym maczkiem z pięknymi życzeniami, niepodpisana.
Wyslalam smsa z pytaniem, czy to on.
Odpisał: "wiesz, wierzę w anioły"

Do dzis żałuje, ze nie spotkalismy sie w innym miejscu, innym czasie.

[agabil1]

nie lubi wizyt u lekarza i jak wielu mężczyzn nie dopuszcza nawet do siebie myśli że jego sperma może nie byc w porządku. Ale bez gadania poszedł do kliniki, stał w kolejce pełnej kobiet, powiedział pani w okienku że przyszedł zbadac nasienie, ona wydarła się na cała poczekalnię do koleżanki :''tu pan na badanie spermy, daj mu pojemniczek i zaprowadź do łazienki''
Kocham go

[Luba]

Ożenił się ze mną

[sine.ira]

Napisane przez Luba

Ożenił się ze mną

To raczej Ty zrobilas mu ten zaszczyt, ze za niego wyszlas, czyz nie ?
A moj TZ zawsze jak jest gdzies w swiecie w interesach (a zdarza sie to baaaardzo czesto, niestety) to stara sie mi cos przywiezc...jakies prezencik czy cos.. No i kiedys tak intensywnie szukal na bezclowce upragnionego przeze mnie kosmetyku, ze...spoznil sie na samolot i utknal na lotnisku na pare godzin.

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Zamówił dla mnie piosenkę u dj-a na imprezie z dedykacją, a potem odprowadził mnie do domu... Niby nie dużo, ale to nie pozwala mi o nim zapomnieć...

[Mrochna Tajemnica]

kiedy siedziałam z rodzicami na wsi nudząc się i tęskniąc niemiłosiernie w upale przyjechał do mnie z 20km na rowerze
i jeszcze kiedy zdołowana byłam ocenami na konie semestru to poszedł ze mną do pustej szatni i dał mi się wypłakać, niee pocieszając i nic nie mówiąc, tylko tuląc... a tego potrzebowałam

piękny wątek ^^

[Luba]

Napisane przez sine.ira

To raczej Ty zrobilas mu ten zaszczyt, ze za niego wyszlas, czyz nie ?

Oczywiście.
I jesli kiedykolwiek powstanie watek na temat: "Co najlepszego i najwspanialszego zrobiłyscie dla swoich facetów", to własnie wpiszę to co Ty mi proponujesz

A ze akurat ten wątek jest na temat co on zrobił dla mnie i byłoby mi trudno wpisac wszytsko co przez lata mój mąż dla mnie zrobił, to ujełam to jednym najwięcej mówiącym zdaniem

[Momo]

Napisane przez agabil1

nie lubi wizyt u lekarza i jak wielu mężczyzn nie dopuszcza nawet do siebie myśli że jego sperma może nie byc w porządku. Ale bez gadania poszedł do kliniki, stał w kolejce pełnej kobiet, powiedział pani w okienku że przyszedł zbadac nasienie, ona wydarła się na cała poczekalnię do koleżanki :''tu pan na badanie spermy, daj mu pojemniczek i zaprowadź do łazienki''
Kocham go

Hehe mój jest podobny - gdyby musiał,to zrobiłby to (a niewiele brakowało,bo nie mogłam zajść w ciążę)

Był ze mną przy porodzie - choć się z leksza opierał

[martina@]

ponieważ z obecnym TŻtem jestem bardzo krótko, mam nadzieję, że te cudowne zdarzenia jeszcze przede mną. Póki co jedną z najfajniejszych rzeczy było ugotowanie mi obiadu oraz chęć zmiany pod wpływem mojej osoby...

A z byłym TŻtem - to, że na początku związku powiedział mi, że nigdy nie będzie na mnie naciskać w sprawach seksu - i słowa dotrzymał. ANI RAZU nie usłyszałam 'a może już, najwyższa pora, to już czas' - czekał ponad półtora roku. A trudny wiek miał, bo 19 mu się zbliżała

[Fresa]

Napisane przez Luba

Ożenił się ze mną

Napisane przez Luba

A ze akurat ten wątek jest na temat co on zrobił dla mnie i byłoby mi trudno wpisac wszytsko co przez lata mój mąż dla mnie zrobił, to ujełam to jednym najwięcej mówiącym zdaniem

Nie będę oryginalna i podpiszę się pod wypowiedzią Luby.
Gdy jest się ze sobą od tylu lat, trudno podsumować jednym zdaniem, jakie wspaniałe rzeczy zrobił dla mnie mąż, bo było ich naprawdę spooorooo .

[pink69]

Wspierał i wspiera mnie w najtrudniejszych psychicznie momentach mojego krótkiego życia.
Wystarczy tylko,że jest on i jego ramiona,to poczucie bezpieczeństwa.

[Lanessa]

Moje kochanie...Zrobiło milion małych, cudownych rzeczy. Począwszy od kupienia mojej siostrze wielkieeeego misia o którym zawsze marzyła i chodzeniu z takim olbrzymem po tramwajach i ulicach. Wszyscy się tak dziwnie patrzyli.


Że mimo, że czasami mu nie wychodzi, to bardzo się stara. Że nieraz, jak czegoś baardzo mocno chcę, potrzebuję i nie mam jak tego zdobyć, pojawia się on i pomaga mi.

Że jak się źle czuję i wyję z bólu, on kładzie się przy mnie, nawet ruszyć się nie pozwoli i wykonuje moje obowiązki, leci do apteki.

Najważniejsze, że po jakimś tam przeżyciach on mi przywrócił wiarę w mężczyzn, że istnieją dobrzy, kochani, czuli, mimo,że też mają wady. Chociaż, czy inni istnieją, nie wiem, wiem,że on taki jest. Nigdy mnie nie skrzywdził, chociaż swoje przejścia mieliśmy. Ale niczego nie żałuję, bo zobaczyłam, że mu zależy i szybko uczy się na błędach.

A będę dopisywac, edytować, bo będą mi się przypominać. ()

A inny przykład:

Strasznie płakałam za takim pieskiem, który był w złej sytuacji i nie miałam jak mu pomóc. Chciałam dorzucić 10 zł, 5, byle dać, a on... wpłacił pieniądze przeznaczone dla siebie, na coś innego, dla tego pieska... 80 zł bodajże coś w tym stylu. Zawsze budzi to we mnie uśmiech.
Albo jak biegnął w nocy to mnie, rozstaliśmy się nieco pokłóceni i wpadł, taki zdyszany i przytulił mnie.

[megimore]

Któregoś dnia pisałam z nim na gadu - gadu...było ok 21 wtedy byłam chora i trochę źle sie czułam napisałam mu, że bardzo źle sie czuje i że chciałabym żeby był przy mnie teraz nagle on napisał z/w będę za 15 min, a ja ok potem dzwonek do drzwi moja mama wpuściła go do domu, a on po cichu wszedł do mnie do pokoju ja siedziałam na kompie i czekałam na niego. Złapał mnie za biodra i powiedział ''już jestem KOCHANIE'' byłam zaskoczona... potem było bardzo przyjemnie

[lapus]

agh, no nie będę taka i powiem coś pozytywnego o moim ex [bo nie jestem w posiadaniu nowego chłopa ]. Raz po imprezie delikatnie mówiąc poległam, a czekała mnie przeprawa przez schody [drewniane, wąskie], jakimś cudem dotarłam tam z nim, zdjął ze mnie spodnie jako, że byłam trupem i ułożył do snu, i ułożył tak, że leżałam na jednym kocu a przykryta byłam drugim, więc sam spał bez niczego i się rano przyszedł przytulić telepiąc się z zimna

[stokrotka_to_ja]

robi te "najwspanialsze rzeczy" codziennie jest ze mną,wspiera mnie,daje mi siebie,swój czas,ogrom czułości

[Fresa]

Patrząc na popularność wątku o numerach wyciętych przez facetów i (niestety) znikomą- tego, aż chce się zaśpiewać za Danutą Rinn: 'gdzie ci mężczyźni wspaniali tacy' ??

[freshona]

Hehe, również musiałabym napisać to, co Luba (czyli podsumować) albo napisać elaborat


Ale z rzeczy, o których myślę z rozrzewnieniem, to sytuacja, kiedy jeszcze nie byliśmy małżeństwem.
Miałam stłuczkę (czyt. auto wyglądało, jakby wpadło pod TIR-a). Zadzwoniłam do TŻta a on przybył z pracy w ciągu 15 minut (a miał do pokonania ponad 30 km w godz. szczytu).
Do dziś nie wiem, jak to zrobił



P.S.
Pojawił sie równo z policją

[włoczykijka]

brat-pociesza, wysłuchuje mojego częstego- o ranyy mam tyle roboty,nic mi się nie chce" - czasem robi ćwiczenia z geografii *a jest pomiędzy nami 3 lata różnicy,on jest młodszy oczywiście.
pozycza pieniądze gdy mówie- mogę sie zapożyczyc bo widziałam taką swietną bluzke,jest bardzo tania naprawdęwspiera psychicznie,pomaga w sprawach komputerowych.kochany jest.

[boszenka69]

Jeszcze nie będąc razem...
TŻ mieszkał zagranicą. Pewnego dnia chciał mi zrobic niespodziankę... Odnalazł przez internet moją przyjaciółkę, zdobył od niej mój adres i pewnego dnia do drzwi zadzwonił kurier z ogromnym bukietem czerwonych róż i misiem w dłoniach. Byłam w szoku! Teraz, jak już jesteśmy razem na KAŻDE spotkanie przychodzi z piękną czerwoną różą... ehhh zobaczymy kiedy mu się to znudzi

[*Vanilla*]

Mój ostatni tż był najromantyczniejszym facetem jakiego kiedykolwiek poznałam, jest dużo miłych rzeczy które do dziś wspominam....
Pamiętam jedną historię...jak musiał jechać do jakiegoś miasta na morzem, spędziliśmy tam całe popołudnie, wieczorem poszliśmy na kolacje do restauracji, wiem że wtedy bardzo padał deszcz, to był chyba kwiecień...Gdy wychodziliśmy z tej restauracji, on nagle wziął mnie na ręcę i pobiegł ze mną na plażę tuż niedaleko, biegaliśmy na bosaka, całowaliśmy w tym deszczu, było bosko, nigdy tego nie zapomne, scena jak z filmu

[boszenka69]

Napisane przez *Vanilla*

Mój ostatni tż był najromantyczniejszym facetem jakiego kiedykolwiek poznałam, jest dużo miłych rzeczy które do dziś wspominam....
Pamiętam jedną historię...jak musiał jechać do jakiegoś miasta na morzem, spędziliśmy tam całe popołudnie, wieczorem poszliśmy na kolacje do restauracji, wiem że wtedy bardzo padał deszcz, to był chyba kwiecień...Gdy wychodziliśmy z tej restauracji, on nagle wziął mnie na ręcę i pobiegł ze mną na plażę tuż niedaleko, biegaliśmy na bosaka, całowaliśmy w tym deszczu, było bosko, nigdy tego nie zapomne, scena jak z filmu

Ehhh bosko Cieszę się, że tacy faceci istnieją...

[Mrochna Tajemnica]

Napisane przez *Vanilla*

Mój ostatni tż był najromantyczniejszym facetem jakiego kiedykolwiek poznałam, jest dużo miłych rzeczy które do dziś wspominam....
Pamiętam jedną historię...jak musiał jechać do jakiegoś miasta na morzem, spędziliśmy tam całe popołudnie, wieczorem poszliśmy na kolacje do restauracji, wiem że wtedy bardzo padał deszcz, to był chyba kwiecień...Gdy wychodziliśmy z tej restauracji, on nagle wziął mnie na ręcę i pobiegł ze mną na plażę tuż niedaleko, biegaliśmy na bosaka, całowaliśmy w tym deszczu, było bosko, nigdy tego nie zapomne, scena jak z filmu

jak nauczyć swojego takich rzeczy ?

[*Vanilla*]

Z niego był taki romantyk, zawsze kolacja przy świecach, winko, prawie codziennie kwiaty....ehhh Dodam tylko że nie był to polak, więc może dlatego... Ale i tak bardzo miło wspominam nasz związek mimo że nam nie wyszło...
PS. może któraś chce jego numer tel. , hihihih