Zaburzenia łaknienia

[etka09]

Od jakiegoś tygodnia nie chce mi się jeść, nawet jak jestem głodna, to zaraz pomyślę o jedzeniu i robi mi się niedobrze. Pierwszy raz znajduję się w takiej sytuacji, zawsze byłam strasznym łakomczuchem. Potrafiłam jeść bardzo dużo, no i 22 postanowiłam "100 dni bez słodyczy", nie chciałam stosować diety, tylko zrezygnować ze słodyczy, ale zauważyłam tą niechęć do jedzenia. Może to przez miłość? Wiem, że muszę zmuszać się do jedzenia, jednak chciałabym robić to z przyjemnością. Dodam, że wcześniej jedzenie było dla mnie czymś cudownym, nie rozumiem tego ;(
Czy to może być już choroba? Może to przejściowe...

[Ludowa]

Napisane przez etka09

Od jakiegoś tygodnia nie chce mi się jeść, nawet jak jestem głodna, to zaraz pomyślę o jedzeniu i robi mi się niedobrze. Pierwszy raz znajduję się w takiej sytuacji, zawsze byłam strasznym łakomczuchem. Potrafiłam jeść bardzo dużo, no i 22 postanowiłam "100 dni bez słodyczy", nie chciałam stosować diety, tylko zrezygnować ze słodyczy, ale zauważyłam tą niechęć do jedzenia. Może to przez miłość? Wiem, że muszę zmuszać się do jedzenia, jednak chciałabym robić to z przyjemnością. Dodam, że wcześniej jedzenie było dla mnie czymś cudownym, nie rozumiem tego ;(
Czy to może być już choroba? Może to przejściowe...

Słuchaj, trudno stawiać diagnozy przez Internet, ale z tego co piszesz, nie wygląda mi to na zaburzenia odżywiania na tle emocjonalnym. Nie liczysz kcal, nie głodzisz się ze względu na dietę, nie masz obsesji pt. niezdrowe, tuczące, prawda?
Może po prostu masz jakiś rozstrój układu pokarmowego, może to samo przejdzie, a może warto zrobić podstawowe badania. Kto wie, być może pomocny okazałby się taki prosty zabieg, jak przygotowanie nowej i atrakcyjnie wyglądającej potrawy?

[jolax]

A mi właśnie to wygląda na zaburzenia odżywiania na tle emocjonalnym. Miałam parę lat temu dokładnie to samo (jakbym czytała o sobie gdy otwarłam ten wątek!), schudłam wtedy i ważyłam 45 kg. wybrałam się do lekarza, i powiedziałam, że jestem już tak chuda, że nie mogę patrzeć na siebie, i zapisałam mi tabletki po których przytyłam 4 kg. no i później zaszłam w ciąże i przytyłam kolejne 25 kg. Ale wracając do tematu, przejdź się do lekarza. Są różne syropy na zaburzenia łaknienia. Innego wyjścia nie ma.

[Ludowa]

Napisane przez jolax

A mi właśnie to wygląda na zaburzenia odżywiania na tle emocjonalnym. Miałam parę lat temu dokładnie to samo (jakbym czytała o sobie gdy otwarłam ten wątek!), schudłam wtedy i ważyłam 45 kg. wybrałam się do lekarza, i powiedziałam, że jestem już tak chuda, że nie mogę patrzeć na siebie, i zapisałam mi tabletki po których przytyłam 4 kg. no i później zaszłam w ciąże i przytyłam kolejne 25 kg. Ale wracając do tematu, przejdź się do lekarza. Są różne syropy na zaburzenia łaknienia. Innego wyjścia nie ma.

Wiesz, jak dla mnie to trochę zaprzeczasz sama sobie...
Najpierw piszesz, że pewnie zaburzenia są na tle emocjonalnym, a potem zalecasz syrop? Nie rozumiem.

[201705250937]

Napisane przez jolax

A mi właśnie to wygląda na zaburzenia odżywiania na tle emocjonalnym. Miałam parę lat temu dokładnie to samo (jakbym czytała o sobie gdy otwarłam ten wątek!), schudłam wtedy i ważyłam 45 kg. wybrałam się do lekarza, i powiedziałam, że jestem już tak chuda, że nie mogę patrzeć na siebie, i zapisałam mi tabletki po których przytyłam 4 kg. no i później zaszłam w ciąże i przytyłam kolejne 25 kg. Ale wracając do tematu, przejdź się do lekarza. Są różne syropy na zaburzenia łaknienia. Innego wyjścia nie ma.

Super, że jestes juz zdrowa i szczęsliwa, ale szkoda, że skupiłas sie tylko na tych kilogramach. Przecież nie bez powodu mysli sie o jedzeniu. Jakieś leki moga pomóc pozytywniej do tego podejśc, moga zniewelowac napady lęku, ale chyba jendka terapia jest najlepszym rozwiązaniem

[Hypnotic Eyes]

Ale te zaburzenia o których pisała jolax to zwykły brak łaknienia, ew. jadłowstręt psychiczny ale nie wynikający z chęci dążenia do niskiej wagi i utraty masy ciała. Jak sama napisała, chciała przytyć, zgłosiła się do lekarza, dostała jakiś syrop i zaczęła jeść. Natomiast na j.p. który polega na dążeniu do niskiej wagi nic nie pomoże syrop (wiem z doświadczenia), bo on tylko sprawił, że odczuwałam głód częściej niż zwykle, co nie znaczyło, że zaczęłam jeść. Mi uczucie głodu nie przeszkadzało.
Dopiero psychoterapia i szpital pomogły.
Jeżeli jednak ktoś sam chce przytyć i po prostu nie ma apetytu to może to pić/łykać.