Dojrzałe kobiety, proszę pomóżcie.

[Kami-LipRing]

Mam problem, otóż zakochałam się w moim koledze z zespołu. Początkowo on odwzajemniał mój flirt, było bajecznie.
Gdy pewnego dnia zapytał czy ja sobie robiłam nadzieję, że między nami może coś być. Odbyłam z nim rozmowę, powiedziałam, że tak, a on potocznie mówiąc - dał mi kosza.
Załamałam się. Na ostatniej próbie zespołu śpiewałam, a po policzkach płynęły mi łzy. Nie umiem się pozbierać. Nie patrzę na niego, nie mówimy sobie cześć. Kontakt tak jakby się urwał. Widzę, że on ma doła z tego powodu. Mówił, że nie chce, żebym przez niego cierpiała. Kumpel nasz powiedział mi dzisiaj, że on chce odejść z zespołu. Przyjaciółka namawia mnie na rozmowę z nim. Boję się co będzie dalej.

[architekt80]

Więc jako dojrzała kobieta myśle że masz dwa wyjścia:

albo pogadaj z nim , powiedz co czyjesz ,że żle czujesz się w sytuacji która zaistniała

albo daj sobie z nim spokuj , zwłaszcza że chłopak sam nie wie czego chce


Trzymaj się.

[niezwykla22]

hmmmm....

po pierwsze z jednej strony flirt to tak naprawdę nic zobowiązującego...

z drugiej jednak strony jest szansa, że przy flircie odwzajemnionym coś zaiskrzy w jednej osobie lub u obojga- powinno się z tym liczyć

Twój kolega traktował to najwidoczniej jako zabawę, chyba nie zdając sobie sprawy, że Ty możesz odbierać to inaczej. Myślę, że czuje się głupio, może trochę obwinia...

A Ty... no cóż, to chyba nie jest wielka miłość, że od razu tak płaczesz nawet na próbach, pomyśl jak on się wtedy czuje?? Drobny flirt z którego nic nie wyszło - tak bywa, to nie koniec świata...

Jeśli chodzi o zespół, myślę, że Twoje rozczarowanie którym emanujesz tak na niego źle wpłynęło. Jęśli zależy Ci żeby się nie rozpadł weź się w garść, pogadaj z kolegą i powiedz mu że za bardzo wzięłaś sobie wszystko do serca, że rzeczywiście miało być TYLKO "wesoło" a Ty źle się w tym odnalazłaś. Poweidz także żebyście zapomnieli o całej sprawie i nie wracali do tego i NIGDY więcej nie okazuj w jego obecności (i w obecności zespołu) swojej rozpaczy

[Kami-LipRing]

No niby tak, ale ja naprawdę nie umiem, o to z tym, że mamy zapomnieć? To nie wypali. A co powiesz na to, że on powiedział, że nasz pocałunek nie jest wykluczony? Całuje się chyba ludzi tych, których się kocha, prawda? A przynajmniej coś czuje.

[niezwykla22]

jejku, potrafiliście flirtować, potrafcie to naprawić. nie łatwo się przełamać, ale pomyśl co dla Ciebie jest ważne, co chcesz zachować, a co stracić i odpowiedź sama przyjdzie

[ushia]

ech, dlatego zwiazki "w pracy" sa do kitu...
ale pociesz sie , wokalistka No Doubt napisala ich najwiekszy hit "Don't Speak" wlasnie po zerwaniu z gitazysta zespolu.
Faktem jest ze potem jakis czas nie dalo sie ich sluchac bo pisala TYLKO o nieszczesliwej milosci...

bardziej serio - ciezka sytuacja, bo niejako jestescie skazani na widywanie sie
koles jakies dziwne uniki robi, porozmawiac mozna, czy to cos da - no nie wiem, faceci jak ognia boja sie "powaznych" rozmow
a rozmowa z zaplakana kobieta to juz w ogole dramat dla nich
dlatego chce odejsc - bo nie wie co zrobic z problemem jakim, brzydko mowiac, stalas sie dla niego

niestety nie liczylabym ze bedziecie razem, przykro mi

przede wszystkim Ty musisz sie pozbierac, wiem ze ciezko Ci, ale plakanie przy ludziach robi wiecej zlego niz dobrego
uwierz, przerabialam to jakies 8 lat temu, tez spiewalam i tez plakalam, na probie, na studiach, w tramwaju, wszedzie
wiem tez ze w tym momencie w to nie uwierzysz, ale w koncu przestanie bolec
trzymaj sie!

Napisane przez Kami-LipRing

No niby tak, ale ja naprawdę nie umiem, o to z tym, że mamy zapomnieć? To nie wypali. A co powiesz na to, że on powiedział, że nasz pocałunek nie jest wykluczony? Całuje się chyba ludzi tych, których się kocha, prawda? A przynajmniej coś czuje.

a to juz jest dranstwo
i niestety - caluje sie nie tylko ludzi z ktorymi chce sie spedzic reszte zycia, rowniez atrakcyjne kolezanki z ktorymi moze byc wesolo i zabawnie w lozku
nie daj sie wpuscic w kanal "bo moze jednak on cos czuje"
nie - jedyne co, to moze mu byc szkoda przyjemnosci
a Ty chcesz czegos wiecej

[bess]

Napisane przez Kami-LipRing

Całuje się chyba ludzi tych, których się kocha, prawda? A przynajmniej coś czuje.

jako dojrzała() kobieta mowie NIE
masz wyidealizowany obraz

Jakiego rodzaju jest to zespół,na czym on gra i ile macie lat???

zwłaszcza że chłopak sam nie wie czego chce

wie czego nie chce, związku i zobowiązań

[Kami-LipRing]

Najgorsze jest to, że ja znam jego wybrankę serca i ona czasami przychodzi na nasze występy i próby. Kiedy widzę, że on ją odprowadza do domu, to szlak mnie trafia. Chciałabym mu wykrzyczeć w twarz, że go nienawidzę, a przecież tak nie jest. A co do rozmowy. Pewne jest, że jak zacznę z nim gadać to się rozkleję no i nie będę mogła przestać, dlatego boję się. Jego reakcji no i nie chcę, żeby on był nieszczęśliwy przeze mnie. Kocham go i chcę dla niego jak najlepiej.

[bess]

a no to jak on ma wybranke serca to juz w ogole nie ma o czym gadac.
Musisz zaczac sie odkochiwac

[Kami-LipRing]

Jakiego rodzaju jest to zespół,na czym on gra i ile macie lat???


Cóż. Taki tam zespół, garażowy. On gra na gitarze. Ma 18 lat, a ja 15.

[zapalkowa dziewczynka]

Nie wiem czy jestem dojrzałą kobietą, ale jestem muzykiem. Wiem, że tak już jest w tym zawodzie, że ludzie w zespołach spędzają ze sobą siłą rzeczy mnóstwo czasu no i cóż różne damsko- męskie relacje z tego wynikają. Po pierwsze trzeba umieć oddzielić życie prywatne od zawodu/pasji, zespół to nie to samo co praca w sklepie czy biurze którą można po prostu zmienić. Jeżeli masz taką możliwość to odpocznij troszkę od prób, weź sobie "urlop" od zespołu jeżeli tylko da się to zrobić i pozbieraj się. Na pocieszenie Ci powiem, że w każdym zespole w jakim kiedykolwiek grałam dochodziło do różnych tego typu sytuacji: albo ja sie zauroczyłam, albo ktoś we mnie, albo z kimś byłam, albo dałam kosza itp. Wszystko jest do wytrzymania i dogadania, dlatego on nie powinien odchodzić, ale Ty postaraj się nie robić scen. Wiem, że czujesz się rozczarowana i masz do niego żal ale (niestety) on nie pozostawił Ci nadziei więc....

Co do pocałunku- nie, nie koniecznie całuje się tylko tych, których się kocha i to chyba wiesz
w ogóle to dlaczego liczysz na ten nie wykluczony pocałunek? Szanuj sie, dał Ci kosza to sie wypłacz, wykrzycz a nie zbieraj ochłapy

[Kami-LipRing]

Nie, ja już na to nie liczę.
Liczyłam dopóki mi nie powiedział, że nie mamy szans.

[zapalkowa dziewczynka]

Przykro mi bardzo, ale nie dorabiaj ideologi do czegoś co nigdy nie istniało... wiem, że Ci smutno miałaś nadzieję że coś się wydarzy ale nie było nic poza flirtem, nie było deklaracji, rozmów, nie było nawet pocałuknu

[martinka_m]

Napisane przez Kami-LipRing

Całuje się chyba ludzi tych, których się kocha, prawda?

oj nie

A przynajmniej coś czuje.

owszem, czuje sie pozadanie fizyczne ale to zupelnie cos innego niz milosc.

[201803290936]

Napisane przez Kami-LipRing

No niby tak, ale ja naprawdę nie umiem, o to z tym, że mamy zapomnieć? To nie wypali. A co powiesz na to, że on powiedział, że nasz pocałunek nie jest wykluczony? Całuje się chyba ludzi tych, których się kocha, prawda? A przynajmniej coś czuje.

Nie, można się namiętnie całować z kimś, kogo nawet nie za bardzo lubimy. Można uprawiać seks z kimś kogo nie znamy, nie czujemy do tej osoby absolutnie niczego. Wszystko zależy od sytuacji i od ludzi. W obojgu Was buzują hormony, widujecie się często i działacie na siebie - stąd wziął się ten flirt (stąd biorą się romanse w pracy - spędzanie razem wiele czasu, emocje, wspólne projekty). Jesteś młoda i narobiłaś sobie od razu nadziei na więcej, a on podszedł do tego jak do flirtu bez zobowiązań. Heh, też kiedyś należałam do "garażowego" zespołu i byłam beznadziejnie zakochana w gitarzyście. Ale on nawet na flirt sobie nie pozwolił.

[onemi]

no coz tak to bywa, jedna osoba ma dzieje na cos wiecej a tej drugiej osobie nie w glowie zwiazki itp. Moge sie zalozyc ze przezyjesz jeszcze nie raz cos podobnego, wiec powinnas podchodzic do wszystkiego z wiekszym dystansem. Mysle, ze wlasnie to ze nie rozmawiacie ze soba, ze nawet na niego nie patrzyszpowoduje silne napicie, z ktorym on sobie juz nie radzi. Chlopak ma wyrzuty sumienia skoro chce odejsc z zespolu..(?). Pogadajcie na spokojnie. Ty musisz sie pogodzic z tym, ze tak czasem bywa, ze inna osoba nie odwzajemnia uczuc tak jakbys tego chciala. Trzeba zyc dalej i szkda marnowac tylu rzeczy przez cos takiego. Rozmowa, rozmowa i jeszcze raz rozmowa moze pomoc

[Kami-LipRing]

Wiecie co? Raz mam ochotę z nim pogadać o tym, a raz mi jest to obojętne.
Z jednej strony wiem, że zrobił dobrze, że mi powiedział, o tym, że to nie wyjdzie.
Ostatnie dwie noce miałam nieprzespane i zastanawiałam się nad tym wszystkim.
Dziwiłam się sobie, że tak bardzo to przeżywam, bo przecież on mnie nie wyśmiał, ani nic, tylko spokojnie wytłumaczył i powiedział coś w stylu `Jesteś fajna, fajnie nam się gada, ale ja nie czuję tej iskry.` A jednak rozpaczam, bo inaczej tego ująć nie można.
On mówi, że chce, żeby było tak jak wcześniej, ale mi jest trudno.
Na ostatniej próbie spadła mi kartka, on wstał, by ją podnieść.
Ja go lekko odepchnęłam i sama podniosłam. Moja koleżanka z zespołu, która wie o wszystkim, powiedziała, że to wyglądało tak jakbym chciała mu powiedzieć `Koleś spadaj na drzewo, umiem sobie poradzić`.


Nie chciałam iść na próby, bo byłam w rozsypce, ale poszłam, bo pomyślałam sobie, że przez moje humory nie będę przecież psuła czegoś na co tak ciężko pracowaliśmy. Poszłam, ale wszystko wyszło na odwrót. Widzę, że to nasze spięcie udziela się powoli całemu zespołowi.