ptywatnie czy "panstwowo"

[mysia82]

czesc jestem w 7 tyg ciazy i postanowilam zmienic moja pania doktor. przy poprzedniej wizycie poltora tyg temu nie bylo jeszcze widac ciazy i pani doktor dala mi recepte na tabletki na wywyolanie okresu jesli nie pojawi sie on w ciagu tygodnia, ale mialam opory przed tymi tabletkami i czulam ze cos jest nie tak wiec zrobilam kolejny test-wyszlo ze jestem w ciazy-poprzednie testy byly sporne gdyz 2 kreseczka byla bardzo blada.pojechalam wiec do pani doktor i okazalo sie ze jednak jestem w ciazy.mam do niej zal, ze nie kazala mi zrobic jeszcze jednego testu za kilka dni lub nie powiedziala ze moze byc za wczesnie i przed rozpoczeciem brania tabletek mam jeszcze raz sprawdzic-sama w domu lub u niej w gabinecie.dzieki bogu wszystko jest oki ale do pani doktor stracilam zaufanie no i teraz zastanawiam sie nad tym czy isc do lekarza prywatnie czy do zwyklej przychodni.stad moje pytanko-czy w zwyklej przychodni dostane wydruki(zdjecia) z usg. ewentualnie czy mozna je uzyskac za dodatkowa oplata.a Wy?chodzicie prywatnie czy do panstwowek?pozdrawiam i z gory dzieki za odpowiedzi

[gosiqa]

Przede wszystkim, gratulacje!!!
Co do Twojego pytania o usg- podczas wizyt w ramach NFZ- jeśli lekarz robi usg, zazwyczaj robi też jego wydruk i podpina w kartę ciąży. Pytanie, ile razy takie usg zrobi, ale to już zależy od przebiegu ciąży (głównie) no i od lekarza.
Ja chodzę państwowo i mam SUPER lekarza, ale ja chodzę do pani doktór regularnie od 4 lat, więc nie szukałam jak już zaszłam w ciążę.
Trudno coś radzić w sprawie wyboru lekarza- ja uważam, ze jak dobry i sprawdzony, to wcale nie trzeba szukać prywatnych wizyt- już pomijam koszty.
pewnie, ze jak płacisz to wymagasz, ale oni też prywatnie odstawiają masówkę, robią usg za każdym razem prawie no bo za coś te 70-90 zł trzeba wziąć...
Ja mam ciążę z problemami, zagrożoną od 14 tyg i wizyty mam co 2 tygodnie, czasem co tydzień. Teraz jestem w 34 tygodniu i nie wyobrażam sobie innego lekarza prowadzącego, doktór zna mnie z imienia, dzidzię też pyta co słychać, a ja nie boję się zadawać jej pytań.
To twój wybór, generalnie należy szukać dobrego lekarza, a tacy z NFZ też się zdarzają. Prywatnie- wcale nie znaczy lepiej i odwrotnie.

[baska201]

Gratulacje
a co do twojego pytania to ja chodzilam prywatnie, bo podobnie jak Ty bardzo sie zawiodlam na lekarzu panstwowym..
Nie dosc ze zrobil mi USG za moimi plecami nic nie widzialam i nie pozowlil mi zobaczyc, do tego olal mnie brzydko mowiac.. skarzylam sie na straszny bol podbrzusza a on twierdzil ze to normalne stwierdzilam, ze nie bede juz szukala panstwowego lekarza, bo nie chcialam sie wiecej denerwowac.. wiec wybralam sie do lekarza prywatnego (super gosc) i wcale nie odczulam, zeby wyludzal ode mnie pieniadze.. wrecz przeciwnie, gdyby nie on nie mialam bym teraz swojej Lenki.. cala ciaze bralam leki byle by tylko ja odnosic..
dlatego jak masz mozliwosc isc do prywatnego lekarza to smialo.. no chyba, ze chcesz to mozesz miec dwoch.. prywatrnego w razie czego a do panstwowego chodzic normalnie na wizyty..

nie powiem bo dla mnie to byl duzy wydatek tym bardziej, ze musiaalm chodzic dosc czesto na wizyty.. ale przy kazdym USG moglbyc ze mna moj TŻ i pan doktor dokladnie nam wszytsko opisywal, drukowal zdjecia (teraz mam cudna pamiatke)

Trzymam kciuki za fasolke i zycze cudownych 9 miesiecy

[Kancia]

ja na początku chcialam chodzic "państwowo" ale po 4 lekarzu dałam sobie spokój. każdy traktowal mnie jak zaraze jeden tylko był względny ale własnie byłyby tylko 3 USG a ja chciałam "być na bierząco" do tego żeby cokolwiek sie dowiedziec musiałam zadac pytanie często nie mając pojecia jakie

Poszłam prywatnie i bylam zadowolona z opieki,prawda, ze sie wypłaciłam ale wizyty były konkretne i zawsze wiedziałam co i jak.

[mysia82]

sek w tym ze ja wlasnie chodzilam prywatnie i teraz zwatpilam czy nadal placic czy nie

[Kancia]

to w takim razie masz problem bo jak widac i tu i tu sa konowały

ja na prywatnym się nie zawiodłam a na państwowym owszem, zreszta nie tylko na ginekologu ale i na pediatrze i zwykłym lekarzu i na neurologu. Prywatnie jestem traktowana całkiem inaczej

[mała migotka]

ja chodzę państwowo,ale jestem srednio zadowolona... Mogłabym dużo narzekac... Co do usg,lekarz mimo,ze ma dobry sprzęt,to dopiero tylko 2 razy mi zrobił usg(jestem w 32 tyg.c) tak jakby mu się nie chciało...
Myslę,że o wiele lepiej jest chodzic prywatnie

[Eenax]

Ja korzystam z niepublicznej służby zdrowia.
Mnie by chyba trafiło jak bym musiała sie użerać z "babolami" z recepcji, "babolami"-pacjentkami, babolami w punkcie pobrań itp.
Poza tym czekanie w kolejkach i żebranie o każde badanie by Mnie chyba wykończyło.

A tak mam opiekę bardzo dobrą.
Wizyty kiedy chce (nawet co tydzień jak bym chciała).
USG co 2 wizytę a teraz ponieważ Mała leży poprzecznie zamiast główką w dół co tydzień (wraz z monitoringiem poziomu wód płodowych bo było podejrzenie o "przeciek").
Toksoplazmoza i cytomegalia na początku i pod koniec ciąży,
cytologia tak samo, badanie krwi i moczu co miesiąc, konsultacje: okulistyczne, kardiologiczne, urologiczne, badanie piersi.
Monitoring akcji serca dziecka co wizyta.

Czasami ja już sama jestem zmęczona tym ze nie mam tygodnia bez wizyt w przychodni.

[buena]

Gosiqa ma rację, wszystko zależy od człowieka, bo i prywatnie można trafić na jakiegoś dziada. Tyle, że prywatnie możesz więcej wymagać.
Musisz popytać wśród swoich znajomych, rodziny może znaja kogoś i Ci polecą. Taknajpewniej trafić na kogoś dobrego.
A ta pani doktor, to szkoda gadać...

[ch_aga]

Ja chodzę prywatnie ale dlatego, że przy pierwszej ciąży miałam cesarkę i robiła mi ją moja pani gin, do której z pierwszą ciążą też chodziłam prywatnie. Zrobiła mi bardzo dobrze, to znaczy blizna jest mało widoczna, krwawiła niewiele po porodzie i ogólnie wykazywała zainteresowanie moją osobą a po cesarce jest to ważne. Zresztą przed też, bo jak trzeba było przełożyć godzinę cięcia to sama do mnie przyszła i poprosiła o cierpliwość Ale muszę przyznać, że u tej pani leczyłam się z niepłodności ale już na NFZ i wyleczyła mnie Więc nie ma reguły. Mam koleżanki, które bardzo na nią narzekają a ja jestem jej tylko wdzięczna
Teraz obawiam się, że też mogę mieć cesarkę i nie dam się ciąć nikomu innemu jak mojej gince
Pozdrawiam

[amika79]

Napisane przez buena

Musisz popytać wśród swoich znajomych, rodziny może znaja kogoś i Ci polecą. Taknajpewniej trafić na kogoś dobrego.

Zgadzam się. Najlepiej jest się popytać wśród koleżanek/znajomych i poszukać polecanego ginekologa. W moim dorosłym życiu chodziłam do gina i prywatnie i państwowo, i zawsze zasięgałam opinii znajomych dziewczyn, bo moim zdaniem zadowolona pacjentka jest najlepszą reklamą. Wtedy prawie* () nie ma różnicy czy lekarz przyjmuje prywatnie czy państwowo. Jak szukałam lekarza w Warszawie, to też popytałam się koleżanek i trafiłam na fajną lekarkę przyjmującą państwowo - nie muszę żebrać o skierowania na badania krwi czy na posiew z pochwy, karta ciąży jest prowadzona wzorowo i jestem naprawdę zadowolona.

* trzeba jednak zdawać sobie sprawę z tego, że nawet bardzo dobry lekarz przyjmujący na NFZ jest ograniczony wymaganiami funduszu np. cytologia zwykle raz w roku, przy prawidłowej, niezagrożonej ciąży tylko 3 usg, badania na cytomegalię i toksoplazmozę zwykle trzeba sobie samemu zafundować, bo jest problem z ich refundowaniem.

[mysia82]

czesc dziekuje bardzo za pomoc- poszukalam wsrod znajomych...opini bylo wiele i nazwisk lekarzy takze..ostatecznie wybralam sobie pania ginekolog -na 1 wizyte ide prywatnie, ale na kolejne juz z nfz (musze czekac ponad miesiac stad 1 wizyta bedzie platna).mam nadzieje ze sie nie zawiodejeszcze raz dziekuje za wszelkie odpowiedzipozdrawiam a raczej pozdrawiamy

[Weronika.21]

ja pierwsze wizyty miałam "państwowo", ale po sytuacji, kiedy musiałam czekać kupę czasu na usg (nie wiedzieć czemu pani ginekolog nie wykonywała go od razu podczas badana tylko trzebabyło zapisywac się na wizytę w całkiem innym miejscu), kiedy wzięłam wolne w pracy, przychodzę na miejsce zniecierpliwiona, przestraszona a zarazem pełna entuzjazmu że zobaczę szkraba, okazuje się że "pan doktor nie przyszedł" i łaskawie panie zapisały mnie na kolejny miesiąc. Odpuściłam wtedy i zaczęłam chodzić prywatnie..Świetna pani doktor (choć podejrzewam że to akurat kwestia osobowości człowieka i podejścia do pacjenta) ale nawet ja czuję sie lepiej, bo wiem że nikt mi łaski nie robi, moge o wszystko pytać, wszystkie badania zrobić w jednym miejscu w jednym czasie. więc tak już zostanie.