buty na obcasie

[lunaire]

Zastanawiam się właśnie, jak postrzegacie młode dziewczyny w butach na obcasie. Szczerze mówiąc razi mnie widok 15latki na szpili z czubem. Wszystko powinno być z umiarem a na ulicach to często spotykane zjawisko.
I ciekawa jestem, jak wcześnie Wy zaczęłyście chodzić w wyższych butach.
Ja mam 17 lat, ale mimo wszystko mam pewne opory, choć wiem, że obcas, w ogóle świetne buty dodają szyku.

[yenny]

Powiem tak, wszystko zależy od wyczucia dobrego smaku. Szczerze to gimnazjalista w szpilkach jest lekką przesadą,bo wszystko w swoim czasie-moim zdaniem obcas od liceum jak najbardziej. Sama się do niego przekonałam dopiero pod koniec liceum,cóż, trzeba jakoś dopomóc swojemu 158 Ale nigdy szpic,mówię im wielkie NIE

[plywok]

oj wogole mi sie to nie podoba. jeszcze wogole jak ma krotka spodniczke i mocno makijaz na twarzy to juz wogole mowie: nie. sama mam prawie 18 lat i za czesto nie chodze w butach na obcasie. jednak czasem lubie zalozyc wlasnie takie buty, bo to dodaje kobiecosci .

[Fekete]

Ja zaczelam jakos w gimnazjum ,ale na niewysokim i dosc rzadko A czubow nigdy nie nosilam ,bo nie lubie .

[narcy]

ja zaczęłam nosić buty na obcasie w gimnazjum, ale na niskim i nie do szkoły.
ja osobiście nie uważam, żeby obcasy na nastolatce były czymś złym /kwestię nieumiejętności ubrania się zostawmy, bo wiele starszych kobiet tego nie potrafi/.

[Halucynacya]

No no. Ja zaczęłam mając lat 20.

[wisienka_com]

moje 1-sze buciki na obcasie założyłam w 1 klasie liceum (szłam jeszcze starym tokiem nauczania, gdzie nie było gimnazjum )

[BeYourself]

Napisane przez lunaire

Zastanawiam się właśnie, jak postrzegacie młode dziewczyny w butach na obcasie. Szczerze mówiąc razi mnie widok 15latki na szpili z czubem. Wszystko powinno być z umiarem a na ulicach to często spotykane zjawisko.
I ciekawa jestem, jak wcześnie Wy zaczęłyście chodzić w wyższych butach.
Ja mam 17 lat, ale mimo wszystko mam pewne opory, choć wiem, że obcas, w ogóle świetne buty dodają szyku.

Mnie też razi. I śmieszy, zwłaszcza białe kozaczki z czubem. Od razu przypomina mi się pewien blog, na którym to panie w białych kozaczkach są "gwiazdami"...

Ja zaczęłam chodzić w butach na obcasie w liceum, pod koniec nawet, choć przyznaję, że rzadko. Zawsze generalnie byłam bardziej w stronę stylu "zbuntowanego" i nad szpilki preferowałam glany. Teraz już z tego wyrosłam (?) i uwielbiam obcasy, choć i w glanach czasem się poszwendam.

A wracając do nastolatek i ich strojów (ogólnie) - nie podoba mi się bardzo, co dzieje się z dzisiejszą młodzieżą. Nie, nie jestem stara i zgorzkniała, jestem ledwo po dwudziestce, ale zupełnie nie pojmuję dzisiejszej "mody" wśród nastolatek. Te ostre makijaże, mini, szpilki z czubami (niektóre takie buty są naprawdę śmieszne, nie mówię o eleganckich czółenkach), farbowanie włosów już od gimnazjum (albo i wcześniej). Czasem naprawdę wyglądają jak panie spod latarni, a nie gimnazjalistki/wczesne licealistki. Przykre to.

[BeYourself]

Napisane przez lunaire

Zastanawiam się właśnie, jak postrzegacie młode dziewczyny w butach na obcasie. Szczerze mówiąc razi mnie widok 15latki na szpili z czubem. Wszystko powinno być z umiarem a na ulicach to często spotykane zjawisko.
I ciekawa jestem, jak wcześnie Wy zaczęłyście chodzić w wyższych butach.
Ja mam 17 lat, ale mimo wszystko mam pewne opory, choć wiem, że obcas, w ogóle świetne buty dodają szyku.

Mnie też razi. I śmieszy, zwłaszcza białe kozaczki z czubem. Od razu przypomina mi się pewien blog, na którym to panie w białych kozaczkach są "gwiazdami"...

Ja zaczęłam chodzić w butach na obcasie pod koniec liceum, choć przyznaję, że bardzo rzadko. Zawsze generalnie byłam bardziej w stronę stylu "zbuntowanego" i nad szpilki preferowałam glany. Teraz już z tego wyrosłam (?) i uwielbiam obcasy, choć i w glanach czasem się poszwendam.

A wracając do nastolatek i ich strojów (ogólnie) - nie podoba mi się bardzo, co dzieje się z dzisiejszą młodzieżą. Nie, nie jestem stara i zgorzkniała, jestem ledwo po dwudziestce, ale zupełnie nie pojmuję dzisiejszej "mody" wśród nastolatek. Te ostre makijaże, mini, szpilki z czubami (niektóre takie buty są naprawdę śmieszne, nie mówię o eleganckich czółenkach), farbowanie włosów już od gimnazjum (albo i wcześniej). Czasem naprawdę wyglądają jak panie spod latarni, a nie gimnazjalistki/wczesne licealistki. Przykre to.

[DJADKJGU]

rowniez raza mnie malolaty (nie zebym byla duzo starsza ^^) ktore chca sobie dorobic pare latek na sile i smigaja w szpilkach...

moje pierwsze buty na obcasie mialam w 1. liceum, byly dziewczece, okragly czubek, jasny bez, z wykonczeniem a la koronka wycieta w skorce. no i 4 cm obcas.

a takie naprawde wysokie to pierwsze na studniowke wlasciwie... teraz juz czesto nosze wysokie buty ale bez przesady, czasem widze gimnazjalistki w takich butach ktore ja bym na halloween zalozyla przebierajac sie za kroliczka playboya ewentualnie :P

[DJADKJGU]

a ta a propos mody nastolatkow... 11letnia siostra mojego chlopaka ostatnio "pozyczyla" sobie moja koszulke na impreze. co w tym dziwnego? ano to ze to koszulka wiazana w dwoch miejscach na szyi i na biodrach, czyli cale plecy gole. ja mialam ja tylko raz na jakiejs grubszej imprezie kiedys, a ona na szkolna dyskoteke sobie wziela... co to sie dzieje...?

[biala]

Sama uwielbiam buty na obcasie, a liczę sobie niewiele lat - niedługo osiemnastka!!!
Jednak uważam, że 15latki lepiej wyglądają w balerinach, trampkach - ach... jeszcze będą miały czas, by katować nogi

[BeYourself]

Napisane przez DJADKJGU

a ta a propos mody nastolatkow... 11letnia siostra mojego chlopaka ostatnio "pozyczyla" sobie moja koszulke na impreze. co w tym dziwnego? ano to ze to koszulka wiazana w dwoch miejscach na szyi i na biodrach, czyli cale plecy gole. ja mialam ja tylko raz na jakiejs grubszej imprezie kiedys, a ona na szkolna dyskoteke sobie wziela... co to sie dzieje...?

Może jestem okrutna, ale to musiał być pocieszny widok. NA CZYM to jej się TRZYMAŁO, hę? I nie mam tu na myśli akurat wiązań na szyi i biodrach.

[eyo]

Mnie też taki widok razi.. maja dziewczyny po 13-15 lat i chodza w butach czesto gesto "lepszych" niz 20... mnie to przeraza. Nie mowie nie np. butom na niziutkim obcasei na jakiejs uroczystosc typu rozpoczecie/zakonczenie czy sluby wesla, czasem na miasto w wersji eleganckiej itp itd.. ale ogolnie chodzeniu w 10cm szpilach po ulicy mowie NIE.
Ja w gim najwyższe miałam 3cm, były na szerokim dużym obcasie, czubki miały lekko zwęzone a na końcu takie w prostokąt zrobione. Dopiero w liceum kupiłam sobie szpilki z lekko zweżającym sie czubkiem.. bo do okrągłych dopiero teraz sie probuje przekonac.. a czubki wąskie lubie o ile się subtlenie, delikatnie schodzą i nie są bardzo długie a takie raczej równo ze stopą. A poza tym jak zaczęłam nosic to juz popadłam w uwielbienie bo w wyzszych bucikach bosko się czuję najabrdziej lubie 8cm osobiscie.

[DJADKJGU]

na szczescie tego nie widzialam, a o pozyczce sie dowiedzialam po fakcie.. ;/ jak przyszla oddac. ciekawe czy jej mama ja widziala zanim wyszla? mam nadzieje ze nie bo bede miec przerabane u tesciowej ze takie rzecy jej pozyczam ;p

[lunaire]

najważniejsze jest jednak wyczucie
będę musiała się przełamać, niczym nie przejmować i chodzić w moich wymarzonych butach. Po prostu bardzo obawiam się krytyki. A a jeśli chodzi o nastolatki, to podziwiam chociażby te gorące piętnastki, które wychodzą w czym im się podoba. (nie zwracam tu już uwagi na efekt)

[eyo]

krytykowac to cie raczenij nikt nie bedzie.. ja bym tam na ulicy do kogos nie podeszla i nie zaczela marudzic.. nawet bym sie krzywo nie spojrzala w sumie, bo co mnie to obchodzi ale jezeli juz pytasdz to tylko mowie jak to widze - nie mowie ze ma tak byc chcesz to nos jezeli masz byc szczesliwa

[ksh]

Jestem licealistką i na co dzień nie chodzę w obcasach, zresztą na razie nie wyobrażam sobie siebie biegającej po mieście w takich niewygodnych butach

Jednak na ważniejsze uroczystości, przyjęcia, a nawet wyjścia wieczorne z przyjaciółmi (większej wagi) lubię założyć wyższe buty, bo wiem, że bardzo dodają elegancji

I jeszcze jedno: zimą nigdy nie założyłabym butów na obcasie - Zbyt ślisko I nawet do filharmonii chadzałam w płaskich kozakach

[lunaire]

nie no jasne, ale spojrzenia też potrafią być zabójcze, zwłaszcza, gdy mieszka się w mniejszym mieście.


a moje butki są mniej-więcej w takim stylu:

https://wizaz.pl/forum/attachment.ph...postid=6782512

i zastanawiam się, czy pasowałyby na co dzień.

[DJADKJGU]

sliiiiczne te buty!!!!!! ic o jak co, ale w takich to widze mlodsze dziewczyny tez

[ksh]

Napisane przez lunaire

nie no jasne, ale spojrzenia też potrafią być zabójcze, zwłaszcza, gdy mieszka się w mniejszym mieście.


a moje butki są mniej-więcej w takim stylu:

https://wizaz.pl/forum/attachment.ph...postid=6782512

i zastanawiam się, czy pasowałyby na co dzień.

pasowałyby
są prześwietne

[BeYourself]

Napisane przez ksh

Jestem licealistką i na co dzień nie chodzę w obcasach, zresztą na razie nie wyobrażam sobie siebie biegającej po mieście w takich niewygodnych butach

Jednak na ważniejsze uroczystości, przyjęcia, a nawet wyjścia wieczorne z przyjaciółmi (większej wagi) lubię założyć wyższe buty, bo wiem, że bardzo dodają elegancji

I jeszcze jedno: zimą nigdy nie założyłabym butów na obcasie - Zbyt ślisko I nawet do filharmonii chadzałam w płaskich kozakach

A ja wręcz przeciwnie - paradoksalnie w butach na obcasach mam lepszą przyczepność do podłoża, niż w butach płaskich. Oczywiście nie mówię tu o szpilach, ale o obcasach szerszych.

[Nusia7]

Pierwsze buty na obcasie (7 cm) kupiłam w gimnazjum, ale ubierałam je tylko na rozpoczęcie/zakończenie roku + szkolna Wigilia/śniadanie wielkanocne. Następne kupiłam już w liceum. Też 7 cm, bo dobrze mi się w nich chodzi (przymierzałam wyższe, ale to nie dla mnie). Teraz też nie ubieram ich zbyt często, ale znów nie 4 razy do roku

PS Mam pytanie - tak żeby się upewnić Obcas mierzy się od ziemi do jego najwyższego końca (tzn. na samym końcu buta), tak?

[Papiszynka]

Ja powiem wam jedno - gdy ja chodzilam do gimnazjum, a bylo to dobre 8 lat temu , to moda byla praktycznie taka sama - czlowiek jest mlody i glupi, co zrobisz moje pierwsze kozaki na mega ogromnym obcasie kupilam wlasnie w gimnazjum, i co najlepsze juz nigdy przez cale zycie nie mialam tak wysokich butow ale w moich kozaczkach dzielnie chodzilam (nie byly biale ). Takze byloby hipokryzja, gdybym napisala ze mnie to razi... ale oczywiscie wszystko z umiarem

[Tajemnicza667]

Na wszystko przychodzi czas, ja zaczęłam chodzić na szpilkach kiedy skończyłam 18 lat, chciałam wcześniej, ale źle się czułam z myślą, że jestem za młoda.

[Fekete]

Napisane przez lunaire

nie no jasne, ale spojrzenia też potrafią być zabójcze, zwłaszcza, gdy mieszka się w mniejszym mieście.


a moje butki są mniej-więcej w takim stylu:

https://wizaz.pl/forum/attachment.ph...postid=6782512

i zastanawiam się, czy pasowałyby na co dzień.

Cudne te butki

Ja np teraz (18 lat) uwielbiam obcasy ,zima rowniez ,w tym roku mialam 7cm obcasy i szczerze bylo mi naprawde wygodnie ,wszystko zalezy od podeszwy . Na plaskich czuje sie troche 'nieswojo' a przede wszystkim w wyzszych butach ladniej sie chodzi

[Lucyy]

Na obcasach zaczęłam chodzić w liceum, chyba ok 2 klasy, czyli gdy miałam mniej więcej 16, 17 lat. Na początku zakładałam je tylko na wielkie okazje. Od około 4 klasy noszę już prawie na codzień. Czy mnie razi taki widok?hmm wszystko zależy od butów i stroju, ale ogólnie nie zwracam na to szczególnej uwagi.

[Nusia7]

Napisane przez Nusia7

PS Mam pytanie - tak żeby się upewnić Obcas mierzy się od ziemi do jego najwyższego końca (tzn. na samym końcu buta), tak?

Ponawiam moje pytanie

[Kwaśna truskawka]

Sama mam 16 lat i powiem szczerze, że razi mnie widok dziewczyn z podstawówek/1kl. gimnazjum z mocnym, ciemnym makijażem, odsłonietymi brzuchami, mini spódniczkami i szpilkami na nogach.
Powiem Wam szczerze, że mój rocznik ('92) jest chyba ostatnim, który tak wcześnie nie dorósł(przynajmniej w moim odczuciu) Moje rówieśniczki w szkole mają delikatny, prawie niezauważalny makijaż lub delikatne czarne kreseczki na powiekach(chociaż zdażają się wyjatki)To co sie wyprawia teraz jest wprost niemożliwe. U mnie w szkole pierwszoraoczniaki chodzą do łazienki i tapetują się, to nie jest makijaż tylko kilkucentymetrowa tapeta. Nie raz zdażyło mi się zobaczyć, jak podłączają w toalecie prostownicę/lokówkę i układają sobie fryzure

Co do pytania, to już odpowiadam. Ja buty na obcasie załozyłam pierwszy raz tak 'na poważnie' żeby gdzieś w nich na ulicą wyjść kilka dni temu, na urodziny babci xD Własnie dzisiaj kupiłam sobie buty na 5cm obcasie, bo w czerwcu mam bal i musze podszkolić się w chodzeniu na obcasie

[biankapianka]

Na jakieś wyjatkowe okazje nosiłam butki na obcasie od czasów liceum, generalnie nigdy mi się nie spieszyło do chodzenia w obcasach, poza tym nie czułam się ani dobrze ani zgrabnie...nie ma nic gorszego niż idąca w wysokich butach dziewczyna z powyginanymi obcasami na wsyztskie strony świata. Ubrać takie to nie wszystko, tzreba się jeszcze dobrze perzentować żeby nie wyglądac śmiesznie... Odstraszają mnie czuby u pietnastek z metalowa cieniutką spzileczką, a do tego bluzy odsłaniajace brzuch...ehmm. Wygląda to niesmacznie.
Swoje pierwsze 11centymetrowe szpile kupiłam w tym roku... Jestem zadowolona i nadal są tylko na wyjątkowe okazje, a buciki na słupku czy kozaczki na jakimś ladnym i wygodnym obcasie noszę na codzień.