Szczerość Do Bólu-czy Dyplomacja

[TmargoT]

chciałam się dowiedzieć jakie są opinie na ten temat,bo wśród moich znajomych zdania są podzielone.
czy lepiej jest powiedzieć szczerą prawdę,nawet kosztem jej uczuć,czy skłamać w dobrej wierze.
PRZYKŁAD:przyjaciólka przytyła i trochę spodnie się opinają na tyłeczku.powiedzieć jej,żeby kupiła sobie nowe o rozmiar większe,czy zaproponować dłuższą tunikę-bo teraz taka moda i przykryje conieco.

[agabil1]

kultura

[Yerenia]

Napisane przez agabil1

kultura

dokladnie, trzeba wiedziec kiedy i jak sie zachowac. Wsrod bliskich osob mozna sobie pozwolic na szczerosc do bolu, wsrod dalszych znajomych odrobina dyplomacji nie zaszkodzi.

Ale jest tez takie powiedzenie, ze najgorsza prawda jest lepsza nie najpiekniejsze klamstwo...

[Aramintha]

Napisane przez TmargoT

chciałam się dowiedzieć jakie są opinie na ten temat,bo wśród moich znajomych zdania są podzielone.
czy lepiej jest powiedzieć szczerą prawdę,nawet kosztem jej uczuć,czy skłamać w dobrej wierze.
PRZYKŁAD:przyjaciólka przytyła i trochę spodnie się opinają na tyłeczku.powiedzieć jej,żeby kupiła sobie nowe o rozmiar większe,czy zaproponować dłuższą tunikę-bo teraz taka moda i przykryje conieco.

Kłamstwo nie jest przecież równoznacznym pojęciem z dyplomacją. Można przekazać każdą prawdę w sposób kulturalny i nieraniący niczyich uczuć.
Umiejętność dyplomatycznego zachowania jest bardzo cenną cechą, nie każdy ją posiada, więc niektórym pozostaje tylko bycie "szczerym do bólu"

Według jednej z definicji, dyplomata to ktoś, kto potrafi powiedzieć spierd...aj w taki sposób, że czuje się podniecenie związane ze zbliżającą się podróżą.

[Kasioola]

Wszystko zależy od sytuacji i do kogo mówimy.

[cochonnetta]

zalezy od sytuacji. ale myśle, ze jeżeli prawda może kogoś zranić to lepiej skłamać lub delikatnie i taktownie powiedzieć prawdę. nie jestem fanką szczerości do bólu typu "ale grubo w tym wygladasz "

[Nusia7]

Szczera prawda, przekazana w odpowiedni (czyt. kulturalny) sposób

[TmargoT]

Napisane przez Aramintha

Kłamstwo nie jest przecież równoznacznym pojęciem z dyplomacją. Można przekazać każdą prawdę w sposób kulturalny i nieraniący niczyich uczuć.
Umiejętność dyplomatycznego zachowania jest bardzo cenną cechą, nie każdy ją posiada, więc niektórym pozostaje tylko bycie "szczerym do bólu"

Według jednej z definicji, dyplomata to ktoś, kto potrafi powiedzieć spierd...aj w taki sposób, że czuje się podniecenie związane ze zbliżającą się podróżą.

ta wypowiedź była boska.ja również jestem typem dyplomaty,ale nieraz spotkałam się z zarzutem "dziobaka","lizusa",k tóry boi się powiedzieć prawde.

[Hultaj]

dyplomacja.

[Moniquee]

a ja uwazam ze to zalezy od osoby i jak ona reaguje na krytyczne uwagi - czasami dla swietego spooju warto minac sie z prawda

[Tusio]

klamanie to niekoniecznie dyplomacja.

[madelajnn]

hmm. zależy przede wszystkim od osoby, której chcemy coś szczerego (niekoniecznie miłego na jej temat) powiedzieć.
jeżeli przyjaciółkę znamy baaardzo dobrze i wiemy jak zareaguje to musimy pomyśleć jak jej to powiedzieć.
no a jeśli to samo chcemy powiedzieć np. sąsiadce to ja raczej powstrzymałabym się od jakiejkolwiek opinii.

czyli dyplomacja

[Aggie125]

Czasami trzeba wyrabac prawdę w oczy, żeby do kogoś dotarło. Ale jesli chodzi o uwagi na temat zachowania czy wyglądu, to lepiej zwqrócic uwage dyplomatycznie, bo nie zawsze ktoś zachowuje się źle z powodu braku kultury, a po prostu nie zdaje sobie sprawy z tego, jak go ludzie odbierają.

Jeśli jednak chodzi o wygląd, to najpierw zastanowiłabym sie, czy faktycznie chcemy powiedziec, to , co mamy na mysli. Bo powiedzienie komuś dyplomatycznie że powinien cos zrobic z trądzikiem albo schudnąc nie wchodzi w grę, mozna tylko zrobic przykrośc osobie, która może walczyc o ładną cerę czy idealna wagę, ale nie udaje jej sie to.

[bejbi19]

Ale gdy mowimy komus cos co nie jest prawdą tylko dla swietego spokoju to jestesmy nieszczerzy. Prawdziwy przyjaciel to ten ktory nie obraza sie za prawde, nawet gdy jest powiedziana w brutalny sposob.

Dużo zależy od tego jakie wiezi was lacza z druga osoba. Ja wolalabym uslyszec od przyjaciolki cos niemilego ale szczerego niz falszywe nic nie znaczące słówka.

[Rena]

to zalezy. Bliskosc relacji tu nie rzutuje, raczej trzeba na wyczucie, kazdemu mozna powiedziec tylko nie w kazdym momencie i w nie kazdy sposob.

Gdy komus sie zycie na glowe sypie, to ja raczej nie bede w takim momencie wyjasniac, ze jego/jej spodnie sa juz passe.

Podobniez wystapienie na szerszym forum, to tez zly moment.

Ale mi sie kiedys zdarzylo, ze w toalecie, na konferencji, jedna pani (pierszy raz ja na oczy widzialam) powiedziala mi, ze zrobilo mi sie oczko na rajstopach. Zrobila to z wyczuciem i jej podziekowalam za przysluge.

[virka]

Szczerość czy dyplomacja?
Wszystko zależy od osoby, sytuacji i okoliczności.

[architekt80]

zazwyczaj dyplomacja

[sandre]

Napisane przez virka

Szczerość czy dyplomacja?
Wszystko zależy od osoby, sytuacji i okoliczności.

dokładnie ale zazwyczaj szczerość

[stargazer]

Dyplomacja, choć zależy od osoby i sytuacji.

[TmargoT]

POWIEM WAM O SYTUACJI.moja szwagirka poprosiła mnie ,abym pomogła jej dobrac ładne oprawki do okularów.poszłyśmy do optyka i długo przebierałyśmy.pani optyk zaproponowała jej śliczne oprawki,ale problem był inny.pani powiedziała,że te będą ładnie podkreślaly duże oczy i odciągną wzrok od noska.dla mnie to było delikatnie powiedziane,bo szwagirka ma długi nos .ona wie o tym,ale do tej pory nikt z obcych jej tego nie powiedział.każdy jej tłumaczył z rodziny,że to jej wyobraźnia i nikt tego z obcych nie widzi.tu okazało się,ze jednak jestn problem,bo ktoś jej to wytknał.afera na całego ,płacz i lament.teraz zbiera na operacje plastyczną.niby nic ,ale czasem nie wiadomo co powiedziec,żeby kogos nie urazić.mo problem to teściowa.fajna babka,lubię ja i chyba ona mnie też.problem jest ,że ona tłusto i ciężkostrawnie gotuje.zadręcza mnie na kazdej imprezie,żeby jeśc(bo źle wyglądam).ja staram się nie robić jej przykrości i jeść troszeczkę,ale jak widzę bigos wypchany kiełbasą to mnie mdli(a ona wie,że lubię bigos-ale mojej roboty) i mówi jedz kochanie zrobiłam go dla ciebie.potrafi zepsuć moją ukochaną potrawę gołąbki smarząc je na tłuszczu bez sosu.i znowu -zrobiłam je dla ciebie,czemu tak mało jesz. co powiedzieć,żeby nie urazić,jak się zachować.brak mi już pomysłów.

[Alvesta]

Napisane przez TmargoT

POWIEM WAM O SYTUACJI.moja szwagirka poprosiła mnie ,abym pomogła jej dobrac ładne oprawki do okularów.poszłyśmy do optyka i długo przebierałyśmy.pani optyk zaproponowała jej śliczne oprawki,ale problem był inny.pani powiedziała,że te będą ładnie podkreślaly duże oczy i odciągną wzrok od noska.dla mnie to było delikatnie powiedziane,bo szwagirka ma długi nos .ona wie o tym,ale do tej pory nikt z obcych jej tego nie powiedział.każdy jej tłumaczył z rodziny,że to jej wyobraźnia i nikt tego z obcych nie widzi.tu okazało się,ze jednak jestn problem,bo ktoś jej to wytknał.afera na całego ,płacz i lament.teraz zbiera na operacje plastyczną.niby nic ,ale czasem nie wiadomo co powiedziec,żeby kogos nie urazić.mo problem to teściowa.fajna babka,lubię ja i chyba ona mnie też.problem jest ,że ona tłusto i ciężkostrawnie gotuje.zadręcza mnie na kazdej imprezie,żeby jeśc(bo źle wyglądam).ja staram się nie robić jej przykrości i jeść troszeczkę,ale jak widzę bigos wypchany kiełbasą to mnie mdli(a ona wie,że lubię bigos-ale mojej roboty) i mówi jedz kochanie zrobiłam go dla ciebie.potrafi zepsuć moją ukochaną potrawę gołąbki smarząc je na tłuszczu bez sosu.i znowu -zrobiłam je dla ciebie,czemu tak mało jesz. co powiedzieć,żeby nie urazić,jak się zachować.brak mi już pomysłów.

co do szwagierki - jak sama siebie nie zaakceptuje to co można zrobić? wg mnie pani sprzedająca okulary zrobiła dobrze, starała się pomóc. Wiele razy spotkałam się z sytuacja że sprzedający wciska coś na siłę, chociaż wygląda się jak ufo.

Co do teściowej - nie bardzo rozumiem dylemat. Moja teściowa też różne rzeczy różnie gotuje, ale od początku głośno mówiłam co lubię i jak jem, w związku z czym nie mam teraz problemu. Poprosiłabym o ketchup do gołąbków, skoro nie ma sosu bo lubię najbardziej z sosem, nie ma co się męczyć. a bigos? powiedz po prostu za ciężki dla ciebie (i później męczysz się z żołądkiem) musisz być bardzie asertywna, jeśli chodzi o jedzenie
ja wogóle wielu rzeczy nie lubię i za nic w świecie nie będę jadła czegoś dla czyjeś przyjemności, mam wrażliwy żołądek i potrafi mi się zrobić niedobrze przy jedzeniu potrawy której nie lubię. Nie znaczy to, że krzyczę od razu że czegoś do ust nie wezmę - grzecznie odmawiam lub doprawiam.

a jeśli chodzi o pytanie w tytule wątku - dyplomacja.

[Ata77]

Napisane przez TmargoT

chciałam się dowiedzieć jakie są opinie na ten temat,bo wśród moich znajomych zdania są podzielone.
czy lepiej jest powiedzieć szczerą prawdę,nawet kosztem jej uczuć,czy skłamać w dobrej wierze.
PRZYKŁAD:przyjaciólka przytyła i trochę spodnie się opinają na tyłeczku.powiedzieć jej,żeby kupiła sobie nowe o rozmiar większe,czy zaproponować dłuższą tunikę-bo teraz taka moda i przykryje conieco.

To zależy co się bardziej opłaca.
Najlepiej zrobić bilans zysków i strat.
Takie życie

[Monniq]

chyba jednak bardziej opłaca się być dyplomatycznym. niekiedy taka szczerość do bólu uważana jest za zwyczajną złośliwość. poza tym trzeba też wiedzieć jaka jest dana osoba, bo czasem to najlepiej nie mówić w ogóle nic. po prostu trzeba wyczuć sytuację, ale uważam, że jednak kultura i takt zawsze są na miejscu

[Vivienne]

Dyplomacja.

[lir391]

wszystko zależy od sytuacji i chyba na tym polega dyplomacja - żeby być elastycznym i zachować się stosownie do okoliczności np. koleżanka średnio wygląda w bluzce, którą mierzy w sklepie i prosi mnie o zdanie - wtedy odradzam jej zakup, natomiast jeśli koleżanka przyjdzie w bluzce, która niezbyt mi się podoba albo wg mnie niekorzystnie w niej wygląda, to nigdy nie powiedziałabym jej, że wygląda okropnie. jeśli coś mi się nie podoba, to po prostu milczę
a tak na marginesie to tunika często może podkreślić sporą pupę, zamiast ją zamaskować

[marika22]

A jak zwrócić komuś dyplomatycznie uwagę jeśli chodzi o zachowanie osoby a nie o wygląd?? np. ktoś uważa, że ma zawsze rację, na wszystkim się zna, wszystko komentuje, daje rady choć nie jest o to proszony. W takiej sytuacji nie umiem zachować dyplomacji ani nawet być szczerą - po prostu milczę. Ale czasami sytuacje, w których się znajduję, tak mnie oburzają, że mam ochotę wszystko tej osobie "wyrzygać", ale nie robię tego, bo wiem, że za bardzo ją urażę, że się śmiertelnie obrazi, że i tak wyjdzie na to, że ja jestem najgorsza. itp. Tylko, że po prostu niekiedy bycie w towarzystwie tej osoby jest dla mnie stresujące, a nie mam możliwości, żeby z nią nie przebywać.

[TmargoT]

Napisane przez lir391

wszystko zależy od sytuacji i chyba na tym polega dyplomacja - żeby być elastycznym i zachować się stosownie do okoliczności np. koleżanka średnio wygląda w bluzce, którą mierzy w sklepie i prosi mnie o zdanie - wtedy odradzam jej zakup, natomiast jeśli koleżanka przyjdzie w bluzce, która niezbyt mi się podoba albo wg mnie niekorzystnie w niej wygląda, to nigdy nie powiedziałabym jej, że wygląda okropnie. jeśli coś mi się nie podoba, to po prostu milczę
a tak na marginesie to tunika często może podkreślić sporą pupę, zamiast ją zamaskować

w sumie masz rację.czasem jednak można byc posądzonym o zazdrość.poza tym gusta są różne.nam się koleżanka nie podoba i widzimy ją obiektywnie,a ona czuje się dobrze w tych spodniach.
czasem zdarza mi się w pracy,że przychodzą dwie koleżanki.jedna robi zakup ,a druga doradza:mówi TEGO NIE BIERZ,BO CI KOLOR NIE PASUJE,WEŹ TO!!i bierze co kolezanka radziła,a za dwa dni przychodzi i prosi o wymianę.najgorzej złości mnie to,że jej koleżanka dzień wcześniej kupiła tą rzecz co odradzała(chciała mieć j adla siebie)i gdzie tu dobra rada.
co do teściowej to jest problem,bo ona wie,że nie cierpie tłustego.ale jej sie wydaje,że to chudziutkie jest i zrobione specjalnie dla mnie.wolę grzebać łyżką w misce i wygrzebywać sama kapustę,a zostawić kielbaskę.

[perlista]

wszystko zależy od tego komu masz zamiar coś powiedziec
jeżeli znasz kogoś dobrze i wiesz, ze nie poczuje się urażony to zdobądź się na szczerość
w sytuacjach gdy wiesz, że Twoje słowa mogą zaboleć drugą osobe nie mów nic

[Ata77]

Napisane przez marika22

A jak zwrócić komuś dyplomatycznie uwagę jeśli chodzi o zachowanie osoby a nie o wygląd?? np. ktoś uważa, że ma zawsze rację, na wszystkim się zna, wszystko komentuje, daje rady choć nie jest o to proszony. W takiej sytuacji nie umiem zachować dyplomacji ani nawet być szczerą - po prostu milczę. Ale czasami sytuacje, w których się znajduję, tak mnie oburzają, że mam ochotę wszystko tej osobie "wyrzygać", ale nie robię tego, bo wiem, że za bardzo ją urażę, że się śmiertelnie obrazi, że i tak wyjdzie na to, że ja jestem najgorsza. itp. Tylko, że po prostu niekiedy bycie w towarzystwie tej osoby jest dla mnie stresujące, a nie mam możliwości, żeby z nią nie przebywać.

Polecam w takiej sytuacji asertywne zachowanie.
Niełatwe to,ale pomaga.

[Verdina]

A ja to widze tak:

Jak się jest dzieckiem to rodzice uczą, zeby ZAWSZE mówić TYLKO prawdę. Bo prawdomówne dziecko łatwiej jest uratować, kiedy nałyka sie przypadkowo znalezionych pastylek i nie skłamie pokazując, z którego pudełeczka łykało. Mówienie prawdy w dzieciństwie jest konieczne

Odkrycie, że nie można mówić ZAWSZE i TYLKO prawdy przychodzi wraz z dojrzewaniem i tę świadomość oraz umiejętność stosowania tej zasady pielęgnujemy przez resztę życia.
Dla mnie mówienie czegokolwiek (prawdy czy kłamstwa) bez zastanowienia się choc przez sekundę nad konsekwencjami naszych słów jest jak...sikanie w majtki - robia to tylko dzieci i tylko dzieciom sie to wybacza.

Oczywiście nikt z nasz nie jest doskonały i bardzo często najpierw cos mówimy, a potem przychodzi refleksja, ze moze to nie były najlepsze słowa w tym momencie. Cóż, ale przynajmniej trzeba sie starać... Na tym polega rozwój i dojrzewanie

A więc - dyplomacja.